• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 3. Zarządzanie zasobami ludzkimi w polskich klubach sportowych non-profit

3.2. Wymiary zarządzania zasobami ludzkimi

3.3.6. Niedostatek wolontariuszy

Wolantariat jest niejako wpisany w działalność sportową i służy jej rozwo-jowi „począwszy od grup najniższych, jak np. szkółki piłkarskie, tenisowe, kluby sportowe, aż po duże imprezy, ogólnopolskie i międzynarodowe (Mól 2009: 2). Dziś trudno wyobrazić sobie jakiekolwiek wydarzenie sportowe bez

wolontariuszy, bez wsparcia osób wykonujących często najbardziej niewdzięcz-ną pracę, po to, aby kibice i sportowcy mogli bezpiecznie przeżywać sportowe emocje. Dlatego coraz więcej klubów poszukuje ludzi chcących wesprzeć ich działania i zaangażować się w ich rozwój (Koczwara 2010 a, b, c).

Wolontariat sportowy (Europejski rok…) ma wiele do zaoferowania: bli-skość sportu i emocji z nim związanych, możliwość uczenia się zaangażowania na rzecz organizacji, wyjątkowe przeżycia związane z wielkimi i mniejszymi sportowymi rozgrywkami, doświadczenie zawodowe, radość, satysfakcję, okazję spotkania z niezwykłymi ludźmi i szansę uczestniczenia w ważnych oraz wielkich imprezach sportowych w odpowiedzialnej roli organizatora. Wolonta-riat w dziedzinie sportu jest bardzo cenną formą aktywności nie tylko dla jednostki, ale również dla całego społeczeństwa. Zwiększa on spójność społecz-ną, przyczynia się do promowania demokracji i aktywności obywatelskiej. Podkreślić należy także jego wartość ekonomiczną, gdyż bez udziału wolonta-riuszy koszty działalności sportowej wymagałyby dużo większego nakładu środków finansowych.

W pracy wolontariusza sportowego nie ma znaczenia wiek, płeć, wykształ-cenie czy umiejętności. Wystarczą chęci i może jeszcze sportowa pasja. Na co dzień wolontariusze są niezwykle potrzebni w małych klubach sportowych. Studenci AWF mogą prowadzić w nich zajęcia, a rodzice, nauczyciele czy lokalni mieszkańcy pomagać w zorganizowaniu zawodów. W Polsce coraz więcej małych klubów sportowych działa głównie dzięki aktywności wolonta-riuszy. Często ochotnikami są sami zawodnicy klubu i ich rodziny, swoją pracą przyczyniając się do normalnego funkcjonowania klubu (Mól 2009: 2−3).

Wolontariat sportowy w różnych krajach jest na zupełnie odmiennym etapie rozwoju i różni się stopniem zaawansowania i jakością. Wynika to niewątpliwie z wpływu historii, tradycji, doświadczeń kulturowych, a nawet różnic politycz-nych w poszczególpolitycz-nych krajach. Na szczęście niezależnie od różnic między krajami jedno, co jest pewne i fenomenalne, to zamiłowanie do sportu i chęć działania na rzecz innych. W wielu krajach w organizację życia sportowego, w szczególności na poziomie lokalnym, angażują się setki tysięcy obywateli. Dla przykładu w Kanadzie albo w Anglii zajęcia sportowe z młodzieżą w osied-lowych ośrodkach sportowych i na boiskach są prowadzone głównie przez wolontariuszy. Udział wolontariuszy w życiu sportowym w Polsce jest jednym z niższych w Europie (w 2009 r. jedynie 2% osób było zaangażowanych jako wolontariusze w działania związane ze sportem, natomiast w Unii Europejskiej było to 7%) (Legat 2011).

W Polsce (Koczwara 2010a, b, c) wolontariat nadal funkcjonuje na dużo mniejszą skalę niż w innych krajach europejskich. Największy wpływ na taki stan rzeczy ma nasza historia. Dopiero od 1990 roku istnieje w Polsce wolonta-riat w pełnym rozumieniu tego słowa. Według statystyk wolontawolonta-riat w Polsce dynamicznie się rozwija, jednak wciąż daleko mu do krajów zachodnich.

Główną barierą blokującą jego rozwój w naszym kraju jest wychowanie, a także to, że pomaganie innym z dobrej woli, bez wynagrodzenia nie jest tradycją przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Trudne czasy PRL nauczyły ludzi nie wychylać się, nie wychodzić przed szereg, nie rzucać się w oczy. W większości przypadków Polacy najpierw myślą o zabezpieczeniu swojej przyszłości, zdo-byciu stałej pracy, własnego mieszkania, a dopiero później zwracają uwagę na potrzeby społeczne. Następną przyczyną niewielkiego zaangażowania w wo-lontariat jest wciąż niska świadomość społeczna. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że mogą pomagać niezależnie od swojego wieku, płci, wykształcenia, statusu społecznego. Mają mylne wyobrażenie o pracy na rzecz innych. Nie zawsze chodzi o wielkie zaangażowanie, gdyż bardziej potrzebne są osoby poświęcające na wolontariat czasem tylko kilkadziesiąt minut w tygodniu, za to w dłuższej perspektywie. Największe szanse na zmianę obecnego stanu rzeczy mają osoby młode, szybko dopasowujące się do ogólnoświatowych tendencji. W dzisiej-szych czasach młodzi ludzie chętnie angażują się w działania różnych stowarzy-szeń i organizacji, a ich aktywność skierowana jest na dziedziny życia im najbliższe, co daje dużą szansę dla wolontariatu sportowego. Pomoc przy organizacji różnych imprez sportowych czy mistrzostw pozwala im zdobyć wszechstronne doświadczenie, które dobrze będzie się prezentować później w c.v., uświadomi, jak złożona i odpowiedzialna jest organizacja wydarzeń sportowych, pozwoli sprawdzić się w niecodziennych sytuacjach, poszerzyć grono znajomych.

W wielu badanych podmiotach, o czym wspomniano wcześniej, istnieje problem z określeniem, kto jest działaczem społecznym, a kto wolontariuszem. Na ogół mówi się o osobach zaangażowanych społecznie, które pomagają w działaniach klubu, nie otrzymując za to wynagrodzenia. Takich osób jednak nie ma wiele. Wśród nich są wieloletni działacze klubów, pasjonaci, członkowie władz klubu. rodzice zawodników, byli reprezentanci klubów oraz aktualni zawodnicy. Starają się oni wspomagać kluby w bieżącej działalności, poszukują możliwości wsparcia finansowego, pomagają w organizacji zawodów, w trans-porcie zawodników na zawody, pozyskują nagrody rzeczowe, prowadzą strony internetowe, tablice informujące o działalności sekcji i klubów. Niestety, coraz trudniej pozyskać osoby chętne do pracy społecznej. Sztuką jest również ich zatrzymanie. Wielu odchodzi z klubów, gdy ich dzieci kończą swoją przygodę ze sportem.

W klubach nie istnieją programy wspierania wolontariatu, wprowadzania do pracy, motywowania i oceniania wolontariuszy. Utrzymaniu „społeczników” w największym stopniu sprzyjają relacje interpersonalne. Przyjacielskie więzi między nimi samymi oraz między nimi a trenerami powodują wzrost motywacji do działania. Wiele z osób, które mogłyby wesprzeć kluby, nie odczuwa w ogóle takiej potrzeby. Poświęcanie czasu na działanie, które nie przynosi im zysku, nie

leży w ich naturze. Inni nie mają czasu. Uwikłani są w rozwiązywanie codzien-nych problemów egzystencjonalcodzien-nych.

W praktyce okazuje się, że stowarzyszenia sportowe, z istoty swej związane z dobrowolną społeczną działalnością na ich rzecz, nazywane często wolonta-riackimi, odczuwają brak tego cennego wsparcia. W klubach nie ma wystarcza-jącej liczby wolontariuszy, ale nie podejmuje się także odpowiednich starań, by ich pozyskać i zatrzymać. Na ten problem zwracają uwagę miedzy innymi sami rodzice – kandydaci na „społeczników” oraz przedstawiciele instytucji rządo-wych i pozarządorządo-wych z poziomu mikro, makro i mezo.

Wolontariat w klubach to duży problem, z jednej strony obserwujemy niewielkie zaangażo-wanie działaczy sportowych, z drugiej nie podejmuje się konkretnych działań, by wolontariuszy przyciągnąć. Moim zdaniem za mało angażuje się studentów-praktykantów. (R1)