• Nie Znaleziono Wyników

Osady obronne kultury łużyckiej

Na przełomie IV i V OEB, czyli na przełomie XI i X w. p.n.e., pojawiają się osiedla obronne kultury łużyckiej, które koncentrują się w Polsce zachodniej. Powstały tam, gdzie kultura łużycka powstała w oparciu o kulturę przedłużycką. Nie wznoszono osiedli obronnych na ob-szarze części kultury łużyckiej, która powstała w oparciu o kulturę trzciniecką. Osiedla obronne powstały głównie na Śląsku i w Wielkopolsce.

Na wschód od Wisły powstały nieliczne osiedla obronne, zapożyczone z obszarów Wielko-polski. Można wyróżnić 3 rodzaje osiedli obronnych ze względu na pełnione funkcje:

1. Małe strażnice, otoczone palisadą, nad rzekami np. Dunajcem, w południowej części kraju. Miały powierzchnię kilku arów, a ich załogę stanowiły 2-3 osoby. Gdy zauważono wroga, informowano mieszkańców otwartych osad o niebezpieczeństwie.

2. Obiekty refugialne, gdzie w czasie zagrożenia mogli schronić się mieszkańcy kilku osiedli otwartych. Pojawiły się na Śląsku, a potem w Wielkopolsce. Na obszarze otoczonym fosą i palisadą znajdowały się nieliczne zabudowania. Większa część takiej warowni była niezabudowana. W zabudowaniach w czasie oblężenia przetrzymywano bydło.

3. Osiedla zamieszkane permanentnie. Otoczone były wałem. Charakteryzowały się nie-regularną, chaotyczną zabudową wokół. Istnieje 5 grodów typu biskupińskiego, które wyróżniają się regularną, planową zabudową w obrębie wałów wyglądających tak samo jak w innych osadach.

Wszystkie 5 grodów biskupińskich znajduje się na Kujawach. Nazywano je protomiastami. Znajdowała się w nich jedna ulica okrężna oraz sieć równoległych ulic. Przypominają one protomiasta kultury Otomani, w których zabudowa również była systematyczna i zaplanowana, tak jak w Spišský Štvrtok.

Twierdzi się, że osiedla biskupińskie, tak jak otomańskie były inspirowane południowoeu-ropejskimi miastami greckimi lub etruskimi. Nie widać śladów ewolucji prowadzącej do tak regularnych grodów. Dlatego uważa się, że taki schemat miasta został przeniesiony bezpośred-nio z cywilizacji greckiej.

Osiedla obronne mogły powstać tylko na tym obszarze kultury łużyckiej, który był zamiesz-kany przez ludność, która wytworzyła tak duże nadwyżki produkcji, że mogła wyłączyć część ludności z prac rolnych i rzemieślniczych wyłącznie w celu budowy i utrzymania grodu. Pozo-stała część ludności musiała zapewniać utrzymanie budowniczym i załodze grodu obronnego.

Grodzisko w w Biskupie wiąże się z prof. Józefem Kostrzewskim, profesorem Uniwersytetu Poznańskiego, który zdobył wykształcenie w Niemczech u Kossiny.

W 1933 roku na Półwyspie Biskupińskim dzieci pasące bydło znalazły wystające z ziemi przepalone fragmenty drewna. Poinformowały o tym swojego nauczyciela ze szkoły w Gąsawie. Walentego Szwajcera, a on poinformował Józefa Kostrzewskiego.

Początkowo odkrycie wiązano ze średniowieczem, gdyż w pobliżu znajdował się gród sło-wiański. Kostrzewski szybko wyznaczył datowanie osiedla na 700-400 p.n.e. i powiązał gród

z kulturą łużycką. Niemieccy archeolodzy twierdzili wtedy, że kulturę łużycką tworzyły ludy germańskie, zaś Kostrzewski twierdził, że tworzyły ją ludy prasłowiańskie.

Kostrzewski podjął badania w Biskupinie, aby potwierdzić wysoki poziom rozwoju wcze-snych Prasłowian, którzy, według jego przypuszczeń, zbudowali Biskupin.

Do 1937 roku zbadano 700 m2 osady w Biskupinie, czyli około połowy. Do osady przejeż-dżali i angażowali się w prace m.in. prezydent Mościcki i kardynał Hlond. Prace prowadzono głównie w celach propagandowych. W 1937 roku wykonano zdjęcia z balonów wojskowych podwieszonym aparatem.

Po 1939 roku badania przejęli Niemcy. Fałszowali oni wyniki badań, aby potwierdzić nie-mieckie korzenie Biskupina oraz germańskie osadnictwo nad Wisłą i Odrą. Niemcy zasypali osiedle piaskiem z myślą o jego zniszczeniu w 1945 roku. Po wyzwoleniu badania znów przejął Józef Kostrzewski. Do dziś przebadano już ponad 97% osiedla. Pozostałą część pozostawiono nietkniętą do zbadania dla przyszłych pokoleń.

Dawniej myślano, że osiedle znajdowało się na wyspie położonej kilkanaście metrów od brzegu jeziora. Najnowsze badania sugerują, że osada znajdowała się na półwyspie na grząskim terenie, podobnie jak dziś.

Osiedle w Biskupinie zajmuje niecałe 1800 m2. W tym czasie powstawały znacznie większe osiedla o rozmiarze sięgającym 100 ha. Biskupin wyróżnia się ściśle przestrzeganym planem urbanistycznym. Wzniesienie takiego obiektu wymagało dużych nakładów, ale gwarantowało bezpieczeństwo i wygodę.

Powierzchnia użytkowa domów biskupińskich wynosiła 70-90 m2, zaś w osadach otwartych średnia powierzchnia domów dla trzech pokoleń wynosiła 30 m2.

Osiedle otoczono falochronem utworzonym z ukośnie wbitych, ostro zakończonych pali, któ-rych. użyto kilkadziesiąt tysięcy. Falochron chronił brzegi przez podmywaniem półwyspu przez wodę oraz chronił wał przed zniszczeniem przez krę na wiosnę. Trzecią funkcją było utrudnie-nie dotarcia najeźdźców drogą wodną i przedostania się na koronę wału. Belki były mokre i porośnięte mchem, a zatem śliskie.

Za falochronem znajduje się podstawa wału o grubości 3-4 m, a czasem sięgającej 5 m. Wysokość wału wynosiła 5-6 m. Z zewnątrz nie można było zajrzeć i zobaczyć zabudowy znaj-dującej się w środku. Wał był zbudowany z trzech warstw drewnianych skrzynek wypełnionych kamieniami i ziemią, miał charakter drewniano-ziemny. Od zewnątrz oblepiony był warstwą gliny, która została następnie wypalona przez założone wokół ogniska.

Osadę otaczała ulica okrężna, podobnie do osad kultury Otomani. Od ulicy okrężnej od-chodziło 11 ulic poprzecznych, a miedzy nimi znajdowało się 13 rzędów domów. W Biskupinie znajdowało się 104-106 domów indywidualnych, które były połączone ścianami szczytowymi. Domy składały się z 3 izb – przedsionka, izby głównej z paleniskiem na środku i schowka na produkty spożywcze oraz zwierzęta.

Drewniane fragmenty zachowały się bardzo dobrze, łącznie z korą na palach drewnianych. W okolicach Legnicy znajduje się drugi, jeszcze lepiej zachowany drewniany gród kultury łużyckiej. W Biskupinie zrekonstruowano dwa rzędy domostw. Bramę zrekonstruowano kilkanaście metrów od wieży oryginalnej. Gród zachował się tylko do wysokości 60 cm. Nikt więc nie wie, czy nad bramą znajdowała się wieża, czy nie. A jeśli tak, to czy była okrągła, czy prostokątna. Rekonstrukcja wieży jest więc tylko domysłem.

Kostrzewski rekonstruując wieżę z symbolem słońca, tarczą na szczycie, wzorował się na grodziskach średniowiecznych. Uznawał bowiem, że oba typy grodów zostały wzniesione przez tych samych ludzi – Słowian.

Ulica okrężna ma 2,85 m szerokości. Ulice poprzeczne miały nieznacznie mniejszą szerokość. Zanim podjęto budowę wału i falochronu, teren osady osuszono. Drogi poprzeczne i okrężna miały drewnianą nawierzchnię. Pod nią znajdowała się plecionkowa konstrukcja z gałęzi drzew o grubości 40-50 cm. Jej celem była stabilizacja nawierzchni drogi oraz jej odizolowanie od warstwy bagna. Pod konstrukcją plecionkową znajdowały się luźno ułożone gałęzie izolujące.

Do budowy Biskupina wykorzystano 8000 m3 drewna. Gałęzie stanowiące odpady ułożono na całym półwyspie w celu jego osuszenia i izolacji domów oraz ulic przed wodą i bagnem.

Paleniska w każdym ze 106 domów znajdowały się w tym samym miejscu, miały ten sam rozmiar i tę samą konstrukcję. W magazynie w sezonie zimowym gromadzono kilka sztuk bydła. Nad zwierzętami była podwieszona konstrukcja, platforma, na której spali wszyscy domownicy. Sprzęty i narzędzia gospodarcze gromadzono w przedsionku. Wejścia do domów znajdowały się od strony południowej. Zapewniały dzięki temu dostęp światła. Od tyłu, w głównym pomieszczeniu, nie było żadnych dodatkowych okien.

Drzwi miały ażurową konstrukcję. Wykonane były ze splecionych gałązek. W lecie zapew-niały dostęp świeżego powietrza, a w zimie drzwi zabezpieczano skórami. Domy przykryte były dachem dwuspadowym. W dachu znajdował się mały otwór, dymnik, przez który dym wydostawał się na zewnątrz. Palenisko było kamienne, być może otoczone glinianą kopułą zabezpieczającą przed pożarem i nagrzewającą się od ognia jak kafle pieca.

Podłogi były zbudowane podobnie jak ulice, odizolowane od grząskiego, bagnistego podłoża plecionką z gałęzi różnych grubości. Dodatkowo podłogę pokrywano glinianym klepiskiem, które stanowiło izolację przed wilgocią, a jednocześnie chroniło przed pożarem.

Grody typu biskupińskiego nigdy nie były atakowane, ani przez Scytów, ani przez sąsiadów. W Biskupinie mogło mieszkać 800-1200 ludzi jednocześnie. Największym zagrożeniem był pożar. Wybuch pożaru mógł doprowadzić do śmierci wszystkich mieszkańców. Dachy pokryte były słomą lub trzciną.

Były 2 fazy osadnicze Biskupina. W czasie II fazy Biskupin uległ pożarowi, ale nie doszło do tragedii. Pierwszy Biskupin został opuszczony wskutek podniesienia się poziomu wody w wyniku zmiany klimatu. Poziom wody w jeziorze wymusił opuszczenie najstarszej części grodziska.

Domy wznoszono w konstrukcji sumikowo-łątkowej. Technika ta upowszechniła się w bu-downictwie drewnianym w całej Europie na przełomie epoki brązu i epoki żelaza. W Polsce jednak do XIX wieku budowano domy w konstrukcji zrębowej, która nie zapewniała tak dużej stabilności konstrukcji.

Konstrukcja sumikowo-łątkowa polegała na wbiciu pionowych słupów w narożnikach i ich połączeniu poziomymi łątkami. Domy izolowano mchem i zwiniętymi linami trzcinowymi. W słupie pionowym zwanym sumikiem robiono poprzeczny otwór, przez który przeprowadzano prostopadły, poziomy drąg na powierzchni ziemi. Celem było zabezpieczenie słupa przed zapa-daniem się w grząski grunt.

W domach znaleziono pozostałości pionowych warsztatów tkackich. Ludność była wyspe-cjalizowana. Osiedle były podzielone na dzielnice składające się z kilku domów o określonych specjalizacjach. Była dzielnica metalurgów, tkaczy i rybaków łowiących ryby. Rodziny specja-lizowały się i świadczyły usługi na rzecz reszty mieszkańców. Uprawiano także ziemię położoną poza osiedlem. Ludność musiała podporządkować się ścisłej organizacji i rygorom.

Spacerując między rzędami domów ma się obecnie odczucia klaustrofobiczne. Ulice miały szerokość około 285 cm. Po obu stronach znajdowały się dwuspadowe dachy. Znaleziono pozo-stałości wozów dwukołowych i czterokołowych, których szerokość odpowiadała szerokości ulic.

Wozy te mogły poruszać się po ulicach. Zaraz za bramą, wewnątrz osady znajdował się mały plac manewrowy.

Drewniany pojedynczy wał ma obwód 512 metrów. Znajdowały się w nim dwuczęściowe wrota o szerokości około 3 metrów. Istniały także wrota zapasowe, które mieszkańcy Biskupina stworzyli z myślą o zastąpieniu oryginalnych.

Dawniej Biskupin datowano na lata 650-500 p.n.e., czyli na okres halsztacki D. Taką chro-nologię zaproponował Józef Kostrzewski. W latach 90. XX wieku pobrano próbki drewna i przeprowadzono datowania dendrochronologiczne, które wykazano, że Biskupin wzniesiono w okresie halsztackim C, wraz z początkiem epoki żelaza na tych ziemiach. Wszystkie drzewa, które wykorzystano w konstrukcji ścięto w czasie jesieni i zimy roku 738/737 p.n.e. Drzewa ścięto wokół Jeziora Biskupińskiego. Na brzegach wykonano elementy konstrukcyjne, spławiono je na jezioro, a następnie złożono w osadę na półwyspie. Świadczy to o szczegółowym zapla-nowaniu osady z góry, co było konieczne do wykonania “prefabrykatów” i ich złożenia. Budowa osady trwała około półtora roku.

W Biskupinie znaleziono przedmioty stanowiące wyposażenie kuchenne, zamki zamykające od wewnątrz dwuskrzydłową bramę, drewniane radła i zabawki.

Do bramy prowadził pomost drewniany o długości około 120 metrów. Zbliża się on do bramy z boku tak, by zbliżający się najeźdźcy nie mogli ochraniać się tarczami przed ostrzałem. Pomost prowadził nad wodą, jeśli Biskupin był położony na wyspie, lub nad bagnami, jeśli Biskupin był położony na półwyspie.

Pierwszy Biskupin funkcjonował do zalania wodą, przez około 100 lat. Gdy poziom wód znów się obniżył, ludność powróciła. Wtedy jednak pojawiły się obiekty wolnostojące. Drugie osiedle spłonęło. Później półwysep został ponownie zasiedlony przez ludność łużycką. Stwo-rzono tam osadę otwartą, która został opuszczona około roku 400 p.n.e. Później, we wczesnym średniowieczu, na półwyspie mieściła się strażnica piastowska.

Są też hipotezy głoszące, że Biskupin był nie był osadą, ale urządzeniem hydrotechnicznym. W pobliżu Biskupina znajdują się 3 bardzo podobne osiedla obronne kultury łużyckiej.

6 Epoka żelaza

6.1 Grodzisko kultury halsztackiej – Heuneburg

Wysoczyznowe osiedle obronne w Heuneburg jest unikatowym osiedlem kultury halsztackiej. Obiekt zlokalizowany jest kilkaset metrów od Dunaju, w pobliżu przeprawy przez rzekę, na południu Niemiec.

Osiedle istniało od początku okresu halsztackiego, w połowie VII w. p.n.e. W 3 pierwszych fazach osiedle miało ziemno-drewniany wał i chaotyczną zabudowę wewnątrz. W połowie VI w. p.n.e. doszło do poważnej przebudowy. Wzniesienie zostało zniwelowane. Obiekt użytkowano do połowy V w. p.n.e., czyli do schyłku okresu halsztackiego D.

Wybudowano mur z cegły suszonej na słońcu, mimo niesprzyjającego klimatu. Ściany z cegły suszonej wyłożono warstwą gliny, która zostało utwardzona poprzez rozłożenie wokół muru palenisk. Powstała polepa pokrywająca mur. Polepa jest wodoszczelnym materiałem izolacyjnym. Mur ceglany opierał się na kamiennym fundamencie. Wzniesienie mury wymagało zniwelowania obszaru. Heuneburg wzniesiono korzystając z wzorców greckich, podobnie jak osiedle w Spišský Štvrtok. Mur miał około 6 metrów wysokości i 5 metrów szerokości.

Osiedle położone było strategicznie, w najwyższym punkcie w okolicy. W centralnym punk-cie osiedla znajdowało się oczko wodne. Heuneburg miał powierzchnię 4,5 ha, czyli był trzy razy

większy od Biskupina o powierzchni 1,5 ha. Do wnętrza prowadziła potężna ceglana brama. Na murze mieściła się podłużna konstrukcja, nadbudówka na koronie wału, z muru pruskiego. W tym zadaszonym pomieszczeniu mogli stacjonować obrońcy miasta i przechowywać tam broń.

Wewnątrz były domy wolnostojące o powierzchni użytkowej 75-90 m2, zbudowane w tech-nice sumikowo-łątkowej, najpopularniejszej w ówczesnej Europie. Domy nie tworzyły zwartej zabudowy, miedzy nimi znajdowały się wolne przestrzenie.

Na terenie osiedla, w odróżnieniu od Biskupina, nie było studni. Wodę pitną czerpano prawdopodobnie z oczka wodnego. Oczko wodne służyło głównie do pojenie bydła, które spro-wadzano na teren osady w przypadku zagrożenia zewnętrznego.

Po 30 latach użytkowania osiedle zostało w latach 520-500 p.n.e. spalone. Następował wtedy proces jednoczenia się plemion halsztackich i tworzenia się ludu zwanego Celtami. Heuneburg odbudowywano jeszcze dwukrotnie, ale już nie stosowano unikatowej konstrukcji ceglanej.

Osiedle zostało zbudowane przez lokalną dynastię, która sprawowała polityczną i gospodar-czą władzę na obszarze kilkudziesięciu kilometrów kwadratowych.

Władców należących do panującej dynastii pochowano w miejscowości Hohmichele, około 5 km od Heuneburga. Znaleziono tam jedne z największych halsztackich grobowców kurhanowych i zlokalizowano grób domniemanego budowniczego Heuneburga. Kurhany mają 45 metrów średnicy i do 10 metrów wysokości. Są wzorowane na grobowcach scytyjskich.

Kurhany w Hohmichele mają rozbudowaną podziemną architekturę drewnianą. Największy grób miał też kamienną aleję prowadzącą do drewnianej komory grobowej, w której pocho-wano władcę na brązowym łożu – szezlongu, które powstało na terytorium Grecji. Świadczy o tym technika jego wykonania. Szezlong był ozdobiony scenami przedstawiającymi mężczyzn podtrzymujących łoże.

Komora grobowa jest prawdopodobnie mniejszą wersją domu, w którym władca mieszkał wraz z rodziną. Grób jest wzorowany na Kurhanach Scytyjskich. Władca ubrany był w ce-remonialny strój i koronę. Miał na sobie liczne ozdoby ze złota. Drewniana komora grobowa była dodatkowo wzmocniona otaczającą ją kamienną konstrukcją.

W komorze grobowej stał też czterokołowy wóz nazywany “wozem pogrzebowym”. Wóz taki wykorzystywany był tylko do przewiezienia zmarłego władcy z domu, w którym zmarł do kurhanu będącego miejscem jego pochówku.

W grobie znaleziono też naczynia stołowe – misy i talerze wykonane ze złota i brązu. Rekon-strukcja i konserwacja wyposażenia grobu trwała 20 lat. W narożniku stał kocioł o pojemności 1100 litrów służący do przechowywania wina. Został prawdopodobnie zamówiony w Grecji, a na miejscu ozdobiono go motywami halsztackimi związanymi z kultem słońca. Uchwyty kotła przypominały lwy. Do Heuneburga sprowadzano z południa Europy wino, które było spoży-wane przez elity. Na suficie zawieszono kolorowe tkaniny oraz rogi z okuciami z brązu i złota wykorzystywane do picia wina.

W grobie księżniczki znaleziono czarnofigurową wazę grecką oraz greckie naczynia służące do picia wina. W grobie znaleziono także wyroby złotników greckich.

Styl pochówku został przejęty od koczowników środkowoazjatyckich, w tym od Scytów. Koczownicy ci przybyli z obszarów dzisiejszej Mongolii i byli związani z plemionami najeżdża-jącymi na Chiny, które w VIII w. p.n.e. zmusiły Chińczyków do wzniesienia Wielkiego Muru. Był on budowany z drewna i ubijanej ziemi przez około milion ludzi. Z drewna budowano ściany, a przestrzeń między nimi wypełniano ziemią.

Scytowie wyparli w VIII wieku p.n.e. ze stepów ukraińskich lud Kimerów, grupę zróżnico-wanych plemion przybywających z Azji. Scytowie pojawili się na Węgrzech, skąd najeżdżali na

polskie ziemie w czasach kultury łużyckiej. Najazdy przyczyniły się do upadku kultury łużyc-kiej, choć nigdy nie doszło do fizycznej okupacji lub eksterminacji obszarów kultury łużyckiej przez Scytów. Najdalej położonym na północ obiektem łużyckim zniszczonym przez Scytów jest osiedle Kamieniec koło Torunia.

Watahy scytyjskie najeżdżające osiedla łużyckie liczyły 20 do 30 wojowników. Żadne osiedle typu biskupińskiego, w tym Biskupin, nie zostało nigdy zniszczone przez Scytów. W Biskupinie znaleziono tylko jeden artefakt scytyjski.

Osiedla na południowym wschodzie Polski nie były najeżdżane przez Scytów, gdyż utrzy-mywały kontakty handlowe ze Scytami znad Morza Czarnego. Znajduje się tam wiele impor-towanych artefaktów scytyjskich.

Scytowie z czasie mieszali się z ludnością halsztacką tworząc specyficzną kulturę scytyjsko-halsztacką zwaną kulturą Vekerzug.

Od 620 p.n.e. na Pomorzu Wschodnim, na bazie grupy ludności łużyckiej, doszło do wy-kształcenia się kultury pomorskiej.

Pochówki władców scytyjskich mieściły się pod wielkimi kurhanami, w drewnianych kłodach. Mężczyźni i kobiety zdobili swoje ciała tatuażami, które zachowały się do dziś. W grobach znajdowano żelazne miecze i sztylety, naczynia z ceramiki, brązu i złota. Znajdowały się tam także wozy, którymi władca przemieszczał się za życia, a po śmierci był zawożony do grobu. Halsztackie “wozy pogrzebowe” były wzorowane na wozach tego typu.

Duża część Kurhanów Scytyjskich została obrabowana. Rabunki przeprowadzano czasami już kilka dni po dokonaniu pochówku.

Jeden z grobów badanych przez polskich archeologów mieści się w Ryżanówce. Znaleziono tam gliniany piec. Mógł on istnieć nie w jurcie, a w długotrwałym osiedlu obronnym. Podobne piece budowano tam już przed przybyciem Scytów.

Grób w Ryżanówce był pozbawiony wozu. Żona pochowanego tam mężczyzny miała złoty naszyjnik pochodzący z Grecji. Złoto wykorzystywane przez Scytów pochodziło w całości z Grecji. Greckie kolonie nad Morzem Czarnym utrzymywały bezpośredni kontakt handlowy ze Scytami.

Herodot, urodzony w Halikarnasie w roku 485 p.n.e., odwiedził ziemie scytyjskie i je opisał. Pochówek małżonki znajdował się powyżej grobu mężczyzny. Po śmierci wojownika scytyjskiego zabijano jego żonę, służbę, niewolników oraz konie, by towarzyszyły mu po śmierci.

Ze stopu srebra ze złotem wykonano naczynie, na którym wyobrażono sceny z życia wojow-ników scytyjskich. Ukazano m.in. bandażowanie nogi, wyrywanie zęba, nakładanie cięciwy na łuk refleksyjny oraz rozmowę dwóch wojowników.

W jednym z grobowców na Syberii znaleziono złoty pektorał ze scenami z życia Scytów w jednym rejestrze i scenami z mitologii greckiej w drugim rejestrze.

Powiązane dokumenty