• Nie Znaleziono Wyników

Kontakty z domem rodzinnym (rodzicami) i wzajemna współpraca

i wzajemna współpraca jako element pracy nauczyciela

nad dyscypliną

Wobec przeprowadzonych badań zarysowały się dwa rodzaje kontaktów z domem rodzinnym ucznia, a więc z jego rodzicami lub prawnymi opiekunami. Obydwa prezentowane sposoby nawiązują do zróżnicowanego ujęcia roli i zna-czenia współpracy z rodzicami. W podejściu, które można nazwać zrównoważo-nym, dom rodzinny ucznia traktowany jest przez nauczyciela jako przysłowiowa „kopalnia wiedzy” o uczniu, a sam rodzic postrzegany jest jako równoprawny podmiot edukacyjny i strona do współpracy; w drugim przypadku, nazwanym dyrektywnym, rodzice odbierani są jako element zagrażający sprawowaniu nie-podzielnej władzy nauczyciela i szkoły nad uczniem, a także jako odbiorcy odgór-nych zaleceń nauczyciela i szkoły. Tak różne stanowiska implikują zróżnicowaną skuteczność nauczyciela w zakresie dyscypliny.

Przykładem pierwszego ujawnionego sposobu nawiązywania i utrzymywania kontaktów z rodzicami jest bezpośrednia rozmowa nauczyciela z rodzicami ucznia, która traktowana jest jako źródło bogatych i ważnych informacji o uczniu. Treści te są, jak przyznaje sam informator, bardzo często niezauważane, nie przy-wiązuje się do nich należytej wagi lub są pomijane jako mało istotne. Taką kon-statacją jest niniejsza wypowiedź jednego z nauczycieli-badaczy:

Rozdział szósty. Zindywidualizowane strategie utrzymania dyscypliny…

brak odpowiednich reakcji na zachowania niepożądane

poznanie ucznia

niekonsekwencja nauczyciela umiejętność dostrzeżenia w uczniu potencjału i możliwości, mocnych stron nieznajomość ucznia uczciwość wobec uczniów

konieczność dokładnej diagnozy potrzeb ucznia

szacunek dla ucznia jako człowieka trudność w przełamywaniu schematów

myślenia i działania

umiejętność nawiązania dialogu niedostosowane sale lekcyjne dopasowanie działań

do konkretnego ucznia zbyt bogata lub zbyt uboga

w bodźce przestrzeń edukacyjna klasy

przestrzeganie przyjętych zasad brak wsparcia i pomocy dojrzałość nauczyciela

trafna diagnoza potrzeb ucznia

dobór odpowiednich zindywidualizowanych strategii dyscypliny

Źródło: opracowanie własne na podstawie badań własnych cd. tabeli 4

6.4. Kontakty z domem rodzinnym (rodzicami) i wzajemna współpraca…

125 Tak. Bardzo często też (0,2) tego typu (0,2) informacje zwrotne docierają do mnie po rozmowie z rodzicami, bardzo często krzywdzę ucznia zupełnie nieświa-domie, bardzo często nie reaguję na pewne sygnały, że (0,2) ten uczeń powinien siedzieć w pierwszej ławce, nie z tyłu, powinien (0,2) oglądać zdjęcia, a nie po-winien mnie słuchać i tak dalej. Tak, że to bardzo często rozmowa z rodzicami bardzo dużo daje.

Po doświadczeniach zdobytych podczas prowadzonych badań nauczyciel podkreśla niebagatelną rolę kontaktów z rodzicami. Zauważa ich korzystny wpływ na dokonywane przez niego wybory zindywidualizowanych strategii dyscypliny: Więc ogromne ma to znaczenie, to, że, że sama już patrzę z drugiej strony (0,1) i lata pracy, i kontakty z rodzicami, to będę naprawdę podkreślać.

Autentyczne odczucie i uznanie przez nauczyciela potrzeby nawiązania i pro-wadzenia współpracy z rodzicami ucznia staje się kamieniem węgielnym wyboru zindywidualizowanej strategii dyscypliny oraz skutecznej pracy za jej pomocą:

On jeżeli ma pewność tego, że na przykład mama wie o tym, o nieobecnościach, że nie usprawiedliwi mu godzin. On czuje się bardziej taki, że jest pod kontrolą. Jeżeli mama usprawiedliwiła mu wszystkie godziny, ta strategia nie sprawdzi-łaby się. Współpraca z domem jest konieczna, bo on na przykład wie, że na przy-kład mama jest w stałym kontakcie ze mną, wie o wszystkich nieobecnościach, nie usprawiedliwi mu tych godzin, czyli on musi być uczciwy wobec mnie.

Jasność sytuacji i pełne zaufanie w stosunku do rodzica pozwoliło nauczycie-lowi nawiązać z nim współpracę, która zrodziła wsparcie dla ucznia. Rodzic w tej sytuacji nie jest traktowany instrumentalnie, ale jako pełnowartościowy podmiot edukacyjny i jedno z głównych źródeł wiedzy nauczyciela o uczniu, a nauczyciel nie występuje w roli dominującego „wszechwiedzącego”, ale podejmuje starania na rzecz włączenia domu rodzinnego ucznia do niesionego mu wsparcia i dostrzega w rodzicach potrzebny do tego potencjał. Sprzyjająca współpracy okazuje się postawa nauczyciela oparta na otwartej, rzeczowej rozmowie z rodzicem, polegająca na wsłuchiwaniu się nauczyciela w to, co ma do powiedzenia rodzic na temat swo-jego dziecka. Ten dialog nie opiera się na narzekaniu na ucznia i swo-jego zachowanie ani na stawianiu wymagań w stosunku do rodzica lub ferowaniu wyroków i poda-waniu recept lub dobrych rad dotyczących zmiany zachowania ucznia. Dialog ten polega na zbieraniu informacji o uczniu i wspólnym ustalaniu możliwych sposobów wsparcia/pomocy, na wrażliwości i wzajemnym zaangażowaniu się w ten proces. Nawiązanie stałego, a nie okazjonalnego (od wywiadówki do drzwi otwartych) kontaktu sprzyja budowaniu wzajemnego zaufania i wspólnego frontu pomocy uczniowi, która przebiega w atmosferze uczciwości i szczerości. Współpraca z ro-dzicami ucznia wydaje się nauczycielowi niezbędnym i koniecznym elementem na drodze monitorowania zachowań ucznia, budowania jego samokontroli jako osta-tecznego celu podejmowanych działań związanych z kierowaniem klasą szkolną.

Nauczyciel zdaje sobie doskonale sprawę, że stosowanie wybranej przez niego strategii dyscypliny wymaga ciągłej współpracy z rodzicami ucznia i zindywidua-lizowanego do niego podejścia. W swojej praktyce edukacyjnej nauczyciel stara się pod wpływem refleksji synchronizować zasady wprowadzane w klasie z tymi ogólnie obowiązującymi w szkole i udaje mu się w taki sposób zmodyfikować za-proponowaną przez narzędzie badawcze strategię, by wykorzystać WSO:

On rzeczywiście, codziennie, systematycznie analizuje swoje godziny. Co tydzień ze mną analizuje ten wykres. Sprawdzamy, ile to jest godzin. Mało tego, on po-trzebuje takiego bonusowe punkty. Bo on miał na semestr ocenę nieodpowiednią, czyli można u nas jest taka karta i tam są oceny z zachowania, i jest jeden punkt: stosunek do obowiązków szkolnych i uczeń może minimalnie otrzymać jeden punkt i maksymalnie 6 punktów. To dotyczy m.in. obecności na zajęciach. A Da-mian uzyskał na semestr tylko jeden punkt, a teraz dzięki tym punktom bonuso-wym on może uzyskać max. liczbę punktów, bo jeżeli ma na przykład co miesiąc, jeżeli na przykład to będzie stuprocentowa obecność, to on otrzymuje półtora punkta. Ale za każdą nieobecność odejmowane ma 0,5 punktu. Czyli, jeżeli on by systematycznie przychodził do końca, to on ma te 6 punktów bez niczego, czyli ma już podwyższoną ocenę nawet do oceny poprawnej, a jeżeli będzie przy-chodził na zajęcia, poprawi także wyniki nauczania.

Opisaną współpracę nauczyciela z domem rodzinnym ucznia ilustruje schemat 6. Rozdział szósty. Zindywidualizowane strategie utrzymania dyscypliny…

Podmiotowe traktowanie rodziców Dialog z rodzicami Odczucie potrzeby wspó³pracy Sta³y kontakt z rodzicami Wzajemne zaufanie, szczeroœæ i uczciwoœæ Skuteczna pomoc uczniowi

Schemat 6. Elementy współpracy nauczyciela z domem rodzinnym ucznia Źródło: opracowanie własne

6.4. Kontakty z domem rodzinnym (rodzicami) i wzajemna współpraca…

127 Odmiennym i jednocześnie drugim sposobem kontaktowania się z rodzicami ucznia i postrzegania domu rodzinnego przez nauczyciela ujawnionym w bada-niach jest dyrektywne traktowanie rodziców, którzy mają dostosować się do zaleceń nauczyciela i/lub szkoły w celu poprawy zachowań ich dziecka. Takie traktowanie rodziców ukazują analizowane wypowiedzi, w których rodzic obwiniany jest za zachowanie ucznia, a szkoła w osobie nauczyciela i dyrekcji zaleca mu podjęcie „odpowiednich” (w opinii szkoły) kroków w celu naprawy zachowania ucznia. W tym celu szkoła inicjuje spotkanie z rodzicami ucznia zachowującego się w „nie-odpowiedni” sposób. Przebiega ono w atmosferze napiętnowania ucznia i wywierane są próby nacisku na rodziców, by podpisali się pod specjalnie przygotowanym przez szkołę pismem odnoszącym się do przestrzegania pewnych narzuconych im i dziecku reguł zachowania. Podejmowanie decyzji odnoszących się do samych zainteresowa-nych, a więc do uczniów i ich rodziców, odbywa się jakby obok nich, bez ich świa-domego i celowego udziału, choć formalnie w tym procesie uczestniczą. Nie mają oni jednak rzeczywistego wpływu na podejmowane decyzje. Nikt tego nie zakłada i od nich nie oczekuje. Takie działanie nauczyciela wraz z dyrekcją nie przynosi ocze-kiwanych rezultatów (próba zmuszenia rodziców do udziału w terapii psychologicz-nej), a wręcz rodzi postawę rodziców nacechowaną nieufnością i niechęcią wobec współpracy ze szkołą, również w kwestiach związanych z zachowaniem ich dziecka. W konsekwencji podjętych przez szkołę kroków ani rodzice, ani dzieci nie prze-jawiają oczekiwanych zachowań i działań na rzecz zmiany własnej postawy. Taki stan rzeczy budzi w nauczycielu-wychowawcy żal kierowany pod adresem rodziców o brak współpracy z ich strony. Oczekiwania nauczyciela odnoszące się do dostoso-wania się domu rodzinnego ucznia, który ma być dla dziecka oparciem w trudnych chwilach, do wymogów nauczyciela mogą ujawniać trzy postawy rodziców rozciąg-nięte na swego rodzaju kontinuum – od ukrywania zachowań niepożądanych swoich dzieci i zupełną ignorancję w stosunku do nauczyciela poprzez autentyczne wspie-ranie swoich dzieci i obiektywne podejście do ich zachowań niepożądanych, włą-czając w to postawę współpracy z nauczycielem, a na bezkrytycznym podporządko-waniu się władzy nauczyciela (pozorna współpraca) i występopodporządko-waniu w opozycji do własnych dzieci kończąc.

Wsparcie dziecka przez własnych rodziców może przyjąć następujące formy: pierwsza z nich to świadome wspieranie ewidentnie niepożądanych zachowań i tuszowanie ich przed nauczycielem, a tym samym ciche dawanie na te zachowania przyzwolenia. Nie ma tu mowy o nawiązywaniu jakiejkolwiek współpracy pomię-dzy nauczycielem reprezentującym instytucję szkoły a domem rodzinnym ucznia. Przykładem takiej postawy rodziców jest następująca wypowiedź nauczyciela:

Znaczy potem jeszcze miałam jedną taką dziewczynę w klasie, która generalnie wagaruje, a mama no potwierdza to, że (0,5) dzwonieniem iii no ją prawda (0,5) tutaj usprawiedliwia i to jest też problem, ale stwierdziłam, że to jest takie nudne, że tooo bardziej klasyczne.

I nie jest to bynajmniej postawa odosobniona, a raczej zaliczana już do „kla-syki” postaw rodzicielskich odnoszących się do zachowań dzieci w szkole. Jednak emocje nauczyciela wzbudza drugi rodzaj wsparcia udzielanego dzieciom przez ich rodziców, choć jeszcze niespotykanego powszechnie w obawie przed przykrymi konsekwencjami dla dziecka-ucznia i nieograniczoną wręcz władzą nauczyciela:

(…) dla mnie teżżż @ pierwszy raz jak uczę ósmy rok (0,3) to pierwsza jest taka sytuacja, miałam dwukrotnie wychowawstwo, i pierwszy raz mam taką sytuację, że faktycznie (0,3) rodzic, zawsze tak, prawda jest, że jak się gani ucznia, to @ generalnie rodzic też jest po stronie nauczyciela, a tutaj w tym przypadkuuuu zupełnie sytuacja odwrotna

– jest to sytuacja, w której rodzic nie przyjmuje retoryki nauczyciela za swoją (tak jak to zwykle bywa), a staje w jej opozycji i jawnie wspiera zachowania swojego dziecka, poddając w tym wypadku pod dyskusję zachowania i postawy nauczyciela przejawiane wobec ucznia. Podając w wątpliwość poczynania nauczyciela, burzy tym samym jego przyzwyczajenie do własnej nieomylności i prezentowania wiedzy „absolutnej”, na przykład w zakresie wychowania:

(…) właśnie z takich wiosek różnych i naprawdę te dzieciaki są zupełnie inne i też rodzice są inni (0,1), inny jest dialog z rodzicami, bardzo są tacy normalni powiedziałabym i przyjmują to, co się do nich mówi (0,1) jakooo faktycznie fakt, aaaa tutaj (0,4) no nie dostrzegali tego problemu rodzice.

„Normalność” rodziców (zresztą tak jak i uczniów, w przypadku tego nau-czyciela) mierzona jest miarą „przyjmowania” wszystkiego, co powie nauczyciel za bezdyskusyjną prawdę i „faktyczny fakt”, a rodzice podający te „prawdy” w wątpliwość uznawani są za tych, którzy „nie dostrzegają tego problemu”. Taka postawa rodziców dziwi nauczyciela i sprzyja orzekaniu na temat przyszłych kło-potów wychowawczych z ich dorosłym już wkrótce dzieckiem: Ja mówię zoba-czymy, ja mówię, według mnie Państwo będą mieli problem, bo ona teraz tak się zachowuje, a za kilka lat będzie może chciała Państwu, nie wiem, żeby Państwo na przykład dom przepisali (0,3), więc to jest przykre, nie?

Równolegle z ferowaniem wyroków nauczyciel podejmuje próby „złamania” rodziców i wywarcia na nich presji różnymi sposobami, na przykład straszeniem. Tę sytuację dokumentuje fragment dotyczący zawieszenia angażowania się ucznia w prace samorządu uczniowskiego po interwencji nauczyciela-wychowawcy: W tym roku już nie, bo powiedziałam rodzicom, że to chyba jest tak, że się an-gażuje, a się nie uczy. (0,2) I rodzice tutaj wrażliwi na tym punkcie (0,2), ale ten tata, że „oceny to nie wszystko, tylko wiedza się liczy”, ja mówię: „no to prawda”.

Rodzic prezentuje w tej wypowiedzi asertywne podejście do zarzutów nau-czyciela. Taka postawa postrzegana jest jako potencjalna przeszkoda. Przeciwsta-wienie się nauczycielowi i wskazanie prawdziwych wartości odbierane jest przez