• Nie Znaleziono Wyników

Ogłoszony drukiem w roku 1617 w Kolonii szósty, ostatni tom Civitates orbis terrarum , kosmografii wydawanej przez Georga Brauna i F ranza Hogen- berga, zawiera m.in. wielki północno-zachodni panoram iczny widok Krakowa.

Miedzioryt ten, najcenniejsze źródło ikonograficzne do zabudowy gotyckiego i renesansowego Krakowa, był nieraz przedmiotem obszerniejszych om ów ień1*.

Zw racano w nich również uwagę na trzy wiążące się z przedstawieniem zamku królewskiego na Wawelu, zamknięte w ozdobnych kartuszach herb y 2). Są to, dla patrzącego na nie, po stronie prawej Pogoń Litewska, po lewej W ąż Sforzów, po środku Orzeł Polski z osobistym herbem króla Zygm unta III Wazy, Snopkiem, n a piersiach (il. 5). Każdy kartusz otoczony jest dekoracyjnym okolem. Gdy jednak kartusze skrajnie ujęto tylko wieńcem z liści wawrzynu, to nakryty koroną zamkniętą kartusz środkowy okolono łańcuchem orderu Złotego Runa, podtrzymywanym przez figury dwóch geniuszów. Takie wspaniałe udostojnienie godła państwa nie powtórzy się już n a widokach Krakowa.

W latach powstawania ryciny Królestwo Polskie nie miało własnych orderów i odznaczeń. Pierwszy polski order, O rła Białego, ustanowił August II Sas w roku 17093). Co spowodowało, że na obrazie stolicy państw a jego godło unoszące się nad Wawelem wyróżniono Złotym Runem? Jakie są tego orderu dzieje i znaczenie?

Z żadnym innym dawnym orderem pojęcia splendoru i wzniosłości nie wiążą się w tak silnym stopniu jak z orderem Złotego R u n a4). N azyw ano go incomparable, niezrównany. Sławę zawdzięcza wielowiekowemu związkowi z Habsburgami, zwłaszcza po niebywałym rozprzestrzenieniu ich państw a za cesarza K arola V, ale jego początki wywodzą się z Burgundii.

11 Por. J. Banach, Dawne widoki Krakowa, wyd. 2 uzupełnione, Kraków 1983, s. 58— 76, ił. 7 s. 56— 57.

2)Tamże, s. 62, il. nlb. s. 60—61.

3)W. Bigoszewska, Polskie ordery i odznaczenia, Warszawa 1989, s. 8.

40 H. Fillitz, Der Schatz des Ordens vom Goldenen Vlies. Unter Mitarbeit von Martina Pippal, Salzburg und Wien 1988, s. 5. Oprócz tej, najpóźniejszej co do roku wydania, publikacji

5. Tarcza z Orłem Polskim, okolona łańcuchem Złotego Runa. Szczegół widoku Krakowa, rysowanego w latach 1603—05

Księstwo Burgundii doprowadził do szczytu potęgi Filip D obry zaślubin z Izabelą Portugalską, książę podał do wiadomości ustanowienie orderu Złotego Runa. M imo wielu hipotez nadal nie jest jasne, co księcia do tego skłoniło6). Nie informuje o tym żaden dokum ent. N a pewno jed n ak nowy order pom agał skutecznie w zjednoczeniu wokół osoby suwerena wasalnych władców licznych, rozproszonych posiadłości księstwa. K lejnot orderu, złote runo, nawiązuje do antycznej opowieści o wyprawie A rgonautów pod wodzą Jazona po skórę cudownego baranka. W krótce postarano się także o chrześ­

cijańską interp retaq ę runa. D ostarczył jej szczegół starotestam entow ej historii G edeona (Księga Sędziów 6, 37— 38): dzięki jego prośbom Bóg sprawił, że

nego, z imienia i herbu”. Suwerenność orderu należy nie do państw a burgundz- kiego, lecz do panującej dynastii. Suwerenem może być tylko mężczyzna; jeżeli nie pozostawił potom ka męskiego, suwerenność przechodzi na męża dziedzi­

czki zmarłego. S tatut opisuje dokładnie łańcuch i klejnot. Łańcuch, noszony na szyi, składa się z ogniw, utworzonych ze stylizowanych skałek i podwójnej

wykorzystaliśmy także: La Toison d’Or. Cinq siècles d’art et d’histoire. Exposition organisée par (...) la ville de Bruges au Musée Communal des Beaux-Arts (...) 14 juillet-30 septembre 1962.

Catalogue, Bruges 1962 (katalog wystawy, dalej cytowany jako La Toison d’Or). Zawiera m in. listę wszystkich kawalerów austriackiego i hiszpańskiego Orderu. Ch. de Terlingen, autor wstępu do tego katalogu, pŁ Coup d’oeil sur l’histoire de l’ordre illustre de la Toison d’Or, s. 19— 33, ogłosił go później w zmienionej postaci: tenże, Der Orden vom Goldenen Vlies, Wien — München 1970.

Złote Runo na tle orderów europejskich sytuuje V. Mëricka, Orden und Auszeichnungen, 2.

Auflage, Prag 1969. W literaturze polskiej pisze o orderze H. Sadowski, Ordery i oznaki zaszczytne w Polsce, Warszawa 1904, cz. 1, s. 18— 20, ostatnio zaś J. Lileyko, Regalia polskie,Warszawa 1987, s. 131— 132, atoli brak szczegółowego opracowania tematu.

5)La Toison d’Or, s. 21.

6) Fillitz 1988, s. 6, 9, 12.

7>La Toison d’Or, s. 23— 28.

że n a emblematy O rderu składały się nie tylko jego klejnot, tj. runo baranka, lecz także krzesiwo i skałka, składniki książęcej dewizy. Łańcuchy stanowiły włas­

ność O rderu i były kawalerom dożywotnio wypożyczane.

N astępca Filipa Dobrego, K arol Śmiały, zmarł nie pozostawiając męskiego potom ka. Mężem jego córki i suwerenem O rderu został arcyksiążę M aksymilian Habsburg, od roku 1482 dziedziczny pan Burgundii, od roku 1508 władca, Świętego Cesarstwa Rzymskiego N arodu Niemieckiego85. W nuk M aksymiliana, cesarz Karol V powiększył liczbę członków O rderu do pięćdziesięciu jeden.

Pośród kawalerów, którym godność tę nadano w początkach ro ku 1519, był również król Zygmunt I Stary. Jagiellon, pierwszy Polak uhonorow any Złotym Runem, nie przyjął jednak wyboru od razu, lecz zażądał nadesłania statutów

Schatzkammer w Wiedniu, gdzie przechowywane są m.in. insygnia Świętego Cesarstwa Rzymskiego N arodu Niemieckiego oraz skarby D om u H absburs­

kiego, zawiera także ceremonialne stroje i insygnia O rderu Złotego R u n a 111.

Tutaj do najcenniejszych przedmiotów należy łańcuch herbowy dla herolda Orderu, zwany die Potence, noszony przez niego w czasie wielkich uroczysto­

ści12'. Jest to łańcuch Orderu, do którego przylega szeroki, złoty kołnierz, utworzony z dwudziestu sześciu płytek. D o każdej płytki są wsunięte dwie małe tarcze herbowe. Jedna tarcza nosi herb jednego kawalera, ale ponieważ dla suwerena zastrzeżono dwie tarcze, w sumie wynika liczba pięćdziesięciu jeden kawalerów, ustalona przez K arola V. Pośród herbów widnieje jedyne w tym zespole godło polskie: srebrny Orzeł na czerwonym polu, herb Zygm unta Starego13).

Cesarz K arol V przekazał zwierzchność nad Złotym Runem synowi Filipowi n , królowi H iszpanii Jego następca od roku 1598, Filip HI, nadał O rder królowi Zygmuntowi III Wazie 20 stycznia 1600. D ekoracja odbyła się 25 lutego 160114).

B) Fillitz 1988, s. 5.

9,W. Pociecha, Królowa Bona (1494— 1557). Czasy i ludzie Odrodzenia, 2, Poznań 1949, s. 204—205, tamże literatura.

10) Tekst dyplomu nadania opublikował L. Hubert, Pamiętniki historyczne, Warszawa 1861,1, s. 37—43.

n ) H. Fillitz, Die Schatzkammer in Wien. Symbole abendländischen Kaisertums, Wien 1986.

12) Tamże, s. 194— 198.

13)E. Edler von Hartmann-Franzenshuld, Die Potence des Toison d’Or und ein Wappenbuch des Ordens vom Goldenen Vliess (Jahrbuch der k.k. heraldischen Gesellschaft „Adler” X, Wien

1883, s. X, XVIII nr 35, repr. tabl. B, D nr 35.

141 La Toison d’Or, s. 42, wymienia Zygmunta III Wazę jako 298 kawalera Orderu. Dokładne daty nadania i wręczenia podaje Z. Wdowiszewski, Genealogia domu Wazów w Polsce, Warszawa

1938.

Jak wiadomo, liczba kawalerów O rderu nie m ogła przekroczyć pięć­

dziesięciu jeden. Była to liczba niewielka wobec mnogości znakom itych rodów w krajach naszego kontynentu. Jakież więc walory szczególne, jednostkow e, jakiego rodzaju osobiste zasługi miały wpływ na nadanie odznaczenia. N a to pytanie nie znajdujemy odpowiedzi w dostępnej literaturze, wypadnie zatem poprzestać na paru spostrzeżeniach.

W świecie zachodnim, od stuleci zespolonym świętą w iarą K ościoła Rzym ­ skiego, a w szesnastym wieku wstrząsanym falami reformacji, dwory m o nar­

chów habsburskich w W iedniu, Pradze, M adrycie i Brukseli stanowiły bastiony katolickiej ortodoksji. Jej rzecznikami byli kolejni suwerenowie Złotego Runa, cesarz K arol V i król Filip II. Niewzruszona w iara w m oc Kościoła wojującego uczyniła Filipa przywódcą europejskiej kontrreform acji Rzecz zatem oczywis­

ta, iż przyszły kawaler O rderu musiał odznaczać się nieprzeciętną gorliwością katolicką i winien był ją udowodnić.

Jednym z uprzywilejowanych narzędzi polityki i dyplomacji D om u H ab s­

burskiego było zawieranie małżeństw. I nie tylko dzięki m ilitarnym podbojom i międzypaństwowym traktatom , lecz także dzięki związkom dynastycznym habsburscy władcy Świętego Cesarstwa Rzymskiego N arodu Niemieckiego, później zaś cesarze Austrii zapewniali sobie wpływy w wielu państw ach Europy. T aktyka ta znalazła wcześnie wyraz w sentencji Bella gerunt alii, tu, felix Austria, nube! (Niech inni prow adzą wojnę, ty szczęśliwa Austrio, zawieraj związki m ałżeńskie)15). My zaś pragniemy dodać, że dzięki zaślubinom m ałżonkowie habsburskich arcyksiężniczek stawali się bez w ątpienia bardziej godni wyróżnienia Złotym R unem 16).

K ról Zygm unt III objął rządy w roku 158717). Już w pierwszym dziesięcio­

leciu jego panowania, które miało trw ać prawie lat czterdzieści pięć, uw ydat­

niły się główne rysy jego osobowości. Był typowym władcą okresu reformy katolickiej; przypom inał Filipa II, króla Hiszpanii. Cechowała go religijność głęboko i poważnie pojmowana. Idei katolickiej podporządkow ał swe politycz­

ne cele. O taczał się jezuitam i, którzy piastowali m.in. godności królewskich

15) Powiedzenie przypisywane Maciejowi Korwinowi, królowi Węgier (1440— 1490): W.

Kopaliński, Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, wyd. 20, Warszawa 1990, s. 64.

16) Trzynaście związków małżeńskich między przedstawicielami domów panujących Polski i Austrii zestawia i omawia W. Leitsch, Polska i Austria do czasów rozbiorów, w: Austria— Polska, Z dziejów sąsiedztwa, praca zbiorowa pod red. W. Leitscha i M. Wawrykowej, Warszawa—

— Wiedeń 1989, s. 32— 34 i tabele na s. 39 i 40.

17)W poniższych rozważaniach wykorzystaliśmy prace: Z. Żygulski jun., Wazowie w Polsce, w: Sztuka dworu Wazów w Polsce. Wystawa w Zamku Królewskim na Wawelu, maj—czerwiec 1976. Katalog, Kraków 1976, zwłaszcza s. 17— 19. — W. Czapliński, Zarys dziejów Polski do roku 1864, Kraków 1985, s. 232, 238—9, 255.

Zygmunt III znał dobrze język polski, ale był pod silnym wpływem kultury niemieckiej. M owa i obyczaje niemieckie dominowały na dworze po małżeństwie króla z Habsburżanką, Anną Austriaczką, zawartym w roku 1592. Gdy królowa Anna zmarła w lutym 1598, monarcha zdecydował się na poślubienie jej siostry, Konstancji (w roku 1605). Przypomnijmy, że rodzony brat obu małżonek Zygmunta HI został w roku 1619 wybrany, jako Ferdynand II, cesarzem Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego. Nie dziwi więc, że z czasem król-sympatyk Habsburgów miał zbliżyć się do nich jeszcze bardziej. Naśladując członków D om u Habsburskiego roztoczył opiekę nad sztuką, a wysokie pojęcie o królewskiej władzy skłoniło go do posługiwania się sztuką jako ozdobą majestatu.

Tak więc nie tylko świetny ród i wierność Kościołowi Rzymskiemu, lecz także cechy charakteru, kierujące osobowością idee i o nich świadczące czyny uzasadniały nadanie Zygmuntowi III Złotego R una Liczne są przesłanki by przyjąć, że właśnie z uwagi na związek z habsburską dynastią wyróżnienie to władca nadzwyczajnie cenił. Nie zwlekał z przyjęciem Orderu, jak czynił to jego dziadek, Zygmunt Stary.

Natomiast zadbał, by fakt jego otrzymania znany był powszechnie. Zachowały się liczne portrety króla, w popiersiu i całej postaci, klęczącego i na koniu, w różnych strojach i w zbroi; otóż niemal wszystkie, jeżeli powstały po nadaniu Orderu, przedstawiającą władcę z jego insygniami najczęściej starannie odrysowanymi18) Łańcuch Złotego Runa okalający herb państwa (sposób przejęty bez wątpienia od austriackich Habsburgów19*) pojawił się na wielu przedmiotach związanych z kró­

lem i dworem. Widnieje więc na wykonanej w roku 1605 wielkiej chorągwi państwowej20) na płomieniach trąb i fartuchach bębnów muzykantów królewskiego pułku husarii21); na żeleźcach halabard noszonych przez królewskich halabard­

ników22’; na artystycznych przedmiotach codziennego użytku jak flasze, świeczniki, oprawy książek, uprząż23); na medalach i m onetach24*; na kominku zamku na Wawelu25); na fasadzie kościoła ŚŚ Piotra i Paw ła26).

1B)J. Ruszczycówna, Portrety Zygmunta III i jego rodziny (Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie, XIII,1, Warszawa 1969, s. 184— 269, tu zwłaszcza s. 184, 194, 200, 201, 204— 205, 207— 208, 214, 219).

19)F. Gall, österreichische Wappenkunde. Handbuch der Wappenwissenschaft, Wien-Köln 1977, s. 25, 44, 45, 52.

20)Z. Bocheński, Opis Rolki Sztokholmskiej (Studia do dziejów dawnego uzbrojenia i ubioru wojskowego, cz. IX,X, Kraków 1988, s. 52, il. 20). zbiorowa pod kierunkiem i redakcją J. Szabłowskiego, Ilustracje, fig. 142.

26)Dwukrotnie, mianowicie: 1. w dolnej kondygnacji fasady, nad portalem głównym; por.

Katalog zabytków sztuki w Polsce, Ł IV, Miasto Kraków, cz. III, Kościoły i klasztory Śródmieścia, 2. pod redakcją A. Bochnaka i J. Samka, Warszawa 1978, Tekst, s. 72, Ilustracje, fig. 91. — 2.

w przyczółku fasady; por. tamże, Tekst, s. 72, reprodukcja F. Klein, K ościół ŚŚ Piotra i Pawła w Krakowie (Rocznik Krakowski 12, 1910, s. 41 fig. 27).

6. Krzesiwo żelazne dwukabłąkowe: a — wg Moszyńskiego, b — wg Gradowskiego

Złote Runo nie opuściło m onarchy po śmierci. Łańcuch upięto n a jego zwłokach wystawionych w katedrze krakowskiej, a katafalk dekorow ał herb z O rderem ; złotego baranka włożono do królewskiej tru m n y 27).

Jak wiadomo, statut O rderu postanawia, że jego łańcuch m a się skła­

dać ze stylizowanych krzesiw i skałek, a ze skałek m ają tryskać „pło­

mienne iskry”. Ale jak wyglądają krzesiwo i skałka? Zapewne większość czytelników niniejszego artykułu nigdy nie widziała tych przedm iotów i nie wie, jak nimi się posługiwano. Zanim spróbujemy rozpoznać je n a widoku K rakow a, musimy o nich podać nieco w iadom ości28).

27) Obraz przedstawiający Zygmunta III na katafalku: Sztuka dworu Wazów w Pol­

sce, s. 50 poz. 35, il. 20. — Z trumny Zygmunta III wydobyto 7 VI 1785 m.in. „łańcuch złoty z barankiem małym wiszącym, to jest Aurei Velleris”; zob. M. Rożek, Groby królew­

skie w Krakowie, Kraków 1977, s. 173. — Order Złotego Runa, „zapewne Zygmunta III”, znajduje się dzisiaj w Skarbcu Katedry na Wawelu; zob. Sztuka dworu Wazów w Polsce, s. 61 poz. 90.

28> Informacje o krzesiwie i skałce czerpiemy z: J. Kostrzewski, Kultura prapolska, wyd. 3, Warszawa 1962, s. 128— 129. — M. Gradowski, Tradycja i postęp w metodach niecenia ognia (Kwartalnik Historii Kultury Materialnej XXIV, Warszawa 1976, nr 1, s. 101— 108, tu s. 103— 104).

— J. Tyszkiewicz, Pierwotne sposoby rozpalania ognia u Słowian (Ziemia. 1977. Prace i materiały krajoznawcze, PTTK, Warszawa 1980, s. 93— 98, tu s. 94-95).

Pośród prymitywnych m etod niecenia ognia do stosow anych powszechnie w Europie i Azji należał sposób, polegający na uderzaniu kaw ałkiem żelaza o kam ień dla wydobycia iskier. Posiłkow ano się nim od wejścia w użycie żelaza na poszczególnych terenach aż po koniec XIX wieku. Przyrząd składał się ze skałki i krzesiwa. Skałka to kawałek krzem ienia wielkości około 2 x 2 x 0,5 cm, o zaostrzonych krawędziach. Co do krzesiwa, na terenie Europy używano kilku typów, ale do najpowszechniejszych należały symetryczne krzesiwa dwukabłąkowe: żelazna sztabka z końcam i zagiętymi ku sobie i zwiniętymi w uszka czyli kabłączki (il. 6). Krzesiwa dwukabłąkow e pochodzące np.

z Syberii, Persji, Polski i Francji tak dalece nie różnią się budow ą i w ykona­

niem, że ustalenie ich pochodzenia staje się niemożliwe.

Pow stałe w wyniku krzesania iskry nie mogły same rozniecić płomienia, lecz powodowały tlenie się odpowiednich substancji, zwanych żagwią, zapałem lub hubką.

Jak przebiegał proces niecenia ognia? N a skałce, przy samej krawędzi układano strzęp hubki i przytrzymywano palcem. Z kolei, trzym anym w pal­

cach drugiej dłoni za uchwyty kabłączki krzesiwem energicznie uderzano z góry n a dół w ostrą krawędź skałki dobywając iskry, które padały na hubkę.

Uderzenia pow tarzano tak długo, aż iskry udało się rozdm uchać w żar.

G dy po tych wyjaśnieniach przyglądniemy się ogniwom łańcucha, rozpoz­

nam y bez trudu ogniwa i skałki, chociaż i jedne i drugie — zwłaszcza skałki

— m ają kontury stylizowane, więc w celach dekoracyjnych przekształcone. Ale z tego, co powiedzieliśmy przed chwilą, m ożna wyprowadzić wniosek, że związek ogniw Orderowego łańcucha z krzesaniem ognia rozpoznaw ali bez trudu mieszkańcy Europy now ożytnej29). Krzesiwa w łańcuchu, w ykonane ze złota lub pozłacanego srebra, są opatrzone dw om a charakterystycznym i kabłączkami. Skałki to owalne kamienie szlachetne (na rycinie pokryte częściowo cieniowaniem), osadzone w prostokątnych płytkach. Z krótszych boków płytek tryskają trzy spiczaste języki: to oczywiście „płom ienne iskry”. kabłączki dwóch sąsiednich krzesiw przeplatają się.

7. Tarcza z herbami Polski, Litwy, Szwecji, Gotlandii i Wazów, okolona łańcuchem orderu Złotego Runa. Szczegół płomienia trąby gwardzisty Zygmunta III. Po 1600 r.

Musi więc zastanowić, że inaczej m a się sprawa z łańcuchem umieszczonym na widoku Krakowa. Tutaj kabłączki nie splatają się, lecz stykają. Nie umiemy wyjaśnić, kogo należy obarczyć tym błędem, czy autora rysunkowego pierwowzoru czy rytownika, wskażemy tylko, że inne ówczesne polskie przedstawienia Złotego Runa, również te, które podobieństwem szczegółów bardzo przypominają Order

„krakowski” (il. 7) — pokazują ogniwa splatające się31).

Powracamy do dziejów Orderu. Jak wspomniano, cesarz Karol V przekazał zwierzchność nad Złotym Runem hiszpańskiej linii Habsburgów32*. Gdy ostatni jej przedstawiciel, król Karol II zmarł w roku 1700, roszczenia do tronu hiszpańskiego podniosła zarówno austriacka linia Habsburgów w osobie młodszego syna cesarza Leopolda I, Karola (późniejszego cesarza Karola VI), jak i Burbonowie (albowiem król Karol II wyznaczył w testamencie na swoje go nastńpcę księcia z młodszej linii tej dynastii Filipa Andegaweńskiego). Pokój w Ultrechcie (1713) przyznał Hiszoanię Burbonom, ponieważ zarówno cesarz Karol VI i król Filip V posługiwali się nadal tytułem księcia Burgundii, obaj rościli sobie prawo do zwierzchnictwa nad orderem Złotego Runa. Spór ciągnął się przez dziesięciolecia, do porozumienia nigdy nie doszło, i od tego czasu istnieją dwa ordery Złotego Runa: austriacki i hiszpański.

0 ile jednak suwereni orderu austriackiego zachowali posłuszeństwo dawnemu statutowi (który m.in. ogranicza jego nadanie tylko do mężów religii katolickiej), to order hiszpański stał się w ciągu w XIX odznaczeniem państwowym, przyznawanym bez względu na wyznanie. Jego kawalerami byli np. sułtan Turq'i Abdul Hamid II 1 cesarz Japonii Joshihito33*.

Pierwotne, wykształcone w średnowieczu znaczenie orderów rycerskich, łączące szczupłe grono osób w spełnianiu idealnych zadań, poczęło z czasem ustępować (zgodnemu z dzisiejszą praktyką) pojęciu orderu zasługi, którego przyznanie zależy tylko od woli i łaski jego suwerena34*. Stosownie do tego nowego pojęcia ulagła odpowiedniemu przekształceniu mała dekoracja Orderu, tzn jedynie runo baranka bez łańcucha Odtąd składa się ona tylko ze złotego runą, ujętego takimż

351 Małą dekorację, zwaną też Halsdekoration (Fillitz 1988, s. 46), Orderu noszą cesarz Franciszek Józef i towarzyszący mu Alfred Potocki, namiestnik Galicji, w czasie wizyty w pracowni Jana Matejki w roku 1880; zob. reprodukgę przedstawiającej ten moment akwareli Juliusz« Kossaka w: Das Zeitalter Kaiser Franz Josephs. 2. Teil 1880— 1916. Glanz und Elend. Schloss Grafenegg. Katalog, Wien 1987, s.

152, ul. K at— Nr.11.4.5.

W gronie polskich, lub z polską związanych kawalerów Złotego R una znajdow ali się do połowy wieku XVIII wyłącznie królow ie: Zygm unt I Stary, Zygm unt III W aza, W ładysław IV, Jan Kazimierz, M ichał K ory b ut Wiś- niowiecki, August II M ocny, August III — i królewicz Jakub Sobieski3 6).

D opiero w okresie rozbiorów, zwłaszcza za długiego panow ania cesarza Franciszka Józefa I (1848— 1916), O rder otrzym ało dw unastu przedstawicieli polskich rodów, żyjących pod berłem H absburgów 3 7).

N ie ukryw ana bynajmniej nasza fascynaqa dziejami i postacią najświet­

niejszego orderu chrześcijańskiego Zachodu doprow adziła te rozw ażania do czasów najnowszych. G odzi się zatem przypom nieć sylwetkę ostatniego polskiego kaw alera Orderu. Jest nim arcyksiążę K arol O lbracht H a b ­ dziwie rycerskiej wierności sobie i swojemu krajow i potwierdził dwadzieścia lat później. We wrześniu 1939 zgłosił się do wojska ponownie, a po pow­

rocie do Żywca został w listopadzie przez władze niemieckie aresz­

tow any; wobec odmowy podpisania niemieckiej listy narodow ej był wię­

ziony do roku 1945. Zm arł na em igracji Pięć wieków związków Polski z Dom em H absburskim kończy się n a nim; trzeba więc jeszcze dodać, że dziedzic Żywca, austriacki arcyksiążę i polski obywatel, pułkownik W ojska Polskiego i więzień Trzeciej Rzeszy, był zapewne jedynym kawalerem Złotego Runa, którego pierś zdobiły także polski Krzyż W alecznych i O rder Polonia Restituta.

361 Daty nadania wg La Toison d’Or (w nawiasie liczba porządkowa listy kawalerów):

Zygmunt I Stary 1519 (165), Zygmunt III Waza 1600 (298), Władysław IV 1615 (335), Jan Kazimierz 1638 (399), Michał Korybut Wiśniowiecki 1669 (477), Jakub Sobieski 1682 (528), August H Sas 1697 (597), August III 1721 (642).

37)Daty nadania wg La Toison d’Or (w nawiasie liczba porządkowa listy kawalerów); Teodor Lubomirski 1734 (694), Adam Kazimierz Czartoryski 1808 (876), Antoni Lanckoroński 1817 (899), Kazimierz (a nie, jak podano, Karol) Lanckoroński 1852 (971), Alfred Potocki 1869 (1031), Adam Sapieha 1898 (1115), Agenor Gołuchowski 1896 (1122), Eustachy Sanguszko 1898 (1125), Wilhelm Siemieński 1900 (1130), Karol Lanckoroński 1903 (1146), Andrzej Potocki 1907 (1162), Roman Potocki 1908 (1171). N ie można zatem zgodzić się ze S. Grodziskim, N a drogach karier politycznych w Austrii (1860— 1914), w: Austria— Polska. Z dziejów sąsiedztwa... (por. przypis 16), gdy pisze, iż „Alfred Józef Potocki (1822— 1889) [to] jedyny w owym czasie polski szlachcic, odznaczony orderem Złotego Runa” (s. 179); także „Karol Lanckoroński (1848— 1933), zasłużony zbieracz dzieł sztuki” nie był „drugim galicyjskim kawalerem orderu Złotego Runa” (tamże).

38,A. Galos, sub voce Karol Olbracht Habsburg (Polski Słownik Biograficzny IX, 1960— 1961, s. 218— 9).

39)La Toison d’Or, s. 76, lp. listy kawalerów 1175.

Lionello Giorgio Boccia

TRA FIRENZE, VENEZIA, BISANZIO,

Powiązane dokumenty