• Nie Znaleziono Wyników

KSIĘCIU OŚWIĘCIMSKIM

O PRZEMYSŁAWIE

KSIĘCIU OŚWIĘCIMSKIM

O CECYLII

MAŁŻONKI JEGO DZIWNEJ STATECZNOŚCI.

I

Bhzko polskich granic w Małej Polsce, jest góra ska­ lista i wysoka od Tatrów korzeń swój prowadząca, która wysokością niemało innych przechodzi. Góra w okolicy

ozdohnemi równinami otoczona, z której sławna rzeka

Pnii-'P°iZą zi ®WÓj bi6rZe 1 nurt SWÓJ środkiem Korony

ołskiej ku północy do samego miasta Gdańska prowadzi szi Bz7ka\.™? slodfcą ze Sie,,, Bałtyckiego morza mic. sza. Bzeka zaprawdę innych rzek w Koronie Polskiej

tło-sa\wXT «** »*** *» ¿«“ I

SleiZte dr„T » ~ Je<ir Cies^stie *> Szlszka teraz

rowane Osme™sti<= ‘1« Korony dawno

inkorpo-Dzieła Ltieyana Siemieńskiego. Tom VIII.

' -r'

' dzieła"LUĆYANA ^EMIK.ŃSKIECO.

Te ksieztwa trzymali potomkowie Piasta króla pol­

skiego kędy są bardzo piękne równiny, i uciesznemi pa- Sami i "gestemi łąkami i stawy, wiey i lasy pieknemi

otoczone, aż pod same Tatry rozciągające się przeplatane wsiami, miasteczkami i zameczkami dosyć zaludnionemu

Ksieztwo Oświęcimskie trzymał Przemysław potomek

Piastów młodzieniecurodą piękną, laty przystojnemi

męz-kiemi od Pana Boga obdarzony. Ten dla jego wysokiego

urodzenia, a więcej dla grzecznych i bardzo ku każdemu

układnych obyczajów, u wszystkich pogranicznych panów

był wzięty, u poddanych zaś swoich, których szlacheckiego

stanu niemało miał, w wielkiem był poszanowaniu. W do­

statkach też był, jako wiek tamten niósł niepośledni, tak,

iż swoją pierwszą fortuną zostawał ukontentowany, ao na­

bycie przyszłego szczęścia i pomnożenie państwa swego

zgołanie dbał. Wszystkajegouciecha było myśliwstwo, i tak

się z tem rozpościerał, że żadnych uciech i zabaw nad to

nie miewał. Winu i Wenerze w głowę był nieprzyjacielem,

i takich,którzytego zbytnie używali, na swym dworze

nie-rad chował.

Widząc szlachta jego i poddani pana swego. już w leciech męzkich przerastającego, a do postanowienia

i stanu małżeńskiego najmniej niemyślącego, długo dosyć milczeli.

Aż czasu jednego, gdy książę sprawował bankiet na

dzień urodzenia swego zwyczajny, na wszystką szlachtę

księztwa swego, kędy będąc weseli, podawali książęciu

okazyę stanu małżeńskiego, zalecając mu grzeczne panny, jako to pospolicie przy wesołym trunkubywa, jedni tańcem,

drudzy uciesznemi rozmowami się bawiąc, cały on dzień

pana swego cieszyli. Lecz to książę mimo się puszczał, i naj­

mniej sobie tego, co mu perswadowali nie smakował.

Obchodziło to bardzo szlachtę, lubo poddaną, iż ksią­

żę będąc w dojrzałym męzkim wieku, małżeństwa sobie nie smakował, i żadnego znaku powierzchownego do tego

sługom swym ani słowem najmniejszem nie pokazowa!. We­ szli w radę nazajutrz życzliwi poddani i słudzy książęcy, i obrali z pośrodka siebie jednego, którystateczną powagą

HISTORYA O PRZEMYSŁAWIE I O CECYLII. 99

i wymową inszych celował, aby ich życzliwą radę i zda­

nie wszystkichksiążęciu opowiedział,który nie wymówiwszy

się z tego, rzecz krótką do księcia uczynił.

— Znamy zacny książę wielkie cnotytwoje,ludzkość

i miłość ku poddanym swoim, tak, iż nas bezpiecznych czy­

nią, żem ja jeden z pośrodka ich będąc obrany, śmiem

imieniem wszystkich podufałe kilka słów odnosić; za dozwo­ leniem jednak proszę twojem, czego wszyscy życząi pragną

po tobie. Nie czynię się godniejszym ani wymowniejszym,

iż na mnie to wszyscy włożyli, ufam tem więcej, jako pa­ nu swemu, któregoś zawsze wiernego i szczerego doznawał poddanego, i za to znałem łaskę i znam, iteraz co powiem, rozumiem, że dalszą zjednać sobie obiecuję łaskę. A iż ci się wszystko do nas podoba, nas też niemniej przymioty twoje zdobią książęce, przeto sobie wszyscy wspólnie ży­ czymy, abyś nam długo wdobrem zdrowiu panował, a jeśli

jeszcze jednąrzecz, którą wniosę, uprosimy, daleko szczęś­ liwszymi będziemy, gdy do słodkiego i uciesznego stanu małżeńskiego serce twenakłonimy, aby tak z zacnych przod­

ków państwoto, nie na obce, ale na dziedzicznetwe potomki przypadło. Bieżą bowiem dni człowieka jako woda i wiatr i żaden ich czas przemijający niezastanowi,akwiat młodości

twojej kwitnący cicha starość i nieznaczna prześladować usiłuje, żadnemu ani młodemu, ani dojrzałemu śmierć nie­

użyta długiego życia nie dozwala i czasu kiedy nie opo­

wiada. Zaczemproszę imieniem wszystkich życzliwych sług twoich, abyś tę moją krótką mowę wdzięcznie przyjąwszy,

onę uważył,—i to coby do rozszerzenia i zachowania pań­

stwa twego przyjął, aby całe państwo twoje przez potom­

stwo z własnej krwi twojej nabyte, rządzone było i nam na długie lata za błogosławieństwem pańskiem panowało. A to bez porządnego małżeństwa być nie może, i jeśli na

to jako uważny pan nie pozwolisz, daremne nasze stara­

nie i te życzliwe rady poddanych twych zostaną. Nadto,

jeślibyć się samemu około tego starać ciężko zdało, tylko

rozkaż, my sami staranie uczynimy, iż wedle stanu wyso-. lego i zacnego, tobie podobnego towarzysza, wedle myśli

obiecuje-uv , «U małżonkę .a "-Izami, “':'XSii ‘ * ■

Zinbała i godna łoża twego towarzyszką był .

lhZ«iTżySySpoddanych; niecbcial jednak tego, po |

sXXaó, aby mi te milo byle, lakiem, przędą zlewy |

“ ‘o 2 zdumiałem dobrzeintencyo waszą, czego mi życzy- 1

He że mnie przymuszacie do tego, do czego mię mysi m

•)a ’najmniejniewiedzie, bo ja teraz wolnym będąc, w ni -

wole mie zaprowadzić usiłujecie. Biorę to sobie jednak do dobrego namysłu, abym i radą waszą zgołame gardził,i

X mi“ą zdllo pożyte^» i przystojnego uwa^ł.

Przito abyścic mi sio dnia trzeciego wszyscy stawił, kędy «Xio odemuio ostatnia odpowiedź o mojśm wedle

zda-”£si°X"eszli sio wszyscy szlachtat i poddani ■

do książęcia, kędy książę rzecz taką krotką

Affektemwaszym dobrym, niedawnoprzełożonym me

wardze i dobrowolnie radzie waszej, z dobrego namydli

podpadam, ufając wam, iż mnie dobrze i — radzicie z tego jednak starania, którem się oświadczacie i na się bierzecie, abyście mnie wedle woli waszej malzon ę szu mieli z tego was wypuszczam i wolnymi czynie sam się

pomocą bożą, bo «"ddpX

W człowieku, nie od kogo innego pochodzi, tylko od Pan Bo "a samego, temu tedy stan mój i małżeństwa przyszłej szczęście poruczam,i spodziewam się, iz z jego

nej dobroci małżonkę i towarzysza sobie. znajdę takiego, z którym spokojne i miłe życie i zdrowie i niebo mieć mo- .

Zaczem kiedy wam się tak zda i podoba, niechże si. 3 X- Bogn podoba, a to wam dobrem słowem

obiecrńc iż żądaniu waszemu wkrótce dosyć uczyni., mi Zdnik wszyscy obiecujcieproszą, iż którąkolwiek sobie

3Xką obiX abyście jój wszelakie P»-—

i uczciwość jako własnej pani swej oddawali, _ Niech n

dzy wami żaden nie będzie, któryby o mojem obiam

HISTORYA O PRZEMYSŁAWIE I O CECYLII. 101

■yv.z'.

ukontentowania narzekał: bo wasza rzecz była radzić o do­ bru mojem, mojazaś wedle woli swej obrawszy sobie przy­

jaciela, panią waszą uczynić.

To wszyscy zgodnie i mile przyobiecali, i na tę de- klaracyę pana swego weseli byli tak, iż nic na ich ochocie nie schodziło, i owszem co prędzej dnia pożądanego i we­ sela pańskiego oczekiwać sobie życzyli. A po tej dekla-

racyi rzetelnej rozeszli się wszyscy wesoło do domów

swoich.

W kilka niedziel potem, książę Przemysław zwoławszy co przedniejszych sług swoich, rozkazał, aby na pewny czas myśliwcy o zwierzynę się starali, śpiźarnia aby wsze-lakiemi dostatkami opatrzonabyła, piwnice by podostatkiem

napojów, wina, piwa, małmazyi etc. napełnione były, po­

koje obiciem ksiąźęcem ozdobione, tak dla siebie jako dla

przyszłych gości. To wszystko prędko urządzili posłuszni słudzy, z podziwieniem nic nie wiedząc o zamyśle pańskim;

aż naostatek rozpisać listyrozkazał, zapraszając na pewny

dzień zacnych gości i swoich na wesele.

Była niedaleko zamku wioska nazwiskiem Brandys,

którą Przemysławowi przodkowie nadali byli starym słu­

gom swoim, aby z tej daninyna wygodę zawsze byli zam­ kowi. W tej wiosce pierwszym był Teofil, któremu Pan

Bóg dał córkę Cecylię; a jako to czasem w ubogich do­ mach', łaska pańska obficie znak wiernych posług- różnemi sposobami nagradza, tak Teofila opatrzył Pan Bóg córką nadobną, iż gładszej trudnoznaleźć było w wielkich domach, a do tego tak pobożną i stateczną na umyśle, iż nigdy po sobie w postępkach swych płochości ani lekkomyślności

nie pokazała żadnej, a lubo w skromnem życiu pański ja­ kiś statek osiadł sercejej, i ochędóztwo wedle kondycyi bardzo jej szlachetnie służyło, w usługiwaniu rodzicom sta­

rym niewypowiedzianą miłość pokazując, domowe gospo­

darstwo i prace z wiernem posłuszeństwemi wygodą pilnie

odprawowała. Przemysław często mimo domek jej na my-śliwstwo przejeżdżając się, widział ją nieraz wodę niosącą,

upatrował jej dziarskośći wstyd wrodzony z daleka, tak, iż

mu serce wszystko dobre u niej tuszyło, często upatrując

j02 ' ■ ■ dzieła LUCYANA SIEMIEŃSKIEGO. ^

tóe pokazywał, aż gdy przyszło do postanowieało, tedy

a te, a nie z i»»« *™*6 “« n,nr“-. .

Przyszedł dzień wesela z radością oczekiwanego, a iz

żadnej wieści o pannie młodej nie było, wszystkim to

wpo-dziwienie poszło. Lecz książę wezwawszy Teofila do siebie, o wszystkiem mu zamysł swój otworzył, i kazał mu dom

swój ozdobić wedle swej kondycyi, i żeby z córką gotow

był goście przyjmować, którzy z nim przyj adą.

A -dy już godzina do obiadu przychodziła, i wszystko 'gotowe było,’ muzyka też na taki fest przygotowana ocze­ kiwała,-wtem książę Przemysław,już jakoby jadącej oblu­ bienicy drogę zajechać z gośćmi niektórymi umyślił.

Cecylia "nie będąc o niczem wiadoma, odprawiwszy domowe posługi z dragiemi dziewczynami, wychodzi przed

dom widzieć przyszłą panią swoją.

Przybliżywszy się Przemysław ku niej, zawołał, jeśli

jest ojciec jej w domu?—Która z wielką uczciwością, po­

korą i poszanowaniem pana swego odpowiedziała: „Jest.'

„Rozkaż mu do mnie.” Zsiadł z wozu i już przybliżającego się staruszka Teofila ręką pogłaskał, i na stronę trochę odwiódłszy, rzeki: „Wiesz—prawi—żem jest panem twoim,

ciebie też doznałem szczerym sługą i życzliwym podda­

nym: cokolwiek mnie się podoba, tobie mniemam, wdzięcz­ no będzie; czego ja po tobie potrzebuję, abyś wiedział, że

córkę twoją chcę mieć za małżonkę.”

*Na niespodzianą mowę zdumiał się starzec,

izbojaź-nią odpowiedział:

__Nic mnie chcieć, nic nie chciec potrzeba, tylko coby

się panu memu podobało.

Zatem wziąwszy go za rękę, wprowadził go w dom, i rzecze:

_ „Trzeba mi przy tobie i żonie twojej nieco z córką

twoją mówić,” którą gdy rodzice zawołali, rzecze Prze­

mysław :

— Chcę, abyś żoną moją z przejrzenia bożego została;

pewienem tego, iż gdy się to stanie, woli mojej we wszyst­

kiem wygadzac będziesz umiała, i woli swej od mojej ni­ gdy nie będziesz odłączała, i cokolwiek z tobą czynić dę, to wszystko wykonasz powolnie.

HISTORYA O PRZEMYSŁAWIE I O CECYLII. ’ i 03

Na co ona strachem zdjęta odpowiedziała dosyć jed­

nak bezpiecznie:

— Ja panie mój tego nie jestem godna, ale jeśli to wola twoja, nie wzbraniam się; służebnicą, nietylko żoną twoją być jestem gotowa. Wiesz panie mój urodzenie moje i lichą kondycyę; przeciwko woli twojej nietylko co czynić, ale i myśleć nie będę. Co mi rozkaźesz, by też i umrzeć,

sprzeciwiać się w tern nie będę.

— Dosyć—rzecze książę,i tak wywiódłszy onę przed

dom, pokazawszy ją ludziom, rzekł do panów i poddanych ' swoich:

— Ta jest żona moja, ta jest pani wasza, tę szano­

wać i tej słuchać będziecie.

Ażeby ta ostatnia lichego szczęścia swego w nowe

mieszkanie nie przyprowadziła, rozebrać onę z lichych

szatek, i przytomnym paniom ubrać w kosztowne szaty na to przygotowane rozkazał; i gdy ją panie ubrały, żaden córki Teofiłowej nie poznał.

Tam zaraz ksiądz był w pogotowiu, który ślub dał

i błogosławieństwo.

Wsadzono zatem pannę młodą na wóz na to przygo­ towany z inszemi paniami i gościami zaproszonymi; z rado­

ścią wszystkich przyprowadzona była na zamek, z wielką uczciwością i wspaniałością, kędy kilka dni uroczystość

weselna z ceremoniami odbywała się.

Wkrótce potem tak wiele łaski Pan Bóg jej użyczył,

iż nie jaku w domku ubogini, ale jako na dworze książę­

cym ona pani wychowana była, i tak do siebie wszystkie

animusze pociągnęła mądremi swemi postępkami, że wszys­

cy z ochotą jej służąc, i powinność swoją oddając, bieg­

łość w rzeczach wysokich przyznawali; gdyż ani tam znać

było stanu człowieka ubogiego córki, tak w życiu jako w obyczajach, taka w słowach powaga, taka wdzięczność

i umiejętność w gestach, iż do wielkiego podziwienia wielu

mądrych ludzi przywodziła: a nietylko w państwach ksią­ żęcych, ale i pobliźszych prowincyach sława o niej słynęła

dobra, i siła ich widzieć ją z daleka przyjeżdżało. Zaczćm Pizemysław lubo małego stanu białogłowę roztropną za małżonkę wziął, ale szczęśliwego małżeństwa z wielkim ho­

DZIEŁA ŁUCYANA SIEMIEŃSKIEGO.

norem domu swego zażywał, i niemało z tego się cieszył,

iż tak wysoką cnotę ubóztwem zakrytą znalazł, mądrym

od pospólstwa w tej mierze był nazwany.

Niedługi czas minął, jako potem dziatkami zaszła, ozem wszystkich poddanych w oczekiwaniu potomka uwe-

seliła, gdy córkę, dziwnie piękne stworzenie na świat wy­ dała/luboby by ii sobie wszyscy męzkiej płci potomka ży­

czyli, a najbardziej sam Przemysław, ale i tern co Pan Bóg dał, wszystko państwo swe uweseliła.

Gdy w rok potem i coś więcej matka córeczkę oną

od piersi zostawiła, napadła książęcia Przemysława fanta-

zya, albo raczej ciekawość jakaś, jak to w panach czasem

bywa (niech sądzą mądrzy, azali pochwały godna), doświad­ czyć małżonki swej obiecanej wiary, z posłuszeństwem sta­ tecznego umysłu.

Przyzwawszy jej do siebie, czołem zmarszczonem do niej tak rzecze:

__ Wiesz dobrze Cecylio, i rozumiem, żeś nie zapa­ miętała z jakiegoś stanu poszła i jakoś w dom mój weszła; dosyceś mi miłą; i kochaną jest, ale powinnym moim i szlachcie mojej nie tak dalece, bo obciążliwemi to

animuszami przyjmują, żeśstanu tak podłego, i żeś córkę tę powiła. A toż ja chcę w to potrafić i pokój z nimi uczy­ nić, i tę córkę, którąś niedawno porodziła, odebrać. Com umyślił, wykonać chcę. A choć dla tego powiadam, iż nie chcę cię mieć tego niewiadomą, któraś woli mojej dosyć

czynić raz obiecała, przeto cierpliwość swoją pokaż mi w tem, którąś mi jako na początku, tak i zawsze na po­

tem powinnaś oddawać.

Co ona usłyszawszy, ani słowem, ani twarzą najmniej

nieporuszoną odpowiedziała:

— Tyś naszym panem, ja i ta maluczka dziecina có­ reczka twoja, oboje twojemiśmy, rzeczami,jakoswemi podług upodobania swego postępuj, bo co się tobie podoba, to się mnie nie podobać nie może. Niczego sobiemieć nie życzę, co-

by do serca twego nieprzypadło; ani czas żaden, ani śmierć żadna odmienić mię w mojej woli przeciw tobie nie może.

Za takim responsem sam w sobie wesoły zostawał, nie pokazując jednak tego powierzchownie, tylko jakoby

HISTORYA O PRZEMYSŁAWIE I 0 CECYLII. 105 smutek sobie jakiś zmyślony, i wtem od niej odszedł, wóz przygotowany kazawszy zaprządz, do folwarku niedalekie­

go odjechał. Ztamtąd wiernego sługę swego do księżny

wyprawił, którego w poważnych sprawach swych umiejęt­ nego doznawał; a ten z takiem poselstwem do niej w sam wieczór przybył:

— Cokolwiek przynoszę, przezacna pani, z rozkazania

pana mego czynić muszę; wszak ty jako mądra, uwaźysz,

iż każdy sługa tak powinien czynić, jako pan każę. Zle­

cił mi to pan, abym tę dziecinę twoją, za wiadomością jednak twoją od ciebie odebrał, której podobno już więcej nie obaczysz. Nieszczęśliwa godzina, nieszczęśliwamojamo­

wa, wktórćj mi to wykonać wedle pańskiego rozkazania potrzeba.

Co usłyszawszy księżna, z wielkiem sercem, ani wes­ tchnienia, ani łzy najmniejszej nie wypuściła z oczu; wi­

dząc już wolę małżonka swego— tylko wziąwszy panienkę

na ręce swoje, onej się chwilkę przypatrowała i mile ca­ łowała, a zatem znak krzyża świętego na nią włożyła, do onego sługi rzekła: „Powinieneś ty to — prawi — coć książę pan mój zlecił i nakazał, sprawować; bierz tę dzie­ cinę jako masz rozkazanie, tylko cię o to proszę, abyś od zwierza srogiego i drapieżnegoptaka ochraniał tego ciałecz-ka, aleć jeślić i to rozkazano, czyń tak jakoć kazano.”

I z tern odjechał.

Pojechał sługa do pana swego, któremu gdy opowie­

dział mowę i animusz księżny, pobożność chrześciańskaru­ szyła go, że od płaczu wstrzymać się nie mógł, srogość

jednak przedsięwzięcia nie złamała jegoumysłu. Opatrzyw­

szy książę przystojnie panienkę niewinną a córeczkę swo­ ją, potajemnie onego sługę z białogłową jedną stateczną

do księżny Opolskiej siostry swej na wychowanie posłał, aby tam córeczka jego mimo wszystkichinszych ludzi wia­ domość, zkądby jej urodzenie było, wychowana była i w obyczajach świątobliwych, domu książęcego godnych,

wyćwiczona była.

Pośpieszył się sługa wierny ztem, i to comu poleco­ no,milcząco odprawił porządnie.

DZIEŁA LUCYANA SIEMIEŃSKIEGO.

Powrócił książę Przemysław za czasem do swojej

księżny Cecylii, częstokroć twarz, słowa i umysł jćj upa­

trując, azali znaku jakiego żalu swego po sobie nie poka-źe, lecz nigdy spostrzedz nie mógł odmiany. Równa jako

i przedtem ochota, równa w sprawowaniu około rzeczy

pilność, jednakie posłuszeństwo małżeńskie, jedna miłość;

żaden smutek u niej nie był uznany, nawet żadna wzmian­ ka o córce nigdy, bądź to z jakiejkolwiek okazyi mówić

o tern przyszło, bądź to umyślnie książę sam o tem przy­ taczał, nigdy z ust macierzyńskich o tern mowa słyszana nie była.

Minęło pięć lat, gdy znowu księżna dziatkami zaszła,

i synaczka jedyną pociechęwszystkiego państwa książęciu powiła, dwie lecie onymźe ciesząc się, na ręku swoich go piastowała. Co widząc książę (znowu naniego niepotrzeb­ na ciekawość nastąpiła i przykre doświadczenie), mówi

do swej księżny.—Jużeśto nieraz odemnie słyszała, źe się

ludzie tem naszem małżeństwemnie kontentują, tern bardziej

żeś męzkiej płci potomka na świat wydała; częstokroćsły­

szę szepty jakieś między swymi: „Izaliż my onego Teofila

ubogiego wnuka za pana mieć będziemy? Tak wielkie

księz-two, tak obszerne pańsksięz-two, izalijemu hołdować będzie?”

Siła takich mów między pospólstwem każdy się nasłucha,

w czem ja chcę mieć uspokojenie; przyjdzie to z synem co i z córką, dla tego cię ostrzegam, abyś z nagła o tem usłyszawszy żalu do serca wielkiego nie przypuszczała.

Na co ona odpowiedziała:

— Jużem razślubowała, i teraz powtarzam, że nic nie

mogę ani chcieć, ani nie chcieć, do czegobyś ty panie mój woli swojej nie skłonił. W dziatkach tych nic sobie włas­ nego nie przypisuję, tylko boleść a pracę; tyś moim i oboj­ ga ich jest panem, nie szukaj jużwtem rady albo pozwo­

lenia mego, prawa swego pańskiego przestrzegaj, albowiem

zsamem wejściem w pałac twój, jako szaty, tak wolęi affek- ta moje z siebie rzuciłam, i z nich się wyzułam, a twojem

własne oblokła: jakkolwiek tedy zamyślisz w rzeczach swo­

ich czynić, na to ja też rada pozwolę. Obym wiedziała myśl twoją! zawszebyś jądobrze uznał; ale iż trudno

okien-HISTORYĄ O PRZEMYSŁAWIE I O CECYLII.

ko do serca uczynić, myśl ludzką wiedzieć, twojej naśla­

dować zawsze będę woli.

Zdziwił się książę Przemysław białogłowskiej statecz­

ności, i sam w sobie sturbowany będąc, odszedł, a w upo­

rze swoim zostawając, wyjechał. Onego zaś sługę zwyczaj­

nego wysyła doksiężny, ztakiemjako pierwej poselstwem,

który wymyślał racyeiwymówki, aby to pani jego przyk­

ro nie było, w czem już drugi raz książęcemu humorowi

i zamysłom jego wygadzać musi, i tak niemiłe poselstwo

sprawować. „Atoż proszę przebaczenia i niewinność swoją

przekładam, żem jakopo córkę, tak i po syna wyprawiony. ’

Onanieporuszona najmniej, ani odmienną twarzą, dzie­

cinętak cudownie piękną, nietylko matce samej, ale wszyst­

kim ludziom miłą, na ręce swoje wziąwszy, znak krzyża

świętego jako córce uczyniła i błogosławiła, a wlepiwszy

weń na chwilę oczy swe, ucałowała, żadnego żalu nie

pokazując.

—Trzymaj i bierz, a czyń—rzecze—coć zlecono; a o to

cię tylko proszę, jeśli rzec można, abyś od zwierza dra­