• Nie Znaleziono Wyników

Medialne portrety kandydatów Media w Niemczech, relacjonując przebieg kampanii wyborczej w Polsce,

nie ograniczały się jedynie do komentowania opinii wyrażonej przez wice-szefową MSZ w Berlinie. W omówieniach cytowanych i przedrukowywa-nych przez media polskie pojawiały się również inne wątki, w tym dotyczą-ce stosunków polsko-niemieckich i miejsca Niemiec w Europie.

Podając sondażowe wyniki pierwszej tury głosowania, dziennikarze telewizji ZDF stwierdzili, że zarówno dla Europy, jak i dla Niemiec nie jest obojętne, kto wygra polskie wybory. W jednym z programów

infor-50 Ibidem.

51 Dep. IAR, Niemcy – Polska – wybory – komentarze, 22 VI 2010.

52 Dep. PAP, Niemcy/Zieloni żądają odwołania Cornelii Pieper, 22 VI 2010.

macyjnych stacji można było usłyszeć, że „kiedyś Kaczyńscy wspólnie zbijali kapitał polityczny na antyniemieckich i antyeuropejskich resen-tymentach”54.

„Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung” zwracała natomiast uwagę, że wpisujące się w ten klimat wypowiedzi nie pojawiały się w kampanii wyborczej w 2010 roku. Korespondent frankfurckiej gazety donosił z War-szawy, że Polacy, słuchając prezesa, nie dowierzają własnym uszom, gdyż we wcześniejszych bataliach wyborczych Jarosław Kaczyński „gniewną re-toryką zwalczał każde zagrożenie dla ojczyzny – od polskich komunistów, poprzez niemieckich i rosyjskich agentów, liberałów, Europejczyków, ho-moseksualistów aż po Erikę Steinbach”55. Dalej komentator stwierdził, że brat zmarłego tragicznie prezydenta wyciąga rękę do politycznych konku-rentów i wykonuje pojednawcze gesty wobec Rosjan i Niemców, a „w trak-cie wypadu do Frankfurtu nad Odrą dał się sfotografować przy piwie akurat w ‘rewanżystowskich’ Niemczech”56.

„Süddeutsche Zeitung” także przypominała, że po katastrofi e smoleń-skiej prezes Prawa i Sprawiedliwości „kierował pojednawcze przesłania do krajów sąsiednich”57. Gazeta pisała również o wątpliwościach, jakie budzi-ły te gesty u części polskich wyborców, którzy podejrzewali brata zmarłe-go prezydenta o koniunkturalizm i widzieli w jezmarłe-go metamorfozie jedynie taktykę wyborczą. Według niemieckiego dziennika „zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego w II turze utrudniłoby albo nawet zablokowało dalszą inte-grację Polski ze strukturami UE”58.

Podobne opinie drukowano na łamach niemieckiej prasy regionalnej. „Stuttgarter Zeitung” pisała, że przed drugą turą polskich wyborów „Euro-pa będzie ściskać kciuki za Komorowskiego”59 jako zwolennika utrwalania obecności Polski w europejskich strukturach, ponieważ „zwycięstwo Ka-czyńskiego na lata wstrzymałoby integrację Polski w UE. Jego nieufność, przede wszystkim wobec Niemców, czyni narodowo-konserwatywnego

54 Dep. PAP, Niemcy/ZDF: Polscy konserwatyści muszą zabiegać o względy lewicy, 20 VI 2010.

55 Dep. PAP, Niemcy/„FAS”: Polska demokracja zmieniona nie do poznania, 13 VI 2010.

56 Ibidem.

57 Patrz dep. PAP, Niemcy/„SZ”: w II turze wyborów Polska decyduje o losie reform, 21 VI 2010.

58 Ibidem.

131

Pożegnanie z Eriką Steinbach? Niemcy w prezydenckiej kampanii wyborczej…

polityka niezdolnym do zawierania koniecznych kompromisów nawet w pilnych sprawach”60 – oceniała gazeta.

Podkreślić jednak należy, że komentarze płynące z Niemiec nie zawsze były jednoznaczne. Na przykład niemiecki politolog Kai Olaf Lange w roz-mowie z Polską Agencją Prasową stwierdził, że „Bronisław Komorowski cieszy się w Niemczech większą sympatią jako kandydat na prezydenta Pol-ski, ale również zwycięstwo Jarosława Kaczyńskiego nie oznaczałoby po-gorszenia w relacjach Berlin–Warszawa”61. Według eksperta w Niemczech dobrze przyjmowano popieraną przez kandydata Platformy Obywatelskiej ideę szczególnego partnerstwa polsko-niemieckiego. Odnotowywał on również pojednawcze gesty pod adresem Niemiec i Rosji płynące ze stro-ny kandydata Prawa i Sprawiedliwości, mające świadczyć o tym, że Jaro-sław Kaczyński jest gotów podejść konstruktywnie do trudnych stosunków z sąsiadami. Kai Olaf Lang zastrzegał jednak, że należy je widzieć przede wszystkim jako „taktyczne posunięcia na szachownicy kampanii wyborczej i niekoniecznie należy je interpretować jako fundamentalną programową zmianę kursu”62.

Polskie agencje cytowały rzecz jasna nie tylko niemieckie komentarze i oceny polskiej kampanii wyborczej, ale również opinie ogłaszane w me-diach innych krajów europejskich. Niektóre z nich zawierały wątek relacji polsko-niemieckich.

Włoski dziennik „Avvenire” kładł nacisk na dwie różne wizje Polski prezentowane przez kandydatów, którzy dostali się do drugiej tury wybo-rów: „proeuropejskiej, otwartej na dialog z Rosją i Niemcami, nowocze-snej i liberalnej”63 Bronisława Komorowskiego oraz „nacjonalistycznej, w otwartej polemice z Moskwą i Berlinem, tradycjonalistycznej i etaty-stycznej”64 Jarosława Kaczyńskiego.

Belgijski dziennik „Le Soir”, analizując wyniki pierwszej tury wyborów i wskazując na niewielką różnicę dzielącą dwóch głównych rywali walczą-cych o prezydenturę, pytał: „czy rzeczywiście do przeszłości należy Polska

60 Ibidem.

61 Patrz dep. PAP, Politolog: sukces Kaczyńskiego nie pogorszyłby relacji Polski i Niemiec, 21 VI 2010.

62 Ibidem.

63 Dep. PAP, Włochy/„Avvenire”: paradoks polskich wyborców: umizgi do elektoratu

Na-pieralskiego, 22 VI 2010.

nacjonalistyczna, bliska ołtarzowi, nieufnie spoglądająca na swoich sąsia-dów Rosjan i Niemców”65.

Hiszpański dziennik „ABC” odwoływał się do historii – zarówno bliż-szej, jak i bardziej odległej – i stwierdzał, że „śmierć Lecha Kaczyńskiego, paternalistycznej i upartej fi gury antynazistowskiego i antykomunistyczne-go narodu, wpłynęła na kampanię wyborczą brata bliźniaka, który ogłosił się spadkobiercą jego misji”66.

Przypominając okres, w którym Jarosław Kaczyński kierował polskim rządem, agencja Reutera pisała na progu kampanii wyborczej, że „wadził się z sądownictwem, mediami, elitą biznesu, a także z Unią Europejską, Niemcami i Rosją”67.

Komentarz w podobnym tonie ukazał się we francuskiej gazecie „L’Express”, nazywającej lidera PiS przekonanym eurosceptykiem, którego „nacjonalistyczne opinie, a szczególnie silna podejrzliwość wobec Niemiec i Rosji, wywołały napięcia w stosunkach Polski z jej sąsiadami i UE”68.

Inny francuski dziennik – „Le Figaro” wskazywał, że Jarosław Kaczyń-ski wyraźnie zmienił swój przekaz w czasie kampanii wyborczej, ponieważ po dającym się wcześniej zauważyć „atakowaniu niemieckiego hegemo-nizmu powiedział, że jest gotów blisko współpracować z kanclerz Angelą Merkel”69.

Na tę ewolucję zwracał uwagę także „European Voice”. Tygodnik do-strzegał „złagodzenie tonu wobec Rosji i Niemiec”70 w retoryce Jarosława Kaczyńskiego. Interpretował ją jako próbę dotarcia do wyborców, którzy wcześniej mogli nie akceptować konserwatywnej polityki Prawa i Sprawie-dliwości.

O ile w większości zachodnich komentarzy cytowanych przez polskie agencje prasowe proeuropejski kurs prezentowany przez Bronisława Ko-morowskiego był kwalifi kowany dodatnio, o tyle na Litwie nie był już tak jednoznaczną zaletą. Dziennik „Respublika” oceniał bowiem, że zwycięstwo kandydata Platformy Obywatelskiej nie byłoby korzystne dla Wilna. Przy-taczał przy tym następującą diagnozę historyka Arunasa Gumuliauskasa:

65 Dep. PAP, Belgia/„Le Soir”: Kaczyński nie powiedział ostatniego słowa, 22 VI 2010.

66 Dep. PAP, Hiszpania/Media: wyniki wyborów w Polsce to zwycięstwo PiS, 21 VI 2010.

67 Dep. PAP, Reuters: drugi prezydent Kaczyński mało prawdopodobny, 26 IV 2010.

68 Dep. PAP, Francja/Prasa o wyborach w Polsce – bez prognoz, kto zwycięży, 21 VI 2010.

69 Ibidem.

133

Pożegnanie z Eriką Steinbach? Niemcy w prezydenckiej kampanii wyborczej…

„Donald Tusk i Bronisław Komorowski oglądają się na Zachód. Uzgadniają swoje działania z Francją i Niemcami. Ich interesy są tam, a nie tu. Jeże-li zwyciężą Jeże-liberałowie, będziemy jeszcze bardziej zablokowani. Jesteśmy prowincją, a będziemy jeszcze głębszą prowincją”71.

Powtórka z historii