• Nie Znaleziono Wyników

Rolnictwo w procesie tworze-nia biomasy wykorzystuje siły przy-rody, zwłaszcza glebę, wody, energię słoneczną oraz ogromną liczbę orga-nizmów żywych i tworów przyrody nieożywionej. Biomasa zajmuje ważne miejsce w łańcuchu troficznym prze-biegającym przez ekosystemy. Stano-wi ona w istocie prawdziwą wartość dodaną globu ziemskiego. Rola rol-nictwa w odnowie, przechowywaniu i ochronie zasobów przyrodniczych jest oczywista, Znana jest też jego rola w pielęgnacji, zachowywaniu, a tak-że tworzeniu krajobrazu i ładu prze-strzennego. Rolnictwo podtrzymuje funkcjonowanie ekosystemów i stwa-rza warunki do zachowania różnorod-ności biologicznej. Jako integralnie związane z przestrzenią oraz żywymi organizmami roślinnymi i zwierzęcy-mi, uczestniczy w utylizacji antropo-genicznych oddziaływań na przyro-dę poprzez ich absorpcję, utylizację, neutralizację, itd. Ponosi ono zresztą wytworzenia potrzeba więcej kalorii

pierwotnych. Według prognoz liczba ludności świata zwiększy się o około 2,5 mld do 2050 r. (do 9,2 mld), przy czym praktycznie cały przyrost nastąpi w krajach rozwijających się, w których elastyczność dochodowa popytu na żywność jest wysoka.

W odniesieniu do czynnika dru-giego, można mówić o rosnącym zapo-trzebowaniu na produkty rolnicze ze strony sektora paliwowo-energetycz-nego i wielu przemysłów pozażywno-ściowych. Rośliny stają się ważnym źródłem odnawialnych surowców o wielostronnych zastosowaniach - tym ważniejszym, że surowce nie-odnawialne (kopaliny) stopniowo się wyczerpują, natomiast rolnictwo może produkować substytuty tych surowców w procesie odnawialnym. W szcze-gólności dotyczy to biomasy, w której upatruje się ważnego źródła energii odnawialnej. Produkcja energii odna-wialnej będzie wymagać przeznacze-nia większych powierzchni roślin na potrzeby produkcji biopaliw. Istnieje więc ryzyko, że produkcja na potrze-by przemysłów pozażywnościowych, która będzie angażować ograniczone zasoby przyrodnicze (zwłaszcza wody i gleby), może prowadzić do zwięk-szenia zużycia środków chemicznych i energii, a zatem zwiększać presję na środowisko naturalne oraz prowadzić do wzrostu cen żywności. Ponieważ wzrost cen żywności najbardziej ude-rza w najuboższych, produkcja energii odnawialnej może stanąć na przeszko-dzie wysiłkom na rzecz wyelimino-wania zjawiska głodu i niedożywie-nia na świecie. Tymczasem zjawisko to nadal dotyka około miliarda spośród siedmiu miliardów mieszkańców Zie-mi i to głównie w krajach słabo roz-winiętych.

Popyt na produkty żywno-ściowe ma zwiększyć się do 2050 r.

o 70 proc., a popyt na produkty rol-nicze (uwzględniając popyt w zakresie

z tego tytułu znaczne straty i koszty.

Rolnictwo uczestniczy jednak także w degradacji środowiska, deforestacji, erozji, pustynnieniu, zmianach klima-tycznych oraz w niszczeniu różnorod-ności biologicznej, itd.

Należy pamiętać, że rolnictwo odgrywa ważną, a przy tym szczegól-ną, rolę w zachowaniu walorów śro-dowiska naturalnego. Można wskazać trzy powody takiego stanu rzeczy.

(1) Rolnictwo użytkuje aż 35 proc. powierzchni lądowej Zie-mi - uprawy rolne są prowadzone na 1,5 mld ha, a użytki zielone zajmują 3,4 mld ha. Połowa powierzchni upraw rolnych została w zeszłym wieku prze-kształcona z mokradeł, lasów, pustyń.

Możliwości dalszego zwiększania po-wierzchni gruntów rolnych, bez szkody dla ekosystemów, zwłaszcza leśnych, są coraz mniejsze. Ponadto, od pew-nego czasu rolnictwo traci grunty na rzecz urbanizacji, innych sektorów gospodarki, a także infrastruktury technicznej. Ziemi rolnej ubywa też z powodu erozji wietrznej i wodnej, która dotyka aż 1,2 mld ha gruntów, a zasolenie 10-15 proc. gruntów na-wadnianych. Najnowsze dane wska-zują na utratę gleb w stopniu zagraża-jącym długoletniej żyzności na jednej trzeciej powierzchni ziemi uprawnej oraz przekształcaniu się około połowy powierzchni pastwisk w tereny półpu-stynne i pupółpu-stynne z powodu nadmier-nego ich użytkowania (wypasu). O zie-mię nasila się konkurencja pozie-między rolnictwem, leśnictwem, przemysłem, transportem, mieszkalnictwem, itd.

W tej konkurencji każdy ma swoje racje, a sektor rolniczy nie należy do najsilniejszych.

Rolnictwo jest także głównym użytkownikiem niemającej substytu-tu wody słodkiej (66-70 proc. ogól-nego zużycia wody słodkiej czerpanej z zasobów gruntowych i podziemnych oraz powierzchniowych). Lustro wód gruntowych obniża się w krajach,

w których żyje ponad połowa lud-ności świata. Pogłębiający się deficyt wody dotyka ponad trzech miliardów ludzi. Szczególnie ostry jest on w Chi-nach, Indiach, Azji Mniejszej, Afryce Północnej i Ameryce Północnej. Za-potrzebowanie na wodę ściśle wiąże się z potrzebami wzrostu produkcji rolnej. Chodzi tu o nawadnianie grun-tów i zmiany w strukturze produkcji.

Powierzchnia gruntów nawadnianych wynosi około 270 mln ha, na których wytwarza się dwie piąte produkcji rol-niczej. Przewiduje się znaczny wzrost areału gruntów nawadnianych, zwłasz-cza w krajach rozwijających się, co zwiększy zapotrzebowanie na wodę.

W wielu krajach dylemat, czy przezna-czać wodę na cele przemysłu i ludności kosztem zmniejszenia wody dla rolnic-twa, będzie przybierać coraz ostrzejsze formy.

Rolnictwo ma także znaczący udział w zmianach klimatycznych.

Odpowiada bowiem za prawie jed-ną trzecią antropogenicznych emi-sji gazów cieplarnianych, w tym za około 50 proc. emisji metanu (CH4) i 70 proc. emisji podtlenku azotu (N2O) - głównie z fermentacji przeżu-waczy, odchodów zwierzęcych, upra-wy ryżu i nawozów azotoupra-wych. Nato-miast rolnictwo krajów rozwijających się odpowiada za emisję 22-30 proc.

ogólnej emisji gazów cieplarnianych, z czego ponad połowa jest skutkiem deforestacji. W Europie na rolnictwo przypada 3 proc. emisji dwutlenku węgla (CO2), 42 proc. emisji metanu (CH4) i ponad 50 proc. emisji dwutlen-ku azotu (NO2). Warto nadmienić, że dla klimatu metan jest 30 razy bardziej szkodliwy niż CO2, a podtlenek azotu (N2O) - 300 razy.

(2) Rolnictwo może wytwa-rzać dobra i usługi w procesie w peł-ni odnawialnym - bez uszczuplapeł-nia zasobów nieodnawialnych. Biomasa wytwarzana w procesie fotosyntezy w ramach naturalnych ekosystemów

nadal może być nieustannie wytwa-rzana, pod warunkiem niezniszczenia tych ekosystemów. To jest wielka oso-bliwość rolnictwa, które jest jedynym sektorem gospodarczym (pomijając le-śnictwo i ekosystemy wodne) zdolnym do wytwarzania surowców w procesie odnawialnym - surowców wielorakie-go przeznaczenia, także zastępujących nieodnawialne surowce kopalne.

(3) Specyfiką rolnictwa jest to, że oddziałuje ono jednocześnie dodatnio i ujemnie na podstawowe ekosystemy.

W odniesieniu do wód - rolnictwo po-woduje ich skażenie nawozami i pe-stycydami, a jednocześnie ogranicza spływ wód i chroni przed powodzią.

W odniesieniu do powietrza - z jed-nej strony rolnictwo przyczynia się do degradacji (także przez emisję gazów cieplarnianych), z drugiej zaś pochła-nia dwutlenek węgla oraz wytwarza energię odnawialną. W odniesieniu do gleb - przyczynia się do degradacji i erozji, ale także zachowuje żyzność i zapobiega erozji. W odniesieniu do bioróżnorodności - z jednej stro-ny redukuje, z drugiej zaś zachowu-je, chroni i wzbogaca. Podobnie jest z krajobrazem - przez odory i hałas niszczy, ale tworzy też krajobraz rolni-czy o wysokich walorach estetycznych.

Ważna jest tu obserwacja, iż środo-wisku szkodzi nie rolnictwo jako ta-kie, lecz pewne technologie rolnicze.

Trudność sprawia natomiast to, że szkodliwość lub przyjazność środo-wiskowa danej technologii zależy od miejscowych warunków (ekosystemu).

Zatem rolnictwo tym odróżnia się od innych sektorów gospodarki, że nie tylko wpływa ujemnie na środowisko, lecz także ma aktywny i praktycznie niezastąpiony wpływ na zarządzanie środowiskiem oraz zwiększanie jego walorów. Stosowanie odpowiednich praktyk rolniczych nie tylko nie przy-nosi uszczerbku środowisku, lecz prze-ciwnie - może je wzbogacać.

Doświadczenia krajów wysoko rozwiniętych wskazują na możliwość zmniejszenia presji środowiskowej produkcji rolniczej, jednak nie napa-wają optymizmem, jeśli chodzi o po-godzenie wymogów wzrostu produkcji rolnej i ochrony środowiska. Z jednej strony w ciągu kilkunastu ostatnich lat w krajach tych nastąpiło zmniejszenie zużycia środków chemii rolnej (zasłu-ga m.in. przechodzenia na tory rol-nictwa precyzyjnego i integrowanego, ale też rosnących cen tych środków), z drugiej zaś nadal rosło zużycie wody i energii (bazującej przede wszystkim na zasobach wyczerpywanych) oraz zmniejszała się bioróżnorodność eko-systemów związanych z rolnictwem.

Konieczność uwzględniania efektów zewnętrznych powodowa-nych przez działalność rolniczą stwa-rza zrozumiałe ograniczenia dla inten-sywności produkcji rolniczej, w tym stosowania plonotwórczych środków pochodzenia przemysłowego (zwłasz-cza nawozów i pestycydów), a także wielu leków, premiksów, przyspiesza-czy i innych „cudownych” środków.

Wytworzenie produktów rolniczych w takich warunkach może okazać się bardziej kosztowne. Zatem intensy-fikacja rolnictwa przez zastosowanie coraz większej ilości środków pro-dukcji pochodzenia przemysłowego zaczyna tracić przewagę na gruncie ekonomicznym.

roLniCtwo a dobra PubLiCzne

Rolnictwo pełni wiele funkcji, co znajduje wyraz w pojęciu wielofunk-cyjność rolnictwa. Od tysiącleci znane są funkcje ekonomiczne tej działalno-ści człowieka - tworzenie miejsc pra-cy i źródła utrzymania dla większości społeczeństwa. Sytuacja ta zaczęła się zmieniać wraz z rewolucją przemy-słową, jednak w skali globu rolnictwo pod tym względem nadal dzierży

pal-mę pierwszeństwa. Jedynie w krajach wysoko rozwiniętych utraciło ono istotne znaczenie w tworzeniu miejsc pracy i dochodów, a także w tworzeniu wartości dodanej (produktu krajowego brutto). Znacznie wolniej spada udział całego sektora rolno-żywnościowego (gospodarki żywnościowej), obej-mującego (poza rolnictwem) gałęzie bazujące na surowcach pochodzenia rolniczego oraz gałęzie zaopatrujące rolnictwo w środki produkcji i usługi lub w inny sposób związane z działal-nością rolniczą (np. agroturystyka).

Nie do przecenienia są funkcje rolnictwa w zakresie reprodukcji siły roboczej na potrzeby całego gospodar-stwa społecznego, a także w zakresie utrzymywania zasobów naturalnych (ziemi) na potrzeby rozwijającej się gospodarki. Ten ubytek gruntów rolnych związany jest immanentnie z rozwojem gospodarczym i postępem cywilizacyjnym. Daje się to przełożyć na wielkości ekonomiczne - stratę dla rolnictwa, aczkolwiek w skali całej go-spodarki narodowej mamy przyrost PKB, gdy efektywność ziemi wyłączo-nej z użytkowania rolniczego jest wyż-sza niż w zastosowaniach rolniczych.

Rolnictwo, pełniąc funkcję śro-dowiskową, wytwarza jednocześnie pewne efekty środowiskowe, które można uznać za dobra publiczne, gdyż korzystają lub mogą z nich korzystać wszyscy. Chodzi tu na przykład o takie dobra jak: zachowanie funkcjonalno-ści gleby, zachowanie bioróżnorod-ności, wpływ na jakość i dostępność wody, stabilizacja klimatu (sekwestra-cja węgla i emisja gazów cieplarnia-nych), jakość powietrza, zapobieganie powodziom i pożarom, tworzenie kra-jobrazu rolniczego, a nawet dobrostan zwierząt. Za dobra publiczne można także uznać bezpieczeństwo żywno-ściowe w rozumieniu dostatecznego quantum produktów żywnościowych, bezpieczeństwo żywności (jakość), wkład rolnictwa w rozwój obszarów

wiejskich, zwłaszcza w żywotność eko-nomiczną i społeczno-kulturową tych obszarów, jak też zachowanie kultury ludowej (chłopskiej, wiejskiej) oraz wiejskiego krajobrazu.

Bezpieczeństwo żywnościowe można uznać za dobro ważne per se, zarówno w skali globalnej, jak i Unii Europejskiej, czy poszczególnych państw. Trzeba odrzucić wyrażany do niedawna przez środowiska li-beralne pogląd, iż współcześnie nie ma potrzeby zapewniania pewnego stopnia samowystarczalności, bowiem potrzebne produkty można nabyć na rynku globalnym, a o bezpieczeń-stwie decydują tylko pieniądze. Bez-pieczeństwa nie można opierać wy-łącznie na rynku, ponieważ (jak uczy doświadczenie także z ostatnich lat) w okresach nieurodzaju kraje sięgają po instrument zakazu eksportu, zaś gwałtownie rosnące ceny łatwo mogą obniżyć zdolność nabywczą zasobów pieniężnych do poziomu niezapew-niającego chociażby minimalny po-ziom bezpieczeństwa żywnościowego.

Ze względów strategicznych, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, nie-stabilność polityczną w wielu regio-nach świata i groźbę zmniejszenia się potencjału produkcyjnego rolnictwa, potrzebna jest polityka zapewniająca pewien poziom podaży pochodzący z własnego rolnictwa i stosownie do tego utrzymywanie dostatecznego potencjału rolnictwa. Bezpieczeń-stwo żywnościowe trzeba opierać na zrównoważonym rolnictwie, ponie-waż w dłuższym okresie zależy ono od bezpieczeństwa środowiskowego.

To bezpieczeństwo wymaga produkcji zarówno na terenach sprzyjających rol-nictwu, jak i na terenach mniej przy-datnych do produkcji żywności, lecz cennych pod względem dostarczania usług środowiskowych.

Współcześnie za ważne dobro uznaje się bezpieczeństwo zdrowot-ne (jakość) żywności, co zakrawa na

paradoks, gdyż żywność ex definitione powinna służyć zdrowiu. Niestety tak nie jest, gdyż technologie rolnictwa industrialnego oraz chciwość (czyli imperatyw zysku) prowadzą także do psucia żywności - pogarszania jej walorów odżywczych. Szpikowanie żywności najprzeróżniejszymi do-datkami poprawiającymi kolor, smak, zapach, zawartość różnych ingredien-tów, a nawet środków wzmagających apetyt stwarza zagrożenie dla zdro-wia ludzi. W efekcie wytworzyła się sytuacja, iż największe zagrożenie dla zdrowia stanowi żywność. Z niewła-ściwego odżywiania wynikają takie choroby, jak: otyłość, cukrzyca, nad-ciśnienie, choroby układu krążenia, alergie, nowotwory. Nasilają się zagro-żenia związane z patogenami żywności (jak np. Salmonella, E coli 0157 i H7), a także pozostałościami chemikaliów, hormonów i leków zwierzęcych oraz chorobami zwierząt. Z kolei nadmiar spożywanej żywności wywołał zjawi-sko otyłości, która stanowi plagę nie-których społeczeństw, jak chociażby amerykańskiego.

Współcześnie coraz częściej rol-nictwo pojawia się w polityce w kon-tekście rozwoju obszarów wiejskich.

Przez całą dotychczasową historię rolnictwo (a dokładniej gospodarstwa chłopskie) dominowało i przesądzało o żywotności ekonomicznej i społecz-nej miejscowości wiejskich. W krajach rozwiniętych w większości miejscowo-ści wiejskich taka sytuacja należy już do przeszłości, gdyż rolnictwo indu-strialne w wyniku procesów koncen-tracji i specjalizacji angażowało coraz mniej ludności, która była zmuszona do migracji (stałej lub wahadłowej) lub podejmowania się innych zajęć na wsi.

Z reguły prowadziło to do depopulacji miejscowości wiejskich, umniejszenia ich żywotności społeczno-ekonomicz-nej i w ogóle dobrostanu wiejskiego.

Pewien sposób na mankamenty jakości żywności oraz wspieranie

ży-wotności obszarów wiejskich stano-wią lokalne systemy żywności, stojące w opozycji do systemów bazujących na korporacjach i wielkich sieciach handlowych. Drobni i średni rolnicy, którymi nie interesują się duże firmy spożywcze nastawione na supermar-kety, wspólnie z drobnymi firmami spożywczymi i handlowymi mogą skutecznie współpracować i tworzyć takie lokalne systemy żywnościowe.

Systemy te obejmują rynki produk-tów niszowych, sprzedaż bezpośred-nią oraz rynki farmerskie. Kierunek ten stanowi dynamiczną tendencję we współczesnym systemie żywnościo-wym wielu krajów rozwiniętych. Po-szerzający się ruch społeczny promu-jący żywność lokalną jest korzystny dla środowiska (mniejsze zużycie energii na transport), konsumenta (żywność bardziej naturalna, bez konserwantów) i społeczności lokalnych (praca, do-chody). Tworzy to pewne możliwości dla rolników i drobnych firm wypie-ranych przez korporacje z rynku kon-wencjonalnego, a także skraca łańcuch żywnościowy, pozostawia tworzoną nadwyżkę ekonomiczną (wartość dodaną) w ich rękach oraz umacnia żywotność społeczności wiejskich - tworząc „kręgosłup” dla ich rozwo-ju. Zaletą jest także synergia między działalnością rolniczą i innymi dzia-łalnościami, jak agroturystyka, działal-ność pozarolnicza, projekty ekologicz-ne. Wymaga to nowej sieci powiązań między rolnikami i przetwórcami w miejsce rozrywanej przez globali-zację koordynacji systemów rolniczych na poziomie lokalnym (środowisko - produkcja rolna - społeczeństwo - ludność rolnicza), które wtłaczane są w jeden wzorzec globalnego systemu społeczno-technicznego. Przykłady zalet gospodarki lokalnej można czer-pać z Japonii, Włoch, USA, Kanady, Holandii i innych państw. Szczegól-ny casus stanowią USA, gdzie narasta zjawisko dualizmu rolnictwa. Z jednej

strony postępuje proces industrializacji rolnictwa i opanowywanie rynku rol-no-żywnościowego przez wielkie kor-poracje, z drugiej zaś szybko rozwijają się alternatywne systemy produkcji, przetwórstwa i marketingu o silnych związkach producentów i konsu-mentów. Po części jest to reakcja na wątpliwą jakość żywności rolnictwa industrialnego ergo choroby powodo-wane przez żywność, a po części wynik zmian w postrzeganiu społeczności lokalnych oraz programów żywienia w placówkach publicznych (szkołach, szpitalach, itp.). Rozwój gospodarki lokalnej może tworzyć solidne podsta-wy suwerenności żywnościowej. Nowe szanse dla niszowego rolnictwa tworzą technologie informacyjne, a zwłasz-cza handel elektroniczny, który obniża koszty transakcyjne oraz może dostar-czyć wiarygodnej i wszechstronnej in-formacji o produkcie, wiążąc bezpo-średnio konsumenta i producenta.

Systemy te mają znaczenie dla lokalnej przedsiębiorczości i zyskują wsparcie ze strony zwolenników rol-nictwa ekologicznego, ruchów promu-jących zdrową, bezpieczną żywność i żywność lokalną, a także władz lo-kalnych. Nie można tu jednak jeszcze mówić o przełomie, ponieważ równo-cześnie nadal ma miejsce tendencja do dalszej koncentracji i rozprzestrze-niania się systemu żywnościowego na duże odległości geograficzne (wielkie korporacje). Nawet żywność rolnictwa ekologicznego (organiczna), która ma charakter niszowy, w miarę wzrostu popytu stanowi przedmiot rosnącego zainteresowania korporacji i trafia na półki super- i hipermarketów. Nie-mniej jednak, zarówno wielkie kor-poracje (sieci), jak i drobni producen-ci, muszą obecnie podołać wyzwaniu jakości - bezpiecznej żywności.

Polityka państwa ma tu ograni-czone pole manewru, aczkolwiek poza działaniami na rzecz wzrostu konku-rencyjności może stymulować

alter-natywne wykorzystywanie produktów rolniczych na potrzeby nieżywnościo-we i tworzenie lokalnych systemów żywnościowych oraz uruchamiać spe-cjalne programy w zakresie wyżywie-nia, zorientowane na krajowe, a nawet lokalne rolnictwo. Przykładem tego są szybko rozwijające się programy szkolne w USA, bazujące na żywno-ści lokalnej i wpisujące się w ideę rol-nictwa obywatelskiego (civic agricul-ture), która została wysunięta przez Thomasa Lysonia - potomka polskich emigrantów. Programy te wzbogaca-ją dietę uczniów, poprawiawzbogaca-ją nawyki żywieniowe i zdrowie oraz przyczy-niają się do rewitalizacji społeczności wiejskich.

GLobaLizaCja a roLniCtwo

Globalizacja wywiera rosnący wpływ na rolnictwo przede wszystkim poprzez możliwości zbytu produktów rolno-żywnościowych, nasilenie kon-kurencyjności oraz zmniejszenie się możliwości interwencjonizmu pań-stwa.

Globalizacja tworzy praktycznie nieograniczony rynek na produk-ty rolno-żywnościowe, jednak pod warunkiem sprostania konkurencji.

Współcześnie największe wyzwanie w sferze ekonomicznej tworzy właśnie wzrost konkurencyjności, zwłaszcza cenowej, stanowiącej credo liberalnej myśli społecznej. Podołanie wymogo-wi konkurencyjności stanowymogo-wi warunek konieczny skutecznego rozwiązywania wszelkich innych problemów. Konku-rencyjność zatem uznaje się za impera-tyw kategoryczny, którego spełnienie uchyla ograniczoność popytu i zapew-nia sukces ekonomiczny, gdyż wytwo-rzona produkcja zostaje zrealizowana, czyli zaangażowane czynniki produk-cji zostają lepiej lub gorzej wynagro-dzone. Brak zdolności konkurencyjnej nieuchronnie prowadzi do regresu

rol-nictwa. A jeśli tak, to utracone zostaną nie tylko korzyści rynkowe, lecz także dobra publiczne towarzyszące produk-cji rolniczej, a zatem de facto utracone korzyści będą znacząco większe niż te, które wynikają z klasycznego rachun-ku ekonomicznego.

Globalizacja uchyla wszelkie przeszkody w zakresie nakręcania spirali konkurencyjności:

• nadwyżki produkcyjne na rynku globalnym,

• presja konkurencyjna,

• koncentracja i konsolidacja,

• coraz potężniejsze korporacje po-nadnarodowe (kontrolujące rynki produktowe),

• malejące pole decyzji rolników,

• malejący udział rolnictwa w cenie finalnej produktów żywnościo-wych.

Globalizacja, kierując się kryte-rium maksymalizacji efektywności ka-pitału, z jednej strony podnosi wartość czynnika przyrodniczego, który okre-śla możliwości (górny pułap) wytwa-rzania biomasy oraz zestaw możliwych produktów, z drugiej jednak może prowadzić do nadeksploatacji tego czynnika, gdyż kieruje się korzyścią krótkookresową a nie długookresową (zasadą trwałości). Po wyczerpaniu możliwości produkcyjnych na danym terenie kapitał względnie łatwo może przemieścić się na inny, bardziej wy-dajny teren. Nadeksploatacja jednych ekosystemów żywicielskich może mar-ginalizować inne tereny ze szkodą dla środowiska, a zwłaszcza społeczności lokalnej. Prymat akumulacji kapitału w warunkach globalizacji uwolnio-ny zostaje z ograniczeń nakładauwolnio-nych przez państwo narodowe. Z kolei chęć wykorzystania ziemi przez przycią-gnięcie kapitału w warunkach nasilo-nej konkurencji może prowadzić do uciekania się do dumpingu socjalnego (zwłaszcza w krajach ubogich), dum-pingu ekonomicznego oraz dumpin-gu ekologicznego, polegającego na

niższych standardach środowisko-wych. Koszty tego dumpingu pono-szą oczywiście społeczeństwa krajów zmuszonych do takiego postępowania, korzyści zaś będą udziałem właścicieli kapitału - korporacji.

Globalizacja skutkuje nasilonym upowszechnianiem modelu industrial-nego rolnictwa. Prowadzi do degra-dacji środowiska oraz zaniku funkcji

Globalizacja skutkuje nasilonym upowszechnianiem modelu industrial-nego rolnictwa. Prowadzi do degra-dacji środowiska oraz zaniku funkcji