• Nie Znaleziono Wyników

Jak godzić pamięć wspólnot libańskich? Próba podsumowania Swoista „kultura upamiętniania”, niezwykle wyrazista w Libanie, prowadzi

EGIPTU STAROŻYTNEGO I CHRZEŚCIJAŃSKIEGO 4.1. Zagadnienia genealogiczne i historyczne

5. MARONICI – MIĘDZY ZACHODEM I ŚWIATEM ARABSKIM 1. Zagadnienia genealogiczne i historyczne

5.6. Jak godzić pamięć wspólnot libańskich? Próba podsumowania Swoista „kultura upamiętniania”, niezwykle wyrazista w Libanie, prowadzi

do umacniania wrogich wobec siebie narracji historycznych poszczególnych wspólnot wyznaniowych. Wszystkie grupy przywiązują wagę do własnej marty-rologii, a zarazem odmawiają innym wspólnotom należytych praw do przeżywa-nia ich tragedii. Za przykład mogą posłużyć uroczystości żałobne poświęcone pamięci „chrześcijańskich męczenników” – są one organizowane w ten sposób, aby podkreślać poniesione ofiary, ale jednocześnie unikać pytań o odpowiedzial-ność chrześcijan za śmierć innych, np. Palestyńczyków w Ṣabrze i Šātīli. Stosun-ki między poszczególnymi wspólnotami libańsStosun-kimi opierają się więc na pielę-gnowaniu własnej martyrologii i poczucia krzywdy kosztem relacji z innymi gru-pami. Dominacja „przymusu pamięci” i „kultury upamiętniania” sprawia, że

bar-dzo trudno przełamać izolacjonistyczne tendencje zbiorowości etniczno-wy-znaniowych. Podejście poszczególnych grup wyznaniowych do historii opiera się na wspominaniu określonych wydarzeń: Maronici wybiorą święto św. Mārūna (zresztą, jak to zostało wcześniej ukazane, kontrowersyjne w wymiarze politycz-nym), wspomnienia męczenników wojny domowej czy też np. rocznicę śmierci Bašīra Ğumayyila; Druzowie odniosą się do tragicznej śmierci Kamala Ğunbulāṭ-a; szyici oprócz wydarzeń religijnych skupią się na wspominaniu końca okupacji izraelskiej w południowym Libanie (rok 2000) czy też „zwycięskiej” wojny z Iz-raelem (rok 2006). Brakuje natomiast osadzenia tych wydarzeń w kontekście hi-storycznym, spokojnego namysłu nad nimi i poszukiwania bardziej uniwersalnej perspektywy ich opisu. Bez dialogu między poszczególnymi grupami i otwartej dyskusji nad ich wizjami historii i tożsamości libańskiej nie powstanie rzeczywi-sta wspólnota narodowa, łącząca na równych prawach Libańczyków różnych wy-znań. Wymaga to jednak współodczuwania i dostrzeżenia, że każda z grup od-grywała w latach wojny domowej rolę zarówno ofiar, jak i katów, a nie istnieje jedna wszechogarniająca interpretacja przerażającego doświadczenia konfliktu bratobójczego188. Podejście empatyczne pozwoliłoby ukazać współpracę

188 Odzwierciedleniem problemów z formowaniem się pamięci zbiorowej o tragicznych wydarze-niach wojny domowej w Libanie są także próby rozrachunku z tym okresem podejmowane w Izra-elu, aktywnie uczestniczącym w konflikcie jako siła militarna i protektor niektórych ugrupowań i milicji maronickich. Dla społeczeństwa izraelskiego, zwłaszcza pokolenia dzisiejszych czterdzie-sto- i pięćdziesięciolatków, wydarzenia te stanowią rodzaj „syndromu Ṣabry i Šātīli”, zbiorowej traumy, koszmaru, wypartego na wiele lat złego wspomnienia, w którym przywiązani do metafory-ki Holocaustu Żydzi przybierają zachowania podobne do postaw swoich dawnych oprawców. O is-tnieniu tego fenomenu pamięci świadczą takie wybitne dzieła filmowe jak np. Walc z Baszirem (reżyseria: Ari Folman, 2008) i Liban (reżyseria: Samuel Ma’oz, 2009). Pierwszy z tych obrazów to rekonstrukcja dramatycznych wydarzeń roku 1982, które miały miejsce w Bejrucie i okolicach, dokonywana po latach przez reżysera, byłego żołnierza armii izraelskiej. Walc z Baszirem pełni funkcję swoistej psychoterapii, próby poradzenia sobie z nieprzepracowanym dziedzictwem prze-szłości i poczuciem winy. Film stanowi również rodzaj prywatnego śledztwa czy też bardzo intym-nej archeologii pamięci, w której reżyser-bohater usiłuje z okruchów wspomnień własnych, przyja-ciół i innych rozmówców scalić możliwie dokładną opowieść o dawnym koszmarze. Dzieło Ariego Folmana w sposób artystycznie przekonywający pokazuje różne wymiary wojny, do czego przy-czynia się też zaskakująco dobrana konwencja filmu rysunkowego (porzucona tylko w końcowych fragmentach filmu na rzecz sekwencji wstrząsających, autentycznych zdjęć, wykonanych w Ṣabrze i Šātīli dzień po masakrze) oraz muzyka ilustracyjna Maksa Richtera. To przykład dzieła opartego na pamięci indywidualnej autora, które błyskawicznie przechodzi w obszar pamięci zbiorowej, po-nieważ zaczyna być interpretowane w perspektywie bieżących problemów politycznych i społecz-nych, zatem łączy teraźniejszość z określoną interpretacją przeszłości. Arabscy odbiorcy i twórcy kultury zapewne obawiali się powstania swoistej „konkurencji o pamięć” i zjawiska zawłaszczania ich własnej martyrologii przez Izrael, postrzegany jako główny winowajca konfliktów w świecie arabskim. Znamienne jest to, że oba filmy nie zostały pozytywnie odebrane w Libanie i na arab-skim Bliarab-skim Wschodzie, aczkolwiek krąg osób, które mogły obejrzeć Walc z Baszirem uległ oczywistemu zawężeniu z powodu braku oficjalnych kontaktów między Izraelem i niemal wszyst-kimi krajami arabswszyst-kimi. Libańscy krytycy, zarówno na łamach opiniotwórczego, liberalnego

tów z Izraelem i wynikającą z niej zbrodnię w Ṣabrze i Šātīli jako splot tragicz-nych czynników historycztragicz-nych, zmuszających do fataltragicz-nych wyborów i związa-nych z nimi niedopuszczalzwiąza-nych czynów. Środowiska maronickie mogłyby w tej sytuacji zarówno mówić o swojej winie, jak i pielęgnować wspomnienie wła-snych strat spowodowanych przez przemoc ugrupowań palestyńskich oraz współpracujących z nimi milicji libańskich, a przy tym porzucić pustą retorykę „chrześcijańskiego ruchu oporu”, zawsze przyjmującego pozycje obronne i atako-wanego przez zdemonizowanych wrogów. Analogicznie – szyici zwerbalizowaliby wprost zupełnie uzasadnione poczucie marginalizacji i niedocenienia w historii nie-podległego państwa libańskiego, a to pozwoliłoby im na rozprawienie się z wła-snymi „czarnymi kartami” historii, jak działania przeciwko Palestyńczykom w cza-sie tzw. „bitwy obozów” w połowie lat ocza-siemdziesiątych XX wieku czy zamachy Hezbollahu i radykalna retoryka tej formacji.

Taka praca nad pamięcią zbiorową wydaje się dziś zadaniem niezwykle trud-nym i przekraczającym możliwości poszczególnych wspólnot, także ze względu na ich uwikłanie w gwałtowne konflikty rozdzierające Bliski Wschód. Mam jed-nak głębokie przekonanie, że kluczem do rozwiązania problemów Libanu jako państwa narodowego, a także Maronitów – budowniczych nowoczesnego naro-du libańskiego – nie są konkretne rozwiązania polityczne, lecz postawa otwar-tości i współodczuwania, a także zainicjowanie nieskrępowanej debaty nad histo-rią współczesną Libanu. Pamięć zbiorowa nie powinna podlegać sakralizowaniu, prowadzącemu do uczynienia z niej oręża czy formy wykluczenia189, powinna ra-czej stanowić coś w rodzaju permanentnie uzupełnianego zbioru, obejmującego zarówno negatywne, jak i pozytywne doświadczenia wspólnoty. Tylko otwartość na najbliższego Innego, czyli w tym przypadku sąsiada, może ocalić rozpadający się i dotknięty wszystkimi możliwymi wstrząsami historycznymi naród libański, a także umożliwić grupie maronickiej dalsze odgrywanie ważnej roli w Libanie i na Bliskim Wschodzie.

dziennika „An-Nahār”, jak i bliskiej ideologii Hezbollahu gazety codziennej „Al-Ahbār”, piętno-wali zjawisko, które nazpiętno-wali „wybielaniem żydowskiego sumienia” i pomijaniem arabskiego punk-tu widzenia, por. tekst krytyczny pt. Lebanese Critics Blast Israel Director of "Lebanon" na porta-lu internetowym redakcji „Al-Manār” [on-line] http://www.almanar.com.lb/newssite/ NewsDeta-ils.aspx?id=104012&language=en [dostęp: 20 września 2009 r.]. W filmie Ariego Folmana rze-czywiście brakuje zindywidualizowanych postaci ze strony arabskiej, funkcjonują one jako zbi o-rowości oprawców-bojówkarzy z Falang Libańskich lub bezimiennych ofiar – palestyńskich mieszkańców obozów w Bejrucie. Trudno czynić z tego zarzut reżyserowi, którego film jest i tak dość obrazoburczy wobec zakorzenionych w Izraelu narodowych mitów, wytworzonych przez s y-jonizm. Można jednak podejść ze zrozumieniem do dość gwałtownej reakcji komentatorów libań-skich na obraz dotykający najboleśniejszych problemów historii najnowszej ich kraju.

Outline

Powiązane dokumenty