• Nie Znaleziono Wyników

1 X 1952 – 18 X 1956

J

erzy Suszko urodził się 7 lutego 1889 r. w Piasku koło Ja-błonkowa (powiat Cieszyn, Zaolzie), w ubogiej rodzinie góralskiej jako syn Jana i Anny z Sikorów. [Po 1921 r. Profesor zmienił nazwisko rodowe Suszka (od-powiednio Georg lub Jerzy) na Suszko, uzyskując urzędowe zezwolenie na tę zmianę w 1932 r.] Po ukończeniu z odznaczeniem polskiego klasycznego Gim-nazjum Polskiej Macierzy Szkolnej w Cieszynie i zdaniu egzaminu dojrzałości w czerwcu 1908 r. pracował do końca tegoż roku jako praktykant w Aptece św. Anny w Łazach, po czym korzystając z przyznanego Mu stypendium im.

Cesarza Franciszka Józefa, podjął studia na niemieckiej Politechnice w Pradze Czeskiej. W roku 1912 kończy studia summa cum laude, uzyskując stopień inżynie-ra chemika, a w 1913 r. stopień doktoinżynie-ra nauk technicznych na podstawie roz-prawy Umlagerung und Bildung von China-alkaloiden (O przemianie i powstawaniu alkaloidów kory chinowej), wykonanej pod kierunkiem sławnego prof. Paula Rabego. Badania budowy i przekształceń alkaloidów kory chinowej prowadził jeszcze przez następny rok, pracując u prof. Rabego jako demonstrator w Za-kładzie Chemii Ogólnej i Analitycznej Politechniki w Pradze, aż do wybuchu pierwszej wojny światowej.

W 1914 r. został zmobilizowany do armii austriackiej i w stopniu podpo-rucznika walczył w jej szeregach na Bałkanach do czasu, kiedy wskutek odnie-sionych ran wycofano Go z czynnej służby frontowej i polecono zorganizowa-nie i prowadzezorganizowa-nie apteki wojskowej początkowo w Sapatrze, a następzorganizowa-nie w Kotorze, w Dalmacji. Po upadku monarchii austro-węgierskiej wrócił pod

W.Z. Antkowiak

180

koniec października 1918 r. na Śląsk i zgłosił się do służby w oddziałach wojska polskiego. Wskutek silnego wycieńczenia szkorbutem już po kilku tygodniach został przymusowo zwolniony z wojska i poddany kilkumiesięcznemu leczeniu.

Do końca życia Profesora laska (oprócz czarnej jak smoła, mocnej herbaty) była nieodłącznym atrybutem jego postaci i konsekwencją odniesionych na Bałka-nach kontuzji.

W kwietniu 1919 r. dr J. Suszko podjął pracę jako asystent w Zakładzie Chemii Organicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie u prof. Karola Dziewońskiego, prowadząc wspólne badania wielopierścieniowych węglowodo-rów aromatycznych o pierścieniach skondensowanych. Po dwóch latach już jako adiunkt podjął równolegle samodzielne badania alkaloidów kory chinowej, które uwieńczone zostały rozprawą habilitacyjną pt. Z badań nad -izochininą i nichiną. W roku 1925 po kolokwium habilitacyjnym i wygłoszonym wykładzie pt. Rola i powstanie alkaloidów w świecie roślinnym uzyskał veniam legendi jako docent chemii farmaceutycznej. W następnych latach wykładał na UJ chemię organicz-ną, ogólną i farmaceutyczną. W roku 1927 został powołany na kierownika Ka-tedry Chemii Ogólnej na Wydziale Rolniczo-Leśnym Politechniki Lwowskiej, gdzie w roku 1928 otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego.

W roku 1930 decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej został przeniesiony na Uniwersytet Poznański, gdzie po tragicznej śmierci prof. Antoniego Sas-Kor-czyńskiego objął Katedrę Chemii Organicznej na Wydziale Matematyczno-Przy-rodniczym, mieszczącą się w ciasnych pomieszczeniach Zamku Cesarskiego.

Z inicjatywy Profesora i dzięki Jego energicznemu działaniu placówka ta została w krótkim czasie przeniesiona do niewykończonego jeszcze gmachu Collegium Chemicum. Profesor przystąpił do zorganizowania Zakładu Chemii Organicz-nej w nowych pomieszczeniach, prowadząc jednocześnie intensywne badania naukowe oraz działalność dydaktyczną dla studentów chemii, farmacji i Wydzia-łu Lekarskiego. W roku 1937 otrzymał tytuł profesora zwyczajnego. W 1938 r., a następnie w 1939 został wybrany na dziekana Wydziału Matematyczno-Przy-rodniczego Uniwersytetu Poznańskiego i urząd ten pełnił z przerwą wojenną do 1947 r.

W pierwszych dniach wojny decyzją władz okupacyjnych zawieszona zosta-ła dziazosta-łalność Uniwersytetu Poznańskiego. Wobec zaostrzającego się terroru i prześladowań ludności polskiej, zwłaszcza inteligencji, w listopadzie 1939 r.

Profesor opuścił Poznań i osiedlił się w Krakowie, gdzie z początkiem grudnia podjął pracę jako robotnik w Wodociągach Miejskich, wykonując początkowo czynności związane z porządkowaniem zbiorników wodnych, a w następnym okresie (do września 1941 r.) z analizą bakteriologiczną wody wodociągowej

JERZY SUSZKO (1952 – 1956) 181 w stacji pomp w Bielanach pod Krakowem. W roku szkolnym 1940/41 praco-wał dodatkowo jako nauczyciel w Państwowej Szkole Chemii Technicznej w Krakowie (przy ul. Olszewskiego 2). W lipcu 1942 r. został zatrudniony jako chemik i kierownik naukowo-techniczny laboratorium Zakładu Badania Żyw-ności zlokalizowanego w pomieszczeniach uniwersyteckich przy ul. Skałecznej 10 w Krakowie. Stanowisko to objął na wyraźne życzenie kierownictwa tajnego Uniwersytetu Jagiellońskiego i wykorzystywał je dla zatrudniania polskiej mło-dzieży ze Szkoły Chemicznej, zapewniając jej w ten sposób zarówno ochronę przed wywiezieniem przez okupanta do pracy przymusowej w Niemczech, jak i możliwość tajnego dokształcania się.

Od roku 1943 Profesor szczególnie intensywnie uczestniczył w tajnym nau-czaniu, zarówno jako wykładowca chemii organicznej na kompletach przyrod-ników tajnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, jak i sprawujący nadzór nad zaję-ciami o podobnym charakterze odbywającymi się w Kielcach. Dla oceny tej działalności znaczące są słowa Jadwigi Siemińskiej-Słupskiej zawarte w opisie jej uniwersyteckich studiów biologicznych w czasie okupacji w Krakowie: „...pod koniec wojny i tuż po wojnie mieliśmy rewelacyjne wykłady poznańskiego pro-fesora dra Jerzego Suszki z chemii organicznej .... żałowaliśmy bardzo, gdy prof.

Suszko opuścił nas wracając na swój uniwersytet”. W mieszkaniu Profesora w Krakowie w atmosferze konspiracji odbywały się częste spotkania wielu wy-bitnych osobistości życia akademickiego, w tym m.in. profesorów: astronoma Józefa Witkowskiego i chemików Wiktora Kemuli, Tadeusza Miłobędzkiego, Antoniego Gałeckiego oraz najmłodszej z tego grona Rufiny Ludwiczakówny.

W styczniu 1945 r. w oswobodzonym Krakowie z polecenia Senatu Uniwer-sytetu Jagiellońskiego objął kierownictwo tamtejszego Zakładu Chemii Orga-nicznej. W tym czasie rozproszeni po całej Polsce profesorowie i pracownicy naukowi Uniwersytetu Poznańskiego, w liczbie około 150 osób, zjechali się do Krakowa i wybrali spośród siebie Tymczasową Komisję Administracyjną Uni-wersytetu Poznańskiego, z siedzibą w Krakowie, z prof. Jerzym Suszko jako przewodniczącym. Pod koniec lutego 1945 r. z polecenia ministra oświaty Pro-fesor wrócił do Poznania jako delegat Rządu dla Spraw Szkół Akademickich w Poznaniu. Kierownictwo Uniwersytetu Poznańskiego przekazał prof. Ste-fanowi Dąbrowskiemu, wybranemu w 1939 r. rektorowi, po jego powrocie do Poznania w kwietniu 1945 r.

Profesor J. Suszko, wybrany jeszcze przed wojną na dziekana, mimo słabe-go zdrowia z dużą energią i zapałem przystąpił do organizowania Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego, a także, i to od podstaw, Wydziału Farmaceu-tycznego na Uniwersytecie Poznańskim. W maju 1945 r. Senat Akademicki

wy-W.Z. Antkowiak

182

brał Profesora na referenta do spraw odbudowy zniszczonych gmachów uni-wersyteckich. Profesor funkcję tę pełnił do utworzenia i obsadzenia w 1948 r.

stanowiska dyrektora administracyjnego Uniwersytetu Poznańskiego. W dużym stopniu spalony i zburzony gmach Collegium Chemicum udało Mu się dopro-wadzić do stanu używalności już po kilku miesiącach (mimo braku materiałów i fachowców) dzięki swemu uporowi i niespożytej energii. Pozwoliło Mu to rozpocząć pracę w zajmowanych przez siebie przed wojną pomieszczeniach, mimo że pełna odbudowa i usuwanie zniszczeń zajęły co najmniej następne dziesięć lat. W latach 1951–1960 był kierownikiem utworzonego z Jego inicjatywy Zespołu Katedr Chemii Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii, zalążka przyszłe-go Instytutu, a następnie Wydziału Chemii. Katedrą i Zakładem Chemii Orga-nicznej Uniwersytetu Poznańskiego (a następnie UAM) kierował przez 30 lat.

Profesor Jerzy Suszko był uczonym wielkiego formatu i tytanem pracy. Od-znaczał się ogromną wiedzą, dużym oczytaniem i niepohamowaną pasją odkry-wania tajemnic przyrody. Był mistrzem w przygotowywaniu nowych wykładów na podstawie informacji zawartych w literaturze chemicznej, korzystając przy tym prawie wyłącznie z oryginalnych doniesień publikowanych na bieżąco w czasopi-smach naukowych. Jego wykłady monograficzne budziły jeszcze przed wojną ogromne zainteresowanie nie tylko wśród młodzieży akademickiej, ale również pracowników naukowych. W latach pięćdziesiątych szczególne uznanie zyskały Jego wykłady dotyczące stereochemii, mechanizmów reakcji oraz chemii alkaloi-dów. Profesor wykładał bardzo szybko, robiąc przy tym dla ilustracji swoich wy-powiedzi ciągły użytek z trzymanej w jednej ręce kredy, a w drugiej ścierki, dlate-go notatki słuchacze najczęściej prowadzili systemem dwójkowym – jedna osoba pisała tekst, a druga odrysowywała wzory.

Był wymagający zarówno w stosunku do siebie, jak i swoich uczniów, których postępy w badaniach śledził na bieżąco i oczekiwał od nich niemal nieprzerwanej obecności w laboratorium, wizytując ich przy pracy rano i późnym wieczorem.

Do połowy lat pięćdziesiątych wymagał od młodego pracownika pisemnego zo-bowiązania o pozostaniu w stanie wolnym, aby mógł całkowicie poświęcić się badaniom naukowym. Profesor jawił się jako surowy i wymagający, ale z drugiej strony był nadzwyczaj życzliwy i spontanicznie reagował na kłopoty innych, chęt-nie angażując się w bezinteresowną pomoc dla swoich współpracowników. Profe-sor M. Wiewiórowski w pożegnaniu żałobnym napisał pod adresem zmarłego Profesora: „... byłeś wspaniałomyślny i hojny – dzieliłeś się Swoją wiedzą i do-świadczeniem z tymi wszystkimi, którzy tego pragnęli... Dużo dawałeś, bardzo mało w zamian brałeś... Nie znosiłeś jednak lenistwa, marnotrawstwa i cwaniac-twa” („Nauka Polska” 1973, 3, s. 211).

JERZY SUSZKO (1952 – 1956) 183 Zainteresowania naukowe Profesora koncentrowały się wokół chemii związ-ków organicznych, w szczególności pochodzenia naturalnego, jako obiektu ba-dań ich struktury oraz właściwości chemicznych i fizycznych, w świetle ich funkcji w organizmach żywych i sposobu oddziaływania na procesy życiowe.

Był nestorem polskich chemików organików i wybitnym pionierem badań pro-duktów naturalnych i problemów stereochemicznych w Polsce.

Można przypuszczać, że nie bez wpływu na takie ukierunkowanie zaintere-sowań naukowych Profesora miały Jego pierwsze po zdaniu matury kontakty zawodowe, poczynając od półrocznej praktyki w aptece, poprzez prowadzone w laboratorium Paula Rabego badania alkaloidów kory chinowej (uznawanej już od dawna za cenne źródło leków), po kolejne szkolenie farmaceutyczne w apte-kach działających w ciężkich warunapte-kach frontowych pierwszej wojny światowej.

Badania alkaloidów kory chinowej kontynuował następnie kolejno na Uniwersy-tecie Jagiellońskim, Politechnice Lwowskiej i UniwersyUniwersy-tecie Poznańskim.

Przekonanie Profesora o konieczności rozwoju nauk farmaceutycznych i bio-organicznych znajduje odzwierciedlenie w Jego znaczącym udziale w kształceniu farmaceutów (w latach trzydziestych liczba studentów odrabiających zajęcia z chemii organicznej u Profesora wynosiła średnio 90 osób z farmacji i 60 osób z chemii rocznie) i organizacji Wydziału Farmaceutycznego w drugiej połowie lat czterdziestych i to zarówno w zakresie zyskania akceptacji i poparcia władz uczelni oraz administracji państwowej, jak i rozwiązania problemów lokalowych i personelu naukowo-dydaktycznego.

Oprócz klasycznego podejścia do badań związków organicznych, opartego na badaniach strukturalnych i syntetycznych, prof. J. Suszko jako pierwszy w Polsce zajął się intensywnie badaniami stereochemicznymi. Właśnie produkty naturalne, które tak Go pasjonowały, w zdecydowanej większości przypadków ze względu na przestrzenną budowę swoich cząsteczek stwarzały doskonałe możliwości, a zarazem potrzebę prowadzenia precyzyjnych badań stereoche-micznych, w tym również uzupełniających na układach pozaalkaloidowych.

Profesor opublikował w czasopismach naukowych 148 prac prezentujących wyniki doświadczeń chemicznych przeprowadzonych przez Niego lub z Jego udziałem, a ponadto kilkanaście artykułów o charakterze monograficznym.

Wiele z tych osiągnięć naukowych możemy dzisiaj oceniać, analizując jedy-nie je jedy-nie z punktu widzenia obecnego rozumienia rzeczywistości, ale stanu wie-dzy i metod badawczych z tamtych lat. W pierwszym okresie intensywnej dzia-łalności Profesora, przypadającym na lata międzywojenne, rodziły się dopiero i ugruntowywały swoją pozycję poglądy naukowe stanowiące elementy po-wszechnie akceptowanej obecnie teorii strukturalnej, a wyposażenie

laborato-W.Z. Antkowiak

184

riów było prymitywne i dalekie od dzisiejszego. Odkrycia tamtych czasów, w wielu przypadkach o podstawowym znaczeniu dla nauki, wypracowywano, nie mając do dyspozycji chromatograficznych metod rozdziału ani nie dysponu-jąc metodami spektroskopowymi czy rentgenograficznymi do ustalenia struktu-ry i budowy przestrzennej związków, a zwykłe korki oblane parafiną i złącza uszczelniane rtęcią zastępowały dzisiejsze połączenia szlifowe w apara-turze. Rozpatrując naukową działalność i spuściznę pomysłów oraz dokonań Profesora, dobrze jest sobie uświadomić uwarunkowania związane z okresem Jego działalności twórczej.

Objęcie przez profesora J. Suszkę urzędu rektora poprzedzało jego roczne sprawowanie funkcji prorektora ds. nauki w zespole rektora Kazimierza Ajdu-kiewicza w roku akademickim 1951/52. Na stanowisko rektora profesor Jerzy Suszko został powołany przez ministra szkolnictwa wyższego w dniu 1 paździer-nika 1952 r. i sprawował tę funkcję do 18 paździerpaździer-nika 1956 r. Zrazu współpra-cowali z Nim prorektorzy: ds. nauki  fizyk prof. Szczepan Szczeniowski i ds.

nauczania  prawnik, zastępca profesora dr Wiktor Jaśkiewicz. Ten ostatni w marcu 1955 r. został prorektorem ds. ogólnych, a dotychczasowe jego stano-wisko objął prawnik prof. Zdzisław Kaczmarczyk. Kolejne przesunięcia nastą-piły w marcu 1956 r., kiedy to prof. Szczeniowski opuścił stanowisko rektorskie i uniwersytet, przenosząc się do Warszawy. Profesor Kaczmarczyk objął wów-czas stanowisko prorektora ds. nauki, a doc. Jaśkiewicz prorektora ds. nauczania.

Okres pierwszej połowy lat pięćdziesiątych był szczególnie trudny dla reali-zacji zadań statutowych Uniwersytetu zarówno z powodu stale aktualnych skut-ków okupacji i niedawnych działań wojennych, jak i odgórnego sterowania ży-ciem publicznym w stalinowskim systemie władzy. W tej sytuacji, wobec odebrania uniwersytetom swobód autonomicznych, wszelkie sprawy wchodzące wówczas w zakres obowiązków rektora, w tym dotyczące działalności badaw-czej, dydaktycznej i rozwoju kadry naukowej, odbudowy i rozbudowy pomiesz-czeń laboratoryjnych i sal wykładowych oraz domów studenckich i mieszkań dla pracowników, troski o zasoby biblioteczne, aparaturowe i materiałowe, a także dotyczące rozwiązań problemów narzucanych bieżąco przez władzę centralną, wymagało dodatkowych uzgodnień i zezwoleń decydentów partyjno-rządo-wych, przy co najmniej biernej akceptacji ówczesnej rzeczywistości polityczno- ustrojowej przez kierownictwo uczelni.

Profesor J. Suszko był jedynym rektorem UP pełniącym obowiązki na tym stanowisku w okresie między dwoma ustawami o szkolnictwie wyższym: z dnia 15 grudnia 1951 r. znoszącej przywilej wyboru rektora przez środowisko aka-demickie i wprowadzającej zwyczaj jego nominacji przez władze państwowe

JERZY SUSZKO (1952 – 1956) 185 oraz ustawy z dnia 10 września 1956 r. przywracającej przywilej wyboru rektora przez senat, jednak zakres tej demokracji ograniczało uprawnienie władz partyj-no-rządowych do zatwierdzania kandydatów i rektora elekta.

Profesor J. Suszko nie był członkiem PZPR i nie angażował się w żadną działalność polityczną, a nominację rektorską uzyskał dzięki swojemu wybitne-mu autorytetowi naukowewybitne-mu i efektywnewybitne-mu zaangażowaniu się w odbudowę Uniwersytetu ze zniszczeń wojennych oraz w organizację na nim życia nauko-wego i zaplecza badawczego. Bardzo żałował, że został rektorem nominowa-nym, a nie z wyboru. Jego niechęć do angażowania się w sprawy polityczne była powszechnie znana, co znalazło wyraz w opinii o Nim wystawionej dla Minister-stwa Szkolnictwa Wyższego w dniu 18 lipca 1953 r., w której ówczesny prorektor UP prof. S. Szczeniowski zamieścił zgodne z prawdą zdanie: „Politycznie nie angażuje się”. Już jednak 7 sierpnia 1953 r. opiniujący skierował drugie pismo do Departamentu Studiów Uniwersyteckich M.Sz.W., w którym poinformował, że zaszła pomyłka i niefortunne zdanie winno brzmieć „Politycznie angażuje się”. Pismo to kończy się stwierdzeniem „Opinia powyższa została uzgodniona z KU PZPR i KW PZPR w Poznaniu”.

Profesor nie popierał narzuconej nam wówczas rzeczywistości politycznej, uważał jednak, że w państwie należącym do bloku sowieckiego nie ma możliwo-ści sprzeciwu wobec odgórnych nakazów wydawanych przez władzę partyjno- -rządową. Osobista dyscyplina Profesora w tym względzie czasem wymykała się spod Jego kontroli, a przykładem tego może być zdarzenie, którego przebieg pozostał w pamięci prof. dr. hab. Michała Hasiuka (obecnie emerytowanego kierownika Zakładu Baltologii UAM): „Z okazji wystąpień robotniczych w czerwcu 1956 roku, w okresie wakacyjnym tegoż roku odbył się wiec, które-mu przewodniczył na polecenie władz partyjno-rządowych rektor J. Suszko.

Profesor siedział, ręce i głowę wspierając na lasce, robiąc chwilami wrażenie, że śpi. Pierwszy mówca ostro potępił protestujących robotników, określając ich wystąpienie jako działania zarówno chuligańskie, jak i wywrotowe, skierowane przeciw socjalistycznemu ustrojowi państwa. Kolejni przemawiający prezento-wali odmienne opinie, wskazując na uzasadnione niezadowolenie klasy robotni-czej. Na koniec zabrał głos wykładowca marksizmu-leninizmu, aktywny dzia-łacz partyjny mgr Władysław Markiewicz, który w tonie pierwszego mówcy odpowiedzialnością za zaistniałą sytuację i rozruchy obciążył wyłącznie robot-ników i ich «antypaństwowych» przywódców. W pewnej chwili profesor J. Suszko zerwał się z pozornego snu, uderzył laską w podłogę i krzyknął: «Nie mogę tych bredni dłużej słuchać, odbieram Panu głos». Słowa te zaskoczyły wszystkich, w tym i mgr. Markiewicza, nastąpiła konsternacja, obaj

«bohatero-W.Z. Antkowiak

186

wie» spojrzeli na siebie, po czym mgr Markiewicz bez słowa zszedł z mównicy.

W efekcie tak «niepomyślnego» przebiegu masówki po kilku dniach przybył specjalnie z Warszawy przedstawiciel KC PZPR, który próbował wytworzoną sytuację naprawić na kolejnym wiecu”. Niestety, „niewygodne” ślady tamtych wydarzeń zostały usunięte i w archiwach brakuje jakiejkolwiek dokumentacji wskazującej na przebieg i sposób zakończenia tej sprawy. Nie można wykluczyć, że właśnie te zdarzenia ostatecznie przesądziły o zmianie (po okresie wakacyj-nym) obsady urzędu rektorskiego.

Wprawdzie wypadki, które miały miejsce w Poznaniu 28 czerwca 1956 roku, nie były komentowane w inauguracyjnym przemówieniu urzędującego jeszcze rektora prof. J. Suszki, otwierającego rok akademicki 1956/57, to jednak Jego stosunek do rzeczywistości odzwierciedlają słowa wypowiedziane na zakończe-nie tego wystąpienia: „Można powiedzieć, że zmiany znajdujące wyraz w Usta-wie o szkołach wyższych (dotyczy to nowelizacji ustawy z dnia 10 września 1956) stanowią przełom w życiu szkolnictwa wyższego. Okres, który jest poza nami, a który w życiu politycznym nazywany jest okresem kultu jednostki, był również dla nauki okresem smutnym. Dochodziło niestety nieraz wręcz do upodlenia nauki, jak to z goryczą i sarkazmem wykazał w referacie prof. L. In-feld na Walnym Zebraniu Polskiej Akademii Nauk, nawołując do przywrócenia godności nauce”. Równie znamienne są słowa wypowiedziane przez prof.

J. Suszkę kilka dni później na posiedzeniu Senatu UAM w dniu 18 października 1956 r. w związku z przekazywaniem władzy rektorskiej swojemu następcy prof.

dr. Alfonsowi Klafkowskiemu: „Dzisiejsze uroczyste posiedzenie Senatu jest [...]

wyrazem częściowego nawrotu naszej Alma Mater do dawnych ram ustrojo-wych i do uświęconych tradycją zwyczajów koleżeńskich. Zakończony został stosunkowo niedługi jeszcze, bo nietrwający nawet pełnych 10 lat, okres zawie-szenia – już nie mówię swobód akademickich – ale najskromniejszego nawet samorządu. Na stanowiska włodarzy szkół i wydziałów wynoszeni byli ludzie nie z wyboru koleżeńskiego, lecz z woli władzy nadrzędnej i to zazwyczaj na skutek pewnego, każdorazowo raczej przypadkowego układu stosunków. Wszy-scy odczuwamy głęboką ulgę, że ten ciężki okres mamy już za sobą. Jednocześ-nie jednak, my odchodzący, Jednocześ-nie możemy się pozbyć pewnego naturalnego za-wstydzenia. Mogło bowiem nam się wydawać, że działalność nasza podyktowana była troską o dobrą sprawę, jednak pozostaje na nas niezatarte piętno minionej niesławnej przeszłości [...]”.

W okresie urzędowania prof. J. Suszki na stanowisku rektora wiele proble-mów pozostawało trudnych do rozwiązania wskutek ukrytego konfliktu intere-sów Uniwersytetu i zcentralizowanej polityki władz państwowych. Do takich

JERZY SUSZKO (1952 – 1956) 187 należy zaliczyć paradoksalną sytuację wynikającą z ograniczania przez Państwo-wą Komisję Planowania Gospodarczego zapotrzebowania na absolwentów, wobec dużo większej możliwości kształcenia studentów przez uczelnię oraz dużo większej liczby kandydatów na studia. Innym trudnym do rozwiązania problemem było narastające zubożenie studentów, a jednocześnie zwiększająca się niemożność zapewnienia części zamiejscowej młodzieży miejsc w domach akademickich, co zmuszało ich do nocowania na dworcach, a w konsekwencji do rezygnacji ze studiów. Sytuację tę pogorszyła dodatkowo odgórna decyzja władz partyjno-rządowych zmuszająca uczelnię w 1955 r. do oddania w czerwcu na cele hotelowe do dyspozycji Międzynarodowych Targów Poznańskich Domu Studenckiego im. Hanki Sawickiej, co spowodowało konieczność skrócenia roku akademickiego i przeniesienia sesji egzaminacyjnej na okres jesienny. De-cyzja władz w tej sprawie została podtrzymana w latach następnych, a skutki tego nakazowego posunięcia sprzed pół wieku dotrwały nawet do dzisiaj, w formie 14- zamiast 15-tygodniowego semestru. Poważne problemy stwarzała także niebywała ciasnota w budynkach mieszczących zakłady naukowe, co szczególnie dotkliwie odczuwały katedry nauk eksperymentalnych, w tym prze-de wszystkim Katedry Fizyki.

Oprócz tych trudnych spraw codziennych były też w latach urzędowania profesora jako rektora wydarzenia, o których warto pamiętać. Wobec braku praw samorządności uczelni rektor J. Suszko z własnej inicjatywy powołał w 1953 r. Kolegium Rektorskie, w skład którego wchodzili: rektor, prorektorzy ds. nauki, nauczania i ogólnych, a także zastępca rektora do spraw administra-cyjnych, sekretarz POP (KU PZPR) i przewodniczący Zakładowej Organizacji Związkowej ZNP. Kolegium Rektorskie miało charakter organu opiniodawcze-go i doradczeopiniodawcze-go rektora, zajmowało się całokształtem działalności Uniwersytetu

Oprócz tych trudnych spraw codziennych były też w latach urzędowania profesora jako rektora wydarzenia, o których warto pamiętać. Wobec braku praw samorządności uczelni rektor J. Suszko z własnej inicjatywy powołał w 1953 r. Kolegium Rektorskie, w skład którego wchodzili: rektor, prorektorzy ds. nauki, nauczania i ogólnych, a także zastępca rektora do spraw administra-cyjnych, sekretarz POP (KU PZPR) i przewodniczący Zakładowej Organizacji Związkowej ZNP. Kolegium Rektorskie miało charakter organu opiniodawcze-go i doradczeopiniodawcze-go rektora, zajmowało się całokształtem działalności Uniwersytetu