• Nie Znaleziono Wyników

Jak sprzedać markę sportową, czyli niestandardowe działania

klubów piłki siatkowej

w social mediach

wać się do nowych zasad działania w sieci, bo, jak zauważa Jacek Trębecki (2004: 346), współpraca mediów i sportu to przykład synergii. Choć oba te elementy mogą egzystować oddzielnie, to właśnie media kreują wielki sport, pozwalając kibicom na uczestnictwo w wydarzeniu i wspólne prze-żywanie zwycięstw lub porażek. Bez mediów masowych nie byłoby dziś kultu sportowców, którzy coraz częściej mogą być porównywani z celebry-tami. J. Trębecki w swoich rozważaniach posuwa się krok dalej i analizuje, w jakim stopniu obie te dziedziny mogą nawzajem się przenikać. Popu-larny jest już e-sport, czyli traktowanie gier komputerowych jako rodzaju konkurencji sportowej. Poddaje też pod rozwagę problem technologiczny, interaktywne transmisje czy symulatory gier. Niezależnie jednak od tego, jak bardzo technologia będzie ingerować w świat sportu, jego przyszłości nie zagrożą żadne media, dopóki bowiem przez ludzi przemawia chęć rywalizacji, dopóty będzie ważnym elementem życia (Trębecki 2004: 348).

Janusz Zaorski (2005: 150), analizując relację mediów i sportu, zauwa-ża, że osobowości eksperckie w dziedzinie nowych mediów są w stanie uczynić z każdej dyscypliny ciekawe widowisko. Co więcej, media wymu-szają zmiany w sporcie. Przykładowo, światowa federacja piłki siatkowej planowała ustanowić regulaminowy czas gry. W zależności od intensyw-ności meczu i liczby rozgrywanych setów (od trzech do pięciu) spotkanie może rozciągać się od godziny do nawet trzech. Z tego powodu pojawia problem z dostosowaniem ramówki, ewentualnym jej wydłużaniem lub skracaniem. Ingerencja mediów w tę sferę ma swoich zwolenników i prze-ciwników. Część kibiców nie akceptuje takich reguł, uważają bowiem, że jest to niweczenie piękna oraz nieprzewidywalności tej dyscypliny. Druga strona medalu to jednak głos wydawców programów, dla których brak określonych ram czasowych stanowi ogromne wyzwanie.

Piotr Broniatowski (2010: 50), charakteryzując kanały dystrybucji komunikatów, wymienia prasę drukowaną, telewizję, radio oraz Internet.

Dominującym medium dla sportu przez długi czas była telewizja. To dzięki niej nadal można oglądać transmisje z najważniejszych wydarzeń sportowych. Dziś jednak na pole sportowo-medialne coraz odważniej wkracza Internet. Jego najważniejsza przewaga nad innymi mediami wy-nika ze sposobu komuwy-nikacji. Posiada on bowiem uwy-nikalną właściwość, którą jest interaktywność. Ponadto Internet łączy praktycznie wszystkie

funkcje mediów: udostępnia konsumpcję treści tekstowych, graficznych i audiowizualnych oraz umożliwia komunikację głosową (Popek, Pie-chota 2010: 67–68). Internet, a w szczególności strony WWW, stały się głównym narzędziem komunikowania klubów i sportowców z kibicami i dziennikarzami. Obecnie w sportowym public relations istotne są także media społecznościowe, które zrzeszają grupy osób zainteresowanych bieżącymi wydarzeniami sportowymi (Popek, Piechota 2010: 75).

sponsoring siatkarski w erze mediów społecznościowych

Tylko w 2016 roku Polska zorganizowała mistrzostwa Europy w piłce ręcznej i była gospodarzem turnieju finałowego Ligi Światowej siatkarzy.

Nie może dziwić zatem chęć wspierania imprez, drużyn oraz reprezenacji przez potężne marki. W Polsce na tym tle wyróżnia się m.in. firma Plus, która mocno identyfikuje się z siatkówką reprezentacyjną i klubową. Wize-runek siatkarzy reprezentacji Polski wykorzystywany jest m.in. w reklamach telefonii komórkowej. Plus ma wiele korzyści wynikających ze sponsorin-gu siatkówki: logotypy firmy pojawiają się na koszulkach siatkarzy, podczas transmisji meczowych wyświetlają się na bandach reklamowych, są także naklejane na boisko. Z polską siatkówką kojarzy się również firma ORLEN, która swego czasu wprowadziła karty dedykowane kibicom reprezentacji Polski. Za każdy zakup na tej stacji otrzymywało się kartę z wizerunkiem siatkarza, co stanowiło wyzwanie dla kolekcjonerów gadżetów sportowych.

Klubowy sponsoring w Polsce wspierają takie firmy, jak m.in. Gru-pa Azoty, Trefl, PGE czy Jastrzębska Spółka Węglowa. Marki te od lat związane są z poszczególnymi drużynami długoterminowymi umowami.

Korzystny sponsoring sportowy powinien spełniać kilka funkcji. Najle-piej by był on długofalowy i prawdziwy, zgodny z wizerunkiem firmy oraz drużyny. Wówczas będzie bowiem pozytywnie postrzegany przez kibiców, co przyniesie wymierny skutek zarówno marce, jak i drużynie2.

2 Sponsoring ma dawać korzyści obu stronom takiej umowy: dla klubów sportowych będą to oczywiście fundusze, dla firm – wzmocnienie świadomości marki dzięki brandingowi, wzrost lojalności fanów poprzez identyfikację ze spon

Co wpływa na popularność marki, co odbiorca jest w stanie zrobić dla ulubionego produktu oraz jaki wpływ mają media społecznościo-we na sprzedaż? Na te pytania odpowiada badanie SocialHearts – marki w globalnych sieciach społecznościowych. Jeśli chodzi o liczbę użytkowni-ków mediów społecznościowych i zakres korzystania z nich, prym wiodą Facebook, YouTube, Twitter oraz Instagram (MobileInstitute 2014: 6).

Ważnymi elementami podczas budowania zaufania społeczności są pro-fesjonalizm, nowoczesność, zorientowanie na konsumenta, przyjazność i atrakcyjność (Czuchaj-Łagód 2014: 41). Ponadto w erze kultury wizual-nej odbiorcy chętniej wchodzą w interakcję z materiałami zawierającymi zdjęcia (87%) oraz wideo (49%). Choć posty tekstowe wciąż absorbu-ją 79% badanych, to coraz większa liczba serwisów stricte wizualnych (YouTube, Instagram, Snapchat) może powodować jeszcze bardziej za-uważalny odwrót w stronę obrazu (Hatalska 2014: 20). Nie może zatem dziwić, że także w social mediach klubów sportowych odchodzi się od tekstu, a działania marketingowe obejmują coraz częściej obszar wizualny i graficzny. Dominują treści wideo, dużą popularnością cieszą się filmy za-kulisowe z podróży, przygotowań i treningów oraz galerie zdjęć z meczów.

W kwestii działań drużyn sportowych w mediach społecznościowych z pomocą przychodzi raport SoTrender, w którym analizuje się profile publiczne na Facebooku, Twitterze i YouTubie. W 2016 roku prym w so-cial mediach wiodły drużyny PGE Skry Bełchatów czy Asseco Resovia Rzeszów, czyli najbardziej utytułowane zespoły polskiej ligi. Wśród klubów widać jednak potencjał medialny, coraz częściej swoją aktyw-nością zaskakują nie tylko topowe ekipy, ale i te z niższymi budżetami.

U włodarzy siatkarskich wzrasta zaś świadomość działania marketingu sportowego, a nowe media wykorzystywane są do kreowania pozytyw-nego wizerunku.

sorowaną dyscypliną  czy obecność w mediach, zarówno tych tradycyjnych, jak i społecznościowych. Na oficjalnych profilach zespołów siatkarskich nie brakuje specjalnie dedykowanych postów pod ekspozycję sponsora drużyny. W materiałach audiowizualnych pojawiają się m.in. belki z wyszczególnionymi sponsorami. Coraz częściej organizowane są także konkursy dla kibiców z atrakcyjnymi nagrodami przy współpracy zespołu i sponsora.

Analizując zaangażowanie fanów siatkarskich w platformach społecznoś-ciowych, polskie kluby dominują na arenie europejskiej3. Nasze topowe zespoły zdecydowanie przewyższają najsilniejsze drużyny lig rosyjskiej czy włoskiej, traktowanych jako najlepsze ligi w Europie. Potencjał pol-skiej siatkówki oraz zaangażowanie kibiców to elementy, które przyczyniły się do tak mocnej pozycji siatkówki na świecie. Tym samym sport niesie atrakcyjną treść (zwycięstwa i kolejne sukcesy) odbiorcom, którzy chcą obserwować poczynania swoich drużyn nie tylko na parkietach, ale także w social mediach. Aktywność klubów w przestrzeni, w której można bez-pośrednio zwracać się do fanów i badać ich opinię oraz nastawienie, nie powinna zatem dziwić.

Naturalnym stanem rzeczy jest działalność drużyn sportowych w ta-kich social mediach jak Facebook, Twitter czy Instagram. Wśród platform społecznościowych pojawiają się także nowości, aplikacje z nieodkrytym dotychczas potencjałem, który eksplorują nieliczni przedstawiciele świata sportu. Zmieniające się wciąż trendy w sieci pokazują, że jedne pomysły są trwalsze i przynoszą korzyść klubowi oraz kibicom, inne udowadniają, że eksperymenty nie zawsze dają pozytywny efekt. Pewne natomiast jest, że łatwiej podbić swoją działalnością nieodkryty jeszcze rynek niż taki, na którym konkurencja działa aktywnie. Nie wszystkie pomysły były re-alizowane długofalowo, ale sam kierunek odkrywania mniej popularnych platform, takich jak Snapchat czy Periscope, może sugerować coraz więk-szą konkurencję w świecie siatkówki w walce o uwagę kibiców w mediach.

Znikający potencjał snapchata

Snapchat z uwagi na specyficzną grupę odbiorców4 w okresie rozkwitu swojej popularności, w latach 2015–2016, wykorzystywany był tylko przez

3 Dane z września 2018 roku potwierdzają tę zależność: dla porównania PGE Skra Bełchatów – 153 tys. lajków na Facebooku, Asseco Resovia Rzeszów – 177 tys., Cucine Lube Civitanova (liga włoska) – 72 tys., Sir Safety Perugia (liga włoska) – 86 tys., Zenit Kazań (liga rosyjska) – 15 tys.

4 Szacuje się, że 90% użytkowników Snapchata stanowią konsumenci w wieku 13–24 lata (Bełch 2015).

trzy polskie drużyny, więc o boomie na tę aplikację w polskiej siatkówce nie było mowy. Po wejściu na rynek InstaStories drużyny zaczęły jednak wykorzystywać pomysł „znikających” zdjęć i filmów i robią duży pożytek z tego medium5. Co daje Snapchat kibicom i klubom sportowym, czego nie mają inne kanały social media? Jakie fragmenty siatkarskiego życia można wykorzystać w komunikacji na Snapchacie6? Podobnie jak w przy-padku innych mediów, tutaj również dominuje ideologia codzienności, czyli treningi, podróże, regeneracja. Dobrze wykorzystywany kontent to chociażby kulisy z życia drużyny – krótkie wywiady pomeczowe, or-ganizacja spotkania, konferencje prasowe czy korzystanie z geofiltrów7.

Podczas siatkarskiej inwazji na Snapchata wyróżniającą postawę prezen-tował Impel Wrocław, który działał na tej płaszczyźnie bardzo regularnie.

Klub Cerrad Czarni Radom natomiast przekazywał obsługę Snapchata zawodnikom. Ci zdawali relacje i tworzyli snapy dla kibiców, pokazując życie podczas treningów czy wyjazdów z własnej perspektywy.

Przykład Impela Wrocław jest interesujący ze względu na intensyw-ność działań na Snapchacie. Strategia, regularintensyw-ność budowania przekazu

5 InstaStories zapożyczyło pomysł „znikających” zdjęć i filmów po 24 godzi-nach ze Snapchata. Wydaje się, że przyczyna wykorzystywania InstaStories przez drużyny, które wcześniej nie korzystały ze Snapchata, jest prosta: choć cel obu tych aplikacji jest identyczny, nie trzeba posiadać osobnych platform społecznościo-wych, InstaStories połączone jest bowiem z Instagramem. Ponadto sam Instagram jest medium popularniejszym niż Snapchat wśród bardziej zróżnicowanej grupy odbiorczej, zatem przekazy dotyczące drużyn sportowych nie docierają tylko do młodzieży, ale również do starszych użytkowników, którzy są bardziej pożądanym celem biznesowym (sprzedaż biletów, gadżetów klubowych).

6 Należy pamiętać, że na Snapchacie wszystkie zdjęcia i filmy znikają 24 godziny po udostępnieniu, więc w odróżnieniu do Twittera czy Facebooka nie tworzy się spa-mu treścią. Kontent pojawiający się na Snapchacie i InstaStories w innych mediach byłby odebrany jako nieumiejętne dostosowanie platformy do konkretnego przekazu.

7 Geofiltry to specjalne filtry Snapchata, które za pomocą udostępnionej loka-lizacji nakładają na film bądź zdjęcie oznaczenie miasta, w którym obecnie znajduje się użytkownik publikujący materiał. To bardzo dobry pomysł dla klubów sporto-wych – poprzez wykorzystanie tej nakładki mogą informować kibiców chociażby o miejscu rozgrywania meczu wyjazdowego.

i niewielka konkurencja sprzyjały klubowi w pozytywnym kreowaniu wizerunku poprzez ten kanał komunikacji. Kibice obserwowali mariały pokazujące kulisy pracy zespołu, otrzymywali wiadomości na te-mat sprzedaży biletów, czy – co było realizowane na początku sezonu 2015/2016 – przybliżano im sylwetki siatkarek, które będą reprezentować klub. Były to snapy typowo informacyjne8, w których użytkownik za-chęcony zostaje także do obserwowania zespołu w innych social mediach, korzystając z loginu #impelwroclaw.

Inną ciekawą możliwością tej aplikacji jest opublikowanie zdjęcia z da-nymi GPS. Użytkownik otrzymywał obraz z hali Orbita we Wrocławiu, w której następnego dnia rozgrywano mecz siatkarek, wraz z podpisem

„Widzimy się tu jutro”. Fanów zachęcano do obejrzenia spotkania w hali na żywo poprzez komunikat, a geolokalizacja informowała odbiorców, gdzie odbędzie się najbliższe starcie.

Ostatnim elementem, o którym warto wspomnieć w płynnej i przemy-ślanej koncepcji prowadzenia Snapchata przez drużynę Impel Wrocław, jest gra kolorami. Barwy wrocławskiej drużyny to biały i zielony, co od-zwierciedlono na Snapchacie, szczególnie w warstwie tekstowej zdjęć i fil-mów. Większość opisów publikowanych w tym medium jest oznaczona kolorem zielonym, co jednoznacznie konotuje u kibiców barwy drużyny9.

Wszystko to pokazuje, jak wiele możliwości dobrej i spójnej komu-nikacji z fanami daje Snapchat. Aplikacja ta z dużym zaangażowaniem

8 Informacje dotyczące pozycji, na której gra siatkarka, jej wzrostu, zasięgu czy osiągnięć w karierze można oczywiście znaleźć na wielu stronach internetowych, takie dane były udostępniane również w innych oficjalnych mediach Impela Wro-cław. Ten zabieg to wyjście naprzeciw oczekiwaniom kibiców – niezależnie od tego, w jakich mediach fan śledzi profil drużyny, wszędzie jest update’owany na temat najważniejszych faktów z jej życia.

9 Respektowane są nie tylko biało-zielone barwy, ale także oficjalne kolory drużyn przeciwnych. W meczu Impela Wrocław z PTPS-em Piła, który prezentuje się zazwyczaj w kolorach czerwonym i białym, zapowiedź meczu została przedsta-wiona w kolorach zielonym – Impel Wrocław i czerwonym – PTPS Piła. Sytuację tę można rozpatrywać nie tylko jako dbałość o szczegóły i wizualność przekazu, ale także jako element szacunku do rywala – nie tylko na parkiecie, ale również w oficjalnych mediach klubowych.

wykorzystywana była przez wrocławską drużynę, ale obecnie – Snapchat raczej odchodzi w kąt. Szersza grupa odbiorcza i InstaStories wbudowane w aplikację Instagrama przechylają szalę zwycięstwa w wyścigu o atencję kibiców dla polskich klubów siatkarskich właśnie na korzyść Instagrama10.

audiowizualność, czyli youtube i transmisje live

Coraz więcej klubów sportowych korzysta także z YouTube’a, który pre-zentuje kibicom samą treść audiowizualną, niemalże bez tekstu. Co cieka-we, choć żyjemy w erze, kiedy informacje przekazuje się w jak najszybszy i skrótowy sposób, filmy udostępniane na oficjalnych kanałach drużyn siatkarskich cieszą się dużym powodzeniem wśród odbiorców, mimo że materiały trwają często kilkanaście minut. Do drużyn, które zdecydowały się na komunikację z kibicami przez YouTube’a należą m.in. ZAKSA Kę-dzierzyn-Koźle czy Asseco Resovia Rzeszów. Wśród żeńskich zespołów na uwagę zasługuje topowa polska drużyna Chemik Police. Kanał Chemika na YouTubie wyróżnia się na tle social mediów nie tylko drużyn ligowych, ale ca-łej polskiej siatkówki. Oprócz typowych treści, które najlepiej przekazywać kibicom z wykorzystaniem materiału audiowizualnego, czyli m.in. konfe-rencji prasowych czy wypowiedzi siatkarek, pojawiają się także cykle ozna-czone hasztagiem #PoznajSztab czy #Zapytaj… (w miejsce wielokropka imię zawodniczki). Po zebraniu pytań od kibiców zadanych za pośrednic-twem mediów społecznościowych wszystkie siatkarki zespołu zasiadają przed kamerą i udzielają odpowiedzi, a filmy umieszczane są na YouTubie.

Kibice zobowiązani są oznaczać swoje posty konkretnym hasztagiem, co wprowadza płynność komunikacji jednej drużyny w wielu social mediach.

Drugim regularnie prowadzonym cyklem na YouTubie Chemika Police jest #PoznajSztab, czyli seria spotkań z członkami sztabu szko-leniowego (fizjoterapeutami, szkoleniowcami, statystykami, trenerami przygotowania fizycznego), którzy opowiadają o kulisach swojej pracy

10 W listopadzie 2016 roku liczba użytkowników Instagrama w Polsce wynosiła 2,9 mln (Kowalczyk 2016), zaś Snapchata, w maju 2016 roku, 1,8 mln (Bień 2016).

i podstawowych obowiązkach. Sport zespołowy to gra wielu aktorów, ale o tych, których nie widać w świetle reflektorów, mówi się niewiele. Seria materiałów pokazująca kibicom, że sport to relacja wiązana, a wielkich zawodników nie byłoby bez pracy pozostałych członków sztabu, spotkała się z pozytywnym odzewem.

Periscope, czyli aplikacja służąca do transmitowania obrazu na żywo, była testowana przez siatkarskie kluby w Polsce, ale szybko odeszła w zapomnienie po wprowadzeniu chociażby relacji live na Facebooku.

W przypadku sportu za sprawą streamingu online można uczynić dużo pożytku, kibice otrzymują bowiem dostęp do wywiadów, treningów czy konferencji prasowych w czasie rzeczywistym. Próby wykorzystania Periscope’a poczyniła w Polsce drużyna Cerrad Czarni Radom, która transmitowała na żywo jedną z konferencji prasowych po rozegranym spotkaniu. Pomysł ten jednak zrealizowano tylko raz i zaprzestano takiej działalności. Wraz z wejściem na rynek medialny innych aplikacji służą-cych do transmisji obrazu w czasie rzeczywistym, streaming stał się znacz-nie bardziej popularny, a kluby pokazują chociażby fragmenty treningów i przygotowania do meczów. Takie narzędzia już teraz przyczyniają się do jeszcze wyraźniejszego zmniejszenia dystansu między zespołem i kibicem, a wydaje się, że kontent live czeka dopiero apogeum rozkwitu.

Marketing ekspercki na blogach

Jeśli uznać blog za medium społecznościowe11, polska siatkówka może pochwalić się kilkoma autorami dzienników sieciowych, choć wydawać by się mogło, że era blogów powoli wypierana jest chociażby przez vlogi, a społeczeństwo woli oglądać, niekoniecznie zaś czytać. Blog absorbuje znacznie większą ilość czasu niż inne media społecznościowe. Wrzucenie zdjęcia na Instagrama to kwestia kilku sekund, wpis na Twitterze ogra-nicza się do zdania, a post na blogu zawiera przynajmniej kilka akapitów tekstu – najlepiej poprawnie i lekko napisanego oraz wzbogaconego

ga-11 Dzienniki sieciowe, w szerokim spektrum omawiania mediów społecznościo-wych, można do takowych zaliczyć, spełniają bowiem jeden z najważniejszych aspek-tów social mediów. Pozwalają one na interaktywny dialog między nadawcą i odbiorcą.

lerią zdjęć. W siatkarskiej blogosferze istnieje kilka postaci, które pró-bowały bądź wciąż próbują tu swoich sił. Co ciekawe, trudno odnaleźć bloga prowadzonego przez czynnego zawodnika. Wśród osób związanych z polską siatkówką można znaleźć przede wszystkim szkoleniowców.

W blogosferze swego czasu bardzo aktywny był Oskar Kaczmarczyk, związany z polską siatkówką klubową i reprezentacyjną. Jego blog składał się z kilku kategorii, w których najważniejszą część zajmowały kwestie sportowe. Nieszablonowym zabiegiem było jednak to, że Kaczmarczyk dzielił się z odbiorcami także swoimi niesportowymi zainteresowania-mi – przeczytanyzainteresowania-mi i polecanyzainteresowania-mi lekturazainteresowania-mi, nowyzainteresowania-mi trasazainteresowania-mi biegowy-mi czy inspirującybiegowy-mi filmabiegowy-mi. Niemniej jednak najciekawsze dla kibica były wpisy dotyczące siatkówki. Te zaś na blogu Oskara Kaczmarczyka wypełnione były różnorodnymi emocjami, opisywał bowiem sytuacje, które dotykały go jako jednego z członków zespołu. Kibice otrzymywali mnóstwo ciekawych i często niewidocznych w świetle kamer informacji czy relacji z kluczowych turniejów reprezentacyjnych. Co ważne, Kacz-marczyk na każdym kroku zaznaczał swoje silne relacje z ZAKSĄ Kędzie-rzyn-Koźle, ale nie był to blog skierowany tylko do kibiców tej drużyny12.

Mimo przynależności klubowej Kaczmarczyk pokazywał kibicom dwie strony medalu, tym samym fani siatkówki mogli odnaleźć interesujące i inspirujące treści nawet wówczas, gdy nie sympatyzowali z ekipą, dla której Kaczmarczyk pracował.

Bardzo pożytecznym blogiem w świecie siatkarskim jest strona Kamila Sołoduchy13. Trudno tam jednak odszukać coś więcej poza raportami meczowymi i dokładną ich analizą. Choć uprawianie statystyki w zespole to reguła stosowana w klubach z najwyższej ligi, wielu trenerów, siatkarzy,

12 Na stronie Oskara Kaczmarczyka pojawił się m.in. wpis o Asseco Resovii Rzeszów, jednym z głównych rywali ZAKSY, w którym chwali charyzmatycznych kibiców oraz fenomenalną atmosferę w hali w Rzeszowie. W jeszcze innym artykule Kaczmarczyk zachwycał się formą grającego w Gdańsku Mateusza Miki, którego ogłosił najlepszym graczem sezonu 2014/2015.

13 Kamil Sołoducha jest scoutem siatkarskim – popularnie – statystykiem. Odpo-wiada za analizę liczbową, techniczną oraz statystyczną drużyny, przygotowuje taktykę przed meczem oraz analizuje grę przeciwnika, dostrzegając mocne i słabe strony.

a tym bardziej kibiców nie potrafi prawidłowo czytać informacji zawar-tych w takich raportach. Sołoducha wyjaśnia różne zagrania techniczne i taktyczne, specyfikę poszczególnych pozycji na boisku, zwraca uwagę na charakterystyczne czy niekonwencjonalne zagrania, a także wyszczególnia najważniejsze informacje, jakie odczytać można z raportów meczowych.

Marketing ekspercki na blogu uprawia także szkoleniowiec związany z pol-ską ligą Mark Lebedew. Kibicom i czytelnikom na przykładzie drużyn, które prowadzi, tłumaczy techniczną i taktyczną stronę siatkówki14.

liczy się nie medium, a cel

Każda aktywność w sieci stanowi doskonały sposób na wykreowanie wizerunku zarówno osoby, jak i marki, jaką niewątpliwie jest klub spor-towy. Mając na uwadze to, jak wielu kibiców jest także użytkownikami Internetu, nie może dziwić, że zespoły chcą być z nimi w stałym kontakcie.

Sytuacja na rynku mediów społecznościowych niemal z dnia na dzień ulega zmianie. Codziennością jest w obecnych czasach konto drużyny sportowej na Facebooku czy Twitterze, coraz częściej jednak wykorzy-stuje się mniej popularne media. Rywalizacja w sporcie toczy się nie tylko o zwycięstwa, ale także o kibiców i pomysły, jak zaskoczyć ich ciekawymi treściami. Nie może zatem dziwić różnorodność w doborze social mediów i eksperymenty, jakie kluby podejmują, próbując zdobyć aprobatę fanów.

Sytuacja na rynku mediów społecznościowych niemal z dnia na dzień ulega zmianie. Codziennością jest w obecnych czasach konto drużyny sportowej na Facebooku czy Twitterze, coraz częściej jednak wykorzy-stuje się mniej popularne media. Rywalizacja w sporcie toczy się nie tylko o zwycięstwa, ale także o kibiców i pomysły, jak zaskoczyć ich ciekawymi treściami. Nie może zatem dziwić różnorodność w doborze social mediów i eksperymenty, jakie kluby podejmują, próbując zdobyć aprobatę fanów.