• Nie Znaleziono Wyników

Kolektywna inteligencja

Kontynuator idei francuskiego ilozofa Pierre’a Lévy’ego, wspomniany już Hen-ry Jenkins, autor wpływowej książki Kultura konwergencji, jest także wyraźnie po stronie Surowieckiego (choć expressis verbis o nim nie wspomina) i podaje pozytywny przykład próby jej świadomej realizacji; jest nią Centrum na rzecz Demokracji Deliberatywnej Uniwersytetu Stanforda. Jenkins odwołuje się tu-taj wprost do Lévy’ego i jego idei „osiągalnej utopii”, polegającej na „dzieleniu się wiedzą i używaniu oddolnej władzy” [Jenkins 2007, 227]. Zamykając swoje rozważania na ten temat, pisze: „Musimy stworzyć sytuację, w której będzie-my słuchać i uczyć się od siebie nawzajem. Musibędzie-my z sobą rozmawiać” [Jenkins 2007, 231].

Bez Jenkinsa trudno sobie wyobrazić dzisiejsze studia nad wpływem cy-wilizacyjnym nowych mediów. Idea „kolektywnej inteligencji”, będąca osią za-równo tekstu Jenkinsa, jak i Lévy’ego, rodzi się z wyobrażenia ludzkości jako wewnętrznie spoistego, jednolitego organizmu, połączonego wewnętrznie in-formacyjną autostradą, będącą skutkiem rozwoju sektora komunikacji i tech-nologii informacyjnych [Lévy 1999, XIX]. Ich wyraźny, funkcjonalny kształt upodabnia je do układu nerwowego, jednak kolektywna inteligencja Lévy’ego nie jest „obiektem kognitywnym”, ale rodzajem więzi. Uzasadnienia dostarcza etymologia słowa inteligencja, które bierze się z łacińskiej zbitki inter legere (m.in. zbierać) [Lévy 1999, 10]. Inteligencja kolektywna przeobraża także for-my ludzkiej aktywności; objawia się w „efektywnej mobilizacji umiejętności”

[Lévy 1999, 13] czy „pozytywnej dynamice rozpoznania świata” [Lévy 1999, 15]. Dzięki temu jest ona w stanie ingerować w obszar szeroko rozumianej wiedzy, która u Lévy’ego przyjmuje specyiczne znaczenie, zmierzające do pod-kreślenia jej pragmatycznego i użytkowego charakteru. Ta specyika objawia się w wydobyciu i podkreśleniu związku, czasowej i przestrzennej równoległo-ści z fenomenem określanym przez Lévy’ego mianem życia, i ujawnia się w ta-kich zbitkach pojęciowych jak „wiedza życia” czy „życie w wiedzy” (knowledge--of-living, living-in-knowledge) [Lévy 1999, 139]. Uproszczenie i poszerzenie bazy semantycznej wiedzy pozwala sformułować fundamentalną zasadę, na której wspiera się jego idea kolektywnej inteligencji: „Nikt nie wie wszystkiego, każdy wie coś, cała wiedza rezyduje w ludzkości” [Lévy 1999, 13].

Użyty przez Lévy’ego przymiotnik „kolektywny” ma jednak dzięki temu znaczenie poważniejsze niż tylko uchwycenie pewnych operacyjnych umie-jętności; przekracza je w stronę formułowania zasad istnienia wspólnoty lu-dzi, podstawy jej organizacji, historii itp. Lévy, opierając się na tym koncepcie, proponuje własny porządek rekonstrukcji historii wspólnoty ludzkiej, która wypełnia jej nową, asynchroniczną teorię. Teoria ta bazuje na idei opozycji do- i odśrodkowego wektora; posiadają one możliwość krystalizowania i dekom-ponowania zbiorowości. Tworzące się napięcie nazywa opozycją molarnego–

molekularnego [Lévy 1999, 39]. Realizuje się ono historycznie, w czym istotną rolę odgrywa kontekst technologiczny, w obrębie czterech podstawowych

dziedzin ludzkiej aktywności, zmierzających do opanowania świata: kontro-li nad światem ożywionym (control of kontro-living species), nad materią (control of matter), nad komunikacją (control of messages) i regulacją ludzkich zbiorowo-ści (regulation of human groups) [Lévy 1999, 41]. Te cztery rodzaje aktywno-ści różnie się realizowały i realizują na przestrzeni historii, tworząc trzy kolej-ne epoki technologiczkolej-ne.

Pierwsza z nich to epoka archaiczna. Opiera się ona na naturalnej selekcji i jest poddana logice czasu geologicznego. Kontrolę nad materią sprawuje za pomocą prostej mechaniki, natomiast jej komunikacja ma charakter somatycz-ny, zrealizowany dzięki przekazom tworzonym przez żywe istoty, które orga-nizują się w organiczne grupy i współdzielą świadomość własnej tożsamości.

Epoka druga, nazwana okresem technologii molarnej, posługuje się mecha-nizmem sztucznej selekcji i posiada zdolność projektowania końca procesów, którym nadaje bieg. Funkcjonuje więc, opierając się na czasie historycznym.

Potrai produkować energię i zmieniać zgodnie z potrzebami izyczne właści-wości materii. W swoich procesach komunikacji posługuje się procesami me-diatyzacji, które są zdolne powielać się i samodzielnie dystrybuować, odrywa-jąc się tym samym od kontekstu. Technologia molarna wypracowuje swoistą formę organizacji społecznej zdolną przekroczyć ramy samej grupy; formułuje kategorie, które łączą jej członków, opierając się na autorytecie lidera i wła-dzy biurokratycznych instytucji, czemu towarzyszy swoisty entuzjazm. Epoka trzecia reprezentuje najbardziej rozwiniętą formę ‒ technologię molekularną.

Panuje ona nad światem ożywionym do poziomu genetycznego włącznie, na którym potrai formułować zamknięte cele i budować procedury zmierzające do ich realizacji. Rządzi się logiką czasu rzeczywistego. Materią zarządza ona, sięgając poziomu nanotechnologii. Jej procesy komunikacyjne opierają się na treści zdigitalizowanej, funkcjonującej w konkretnym kontekście, i są kontro-lowane na poziomie pojedynczych bitów. Swój porządek społeczny buduje na podstawie rozległej, samoorganizującej się, molekularnej grupy, nieustająco powiększającej swoje zasoby [Lévy 1999, 41].

Wewnątrz tej ostatniej fazy następują zmiany, które prowadzą do paradyg-matycznego przeobrażenia świata i typu releksji, którą posługuje się Lévy.

Zwraca on uwagę, że to, co jest rozumiane jako zdolność odmiany i zagospoda-rowania świata, czyli twórczość (w pewnym sensie nawet artyzm), która jest ekspresją pewnej pojedynczej tożsamości w ramach jakiegoś języka, przesta-ło być zastrzeżone dla wąskiej grupy – każdy z nas posiada przymiot udziału w kreacji symbolicznej przestrzeni sensów, wyobrażeń i projektów [Lévy 1999, 123, 124]. Miejscem takiej swobodnej ekspresji stała się cyberprzestrzeń. Ofe-ruje ona wiele narzędzi (takich jak hipertekst, WWW, multimedia interaktyw-ne, gry wideo, symulacje, rzeczywistość wirtualną czy sztuczne życie i systemy eksperckie46), a narzędzia te „połączyły się w wykorzystywaniu

molekular-46 Lista, którą podaje Lévy, jest dłuższa i dosyć chaotyczna; chodzi mu raczej o uchwyce-nie bogactwa niż prawidłowe metodologiczuchwyce-nie wyliczeuchwyce-nie [Lévy 1999, 118].

nego charakteru ucyfrowionej informacji”, jak pisze. W ten sposób cyberprze-strzeń tworzy „interfejs dla rozlicznych sposobów kreacji, zapisu, komunikacji i symulacji” [Lévy 1999, 119].

Rozwijająca się technologia, która zmienia organizację ludzkiej gromady, wspomagając jej molekularny charakter możliwością wyrainowanej i złożonej komunikacji, nadaje nieznany dotychczas impet ruchliwej i zamkniętej w jed-nostkach informacji. Lévy proponuje rozpatrywać ją w perspektywie swoiście rozumianego pojęcia wiedzy, które wprowadza termin kolektywnej inteligencji.

Takie spojrzenie rzutuje jednak także na releksję dotyczącą historii, ponieważ odmienia kategorie służące do jej opisu. Lévy wprowadza pojęcie „antropolo-gicznej przestrzeni” bytowania, o wysoce abstrakcyjnym i ogólnym charakte-rze, które w czasach cyberprzestrzeni narzuca się samoistnie jako „przestrzeń wiedzy”, choć trudno zdeiniować jego manifestacje47. Cztery wyidealizowane typy owych antropologicznych przestrzeni realizują się historycznie jako róż-ne epoki: ziemi (także jako nazwa plaróż-nety), terytorium, towaru i wiedzy [Lévy 1999, 131]. Są one następnie poddane badaniu ze względu na konteksty róż-nych problematyk: tożsamości, semiotyki, przestrzeni i czasu [Lévy 1999, 175]

czy stosunku do wiedzy właśnie [Lévy 1999, 210]. Lévy podkreśla ich ewolu-cyjny charakter, wspierając się na kategorii przestrzeni, budując obraz coraz obszerniejszego, obejmowanego w posiadanie obszaru. Z początku ogranicza się on do izycznego otoczenia, zdobywając w miarę upływu czasu (i dosko-nalenia technologii) zdolność przekraczania swoich granic nie tylko w sensie

izycznym, ale również poprzez przyjęcie abstrakcyjnego, metaforycznego cha-rakteru. Tym samym pojęcie przestrzeni, nie tracąc przymiotu referowania środowiska życia, zaczynając od ziemi (bliżej nieokreślony archaiczny okres wspólnot plemiennych), przenosi się w nowe strefy: poprzez formację związa-ną z terytorium (prawdopodobnie początki nowoczesności) i obrotem towaro-wym (praktycznie do czasów współczesnych), przechodzi do pojęcia przestrze-ni ufundowanej na wiedzy.

Wizja Lévy’ego ma dziś charakter głównie historyczny, choć pewne pojęcia i pewne wyobrażenia dotyczące funkcjonowania świata epoki informacjoni-stycznej okazały się, jak tego dowodzi Jenkins, twórcze. Jego utopia [Lévy 1999, 138] jest jednak zbudowana na napięciu, które także pojawiło się przed chwilą przy omawianiu tekstu O’Reilly’ego i innych – napięcia pojawiającego się mię-dzy wyobrażeniem ludzkości jako całości (humanity) i jej obrazem molekular-nego rozproszenia wyostrzającego rolę jednostek. Ten paradoksalny obraz jest jednak kluczem do stanu sieci i nie musi być błędem; raczej odwołuje się do innego typu logiki, której specyikę udaje się Lévy’emu uchwycić, niekoniecznie narzucając akceptację szczegółów jego złożonej historiozoicznej teorii.

47 Tej niemożności, charakteryzującej jednocześnie desygnaty swoich kategorii, poświęca wiele miejsca [Lévy 1999, 138].