• Nie Znaleziono Wyników

FIRMA „p. RIChTER”.

KAMIENIARSTWO

ulica śląska 69 w Siemianowicach śląskich to adres firmy „p. richter”. Firmy kamieniarskiej z tradycjami, działającej w Siemianowicach już od czterech pokoleń.

W przyszłym roku firma p. richter będzie obchodziła setną rocznicę działalności. ten artykuł ma za zadanie pokazać działalność firmy na tle dziejów wielopokoleniowej ro-dziny i przypomnieć o dobrych tradycjach siemianowickiego rzemiosła.

W pierwszej ćwierci XX w. w Siemianowicach rozpoczęła działalność firma kamie-niarska paula richtera. W młodości richter przebywał w italii, gdzie miał możliwość kształcenia się w rzeźbiarstwie u artystów związanych z neoklasycyzmem. po powrocie założył w Siemianowicach firmę kamieniarską. Firmę prowadzili kolejno: zięć paula richtera, otton Żłobiński z żoną Stefanią Żłobińską – córką pawła, jego wnuk Adam Żłobiński, a obecnie prawnuczka ewa. pozostały po tej firmie nie tylko wspomnienia i nazwa, pod którą kontynuuje działalność już czwarte pokolenie rodziny uzdolnionego rzeźbiarza. richter urodził się w Bytomiu 19 czerwca 1887 r. Mieszkał przy obec-nej ul. Karola Miarki. ożenił się z zamieszkałą w pobliżu – przy dzisiejszej ul. rostka (Goistr.) – Wiktorią Barbarą Wilczek. Nauki – jak już wspomniano – pobierał m.in.

we Włoszech. W 1913 r. już współpracował ze znaną siemianowicką firmą budowlaną i sztukatorską Brunona urbańczyka (znaną z pięknych dekoracji sztukatorskich, zdo-biących do dziś miejskie kamienice). po ślubie małżonkowie paweł i Wiktoria osiedli

Robert Pietruszka, Paul Richter, Bruno Urbańczyk – Usługi budowlane, kamieniarskie i sztukatorskie

44

w Siemianowicach. W zbiorach rodzin-nych zachowała się piękna fotografia, gdy młodzi państwo richter, prawdopodobnie wkrótce po ślubie, płyną łódką po Brynicy w towarzystwie Konrada Wilczka – bra-ta Wiktorii. początkowo richter wszedł w spółkę z hoiczykiem (w 1919 r.), prowa-dząc firmę kamieniarską i budowlaną przy ówczesnej dorfstrasse 19. Współpracował też ze znanym siemianowickim budow-niczym, robertem pietruszką, autorem wielu siemianowickich kamienic, m.in.

przy ul. śmiłowskiego 5 i przy ul. Komuny paryskiej 6. richter podjął też współ-pracę z pracownią sztukatorską działającą w Siemianowicach, a prowadzoną przez uzdolnionego sztukatora – Bruno urbańczyka, jednego z kilku braci urbańczyków, wśród których oczywiście nie zabrakło i projektanta (kamienica przy ul. śląskiej 17, kamienica przy ul. Bocznej 10, willa przy ul. cmentarnej 1, szkoła przy ul. Matejki).

Z czasem richter usamodzielnił się, zajmując się już wyłącznie kamieniarstwem w szerokim tego słowa znaczeniu. egzamin mistrzowski na mistrza kamieniarstwa zdał 26 września 1936 r. w Katowicach przed Komisją egzaminacyjną dla Mistrzów rzemiosła Kamieniarskiego, uzyskując tytuł mistrzowski, możliwość samodzielnego prowadzenia warsztatu i prawo kształcenia uczniów. dyplom mistrzowski zachowany jest wśród pamiątek rodzinnych firmy. Spod ręki richtera wychodziły nie tylko nagrob-ki – mniej lub bardziej zdobione i zawsze starannie zaprojektowane. Był autorem wielu rzeźb i płaskorzeźb wykonanych na zamówienie władz miasta. W archiwum kościoła parafialnego p.w. podwyższenia Krzyża świętego znajdują się dwa duże segregatory z zachowanymi projektami nagrobków autorstwa pawła richtera z okresu międzywo-jennego. Większość starych nagrobków można było jeszcze 20 lat temu znaleźć na cmentarzach siemianowickich. Z czasem nieopłacone groby uległy likwidacji, a inne zostały unowocześnione i wymieniono na nich płyty nagrobne na granitowe – brzydkie i bez wyrazu, a już na pewno bez artystycznego zacięcia widocznego doskonale w pro-jektach richtera i w zachowanych jeszcze nagrobkach.

Na terenie miasta zachowało się wiele przykładów działalności firmy paula richtera.

przy ulicy Niepodległości w Bytkowie znajduje się krzyż przydrożny z figurą Matki Boskiej. Krzyż jest wtórny, postawiony na nowo po ii wojnie światowej, bo poprzedni

Wiktoria i Paweł Richter (siedzą w łódce), przed nimi stoi Konrad Wilczek – brat Wiktorii

polewej: Spółka Richter & Hoiczyk; poprawej: Paweł Richter z pracownikami przed warsztatem – na pierwszym planie dwa odlewy krasnoludków ogrodowych

45

był bardzo zniszczony. Stał na terenie prywatnej posesji. ustawiony został na cześć syna właścicieli owej posesji, ks. Augustyna płaczka – salezjanina, który po przyjęciu święceń kapłańskich w 1898 r.

wyjechał na misje do Australii, a następnie do hong-Kongu, gdzie zmarł w 1928 r. Krzyż, figurę Matki Boskiej i zadaszenie wykonał kamieniarz paul richter z Siemianowic w 1945 r. Jego sygna-tura widoczna jest na posadzce kapliczki, u stop Madonny. Kolejnym pomnikiem autorstwa paula richtera jest pomnik jeńców wojennych z czasów i wojny światowej, znajdujący się przy głównej alei na cmentarzu przy ul. Michałkowickiej. Na pomniku umieszczono głowę żołnierza w hełmie i lata trwania i wojny światowej. poniżej dwie granitowe (niegdyś z czarnego szkła) tablice z na-zwiskami żołnierzy zmarłych z ran w lazarecie.

Żołnierze byli różnej narodowości, w tym Niemcy, rosjanie i polacy. u dołu po prawej stronie widnie-je emaliowana tabliczka z nazwiskiem wykonawcy pomnika. Naprzeciwko owego pomnika znajduje

się bardzo podobny, duży pomnik nagrobny Adama Fischera i jego żony Marthy. Był on dyrektorem Fabryki śrub i Nitów. pomnik wprawdzie nie jest sygnowany, ale cechy stylowe i podobieństwo do pomnika jeńców z i wojny światowej pozwalają i ten pomnik powiązać z osobą siemianowickiego kamieniarza.

27 lipca 1920 r. państwu richterom urodziła się córka Stefania. Wychowywana w domu, gdzie wszystko podporządkowane było niełatwej pracy kamieniarskiej, sama także została uczennicą swego ojca. Wyszła za mąż za ottona Żłobińskiego, urodzo-nego 29 lipca 1916 r. w ustroniu. otton Żłobiński zdobył tytuł mistrza kamieniar-stwa nagrobkowego w dniu 3 kwietnia 1962 r.,

a Stefania zdobyła tytuł mistrza kamieniarskiego 19 czerwca 1968 r. Firma od początku pomyślana więc była jako firma rodzinna. Nawet w zmienio-nych warunkach ustrojowych po ii wojnie świa-towej warsztaty kamieniarskie mogły funkcjo-nować jako firmy prywatne, toteż firma państwa Żłobińskich na brak zamówień narzekać nie mo-gła. po urodzeniu się syna Adama i on od dziecka towarzyszył w pracy rodzicom i dziadkowi. Wśród pamiątek rodzinnych zachowały się zdjęcia mi-strza pawła towarzyszącego uczennicy Stefanii i sprawdzającego jej postępy w nauce niełatwego zwłaszcza dla kobiety rzemiosła kamieniarskiego.

Jest też urocza fotografia, na której widzimy ma-łego Adasia – wnuka mistrza pawła – ubranego w długi, sięgający kostek fartuch oraz w koszulę i czapkę z daszkiem, pomagającego szlifować lastrikowe obramowanie do nagrobka. Adam Żłobiński idąc w ślady rodziców i dziadka skończył

Paweł Richter – mistrz i nauczyciel córki Stefanii Żłobińskiej

Mały Adaś Żłobiński pomaga szlifować la-strikowe obramowanie.

46

bytomskie technikum Budowlane, a następnie studiował na Akademii ekonomicznej w Katowicach. obecnie firmę prowadzi córka Adama Żłobińskiego, ewa. Studiowała na europejskim uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad odrą, po czym podjęła studia prawnicze na uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w poznaniu. Firma od lat mieści się w tym samym miejscu, gdyż dom z przyległymi szopami był własnością rodziny. Szopy zaadaptowane zostały na warsztat kamieniarski. dom mieszkalny został rozbudowany z czasem w stylu nawiązującym do modernizmu.

Ze znanych i zapamiętanych przez mieszkańców dzieł richtera wymienić możemy figurę Siemiona, która długie lata upiększała sadzawkę przed pałacem donnersmarcków w parku miejskim.

Zniszczona i ostatecznie zlikwidowana w latach 90. XX w. zastąpiona została niedawno drewnianą rzeźbą innego już autora. pomnik powstańców śląskich przed gmachem urzędu Miasta (wersja powstała po ii wojnie światowej) zwień-czony figurą orła też był dziełem firmy richter. orła i tablice z napisami wyko-nywał mistrz paweł, który przechował także tablice z przedwojennego pomnika, wmontowane w 2007 r. w pomnik czynu Niepodległościowego, który odsłonięty został 7 listopada tegoż roku na placu ks.

Paweł Richter z córką Stefanią, na pierwszym planie figura Siemiona, która przez około 50 lat zdobiła sa-dzawkę w parku miejskim

Paweł Richter przygotowuje rzeźbę orła na zwieńczenie pomnika ku czci powstańców śląskich, październik 1947 r.

47

piotra Skargi. Firma pawła richtera wyko-nała większość nagrobków znanych osób, pochowanych w Siemianowicach. piękny nagrobek Jana Nepomucena Stęślickiego (miejscowego lekarza i działacza spo-łecznego i politycznego) i jego małżonki heleny z Sypkowskich Stęślickiej (dzia-łaczki społecznej, prowadzącej otwarty dom polski i organizatorkę czytelni dla kobiet), to jedna z prac firmy. Nagrobek z wmurowaną pośrodku granitową tablicą (tylko ta tablica pozostała z oryginalnego pierwotnego nagrobka) ujęty był kolum-nami o kwadratowym przekroju z jońskimi głowicami, a część pozioma była odsłonię-ta i sadzono na niej kwiaty. Na fotografii innego nagrobka o prostej formie z trój-kątnym zwieńczeniem pośrodku i ozdob-nymi półkolistymi elementami po bokach tablicy, znajdujemy pieczątkę warsztatu richtera: „paweł richter/ Mistrz kamie-niarski i sztukator/ Siemianowice śl.”.

realizował też wieloosobowe nagrobki z krzyżem pośrodku i dekoracją w formie ornamentu cekinowego, oddzielające-go napisy poświęcone poszczególnym osobom. pośród wielu realizacji firmy richter znajdują się nagrobki na cmen-tarzu ewangelickim w Siemianowicach (Martha/Karl taschka) z głową chrystusa w koronie cierniowej. Kolejna piecząt-ka, jaką znaleźć można na fotografiach zrealizowanych prac kamieniarskich to:

„Zakład pomników i robót/ budowlanych/

p. richter/ Siemianowice”. Jeden z bar-dziej efektownych i pracochłonnych pro-jektów zrealizowanych w firmie richtera, to nagrobek rodziny Muc z dużą figurą chrystusa Zmartwychwstałego (nie za-chowany do naszych czasów). W latach 30. XX w. firma zrealizowała także obmu-rowanie miejsca poboru wody na cmen-tarzu z dekoracją sztukatorską w formie girlandy z róż w zwieńczeniu i z dwoma kanelowanymi imitacjami donic na kwiaty z wmontowanym pośrodku kranem i pół-owalną wysoką cembrowiną, zapobiega-jącą wylewaniu się wody. powtarzające się realizacje dużych nagrobków z dużą,

Pomnik ku czci powstańców śląskich na Placu Wolno-ści w Siemianowicach Śląskich

Legitymacja cechowa Pawła Richtera stwierdzająca przynależność do katowickiego cechu brukarzy, ka-mieniarzy i rzeźbiarzy w kamieniu

Legitymacja potwierdzająca odznaczenie Srebrną Od-znaką Mistrza zasłużonego w szkoleniu i wychowaniu uczniów w rzemiośle kamieniarskim

48

pełnoplastyczną figurą chrystusa, też świadczyły o wysokim kunszcie warsztatu richtera. realizacje z okresu międzywo-jennego, zwłaszcza z lat 30. XX w. znane są dzięki fotografiom przechowywanym starannie przez rodzinę oraz ze wspo-mnianej już dokumentacji projektowej, przechowywanej w archiwum parafii świętego Krzyża. Ładnie zdobione pomni-ki nagrobne, oszczędne w formie, proste, a zarazem prezentujące wysokiej klasy rzemiosło tak kamieniarskie, jak i sztuka-torskie, jest wizytówką firmy.

inna fotografia z archiwum rodzinne-go pp. Żłobińskich przedstawia stojącerodzinne-go w bramie warsztatu pawła richtera i dwa odlane krasnoludki, posadzone na niskim murku. i na takie ozdoby ogródkowe było wówczas zapotrzebowanie. Jednak krasnoludki z warsztatu richtera były krasnoludkami z bajek braci Grimm – można ich opisy przeczytać w niejednej bajce. Były to stworze-nia przyjazne ludziom, co widać na przykładzie tych bajkowych postaci wyczarowanych w warsztacie mistrza pawła. Warto było mieć taką uroczą ozdobę ogrodową, toteż i na te wyroby było zapotrzebowanie. czasy się zmieniły, ludzie wolą obecnie brzydkie, w krzy-kliwych barwach krasnoludki z plastiku, dostępne na targowiskach. rzadko trafia się jeszcze ozdoba ogrodowa jako figura z tzw. sztucznego kamienia lana w formę.

Moda na granit wyparła także ładne w formie i zdobione dekoracją sztukatorską nagrobki wykonywane jeszcze w ii poł.

XX w. obecnie ludzie wolą wybrać z ka-talogu gotowych wyrobów, ale każde in-dywidualne zamówienie, nawet bardziej skomplikowane, firma p. richter i dziś wykonuje szybko i ku zadowoleniu klienta.

W ciągu ostatnich kilku lat współpraca urzędu Miasta z firmą p. richter zaowo-cowała odnowieniem wspomnianego już grobu żołnierzy z i wojny światowej na cmentarzu przy ul. Michałkowickiej, grobu Józefa dreyzy – dyrektora Banku Ludowego w Siemianowicach i organizato-ra towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”

w okresie międzywojennym. Na wielu cmentarzach, nie tylko siemianowickich, znaleźć można pomniki wykonane w firmie siemianowickiej. W przyszłym roku firma obchodzić będzie stulecie założenia.

Na jej sukces złożyła się praca czte-rech pokoleń ludzi, których dzieje związa-ne ściśle z dziejami firmy w tym krótkim artykule przedstawiono.

Firma „P. Richter”/ kamieniarstwo/ Adam Żłobiński – fot. luty 2018 r.

Dyplom mistrzowski Pawła Richtera z 1936 r.

W KRĘGU

SZTUKI

51

Wstęp

Jan Stefan Jończyk, urodzony w Ziemi Zawierciańskiej, znaczną część życia poświęcił Siemianowicom śląskim.

osiągnąwszy wiek bardzo dojrzały, mówi o sobie: „były Artysta”. W jego niezwykłym ogrodzie w Morsku zagościły autorskie „rzeźby”: Cesarz Napoleon i Upadła Walewska z czarną cipką. Znalazło się także miejsce na małą kapliczką, którą wykonał z kawałka starej framugi drzwi, pozyskane-go w czasie remontu barokowej Bazyliki pw. św. Antoniepozyskane-go padewskiego w radecznicy na Zamojszczyźnie.

przez wiele lat towarzyszył mu jamnik Maksio, wierny i oddany przyjaciel. Jego pan zawsze jest niezwykle uprzej-mie nastawiony do ludzi i świata. Stąd zawodowa słabość do francuskiej Szkoły Barbizońskiej, której przedstawicieli

fascynowała natura i pejzaż, jako samodzielny motyw malarski. W swoim widzeniu świata, jako inspiracja posłużyły mu m.in. słowa poety i teoretyka surrealizmu André Bretona: „Jest dla mnie niemożliwością traktować obraz inaczej niż okno, wobec tego pierwszą moją troską jest wiedzieć na co ono wychodzi”. to co J. Jończyk ujrzał przez okno zwane sztuką, impresję przemijającej chwili, kolory nieba, kwiatów, traw i drzew oraz „śpiew kropli deszczu o dach”, burzy wiatr, utrwalił w swoich obrazach.

Malował po to, by dać ludziom radość, ale równocześnie nie chciał ugrzęznąć w piekle wesołego miasteczka, teatrzyku rewiowym drugiej kategorii, ogródku piw-nym, tanich girlandach i fajerwerkach oraz różańcowym towarzystwie wzajemnej adoracji. Na komplementy i wyrazy uwielbienia zawsze odpowiada antygwiazdorskimi ripostami z domieszką dobrego humoru.

Był nie tylko artystą, ale jako urodzony tuż przed kampanią wrześniową świadkiem historii.

Jego życie to epoka: od okupacji niemieckiej, stalinizmu przez gomułkowską małą stabiliza-cję, gierkowską propagandę sukcesu, karnawał

„Solidarności”, przez stan wojenny po okrągły stół, iii rzeczpospolitą i dobrą zmianę. Gdy najbliżsi i wielu przyjaciół odeszło odbudowuje pamięć o przeszłości. powoli zaprzyjaźnia się z ich równoległym światem i stawia sobie różne egzystencjalne pytania, np. co sprawiło, że żyje?

ile sprzyjających okoliczności musiało wystąpić