niejszych biskupów polskich. Urodził się w r. 1573 w Lubny, a otrzymawszy w akademii krakowskiej sto
pień doktora oo. praw, jeździł z Zygmuntem III. do Szw ecyi; poczem w Rzym ie wyświęcony został na ka
płana. W r. 1613 widzim y go archidyakonem krakow skim, w r. 1622 biskupem łu ck im , w r. 1635 podkan
clerzym kor., w r, 1627 b. płockim. W zorow y ten pa
sterz, roztropny senator, w ielki m iłośnik nauk i
niestru-') Zamieścił ją-Meclierzyński. 1. c. I, 503.
?) Ta ostatnia mowa -wyszła drukiem w Augsburgu, a dwie pierwsze w Rzymie.
— 9 9 —
clzony pisarz umarł 16 kwiet. 1640. W spółcześni — mię
dzy nimi M. S a r b ie w s k i— sławili jego cnoty, a także wymowę łatwą i szczęśliwą. Jego orationes gratulatoriae et funebres (mowa na powitanie Zygmunta III, powra
cającego z pod Smoleńska (1611) i dwie mowy na po
grzebie tegoż króla,, z których jedną wypowiedział) w y
szły z druku w r. 1633 w K rakow ie; znać już w nich ducha panegiryzmu.
25. Na stolicy kujawskiej odznaczył się szczególnie Hieronim Rozrażewski, urodzony w Krakow ie r. 1544, wykształcony za granicą, od r. 1581 biskup kujawski, zm arły w r. 1600 w Rzymie. Byłto również jeden ze znakomitszych pasterzy polsk ich ; tak n. p. objeżdżając dyecezyę, garnął do siebie wieśniaków, zwłaszcza m ło
dzież niedorosłą, i sam im naukę chrześcijańską wykła
dał ; wiele też po sobie pamiątek zostawił. Janocki sławi g o jako theologum atąue oratorem aevo suo ptaestąn- tissimum; mianowicie jeg o wym owa zalecała się wznio
słością m yśli i okrasą stylu. Szkoda zatem, że jego m owy gdzieś zaginęły.
26. Godnym następcą Hozyusza był Marcin Kro
mer. Urodzony w r. 1512 w Bieczu (z ojca mieszcza
nina), kształcił się w akademii krakowskiej l), a później we W łoszech i Niemczech kosztem b. Cliojeńskiego.
W róciw szy do kraju jako doktor oo. praw, otrzymał kilka kanonij, poczeni jako sekretarz królewski, nobi
litowany przez Zygmunta Aug., sprawował ważne po
selstwa. Nauką, wymową i gładkością tak się ces. Fer
dynandowi spodobał, że go tenże chciał zrobić bisku
pem wiedeńskim ; ale Krom er nie chciał porzucić kraju, i zyskawszy sobie w zględy Hozyusza, został tegoż ko- adjutorem, a w r. 1579 biskupem warmińskim. Jegoto i wielkiego poprzednika pracą utrzymała się wiara ka
') W r. 1530 został bakalarzem in artibus (Lib. prom. p. 183).
7*
— 100 —
tolicka w tej dyecezyi, a nauka i karność wśród du
chowieństwa pięknie zakwitły. Zarazem wsławił się poezyami łacińskiemi, dziełami naukowymi *), katechi
zmami, mowami i kazaniami. W ym ow ę jego — pisze Starowolsld — podziwiali swoi i obcy (De dar. orat.
p. 8 5 ); była ona poważna, szlachetna i równa, a doszła do szczytu w mowie pogrzebowej na pochwałę Zy
gmunta 12) ; zarzucają mu tylko zbytnie uganianie się za ozdohnemi figurami i wytwornymi zwrotami. Oprócz innych pism wyszły z druku:
1) Oratio cle tuenda dhgmta.te śacerclotU Crac. 1542 — Oratio de cwaritia Cr. 1545 — Oratio in funere optimi et maximi principis Sigismuncli I, Cr. 1548 — Sermones tres synodici cum acljunctis aliąuot aliis... Coloniae 1566 — D. Joannis Chryz. orationes octo. Mocjuntiae 1552 (przełożone z greckiego).
Są też w druku je g o kazania n iem ieck ie3) ; nato
miast polskich nie zostawił.
27. Marcin Białobrzeski, urodził się w r. 1522 we wsi Białobrzegi nad AVisłą, a wykształciwszy się w aka
demii krakowskiej i za granicą, już jak o kapłan wstą
pił do zakonu Cystersów. Z opata m ogilskiego został sufraganem krakowskim, wreszcie w r. 1577 biskupem kamienieckim. Jako dobry pasterz rad prawił kazania, a wsławił się także poselstwami (n. p. do ces. M aksy
miliana) i mowami w senacie lub na sejmach, bo w y
mowę miał łatwą i dzielną. W kazaniach wybrał sobie formę homiletyczną, ja k o więcej popularną, a uw zglę
dniając przedewszystkięm potrzeby wierzących, nie wiele
\ydawał się w polemikę. W tym duchu napisał Postilla
') Najcelniejszem jego dziełem jest opis Polski p. t. Polonia swe de situ, popułis moribus, magistratibus et republica regni Poloniae libri duo.
!) Streścił ją po polsku Meclierzyński II, 552.
3) Por. Cz.' III.
— 101 —
orthoclosća, to jest wykład świętych Ewangelij niedaw
nych i świąt uroczystych przez cały rok. (Krak.
1581) '). Są to homilie analityczne, zawierające jasną, praktyczną i dowodami z Ojców K ościoła popartą na
ukę ; układ w nich jednostajny, styl prosty, ale- nie bez wdzięku, a m iejscam i żywy i obrazowy, język czysty i jędrny. Słowem, pożyteczneto dzieło, zwłaszcza dla młodych kapłanów ; i słusznie takowe synod dyecezalny kujawski do użytku wszystkim plebanom polecił. W m o
wach przygodnych nie wzniósł się Białobrzeski po nad poziom mierności, bo mu brakowało polotu krasomow- czeg o; z tein wszystkiein kazaniem , mianem na po
grzebie Zygmunta Augusta r. 1574, słuchaczów do łez poruszył. Zostawił on również Kazanie o przyjmowaniu Ciała i Krwie P. J. Chrystusa pod jedną postacią Krak.
1579, i Katechizm albo wizerunek prawej wiary chrze
ścijańskiej... (Krak. 1567) w formie dyalogicznej.
28. Józef Wereszczyński, urodzony w Zbarażu, był kaznodzieją przy katedrze chełmskiej, następnie kano
nikiem tejże kapituły (1577) i opatem .sieciecliow.skim (1581), wreszcie biskupem kijowskim (1589) ]), umarł w r. 1599 w Krakowie. Już za życia miał sławę wzo
rowego pasterza i dbałego o dobro publiczne senatora.
Niesiecki pisze o n im , że nietylko sam Bogu pilnie służył, ale i drugich do niego prowadził, jużto do ludzi każąc, już nauczając, już książki pisząc (Kor. poi. IY, 493); Rzepnicki zaś dodaje, że nauczanie ludu z ambony, ja k o pierwszorzędny obowiązek pasterski, w zwyczaj wprowadził. (Yitae pra.es. T. III, p. 145).
W ereszczyński należy do najznakomitszych kazno
dziejów N V 1-go w ieku, a nawet według X . Hołowiń-J) X. Krzyszkowsld dokonał nowego wydania w r. 1838, ale wiele poobcinał i pozmieniał, na co słusznie oburza się Meelierzyń- ski 1. c. II, 82.
-) Według Mecherzyrislriego, w r. 1594.
— 102 —
skiego, przechodził wszystkich praktycznośeią, zastoso
waniem się do prostego ludu, mocą i wyrazistością dzi
wnie rodową w opisach. Najcelniejszem jeg o dziełem są: Kazania albo ćwiczenia chrześciańskie na ośmnaście niedziel z \wykładem tak na Ewangelie, jakoteś na dwa
naście członków wiary chrześciańskiej K rak. 1587 l).
Zawierają one wyjaśnienie ośmnastu perykop (od pier
wszej niedzieli postu do drugiej niedzieli po Trójcy św.) z jasnem i gruntownem wytłumaczeniem. Składu apo
stolskiego ; a więc forma homiletyczna łączy się z ka
techetyczną. Styl w nich prosty, dosadny i płynny, pol
szczyzna do skargowskiej podobna. Osobno wyszło:
Kazanie na dzień zaduszny (Krak. 1585 o czyścu) i Kaza
nie przy przyjmowaniu świętości małżeńsiwa Krak. 1585 r.
W ed łu g K lonowicza (Reguła św. Benedykta), miał nadto W ereszczyński napisać: Passyą albo kazania na wielki piątek z osoUiwemi naukami — Postyllę t. j. Kazania na Epistoły na każdą niedzielę i na każde święto przez cały rok dla pospolitego człowieka napisane — Kazań piętnaście o ofierze Mszy św. przetłumaczonych i Kate
chizm trydencki na kazanie polskie przeistoczony; ale te pisma gdzieś zaginęły. Przemawiał on również w spra
wach publicznych, a dwie jeg o mowy, miane podczas bezkrólewia po śmieści Stefana Batorego, przełożył na, język łaciński Seb. K lonowicz i wydał p. t. Adhortatio ad Reg ni Pol. proceres et ordines Crac. 1587. — Suffra-.
gi" m R. in Ch.ri.ito Pątris D. Joseplu Wereszczyński de eiigendo noro rege. Crac. 1587. Inne dziełka treści po
litycznej i ascetycznej wylicza Meclierzyński (Hist. wym.
w Pol. T. I, 553 i T. I i ’ 178).
29, Leonard Słonczewski, rodem z Mazowsza, wstą
pił do zakonu Stróżów Grobu Chrystusowego
(Miecho-').No\ve wydanie wyszło w r. 1854 staraniem X. arcybiskupa HołowińsMęgo,
— 1 0 3 —
witów), gdzie przyjął nazwę „Leonard z W yszogrodu,“
a w r. 1539 otrzymał w akademii krakowskiej stopień magistra artium (Lib. prom. 196). Niebawem został po
wołany na proboszcza kościoła św. Jadw igi w K rako
wie, a za b. G-amrata na kaznodzieję katedralnego. Lat k ilk a , ja k o concionator disertissimus '), prawił przed królem Zygmuntem, który go w r. 1546 wyniósł na sto
licę kamieniecką. W r. 1549. na sejmie piotrkowskim przemawiał Słoiiczew.sk i gorąco za małżeństwem Zy
gmunta Augusta z Barbarą. Z drugiej strony popadł w podejrzenie, jak oby sprzyjał różnowierconi, przeto iż przeciw nim mocno nie występował. Umarł w r, 1563, zostawiwszy dwie mowy (miana na nabożeństwie ża- łobnem za duszę króla Zygmunta I. i na pogrzebie Fe
liksa Ligęzy, arcybiskupa lwowskiego), które atoli do nas nie doszły.