• Nie Znaleziono Wyników

Rozwód żałosny , który śmierć uczyniła z Mał

bana V III, który go nietylko użył do poprawienia hy

3. Rozwód żałosny , który śmierć uczyniła z Mał

żonką P. Mikołaja Firleja na Dambrowicy Kasztelana Wojnickiego itd. tu Lublinie r. 1632 przez X. Andrzeja Radawieckiego, Dominikana, Doktora Teologa, w kazaniu pogrzebnem wyrażony. W I^rakowie, 1632. Opisuje w tej mowie zalety i cnoty R eginy z Oleśnickich Firlej owej, a zarazem przedstawia wizerunek wzorowej żony.

8. Fabian Birkowski, urodzony w r. 1566 We L w o­

wie, kształcił się w akademii krakowskiej, gdzie też ja k o magister in artibus rozpoczął w r. 1587 wykłady filozofii i wymowy. W stąpiwszy w r. 1592 do zakonu Dominikanów, pracował przez czternaście lat w ko­

ściele św. Trójcy w K rakow ie, a po powrocie z Rzymu i z Lizbony (gdzie na kapitule generalnej otrzymał stopień magistra teologii), w ykładał w W arszawie za­

konnikom swoim teologię i prawił kazania. Tu poznał g o Zygmunt III. i uczynił kaznodzieją królewicza W ła ­ dysława, któremu odtąd towarzyszył w wyprawach wo­

jennych i był także pod Chocimem (1621). Pełen za­

parcia się i poświęcenia, ja k niemniej ducha rycerskiego, zagrzewał on płomienistem słowem żołnierzy do boju i niósł im posługi duchowne, tułając się z taborami

„tam wśród pomorów, tu wśród mrozu i głodu", a nie­

raz „cierpiąc nędze i kalectwa i rany odmrożenia" J).

K iedy W ładysław został królem, Birkowski wspie­

rał go radą, ja k o stróż jeg o sumienia i ojciec ducho­

wny, i dopiero w r. 1634 usunął się do celi klasztornej, by aż do ostatniej chwili życia ( f 9 grudnia 1636) kar­

m ić mieszkańców K rakow a chlebem słowa Bożego.

M owę pogrzebową powiedział mu Adam Makowski, ') Adam Makowski Kazanie pogrzebowe.

— 170 —

jezuita, na tekst: Spectaculum facti sumus mundo et an- gelis et hominibus (1 Cor. 4).

Birkow ski był mężem niepośledniego talentu, roz­

ległej wiedzy, świątobliwego życia i ogrom nego zapału.

Ognista to dusza, pełna żarliwości o chwałę Bożą, ca­

łość wiary św., i dobro narodu, co też odbiło się m ocno w jeg o kazaniach. Podobny duchem do Skargi, karcił i on ostro grzechy publiczne, groził karami Bożemi i ujmował się za ludem roboczym. Panowie odrzycMop- scy\ słuchajcie, co mówi do was Izajasz: Pan jako mąż wynidzie, jako mąż wojenny wzbudzi żarliwość, krzyczeć będzie i wołać, nad nieprzyjacioły swoimi zmocniony bę­

dzie. Wnidzie w sąd dla ubogich swoich, i zbawi syny ubogich, a upokorzy niesprawiedliwych ').

Jako kaznodzieja miał sławę niezmierną, tak, że go zwano „Chryzologiem sarmackim" i przyznawano mu palmę pierwszeństwa między m ówcam i współcze­

snymi P rzyćm ił on na chwilę S k a rg ę ; toż słusznie m ógł M akowski powiedzieć w dniu pogrzebu: „O jca Fabiana słychać było po wszystkiej Polszczę i Litwie, i Moskwie, i dotąd jeszcze nie umilkł, ani ochrapiał.

Pomarli inni, on jeszcze każe, i chociaż mowę zawarł, głos jeg o brzmi wszędzie. W Polszczę nie masz k o­

ścioła, gdzieby nie stał na pulpicie Fabian i jeg o P o ­ stylla “ . W ym ow a jeg o śmiała, żywa, jędrna i m alowni­

cza, a przy tem nader nierówna, bo raz wzniosła i rze­

wna, to znowu potoczna i prawie rubaszna, istny obraz ówczesnego ducha narodowego. „W idzisz tam — m ów i trafnie Mecherzyński 3) — nieokrzesanie zewnętrzne, jaw ność i szorstkość charakteru, bujny i przebierający

’) Kantę mir basza porażony itd. Warszawa, 1624.

’ ) Inter cruditos sui temporis verbi Dei praecones longe eruditissi- mus eloquentissimusque (Nakielski in Miech.).

3) Historya wymowy iv Polsce. Tom. II, 335.

— 171 —

miarę d o w cip ; ale obok tych wad wielką silę liryczną, męzkie i prawdziwie narodowe rzeczy ujęcie, prostotę uczuć i niewinność. Żart, humor, ironia, satyra, z całą swobodą narodowej fantazyi, całą szczerotą wysłowienia tym językiem powszednim, towarzyskim , z pełnego serca i bez przeszkody płynącym, ja k wszystkim pło­

dom ówczesnym tak i wymowie B u kow skiego nadają typ nowy, swojski, oryginalny14. Właśnie ten typ wielce się wówczas podobał; jakoż rzec można, że Birkowski stał się mistrzem dla wielu kaznodziei, którzy go słu­

chali, albo po nim przyszli, i że on stoi na przełomie dwóch epok.

Kazania je g o to ja k b y bogata kopalnia, w której obok brył złota pierwszorzędnej wartości, jest wiele pośledniego kruszcu. W ykształcony na autorach scho- lastycznych i biegły znawca klasyków, lubił on wyno­

sić na ambonę kwesty® czysto naukowe i szkolne, bły­

skotliwe strzępy erudycyi, cytaty z różnych autorów, i aluzye z m itologii albo z historyi starożytnej, co już sam pogrzebow y chwalca podniósł: „A w te liczone fraszki pogańskie i poetyckie nad Ojca Fabiana nikt nie był bogatszy". Tożsamo obok prześlicznych poró­

wnań i zwrotów, widzim y pewną przesadę w używaniu figur i emblematów, tudzież rozmiłowanie się w dzi­

wacznych konceptach i śmiesznych nieraz opowieściach, czyto z dziejów, czy z nauk przyrodniczych wziętych.

Słowem, „um iał on czem świeckiem poważne nauki przysm aczyć“ ’ ), eo było niedobrą zachętą dla następnych kaznodziejów.

Język u Birkow skiego nie tak czysty i równy, ja k u Skargi i W u jk a , ale za to dziwnie popularny, swoj­

ski i śmiały, ja k by wzięty z obozu i z rozmowy poto­

cznej. W ielu nowym i zwrotami przydał on mowie ojczy-J) Makowski 1. o. Urywki z mów Birkowskiego w Dodatku.

— 172 —

stej giętkości i życia, co już M akowski podziw iał: „Jako rzeka czysta płynęły mu perełki wyborne, i wiem, że je drudzy zbierali i dla polszczyzny radzi go czytali“ . Z drugiej strony wplatał niepotrzebnie wiele tekstów łacińskich, a tu i ówdzie wyrazy cudzoziemskie.

Prace je g o kaznodziejskie są: *)

1. Kazania na niedziele i święta coroczne, K raków , 1620 (drugi tom tegoż dzieła ma tytuł: Kazania na święta doroczne, na święta przedniejsze po dwojga kazań K raków , 1623. 2 wyd., tom trzeci r. 1628).

Kazania te (form y przeważnie liomilijnej, z tekstem naczelnym i wyraźnym i lub niewyraźnymi podziałami) zawierają wiele pięknych m yśli i obrazów, ale wzoro- weini nie są.

2. Kazania obozowe o Bogarodzicy, K raków , 1623, zawierają rozbiór znanej pieśni św. W ojciecha, którego Birkow ski nazywa Chorążym niebieskim 2).

3. Kazania pogrzebowe, wymowne a dalekie od niskiego schlebiania, są :

Jan Zamoyski na mszy zadusznej .u św. Stanisława na zamku krakowskim wspomniany r. 1605 (W yszło pó­

źniej wraz z kazaniem Jozue na kolędę dany w K ra­

kowie, 1613).

Zacny urząd kaznodziejski ogłoszony w Mężu apo­

stolskim, kazanie na pogrzebie Wieleb. Ojca X. Piotra Skargi, w K rakow ie, 1612.

Kawaler Maltański na pogrzebie Zygmunta Strze- dzińskiego, w Warszawie, 1616, w Krakowie, 1623.

Krzyż kawalerski albo Pamięć Bartłomieja Nowo­

dworskiego, w W arszawie, 1625.

') Wiele kazań pozostało w rękopiśmie:

-2) Wydał je w r. 1859 wraz z innemi przygodnemi kazaniami Józ. Turowski w Krakowie (Biblioteka polska).

— 173 —

Jan Karol Chodkiewicz i Jan Weyher, wojewodowie pamięcią pogrzebową lospomnieni, w Krakowie, 1627.

Książę Krzysztof Zbaraski,. koniuszy koronny na pogrzebie wspomniany, w K rakow ie, 1627.

Stefan Chmielecki, wojewoda kijowski pamięcią po­

grzebową wspomniany, w W arszawie, 1632.

Kwiaty koron królewskich nieśmiertelne, albo pa­

mięć Zygmunta III., K .P . i Najj, Konstancy i Król. Pol.

w Krakowie, 1633.

Inne kazania Birkow skiego są:

Jozue na kolędę dany itd. w Krakowie, 1613.

Panu Bogu w Trójcy św. jedynemu Podziękowanie za uspokojenie Korony i W. Ks. Lit. z cesarzem Ture­

ckim, w I&akowie, 1621.

Nagrobek Osmanowi cesarzowi Tureckiemu, w K ra ­ kowie, 1623.

Kantymir basza porażony, albo zwycięztwo z Tatar, przez Stanisława Koniecpolskiego, hetmana poi. koron.,

w W arszaw ie, 1624.

Kwiat opadający z liścia doczesnego albo Nagrobek Gustawa Adolfa, króla szwedzkiego, w Krakowie, 1623.

D o dzieł kaznodziejskich Birkowskiego należą jeszcze:

O Exorbitancyach kazania dwoje przeciw niewier­

nym, heretykom, odszczepieńcom i nowym politykom, wierze św. katolickiej i duchowieństwu nieprzyjaciołom.

Exorbitancye ruskie z Greków, heretyckie z Konfe­

deratów itd. kazania troje, w Krakowie, 1633.

Przemawia w nich kolejno do Rusinów, Polaków i Szwedów, grom iąc icli błędy surowo i popędliwie. W zbio­

rze m ów kościelnych w języku łacińskim, wydanych p. t.:

Orationes ecclesiaticae, Crac. 1622, zamieścił Birkowski m owy, które miewał, będąc jeszcze w akademii i pó­

źniej przy różnych uroczystościach, a między któremi

— 174 —

jest 28 świętaluycli, trzy pogrzebowe, dwie polemicznej treści i dwie akademickie, Z świętalnych zasługują szczególniej na uwagę m o w y : na pochwałę św. Dominika, św. W incentego Ferreryusza i de Oratoribus christianis — zalecone piękną nauką o wym owie kaznodziejskiej ').

Trafne także zawiera uw agi mowa (X X V II I) Synodus dioeeesana Grac: s, de ojficio sacerdotum, którą miał na znakomitem duchownych zebraniu. M ow y pogrzebowe są trzy: Na pochwałę W ojciech a Sękowskiego (Epita- pkium Albertinum), mistrza Lubartka i Stanisława So­

kołow skiego; wszystkie w stylu ozdobnym, krasomo- wskim. M owy akadem ickie: De impedimentis bona nim litterarum, i De ińrtute acquirenda, niemniej dwie pole­

m iczne: Sócinus s. de haereseos turpitudine i Ministro- machia s. de haereticorum Babylonica ecclesia, są w ła­

ściwie rozprawami w stylu oratorskim.

9. Abraham Bzowski, (ze chrztu Stanisław) ar. w r. 1567 w Proszowicach, odbyw ał nauki w Secyminie i w aka­

demii krakowskiej, a doznawszy uleczenia z ciężkiej niem ocy za przyczyną św. Jacka, przywdział wskutek osobnego ślubu suknię zakonną. Już jako dyakon zastępo­

wał czasem Bartłomieja z Przemyśla na ambonie, poczem w Medyolanie i Bononii wykładał swoim Summę św. T o­

masza,- miał bowiem rzadkie zdolności i niezmierną pilność. Za powrotem do kraju pracował jużto jak o profesor, już jak o kaznodzieja w Krakowie, Poznaniu, Płocku, W arszawie, Nowem Mieście i W rocław iu, gdzie przeniósł uroczyście relikwie bł. Czesława do przezna­

czonej na to kaplicy. Jeździł też po kilkakroć do Rzymu w sprawach zakonu, a od r. 1611 osiadł tam stale, by z w oli Pawła Y . kontynuować „Roczniki Baroniusza.“

Nauką i cnotą zjednał sobie wkrótce powszechny sza­

cunek, tak że Paweł V. chciał go zrobić biskupem, to ') Meclierzyński 1. c. II, 37S.

175 —

znowu kardynałem , a k ról W ładysław IV. żądał od papieża Urbana V III, by mu tenże powrócił męża tak znakomitego. A le Bzowski podziękował za wszelkie za­

szczyty; zato z hojności papież ki ej obdarzył konwent krakow ski statuami dwunastu Apostołów z lanego sre­

bra i utworzył w Rzym ie fundacyę na utrzymanie dwóch zakonników polskich, pragnących się poświęcić wyższym studyom teol. Umarł 31 stycznia r. 1637 w klasztorze supra Minewam, i tam został pochowany.

Bzowski zasłynął ja k o dziejopis, teolog i kazno­

dzieja, a bezwątpienia należał do najuczeńszych mężów swego czasu. M owy jego i kazania zalicza Starowolski do wybornych x), i nie są one bez zalet; ale znać w nich tu i ówdzie wady epoki, mianowicie zbytek erudycyi, kwiecistość i nadętość retoryczną.

Kazania jeg o są:

1. Sertum gloriae S. Hyacinthi Poloni, Venet. 1598.

Jestto ośm kazań, opowiadających żywot i chwałę św.

Jacka Odrowąża, z dołączeniem siedmiu mów takiejże treści, przez innych autorów ułożonych.

2. Trilogium B. Virginis pro singuUs festmtatibus, ipsius. Venetiis 1596, trzy kazania, na główne uroczysto­

ści i V. P. M. Thesaurus laudum Deiparae. Venetiis 1598, 20 kazań, na wykład pieśni Saloe Regina.

3. Florida Mariana s. de laudibus Deipacae Virg.

Mariae, Venetiis 1612 (potem w K olonii 1617 i 1620), panegiryków 24.

4. Conciones octo in praecipuis Deiparae festwitati- bus. Venetiis 1611.

Osobną zaś postyllę kazań składają:

5. Flores aurei ex paradiso sacrae scripturae et sanctor Patrum, super totius arna Dominicar. Ewangelia collecti. Venetiis 1601 t. j. kazania na Ewangelie

nie-‘) De clar. orał. p. 96.

— 176 —

dzielne całego rok u , po trzy na każdą niedzielę, w 2 tomach.

6. Sacrum Pancarpium don unia dc toiius anni. V e - netiis 1611. Kazania niedzielne na cały rok.

7. Sacrum Pancarpium, guadragesimale. Yenetiis 1611. Kazania postne.

8. Sacrum Pancarpium p ro Sanctorum festiuitati- bus. Yenetiis 1611, Kazania świąteczne.

Te trzy ostatnie zbiory kazań wyszły później ra­

zem pod napisem: Concionum dominicalium totuis anni T. I, II, III, IV . Coloniae 1613.

Kazania te wysławiał w mowie swojej Yitellins, akademik krakowski, a ich autora nazwał „Chryzolo- giem łacińskim. “

Starowolski wymienia nadto postyllę Bzowskiego, po polsku napisaną; ale jest ona dziś nieznaną.

Z innych pism podnosimy szczególnie dzieło teolo­

giczne p. t. Romanus Pontifex, skrócenie R oczników B a- roniusza i dalszą ich kontynuacyę (Annalium ecctesia- sticorum post Caes. Baronium Tom X I I I —X IX . Rom ae 1616— 1629), życiorysy św. Jacka i bł. Czesława, ja k o­

też wiadomość o słynnych dominikanach w Polsce p. t: Propago D. Hyacinthi Thaumaturgi Poloni. Yene­

tiis 1606.

10. Jacek Suski, magister teologii, był kaznodzieją kościoła P. M aryi w K rakow ie, a potem przeorem kla­

sztoru w Lublinie. Umarł w r. 1648, wydawszy drukiem Kazania przygodne i świąteczne (po polsku i po łacinie).

Krak. 1610. Za życia słynął z gorliw ości i wym owy, a Bzowski zaliczył go do celniejszych kaznodziejów za­

konu dominikańskiego.