• Nie Znaleziono Wyników

ŻYJĄCYCH W POJEDYNKĘ W ŚWIETLE DOTYCHCZASOWYCH BADAŃ

4. Osamotnienie (solitude) jest charakteryzowane jako stan pozytywny, niosący ze sobą możliwość refleksji i rozwoju osobowości, powiązany silnie i zbliżony do spokoju

4.2. Satysfakcja z życia

4.3.1. Podejście socjometryczne

Głównymi przedstawicielami podejścia socjometrycznego są Mark R. Leary i Roy F. Baumeister (2000). Samoocena jest rozumiana jako socjometryczny i przede wszystkim

wewnętrzny wskaźnik stopnia w jakim jednostka jest oceniania jako wartościowa w interakcji społecznej. Globalna samoocena odnosi się do uogólnionego osądu własnego Ja,

natomiast poszczególne wymiary samooceny dotyczą oceny własnej wartości w zakresie tych wymiarów. Samoocena jest ewaluacją (self-evaluation) o charakterze afektywnym. Natomiast ewaluacje własnego Ja stanowią ocenę zachowania lub atrybutów ewaluowanych wymiarów, i związku z tym, mogą przybierać charakter afektywny lub obojętny.

Samoocena pełni istotną rolę w buforowaniu lęku przed wykluczeniem społecznym.

Głównym celem samooceny jest monitorowanie poczucia przynależności do innych, jednak większy wpływ na modyfikowanie samooceny ma wykluczenie niż przynależność. Badania wskazują (Leary, 1995), że informacja o włączeniu do pracy zespołowej przez nieznaną grupę nie wywołuje podwyższa samooceny, natomiast informacje o wykluczeniu – istotnie ją obniża.

Wysoka samoocena pomaga zatem radzić sobie z potencjalnym wykluczeniem lub alienacją społeczną. Wysoka samoocena umożliwia także skuteczne dążenie do realizacji celów i rozwija

98 poczucie kontroli nad otoczeniem (Leary, Tambor, Terdal, Downs, 1999). Kolejną funkcją samooceny jest podtrzymywanie spójności obrazu Ja (Leary i in., 1999).

Zwraca się jednak uwagę na sposób badania samooceny jako heterogicznego pojęcia i realnych rezultatów tych badań (Baumeister, Campbell, Krueger, Vohs, 2003). Interpretacja wyników badań w literaturze psychologicznej, podkreśla znaczenie samooceny dla funkcjonowania społecznego jednostki. Osoby o wysokiej samoocenie określają się jako bardziej atrakcyjne, posiadające lepsze relacje i wywołujące dobre wrażenie w porównaniu z osobami o niskiej samoocenie. Wysoka samoocena nie jest jednak istotnym predyktorem jakości lub trwania związków interpersonalnych, współwystępuje natomiast z zachowaniami narcystycznymi. Zachęca się zatem do wzmacniania samooceny poprzez pochwały, po zachowaniach społecznie pożądanych i związanych z samodoskonaleniem się. Badacze (Baumeister, i in. 2003) w przeprowadzonej krytycznej analizie zastosowania samooceny w kreowaniu pozytywnych zachowań, zwracają uwagę, że mimo istniejących związków,

wzmacnianie samooceny nie prowadzi do podniesienia osiągnięć akademickich i zawodowych, wskazując raczej na odwrotnych kierunek oddziaływań.

4.3.2. Poznawczo-doświadczeniowa teoria Ja S. Epsteina (Cognitive-Experiential Self-Theory Personality) (2003)

W teorii osobowości Epsteina (1980, 2003) podstawowym założeniem jest istnienie dwóch interaktywnych systemów przetwarzania informacji, do których należy system doświadczeniowy o charakterze podświadomym oraz system racjonalny o charakterze świadomym. System doświadczeniowy, który pozostaje utajony dla osoby, przyjmuje holistyczny charakter i opera się na doświadczeniach jednostek. Jest to system emocjonalny, kierowany zasadą przyjemności- bólu, w którym operacje wykonywane są za pomocą skojarzeń

a zachowanie jest kierowane wibracjami (vibes), czyli niezwerbalizowanym i nieokreślonym odczuciem, oddającym jest swoistą atmosferę emocjonalną danego stanu.

Przebiegające procesy są szybsze w porównaniu do systemu racjonalnego i ukierunkowane na

natychmiastową reakcję, ale również pozostają trudniejsze do zmiany. Zmiany w postrzeganiu przebiegają w oparciu o powtarzające się intensywne własne doświadczenia,

podczas, gdy w systemie racjonalnym zmiany są znacznie szybsze (szybkość myśli) i odbywają się w oparciu o logiczny osąd, a nie własne przekonanie. System racjonalny jest

analityczny i logiczny oraz kieruje się zasadą przyczynowości. Zachowanie jest kierowane świadomą ocenę zdarzeń. Postrzeganie rzeczywistości odbywa się na poziomie abstrakcyjnym, podczas gdy w systemie doświadczeniowym, na poziomie konkretnym. Dwa omawiane

99 systemy funkcjonują paralelnie i wchodzą w interakcje. Koncepcja ta zwraca uwagę na znaczenie utajonego dla jednostki, doświadczeniowego przetwarzania.

Każda jednostka aktywnie pobiera i przetwarza informacje, organizując je w spójny system wiedzy, w sposób hierarchiczny. Najniższy poziom systemu przekonań obejmuje bezpośrednie, konkretne doświadczenia. Następnie powtarzające się elementy łączą się, budują coraz bardziej ogólne schematy. Na najwyższym poziomie tak powstałej struktury, znajdują się najbardziej zgeneralizowane i abstrakcyjne osądy i przekonania na własny temat. Najwyższy poziom struktury Ja determinuje interpretację oraz asymilację nowych przesłanek do już istniejącej struktury.

Teoria osobowości Epsteina (2003) zakłada istnienie czterech podstawowych potrzeb, które są równie znaczące dla funkcjonowania jednostki. Epstein identyfikuje fundamentalne potrzeby człowieka jako chęć maksymalizowania przyjemności i minimalizowania bólu, potrzebę przywiązania, potrzebę utrzymania spójnego i stabilnego systemu pojęć jednostki oraz

potrzebę wzmacniania samooceny. Wybór kluczowych konstruktów został oparty o zróżnicowane, przełomowe teorie psychologiczne. Poszczególne potrzeby nawiązują kolejno

do: klasycznej psychoanalizy Freuda (1900/1953), teorii przywiązania Bolwby’ego (1988), psychologii fenomenologicznej i koncepcji osobowości Rogersa (1951) oraz potrzeby wzmacniania samooceny w koncepcji Allporta (1961) i Kohuta (1971). Teoria Epsteina

wyróżnia te wszystkie potrzeby łącznie, nadając każdej z nich fundamentalne znaczenie, co w praktyce oznacza, że każda z potrzeb może równie silnie zdominować pozostałe oraz

wywołać równie silne konsekwencje, jeśli nie zostanie wystarczająco zaspokojona. Tendencja do wzmacniania samooceny staje się więc fundamentalną potrzebą systemu Ja. Wszystkie potrzeby pozostają ze sobą w interakcji i aby jednostka mogła efektywnie funkcjonować, powinny być zrównoważone i optymalnie zaspokojone. Normatywna jednostka odczuwa potrzebę realistycznego przyswajania danych o otaczającej rzeczywistości w stabilny, spójny system wiedzy, która powinna realizować się wraz z potrzebą wzmacniania samooceny. Zatem w takiej interakcji wzmacnianie samooceny nie staje się nadmierne i nierealne, a raczej racjonalne i skromne. Jednostka funkcjonująca w granicach normy daje sobie przywilej wątpliwości w sytuacjach, w których koszt wynikający z niewielkiego błędu w oszacowaniu własnej wartości, jest niwelowany poprzez zysk w postaci pozytywnych uczuć wobec siebie.

Samoocena pełni funkcję regulatora proporcji między nieprzyjemnymi i przyjemnymi doświadczeniami.

Samoocena, jako element systemu Ja, przyjmuje hierarchiczną strukturę, której najniższy poziom odnosi się do ewaluatywnych sądów o sobie na podstawie konkretnych

100 zdarzeń, na poziomie pośrednim znajdują się komponenty samooceny, odnoszące się do głównych obszarów funkcjonowania człowieka, a na najwyższym poziomie znajduje się uogólniona samoocena. Ogólna samoocena jest zatem najbardziej podstawowym i ogólnym wskaźnikiem wartościujących odczuć jednostki wobec siebie. Jest to zgeneralizowany, nadrzędny poziom opisu własnej osoby. Komponenty samooceny określają natomiast wartościowanie siebie w odniesieniu do konkretnych obszarów funkcjonowania, takich jak:

kompetencje, bycie kochanym, popularność, zdolności przywódcze, samoakceptacja moralna, atrakcyjność fizyczna, czy witalność. W skonstruowanym narzędziu pomiaru wymiarów samooceny MSEI, autorzy wyróżnili dodatkowo Integrację Tożsamości, która odnosi się do poczucia spójności Ja. Znaczenie poziomu uogólnienia samooceny dla rzetelnego pomiaru jest szczególnie podkreślany w podejściu socjometrycznym. Przewidywanie poziomu samooceny jest bardziej rzetelne, kiedy mierzony jest określony i ważny obszar zainteresowań (Crocker, Wolfe, 2001). Najniższy i najbardziej specyficzny poziom samooceny uniemożliwia jednak ukazywanie szerszych zależności.

4.4. Życie seksualne singli

W historii badań nad osobami żyjącymi w pojedynkę, jedna z pierwszych publikacji pod tytułem: „The sex life of unmarried adult”, została w pełni poświęcona życiu seksualnemu dorosłych nie będących w związku małżeńskim (Wile, 1934). Także w latach 70. Margaret Adams (1976) podjęła tę tematykę w opisie kobiet, zwracając uwagę na znaczenie autoerotyzmu. Tematyka seksualności singli nie jest jednak szeroko analizowana w literaturze, stanowi jednak bardzo ważny element w psychologicznej charakterystyce. Seksualne przystosowanie i satysfakcja są istotnymi czynnikami dobrostanu i zadowolenia z relacji

intymnych (Snell, Papini, 1989), a samoocena swojej seksualności wiąże się z podejmowanymi zachowaniami seksualnymi (Fisher, Snell 1995).

Percepcja seksualności osób żyjących w pojedynkę może być elementem stygmatyzacji poprzez społeczne stereotypy przypisujące im zachowania promiskuitywne lub homoseksualne (Cargan, 1981; 1986; DePaulo, 2006; Lewis, 2001).

101 4.4.1. Aktywność seksualna singli - kobiet i mężczyzn

Badania seksualności Polaków w wieku 15-49 lat (N=3200) w przeprowadzone w 2005 r. (Izdebski, 2010) wskazują, że ponad połowa badanych (51%) pozostaje w związku

małżeńskim a 11 % badanych pozostaje w związku nieformalnym. W grupie osób w związku

nieformalnym 2% deklaruje wiele jednoczesnych luźnych związków. Różnica w intensywności życia seksualnego była warunkowana wykształceniem i stosunkiem do wiary.

Najwyższą średnią partnerów seksualnych miały osoby niewierzące o wykształceniu średnim i pomaturalnym a najniższą osoby wierzące o wykształceniu wyższym i licencjackim.

Największą średnią liczbę partnerów miały osoby niebędące w związku (1,94) a najniższą osoby w związku małżeńskim (1,12).

Polskie singielki swoje życie seksualne uważają za mało intensywne, mimo większych oczekiwań i przez to niesatysfakcjonujące (Paprzycka 2006). Również w badaniach Palus (2010) obejmujących heterogeniczną płciowo grupę, w zakresie kompetencji relacyjnych: życie seksualne, badani uzyskiwali istotnie niższe wyniki niż osoby żyjące w związku. Amerykańskie badania (Schachner, Shaver, Gillath 2008) wskazują na analogiczną tendencję. Grupa badanych osób pozostających bez stałego partnera od przynajmniej 3 lat, wskazywała na niski poziom seksualnej satysfakcji oraz była bardziej niż osoby żyjące w związku zainteresowana przypadkowym stosunkiem seksualnym i masturbacją.

Odmienne wyniki ukazuje inne polskie badanie przeprowadzone w grupie 192 osób w średniej dorosłości (37-54 lat)(Grabowska, 2011). Porównanie osób będących w związku (małżeństwo/kohabitacja) i żyjących pojedynkę nie wykazały zróżnicowania w zakresie zachowań seksualnych (zaspokajanie własnych potrzeb, zaspokajanie potrzeb partnera, inicjatywa seksualna, różnorodność technik seksualnych, częstość stosunków) oraz satysfakcji seksualnej. Także porównanie singli i osób w związkach ze względu na płeć nie wskazało istotnych różnic w zachowaniach seksualnych. Być może zatem osoby żyjące w pojedynkę mają wyższe oczekiwania od swojego życia seksualnego, choć w rzeczywistości nie różni się ono istotnie od życia seksualnego osób będących w trwałych związkach.

Dodatkową, alternatywną kategorią odnoszącą się do relacji interpersonalnych, jest zjawisko tzw. friends with benefits (FWB), co można w bezpośrednim tłumaczeniu określić jako „przyjaciele z korzyściami”. Jest ona szczególnie ważna w kontekście osób żyjących w pojedynkę. Dotyczy osób, które wchodzą ze swoimi przyjaciółmi w relacje seksualne, bez relacji romantycznych. Drugim ważnym aspektem, odróżniającym tę kategorię od

102 przypadkowym kontaktów seksualnych, jest paradoksalnie poczucie bezpieczeństwa w tego typu relacji (Bisson, Levine, 2009).

Amerykańskie badania wskazują na popularność tego typu relacji seksualnych wśród studentów. Co najmniej połowa studentów wskazuje na swoje zaangażowanie w tego typu relację (49-62%) (Afifi, Faulkner, 2000; Reeder, 2000; Mongeau, Ramirez, Vorell, 2003;

Bisson, Levine, 2009). Spośród 125 badanych amerykańskich studentów (Bisson, Levine, 2009) 52,1% okazjonalnie wchodzi w tego typu relacje, 29,3% stale z nich korzysta a 18,7%

spróbowało tylko jeden raz (Bisson, Levine, 2009). Jako główne zalety studenci podają brak zobowiązań (35,6%), stosunek seksualny (33,2%), zaufanie wobec partnera (12,5%), pozostawanie singlem (6,3%) i stawanie się bliższym (7,3%); żadnych korzyści nie widzi 5,3%

badanych. Natomiast jako ujemne strony badani wymieniają: pogłębienie uczuć (42,4%), skomplikowanie przyjaźni (18,3%), negatywne emocje (17,8%), brak przywiązania (8,4%) i negatywne konsekwencje stosunku seksualnego (6,3%). Część badanych uznała takie rozwiązanie za nieakceptowalne moralnie, ale była to zdecydowana mniejszość.