• Nie Znaleziono Wyników

KOMUNIKACJA MIĘDZY-KULTUROWA I ASPEKTY IDEOLOGICZNE

9.1. Kulturowy labirynt w komunikacji a nowe prądy ideologiczne

Istotnym zadaniem komunikowania się jest nawiązanie kontaktu między przedstawicielami odmiennych kultur, języków, historii, np. między Polakiem i Węgrem.

Mówi się także o komunikacji poprzez-kulturowej, czyli komunikowaniu się uczestników różnych grup wewnątrz jednej kultury, np. Ślązaka i Warszawiaka.

Istnieje także termin komunikacji międzynarodowej, czyli komunikowania się przedstawicieli różnych kultur narodowych, np. kultur Bliskiego lub Dalekiego Wschodu, Europy, Afryki, Ameryki. Jak się wydaje, dialog z kulturami Afryki nie jest szczery i celem jest korumpowanie lokalnej władzy w ramach jeszcze szerszego pojęcia stosowanego w w wiedzy o komunikacji - komunikacji globalnej, która jest postacią komunikacji wewnątrz-kulturowej (intra-wewnątrz-kulturowej). Mianowicie, izolowanie kultury narodów i ludów podbitych oznacza, że ich los jest określony przez globalne komunikowanie się przedstawicieli tej samej kultury, przy czym nie zwracają oni uwagi na systemy wartości ludów różniących się od wartości kultury mass medialnej, dominującej.

Od r. 89 istnieje w Polsce presja w sferze komunikacji, aby twierdzić, że są różne narody, że one się komunikują różnie: Gdański, Wrocławski, Kaszubski, Nowosądecki czy jakiś inny. Tymczasem jest jasne, że Dolnoślązak i Wołynianin mówią czasami inaczej niż Małopolanin, np. śmietniczka, a nie szufelka, dochówka, a nie piekarnik, idę na dwór, a nie na pole. Małopolanin powie - poproszę ćwierć kilo bilu i wrocławianin nie będzie wiedział, o co chodzi. Nie jest to żaden dowód na potrzebę rozbicia kraju na dzielnice i nie jest to nawet zły dobór kanału komunikacyjnego, ani wynik skuteczniejszych środków komunikacji werbalnej czy niewerbalnej, jak się usiłuje dowodzić. Co więcej, wśród rówieśników w tej samej dzielnicy zdarzają się błędy językowe. Czy z tego powodu należy im wydać odmienne paszporty, przypisać do odmiennych mniejszości etnicznych83. Nikt nie zalicza się jeszcze do nowej narodowości, jeśli zawoła „ano chopie, a dyć psynies mi tuło worek kortofli du toj krowo”, ani gdy mówię to na wszelki wypadek, aby jakimsik komunikacyjnym dingsem nie wykiełkowała autonomia subkultury Pacanowa czy więzienna.

83 Erudycyjnie problem ten przedstawił Franciszek Marek w: Tenże, Idea łączenia kultury globalnej z edukacją regionalną, [w:] „Idea globalizmu i kultury regionalnej edukacji”, red. W. Wicenciak, Wyd. Wyż. Szk. Zaw.

Ochrony Zdrowia TWP i Cent. Dosk. Naucz. TWP, Łomża 2012, s. 9-38.

Czy oby jest obiektywnie uzasadnione głosić, że są inne narodowości np. wrocławska, łowicka, ponieważ często powtarzają odmiennie niż inni zbitki słowne, gwarowy dobór słów i zwrotów, gwarowe użycie czasownika, nieadekwatne do sytuacji słowa i frazy oraz skróty językowe, odczytywane w obrębie jednej z grup? Jeśli tak, to językowe doświadczenie pobytu w więzieniu, w postaci grypsery, należałoby uhonorować nadaniem nowej państwowości.

Trzeba zjawisko wskazywania na związek narodowości ze sposobem używania języka w komunikowaniu rozumieć od strony medialnej, nacisku na ludzki umysł. Wszak człowiek ma prawo żyć bez nacisków, a jeśli one są, to będzie się im poddawać jak trzcina na wietrze. Ci którzy taki nacisk medialny wywierają, raczej kupczą dobrem narodowym, dobrem powszechnym niż dbają o prawdę. Można i nawet trzeba zwrócić uwagę na niedostosowanie języka komunikatu do poziomu i norm prawidłowych, orto-normalnych, lecz to wymaga cierpliwej analizy lingwistycznej, żmudnej nauki logiki, a nie powetowania sobie braku osiągnięć – propagandą na obce zamówienie, uwolnione od ogólnej kowariancji.

Sprawne komunikowanie się to umiejętność sprawnego funkcjonowania państwa, tymczasem z cennych kulturowo odmienności gwarowych lub utrwalonych błędów robi się dowód istnienia „narodowości”. Zdolność prowadzenia rozmowy, także o narodowościach -a nie kopiow-ani-a, powiel-ani-a prop-ag-andowych h-aseł - n-ależy chronić przed zanieczyszczeniami i jest ona cechą ludzką, potencjału ludzkiego.

Mało kto potrafi mówić wedle standardów adekwatnej komunikatywności, a więc zgodnie z prawdą, pięknem i dobrem. Jan Paweł II czytał swe przemówienia, a nie wygłaszał ich. Teksty jego czytanych wystąpień są dostępne w postaci wielu homilii. Wszystkie te wystąpienia wielkiego znawcy słowa są dziełami komunikacji najwyższej próby – komunikacji w prawdzie, dobru i pięknie, chociaż prawdopodobnie nie muszą każdemu się podobać w tym życiu ludzkim, napiętnowanym niebywałymi urazami, przemocą, takim a nie innym systemem ekonomicznym, społecznym, politycznym, medialnym, zinstytucjonalizowanego kłamstwa i terroryzowania komunikacją.

9.2. Komunikacja w służbie ideologii. Przyczynek od wydarzeń najnowszej historii powszechnej

Mylące jest porównywanie mówienia, przemawiania, do sztuki (w sensie mistrzostwa umiejętności). Myląca jest „nauka” (pseudo-nauka), że gładkie potoczyste mówienie to jakaś sztuka. Hitler mówił tak, że nawet angielskie księżne wpadały w ekstazę. Istnieją nietwórczy premierzy, prezydenci, posłowie, którzy uprawiają słowotok, mówią potoczyście. Mylące jest nauczanie, że potoczyste mówienie to warunek jakoby trudnej sztuki porozumiewania się.

Owszem, porozumiewanie się jest trudne z zupełnie innego powodu. Ale nie jest to - jak się próbuje sugerować - dostateczny warunek twórczości, wynalazczości, odkrywczości czy odnalezienia się w życiu i pracy.

Bipolarność jest treścią zasady w teorii osobowości Mazura. Także komunikacja może być obosiecznym narzędziem, przekaz informacji może służyć dezinformowaniu. Można słowami błędnie przedstawiać relacje rodzinne, jak i technologie finansowane przez RWPG.

Na przykład wielokrotnie podkreślano, że samoloty Su czy Mig są proste, nie mają zbyt wielu części, są zatem gorsze od złożonych konstrukcyjnie F16. Niezależnie od faktycznej wartości wymienionych typów samolotów, przytoczona argumentacja jest absolutnie niekonkluzywna i służyła propagandzie, a nie zakomunikowaniu stanu rzeczy, bowiem po upływie dziesiątków lat firma Volvo przeszła z silników sześciocylindrowych na prostsze czterocylindrowe oraz odkrywczo i innowacyjnie zmniejszyła liczbę części o ponad połowę. Widać, że te same zakomunikowane słowa mogą służyć zupełnie innym celom. Raz przekonaniu o konieczności rozwiązania struktury krajów RWPG, a innym informacji o trendach innowacyjnych w technice.

Komunikatem może być pojedyncza litera - S, jak to przedstawiliśmy na początku niniejszej książki. W latach 80. członkowie PZPR oraz rozmaici jawni i tajni funkcjonariusze zakazywali i tępili literkę S. Hiszpański fizyk Gregorio Pujana był na konferencji w r. 81, na której przedstawiciele komórki Solidarności ds. wschodnich Solidarności Walczącej, wbrew przekonaniom setek profesorów zachodnich, dowodzili, że istnieją szkoły naukowe (armeńska, estońska i inne) wewnątrz samego państwa, którym wtedy był ZSRR.

Wykazywali, że naukowcy zachodni nie są należycie informowani, sądzą, że istnieje narodowość sowiecka, co jest krzywdzące w odniesieniu do Estończyków czy Ormian. W tym samym czasie padają złowrogie strzały na Placu św. Piotra. Uczeni zachodni znaczki Solidarności dumnie noszą w klapach marynarek. Solidarność wspierali prof. Zdeněk Horák, prof. Věra Horáková, prof. Nicolla Dallaporta, prof. Elly Dallaporta, prof. Venzo de Sabbata.

ROZDZIAŁ 10.

LOGIKA JAKO PODSTAWOWE NARZĘDZIE