W ¿yciu spo³eczeñstwa redniowiecznego liturgia odgrywa³a niezwykle wa¿n¹ rolê, stanowi¹c podstawê prze¿yæ mistycznych i artystycznych. By³a tak¿e traktowana jako zwornik ¿ycia ziemskiego z ³adem kosmicznym, jako si³a wprowadzaj¹ca sacrum w porz¹dek prawno-pañstwowy i spo³eczny. Poj-mowana jako rodzaj misterium i spectaculum, oddzia³ywa³a zarówno jêzy-kiem tekstu, jak i splendorem szat, zespo³em gestów i symboli mniej lub bardziej czytelnych i zrozumia³ych dla uczestników obrzêdów1. Niezwykle wa¿na i rozbudowana by³a liturgia pogrzebu, sk³adaj¹ca siê z okrelonych modlitw recytowanych i piewanych oraz czynnoci symbolicznych. Mia³a przypominaæ wiernym najwa¿niejsze treci eschatologiczne, ale stanowi³a tak¿e swoistego rodzaju socjodramat odpowiadaj¹cy istniej¹cemu porz¹dkowi spo³ecznemu. Inaczej wygl¹da³ pogrzeb królewski, inaczej mo¿now³adczy, a inaczej pogrzeb ch³opski. Ró¿nice ceremonia³u pogrzebowego istnia³y rów-nie¿ w odniesieniu do hierarchii kocielnej. Im wy¿sze stanowisko zajmowa³ zmar³y w strukturach spo³ecznych, tym uroczystszy i okazalszy mia³ pogrzeb2.
1 A. Gieysztor, Spektakl i liturgia polska koronacja królewska, [w:] Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce pónego redniowiecza, Wroc³aw 1978, s. 923; S. Czerwik, Pojêcie i natura liturgii, [w:] Euntes docete, Kraków 1993, s. 4147; B. Nadolski, Wprowadzenie do liturgii, Kraków 2004.
2 U. Borkowska, Ceremonia³ pogrzebowy królów polskich w XIVXVIII wieku, [w:] Pañ-stwo, Koció³, Niepodleg³oæ, Rozprawy Wydzia³u Historyczno-Filozoficznego KUL, t. 54(1988), s. 133160.
Prepozytów generalnych kanoników regularnych laterañskich kongrega-cji krakowskiej zaliczano do grupy wy¿szego duchowieñstwa polskiego. Przy-s³ugiwa³ im tytu³ i przywileje pra³ata3, aczkolwiek dopiero w 1861 roku uzyskali prawo u¿ywania mitry i pastora³u4. St¹d opis ceremonii zwi¹zanych z ich mierci¹ i pogrzebem u schy³ku redniowiecza stanowi wa¿ny przyczy-nek nie tylko do poznania samej obrzêdowoci kocielnej, ale tak¿e obyczajo-woci i kultury w Polsce.
Wskazówki dotycz¹ce ceremonii pogrzebu prepozytów zawiera³y consu-etudines zakonne, nazywane te¿ statutami albo konstytucjami, które normo-wa³y codzienne ¿ycie w klasztorze, okrelaj¹c zadania, obowi¹zki i prawa konwentu oraz poszczególnych jego zakonników, od prepozyta pocz¹wszy a na konwersach skoñczywszy. Najstarsze zachowane w ca³oci consuetudi-nes kongregacji krakowskiej kanoników regularnych laterañskich pochodz¹ z drugiej po³owy XV wieku5.
W klasztorach kanonickich kongregacji krakowskiej nieuleczalnie i miertelnie chorych zakonników umieszczano w infirmerii6. W konwencie macierzystym na Kazimierzu w Krakowie infirmeriê wzniós³ i urz¹dzi³ pre-pozyt Grzegorz Polak, sprawuj¹cy rz¹dy w latach 142814397. Nad chorymi czuwa³ infirmarz, który zazwyczaj by³ obeznany w medycynie8. Do 1478 roku infirmeri¹ klasztorn¹, po³¹czon¹ z aptek¹, opiekowa³ siê ks. Miko³aj z Lublina, doktor medycyny Akademii Krakowskiej, który osobicie trudni³ siê tak¿e wyrabianiem medicinaliów dla potrzeb konwentu i mieszczan kazimierzowskich9. Kiedy infirmarz zauwa¿y³, ¿e zbli¿a siê agonia, biciem w dzwon zawieszonym w dormitorium zwo³ywa³ do jego ³o¿a wszystkich zakonników, aby umieraj¹cego wspierali modlitw¹ i uczestniczyli w
obrzê-3 Najstarsza wzmianka o tym pochodzi z 1472 r. i odnosi siê do prepozyta Jakuba z Wadowic (14641495). Zob. Archiwum Klasztoru Bo¿ego Cia³a w Krakowie (dalej: ABC), Pergaminy n. 106.
4 Prawo to przyzna³a prepozytom kapitu³a generalna zakonu odbyta w Rzymie we
wrze-niu 1861 r. Papie¿ Pius IX zatwierdzi³ decyzjê kapitu³y. Pierwszym prepozytem infu³atem nazywanym te¿ opatem zosta³ ks. Stanis³aw Dominik S³otwiñski (+1905).
5 Biblioteka G³ówna Uniwresytetu Marii Curie-S³odowskiej w Lublinie (dalej: BGUMCS), rkps, sygn. III 608, s. 49-73; E. Zieliñska, Rêkopis redniowiecznych statutów klasztoru kanoników regularnych w. Augustyna w Kraniku, [w:] Z ksi¹¿k¹ przez wieki, Warszawa 2002, s. 87104;
K. £atak, Kanonicy regularni laterañscy na Kazimierzu w Krakowie do koñca XVI wieku, E³k 1999, s. 141147; Ten¿e, Kongregacja krakowska kanoników regularnych laterañskich na prze-strzeni dziejów, Kraków 2002, s. 56.
6 BGUMCS, sygn. 608, s. 70; ABC, Constitutiones, s. 23.
7 Hic praepositus infirmariam ex fundamentis erexit, in illoque altare consecrari, ut missam commode audire possent informi, curavit. Zob. S. RANATOWICZ, Casimiriae civitatis confrontatae origo, rkps w Bibliotece Jagielloñskiej (dalej: BJ), sygn. 3742, k. 8a.
8 BGUMCS, sygn. 608, s. 70; ABC, Constitutiones, s. 23.
9 ABC, Mê¿owie pobo¿noci¹ i ¿yciem wi¹tobliwym s³awni w klasztorze Bo¿ego Cia³a kanoników regularnych laterañskich na Kazimierzu, rkps, b. sygn., s. 5; K. £atak, Kanonicy regularni, s. 298.
dzie udzielania mu absolucji, wiatyku i ostatniego namaszczenia10. Wród odmawianych w czasie obrzêdu modlitw by³y miêdzy innymi psalmy pokutne oraz Litania do Wszystkich wiêtych. Stosowanie siê do tego przepisu w zgromadzeniu krakowskim w XV wieku potwierdza biografia Stanis³awa Kazimierczyka, kanonika tego¿ zgromadzenia, zmar³ego 3 maja 1489 roku i beatyfikowanego 18 kwietnia 1993 roku. Opisuj¹c jego ostatnie chwile w infirmerii, biograf odnotowa³, ¿e na g³os dzwonka dormitoryjnego Bracia siê zbiegli, a b³ogos³awiony o wiêtoæ ich Cia³a y Krwie Panskiey, y ostatecz-nego Pomazania prosi³, ze wszystkiemi siê ¿egna³, przeprasza³, ca³owa³. Sa-kramenta przyj¹³ z wielkiem nabo¿eñstwem11. Nie wiadomo natomiast jak postêpowano, gdy zgon nast¹pi³ nagle. Przypuszczaæ nale¿y, ¿e zmar³emu udzielano sub conditione absolucji i ostatniego namaszczenia.
mieræ by³a wydarzeniem interpretowanym w kategoriach religijno-asce-tycznych, prze¿yciem bardziej duchowym ni¿ biologiczno-egzystencjalnym.
Pojmowano j¹ jako przejcie ze wspólnoty niedoskona³ej, czyli ziemskiej, do wspólnoty doskona³ej niebiañskiej12. W infirmerii obok aparatury medycznej sta³ o³tarz, aby chory zakonnik móg³ codziennie wys³uchaæ mszy wiêtej, a w chwili agonii przyj¹æ wiatyk13.
Zachowane dokumenty nie wskazuj¹, aby u schy³ku redniowiecza pre-pozyci generalni kongregacji, rezyduj¹cy w klasztorze Bo¿ego Cia³a na Kazi-mierzu pod Krakowem, w czasie choroby i mierci byli traktowani wyj¹tko-wo. Niewiele te¿ od innych ró¿ni¹ siê ich nekrologi. Dopiero póniejsze statu-ty jednym zdaniem zwraca³y uwagê, aby prepozyt in gravi infirmitate positus ac decumbens nie otacza³ siê zbytnio s³u¿¹cymi, ale korzysta³ z pos³ugi bra-ci14. Pierwszym, który próbowa³ wy³amaæ siê spod obowi¹zuj¹cego prawa otaczaj¹c siê s³u¿¹cymi z zewn¹trz by³ prepozyt Piotr Mogielnicki z Lwówka (15181526). Wizytacja zarz¹dzona w 1522 roku przez biskupa krakowskiego Jana Konarskiego, przywo³a³a go do porz¹dku15. Z czego musia³ wycofaæ siê prepozyt Mogielnicki, to uda³o siê prepozytowi Stanis³awowi Manieckiemu (15821611). Wyros³y u boku wielkiego humanisty i kanclerza Piotra Mysz-kowskiego, póniejszego biskupa kraMysz-kowskiego, i przez niego narzucony zgromadzeniu, prepozyt Maniecki pocz¹³ doæ szybko ab observantia regulari
10 [...] et si morbo invalescente ad extrema pervenerit, convocatis Fratribus per pulsum campanae in dormitorio, extremae unctionis Sacramentorum orantibus et adstantibus Fratri-bus percipiat. Zob. ABC, Constitutiones, s. 23.
11 K. £oniewski, ¯ywot, sprawy y cudowne boskie wstawienie pobo¿nego kap³ana B. Sta-nis³awa Kazimierczyka [...] przy Krakowie na Kazimierzu Bo¿ego Cia³a kociele, Kraków 1617, s. 1314.
12 Collectio D. Petri Claretae [...] super Statuta Canonicorum Regularium, [w:] Regula Beatissimi Patris Aurelii Augustini Hipponensis Episcopi De communi vita clericorum, ed.
K. £oniewski, Kraków 1618.
13 S. Ranatowicz, Casimiriae civitatis, k. 8a; K. £oniewski, ¯ywot, s. 1314.
14 ABC, Constitutiones 1732, s. 32.
15 K. £atak, Katalog rz¹dców opactwa Bo¿ego Cia³a Kanoników Regularnych Laterañskich w Krakowie, Kraków 2005, s. 6061.
defernescere. Przejawia³o siê to miêdzy innymi w otaczaniu siê nepotami, którzy nie dbali o maj¹tek klasztorny16. Dlatego po jego mierci, wprowadzo-no do statutów zalecenie, aby prepozyt sprawuj¹c rz¹dy, nie otacza³ siê s³u¿-b¹ z zewn¹trz, a z³o¿ony choros³u¿-b¹ zadowala³ siê pos³ugami braci albo osób wyznaczonych przez klasztor.
Po potwierdzonej przez infirmarza mierci zmar³emu zamykano oczy, jeli zachodzi³a taka potrzeba, za na jego piersi sk³adano krzy¿. Zamkniêcie oczu by³o gestem symbolicznym, osadzonym w Biblii oraz pismach w. Augu-styna z Hippony, którego kanonicy regularni uwa¿ali za ojca i legislatora swojego zgromadzenia17. Jeli za chodzi o z³o¿enie krzy¿a, to najprawdopo-dobniej informacje dotycz¹ tzw. krzy¿a absolucji, rozpowszechnionego w re-dniowieczu nie tylko w Polsce, ale tak¿e w krajach zachodnich18. Obok ³o¿a, na lichtarzu ustawiano zapalon¹ wiecê. wiat³o mia³o symbolizowaæ Chry-stusa-wiat³oæ Przedwieczn¹, wiat³oæ Wiecznej Chwa³y, owietlaj¹cego mroki mierci. Jednoczenie dzwonnicy uderzali w dzwony, oznajmiaj¹c para-fii i miastu zgon prepozyta i wzywaj¹c do modlitwy za jego duszê19. Po up³ywie stosownego czasu (statuty ani inne dostêpne ród³a nie okrelaj¹ tego dok³adnie), cia³o prepozyta obna¿ano z koszuli infirmeryjnej, nastêpnie je obmywano i ubierano w bia³y habit, rokietê i almutium, na g³owê zak³ada-no biret20. Na nogi bia³e poñczochy. Prawdopodobnie nak³adano te¿ stu³ê kap³añsk¹, chocia¿ pierwsze informacje o tym pochodz¹ dopiero z pocz¹tku XVII wieku. Wszyscy prepozyci generalni zgromadzenia posiadali wiêcenia kap³añskie, a kap³anów ju¿ w redniowieczu jak zdaj¹ siê wskazywaæ dotychczasowe znaleziska archeologiczne niezale¿nie czy byli zakonnikami, czy diecezjalnymi, bez tego atrybutu w³adzy duchownej nie sk³adano do grobu21. Obmycia zw³ok oraz ich ubrania dokonywano in secreto, zatem nie-publicznie. Jednak nie wiadomo kto to robi³, statuty tego nie okrelaj¹.
Prawdopodobnie robili to sami zakonnicy pod kierunkiem infirmarza. W za-chowanych ród³ach zakonnych nie mówi siê o sk³adaniu r¹k zmar³emu.
Wprawdzie ju¿ wiêty Ambro¿y zaleca³, aby zmar³ym biskupom i kap³anom sk³adaæ rêce ad modum crucis, co praktykowali np. benedyktyni reformy kluniackiej22, ale w Polsce redniowiecznej doæ czêsto jeszcze grzebano zmar³ych z rêkami wyprostowanymi wzd³u¿ bioder. Kanonicy kongregacji
16 Tam¿e, s. 80.
17 Collectio D. Petri Claretae [...] super Statuta Canonicorum Regularium, jw.
18 Na temat tzw. krzy¿y absolucji stosowanych w Polsce i w innych krajach Europy zob.
R. Koz³owski, Badania i konserwacja przedmiotów liturgicznych znalezionych w grobach pierw-szych opatów tynieckich, Folia Historiae Artium 67:1971, s. 215.
19 BGUMCS, sygn. III , s. 74.
20 Tak te¿ przedstawiano zmar³ego na p³ycie kamiennej, któr¹ nakrywano grób.
21 M. Markiewicz, Stu³a i manipularz z opactwa benedyktynów w Tyñcu, Folia Historiae Artium 67:1971, s. 217238.
22 P.A. Fevrier, La mort chretienne, [w:] Atti della XXXIIIa Settimana di studio: Segni e riti nella chiesa altomedievale occidentale, Spoleto 1987, s. 897.
krakowskiej nie mieli zwyczaju nak³adania swoim zmar³ym wspó³braciom kap³anom szat liturgicznych, czyli alby i ornatu. Przyjmujemy zatem, ¿e tak¿e prepozyci, mimo uprzywilejowanego miejsca we wspólnocie, na drogê do wiecznoci byli ubierani tylko w pe³ny strój zakonny, a jedynym atrybu-tem wiadcz¹cym o ich wiêceniach by³a stu³a23. Pewien wyj¹tek stanowi tu jedynie b³ogos³awiony Stanis³aw Kazimierczyk. Opisuj¹c bowiem uroczyst¹ sublewacjê jego cia³a, której dokonano w 1632 roku, kronikarz doda³, ¿e zw³oki b³ogos³awionego by³y odziane w pluviale, czyli kapê, a ta, jak wiado-mo, nale¿a³a do grupy szat liturgicznych. Wydaje siê jednak, ¿e cia³o Kazi-mierczyka, s³yn¹cego ze wiêtoci i pomiertnych cudów, owiniêto kap¹ nie w chwili przygotowywania do pogrzebu, który móg³ siê odbyæ 5 maja 1489 roku, lecz po pierwszej sublewacji, której dokonano najprawdopodobniej 7 czerwca 1500 roku. Nie mo¿emy zatem tego przypadku przyj¹æ jako zwy-czaju i odnosiæ go do wszystkich zmar³ych kanoników kongregacji krakow-skiej. Ubrane w pe³ny strój zakonny i spoczywaj¹ce w pozycji wyprostowanej na plecach zw³oki wk³adano póniej do drewnianej trumny, wykonanej w przyklasztornym warsztacie stolarskim. We wzmiankach ród³owych brak opisu trumny. Na podstawie opisu sublewacji cia³a Stanis³awa Kazimierczy-ka mo¿na jednak wywnioskowaæ, ¿e mia³a formê prostok¹tnej skrzyni24. Wszystkie czynnoci wykonywane przy zw³okach, od zamkniêcia oczu a¿ po w³o¿enie do trumny, by³y czynnociami sakralnymi, dlatego towarzyszy³y im odpowiednie modlitwy, które odmawia³ z urzêdu przeor konwentu generalne-go, a w przypadku vacatu na urzêdzie przeora najstarszy precedencj¹ zakonnik in sacris, czyli ze wiêceniami kap³añskimi.
W otwartej trumnie ustawionej przed o³tarzem w infirmerii zmar³y spo-czywa³ do pogrzebu. Pogrzeb, jak sugeruj¹ zapiski klasztorne, odbywa³ siê najwczeniej trzeciego, a najpóniej siódmego dnia po mierci. Nie jest wy-kluczone, ¿e zale¿a³o to od pory roku, pogody, zaproszonych goci lub innych okolicznoci. Dla przyk³adu prepozyta Jana Austriaka, zmar³ego w lipcu 1428 roku, pochowano na trzeci dzieñ po mierci, ale z pogrzebem prepozyta Marcina K³oczyñskiego, który zmar³ w lutym 1644 roku, zwlekano a¿ do siódmego dnia po mierci25. W klasztorze panowa³a w tych dniach atmosfera szczególnej powagi, natomiast w kociele odprawiano ¿a³obne officium divi-num i inne nabo¿eñstwa przy tradycyjnym biciu dzwonów, piewach scholi, grze organów. W refektarzu sedilium prepozyta pozostawa³o puste. W³adzê w zgromadzeniu przejmowa³ przeor, a jeli wakowa³o stanowisko przeora, to najstarszy precedencj¹ zakonnik ze wiêceniami kap³añskimi. W póniej-szym czasie, w przypadku vacatu na urzêdzie przeora kapitu³a lokalna, za przyzwoleniem biskupa krakowskiego, wybiera³a tymczasowego
administra-23 Powiadczaj¹ to dobrze zachowane pochówki prepozytów w krypcie kocio³a prepozytu-ry mstowskiej. Najstarsze trumny pochodz¹ z pocz¹tku XVII w. Zob. K. £atak, Na granicy czasu albo rzecz o kryptach grobowych w kociele mstowskim, Mstowskie Forum 3:1994, s. 36.
24 S. Ranatowicz, Casimiriae civitatis, k. 20.
25 K. £atak, Katalog , s. 28, 95.
tora, który zwo³ywa³ kapitu³ê generaln¹ i sprawowa³ urz¹d do czasu wyboru nowego prepozyta. Ale taki przypadek zdarzy³ siê tylko raz w 1814 roku, po
mierci prepozyta Sebastiana Gwirarda Kwiatkowskiego26.
W przeddzieñ pogrzebu trumnê z cia³em prepozyta przenoszono do
ko-cio³a i wystawiano w prezbiterium na katafalku pokrytym kobiercem.
Zmar-³ego wynoszono z klasztoru cum solemni processione, w której mieli uczestni-czyæ wszyscy zakonnicy omnes de familia cum cruce, luminibus et aliis requisitis27. Nie wiemy, co kry³o siê pod wyra¿eniem aliis requisitis, mo¿e-my jedynie przypuszczaæ, ¿e by³y to chor¹gwie, kadzid³o, bicie dzwonów.
W eksporcie do kocio³a uczestniczyli duchowni s¹siednich parafii oraz za-konnicy ró¿nych klasztorów krakowskiej aglomeracji. Od furty klasztornej do procesji w³¹czali siê cz³onkowie Bractwa Najwiêtszego Sakramentu, burmistrz i rajcy miejscy oraz mieszczanie. Nie mamy wzmianek, aby wy-stawiona w kociele trumna by³a zwrócona g³ow¹ do o³tarza, jak to czynio-no póniej w przypadku kap³ana, ani ¿eby na trumnie albo obok niej uk³a-dano naczynia u¿ywane w liturgicznych czynnociach kap³añskich, zw³asz-cza kielich i patenê28. Po wniesieniu trumny do kocio³a i ustawieniu w prezbiterium otaczano j¹ wiecami i odprawiano uroczyste nieszpory, po których wyg³aszano pierwsze kazanie.
W sam dzieñ pogrzebu prepozyta liturgiê w kociele rozpoczynano ¿a³ob-nym oficjum brewiarzowym, nastêpnie odprawiano z pe³n¹ asyst¹ uroczyst¹ mszê piewan¹ i wyg³aszano kazanie29. Kaznodzieje zakonni ustêpowali wówczas miejsca kaznodziejom z zewn¹trz, specjalnie na tê okazjê zaproszo-nym. Po kazaniu odprawiano egzekwie, czyli liturgiê ostatniego po¿egnania, a trumnê przy biciu dzwonów sk³adano w grobie.
Do koñca XVI wieku prepozyci generalni nie mieli odrêbnej krypty w kociele. Dopiero prepozyt Marcin K³oczyñski (16121644) wyda³ polecenie zbudowania krypty. Prepozytów grzebano zatem w chórze mniejszym (in choro minore), czyli w apsydzie wyd³u¿onego gotyckiego prezbiterium
kocio-³a wzd³u¿ ciany po obu stronach o³tarza g³ównego. Groby dr¹¿one w ziemi nakrywano póniej kamienn¹ p³yt¹ z wykutym w niej wizerunkiem zmar³ego w uroczystym stroju zakonnym i inskrypcj¹ identyfikacyjn¹. redniowieczne groby prepozyckie, które ogl¹da³ jeszcze ks. Krzysztof £oniewski i niektóre z nich bardzo ogólnie opisa³, zniós³ prepozyt Marcin K³oczyñski w 1636 roku, kiedy przystêpowa³ do budowy obecnego renesansowego o³tarza g³ównego
26 Tam¿e, s. 154.
27 ABC, Constitutiones, s. 15
28 A. Labuda, Liturgia pogrzebu w Polsce do wydania Rytua³u Piotrkowskiego (1631), [w:]
Textus et Studia, t. 14:1984, s. 80109.
29 Wynika to z treci dokumentów konfraterni zawieranych przez klasztor krakowski z innymi orodkami. W archiwum klasztornym zachowa³o siê kilka takich dokumentów z XV wieku. Jeden z takich dokumentów z 1484 r. wpisano tak¿e do kodeksu przechowywanego w BGUMCS, sygn. III 600, s. 74. Zob. te¿: P. Krafl, Dokument konfraterni kartuzów Lapis Refugii na Spiszu dla kanoników regularnych na Kazimierzu pod Krakowem z 1495 roku,
Rocznik Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie 49:2004, s. 913.
i dwóch o³tarzy bocznych w tym miejscu30. Inni zakonnicy byli grzebani w prezbiterium, które nazywano chórem wiêkszym (in choro maiori), wzd³u¿
cian i wed³ug kolejnoci zgonu, czyli w miejscu, gdzie dzisiaj stoj¹ monu-mentalne stalle kanonickie sprawione równie¿ staraniem prepozyta K³oczyñ-skiego. Usuniête w 1636 roku z grobów prepozyckich i kanonickich p³yty wykorzystano niebawem jako budulec, przy wznoszeniu murów ogrodzenia kocielnego i klasztornego.
Pogrzeb prepozyta generalnego by³ du¿ym wydarzeniem dla zgromadze-nia i dla obu miast Kazimierza i Krakowa. Koció³ wype³zgromadze-niali kanonicy kapitu³y katedralnej na Wawelu i kolegiackiej przy kociele w. Floriana, profesorowie Akademii Krakowskiej, duchowieñstwo parafialne i zakonne, ró¿ne osobistoci zwi¹zane ze zgromadzeniem oraz mieszczanie. Od XVII wieku mamy powiadczony udzia³ w pogrzebie prepozytów generalnych bi-skupa krakowskiego lub jego sufragana, opatów mogilskiego i tynieckiego.
W pogrzebie prepozyta Marcina K³oczyñskiego bra³ udzia³ biskup Piotr Gem-bicki31, w pogrzebie prepozyta Jacka Liberiusza biskup Miko³aj Oborski32, na pogrzeb prepozyta Józefa Wawrzyñca Chmieleckiego przyby³o dwóch bi-skupów Franciszek Potkañski i Stanis³aw Kie³czewski33. Nie wydaje siê, aby wczeniej by³o inaczej, zw³aszcza ¿e niektórzy z prepozytów byli znani i cenieni poza klasztorem. Uroczystoci pogrzebowe nie koñczy³y siê wraz ze z³o¿eniem trumny do grobu. Nabo¿eñstwa ¿a³obne za zmar³ego, z kazaniem i biciem dzwonów, odprawiano w kociele jeszcze przez kilka nastêpnych dni.
Pogrzeb prepozyta generalnego trwa³ d³ugo i by³ kosztowny. W czasie trwaj¹-cych kilka dni uroczystoci zgromadzenie wystawia³o poczêstunki dla
przyby-³ych z zewn¹trz ¿a³obników, zw³aszcza tych dostojnych i mo¿nych. W ksiêdze przychodów i rozchodów kocielnych odnotowywano dok³adnie zwi¹zane z pogrzebem wydatki, a wiêc sumy wydane na to, co wi¹za³o siê z przebie-giem obrzêdów liturgiczno-kocielnych, ale tak¿e na jedzenie i napoje.
W czasie uroczystoci pogrzebowych prepozyta Marcina K³oczyñskiego, w lutym 1644 roku, gocie ¿a³obni wypili na przyk³ad 8 beczek wina34. Samuel Nakielski, który w tym pogrzebie uczestniczy³ zapisa³ póniej: Se-pultus est honorifice in sua Ecclesia magno Cleri ac plebis concursu, septi-mo ab obitu die, videlicet feria secunda post dominicam primam Quadrage-simae35. Owszem, prepozyt K³oczyñski by³ osobistoci¹ powszechnie znan¹ i jego pogrzeb móg³ ci¹gn¹æ do klasztoru znaczn¹ liczbê ¿a³obników. Mimo wszystko pompa funebrialis musia³a byæ ju¿ w redniowieczu doæ
wystaw-30 K. £atak, Kongregacja krakowska, s. 163.
31 ABC, Memoriale fratrum et benefactorum Congregationis Canonicorum Regularium Lateranensium, rkps b. sygn., s. 43.
32 Tam¿e, s. 292.
33 Tam¿e, s. 8081.
34 ABC, Expensa pecuniae thesauri sacrarii ecclesiae Ssmi Corporis Christi, rkps, s. 37.
35 Cytat za: M.A. Gorczyñski, Schema de Canonici Regularibus Lateranensisbus Congre-gationis Cracoviensis, [w:] Joannes de Nigra Valle, Genealogia, Kraków 1707, s. 93.
na i kosztowna, skoro póniejsze konstytucje zakonne nawo³ywa³y do umiarkowania.
O mierci prepozyta generalnego powiadamiano natychmiast inne klasz-tory kongregacji, gdzie zaraz organizowano uroczyste nabo¿eñstwo ¿a³obne z kazaniem, podzwonnym itp. Nabo¿eñstwa za zmar³ego z pe³nym ceremo-nia³em ¿a³obnym odprawia³y siê nadto w klasztorach, z którymi kanonicy krakowscy posiadali konfraterniê36.
Dope³nieniem ceremonia³u by³o nabo¿eñstwo ¿a³obne w rocznicê mierci, odprawiane z udzia³em zaproszonych goci i z rytem liturgicznym w³aciwym pogrzebowi. By³o wiêc podzwonne, nieszpory z kazaniem w wigiliê, oficjum brewiarzowe piewane, msza wiêta, kazanie, piew scholi, gra organów, a na zakoñczenie pokropienie grobu zmar³ego37.
Spróbujmy teraz podsumowaæ nasze rozwa¿ania na temat mierci i po-grzebu prepozytów generalnych krakowskiej kongregacji kanoników regular-nych w redniowieczu, którym przys³ugiwa³ tytu³ pra³ata i których zaliczano do grupy duchowieñstwa wy¿szego. Kolejnoæ zwi¹zanych z tym czynnoci mo¿emy przedstawiæ w nastêpuj¹cych punktach:
1. mieræ i jej og³oszenie;
2. Przygotowanie zw³ok do publicznego wystawienia w kociele i do po-grzebu; obejmowa³o ono zamkniêcie oczu, a nastêpnie denudatio, czyli zdjêcie szat, w których prepozyt zmar³, lavatio czyli obmycie cia³a i vetura, czyli ubranie zw³ok w pe³ny strój zakonny z atrybutów w³adzy kap³añskiej zmar³emu nak³adano jedynie stu³ê. Poszczególnym czynnociom
towarzyszy-³y stosowne modlitwy;
3. Z³o¿enie cia³a do trumny i wystawienie przed o³tarzem w infirmerii;
4. Przygotowanie grobu w apsydzie kocio³a;
5. Uroczysta eksporta cia³a z klasztoru do kocio³a z udzia³em ducho-wieñstwa z zewn¹trz, ludnoci i w³adz Kazimierza; procesja z krzy¿em, wie-cami, chor¹gwiami, kadzid³em i piewem;
6. Wystawienie cia³a zmar³ego w kociele na katafalku zwanym feretrum dla publicznego homagium;
7. Liturgia pogrzebowa ze piewem officium divinum, sprawowaniem Eucharystii i kazaniem;
8. Przeniesienie i z³o¿enie trumny do grobu;
9. Skomponowanie, na³o¿enie i powiêcenie kamiennego epitafium.
Ceremonia³ pogrzebowy prepozytów generalnych kongregacji krakow-skiej kanoników regularnych laterañskich w okresie pónego redniowiecza odpowiada³ zatem we wszystkich punktach ceremonia³owi pogrzebowemu wy¿szego duchowieñstwa wieckiego w Polsce.
36 S. Ranatowicz, Casimiriae civitatis, passim.
37 Tam¿e.
SUMMARY
General preposites for Regular Lateran Canonists of the Cracov congregation were included among the higher Polish clergy. Death was an event interpreted in the categories of religion and ascetics, an experience that was spiritual rather than one resulting from biology and existence. It was seen as a transition from the imperfect earthly community to the perfect heavenly community. Funeral rituals in the case of general preposites for Regular Lateran Canonists in the late Middle Ages were adequate to the funeral rituals of higher Polish clergy.
Marek Stawski
Szko³a Wy¿sza Przymierza Rodzin w Warszawie