• Nie Znaleziono Wyników

Wie i mae miasta musz tworzy warunki do narastania popytu na wytwarzane przez siebie towary i usugi

W dokumencie ISBN 978-83-7658-065-4 (Stron 38-43)

W sytuacji zbliania si koca wiatowego kryzysu gospodarczego po-szczególne pastwa dokonuj oceny moliwoci wzrostu liczby miejsc pracy przez wzrost wewntrznego popytu na towary wytwarzane przez swoje przemy-sy oraz dziay usugowe. Zwikszanie popytu wewntrznego jest bowiem pod-stawowym determinantem zwikszania liczby miejsc pracy. Kraje takie, jak:

Chiny, Indie, Japonia, Indochiny, Stany Zjednoczone oraz najbardziej rozwini-te kraje UE, podejmuj dziaania maj ce na celu zwikszenie popytu wewntrz-nego na wasne towary. Wzrost popytu wewntrzwewntrz-nego w tych krajach bdzie dokonywa si w duej mierze przez ograniczanie importu.

Tymczasem do Polski napywaj znacz ce iloci towarów, zwaszcza ta-kich jak odzie i obuwie, ale take np. sztuczne kwiaty, które mogyby by pro-dukowane w kraju. W Polsce nie nast pi istotne zwikszenie popytu wewntrz-nego np. w krajowej produkcji odziey i obuwia bez konkurencji z napywem na nasz rynek woskiego oraz chiskiego obuwia i odziey po dumpingowych ce-nach. Woska wysoka technika w tworzeniu sztucznej skóry i modnych tkanin oraz chiska tania sia robocza wyeliminoway z rynku polskiego setki tysicy polskich producentów odziey i obuwia. Dotyczy to take innych produktów, jak np. sztucznych kwiatów. W kraju zaamuje si produkcja kwiatów natural-nych z uwagi na napyw azjatyckich kwiatów sztucznatural-nych.

Bez zorganizowanej konkurencji wygasa bdzie polska produkcja

nie-ywnociowych towarów powszechnej konsumpcji. Niezbdne jest podjcie energicznej, a zarazem profesjonalnej konkurencji. Pastwo „umywa rce” bo przyjo absurdaln , neoliberaln doktryn, e nie zajmuje si gospodark , gdy

gospodark zajmuje si niewidzialna rka rynku. Tymczasem doktryna ta jest upowszechniana po to, aby agresywne przedsibiorstwa globalne mogy atwiej opanowywa atrakcyjne rynki zbytu pastw nie dbaj cych o wasne rynki. Pa-stwo polskie nie tworzy warunków i klimatu do konkurencyjnego dziaania przeciwko nadmiernemu importowi. Trzeba kreowa organizatorów walki kon-kurencyjnej. Oznacza to wic np. potrzeb kreacji polskiej odziey i polskiego obuwia, kreacji polskich kwiatów sztucznych oraz tysicy rónych drobiazgów poszukiwanych codziennie na rynku. Tak jak chiscy rzemielnicy konkuruj np. w sferze produkcji katolickich dewocjonaliów z polskimi ich producentami, mimo e azjatyckie spoeczestwo jest bezwyznaniowe i konfucjuszowskie, tak polscy rzemielnicy musz nauczy si, podobnie jak w Chinach, Wietnamie czy Japonii, produkowa równie doskonae kwiaty sztuczne. Konkurencja nie jest niewidzialn rk rynku tylko realnym dziaaniem. Kto musi j organizowa.

Literatura ekonomiczna wszystkich krajów europejskich informuje, e w Europie istniej nastpuj ce obszary wzgldnie atwego zbytu towarów i usug:

po pierwsze: w obszarze obsugi firm.

Wynika to z faktu, i firmy przemysowe i usugowe likwiduj mniej ren-towne dziay produkcyjne zastpuj c je wynajmowan dostaw i usugami z ze-wntrznego zakupu. Na zasadzie analogii mona stwierdzi, e ludno wiejska moe znajdowa miejsce zatrudnienia na rynkach miejskich. Od 1.01.2010 roku w Polsce istnieje 900 miast. Wszystkie te miasta stanowi lokalne targowiska, na których mona sprzeda zarówno prac, jak i liczne towary. Potrzebne s pomysy na oferty wsi dla 900 polskich miast;

po drugie: w obszarze obsugi wysokiej techniki.

Niestety, polska wie nie jest przygotowana do wiadczenia usug dla ob-sugi wysokiej techniki. Wysoka technika wyranie skurczya si w okresie transformacji ustrojowej. W ostatnich latach PRL, w Polsce kilkanacie procent ogóu produkowanych towarów wytwarzanych byo przy pomocy wysokiej techniki; obecnie zaledwie 3-4%. Istniao przekonanie, e napyw kapitau za-granicznego bdzie corocznie zwiksza udzia towarów wytwarzanych przy pomocy wysokiej techniki. Oczekiwania te nie potwierdziy si.

Pewne jest jednak, e wie potrzebuje usug dla obsugi komputerów, in-ternetu, biologicznych oczyszczalni cieków, neutralizacji toksycznych odpa-dów itp. Nie jest pewne, e specjalici z miasta osiedl si na wsi, aby wiad-czy te usugi. Potrzebne jest wiadome dziaanie wsi dla kreacji wiejskich orodków usugowych przez system promocji ksztacenia modziey wiejskiej, która powinna zdoby odpowiednie zawody, aby stworzy na wsi orodki ob-sugi narzdzi i instrumentów o wysokim poziomie technicznym;

po trzecie: w obszarze usug zwi zanych z wolnym czasem.

Wspóczesna cywilizacja zapewnia bowiem czowiekowi coraz wicej wolnego czasu, tote jego racjonalne wykorzystanie staje si wyj tkowo wan kwesti . Wolny czas moe rozwija i umacnia czowieka, ale moe te sprzyja

jego degradacji. Moe by elementem „ustawicznego” ksztacenia lub „ustawicz-nego” odrywania si spoeczestwa od rozwoju kultury i ludzkiego intelektu. Dla-tego tworzenie usug dla lepszego wykorzystywania umiejtnoci twórczych czowieka bdzie coraz bardziej istotnym czynnikiem rozwoju spoeczestwa.

Obecnie, walka konkurencyjna o wiadczenie usug dla osób maj cych in-tencje wykorzysta wolny czas dla umocnienia swej osobowoci polega gównie na oferowaniu konsumpcji i zabawy. Pomijana jest natomiast kwestia umacnia-nia osobowoci przez uczestnictwo w wysokiej kulturze oraz uczestnictwo w intelektualnych kontaktach, debatach, imprezach i innych przedsiwziciach.

Wie jest predestynowana do obsugi ludzi wykorzystuj cych wolny czas dla wzmocnienia i rozwoju swej osobowoci. To wie musi nauczy si „wywaa”

struktur usug. Pewne jest, e przemija epoka wypoczynku zapewniaj ca satysfak-cj przez konsumpsatysfak-cj. W epoce, gdy co drugi mody czowiek koczy wysze stu-dia musi nadej czas spdzenia wolnego czasu na wiadczeniach usug na rzecz wysokiej kultury i rónych intelektualnych zajciach. Obsuga wykorzystania wol-nego czasu jest szans na nowe miejsca pracy. Nie mona tej szansy utopi w ba-nalnej koncepcji usug;

po czwarte: w obszarze usug wiadczonych dla ludzi w wieku emerytalnym ze sabym „dobrostanem” zdrowia.

Z kadym rokiem powiksza si znacznie liczebno emerytów i renci-stów, w tym take tych, którzy gotowi s zamieszka w ciszy wiejskiej i z dala od wielkiego ruchu miejskiego. Wielu ludzi moe zatrudni si w obszarze usug wiadczonych dla ludzi w wieku emerytalnym ze sabym „dobrostanem”

zdrowia. Jednak, wobec podawanych czsto w rodkach masowego przekazu informacjach o niskim poziomie profesjonalnej opieki oraz wielkiej chciwoci organizatorów prywatnych domów opieki, wielu potencjalnych pensjonariuszy zrezygnuje z zamieszkania w tego typu placówkach.

W takiej sytuacji, jeli nie wytworzy si konwencja spoecznej kontroli i zaufania spoecznego, szeroko rozumiana wie moe straci szans powoania do ycia tysicy domów spokojnej staroci, maj cych suy emerytom, a setki tysicy emerytów mog straci szans na spdzenie powanej czci ycia w „ciszy wiejskiej”. Dlatego uzasadnionym byoby powoanie organizacji zrze-szaj cej wacicieli domów przeznaczonych dla emerytów po hasem „Domy dla ludzi w wieku emerytalnym pod kontrol uczciwej i profesjonalnej opieki”. Or-ganizacja taka, jeli zdoaaby stworzy waciw samokontrol zbiorow mo-gaby pozyska powszechne zaufanie midzy emerytami z miast i menagerami ze wsi. Warunkiem powodzenia takiego przedsiwzicia jest bowiem wytwo-rzenie atmosfery wzajemnego zaufania i kultury. Inaczej, brak profesjonalizmu wród menagerów oraz brak zaufania emerytów do menagerów unicestwi mo-liwo powstawania procesu tworzenia wielkiej sieci domów wiadcz cych usugi dla emerytów w Polsce;

po pite: w sektorze ochrony rodowiska.

Licz ca si sie miejsc pracy mogaby powsta w Polsce w sektorze ochrony rodowiska, gdy Polska ustanowia liczne programy ochrony rodowi-ska. Niestety, wikszo z nich obecnie praktycznie nie funkcjonuje. Poniewa

Polska ratyfikowaa wiele konwencji z zakresu ochrony rodowiska w skali europejskiej i wiatowej, naley oczekiwa, e bdzie zobowi zana je wdraa.

Jedn z niezwykle wanych spraw jest kwestia ochrony podziemnych zó

wody pitnej. Zasoby podziemnych wód pitnych w Polsce s wzgldnie skromne i nierównomiernie rozmieszczone w przestrzeni. Najistotniejsze jest jednak to, i

wody te znajduj ce si na ogó kilkaset metrów pod powierzchni ziemi, przez co s zagroone przeciekami z wód powierzchniowych i glebowych do centrów zbiorników podziemnych wód pitnych. Bez ochrony podziemnych wód przed przeciekami z wód powierzchniowych i glebowych podziemne zasoby wody pit-nej mog ulec zanieczyszczeniu, co spowoduje ich nieprzydatno konsumpcyjn .

Ochrona tych wód wymaga wrcz gigantycznego wysiku, bez czego za kilkadziesi t lat Polska bdzie mie due niedobory naturalnej wody pitnej. Tym-czasem ci gle wody uzyskiwane z oczyszczalni nie speniaj wszystkich kryte-riów przydatnoci tej wody do picia. Wpisanie si wic wsi w ochron rodowi-ska na caej wiejskiej powierzchni Polski (co stanowi okoo 93% caej po-wierzchni kraju) moe zapewni wsi dziesi tki tysicy miejsc pracy;

po szóste: w sferze budownictwa mieszka.

W Polsce wystpuje  czny brak co najmniej 2,0 mln mieszka w miecie i na wsi. Wiele miejsc pracy powstawa bdzie w sferze budownictwa mieszka.

Mieszkania potrzebne s zarówno po to, aby poprawi jako warunków miesz-kaniowych, ale take po to, aby zakumulowa minimum (wasnoci) maj tku ro-dzinnego.

Potrzeba posiadania maj tku jest naturaln potrzeb obywateli kadego kraju. Wasno jest najwaniejszym skadnikiem zespalaj cym obywateli z kra-jem. Dlatego wszystkie kraje d  do kreowania redniej warstwy obywateli zwi zanych z krajem oraz ze sob okrelonym systemem wasnoci. Oni peni funkcj spoiwa, wokó którego gromadz si take pozostae grupy spoecze-stwa, zwi zane s z krajem jedynie jzykiem, religi i kultur .

Budownictwo mieszkaniowe uwaane jest powszechnie za lokomotyw

rozwoju caej gospodarki narodowej. Znamionuje si wyj tkow si zachcania ludnoci do oszczdzania oraz do pracy na rzecz osi gnicia zamierzonego celu.

Nie ulega wic w tpliwoci, e zarówno w miecie, jak i na wsi wywoywa b-dzie silne tendencje do podejmowania dziaa inwestycyjnych na rzecz budow-nictwa mieszkaniowego.

Rozwi zywanie problemów tworzenia nowych miejsc pracy w Polsce, w tym na wsi wymaga uruchomienia nowych „gatunków” popytu w Polsce, take na wsi. Znalezienie tych nowych „gatunków popytu” jest znacznie trudniej-sze ni znalezienie nowych róde kapitau na budow nowych miejsc pracy.

Wród tych nowych „gatunków” popytu musz si znale np. nowe rodzaje wa-snoci, nowe lokaty oszczdnoci, nowe atrybuty bezpieczestwa ekonomicznego rodziny czy nowe atrybuty bycia czonkiem klasy redniej.

Prof. dr hab. in. Waldemar Michna

Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki ywnociowej - Pastwowy Instytut Badawczy Warszawa

Rozdzia 4

Koniunkturalne czy strukturalne przyczyny decyduj

o dugookresowym spadku produkcji zwierzcej w polskim rolnictwie?

Wstp

W okresie od 1980 r. do 2009 r. stan zwierz t gospodarskich systema-tycznie ulega ograniczaniu. Wedug danych GUS stan byda w tym czasie zmniejszy si z 13,0 do 5,8 mln sztuk; trzody chlewnej z poziomu wahaj cego si midzy 19-22 mln do 13,5 mln sztuk; owiec z 5,0 mln do 0,35 mln sztuk;

koni (które mogy by traktowane jako baza do produkcji misa koskiego) z 1,7 mln do 0,35 mln sztuk.

W okresie 1980-1990 bezporedni przyczyn spadku pogowia byda

by-o przerwanie eksportu byda opasowego do Wby-och, co byby-o konsekwencj wprowadzenia stanu wyj tkowego w Polsce. Tymczasem w 1989 r. rozpocz  si w Polsce okres transformacji ustrojowej, co tworzyo podstaw do rozsze-rzenia handlu zagranicznego Polski z krajami UE, ale mimo to produkcja byda misnego w Polsce nadal systematycznie ulegaa ograniczaniu.

Po rozpoczciu transformacji ustrojowej w Polsce spadek pogowia byda i produkcji misa woowego nastpowa a do pierwszej dekady XXI wieku, a w szczególnoci do momentu, gdy Europa zacza importowa miso woowe z krajów Ameryki ”aciskiej. W okresie transformacji ustrojowej, a zwaszcza w okresie 1994-2000, nast pi spadek produkcji mleka z 16,0 mld litrów rocznie do 9 mld litrów rocznie. Spowodowao to spadek konsumpcji mleka i przetwo-rów mlecznych w kraju z 280 litprzetwo-rów/osob/rok w 1980 r. do poziomu 173 li-try/osob/rok w 2005 r. W tym take czasie nast pi spadek stanu pogowia owiec i koni. Istniaa przez pewien czas nadzieja, e Polska uruchomi produkcj

koskiego misa w kraju i bdzie eksportowa mroone miso koskie, ale tak si nie stao.

W sumie mona stwierdzi (co potwierdzaj dane statystyczne z zakresu rolnictwa), e w ci gu ostatnich 30 lat produkcja zwierzca liczona w sztukach

duych zmniejszya si o ponad poow stanu z 1980 r., w tym w wikszoci w okresie transformacji ustrojowej, tj. w latach 1989-2009. Wzrosa w tym cza-sie produkcja drobiu, ale jak wiadomo, drób nie stanowi penowartociowego ekwiwalentu produkcji misa, gdy liczba rodzajów aminokwasów w misie drobiowym jest zasadniczo mniejsza ni w misie czerwonym.

4.1. Czy poziom spoycia produktów zwierzcych uzasadnia

W dokumencie ISBN 978-83-7658-065-4 (Stron 38-43)