• Nie Znaleziono Wyników

Open source i peer produc on

Opowieść dotycząca problematyki open source zaczyna się, jak twierdzi Gillmor, w styczniu 1984 roku, kiedy to Richard Stallman zakończył pracę w Laboratorium Sztucznej Inteligencji w Massachusetts Institute of Techno-logy, a uruchomił projekt prowadzący do stworzenia wolnego (free) systemu operacyjnego i otaczającego go oprogramowania opartego na systemie UNIX [Gillmor 2006, 16]. Na oicjalnej stronie Fundacji Wolnego Oprogramowania104 widnieje odnośnik do oryginalnego tekstu oświadczenia Stallmana, które opub-likował na forach dwu grup dyskusyjnych 27 września 1983 roku. Znajduje się ono na stronie GNU Operating System105 i zawiera deklarację stworzenia no-wego systemu operacyjnego o nazwie GNU (skrót od GNU not Unix). Stallman pisze w nim m.in., że „złotą zasadą”, którą się kieruje, jest konieczność podzie-lenia się z innymi programem, jaki mu się podoba, a tego zabraniają „umowy

104 To tłumaczenie nazwy Free Software Foundation zostało przyjęte za polskim tłuma-czeniem książki Sama Williamsa W obronie wolności. Krucjata hakera na rzecz wolnego opro-gramowania (tytuł oryg. Free as in Freedom. Richard Stallman’s Crusade for Free Software) dokonanego przez Krzysztofa Masłowskiego, opisującej działania Roberta Stallmana, rozpo-wszechnianej na zasadzie podobnej do idei wolnego oprogramowania (tzw. copyleft), której tekst angielski jest dostępny pod adresem: http://oreilly.com/openbook/freedom/ (dostęp:

20.09.2012), a tekst polski: http://stallman.helion.pl/ (dostęp: 20.09.2012).

105 http://www.gnu.org/ (dostęp: 20.09.2012).

z klauzulą poufności” (nondisclosure agreement) i umowy licencyjne oprogra-mowania (software license agreement)106. Aby nie naruszać więc zasad, posta-nawia stworzyć całe potrzebne oprogramowanie wolne od tych zobowiązań107. Najważniejszą innowacją Stallmana, jak piszą Schweik i English, był pomysł tzw. copyleft, który zawiera dodatkowe przywileje dla użytkowników oprogra-mowania, takie jak prawo do uruchamiania programu, prawo dostępu do kodu źródłowego i jego modyikacji, a także dalszego rozpowszechniania tego kodu również z wprowadzonymi modyikacjami108. Nakłada także zobowiązanie, aby następne wersje programu podlegały tym samym zasadom. Copyleft sta-ło się podstawą licencji GNU GPL (General Public License) opracowanej przez Stallmana [Schweik 2012, 5]. Tak skonstruowana zasada OSS (open-source software) miała dwie główne właściwości: znosiła koszty oraz otwierała moż-liwość budowania społeczności użytkowników i twórców (deweloperów), licz-niejszych niż te, które mogły stworzyć wyspecjalizowane irmy produkujące tradycyjne, zamknięte oprogramowanie [Schweik 2012, 6].

Jak podkreśla Gillmor, przymiotnik free w złożeniu free software oznacza właśnie bardziej „wolny” niż darmowy, o czym świadczy zasada dostępności tzw. kodu źródłowego, czyli produktu tej fazy powstawania oprogramowa-nia, która jest domeną wyłącznie programisty ‒ jego autora. Program wtedy, jeszcze niebędący w stanie niezależnie działać w systemie operacyjnym, jest otwarty przed czytającym i odsłania wszelkie procedury i funkcje, według których działa, pozwalając śledzić wszystkie ich etapy. W chwili gdy zostaje skompilowany i oddany do powszechnego używania, staje się de facto „czarną skrzynką”, która z jednej strony przyjmuje dane, poddaje je obróbce według ściśle określonych parametrów i oddaje przetworzone. W późnych latach 90., kiedy rozpowszechnił się Linux i otaczające go, swobodnie dostępne oprogra-mowanie, stał się popularny termin open source (dosł. otwarte źródło), pod-kreślający opisaną przed chwilą właściwość, jednak Stallman i jego środowi-sko mieli poważne obiekcje dotyczące tego pojęcia. Wspomina o tym Gillmor [Gillmor 2006, 263] i odsyła do oicjalnej strony fundacji Richarda Stallmana109.

106 Współpracownikiem Stallmana i współtwórcą licencji jest Eben Moglen (strona osobi-sta: http://moglen.law.columbia.edu/, dostęp: 23.09.2012), autor m.in. tekstu przetłumaczo-nego na język polski Anarchizm triumfujący: wolne oprogramowanie i śmierć praw autorskich (http://www.miasik.net/articles/moglen.html, dostęp: 23.09.2012).

107 http://www.gnu.org/gnu/initial-announcement.html#f1 (dostęp: 21.09.2012).

108 Kod źródłowy jest programem komputerowym niepoddanym jeszcze kompilacji, czy-li przepisaniu go za pomocą specjalnego programu na zestaw poleceń, które bezpośrednio są przesyłane do procesora w postaci tzw. kodu wykonywalnego. Ta druga forma, w przeciwień-stwie do pierwszej, jest nieczytelna dla człowieka, choć to właśnie ona jest powszechnie uży-wana – to program komputerowy, który użytkownik uruchamia na komputerze. Kod źródłowy jest dostępny zazwyczaj wyłącznie dla programisty, zawiera całą strukturę programu i wszyst-kie składające się nań procedury i funkcje, które w jawny sposób tworzą jego algorytmiczną konstrukcję.

109 http://www.fsf.org/, Richard Stallman nadal sprawuje funkcję prezydenta fundacji, której jednym z projektów jest właśnie GNU Operating System, stąd wiele odnośników do stro-ny tego projektu (dostęp: 20.09.2012).

Znajduje się tam odnośnik do deinicji, która pozwala zrozumieć tę subtelną kwestię. Wolne oprogramowanie (free software) oznacza poszanowanie dla wolności użytkownika i jego społeczności, użytkownik zatem może „swobodnie uruchamiać, kopiować, rozpowszechniać, badać, zmieniać i usprawniać” pro-gram. W przeciwnym bowiem razie program staje się narzędziem nieupraw-nionej władzy i kontroluje użytkownika zamiast odwrotnie. Aspekt polityczny dominuje tutaj nad merkantylnym, a naczelną kwestią jest kwestia wolności, nie ceny110. Fundacja Wolnego Oprogramowania jest zaangażowana w wiele kampanii o wyraźnie politycznym charakterze, kierowanych przeciw różne-go typu regulacjom lub mechanizmom podporządkowujących użytkowników oprogramowania zewnętrznym zakazom i ograniczeniom. Znajdują się wśród nich kwestie patentów, zarządzania cyfrowymi prawami (Digital Restrictions Management – DRM) czy ustaw takich jak ACTA111.

Okoliczności pojawienia się określenia open zamiast free opisuje Glyn Moo-dy. Jak twierdzi, jednym z głównych tematów biznesowych rozpatrywa-nych w czasie Freeware Summit, spotkania zorganizowanego przez Tima O’Reilly’ego w 1998 roku w Palo Alto, była kwestia znalezienia alternatywy dla określenia free software. Spotkanie to zgromadziło wiele osób związanych z tym ruchem, takich jak Linus Torvalds, twórca Linuksa, Larry Wall, twórca języka Perl, Guido van Rossum, autor języka Python, Eric Raymond i inni112. W trakcie obrad, po dyskusjach i rozważeniu różnych propozycji, przyjęto okre-ślenie open software, powstałe, jak pisze Moody, zgodnie z oświadczeniami Raymonda i innych, jako uwolnienie od wyłącznej licencji Stallmana GNU GPL [Moody 2001, 167], co zresztą wywołało gwałtowną reakcję tego ostatniego.

Relacje prasowe powstałe po Freeware Summit zawierały już określenie open source, czego przyczyna tkwiła w fakcie, iż „twórcy oprogramowania zgodzi-li się, że komercyjny rozwój software [dawniej nazywanego freeware – przyp.

R.M.] jest częścią sytuacji” [Moody 2001, 168]. Spotkanie w Palo Alto było, jak pisze Moody, decydującym momentem w historii wolnego oprogramowania, a Raymond podsumował je jako „pierwszy świadomy akt wspólnotowy”, któ-ry nie tylko świadczył o woli współpracy, lecz także określił szkicowo rozwój utworzonej społeczności [Moody 2001, 169].

Przesunięcie akcentu z kontekstu politycznego na merkantylny (open za-miast free) jest historycznym faktem. Benkler opisuje go jako celowe działanie i swoistą schizmę, która pozwoliła oddzielić się twórcom oprogramowania od ideologów. Przenosi zatem punkt ciężkości właśnie na pragmatyczny kierunek działania, ale podkreśla jednocześnie, że z bardziej zdystansowanego punk-tu widzenia wcale nie uczyniła samego zjawiska mniej politycznie

interesują-110 The Free Software Deinition na stronie: http://www.gnu.org/philosophy/free-sw.

en.html (dostęp: 21.09.2012).

111 Ich aktualny przegląd znajduje się na stronie: http://www.fsf.org/campaigns (dostęp:

21.09.2012).

112 Opis tego wydarzenia znajduje się na stronie: http://oreilly.com/oreilly/press/free-ware.html (dostęp: 10.12.2012).

cym. W świetle tej nowej perspektywy „historyczna trajektoria produkcji in-formacyjnej” pozbywa się balastu ideowego i zostaje zaadaptowana szeroko przez mainstreamowy biznes i biurokrację [Benkler 2008, 81]. Nowy modus produkcji staje się powszechny i obejmuje także te obszary, które dotychczas były twierdzami strategii rynkowych opartych na prawach własności. Ta adap-tacja nie oznacza rewolucji, ale wpływa wydatnie na irmy, pozwalając im na przykład osiągać istotne oszczędności i bynajmniej nie sprawia, że stają się one

„mniej interesujące politycznie” – przeciwnie [Benkler 2008, 82]. Benkler jako najlepsze źródło idei otwartego oprogramowania wymienia wspomnianą już tutaj książkę Erica S. Raymonda The Cathedral and the Bazaar: Musings on Li-nux and Open Source by an Accidental Revolutionary.

Raymond wydał swoją książkę po raz pierwszy w październiku 1999 roku, a więc w dosyć odległej, jak na szybkość rozwoju sieci, epoce, jednak był to względnie dobry moment na świeżą obserwację fenomenu, którym się tutaj zajmujemy, zwłaszcza że był to okres gwałtownego powstawania irm nasta-wionych na korzystanie z tej strategii. Określa on „teorię” OSD (Open Source Deinition) w najprostszy z możliwych sposobów113: każdy może zmienić, co tylko chce, w oprogramowaniu tego typu114 [Raymond 2001, 72]. Ta prostota powoduje jednak dalsze komplikacje; łatwość tworzenia nowych wersji po-woduje swoiste rozmnożenie równoległych projektów, które stopniowo od-dalają się od siebie i angażują odrębne zespoły programistów115, prowadząc ostatecznie do wzajemnej niekompatybilności. Podaje także przykład pozor-nego rozwidlenia, czyli takiego, które zachowuje możliwość wymiany kodu i twórców – to dystrybucje Linuksa. Istotnie, w czasie, kiedy powstawał tekst Raymonda, ta wymienność była możliwa, lecz dzisiaj jest już trudna116. Kul-tura open source wykształciła jednak pewne reguły ograniczające pierwotną

„teorię”; istnieje więc silna presja, aby nie mnożyć wersji i dopuszczać to mno-żenie tylko w ostatecznych przypadkach, zmiany dokonywane są pod czujnym okiem moderatora projektu, a także z zasady nie usuwa się nazwisk twórców z list historii projektu i innych bez jego czytelnej zgody [Raymond 2001, 73].

To nie jedyne niepisane reguły pozwalające istnieć i rozwijać się rucho-wi open source; są one tak dalece zinternalizowane i powszechne, że Ray-mond nie cofa się przed określeniem ich mianem kultury. Opisując dalsze ich przykłady, poruszające tak istotne kwestie jak prawo własności czy kontroli,

113 Raymond odsyła jednocześnie do strony, gdzie znajduje się najnowsza wersja tej deini-cji: http://opensource.org/docs/osd (dostęp: 23.09.2012).

114 W oryginale brzmi to nieco inaczej: „anyone can hack anything” – jednak nie ma dobre-go odpowiednika polskiedobre-go czasownika to hack, który oznacza także: złamać, rozbić itp.

115 Ten proces Raymond określa mianem fork (z ang. rozwidlenie).

116 Obszerna lista dystrybucji Linuksa znajduje się na stronie Wikipedii: http://

en.Wikipedia.org/wiki/List_of_Linux_distributions (dostęp: 23.09.2012), a także na stronie:

http://distrowatch.com/ (dostęp: 23.09.2012) – są to mniej lub bardziej rozbudowane kom-pletne wersje systemu operacyjnego, które należy odróżnić od początkowego dzieła Torvaldsa – jądra nowego systemu, którego rozwojowi patronuje The Linux Foundation.

sposoby rozwiązywania konliktów, naukę i tworzenie stref dostępnych tylko dla wtajemniczonych, zjawisko daru, czy też psychologiczne aspekty udziału w projektach, odnajduje w konkluzji ich podobieństwo do tradycji anglo-ame-rykańskich praw wspólnotowych czy też teorii własności Johna Locke’a. Te tworzone spontanicznie obyczaje nabierają właściwości zwyczajowych praw, a więc spoistych i dających się opisać regulacji [Raymond 2001, 110]. Nie do ominięcia jest jednak kontekst merkantylny. Raymond opisuje na przykład rozwijającą się tendencję, pojawiającą się choćby w wypadku Linuksa, pole-gającą na oddzielaniu się dystrybutorów poszczególnych wersji od grona pro-gramistów, którzy w przeciwieństwie do tych ostatnich wybierają fragmenty kodu i tworzą z niego produkty sprzedawane dalej na rynku. Uruchamiają one z kolei korzystne okazje do zarobku konkurujących między sobą twórców oprogramowania [Raymond 2001, 153].

Wszystkie te szczegółowe rozpoznania dotyczą ruchu open source, będącego swoistym uzupełnieniem, historycznym i merytorycznym idei wolnego opro-gramowania Roberta Stallmana (free software), jednak osobnego i swoistego.

Raymond pisze, że obok instytucji Free Software Foundation Stallmana istniał zawsze „spokojniejszy, mniej konfrontacyjny i bardziej przyjazny rynkowi” ruch w obrębie kultury hakerskiej, a jego pragmatyczni uczestnicy byli bardziej lojal-ni lojal-nie wobec ideologii, lecz pewnych tradycji, wśród których najważlojal-niejsze były

„techniczne kultury” środowiska Unix i Internetu w jego przedkomercyjnej fa-zie [Raymond 2001, 69]. Stąd cenili oni bardfa-ziej posiadanie dobrych narzędzi, które doskonaliły się dzięki współpracy, niż wyrażali sprzeciw wobec komercja-lizacji, a także „mogli używać wysokiej jakości komercyjnego oprogramowania bez ideologicznego dyskomfortu”117. To właśnie ta współpraca tworzyła funda-ment dla całego gmachu, jakim okazała się idea open software. Raymond opisu-je ją w metaforze, która stała się także tytułem opisu-jego książki: The Cathedral and the Bazaar (Katedra i bazar) i podaje przykład powstawania Linuksa, w którego trakcie często publikuje się powstające, świeże rozwiązania, rozpowszechnia, co tylko się da, i akceptuje bałagan. Ten stan wydaje mu się podobny do wiel-kiego, skłóconego bazaru, pełnego różnych miejsc i wydarzeń, i przeciwstawia się stylowi pracy obowiązującemu przy poważnych, profesjonalnych projektach, ostrożnie cyzelowanych przez wtajemniczonych w swoim fachu, niczym budow-niczy katedr, snycerzy, pracujących w dumnym odosobnieniu i nieodsłaniają-cych zbyt wcześnie owoców swego rękodzieła [Raymond 2001, 21].

Doskonałym przykładem pragmatycznej postawy opisywanej przez Ray-monda jest postępowanie samego Linusa Torvaldsa, który traktował rozwój komercyjnych zastosowań Linuksa bez sprzeciwu, popierał stosowanie dobre-go oprogramowania irmowedobre-go, a także ładobre-godnie kpił na temat najbardziej fa-natycznych aktywistów [Raymond 2001, 70]. Doskonałym źródłem stosunku Torvaldsa do Stallmana jest jego własne świadectwo przedstawione w książce

117 „[...] may use high-quality commercial software without ideological discomfort” [Ray-mond 2001, 70].

Po prostu dla zabawy: historia przypadkowej rewolucji. Polemizując ze Stallma-nem, pisze on: „Ja nie stworzyłem Linuksa jako open source z jakiś wzniosłych pobudek. Po prostu potrzebowałem pomocy przy moim projekcie” [Torvalds 2002, 185], i dodaje cierpko, że Stallman, godny pomnika za pomysł GPL118, wy-myślił ideę free source z konieczności, kiedy został wykluczony z projektów, któ-re przeszły z MIT do komercyjnych irm [Torvalds 2002, 185]. Torvalds równie sceptycznie wspomina pierwsze spotkanie ze Stallmanem w 1991 roku, kiedy był słuchaczem jego odczytu, który jednak nie zrobił na nim większego wraże-nia, za co wini swój brak zainteresowania polityką i skupienie na technice [Tor-valds 2002, 58]. Mimo pewnej dezynwoltury, z jaką Tor[Tor-valds podchodzi do swo-jej pracy, podejmuje on jednak w książce ważką problematykę open source. Choć jego wywód nie ma charakteru ścisłego, demonstruje niechęć wobec restrykcyj-nych reguł ochrony własności intelektualnej naruszającej prawa ludzi kreatyw-nych, przytaczając ewidentnie wadliwe rozwiązania, wśród których pojawia się Digital Millennium Copyright Act119 [Torvalds 2002, 197]. Te szczegóły są ważne w obliczu dzieła, jakiego Torvalds był twórcą i pomysłodawcą – systemu opera-cyjnego Linuks, który stał się niezwykłym fenomenem.

Torvalds pojawia się ze swoim pomysłem w momencie, w którym projekt Ri-charda Stallmana – stworzenia wolnego systemu operacyjnego – przeżywa kry-zys ‒ jego miejscem jest podstawowa jego część, tzw. jądro (ang. kernel). Używa-jąc narzędzi programistycznych udostępnianych przez Free Software Fundation Stallmana, rozpoczyna w 1991 roku tworzyć własne rozwiązanie przeznaczone dla komputerów opartych na procesorze Intela o numerze 80386, tzw. PC, i ba-zujące na systemie Unix [Raymond 2001, 15]. Jak podkreśla Raymond, specyika tej inicjatywy, która miała swoich konkurentów, jest natury socjologicznej, nie technicznej. Wierzono bowiem dotychczas, że zadanie o podobnej skali trud-ności wymaga skoordynowanej pracy wąskiego zespołu specjalistów, podczas gdy Linuks, zgodnie niemal z Darwinowską zasadą selekcji, powstawał dzięki setkom natychmiast publikowanych rozwiązań, wśród których przeżywały tyl-ko najlepsze. Stabilność osiągnął pod tyl-koniec 1993 roku [Raymond 2001, 16].

118 GNU General Public License – licencja wolnego i otwartego oprogramowania, Lessig w książce Wolna kultura pisze: „Stallman wykorzystał prawo autorskie do stworzenia świata oprogramowania, które na zawsze pozostawało wolne. Oprogramowanie na stworzonej przez Free Software Foundation licencji GPL nie może być zmieniane i rozprowadzane, o ile wraz z nim nie jest rozprowadzany jego kod źródłowy. Stąd też, każdy budujący w oparciu o opro-gramowanie na licencji GPL musiałby również darmowo udostępniać swoje wytwory. Według Stallmana, taka reguła gwarantuje powstanie ekosystemu wolnego kodu komputerowego, na zrębach którego inni mogą swobodnie budować własny kod. Fundamentalnym celem Stall-mana była wolność. Innowacyjny i twórczy kod był tylko produktem ubocznym” [Lessig 2005, 308]. Więcej informacji można znaleźć na stronie GNU Operating System, w dziale Licenses:

http://www.gnu.org/licenses/licenses.html (dostęp: 23.09.2012). Strona jest dostępna w wie-lu językach, m.in. także w polskim.

119 Akt prawny USA z 1998 roku zapewniający ochronę praw autorów do ich dzieł i odkryć rozpoczynający proces regulacji tych praw w obrębie zaawansowanych technologii kompute-rowych i WWW [Northrup 2003, 81].

Co istotne, jego powstanie zbiegło się w czasie z gwałtownym rozwojem Inter-netu w pierwszej połowie lat 90., po powstaniu i rozpowszechnieniu wynalaz-ku Tima Bernersa-Lee – World Wide Web, który opisałem w poprzednich roz-działach.

Moody opisuje dokładnie okres, w którym rodzi się pomysł Torvaldsa, wy-łożony ostatecznie w słynnym wpisie w grupie dyskusyjnej comp.os.minix 25 sierpnia 1991 roku, donoszący, że pisze on darmowy (free) system opera-cyjny. Przypomina także, że Torvalds pracuje na systemie o nazwie Minix stwo-rzonym przez Andrew Tanenbauma, w swoim czasie korzystającego z pomo-cy innych osób, zgromadzonych w sieci wokół listy dyskusyjnej. Tanenbaum wspomina, że ich liczba osiagała 40 tysięcy miesięcznie, co upodabniało sytua-cję do entuzjazmu towarzyszącego Linuksowi, z tą różnicą, że Minix nie był darmowy [Moody 2001, 34]. Torvalds nie wybiera także licencji GNU Stallma-na, lecz pisze własną, w której stwierdza, że napisany przez niego system, a ści-ślej jego jądro (kernel), obejmuje prawami autorskimi (copyright ©), jednak ze-zwala na swobodne redystrybuowanie jego całości lub części pod warunkami:

1) kompletny kod źródłowy musi być dostępny i darmowy; 2) informacje o pra-wach autorskich mają pozostać nienaruszone, choć nie dotyczy to niewielkich wyjątków z całości; 3) nie wolno pobierać za to żadnego wynagrodzenia, nawet za „dodatkowe” koszta [Moody 2001, 44].

Torvalds natomiast opisuje ten proces jako zupełnie niezamierzony sukces, którego do pewnego stopnia był oiarą. Świadczy o tym jego wiadomość wysła-na do grupy dyskusyjnej o wysła-nazwie comp.os.inix. Ogłosił w niej, że tworzy nowy, darmowy system operacyjny, ale czyni to w ramach hobby i nie ma ambicji pro-fesjonalnych [Torvalds 2002, 84]. Ponieważ pojawiły się propozycje pomocy, zdecydował o umieszczeniu swojej pracy na serwerze FTP 17 września 1991 roku i, jak pisze, wiedziało o tym 5–10 osób. O jego wątpliwościach świadczy też numer wersji, który nadał swojemu dziełu, odmawiając mu konwencjonal-nego numeru 1.0. W styczniu następkonwencjonal-nego roku użytkowników Linuksa były już setki [Torvalds 2002, 90]. Obecnie, zgodnie z raportem opublikowanym na stronie The Linux Foundation120, instytucji non proit, wspierającej rozwój tego systemu (a ściślej jądra), jest to największy na świecie projekt współpra-cy przy tworzeniu oprogramowania. Od 2005 roku wzięło w nim udział 7800 programistów z prawie 800 różnych organizacji121. Model pracy nad jądrem systemu został sformalizowany w tym samym roku, a każda następna głów-na wersja (major release) jest publikowagłów-na średnio co 2–3 miesiące i spraw-dzana przez specjalny zespół122. Prace są sponsorowane przez wiele różnych

120 Istniejąca od 2000 roku, strona domowa: http://www.linuxfoundation.org (dostęp:

23.09.2012).

121 Jonathan Corbet, Greg Kroah-Hartman, Amanda McPherson: Linux Kernel Development.

How Fast It Is Going, Who Is Doing It, What They Are Doing, and Who Is Sponsoring It. A White Paper by the Linux Foundation, marzec 2012, s. 1, http://www.linuxfoundation.org/publica-tions/linux-foundation (dostęp: 23.09.2012).

122 Ibidem, s. 2.

przedsiębiorstw. W statystyce ilości wprowadzonych zmian na czele znajdują się takie irmy jak Red Hat, Novell, Intel i IBM. Ciągle jednak pierwsze miejsce zajmują tam deweloperzy niezależni, od których pochodzi prawie 18% udosko-naleń. Liczby te ciągle wzrastają123. Ponieważ mamy do czynienia z projektem open source, niezwykle łatwo i tanio adaptować go do różnego rodzaju zadań.

Rozwija się zatem obszar zastosowań Linuksa i wszelkich rozwiązań opierają-cych się na nim. Niezwykłego tempa rozwoju dodała im telefonia komórkowa, której duża część wykorzystuje system Android oparty na Linuksie. Na stronie Wikipedii poświęconej adaptacjom tego systemu znajduje się ich bardzo nie-pełna lista, bowiem można je znaleźć także w bardziej zaawansowanym sprzę-cie gospodarstwa domowego124. W oicjalnym raporcie The Linux Foundation, w którym zbadano blisko 2000 największych użytkowników Linuksa, ze szcze-gólnym uwzględnieniem ponad 400 osiągających więcej niż 500 milionów dolarów sprzedaży lub zatrudniających więcej niż 500 osób125, znajduje się dokumentacja ciągłego wzrostu zainteresowania tym systemem i planów zwią-zanych z jego wdrażaniem, także w zakresie najnowszych produktów, takich jak chmura czy wirtualizacja126.

Sposób pracy nad Linuksem zastosowany przez The Linux Foundation nie jest już tak spontaniczny, jak to wynika z sugestii, pojawiających się często w wypad-ku powszechnie przywoływanego przykładu produkcji partnerskiej (peer pro-duction). Ta uwaga dotyczy zwłaszcza takich entuzjastów tego typu kooperacji

Sposób pracy nad Linuksem zastosowany przez The Linux Foundation nie jest już tak spontaniczny, jak to wynika z sugestii, pojawiających się często w wypad-ku powszechnie przywoływanego przykładu produkcji partnerskiej (peer pro-duction). Ta uwaga dotyczy zwłaszcza takich entuzjastów tego typu kooperacji