• Nie Znaleziono Wyników

Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i wojna secesyjna (1861—1865). Gdy w naszej części świata odby

IV. Najnowsze organizacje państwowe

1. Stany Zjednoczone Ameryki Północnej i wojna secesyjna (1861—1865). Gdy w naszej części świata odby

wały się tak wielkie przeobrażenia polityczne, po drugiej stronie Oceanu zaszły również ważne wypadki, które roz­

strzygały losy Ameryki, i nie pozostały bez wpływu na Eu­

ropę. Washington, główny twórca niepodległości Ame­

ryki Północznej (prezydent 1789- 1797, zmarł 1799 roku) i dzielny Jefferson, jego drugi następca (1801—1809), mądrze i szczęśliwie sterowali nawą młodej rzeczypospolitej w czasach rewolucyi francuskiej i Napoleona, odrzucając stale wszelkie starania mocarstw europejskich o przymierze, sta­

wiając zasadę, że Ameryka nie powinna wtrącać się do za­

targów w Europie. Udało się nawet Jeffersonowi w 1803 r.

uzyskać od Francyi odstąpienie Luizy any, to jest całego obszaru na zachód od rzeki Mississipi za 60 milionów fran­

ków, przez co Stany Zjednoczone zdobyły dostęp do zatoki Meksykańskiej, oraz nie tamowaną niczem możność rozprze­

strzeniania się ku zachodowi. Raz jeszcze wywiązały się za­

targi (1812) z W. Brytanią, z powodu jej gwałtów na morzu, które wywołały wojnę. Zrazu nie wiodło się Amerykanom, tak że nieprzyjaciel zburzył ich świeżo wybudowaną stolicę miasto Washington. Wszelakoż zwycięstwo amerykańskiego generała Jacksona pod Nowym Orleanem, a więcej jeszcze wojna morska, w której Amerykanie nie ustępowali w ni­

czem Anglikom, skłoniły Anglię do odwrotu i zawarcia po­

koju w Gandawie (1814) w Belgii. Odtąd młoda rzeczpo­

spolita, zasilana wciąż przez nowy napływ wychodźców

z Europy, rosła, jak to dotąd nie było przykładu. Dolina rzeki Mississipi, bezludna i bezpłodna w posiadaniu Fran­

cuzów, zaludniała się z^szaloną szybkością, i już w r. 1823 Stany Zjednoczone poczuły tyle sił w sobie, że mogły mo­

carstwom europejskim zabronić mieszania się do spraw kon­

tynentu amerykańskiego (Doktryna Monroe). Przybywały nowe obszary, jak Floryda, którą ustąpiła Hiszpania (1819), Texas, Nowy Meksyk i Kalifornia, wydarte Meksykowi pod­

czas toczonej z nim wojny (1845—1846). I zaledwie Kali­

fornia dostała się pod rządy Stanów Zjednoczonych, od­

kryto tam olbrzymie pokłady złota, które, nęcąc swem bo­

gactwem legiony wychodźców, rozprzestrzeniły cywilizacyę na bezludnych przestrzeniach za górami skalistemi, aż do Oceanu Spokojnego. Tak więc Stany Zjednoczone obszarem dorównały całej Europie; uprawa ziemi, górnictwo, handel, żegluga i przemysł rozwijały się potężnie, a folwarki, miasta i koleje żelazne wyrastały, jak grzyby po deszczu.

Ale roztwierająca się przepaść między Północą i Po­

łudniem groziła zawaleniem całej tej wspaniałej budowy;

przepaścią tą było przedewszystkiem niewolnictwo w Sta­

nach Południowych. W Stanach Północnych, które oświatą, ruchliwością społeczną i liczbą ludności stanowiły rdzeń rze- czypospolitej, niewolnictwo oddawna było prawnie wzbro­

nione, gdyż ani klimat, ani charakter mieszkańców utrzy­

mania niewolnictwa nie wymagał; ze względów humanitar­

nych i konkurencyjnych żądano tam powszechnie i coraz głośniej zniesienia niewolnictwa na całym obszarze Stanów Zjednoczonych. Natomiast w Stanach Południowych, gdzie cały dobrobyt zdawał się opierać wyłącznie na pracy mu- rzynów-niewolników, cała biała ludność przejęta była fana- tycznem uwielbieniem dla instytucyi niewolnictwa. Za i przeciw niewolnictwu było hasłem, które wypisały na swoich sztan­

darach dwa wielkie stronnictwa polityczne, które w Stanach Zjednoczonych walczyły o zagarnięcie rządów; były także i głębsze różnice.

Republikanie, którzy przeważali na Północy, dążyli

— 167

-do wzmocnienia zakresu władzy rządu centralnego oraz po­

pierali system protekcyjny dla przemysłu, demokraci zaś, których siedliskiem było głównie Południe, żądali więk­

szej samoistności pojedynczych stanów i powstawali przeciw cłom ochronnym; pierwsi byli przeciwnikami, drudzy zwo­

lennikami niewolnictwa.

Długo dwa te stronnictwa trzymały się w równowadze, aż republikanie przez wybór Abrahama Lincolna na prezydenta (I860), który był stanowczym przeciwnikiem nie­

wolnictwa, odnieśli wielkie zwycięstwo. Zanim jeszcze Lin­

coln objął swój urząd, oderwały się od Stanów Pół­

nocnych niewolnicze Stany Południowe: Karolina Południowa, Georgia, Floryda, Alabama, Mississipi, Luizyana, Texas, Ka­

rolina Północna i Arkanzas utworzyły własną „konfede- racyę“ (luty 1861 r.), do której przyłączyły się później także: Wirginia, Tennessee i Missuri. Te stany obrały swoim prezydentem Jeffersona Davis’a, który obrał sobie za rezydencyę miasto Richmond, stolicę Wirginii. Objąwszy pre­

zydenturę (4 marca 1861), Lincoln oświadczył niezwłocznie, że Unia jest nierozerwalną, a gdy wszelkie próby pojednania nie osiągły celu, schwycił za broń dla zgniecenia secesyjnej konfederacyi. Kongres uchwalił szczodrze środki materyalne na wojnę, a obywatele Stanów Północnych, natchnieni du­

chem patryotycznym, napływali tłumnie do szeregów wo­

jennych. Południe wszelakoż przygotowało już wszystko do możliwych wydarzeń i liczyło pośród siebie wielu dzielnych oficerów, jak Lee, Jackson, Beauregard; brało zatem w początkach stanowczo górę nad wojskowo niedostate­

cznie wyćwiczoną milicyą Północy. Unioniści doznawali ciągle dotkliwych klęsk (Bull Run — dwa razy, Fre- d e r i c h s b u r g). Gdy jednakże generał Lee usiłował wtar­

gnąć do Pennsylwanii, poniósł ciężką porażkę. W ten spo­

sób chwiały się szale zwycięstwa przez lat parę. Dopiero po objęciu na Północy głównego dowództwa przez generała Granta (1864) i przy dzielnem spółdziałaniu innych gene­

rałów, szanse wojenne przechyliły się stanowczo na stronę

Unionistów. Konfederaci ponosili klęski, aż w końcu miasto Richmond wpadło w ręce Unionistów, a wojsko konfede­

ratów poszło w rozsypkę. Unia zwyciężyła. Ale straszna ta wojna pochłonęła życie pół miliona ludzi, a Stany Zjedno­

czone nabawiły się przez nią olbrzymiego ciężaru długów;

nadto wojna spustoszyła kraj i zniszczyła na czas jakiś handel i przemysł. Ofiary te jednak okupiły jedność Stanów Zje­

dnoczonych i zagwarantowały ją na przyszłość; niewolni­

ctwo zaś zniesiono zupełnie na całym obszarze Stanów Zje­

dnoczonych. Wkrótce po wojnie prezydent Lincoln zginął z ręki skrytobójcy z Południa; uważano go bowiem za głó­

wnego sprawcę wyzwolenia murzynów. Antagonizm Północy i Południa trwał jeszcze dalej, nie przybierał jednak już tak ostrych form, by miał wywołać nową wojnę. Pozatem Unia w zadziwiająco krótkim czasie przezwyciężyła wszystkie do­

tkliwe skutki przesilenia wojny secesyjnej.

Z amerykańską wojną domową łączy się początek mię­

dzynarodowych sądów rozjemczych, rozstrzygających zatargi między państwami w sposób pokojowy bez imania się oręża.

Podczas wojny secesyjnej Anglia pozwoliła konfederatom budować w swoich portach statki korsarskie, które przyczy­

niały wiele strat handlowi północno-amerykańskiemu. Unia protestowała podczas wojny i zażądała odszkodowania po wojnie. Oba państwa postanowiły sprawę oddać rozpatrzeniu sądu międzynarodowego. Wybrani w tym celu przedstawi­

ciele Włoch, Szwajcaryi i Brazylii zebrali się w Genewie i osądzili sprawę na korzyść Stanów Zjednoczonych, Anglia zaś poddała się bez protestu wyrokowi, i zasądzone odszko­

dowanie wypłaciła.

Stany Zjednoczone prześcigają Europę na polu kultury materyalnej i w wielu razach czynią jej poważną konku- rencyę. Od Rosyi kupiły półwysep Alaskę, gdzie niedawno odkryto kopalnie złota, a następnie zaczęły dążyć do po­

zyskania posiadłości zamorskich. Roztoczyły swój protektorat nad wyspami Sandwich w Oceanii i zagarnęły od Hiszpanii wyspy: Kubę, Porto-Rico i Filipiny

169

(1898), wspomagając powstańców na Kubie. Wogóle Stany Zjednoczone stały się potęgą światową.

2. Anglia i Rosya w Azyi. Jak na półwyspie Bałkańskim,