• Nie Znaleziono Wyników

Rozwój i rozprzestrzenienie dewonu

W dokumencie Dzieje ziemi. T. 2, Geologia opisowa (Stron 137-145)

N a j w a ż n i e j s z y m t e r e n e m d e w o ń s k i m Europy jest teren p r o w i n - c y i n a d r e n s k i c h , zajm ujący powierzchnię kilkuset mil kwadratowych z obu stron rzeki i ciągnący się ztamtąd jeszcze daleko w stronę Belgii i północnej Fran- cyi. W granicach Niemiec Taunus, Hunsriick, Hochwald, Soonwald, Idarwald, Ei- fel, W esterwald, Sauerland i Hohes Venn w całości lub w większej części złożone są ze skał dewonskich i podobną rolę odgrywają one w zachodniem przedłużeniu w yliczonych gór na francuzko-belgijskim obszarze Ardennów. W e wszystkich tych miejscowościach rozwój dewonu, pomimo pewnych różnic w szczegółach, w istocie rzeczy jest zgodny. Dewon dolny z małymi wyjątkami składa się z dość ubogich w skamieniałości kwarcytów, łupków gliniastych, piaskowców i szarogłazów z do­

datkiem mało rozprzestrzenionych wtrąceń wapienia, w którym życie organiczne nieco obfitsze pozostawiło ślady. Niektóre z tych utworów, zwłaszcza w obrębie Taunusu, znajdują się w ścisłym związku z prawdziwymi łupkami krystalicznymi.

G dy była m owa o łupkach krystalicznych, ciekawe te stosunki można było podnieść jako przykład przekształcania się skał pod wpływem sił górotwórczych, przykład tern bardziej uwagi godny, iż stosunki owe właśnie posłużyły za punkt wyjścia dla teoryi tego rodzaju przekształceń.

Najniższy poziom nadreńskiego dewonu dolnego stanowią ubogie w skamie­

niałości kw arcyty, t. zw. k w a r c y t y T a u n u s u , które tylko w kilku m iejscowo­

ściach dostarczyły fauny z niewielu gatunków złożonej. Nad tymi kwarcytami leżą potężne łupki gliniaste, t. zw. ł u p k i h u n s r i i c k i e , dzielące się na cienkie, rów ­ ne płytki i częstokroć eksploatowane jako materyał służący do krycia dachów, a w stropie tych łupków leży najważniejsze ogniw o nadreńskiego dewonu dolne­

g o — t. zw. s z a r o g ł a z k o b l e n c k i , albo inaczej p i a s k o w i e c s p i r y f e r o w y ; jest to potężny szereg warstw szarogłazów, kwarcytów, piaskowców i łupków gli­

niastych, które pomiędzy wszystkimi osadami dewońskimi największą bez wątpie­

nia przestrzeń pokrywają. Nieszczęściem utwory te są również względnie ubogie w ślady życia organicznego; wprawdzie okazy w niektórych miejscach nagroma­

dziły się w ogrom nej ilości, lecz liczba gatunków jest bardzo niewielka. Prócz tego.

zbadaniu dokładnemu form stoi znacznie na przeszkodzie ta jeszcze okoliczność, że prawie wszystkie bez wyjątku skamieniałości utraciły skorupy, tak iż zwykle tra­

fiają się tylko jądra kamienne i odciski. Do najczęściej znajdowanych należy szcze­

gólny, wszerz rozrosły „skrzydlaty“ ramienionóg, S p i r i f e r m a c r o p t e r u s i pe­

wien koral z działu tabulatów, P l e u r o d i c t y u m p r o b 1 e m at i c u m (rys. 37).

K oral ten posiada, szerokie nizkie kielichy, komunikujące się ze sobą dużemi pora­

mi w ściankach. Ponieważ mamy do czynienia tj lho z masami, wypdniającem i wnętrza kielichów , a części wapienne pnia koralowego znibły zupełnie, widzimy

przeto nie kubeczkowate kielichy, lecz czopkowate odlewy ich wnętrza w masie skalnej, a przerwy między poszczególnymi czopkami odpowiadają dawniejszym ścianom komorowym. Między oddzielnymi czopkami przebiegają delikatne nit­

kowate łączniki skalne — wypełnienia porów w ściankach komór. Szczególnie in­

teresującymi czyni owe pnie koralowe ta okoliczność, że u podstaw y ich prawie zawsze mieści się rurka pierścienicy z rodzaju S e r p u l a. Mamy tu oczyw iście do czynienia z przypadkiem t. zw. współbiesiadnictwa, komensalizmu, tego osobliwe­

go współdomownictwa, które i w czasach teraźniejszych często spotykam y między osobnikami, należącymi do zupełnie różnych działów państwa zwierzęcego. W i­

docznie maleńki jeszcze robak osiadał na stałe między pierwszemi komorami m ło­

dej kolonii P l e u r o d i c t y u m i rósł wraz z nią w jednakowem tempie, nie p o­

trzebując wcale uszkadzać jej komor. W ten sposob możemy przypadkowo zajrzeć do gospodarki dwóch stworzeń prastarych, możemy podpatrzeć jedną z tych scen pradawnego życia zwierzęcego, które się odegryw ały przed niezliczonymi m ilio­

nami lat.

Ponad szarogłazami koblenckimi, w których obrębie można rozróżniać roz­

maite poziomy, leżą wapienie ze S p i r i f e r c u l t r i j u g a t u s i mieszaną fauną, złożoną z form dolno i środkowo-dewońskich; wapienie te stanowią górną granicę dewonu dolnego. Już w tym poziomie facya wapienna przeważa nad piaszczystą, a w d e w o n i e ś r o d k o w y m wapienie rozwinęły się nierównie obficiej. W praw ­ dzie w pewnej części obszaru, mianowicie w W estfalii i w Nassau piętro to również składa się z dość ubogich w skamieliny łupków i piaskowców, t. zw. łupków len- nejskich, jednakże w największej części obszaru dewon środkowy rozwinął się w p o­

staci bogatych w skamieniałości wapieni, t. zw. w a p i e n i e i f e l s k i c h . Prawdzi­

wie zadziwiającą jest zwłaszcza obfitość ramienionogów, liliow ców i korali. Dolna połowa wapieni eifelskich wyróżnia się występowaniem C a l c e o l a s a n d a l i n a , owego pokrywką opatrzonego korala i wprost od niego otrzymała nazwę poziomu C a l c e o l i ; górną część tych wapieni cechują potężny S t r i n g o c e p h a l u s B u r - t i n i (który nadał swą nazwę całej grupie warstw), dalej U n c i t e s g r y p h u s , M e g a l o d u s c u c u l l a t u s i inne. Na granicy pom iędzy o b u ty m i oddziałami w wielu punktach E iflu pojawia się warstwa, która mierzy około 10 m grubości (rys. 91), a złożona jest prawie całkowicie z luźnego nagromadzenia okruchów liliow ­ ców, korali, ramienionogów i t. p. i zwraca uwagę mnóstwem znajdujących się w niej pięknych skamieniałości, zwłaszcza liliowców. W ogóle do dziedziny wapie­

nia eifelskiego należy cały szereg miejsc słynnych ze znajdywanych w nich ska­

mielin i stąd dobrze każdemu zbieraczowi ich znanych, jak o to: Gerolstein, Ker- pen, Priim i inne położone w obrębie Eiflu; co się zaś specyalnie tyczy wapieni stringocephalusowych, to te najpiękniej występują w m iejscowościach, leżących na prawym brzegu Renu pod Kolonią, w pobliżu Bensbergu (Paffrath i in.). W innych miejscach, np. koło Brilonu w W estfalii, ten sam poziom występuje w postaci że- laziakow czerwonych z doskonale zachowanemi skamieniałościami, wśród których górują liczne ramienionogi i dużo goniatytów o bardzo prostych jeszcze szwach i o niepodzielonej zatoce syfonowej (Nautilini).

W okolicach Dillenburga i W ildungenu dewon środkowy składa się z ciem- n ych łupków gliniastych; pod Wissenbaehem zawierają one liczne skamieniałości,

j2 2 2. Starsze utwory paleozoiczne.

zmienione w piryt: są to t. zw. łupki wissenbachskie. W edług E. Kaysera, na pod­

stawie stratygraficznego położenia tych łupków można w nich, jak się zdaje, roz­

różniać dwie fauny, starszą i młodszą, które obie należą do dewonu środkowego.

D e w o n g ó r n y ze wszystkim i swymi osadami, nieraz bardzo w skamieliny bogatymi, rozpada się na dwa działy główne, z których dolny cechują R h y n - c h o n e l l a c u b o i d e s i goniatyty ze szwami prostymi, lecz już z podzieloną za­

toką syfonow ą. Natomiast w górnej połowie dewonu górnego przewagę biorą go­

niatyty o bardziej skomplikowanej budowie zatok, występują t. zw. warstwy cypridinowe, z niezliczonemi skorupkami mikroskopowych małżoraczków, dalej t. zw. kramenzel, wapienie nerkowato bulaste. Wszakże najważniejsze i najosob­

liwsze zjawisko tw orzy tutaj występowanie szczególnego rodzaju amonitidów—

C l y m e n i a (rys. 82).

R ozw ój dewonu w okręgu nadreńskim i blizko z tym rozwojem spokre­

wnione w ychodnie na obszarze francuzko-belgijskim dają nam w ogólności wierny

Dewon nadreński. W apień hercyński. 1 2 3

R ys. 9 1. P r z e k r ó j p r z e z d e w o n ś r o d k o w y E i f l n : A ) w arstw y strin gocep h aln sow e, x ) w arstw a liliow eow a, y ) w arstw a k oralow a, B ) w a rstw y z C a 1 c e o 1 a. C ) w a rstw y ze S p i r i f e r c u l t r i j u g a t u s , D ) sza rogłaz dolnodew oński.

(W e d ł. E. K a y s e r a ) .

obraz występowania tej form acyi w pozostałych częściach Europy. Osady Harcu górnego z ich goniatytow em i i klimeniowemi warstwami, z ich środkowo-dewoń- skimi wapieniami i łupkami oraz z dolno-dewońskimi szarogłazami; wapienie go- niatytowe i klimeniowe Turyngii i gór Smreczyńskich; wapienie klimeniowe Ślą­

ska; wapień stringocephalusowy W ogezów ; dewon morawski; alpejskie wapienie klimeniowe z okolic Hradca; — wszystko to i bardzo wiele jeszcze innych utwo­

rów daje się z łatw ością pogodzić z odpowiednimi osadami systemu nadreńskiego.

Natomiast znaczne nastręcza trudności podział dewonu Harcu dolnego, gdzie sy­

stem ten składa się z ubogich w skamieniałości i jednostajnych łupków, piaskow­

ców, kw arcytów i łupków krzemiennych. Dopiero gdy E. Kayser dowiódł, że t. zw. kw arcyt głów n y odpowiada szarogłazowi koblenckiemu, te pokłady, które nad ow ym kwarcytem spoczywają, a więc górne łupki wiedajskie, głów ny łupek krzemienny, łupek zorgejski i szarogłaz elbingerodzki można było zaliczyć do dewonu środkow ego, dolne zaś łupki wiedajskie i szarogłaz tannejski, które leżą w spągu kwarcytu głów n ego, zaliczono do dewonu dolnego. Dolne łupki wiedaj­

skie zawierają soczewkowate pnie wapienne, t. zw. w a p i e n i e h e r c y ń s k i e , których znaczenie ujaw niło się dopiero przez porównywanie obficie w nich roz­

sianych skamielin z pewnemi faunami czeskiemi, uważanemi przedtem za sylurskie.

M ianowicie czeska grupa warstw F (por. str. 101), bogate w skamieniałości koralo­

we i liliow cow e wapienie z Konieprus i in. zawierają znaczną liczbę form identycz­

nych z gatunkami hercyńskimi; ponieważ atoli według swego położenia stratygra­

ficznego wapienie hercyńskie należą do dewonu dolnego, do dewonu przeto musia­

124 2. Starsze utwory paleozoiczne.

no także przyłączyć czeskie piętro F, a oczywiście i leżące powyżej grupy warstw O- i H. W ten sposób odsłonił się nieoczekiwany widok zupełnie dotychczas zapo­

znawanej form y wykształcenia dewonu, przedtem za sylurską uważanej: wapienie rafowe z koralami i liliowcami oraz wapienie bulaste z licznym i głow onogam i za­

wierają bogatą faunę trylobitów, dalej głow onogi, osobliwe brzuchonogi z grupy C a p u l i d a e , liczne ramienionogi i małże; form y te obce są faunie, właściwej facyi piaskowcowej dewonu dolnego, a natomiast ściśle przypierają do typów górno-sylurskich.

Taka forma wykształcenia dewonu stała się jeszcze bardziej interesującą od czasu, gdy poznano, że w Alpach jest ona także panującą. Siedliskiem rozwoju

R ys. 92. W a p i e ń r a f o w y A l p K a r n i j s k i c h : S e e k o p f i je z io r o W ola y sk ie. (W e d ł. F . F recb a ).

„fauny hercyńskiej“ był obszar a l p e j s k o - c z e s k i ; form acya sylurska przecho­

dzi tu nieznacznie w dewon, a skutkiem tego i fauna wykazuje niczem nieprzerwa­

ny rozwój i pod wielu względami przypomina jeszcze sylur. W ielokrotnie fauna ta wyrajała się do obszaru, dalej na północ położonego; przez czas dłuższy utrzymy­

wała się ona na obczyźnie w postaci prawdziwych kolonii, ale zawsze tylko w p o­

szczególnych punktach, gdzie, warunki sprzyjały jej egzystencyi; wszelako do trwałego zasiedlenia tych obszarów nigdy nie dochodziło. Nie tylko w Harcu, lecz i w nadreńskich okolicach, np. koło Greifensteinu i W ildungenu zostały wykazane takie kolonie form południowych; wzmiankowane już wyżej środkowo-dewońskie łupki wissenbachskie zawierają również w niektórych soczewkach wapiennych ty­

py hercyńskie, które znaleziono zresztą także w Erbray we Francyi północnej, w Cabrieres w Langwedocyi i w A nglii południowej; ślady ich dostrzeżono nawet w Am eryce Północnej.

Kolonie hercyńskie. Dewon czeski i alpejski. 125

właściwą ojczyzną jest dewon Am eryki Północnej. R ozw ój ten dewonu tak dalece się różni od rozw oju jeg o nad Renem, iż ścisłych porównań przeprowadzić niepo­

dobna. Grupy warstw F x i F2 uważane są za dolno-dewońskie, górna część F 2, t. zw.

wapienie mneniańskie i Gj stanowią podstawę dewonu środkowego, G2 i G3 odpo­

wiadają mniej więcej warstwom z Calceolą, H, i H2 — środkowo-dewońskim w ar­

stwom stringocephalusowym.

D e w o n a l p e j s k i zawiera faunę piętra F w okolicy Eisenerz, lecz najcie­

kawszy rozw ój dewonu spotykam y w Alpach Karnijskich i w Karawankach. I tu­

taj, tak samo jak w Czechach, przejście od syluru do dewonu jest bardzo powolne.

W edług F. Frecha, tylko najniższy i najwyższy poziom południowo-alpejskiego dewonu składają się z wapieni z głowonogam i; poziom y pośrednie reprezentuje

R ys. 9 3 . P t e r y g o t u s a n g l i c u s ze sta reg o cze r w o n e go p ia skow ca S z k o c ji , w m ocnem zm n iejszen iu . (W e d ł. W o o d w a r d a ) .

W Czechach system dewoński składa się u dołu z ciemnych wapieni i z w y­

mienionych już wyżej wapieni koralowych i liliow cow ych z Konieprus, nadzwyczaj w skamieniałości obfitujących (piętra F , i F2 Barrandea). Powyżej leżą jasno-szare lub zielonawe, niekiedy czerwonemi plamami upstrzone wapienie płytowe lub bu­

laste z wieloma głow onogam i, małżami i trylobitami (G,), dalej ciemne łupki ten- takulitowe (G 2), ponad którymi znowu pojawiają się wapienie bulaste, o takich sa­

mych własnościach, co i u dołu (G 3). Cały system kończą ciemne piaszczyste łupki (H) z P s 11 o p h y t o n, tą szczególną rośliną lądową, należącą do widłaków, której

nieuwarstwiony biały koralowy wapień rafow y, mierzący przeszło 1 2 0 0 m grubo­

ści; wapień ten stanowi jeden z najważniejszych pierwiastków karnijskich krajo­

brazów alpejskich (rys. 92). Budowa organiczna tej masy wapiennej została zatar­

ta prawdopodobnie przez procesy dynamiczne. W niewielu tylko punktach można znajdować skamieniałości, choć co prawda tu i owdzie trafiają się one w nadzw y­

czajnej ilości; mianowicie faunę F2 znaleziono w zdumiewającej wprost zupełności.

Dynamometamorfoza daje się zresztą dostrzedz i w dolnym dewonie, do którego należy pstry, bogaty w glinę wapień z Bladener Jochl, przeobrażony w fillit wa­

pienny. W najgłębszych warstwach dewonu dolnego znajduje się ciekawy B e l o - c e r a s , względnie wysoko rozwinięty goniatyt z licznemi zatokami, którego kre­

wniacy nad Renem po­

jaw iają się dopiero w dewonie górnym . Na obszarze alpejskim i w m łodszych forma- cyach także, mianowi­

cie w jurze, wiele gło- w onogów pokazuje się wcześniej, niż w Euro­

pie środkowej i północ­

nej. B iały wapień rafo­

w y w górnych swych częściach zawiera ska­

mieliny środkowo-de- wońskie, ale w jedno­

litej masie wapiennej niepodobna jest w

y-R ys. 94. S t a r y c z e r w o n y p i a s k o w i e c , le ż ą c y n iezgod n ie na sylu rze górnym ; S ib y l L .

H ead p rzy b rzeg a ch A n g lii. (W e d ł. M u r c h i s o n a ) . tknąć wyraźnej gra­

nicy między dolnym a środkowym dewonem. Form y środkowo-dewońskie zbliżają się ju ż wyraźnie do fauny nadreńskiej; to samo powiedzieć można o górno-dewońskich wapieniach ramienionogowym i klimeniowym, które leżą nad wapieniem rafow ym .

Co jest podstawą tego osobliwego alpejsko-czeskiego wykształcenia dewonu, mianowicie zaś dolnego piętra tego systemu, czy o d m i e n n o ś ć p r o w i n c y i z o o g e o g r a f i c z n y c h , czy też tylko r ó ż n i c e f a c y a l n e , jak pierwotnie przypuszczano? Fauna „hercyńska“ miała, jak mniemano, pojaw iać się tam, gdzie w morzach dewonskich panowały warunki, sprzyjające osadzaniu się pewnych wapieni i osiedlaniu się pewnych korali; właściwej zaś ojczyzn y tej fauny należa­

ło jakoby szukać na wschodzie, na Uralu. Istotnie, na zboczu zachodniem gór Uralskich dewon dolny występuje z cechami osadów alpejsko-czeskich; w wapie­

niach nad górnym biegiem rzeki Białej i koło Bogosłowska znajdują się ramienio- nogi koniepruskie, czeskie małże, liczne kapulidy i in. Trudno jest wprawdzie rozstrzygnąć, czy wędrówka form odbywała się istotnie ze wschodu na zachód, a nie w odwrotnym kierunku, lecz samo ju ż przypuszczanie tego rodzaju przemie­

szczeń dowodzi, że istniało prowincyonalne zróżniczkowanie życia zwierzęcego. Bez

^ 2 6 2. Starsze utwory paleozoiczne.

Stary czerwony piaskowiec. Transgresya środkowo-dewoćska. 127

w zględu na to, czy fauna hercynska przywędrowała z Uralu na zachód, czy też od­

wrotnie, jest ona w każdym razie heterotopowa, czyli uwarunkowana przez różnice prowincyonalne, a nie heteropowa, t. j. zależna od różnic facyalnych. Ponieważ ta sama przeciwstawnosc odrębnego obszaru alpejsko-śródziemnomorskiego w stosun­

ku do E uropy północnej istniała już w sylurze i w równej mierze utrzymywała się i w okresach późniejszych, przeto różnice między alpejsko-czeskim a północno-eu- ropejskim rozwojem dewonu należy przypisywać nie tyle różnym warunkom fa- cyalnym , co głównie przynależności do odmiennych prowincyi zoogeograf i cznych.

Rdzennie inny obraz przedstawia system dewoński w Wielkiej Brytanii.

W południow o-zachodniej części A nglii znajdujemy wprawdzie normalne osady morskie, które różnią się od nadreńskich przeważnie tylko wielkiem ubóstwem fau­

ny; lecz właśnie ta zbiedniała awangarda stanowi typ historyczny form acyi de- wońskiej. W szelako w pozostałej części Anglii, w Szkocyi i w Irlandyi, zamiast warstw morskich występują ogromne masy czerwonego piaskowca, t. zw. s t a r y c z e r w o n y p i a s k o w i e c , old red sandstone, lub poprostu „ o l d r e d .“ Grubość jednostajnego utworu oceniają w A nglii na 3000 m przeszło; brak tutaj zupeł­

ny szczątków niewątpliwych, wyłącznie tylko morskich zwierząt, natomiast znaj­

dują się liczne ryby, wielkie eurypterydy, przedewszystkiem olbrzymi P t e r y g o - t u s a n g l i c u s (rys. 93) i rośliny lądowe. W niektórych okolicach piaskowce old redu stanowią bezpośredni ciąg dalszy syluru górnego, który w najwyższych swych pokładach w takiej pełni posiada znamienne właściwości old redu, że gra­

nica między sylurem a dewonem sztucznie tylko może być wytknięta (por.

str. 97). Odróżniają najczęściej dwa oddziały, dolny i górny; jak dolny przechodzi nieznacznie w sylur, tak górny łączy się stopniowo z utworami węglowymi; oba oddziały jednakże odgraniczone są od siebie niezgodnem uławiceniem swych warstw.

W Szkocyi natomiast dewon spoczywa niezgodnie na pofałdowanych i zdenudo- wanych warstwach syluru i utw orów archaicznych (rys. 94). Mając na względzie skamieniałości old redu, a mianowicie brak typów czysto morskich, wcale o tern wątpić nie możemy, że osadzenie się szczególnej tej facyi w otwartem morzu na­

stąpić nie m ogło. D latego też nieraz już wygłaszano przypuszczenie, że tworzenie się tych piaskow ców musiało się odbywać w wielkich jeziorach śródlądowych z w o­

dą słodką lub słabo-słoną. Usiłowano nawet oznaczyć położenie tych jezior. Z j e- z i o r a W a l i j s k i e g o osadzić się miały czerwone piaskowce W alii i przyległych części A nglii, w j e z i o r z e K a l e d o ń s k i e m utworzyły się piaskowce Szkocyi środkowej i Irlandyi, a j e z i o r u O r k a d z k i e m u odpowiadają osady w najbar­

dziej północnej części Szkocyi, na wyspach Orkadzkich i Szetlandzkich; oprócz pow yższych odróżniono jeszcze kilka jezior pomniejszych. Do jeziora OrkadzkiegOi być może, należeć pow inny również szczątki prawdopodobnie dewonskich piaskow­

ców i zlepieńców, które występują w Norwegii południowej.

A b y módz należycie ocenić znaczenie old redu, potrzeba w yjrzeć poza gra­

nice w ysp brytańskich. Podobne utwory znajdują się w prowincyach nadbałtyc­

kich R osy i, w Galicyi wschodniej, wreszcie w Am eryce Północnej i na Szpicbergu;

wobec tego jednak nie ma już m ow y o jeziorach w głębi lądu leżących. Prędzej już m ożnaby m yśleć o olbrzymiem płytkiem morzu śródziemnem, które miało tylko bardzo ograniczone połączenie z oceanem i nie sprzyjało egzystencyi

orga-128 2, Starsze utw ory paleozoiczne.

nizrnów czysto morskich. W ielkie rzeki, które znosiły grubo-klastyczny materyał dla tworzących się piaskowców, m ogły także przyczynić się do częściow ego w y- słodzenia tego płytko-m orskiego obszaru. Przez pewien czas m ogły zresztą panować normalne morskie stosunki, jak tego dow odzi naprzemianległość czerw onych pia­

skowców i morskich warstw ram ienionogowych w Rosyi; w poszczególnych m iej­

scach tegoż samego obszaru zachodziła nawet koncentracya zawartości soli, która doprowadziła do utworzenia się pokładów gipsu i soli. Zdaje się przeto, iż bliższe okoliczności, w których osadzała się ciekawa ta formacya, w czasie i w przestrze­

ni dość znacznym ulegały zmianom; w każdym jednak razie w Europie północnej i w północnej części oceanu Atlantyckiego musiał istnieć potężny cok ół lądowy, częścią zalany przez płytkie morze, częścią nad jeg o powierzchnią wynurzony; co­

kołem tym old red europejski łączył się z północn o-w sch odn io-am erykań skim (por. t. I, str. 454). Jest to owa „A tlantydą“ zwana masa lądowa, za której dawniejszem istnieniem stanowczo przemawiają także pewne właściwości geogra­

ficznego rozmieszczenia zwierząt zarówno podczas syluru (por. str. 94), jak p od­

czas form acyi późniejszych.

W R osyi występowanie old redu pozostaje w widocznym związku ze ś r o d - k o w o - d e w o ń s k ą t r a n s g r e s y ą , która objęła znaczne przestrzenie Europy, A zyi, a może też i Ameryki Północnej. W większej części R osyi brak morskiego dewonu dolnego; panowały tam przeto stosunki kontynentalne aż do czasów dewo- nu środkowego, kiedy morze ponownie zajęło te obszary, transgresya była wszakże płytka, a może też i nierównomierna. O ile nam dotychczas wiadomo, brak również dewonu dolnego w Azyi północnej i środkowej, w Kuenluniu i Tianszanie, w Chi­

nach, Japonii i w północno-zachodniej Ameryce, podczas gdy dewon środkowy i górny w odległych tych krainach istnieje z pewnością. Szerokie na wszystkie stro­

ny rozlanie się morza podczas dewonu środkowego i górnego otw orzyło zapewne wiele nowych komunikacyi morskich i sprzyjało rozprzestrzenianiu się zwierząt morskich, gdyż w górnych częściach form acyi znajdujem y znacznie mniejsze róż­

nice faunistyczne, niż w dolnym dewonie. T ypy europejskie zdarza się spotykać daleko w głębi A zyi a nawet na zachodzie A m eryki Północnej.

W A m e r y c e P ó ł n o c n e j dewon jest wielce rozprzestrzeniony, gruby i obfituje w skamieniałości; w porównaniu do E uropy jest on wogóle ubogi w utwo­

ry wapienne, a natomiast bogaty w skały piaszczysto-gliniaste, iłołupki, piaskowce i in. Właśnie osady środkowo i górno-dewońskie, w których w Europie dominu­

ją wapienie, w Am eryce prawie zupełnie są od nich wolne, podczas gdy dewon dol­

ny sam jeden tylko zawiera wielkie i szeroko rozprzestrzenione masy wapienne.

Form acya zaczyna się dolną grupą helderberską, która jeszcze wieloma szcze­

gółam i swej fauny przypomina sylur górny, a obecnością licznych kapulidów i nie­

których trylobitów zbliża się do europejskiego piętra herCyńskiego. W wyższych warstwach, jak ju ż o tern była mowa, coraz wyraźniejszą staje się styczność z de- wonem europejskim; nie jeden rys wspólny łączy np. faunę środkowodewońskiej grupy hamiltońskiej z fauną wapieni eifelskich. Pomimo to jednak Ameryka P ó ł­

nocna pozostaje niezależną prowincyą zoogeograficzną. Zresztą i w Am eryce P ół­

nocnej różnice między poszczególnym i główniejszymi obszarami dewońskimi są dość znaczne. W Am eryce Południowej dewon dostrzeżono w Boliwii, w znacznej

I)© won w Ameryce. Ofcwornice systemu węglowego. 129 części B iazylii i na wyspach Falklandzkich. Ulrich wykazał, że faunę dewonu p o ­ łudniowo-am erykańskiego łączą liczne stosunki pokrewieństwa nie tylko z półn ocn o­

amerykańskim, ale także i z południowo afrykańskim dewonem.

Umieszczona poniżej tablica podaje paralelizacyę poddziałów systemu dewoń-

Umieszczona poniżej tablica podaje paralelizacyę poddziałów systemu dewoń-

W dokumencie Dzieje ziemi. T. 2, Geologia opisowa (Stron 137-145)