• Nie Znaleziono Wyników

Relacja człowiek – zwierzęta według Petera Singera

Streszczenie

Relacją człowiek – zwierzęta zaczęto się powszechnie interesować w latach siedemdzie-siątych ubiegłego stulecia, zwłaszcza po ukazaniu się książki Petera Singera Wyzwolenie zwierząt. Publikacja ta ukazuje, w jaki sposób można zastosować utylitaryzm w odniesieniu do omawianej relacji. Singer rozpoczyna analizę od nieco kontrowersyjnej konstatacji w odniesieniu do kategorii równości, mianowicie od stwierdzenia, iż zarówno ludzkie zwierzęta, jak i pozaludzkie zwierzęta są sobie równe (zwłaszcza pod względem moral-nym!). Następnie wprowadza pojęcie gatunkowizmu i porównuje je do rasizmu, seksizmu etc. W dalszej kolejności wprowadza kategorię odczuwania bólu lub/i przyjemności, a w odniesieniu do niej formułuje zasadę równego rozważenia interesów w stosunku do zwierząt cierpiących z powodu różnorakich działań ludzkich, na przykład podczas eks-perymentów na zwierzętach, na farmach hodowlanych etc. Ostatecznie Singer dochodzi do wniosku, iż współcześnie żyjący ludzie powinni stać się warunkowymi wegetarianami, postępującymi ze zwierzętami w myśl zasady równego rozważenia interesów.

Abstract

The relation man – animals began to be widely discussed in the 70-ties of the previous century, especially when Peter Singer’s book Animal Liberation was published. In the actual publication it is presented in what way utilitarianism may be applied to the relation under discussion. Singer begins his analysis from a somewhat controversial statement referring to the category of equality, namely the statement that both hu-man animals and non-huhu-man animals are equal (especially in moral respect!). Then he introduces the notion of speciesism and compares it to rasism, sexism, etc. Next the category of sentience is introduced by the Australian author and in reference to it the principle of equal consideration of interests is formulated, the principle which refers to all animals that can suffer because of human different activities, for example experi-ments on animals, in factory farms, etc. Singer’s final conclusion is that contemporary men should become conditional vegetarians, acting in reference to animals according to the principle of equal consideration of interests.

Słowa kluczowe: utylitaryzm, gatunkowizm, zdolność odczuwania bólu i/lub przyjem-ności, wegetarianizm, zasada równego rozważenia interesów

Keywords: utilitarianism, speciesism, sentience, vegetarianism, the principle of equal consideration of interests

Postać Petera Singera jest dość znana, tym niemniej warto chyba − jak sądzę

− przypomnieć podstawowe dane z jego biografii. Rodzice Singera, wiedeńscy Żydzi, po przyłączeniu Austrii do Rzeszy uciekli do Australii. Peter Singer urodził się w Melbourne,6 lipca 1946 roku. Na uniwersytecie w Melbourne stu-diował prawo, historię i filozofię. Po ukończeniu studiów udał się do Oksfordu, gdzie otrzymał stypendium i napisał pod kierunkiem R.M. Hare’a doktorat na temat nieposłuszeństwa obywatelskiego. Następnie przeniósł się na New York University; wydał tam pracę Wyzwolenie zwierząt (Animal Liberation, 1975), stanowiącą, zdaniem wielu, „biblię ruchu wyzwolenia zwierząt”. Potem wrócił do Australii, gdzie piastował różne stanowiska akademickie. Od 1999 roku jest profesorem bioetyki na uniwersytecie w Princeton. Interesuje się etyką i filozo-fią polityczną, starając się w ramach filozofii stosowanej (applied philosophy) rozwiązać problemy związane z traktowaniem zwierząt, aborcją i eutanazją.

Kontrowersyjne poglądy Singera na temat aborcji i dopuszczalności eutanazji przysporzyły mu zarówno zwolenników, jak i wrogów. Przedmiotem poniższych rozważań uczyniłem poglądy Singera na temat relacji człowiek – zwierzęta.

Jeszcze w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia na Zachodzie dominowały w filozofii, a tym samym w etyce, rozważania raczej natury teoretycznej aniżeli praktycznej, natomiast w Europie Wschodniej próbowano wcielić w życie (jak się okazało bezskutecznie) zasady filozofii marksistowskiej, która była raczej ideologią aniżeli filozofią per se. Gdy chodzi o rozważania sensu stricte etyczne, dominowały w tamtym okresie pogłębione analizy języka moralności, prowadzone z pozycji filozofii analitycznej zwłaszcza na obszarze metaetyki, jednak często krytykowane ze względu na brak odniesienia do otaczającej rzeczywistości.

Przedstawiciele filozofii analitycznej zasłużyli się wprawdzie głębokimi analizami języka moralności, tym niemniej nie udało im się, pomimo podejmowania licznych prób, rozwiązać na przykład kwestii tak zwanego błędu naturalistycznego. Jak napisze Henryk Skolimowski, filozofia analityczna była bezradna, gdy chodzi o propozycje rozwiązywania konkretnych problemów współczesności1. A takie problemy pojawiały się w dość szybkim tempie. Należały do nich na przykład:

kwestia równouprawnienia kobiet, problem segregacji rasowej (nie tylko w Re-publice Południowej Afryki, ale i w Stanach Zjednoczonych), problemy związane z wojną w Wietnamie, dynamiczny rozwój nauk biomedycznych i wynikające zeń implikacje natury etycznej. Pojawiło się również narastające zaintereso-wanie tak zwaną problematyką zwierzęcą, zwłaszcza gdy w mediach zaczęto zwracać uwagę na przypadki okrutnego traktowania zwierząt w ubojniach, na fermach hodowlanych, podczas transportu lub podczas eksperymentowania na zwierzętach. Jedną z pierwszych książek podejmujących tę tematykę była praca autorstwa Rosalind i Stanleya Godlovitchów oraz Johna Harrisa, wydana w Londynie w 1972 roku, zatytułowana Animals, Men, and Morals. 5 kwietnia 1973 roku w „The New York Review of Books” ukazała się recenzja wyżej wy-mienionej książki pod tytułem Animal Liberation autorstwa Petera Singera,

1 H. Skolimowski czyni to w wielu swoich pracach, vide: Zmierzch światopoglądu naukowego, Londyn 1974; Filozofia życia, ekofilozofia jako drzewo życia, Warszawa 1993.

mało jeszcze wtedy znanego australijskiego filozofa. Singer, w oparciu o tezy zawarte w recenzji, napisał i wydał następnie książkę zatytułowaną Animal Liberation, która ukazała się w 1975 roku. Praca ta, zdaniem niektórych dość kontrowersyjna, wywołała gorącą dyskusję w środowiskach filozoficznych (i nie tylko), sprawiła też, że filozofia moralna objęła swoim zainteresowaniem relację człowiek – zwierzęta. Niektórzy filozofowie poświęcali jej sporo uwagi w przeszłości, tym niemniej nie w takiej skali jak obecnie, gdy problem urósł do niespotykanych rozmiarów, choćby ze względu na wielomiliardową rzeszę ludzi zamieszkujących Ziemię. Polski etyk, Zbigniew Szawarski, w recenzji zamieszczonej w 18 numerze pisma „Etyka” tak pisał o rozprawie Singera:

Jest to książka o niezwykłej sile perswazyjnej. Każdy, kto ją uważnie przeczyta i wejrzy głębiej w zgromadzoną przez autora obszerną dokumentację dotyczącą naszego stosunku do zwierząt, nabierze dużej podejrzliwości – by nie rzec niechęci – do osób eksperymentujących na zwierzętach; prawdopodobnie zacznie również krytycznie oceniać swe upodobania i skłonności kulinarne, spoglądając z pewnym zrozumieniem, a nawet sympatią na ludzi praktykujących wegetarianizm2. Dzięki niezwykle przekonującemu, prostemu, zwięzłemu i bardzo klarow-nemu stylowi pisarskiemu australijskiego filozofa (w opinii niektórych autorów zyskał nawet miano „fenomenu singeryzmu”3), udało mu się pozyskać rzesze czytelników na całym świecie, i to nie tylko w środowiskach akademickich.

Słuchając wystąpień poświęconych poglądom Singera, spotkałem się z okre-śleniem neoutylitaryzm. Osobiście nie lubię określeń tego rodzaju, podobnie jak nie podobają mi się niewiele wnoszące przedrostki w rodzaju „post”, na przykład w określeniu postmodernizm, lub przedrostek „po”, na przykład w określeniu

„człowiek ponowoczesny”. Chodzi o to, że w odniesieniu do poglądów Singera wystarczy, moim zdaniem, określenie „utylitaryzm”, należy przy tym zauważyć, że sam autor odwoływał się jedynie do utylitaryzmu Jeremiasza Benthama. Nie nazywał siebie wprost utylitarystą, chociaż z upływem lat jego konsekwencja-listyczne podejście do etyki stawało się coraz bardziej wyraźne; w stosunku do klasycznego utylitaryzmu, jak się wydaje, nie wnosi on nic szczególnie nowego.

Natomiast w sposób niezwykle przekonujący, sugestywny adaptuje klasyczne poglądy utylitarystów do obecnej sytuacji zwierząt.

Nie ulega wątpliwości, iż na gruncie myśli anglo-amerykańskiej najbar-dziej popularną, najpowszechniej występującą teorią etyczną jest utylitaryzm.

Utylitaryzm, który w swojej pierwotnej wersji nie bierze, niestety, pod uwagę interesów zwierząt, co szybko zauważa i nadrabia Bentham. Pozwolę sobie w tym miejscu po raz kolejny przytoczyć jego słowa, cytowane wielokrotnie przez licznych autorów, a nawiązujące do kiepskiej sytuacji zwierząt w XVIII- -wiecznej Anglii:

Oby nadszedł dzień, gdy reszta żywych stworzeń otrzyma prawa, których mogła po-zbawić ich tylko ręka tyranii. Francuzi już doszli do tego, że nic nie usprawiedliwia

2 Z. Szawarski, Cena wyzwolenia zwierząt, „Etyka” 1980, nr 18, ss. 285–286.

3 K. Saja (rec.), Peter Singer „The Life You Can Save: Acting Now to End World Poverty”,

„Etyka Praktyczna” 2011, nr 2, s. 92.

pozostawienia bez ratunku ludzkiej istoty tylko dlatego, iż ma czarną skórę, na łaskę i niełaskę kata. Oby nadszedł dzień, gdy wszyscy uznają, że liczba nóg, wło-chatość skóry lub to, jakie zakończenie ma os sacrum, nie są również argumentami przekonywującymi, aby wolno było doznającą uczuć istotę wydać na męczarnie.

Ze względu na co można by wytyczyć nieprzekraczalną granicę? Byłobyż to ze względu na zdolność rozumowania lub może dar mowy? Jednakże dorosły koń lub pies jest bez porównania rozumniejszym i zdolniejszym do porozumiewania się zwierzęciem od dziecka mającego dzień czy tydzień, czy nawet miesiąc życia. Przypuśćmy jednak, że jest inaczej. Co by to pomogło? Należy pytać nie o to, czy zwierzęta mogą rozumować ani czy mogą mówić, lecz czy mogą cierpieć4.

Bentham zaprezentował swoją koncepcję etyczną w książce wydanej w Anglii w 1789 roku, zatytułowanej Wprowadzenie do zasad moralności i prawodaw-stwa. W odniesieniu do ludzi, a zarazem zwierząt zaproponował kierowanie się

„zasadą równego rozważenia interesów” (the principle of equal consideration of interests). Zdefiniował również pojęcie „interes” w sposób następujący: „Mówi się, że jakaś rzecz służy interesom jednostki lub jest w jej interesie, jeśli przyczynia się do powiększenia całkowitej sumy jej przyjemności lub, co na jedno wychodzi, zmniejsza całkowitą sumę jej cierpienia”5. Z powyższej definicji i zamieszczonego uprzednio długiego cytatu wynika, iż Bentham szczególną wagę przywiązywał do ograniczenia cierpienia w świecie. Każda żyjąca istota ma pewne własne interesy, zaś człowiek powinien szanować je na równi z własnymi interesami

− taki postulat wynika jednoznacznie z teorii Benthama. Bardzo ważne w tym kontekście jest zwrócenie uwagi na fakt, iż wedle utylitarystycznej teorii musi zostać spełniony fundamentalny warunek, iż każda jednostka powinna liczyć się jako jeden, a to oznacza, że nie ma jednostek wartych więcej niż jeden bez względu na to, czy dana jednostka jest królem, czy żebrakiem6. Ta podstawowa zasada równości stanowi oczywiście także podstawę rozumowania w ramach teorii Singera. Jednak myliłby się ten, kto zaliczyłby Benthama w poczet zwo-lenników wegetarianizmu. Angielski myśliciel nie sądził bowiem, iż zabijanie zwierząt jest czymś złym, zwłaszcza zabijanie bezbolesne. Bentham sądził nawet, że zwierzęta wychodzą na tym lepiej, gdy są zabijane. Pisał: „Śmierć, którą ponoszą z naszych rąk, jest zazwyczaj, a mogłaby być zawsze, szybsza, a skutkiem tego mniej bolesna od tej, która je czekała w nieuchronnym biegu natury”7. Ostatecznie Bentham dochodzi do wniosku, że wolno nam „zjadać te z nich, które nam smakują. My na tym wychodzimy dobrze, one zaś nigdy na tym nie tracą”8. Jak zauważa Tristram Stuart: „Tego rodzaju sposób myślenia okazał się zaraźliwy”9. Na przykład filozoficzny następca Benthama, John Stuart Mill, uważał wprawdzie, że szczęście zwierząt (obecnie mówi się raczej

4 J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, tłum. B. Nawroczyński, Warszawa 1958, ss. 419–420.

5 Ibidem, s. 20.

6 P. Singer, Zwierzęta i ludzie jako istoty sobie równe, „Etyka” 1980, nr 18, s. 51.

7 J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności…, s. 419.

8 Ibidem.

9 T. Stuart, Bezkrwawa rewolucja. Historia wegetarianizmu, tłum. J. Mikos, Warszawa 2011, s. 509.

o dobrostanie zwierząt!) stanowi znaczący element dobra powszechnego, lecz nie propagował wegetarianizmu. Również filozof niemiecki Artur Schopenhauer, pozostający pod wielkim wpływem kultury Indii, nie był zwolennikiem wegeta-rianizmu, uważając, że Europejczycy żyjący w chłodnym klimacie nie muszą być wegetarianami na wzór braminów. Jednak z przesłanek jak powyższe całkiem inne wnioski wyciąga Singer.

Wydaje się, iż uniwersalizm opierający się na „zasadzie równego rozważe-nia interesów” ma pewne zalety w stosunku do innych teorii etycznych, dzięki którym cieszy się nieustającą popularnością, przede wszystkim w krajach an-glosaskich. Pierwsza z nich oznacza, iż jest konsekwencjalistyczny, a to znaczy, iż formułuje ocenę jakiegoś działania w oparciu o stopień, w jakim dany czyn realizuje określone interesy danej jednostki. W przeciwieństwie do niektó-rych teorii niekonskwencjonalistycznych utylitaryzm umożliwia adekwatne zachowania również w sytuacjach, w jakich absolutystyczne teorie etyczne sobie nie radzą. W tym kontekście Singer powołuje się na następujący przy-kład. Załóżmy, iż powinna w każdym wypadku obowiązywać reguła „nie kłam”.

W Polsce za pomoc Żydom groziła w czasie II wojny światowej śmierć. Wyobraźmy sobie, iż do Polaków ukrywających Żydów przychodzą hitlerowcy i pytają, czy są u nich Żydzi. Gdyby Polacy powiedzieli prawdę, skazaliby na śmierć Żydów i dodatkowo samych siebie. Singer jest zdania, że w sytuacjach, jak powyższa, nie można powiedzieć prawdy, gdyż prowadziłoby to do fatalnych konsekwencji.

W takich sytuacjach dobrze radzi sobie utylitaryzm, który bierze pod uwagę konsekwencje kłamstwa, które mogą ostatecznie okazać się pozytywne zarówno dla Żydów, jak i Polaków.

W nawiązaniu do „zasady równego rozważenia interesów” proponowanej przez Benthama Singer krytykuje tzw. szowinizm gatunkowy (speciesism).

Pojęcie to zostało po raz pierwszy użyte w 1970 roku przez Richarda D. Rydera w pamflecie pod takim właśnie tytułem. Singer porównuje to stanowisko do seksizmu, rasizmu, nacjonalizmu, etc. Według Singera „szowinizm gatunkowy”

to: „uprzedzenie lub stronnicza postawa faworyzowania własnego gatunku kosztem innych”10.Oznacza ono po prostu gorsze traktowanie innych gatunków przez gatunek Homo sapiens. W tym kontekście „zasada równego rozważenia interesów” wymaga od nas, abyśmy przestali traktować inne istoty żywe li tylko instrumentalnie. Chodzi przy tym przede wszystkim o zwierzęta charak-teryzujące się zdolnością odczuwania bólu i/lub przyjemności (sentience). Autor australijski jest przekonany, iż interesy innych istot żywych powinniśmy brać pod uwagę w równym stopniu, co nasze własne.

Summa summarum podstawowym, a zdaniem Singera jedynym, wyznacz-nikiem równego statusu moralnego istot żywych jest primo loco ich zdolność odczuwania bólu. Podobnie sądzi oczywiście Bentham. Zdolność odczuwania bólu jest według obu myślicieli warunkiem koniecznym, ale i wystarczającym, posiadania jakichkolwiek interesów. Kamień na przykład nie ma interesów, dlatego jeśli jakiś przechodzień go kopnie, nie naruszy tym samym żadnych

10 P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, tłum. A. Alichniewicz, A. Szczęsna, Warszawa 2004, s. 18.

interesów kamienia. Natomiast kopnięcie przez przechodnia myszy polnej może naruszyć jej żywotne interesy przeżycia. Autor zwraca uwagę, iż: „Jeśli istota cierpi, nie może być moralnego usprawiedliwienia dla odmowy wzięcia tego cierpienia pod uwagę”11..

„Zasada równego rozważenia interesów” oznacza prawo istot żywych do zaspokajania własnych interesów. Według Singera wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, iż zarówno ból odczuwany przez człowieka, jak i ból zwierzęcia są pod względem moralnym czymś złym. W tym kontekście Singer podaje przy-kłady niemoralnego zachowania ludzi. Dowodzi na przykład, iż interes raka związany z chęcią niebycia ugotowanym żywcem jest o wiele ważniejszy niż chęć zaspokojenia interesu człowieka chcącego rozkoszować się mięsem raka.

Degustacja raczego mięsa nie może być stawiana w hierarchii wyżej od cierpie-nia, które ów odczuwa, gdy wrzucany jest do wrzątku. Zachowanie człowieka można usprawiedliwić jedynie w sytuacji, gdy zaspokaja on głód w celu ocalenia własnego życia. Wtedy nie można oskarżyć człowieka o szowinizm gatunkowy, gdyż interes zachowania jego życia jako „istoty samoświadomej, zdolnej do abstrakcyjnego myślenia i planowania przyszłości, skomplikowanych czynności porozumiewania się, itd.”12 jest ważniejszy od interesu zachowania życia przez raka, który nie jest skomplikowanym organizmem i takich cech nie ma.

W pracy Wyzwolenie zwierząt autor analizuje, między innymi, kwestię eks-perymentowania na zwierzętach, pokazując na licznych przykładach, iż ekspe-rymenty te najczęściej prowadzą donikąd, są bezzasadne. Filozof australijski jest w pełni świadom, iż ludzie są przekonani, że trzeba przeprowadzać ekspe-rymenty na zwierzętach, gdyż ich zaniechanie oznaczałoby zastój w naukach biomedycznych. Tym samym oznacza to dość powszechną zgodę na cierpienie innych gatunków (non-human animals) w celu zmniejszenia cierpień i umie-ralności gatunku ludzkiego. Singer nie potępia w czambuł eksperymentów na zwierzętach. Pisze: „Chcemy tylko, by natychmiast zaprzestano tych ekspery-mentów, które nie służą bezpośrednim i pilnym potrzebom, a w innych bada-niach starano się w miarę możliwości doświadczenia na zwierzętach zastąpić metodami alternatywnymi”13. Oczywiście, jeśli nawet bolesne eksperymenty na niewielkiej liczbie zwierząt mogłyby uratować życie wielu ludzi, to Singer jednoznacznie dopuszcza, jako utylitarysta, takie eksperymenty. Jednakże jego opinia w powyższym względzie jest taka, iż niewiele tak naprawdę eks-perymentów na zwierzętach przyczynia się do zachowania zdrowia ludzkiego i przedłużenia życia. Autor jest przekonany, iż większa część eksperymentów jest dokonywana przez naukowców w celu podniesienia ich prestiżu, otrzymania punktów za publikacje i służy uzyskaniu kolejnego stopnia naukowego. Dlatego domaga się natychmiastowego zaprzestania takich eksperymentów, które w wy-raźny sposób nie przyczyniają się do postępu w naukach medycznych. W innym przypadku można oskarżyć naukowców o to, iż są szowinistami gatunkowymi.

11 P. Singer, Etyka praktyczna, tłum. A. Sagan, Warszawa 2003, s. 67.

12 Ibidem, s. 71.

13 P. Singer, Wyzwolenie zwierząt, s. 34.

Naukowcy twierdzą, że używają do eksperymentów zwierząt nieposiadających świadomości (samoświadomości?), natomiast nie byliby oni skłonni używać do takich ekperymentow nieświadomych niczego niemowląt lub upośledzonych umysłowo ludzi. To wyraźnie wskazuje, iż pozaludzkie zwierzęta (non-human animals) są preferowane przy dokonywaniu eksperymentów. Filozof australijski zauważa w związku z tym: „Eksperymentator żywi więc zdecydowanie przychylne nastawienie wobec własnego gatunku, jeśli przeprowadza takie eksperymenty na zwierzętach, których nie mógłby przeprowadzić na człowieku znajdującym się na równym czy też niższym poziomie świadomości, zdolności do doznawania zmysłowego, itd.”14. W tym kontekście autor podkreśla, iż wykorzystywanie do eksperymentów zwierząt z tego tylko powodu, iż nie są one ludźmi, przypomina mu nazistowskie eksperymenty na Żydach, Romach, etc.; różnica jest jedynie taka, iż eksperymenty na zwierzętach wynikają z egoizmu gatunkowego, nato-miast te przeprowadzane przez nazistów stanowiły konsekwencję rasizmu.

Kwestia eksperymentowania na zwierzętach jest istotna, ale sprawa wyko-rzystywania zwierząt w celach konsumpcyjnych i skala tego wykowyko-rzystywania są o wiele większe. Singer zauważa wręcz, że codzienny kontakt człowieka żyjącego w bogatych, wysokorozwiniętych społeczeństwach (welfare socie-ties) polega przede wszystkim na tym, iż człowiek spożywa mięso zwierzęcia.

Według Singera człowiek taki nie może bronić swojego jadłospisu w sposób, w jaki mogliby to uczynić na przykład Eskimosi, twierdząc, że ważniejszy jest ich interes przetrwania w bardzo trudnych warunkach klimatycznych, aniżeli interes zabijanej przez nich foki. Bowiem w społeczeństwach dobrobytu można zaspokoić głód bez konieczności sięgania po mięso. Singer jest przekonany, iż człowiek współczesny nie powinien zabijać zwierząt w celu zjadania ich;

jego zdaniem badania dowodzą wręcz, iż dieta bezmięsna lepiej służy zdro-wiu, pomagając uniknąć wielu chorób cywilizacyjnych. Mięso jest zbytkiem, ludzie spożywają je, gdyż przyzwyczaili się do jego smaku i wyznają błędne przekonanie, iż ma ono takie wartości odżywcze, które nie występują w innym pożywieniu, a które potrzebne są dla utrzymania zdrowia i sił. Oznacza to, iż ludzie kierują się jedynie szowinizmem gatunkowym, przedkładając własne preferencje smakowe nad żywotny interes zwierząt. Podobnie myślał Martin Heidegger, wygłaszając w Bremie w 1949 roku następujące słowa: „Rolnictwo jest obecnie zmechanizowanym przemysłem spożywczym, nieróżniącym się w swej istocie od produkowania ciał w komorach gazowych i obozach śmierci”15. Według Singera o szowinizmie gatunkowym świadczy niehumanitarna hodowla przemysłowa, w której zwierzęta traktowane są jak pewnego rodzaju automa-ty, do których „wsypuje się karmę” dla otrzymania mięsa, mleka lub jaj. Przy tym same warunki hodowli zwierząt są często bardzo nieprzyjemne, zwierzęta są stłoczone, nie mają możliwości wyjścia na świeże powietrze itp. Powodem

jego zdaniem badania dowodzą wręcz, iż dieta bezmięsna lepiej służy zdro-wiu, pomagając uniknąć wielu chorób cywilizacyjnych. Mięso jest zbytkiem, ludzie spożywają je, gdyż przyzwyczaili się do jego smaku i wyznają błędne przekonanie, iż ma ono takie wartości odżywcze, które nie występują w innym pożywieniu, a które potrzebne są dla utrzymania zdrowia i sił. Oznacza to, iż ludzie kierują się jedynie szowinizmem gatunkowym, przedkładając własne preferencje smakowe nad żywotny interes zwierząt. Podobnie myślał Martin Heidegger, wygłaszając w Bremie w 1949 roku następujące słowa: „Rolnictwo jest obecnie zmechanizowanym przemysłem spożywczym, nieróżniącym się w swej istocie od produkowania ciał w komorach gazowych i obozach śmierci”15. Według Singera o szowinizmie gatunkowym świadczy niehumanitarna hodowla przemysłowa, w której zwierzęta traktowane są jak pewnego rodzaju automa-ty, do których „wsypuje się karmę” dla otrzymania mięsa, mleka lub jaj. Przy tym same warunki hodowli zwierząt są często bardzo nieprzyjemne, zwierzęta są stłoczone, nie mają możliwości wyjścia na świeże powietrze itp. Powodem