• Nie Znaleziono Wyników

Sieciowy anarchizm jako wizja rządów

3. Anarchizm usieciowiony

3.3. Sieciowy anarchizm jako wizja rządów

W odniesieniu do wizji idealnego lub prawie idealnego świata wielu współ-czesnych radykalnych aktywistów postuluje rozwiązania łudząco podobne do tradycyjnych anarchistycznych wizji, zwłaszcza w odniesieniu do funkcji sa-modzielnego zarządzania i federalizmu. Wysuwa się zatem rozmaite koncep-cje, dla przykładu, świat miałby być podzielony na małe samoorganizujące się i samozarządzające się wspólnoty, które nie pozostawałyby wobec siebie w izo-lacji, lecz byłyby ze sobą skoordynowane na skalę światową. Podobny ideał

87 D. Grinberg, Ruch anarchistyczny…, op. cit.

ucieleśniany ma być w myśl istnienia uprzywilejowanej wymiany produktów handlowych. W zamyśle byłby to świat pozbawiony znamion wyzysku, świat, w którym wagę przywiązywano by do efektywnej pracy grupowej, a w mniej-szym stopniu do konkurencji między ludźmi i społecznościami, z jednocze-snym poszanowaniem zasad chroniących środowisko naturalne. Regiony te nie byłyby, jak to ma miejsce obecnie, tak nacjonalistyczne, religijne i zależ-ne od rynku pracy, lecz cechowałyby się czymś na kształt korporacyji zależ-nej od-rębności. W zapomnienie poszłyby wówczas tak zwane republiki bananowe, a w zamian mielibyśmy do czynienia z samowystarczalnymi obszarami tery-torialnymi odznaczającymi się suwerennością żywnościową, przejawiającymi się postawą otwartości, inkluzyjności i społecznej odpowiedzialności89. Ideał dobrowolnej, niczym nieograniczonej współpracy, łączności i  wzajemnego wsparcia realizowany miałby być poprzez rodzaj globalnego anarcho-eko-re-gionalistycznego rządu90. Idea ta osadzona jest wyraźnie na koncepcie siecio-wej organizacji, której omówieniu poświęciliśmy już nieco miejsca wcześniej. Niemniej jeśli chcemy zapytać, jak wyglądałby sieciowy anarchistyczny rząd, należy przyjrzeć się koncepcji sieciowego zarządu nieco bliżej. W myśl tego, co wywiedliśmy do tej pory na temat sieci społecznych jako takich, mogą być one rozumiane jako dobrowolne systemy negocjacyjne, w których partnerzy będą mogli swobodnie wybierać między negocjacjami a jednostkowymi działania-mi. Argument zakładający możliwość zaistnienia rządu sieciowego można wy-korzystywać szczególnie w  przypadku transnarodowego zarządu, a  to przez wzgląd na wyraźnie rysującą się słabość hierarchicznych form sprawowania władztwa w obrębie aktorów funkcjonujących na tym poziomie91.

Obecnie mamy do czynienia z bogatą literaturą traktującą na temat analizy łączności między rządowymi agendami niższego szczebla, które zostały okre-ślone mianem transrządowych sieci (Transgovernmental Networks – TGNs).

Dochodzi w  nich do wymiany istotnych informacji, idei oraz koordynowa-nia polityk poprzez luźne ustalekoordynowa-nia, bez kierowakoordynowa-nia się tymi samymi formal-nymi porozumieniami czy aktami prawformal-nymi. Wskazuje się także, że właśnie sieciowa struktura, zapewniająca zarówno horyzontalną, jak i wertykalną ko-ordynację, doprowadziła do ściślejszej integracji państw narodowych w Unii Europejskiej92.

89 A. Slaughter, Th . N. Hale, Transgovernmental Networks [w:] M. Bevir (red.), SAGE Handbook of Governance, London 2011, s. 350.

90 J. Juris, Networking Futures…, op. cit., s. 88.

91 S. Ponte, E. Cheyns, Voluntary Standards, Expert Knowledge and the Governance of Sustainability Networks, „Global Networks” 2013, 13, No. 4, s. 460–461.

92 E. Sorensen, J. Torfi ng, Th eories of Democratic Network Governance, New York 2008,

Dotychczas analizowane pod kątem sieciowej organizacji współczesne, globalne, anarchizujące ruchy, wydają się wpasowywać się w koncepcję Milto-na Muellera, który w swoich rozważaniach Milto-nad sieciowymi formami rządów wprowadza pojęcie zbiorowości o charakterze asocjacyjnym. Zbiorowości te w dużej mierze odznaczać się będą względnie stabilnymi wzorcami relacji ist-niejących pomiędzy nieograniczonym zestawem aktorów. Nikt nie posiada mocy decyzyjnej, by wykreować tego typu społeczność, jest ona w pewien na-turalny sposób formowana przez jej członków. Przez wzgląd na fakt, że zbioro-wość tego typu jest określana mianem asocjacyjnej, oczekiwać można pewnej więzi i  szczególnego zainteresowania jej członków sobą nawzajem. Nieko-niecznie jednak tak właśnie jest. Otóż warto odwołać się w tym miejscu do koncepcji wspólnoty prawdziwej. Taka zbiorowość wcale nie musi cechować się więzią emocjonalną łączącą jej członków93. „Zainteresowanie potrzebne członkom grupy stanowi interpretacyjną własność jej praktyk, polegających na określaniu i potwierdzaniu zobowiązań – praktyki muszą być takie, jakie podjęłyby osoby odznaczające się odpowiednim poziomem zainteresowania – a  nie psychologiczną własność określonej liczby jej aktualnych członków. Wspólnoty kolektywne mogą być większe i bardziej anonimowe, niż by mogło być, gdyby koniecznym warunkiem ich istnienia było, aby ich członkowie ko-chali wszystkich pozostałych, aby ich znali, lub wiedzieli, kim są”94. Co zatem będzie powodowało i wspierało tezę, że taka asocjacyjna, sieciowa zbiorowość może być stabilna i sprawować skuteczny zarząd?

Pomimo wskazanego przez Miltona Muellera asocjacyjnego charakteru, w  tego typu konstrukcjach nie ma polityk, które decydowałyby o  tym, kto jest częścią sieci, a kto nie jest, nie ma zatem określonego wzorca członkostwa, a co więcej, nie ma również jednego ośrodka administracyjnego. Przez wzgląd na brak wyraźnych ograniczeń o charakterze formalnym, uczestnicy tego typu klastra mogą mieć niejednokrotnie odmienne, a nierzadko nawet konfl iktu-jące się cele, co nie przeszkadza im w nawiązywaniu interakcji w ramach sie-ci. Zasadniczą cechą jest tutaj nieobecność wyraźnej struktury oraz elementu porządkującego czy spajającego w postaci umowy czy też regulacyjnego aktu nadrzędnego, który mógłby się stosować na równi ze wszystkimi partycypują-cymi jednostkami. Jedyne, co można wyodrębnić, to relacyjne wzorce postę-powania, które jednak są tylko konsekwencją podjętych uprzednio działań, nie zaś skonstruowane intencjonalnie95.

93 M. Majorek, Jednostka…, op. cit., s. 193.

94 R. Dworkin, Imperium…, op. cit., s. 203.

95 M. Mueller, Networks and States: Th e Global Politics of Internet Governance,

Powracając do postawionego pytania, niewątpliwie sieciowe zbiorowości asocjacyjne stanowią podatny grunt dla rzecznictwa, obrony interesów jed-nostek i grup oraz rozmaitych działań mobilizacyjnych. Jeśli mamy uznać, że tego typu sieć jest lub może w  przyszłości stać się modelem rządzenia, rzą-dy te będą swego rodzaju wtórnym produktem decyzji jednostkowych bądź zbiorowych członków, ze szczególnym uwzględnieniem elementów wymiany i negocjacji. Jest to zatem coś w rodzaju koncepcji niewidzialnej ręki, kiedy to mamy do czynienia z efektem końcowym, którego zaistnienie jest niemożliwe do przypisania żadnej jednostce czy konkretnej grupie jednostek. W ten spo-sób zagregowane rezultaty takich działań odzwierciedlają, w pewnym stopniu, kolektywne preferencje i pozwalają na koordynowanie zachowania z użyciem konkretnych środków. Uczestnicy takiego asocjacyjnego klastra niewątpliwie odnotowują korzyści, które zawdzięczają możliwościom swobodnego uzgad-niania i wzajemnego uczenia się, co w dalszej kolejności owocować może kre-owaniem reguł, które porządkowałyby relacje w  myśl wzajemnie postrzega-nych jako korzystne rozwiązań96.

Formuła sieciowego klastra nie jest jednak jedyną, wyróżnić można także typ, który przyjmiemy nazywać sieciową organizacją. W przeciwieństwie do tych pierwszych, organizacja taka będzie miała określone warunki przynależ-ności, czyli dysponowała będzie regułami, przy których użyciu decyduje się o włączeniu lub też wyłączeniu z członkostwa. A zatem, idąc dalej, sieciowe organizacje są świadomie zaprojektowane i charakteryzują się zdecydowanie mniejszą spontanicznością97. Co więcej, mają zdecydowanie wyraźniej okre-ślony cel, do którego dążą poprzez swą działalność. Tego typu organizacje cechuje co prawda minimalna ilość elementów hierarchicznych, niemniej można takowe w nich wyróżnić. Służą one głównie zapewnianiu możliwości operacyjnych i  utrzymaniu odpowiedniej infrastruktury. A  zatem organiza-cja sieciowa może być zdecydowanie luźniej skonstruowana niż tradycyjnie występujące formy (być tak zwaną protoorganizacją) oraz może posiadać szczątkowe instytucje o  charakterze hierarchicznym, aczkolwiek równolegle będzie miała zdecydowanie bardziej zwartą strukturę w  porównaniu z  for-mułą asocjacyjnego klastra. Nie należy jednak zapominać, że organizacje tego typu będą nadal hołdować koncepcji negocjacyjnej, a co za tym idzie, samemu

96 Ibidem, s. 43.

97 Współczesne badania nad sieciami pokazują, że sieci społeczne, dla których powsta-nia podłożem są urządzepowsta-nia mobilne, charakteryzują się większą spontanicznością (zob. D. Zaupa, C. A. da Costa, J. Silva, J. Barbosa, A. Yamin, Mingle Spontaneous Social Network, „Computational Aspects of Social Networks” (CASoN), Fourth

procesowi, który prowadzi do podejmowania decyzji bez wykluczania jakiej-kolwiek ze stron98.

Tak zarysowane ramy podziału nasuwać mogą skojarzenie z  koncepcją Colina Haya i Davida Richardsa zaproponowaną już w roku 2000. Autorzy postulują istnienie sieci jako takich, a z drugiej strony wskazują na konstruk-cję tak zwanych sieciowych struktur. Jak można się domyślić z zastosowanego nazewnictwa, sieci w tym względzie będą odzwierciedleniem tego, co powyżej zostało określone mianem asocjacyjnych klastrów. Autorzy wskazują, że w ich ramach będziemy mieli do czynienia z  wszechobecnymi więziami między-ludzkimi, natomiast w przypadku struktur sieci (które przywodzą skojarzenie z wyżej nakreślonymi sieciowymi organizacjami) spotykać się będziemy ze zja-wiskiem większej formalizacji istniejących już interpersonalnych połączeń99.

Z powyższego wynika, że obydwie koncepcje sieciowej konstrukcji mają zarówno wiele punktów stycznych, jak i elementy różnicujące. Nierzadko za-pewne trudno będzie jasno i jednoznacznie określić i zakwalifi kować do danej kategorii konkretną organizację, choć z  drugiej strony usilne wykazywanie różnic może okazać się karkołomnym zadaniem. Jeśli uznaliśmy i potrafi liśmy wykazać, że anarchizm podziela wiele elementów, leżących u podłoża zasad, na których wspierają się sieci, dookreślenie modelu organizacyjnego w myśl wskazanej linii podziału jest kwestią, która nastręczać będzie wiele trudności. Z  jednej strony anarchistyczna i  zarazem idealistyczna wizja skłaniałaby się ku modelowi asocjacyjnego klastra, który w największym stopniu byłby od-zwierciedleniem tak istotnej i lansowanej przez anarchistów wartości, jaką jest wolność. Z drugiej zaś strony, w realnym świecie zdecydowanie lepiej spraw-dzają się organizacje, które są nastawione na realizację danego celu, także celu politycznego, a do tego potrzeba pewnej infrastruktury organizacyjnej, której klaster w modelowej konstrukcji nie zapewnia100.

Milton Mueller, tworząc poniżej zaprezentowaną taksonomię organizacji sieciowych, przestrzegał będzie przed nieostrożnym „miksowaniem” poszcze-gólnych typów organizacji sieciowych, ponieważ jego zdaniem będzie to pro-wadziło do „zaciemnienia” i „nieostrości” analizy101. W poniższym schemacie,

98 A. Fulda, Y. Li, Q. Song, New Strategies of Civil Society in China: a Case Study of the Network Governance Approach, „Journal of Contemporary China” 2012, 21,

No. 76, s. 675–693 (wersja elektroniczna, s. 11).

99 C. Hay, D. Richards, Th e Tangled Webs of Westminster and Whitehall: the Discourse, Strategy and Practice of Networking within the British Core Executive, „Public

Admi-nistration” 2000, 78, No. 1, s. 17.

100 K. G. Provan, P. Kenis, Modes of Network Governance: Structure, Management, and Eff ectiveness, „Journal of Public Administration Research and Th eory” 2008, 18, No. 2, s. 229–252.

który został zaczerpnięty z opracowania wymienionego badacza, uwidacznia się jaskrawy podział na sieci, które przyjęliśmy określać mianem asocjacyjnych klastrów, czyli sieci de facto, oraz sieci „zaaranżowane”, czyli skonstruowane

z zamysłem, wyżej wzmiankowane sieciowe organizacje.

Faktem niezaprzeczalnym jest, że ukazany podział jest użytecznym narzę-dziem pomagającym klasyfi kować sieci, jednak nie należy również zapominać, że niejednokrotnie wykazywaliśmy żywy, dynamiczny, ewolucyjny charakter tego typu organizmów społecznych, co przeczyć może możliwościom jasnej klasyfi kacji i doprecyzowania tak żywych i wciąż niestabilnych struktur. Jak wskazaliśmy wyżej, sieci anarchistyczne niezwykle trudno byłoby jasno przy-porządkować do któregoś z zaprezentowanych wzorców, ponieważ wyznaczyć da się (w myśl przeprowadzonej analizy) zarówno obecne elementy jednej jak i drugiej koncepcji organizacji.

W wyżej dokonanej, krótkiej charakterystyce typów sieciowych organi-zacji, za jeden z elementów kluczowych uznaliśmy kwestie hierarchiczności. W  myśl tego okazało się, że tak zwane sieciowe organizacje w  rozumieniu tych o  charakterze zaaranżowanym, będą zawierały czynnik hierarchiczno-ści w pewnym niewielkim, a nawet szczątkowym wymiarze. Niejednokrotnie też przywoływaliśmy hierarchiczność jako zasadę, którą anarchiści będą bez-względnie odrzucać i piętnować, a w zamian proponować modele, które są jej pozbawione. Jak widać, całkowita eliminacja hierarchiczności, nawet w kon-strukcjach sieciowych, nie jest prosta, postarajmy się zatem rozwinąć nieco to zagadnienie, odnosząc je bezpośrednio do przedmiotu potencjalnego kształ-tu, jaki przyjąć może sieciowy model rządzenia102.

Szczególnie interesujące w tym kontekście są dwa główne elementy, a mia-nowicie stabilność i odpowiedzialność. W pierwszym przypadku, w typowych hierarchicznych strukturach stabilność będzie w zasadzie funkcją samej struk-tury. Mamy do czynienia z modelem o niezmiennych, pionowo usystematyzo-wanych relacjach, wzmacniających obraz organizacji, w  której każdy element ma swoje z góry określone miejsce. Hierarchie nie są scentralizowane jedynie dzięki zlokalizowanej w centrum władzy, ale samo centrum jest swego rodzaju punktem orientacyjnym i zarazem defi niującym rolę i miejsce jednostki w danej strukturze. Z drugiej zaś strony, zdecentralizowana formuła sieci w dużej mierze wyklucza ów wskazany element pewności, rozmywając tym samym istotę prostej identyfi kacji jednostki z miejscem, jakie zajmuje w jej ramach. W odniesieniu do wcześniejszych analiz, potwierdza to często stawiane w tej książce założenie, że sieci są zarówno bardziej elastyczne, jak i dynamiczne niż twory hierarchiczne103.

102 Ibidem.

103 D.  G.  Rand, S.  Arbesman, N.  A.  Christakis, Dynamic Social Networks Promote Cooperation in Experiments with Humans, „Proceedings of the National

Acade-Klastry asocjacyjne (sieci de facto)

Organizacje sieciowe (sieci zaaranżowane)

Sieci polityk Sieci transmisji Międzyna-rodowe sieci poparcia Klasyfi kacja wg. Powella Klasyfi kacja wg. Benklera

Węzły Aktorzy korpo-racyjni Organizacje lub jednostki Organizacje i jednostki Aktorzy kor-poracyjni lub jednostki Jednostki Linki Komunikacja między orga-nizacjami, wy-miana środków wpływu Dyskurs, intensywna wymiana informacji Intensywna wymiana informacji Wymiana różnego typu Kooperacja Podstawy dla tworze-nia powią-zań Środki uzależ-nione od kon-kretnych polityk Wspólne interesy i do-świadczenie w określaniu i kształto-waniu celów politycznych Wzajemnie podzielane za-sady i wartości polityczne Zaufanie i wzajemność Dzielenie się zasobami i informacją

Typ relacji Kooperacja bez względu na punkty sporne Kooperacja bez względu na punkty sporne Więzi wsparte na wzajem-nym zaufaniu i wzajemności Więzi wsparte na wzajem-nym zaufaniu i wzajemności Wzajemność i dzielenie się zasobami Więzi kreowane przez… Wzajemne uzna-nie w oparciu o funkcjonalną właściwość i osadzenie w strukturze Wzajemne uznawanie się, wspólny przedmiot zaintereso-wania Podstawy kre-owania więzi niejasne Wybór człon-ków organi-zacji Wybór człon-ków organiza-cji, otwartość

Stabilność Wysoka Niska b.d. Wysoka Niska

Tabela 1. Taksonomia organizacji sieciowych zaproponowana przez Miltona Muellera (źródło: M. Mueller, Networks and States: Th e Global Politics of Internet Governance,

Cambridge 2010).

W oczywisty sposób dynamizm i elastyczność oddala sieci od ideału sta-bilności, choć niekoniecznie cecha ta będzie w każdych okolicznościach pożą-dana. Toteż nie należy w tym upatrywać jedynie elementu destabilizującego, wręcz przeciwnie, w niektórych sytuacjach cechy te pozwalają na szybsze ich

my of Sciences 108” 2011, No.  48, s.  19193–19198, http://www.pnas.org/con-tent/108/48/19193.long (29.01.2015).

przystosowanie się do zmieniających się warunków i krótszy czas reakcji na za-chodzące w zewnętrznym otoczeniu zmiany. Doskonale ilustrować to będzie koncepcja dynamicznej stabilizacji Martina Kilduff a, Wnepina Tsai i Ralpha Hanke, którzy postrzegają sieci jako kompleksowy i zarazem wysoce adaptacyj-ny system odzwierciedlający zarówno stabilność, jak i zmianę. Z jednej stroadaptacyj-ny sieci mają z czasem tendencję do większej stabilizacji, z drugiej zaś tendencja ta prowadzić może do zwiększenia formalizacji i w efekcie instytucjonalizacji104. A  zatem istnieje niebezpieczeństwo, że skonstruowana w  sposób elastyczny sieć zostanie docelowo wchłonięta przez system, zatracając tym samym anar-chistyczną wizję kreowania nowego porządku w myśl zupełnie odmiennych od tradycyjnie przyjętych zasad.

Drugim ze wspomnianych elementów jest zagadnienie odpowiedzialno-ści. Podobnie jak w  przypadku stabilności, jest ono również prezentowane w  odniesieniu do perspektywy strukturalnej. Odpowiedzialność w  struktu-rach hierarchicznych wyprowadzana jest wprost ze scentralizowanej władzy i pionowych relacji występujących między jednostkami. Jeśli zaś chodzi o od-powiedzialność w ramach sieci, to jest ona znacznie osłabiona105. Wskazuje się, że dominacja horyzontalnych relacji, jakie są typowe dla sieci, obniżać będzie element odpowiedzialności. Można tutaj posłużyć się przykładem strumienia wody, który jest łatwy do zwizualizowania. Podczas gdy płynie ona z jedne-go centralnez jedne-go źródła w  kierunku z  góry do dołu, przeważnie strumień ma zdecydowanie większe natężenie niż w przypadku wypływania wody z wielu szczelin tego samego źródła106.

Z powyższego wynika, że pomimo silnego zakotwiczenia odpowiedzialno-ści w tradycyjnej strukturze administracyjnej, nie da się jednak bezwzględnie wykluczyć, że pewne elementy właściwe sieciom będą wspomagały wzmoc-nienie tego czynnika. Można sobie wyobrazić, że w przypadku sieci, aktorzy polegają na sobie na wzajem, występują tam natężone relacje bilateralne i mul-tilateralne, a komunikacja między nimi jest wysoko rozwinięta. W myśl tego można założyć, że w momencie, gdy jeden z aktorów zawiedzie, ryzyko zała-mania całej organizacji jest mniejsze, niźli działoby się to w przypadku błędów centralnego ośrodka zarządczego. Dwa wskazane czynniki właściwe

tradycyj-104 M. Kilduff , W. Tsai, R. Hanke, A paradigm Too Far? A Dynamic Stability Reconside-ration of the Social Network Research Program, „Academy of Management Review”

2006, 31, No. 4, s. 1032.

105 Zob. M. Huse, Accountability and Creating Accountability: A Framework for Explo-ring Behavioral Perspectives of Corporate Governance, „British Journal of

Manage-ment” 2005, 16, 1, s. S65–S79.

106 Y. Papadopoulos, Problems of Democratic Accountability in Network and Multilevel Governance, „European Law Journal” 2007, 13, No. 4, wersja elektroniczna s. 4–7,

nym strukturom zarządczym są niezbędne dla prowadzenia sprawnego proce-su rządzenia, lecz, jak zostało wykazane, niekoniecznie są one przypisane do standardowego, hierarchicznego modelu. Sieci także tworzą grunt dla zaist-nienia tychże elementów, choć być może nie są one dostrzegalne w sposób tak wyrazisty i nierzadko pozostają w osłabieniu, co jednak nie przekreśla jedno-znacznie szans na osadzenie stosunków władzy w ramach sieciowej konstruk-cji. Hierarchiczność nie jest zatem w tym względzie zasadą ani konieczną, ani też kluczową, nie warunkuje bowiem stabilności ani odpowiedzialności syste-mu107.

Z wcześniej poczynionych analiz wynika, że anarchistyczna wizja organiza-cji społeczeństwa wsparta jest na dwóch podstawowych nośnikach. W pierw-szej kolejności będzie to społeczna odpowiedzialność, w drugiej zaś wymienić należy wolność jednostek i  podmiotową autonomię. Obydwie wspomniane wyżej zasady idą ze sobą w  parze, co więcej, zachodzi między nimi sprzę-żenie prowadzące do wzrostu zaufania do grupy społecznej, który będzie wprost proporcjonalny do zwiększającej się autonomii jednostki. Jak wskazuje T. Aaron Wachhaus, czasem mniej może znaczyć więcej – zmniejszenie kon-troli i  nacisków, by dana organizacja nagięła się do przyjętych powszechnie norm, może zwiększać wydatnie jej efektywność. Drugim kluczowym elemen-tem jest fakt, że sieci są tworami społecznymi, nie zaś strukturalnymi. Zasad-niczym elementem będą tutaj połączenia między punktami węzłowymi, które zapewniają i usprawniają proces komunikacji między uczestnikami. Przyjęcie tego punktu widzenia przenosi badania i analizy sieciowe ze strukturalnych na te skoncentrowane wokół czynników dynamicznych i relacyjnych108.

Do tej pory wskazaliśmy, że w ujęciu najbardziej ogólnym sieć to forma-cja, która powstaje w wyniku powtarzalnych interakcji między samoorgani-zującymi się, niezależnymi aktorami, skoncentrowanymi na osiągnięciu choć jednego wspólnego celu109. Zaprzecza to modelowi wspartemu na centralnej kontroli i pionowej, hierarchicznej organizacji, który wpasowuje się w coś na kształt mechanicznej konstrukcji. Oznacza to, że organizacje są postrzega-ne jako maszyny, zaprojektowapostrzega-ne i  wytworzopostrzega-ne dla realizacji specyfi czpostrzega-nego celu. Mogą być ulepszane poprzez strukturalne modyfi kacje, lecz w  prosty

107 Ibidem.

108 T. A. Wachhaus, Anarchy as Model for Network Governance, „Public Administration

Review” 2012, s. 38.

109 Ostatni element tej defi nicji jest dyskusyjny, z tego też względu postawiono nacisk na wyrażenie „choć jednego celu”. Z  uprzednio przeprowadzonego na łamach tej książki omówienia wynika, że kwestia celu jest elementem dyskusyjnym, zdarza się bowiem tak, że w sieciach uczestniczą jednostki, które nie zgadzają się ze sobą w za-sadniczych kwestiach, natomiast jednoczą się, ponieważ widzą szansę we wspólnym działaniu.

sposób sprowadzane są do sumy komponentów, z których się składają. Owe części składowe mogą być przesuwane i wymieniane w celu wywołania zmiany działania całości. W perspektywie mikro, jednostki są postrzegane jako proste