• Nie Znaleziono Wyników

Pusty grób – on Orzeł (…) w słońcu odnowił młodość i wzniósł się wysoko 159

on Orzeł (…) w słońcu odnowił młodość i wzniósł się wysoko

Chrystus wyprzedzający swych uczniów do Galilei (por. Mt 28,7) opuszcza grób, w którym przebywał trzy dni. Pusty grób stanie się miejscem, do którego od samego początku przybywać będą uczniowie Jezusa (por. J 20,1-10). Na przestrzeni wieków będą z niego czerpać jak ze źródła nadzieję, aby usensownić swe życie i znajdować siły

w pielgrzymce mającej swój kres w Bogu182. Droga Jezusa, skierowana od samego

początku ku krzyżowi, znajduje swój kres w grobie:

„Tutaj prowadziły wszystkie drogi Jezusa: od miękkiej, zielonej Galilei po dramatyczną, fioletową Judeę – i ta ostatnia, tak krótka, że aż się wierzyć nie chce,

z niewielkiego wzniesienia Golgoty do tego grobu”183.

Pusty grób jest wyzwaniem dla wyznawców Pana. Życie człowieka jest utkane

z oczekiwań: najważniejszym z nich jest oczekiwanie na Boga, na Jego miłość184.

Z pustego grobu płynie informacja kierowana do wszystkich Jego uczniów:

„trzeba iść na spotkanie Chrystusa, naprzeciw Paruzji (…). Jeśli pragniemy ożywić w nas tęsknotę za Paruzją, pozwólmy jedynie, by w łączności

z Chrystusem biło w nas serce Ziemi”185.

Jeżeli On opuścił swój grób, to zrobił to dlatego, że teraz ma przebywać w sercach swoich uczniów, nie ma być tylko przedmiotem czci, lecz sprawą życia.

Człowiek, który uwierzył w zmartwychwstanie, który uwierzył słowom Chrystusa i oddał Mu swe życie, staje się Jego świadkiem: staje się światłem, które przenika ciemności. Warto odnotować w tym kontekście słowa pewnego prawosławnego duchownego, które przytacza ks. Pasierb w Gałęziach i liściach:

182 „Wszyscy oni chcą czytać z tej ziemi historię, a znajdują więcej: żywe prawdy i źródła nadziei. U pustego grobu uczą się, że życie jest silniejsze niż śmierć, która tu, raz na zawsze, straciła ostateczny wymiar i sens definitywny. Idący w kierunku swojego grobu, uprzytamniają sobie, że ich grób będzie kiedyś równie pusty” – CzO, s. 100.

183 CzO, s. 99. „Gdyby ten grób nie był pusty, chrześcijaństwo nie miałoby sensu. «Gdyby Chrystus nie zmartwychwstał, daremna byłaby wiara nasza i próżne przepowiadanie»” – tamże, s. 102.

184 Zob. GiL, s. 28-29.

185 CzO, s. 107. W cytowanej wypowiedzi ks. Pasierb przywołuje myśl Teilharda de Chardina. Sens wielkanocnego zwiastowania zawiera się w następujących słowach: „Chrystus nie jest w przeszłości, nie ma Go w grobie. On jest – mówi anioł – przed wami. Nie oddalacie się od Niego, ale każdą godziną, każdym dniem zbliżacie. Jego mieszkaniem jest przyszłość” – CzO, s. 109.

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI

„Wy, zachodniacy, wyglądacie na ludzi, którzy myślą, że najważniejszą rzeczą jest się przeciwstawiać. Że wystarczy być przeciw ciemności, żeby zrobiło się jaśniej. Tymczasem w tym celu wystarczy po prostu zapalić światło. I jeszcze jedno; jest takie stare przysłowie chińskie: «Ciemności całej ziemi nie są

w stanie zgasić jednej palącej się świecy»”186.

W ten sposób należy rozumieć prawdę o pustym grobie. Jezus wyprzedza każdego człowieka w drodze, stając się pochodnią rozświetlającą szlak. Przez wiarę w zmartwychwstanie wierzący może zapłonąć płomieniem rozświetlającym mroki ludzkiego życia, stać się „solą ziemi i światłością świata” (Mt 5,13-14). Prawda krzyża i zmartwychwstania przenikają się w życiu Chrystusa. Wzór tej postawy winien być także uaktualniany w życiu ludzi, zwłaszcza tych, którzy wybrali drogę kroczenia za Jezusem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym.

W formie poetyckiej prawdę tę przedstawia wiersz Noli me tangere. Podmiot

liryczny, którego można utożsamić z osobą Chrystusa187, z jednej strony ciągle

zakochany jest w ludziach i pięknie świata, z drugiej jednak strony całe to dobro nie może Go zatrzymać: bohater wiersza mówi wszystkim i wszystkiemu, co kocha: „bez żalu jak w tańcu/ nie zatrzymuj mnie”. Dramat rozstania wyeksponowany w tym utworze domaga się dalszego wyjaśnienia. Zbawienie dokonane przez Chrystusa przekracza próg doczesności i wszystko to, co się na ziemi kochało, znajdzie swe dopełnienie

w wieczności188:

„powiedzieć łące

idąc po niej lekko jak w tańcu nie zatrzymuj mnie

podnosząc ramię pozłocone słońcem nie zatrzymuj mnie powiedzieć wiośnie ze szczęścia kwitnącej

186 GiL, s. 141.

187 W Obrocie rzeczy ks. Pasierb napisał: „To tu zobaczyłem kątem oka, chyba z drugiej sali obraz tablicowy, jak mówią średniowiecznicy, ukazujący Chrystusa na zielonej łące, scenę «Noli me tangere», z czego później zrodził się mój wiersz pod tym samym tytułem” – OR, s. 125. Zob. PWP, s. 82-85. 188 „Próg wieczności przekroczą wszystkie twórcze osiągnięcia kultury, wszystkie dzieła sztuki, które przez swój «ruch ku sercu człowieka» poszerzyły go, powiększyły, uczyniły bardziej ludzkim” – J.S. Pasierb, Na początku była kultura…, NPBK, s. 21. Wątek ten zostanie szeroko omówiony w III rozdziale pracy.

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI

nie zatrzymuj mnie z czerwoną różą przypiętą na sercu nie zatrzymuj mnie powiedzieć Magdalenie wiernej aż do końca nie zatrzymuj mnie każdemu kto gorąco pragnie byś nie odszedł nie zatrzymuj mnie powiedzieć ziemi bez żalu jak w tańcu

nie zatrzymuj nie zatrzymuj mnie”189.

Analizy zawarte w tym punkcie pozwalają na wysunięcie następujących wniosków interpretacyjnych:

a) Oczekiwanie na działanie Boga w momencie złożenia Jezusa do grobu jest udręką jedynie po stronie człowieka. Bóg nieustannie działa i właśnie dokonuje zbawienia tych, którzy oczekiwali ratunku. Mówi o tym prawda wiary o „zstąpieniu Jezusa do piekieł”. Ingerencja Boga jest możliwa w całej swej pełni dopiero po doświadczeniu śmierci. Jest ona warunkiem podjęcia inicjatywy, której celem jest zachowanie życia w Bogu. W kontekście powyższych rozważań pełnego sensu nabiera pytanie Jezusa skierowane do Marty, która staje się figurą każdego wierzącego: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?” (Mt 11,25-26).

b) Pusty grób Chrystusa ukazuje dynamizm działania Boga. Słowa anioła, który informuje niewiasty, że Jezusa w nim nie ma, że idzie przed uczniami i za Nim mają podążyć (por. Mt 28,5-8), stanowią zaproszenie do podejmowania inicjatyw przez uczniów Jezusa. On idzie przed nimi, wyznacza szlak, inspiruje do działań i aktywności. Od tej pory nie można stanąć, ani zatrzymać się w oparach rozpaczy. Ci, którzy zdecydowali się kroczyć za Panem, są zobowiązani do budowania relacji z ludźmi oraz wszystkimi rzeczami, które służą człowiekowi. Wszystko to ma zostać

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI

zjednoczone w Chrystusie, bo On sam całą tę rzeczywistość chce wprowadzić do „domu Ojca”.

Ostatni punkt trzeciego paragrafu drugiego rozdziału pracy skoncentruje się na cnocie nadziei, która ściśle związana jest z wiarą i miłością (por. 1 Kor 13,13). Nadzieja wynika z głębokiego pragnienia pokochania do końca Boga i drugiego człowieka:

„Miłość mieszka w nadziei, jak cel dążenia mieści się w dążeniu”190. Jest wiarą w taki

stan rzeczy. Stąd też jest silnie związana z krzyżem i z niego wypływa191.

3.2. Nadzieja

Chrystologicznych źródeł nadziei należy szukać w słowach Jezusa, które wypowiedział na krzyżu, cytując zdanie z psalmu 31: „W ręce Twoje powierzam ducha mojego” (Łk 23, 46). Dalej można przeczytać słowa Psalmisty: „ty mnie wybawiłeś, Panie, Boże wierny! (…), ja natomiast pokładam ufność w Panu” (Ps 31,6-7). Jezus, umierając na krzyżu, mimo że doświadcza przepastnej ciemności, oddaje swe życie Ojcu. Akt całkowitego powierzenia się Bogu ukazuje właściwe rozumienie nadziei. Chodzi o „pokładanie ufności w Panu” we wszystkich sytuacjach życia, zwłaszcza tych trudnych, przepełnionych cierpieniem i bólem. Życie Jezusa zostaje brutalnie przerwane, zostają przerwane także Jego relacje z najbliższymi. Wszystko to, co było przedmiotem Jego miłości i pragnień, powierza swemu Ojcu. Nadzieja w twórczości ks. Pasierba ukazana jest przede wszystkim jako głęboka ufność w to, że Bóg zacznie działać właśnie wtedy, kiedy wszystko, co możliwe, zostało uczynione. Kiedy nic więcej nie da się zrobić. To, czego nie udało się zrobić, dokończyć, trzeba zawierzyć Bogu:

190 Ks. Pasierb przywołuje tu wypowiedź ks. J. Tischnera – zob. GiL, s. 26. „Mimo całej zgrozy świata doświadczenie ziemi przesycone jest u Pasierba nadzieją, albowiem na tej planecie, trawionej przez ogień i skazanej na spopielenie, znajduje się zakątek ziemi, której piękna i potworności doświadczył również Bóg-człowiek. Gdyby Jezus nie kaleczył swych nóg o jej kamienie, gdyby nie łaknął tam w upalny dzień, gdyby nie patrzył tam na lilie i anemony, na dymy z domów wznoszące się o zmierzchu w niebo, gdyby nie doznał tam niesprawiedliwości i nie został zelżony, gdyby nie zaznał tam grozy historycznej egzystencji, nikt z nas nie wiedziałby, co zrobić ze swoją rozpaczą” – R. Przybylski, Poeta wiary tragicznej [posłowie], WW, s. 387.

191 Zob. GiL, s. 26-29. Dla ks. Pasierba jedynym znakiem nadziei jest Krzyż – SDr, s. 136. Por. PWP, s. 156.

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI

„Dopóki jest czas, trwa nadzieja. Dotyczyć ona musi także tego, na co już nie będzie czasu, co będziemy musieli pozostawić nieukończone. (…) Wierzyć, że niedopowiedziane tutaj, zostanie dopowiedziane przez innych, pewnie inaczej, może lepiej. Dostrzec, że nieukończone może stać się bratem nieskończonego. To wszystko, cośmy zrobili i co boli jako niezrealizowane dobra w ludziach, czy w sobie; wszystko, co dane nam było przeżyć, zrozumieć, ocalić od zapomnienia – to wszystko jest także przedmiotem chrześcijańskiej nadziei. Jeśli to wszystko

trwa w nas. Jeśli my trwamy w Bogu”192.

„Trwać w Bogu”, czyli pozwolić Chrystusowi być blisko człowieka, aby On mógł w jego życie wejść i je przemieniać:

„nigdy tu nie zapomnę spotkania z Chrystusem

który nisko spod krzyża spojrzał na mnie z bliska”193.

Nadzieja objawia się na różne sposoby w ludzkim życiu, jednak w swej najgłębszej warstwie jest ona ściśle związana z rzeczywistością religijną. Ks. Pasierb stawia w tej kwestii ważne pytania:

„W czym, w kim pokładamy nadzieję? Na co naprawdę czekamy? Czy umiemy «odczytywać» ziemskie nadzieje, jako czekanie na to, co największe, na miłość, na Boga? Czy na pewno czekamy na spotkanie z Nim, na dotarcie do Miasta na górze?”194.

W wygłaszanych rekolekcjach i homiliach, w napisanych esejach i wierszach, ale także w rozmowach prywatnych kapłan wskazywał na źródło chrześcijańskiej nadziei;

wskazywał na miłość Boga, na Jego miłosierdzie195. Jednocześnie nadzieję wiązał ściśle

z Krzyżem Chrystusa:

„Ona nie oznacza zamykania oczu na trudności, ale zaufanie, że Bóg potrafi mnie ocalić, choćby mnie prowadził przez ogień i wodę. Nadzieja jako walka ze zniechęceniem, z przygnębieniem, z niechęcią do wysiłków, do podejmowania

trudów…”196.

192 CzO, s. 228. „Kładziemy wielki nacisk na to, co robimy. Uważamy, że nawet w dziedzinie wiary i zbawienia wszystko od nas zależy. Na szczęście Bóg, choć szanuje naszą wolę, jest wszechmogący. I na tym, przede wszystkim na tym, powinniśmy zasadzać naszą nadzieję – SDr, s. 124.

193 J.S. Pasierb, list z Lizbony, TiTB, s. 72-75.

194 Cyt. za: M. Wilczek, Świadek trudnej nadziei. Ksiądz Janusz St. Pasierb, „Fides et Ratio” 1 (2010), s. 2, http://www.fidesetratio.org.pl/files/plikipdf/wilczek6.pdf [dostęp: 30.03.2019].

195 Tamże.

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI

Nadzieja jako cnota wybitnie chrystologiczna ma swoje głębokie konsekwencje w życiu człowieka. Teolog poeta napisał w tym kontekście przejmujące słowa:

„Człowiek zbudowany jest z nadziei. Gdy ją odebrać – cóż zostaje z człowieka? (…) Póki nadziei – póty życia. Ona jest jego siłą i motorem. Jest tak dlatego, że

nadzieja jest ściśle związana z miłością i wiarą”197.

Wierzący, wpatrzeni w postawę Chrystusa, powołani są do bycia

odpowiedzialnymi za jej poziom w świecie198. Oznacza to, że zwiastowanie dobrej

nowiny, orędzie ocalenia, polegać ma w pierwszej kolejności na podtrzymywaniu w ludziach nadziei, czyli uczeniu ich całkowitego zawierzenia życia Bogu. Jeżeli się tego nie uczyni, nadzieja nie osiągnie swego celu – Boga:

„być wydanym Bogu – boimy się tego śmiertelnie. Nawet w Jego dłoniach chcielibyśmy całkiem sami decydować o swoim losie. Nie dowierzamy Jego miłości, boimy się być bezbronni (…), bronimy się przed za wielkim dla nas uczuciem Boga, uciekamy przed tym, co byłoby pieśnią i hymnem naszego życia,

a potem mamy pretensje, że jest ono płaskie, szare i jałowe”199.

Nadzieja zakotwiczona w Krzyżu Chrystusa zostanie opisana w dwóch podpunktach. W pierwszej kolejności analizy będą ukazywały prawdę, iż dar zbawienia przyniesiony przez Jezusa jest ściśle związany z cnotą nadziei: chodzi o to, aby wzorem Abrahama uwierzyć historii i słowom Boga. Natomiast ostatni podpunkt trzeciego paragrafu drugiego rozdziału pracy wykaże, iż przyjęcie perspektywy wiary wyznacza horyzont nadziei, dzięki której już teraz rozpoczyna się „nowe życie”. Celem ewangelicznej nowości jest przekształcanie otaczającej rzeczywistości zgodnie z intencjami Stwórcy: „bądź wola Twoja” (por. Mt 6,10).

197 GiL, s. 26. „W poemacie Charlesa Péguya, który poległ na wojnie w 1914 roku, mówi Bóg: «Nie, wiara mnie nie dziwi. Temu się nie ma co dziwić. Objawiam się tym, com stworzył, z taką siłą… Co mnie zdumiewa – powiada Bóg – to nadzieja…» Nadzieja ludzi” – SDr, s. 248.

198 Zob. SDr, s. 239. 199 SDr, s. 117.

Rozdział II. UKRZYŻOWANY – CRUX CHRISTI