• Nie Znaleziono Wyników

1 . Stany Zjednoczone wobec rewolucji Xinhai

W  październiku 1911 roku wybuchła w  Chinach rewolucja Xinhai1 (zwa-na też rewolucją 1911 roku), która w z(zwa-nacznym stopniu zmieniła oblicze tego państwa. Doniosłość wydarzenia najlepiej obrazuje skala przemian. Po czterech miesiącach walk i negocjacji dynastia Qingów, zasiadająca na Tronie Smoka od przeszło dwustu pięćdziesięciu lat, abdykowała, wielowiekowe Cesarstwo upa-dło, a zastąpiła je jedna z pierwszych republik w Azji2.

Geneza rewolucji była złożona. Zainicjowany przez dwór po powstaniu „bokserów” program odgórnej modernizacji kraju, mający w zamyśle zaskarbić przychylność poddanych, przyniósł odwrotne skutki – rozczarowanie i wzrost niezadowolenia. Chińczyków, którzy Qingów uważali za obcą dynastię, nie satys-fakcjonowało tempo wprowadzanych zmian, zwłaszcza dotyczących organizacji państwa. Pod wpływem nacisków dynastia zdecydowała się skrócić okres przygo-towawczy do uchwalenia konstytucji i zwołania parlamentu ogólnonarodowego, który ostatecznie miał się zebrać w 1913 roku. Wcześniej, w latach 1909–1910, powołano do życia zgromadzenia prowincjonalne i pierwszy parlament, mające jednak ograniczone kompetencje. Na ich forum zaczęto głośniej domagać się ko-lejnych reform. Między innymi w odpowiedzi na te żądania wiosną 1911 roku powstał pierwszy w historii Chin rząd, ale jego skład tylko wzmógł niezadowole-nie społeczne. Zdecydowaną przewagę mieli w nim bowiem Mandżurowie. Pre-mierem został nieudolny i skorumpowany książę Qing (Yikuang), stryj księcia Chuna (Zaifenga), sprawującego regencję w imieniu małoletniego cesarza Puyi. Wśród ministrów również dominowali Mandżurowie, z których większość nale-żała do rodziny cesarskiej.

Jednym z pierwszych posunięć rządu była nacjonalizacja linii kolejowej Hu-guang, do której prawa przekazano szybko konsorcjum czterech mocarstw. Wy-wołało to silne poruszenie w państwie, gdyż w budowę linii zainwestowano już

1 Nazwa rewolucji wywodzi się od nazwy roku w tradycyjnym kalendarzu chińskim.

2 K. Gawlikowski, Cechy szczególne Rewolucji Xinhai i jej paradoksy, „Azja-Pacyfik”

znaczny kapitał rodzimy. Niezadowolenie doprowadziło do rozruchów, których epicentrum znajdowało się w Sichuanie.

Murszenie władzy qingowskiej przyśpieszały nie tylko wydarzenia we-wnętrzne, ale i ataki inicjowane z zewnątrz. Różne środowiska chińskiej emigra-cji regularnie organizowały kolejne spiski i powstania mające doprowadzić do obalenia Qingów, choć niekoniecznie do upadku Cesarstwa. Największą aktyw-ność przejawiała na tym polu republikańska Chińska Liga Związkowa założona w 1905 roku w Tokio przez Sun Yat-sena, Huang Xinga i Song Jiaorena. Do poło-wy 1911 roku wszczęła ona dziesięć buntów, które zostały jednak dość łatwo stłu-mione przez dynastię. Raczej niespodziewanym sukcesem zakończyło się kolejne powstanie, które wybuchło 10 października 1911 roku w Wuchangu3.

Ponieważ na początku XX wieku Chiny stanowiły właściwie półkolonię, w której krzyżowały się interesy mocarstw europejskich, Japonii i Stanów Zjed-noczonych, rewolucja Xinhai miała istotne międzynarodowe implikacje.

Zaanga-żowane mocarstwa musiały zająć stanowisko wobec tego wydarzenia. Palących problemów było kilka. Jak zareagować na wybuch powstania w Wuchangu i na-stępującą po nim walkę o władzę w Chinach? Czy zachować ścisłą neutralność, czy może ingerować w konflikt, oficjalnie lub zakulisowo pomagając walczącym? A może interweniować militarnie na rzecz jednej ze stron lub by stłumić rewolucję w ogóle? Jak zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom i ich interesom? Czy zaakceptować transformację ustrojową Państwa Środka, czy sprzeciwić jej się lub starać się na nią wpłynąć? Czy współpracować z pozostałymi mocarstwami, czy prowadzić samodzielną politykę? Czy starać się wykorzystać okres zawieruchy i ubiegać się o nowe przywileje, czy dążyć do utrzymania dotychczasowego stanu?

Z powyższymi pytaniami musiały się zmierzyć mocarstwa, w tym także Sta-ny Zjednoczone. Na szczęście dyplomacja amerykańska miała doświadczenie, jak postępować podczas takich kryzysów, gdyż odegrała ważną rolę w  trakcie powstania „bokserów”. Część z celów, które naówczas chciała osiągnąć, okazała

się wciąż aktualna, chociaż między dwoma wystąpieniami była istotna różnica. W przeciwieństwie bowiem do powstania „bokserów” rewolucja Xinhai nie była

wymierzona przeciwko cudzoziemcom4, choć na początku nikt nie mógł być tego

3 Więcej na temat genezy i  przebiegu rewolucji Xinhai patrz: China in Revolu-tion: The First Phase, 1900–1913 (dalej ChiR), (red.) M.C. Wright, New

Haven–Lon-don 1968; The Cambridge History of China, t. 11: Late Ch’ing, 1800–1911, cz. 2, (red.)

J.K. Fairbank, Kwang-Ching Liu, Cambridge 1980, s. 339–602; L.E. Armentrout Ma,

Revolutionaries, Monarchists, and Chinatowns: Chinese Politics in the Americas and the 1911 Revolution, Honolulu 1990; E.S.K. Fung, The Military Dimension of the Chinese Revolu-tion: The New Army and its Role in the Revolution of 1911, Vancouver 1980; Ching Hwang

Yen, The Overseas Chinese and the 1911 Revolution. With Special Reference to Singapore and Malaya, Kuala Lumpur 1976.

4 Odnoszę się tutaj do faktycznych działań rewolucjonistów, nie zaś do ich

pewien, jak i tego, czy głębokie przeobrażenia nie doprowadzą do załamania pań-stwowości, co również zagroziłoby bezpieczeństwu cudzoziemców.

Stany Zjednoczone, podobnie jak pozostałe mocarstwa, były zaskoczone wybuchem i  przebiegiem rewolucji Xinhai, mimo że amerykańscy dyplomaci

informowali o niepokojach społecznych od połowy roku5. Na przykład 5 czerw-ca poseł William Calhoun pisał, że polityka wewnętrzna i zagraniczna Qingów wywołała powszechne niezadowolenie poddanych. Stanowcze działania rządu „zdenerwowały radykalnie nastawionych ludzi w najwyższym stopniu”. Calhoun konkludował, że „sytuacja może się łatwo stać krytyczna”6. Podobne ostrzeżenia stały się częstsze we wrześniu, kiedy nasiliły się rozruchy w Sichuanie i Hunanie. Sytuacja okazała się na tyle napięta i niebezpieczna, że 14 tegoż miesiąca dyplo-maci poinstruowali Amerykanów i Brytyjczyków przebywających w Sichuanie, aby natychmiast udali się w bezpieczne miejsce7.

Gdy niespełna miesiąc później, 10 października, wybuchła rewolucja Xin-hai, amerykański chargé d’affaires Edward T. Williams niezwłocznie powiadomił

nastawieni antycudzoziemsko, gdyż chcieli wzmocnić Chiny, a to nie mogło zostać

osią-gnięte bez wykorzenienia obcych wpływów. Rewolucjoniści nie byli jednak w stanie

za-atakować jednocześnie dynastii i mocarstw. J. Reed, The Missionary Mind and American East Asia Policy, 1911–1915, Cambridge 1983, s. 111–113; M.C. Wright, Introduction: The Rising Tide of Change, [w:] ChiR, s. 3–19, 47–48, 54–58; D.M. Crane, T.A.

Bres-lin, An Ordinary Relationship: American Opposition to Republican Revolution in China,

Gainesville 1986, s. 32–33, 41, 55.

5 V.P. Dutt, The First Week of Revolution: The Wuchang Uprising, [w:] ChiR, s. 411;

J. Polit, Mocarstwa wobec Rewolucji Xinhai, „Azja-Pacyfik” 2011, t. 14, s. 90; M. Ikei, Ja-pan’s Response to the Chinese Revolution of 1911, „The Journal of Asian Studies” 1966,

t. 25, nr 2, s. 213; M.B. Jansen, The Japanese and Sun Yat-sen, Cambridge 1954, s. 131,

141; P. Lowe, Great Britain and Japan 1911–1915: A Study of British Far Eastern Policy,

London–New York 1969, s. 62; W. Rodziński, Historia Chin, Wrocław 1992, s. 612–613.

Właściwie od 1909 roku amerykańscy dyplomaci ostrzegali Departament Stanu o na-rastającej opozycji Chińczyków wobec dynastii i  cudzoziemców. P.A. Varg, The Ma-king of a Myth: the United States and China, 1897–1912, Westport 1980, s. 167–169;

M.H. Hunt, The Making of a Special Relationship: The United States and China to 1914,

New York 1983, s. 271; D.M. Crane, T.A. Breslin, An Ordinary Relationship…, s. 37–38.

6 The American Minister to the Secretary of State, June 5, 1911, [w:] Papers Relating to the Foreign Relations of the United States (dalej PRFRUS) 1912, Washington 1919,

s. 46–47. Zob. także: The American Chargé d’Affaires to the Secretary of State, July 25, 1911,

[w:] ibidem, s. 161.

7 The American Chargé d’Affaires to the Secretary of State, September 3, 1911, [w:] PRFRUS 1912, s. 47–48; Williams to the Secretary of State, September 7, 1911, Philander C. Knox Papers (dalej KP), Manuscript Division, Library of Congress, Washington,

con-tainer 32; Williams to the Secretary of State, September 10, 1911, ibidem; Williams to the Secretary of State, September 14, 1911, ibidem; Williams to the Secretary of State, September 15, 1911, ibidem.

o tym Departament Stanu. Jego pierwsze wrażenia były częściowo trafne. Zdając sobie sprawę z powagi sytuacji, uznał, że jest to najgroźniejsze wystąpienie od czasu powstania tajpingów (1851–1864). Nieco później pisał, że „dynastia man-dżurska stoi oko w oko z najpoważniejszym kryzysem w swojej historii”. Dyplo-mata przecenił jednak rebeliantów, twierdząc, że wydawali się „dobrze zorganizo-wani i dobrze dowodzeni”, gdy w rzeczywistości było zgoła odmiennie8.

Warto w tym miejscu zauważyć, że sukces rewolucji Xinhai był cokolwiek

za-skakujący. Nawet pomijając fakt, że poprzednie powstania zostały bez większych problemów stłumione, powstanie w Wuchangu było po prostu źle przygotowane. Jego wybuch przyśpieszyła przypadkowa eksplozja bomby w kryjówce konspi-ratorów (jeden z nich palił, gdy inni testowali amunicję). Kiedy władze lokalne

odkryły w  kryjówce listę buntowników, ci byli zmuszeni działać, aby uniknąć uwięzienia i niechybnej śmierci. Niespodziewanie udało im się stosunkowo łatwo zwyciężyć, chociaż początkowo nie mieli przewagi militarnej. Innym czynnikiem, który nie wróżył dobrze insurgentom, był brak dowódców. Główni przedstawi-ciele środowiska rewolucyjnego albo nie chcieli dowodzić, ponieważ nie wierzyli w powodzenie powstania, albo byli nieobecni. Znamienne było, że Sun Yat-sen, lider rewolucjonistów, przebywał w tym czasie w Stanach Zjednoczonych, gdzie zbierał fundusze od chińskich emigrantów. Nie wiedział o  powstaniu, dopóki nie przeczytał o nim w amerykańskiej gazecie. Twierdził, że co prawda otrzymał zaszyfrowany telegram informujący o przygotowaniach do kolejnego buntu, ale nie mógł go odczytać przez kilka dni, gdyż nie miał przy sobie kodu. Udało mu się w końcu odcyfrować wiadomość na kilka godzin przed zakupieniem gazety. Co gorsze, buntownicy mieli nawet problem ze znalezieniem odpowiedniego do-wódcy na poziomie lokalnym – jeden potencjalny kandydat był ranny, dwóch za-ginęło, a jeszcze inny był nieobecny. Podczas pierwszej nocy walk mianowali więc dowódcę ad hoc – Wu Zhaolina, a trzy dni później „przekonali” (gdyby odmówił,

zostałby zabity) Li Yuanhonga, jawnego przeciwnika sprawy rewolucyjnej, aby stanął na czele rządu wojskowego. W tych okolicznościach wydaje się pewną iro-nią losu, że rewolucja ostatecznie się powiodła9.

8 Williams to the Secretary of State, October 11 (1 a.m.), 1911, KP, container 32; Wil-liams to the Secretary of State, October 11 (8 p.m.), 1911, ibidem; WilWil-liams to the Secretary of State, October 12, 1911, ibidem; The American Chargé d’Affaires to the Secretary of State, October 26, 1911, [w:] PRFRUS 1912, s. 52. Cytaty pochodzą z dwóch ostatnich

doku-mentów. Do 12 listopada to Williams, który latem został mianowany chargé d’affaires, stał

na czele poselstwa, ponieważ Calhoun był na urlopie. Calhoun to the Secretary of State, November 12, 1911, KP, container 32; D.D. Lazo, An Enduring Encounter: E.T. Williams, China, and the United States, nieopublikowany doktorat, University of Illinois at

Urbana-Champaign, Urbana 1977, s. 199.

9 V.P. Dutt, The First Week of Revolution…, s. 383–416; Yat-sen Sun, Memoirs of a Chinese Revolutionary: A Programme of National Reconstruction for China, New York

W początkowym jej okresie Waszyngton był, co zrozumiałe, zaabsorbowa-ny głównie problemem, czy nie nabierze ona antycudzoziemskiego charakteru. Chociaż szef dyplomacji Philander Knox i wysocy rangą urzędnicy w Departa-mencie Stanu uważali to za mało prawdopodobne (w pierwszej chwili sądzili, że powstanie nie stanowiło w ogóle realnego zagrożenia i z łatwością mogło zostać stłumione przez dynastię)10, nie można było ich przypuszczeń brać za pewnik. We wspomnianym liście z 5 czerwca Calhoun pisał, że od jakiegoś już czasu wśród Chińczyków krążyły nieprawdziwe pogłoski, jakoby obce mocarstwa poważnie zastanawiały się nad możliwością rozczłonkowania Cesarstwa. Podburzyło to Chińczyków i wzmogło antycudzoziemskie resentymenty rozpalone dodatkowo przez różne przeszłe i obecne sprawy (np. niekorzystne zagraniczne pożyczki, żą-dania terytorialne mocarstw czy fakt, że zdecydowaną większość linii kolejowych w kraju zbudowali i kontrolowali cudzoziemcy).

Wiadomość, że rewolucja skierowana była wyłącznie przeciwko Mandżu-rom, musiała więc zostać z satysfakcją przyjęta w Waszyngtonie. Według pierw-szych komunikatów cudzoziemcy w Chinach nie byli zagrożeni11. Potwierdzili to wkrótce sami rewolucjoniści, którzy już 13 października wzięli odpowiedzial-ność za bezpieczeństwo i mienie cudzoziemców oraz zadeklarowali, że będą re-spektować zobowiązania finansowe swego państwa i traktaty uprzednio zawarte. W grudniu ponownie zapewnili, że będą chronić cudzoziemców. Podobne gwa-rancje dały niektóre lokalne władze rewolucyjne12. Otrzymawszy takie informacje

1970, s. 219–220; J. Polit, Mocarstwa…, s. 87–91. O  paradoksach rewolucji pisze:

K. Gawlikowski, Cechy szczególne rewolucji…, s. 31–48.

10 D.M. Crane, T.A. Breslin, An Ordinary Relationship…, s. 39. W grudniu 1910

roku Knox był bardziej przejęty doniesieniami na temat antycudzoziemskich nastrojów w Chinach. Document written by the Division of Far Eastern Affairs, December 5, 1910, Wil-liam H. Taft Papers (dalej TP), Manuscript Division, Library of Congress, Washington,

(mikrofilm), series 6: case files, 102, reel 366.

11 Williams to the Secretary of State, October 11 (1 a.m.), 1911, KP, container 32; Williams to the Secretary of State, October 12, 1911, ibidem; Knox to the President, October 13, 1911, TP, series 6: case files, 397, reel 383; Williams to the Secretary of State, October 17, 1911, KP, container 32; PRFRUS 1912, s. 163–166. Pomimo własnych

za-pewnień, że cudzoziemcom nic nie groziło, dyplomaci w Pekinie – jak zauważyła żona Willarda Straighta Dorothy – byli „śmiertelnie przestraszeni” i obawiali się, że powtórzy się sytuacja z powstania „bokserów”. W listopadzie bali się, że może dojść do „powszech-nej masakry”. Calhoun to the Secretary of State, November 25, 1911, TP, series 6: case files,

397, reel 383; H. Croly, Willard Straight, New York 1924, s. 412.

12 Williams to the Secretary of State, October 14, 1911, KP, container 32; The Minister for Foreign Affairs of the Revolutionary Government to the Secretary of State, undated, received December 13, 1911, [w:] PRFRUS 1912, s. 106; L. Pomerantz-Zhang, Wu Tingfang (1842–1922): Reform and Modernization in Modern Chinese History, Hong Kong 1992,

i  zapewnienia, Stany Zjednoczone oficjalnie odrzuciły możliwość interwencji militarnej, aby stłumić rewolucję – pomysł, który pojawił się w prasie i był fak-tycznie rozważany nad Potomakiem13.

Chociaż rewolucja nie była wymierzona w cudzoziemców, nadal stanowiła, jak każdy konflikt zbrojny, zagrożenie dla życia i mienia, w tym również amery-kańskiego. Dlatego też Waszyngton podjął działania, aby chronić swych obywate-li. Od początku uważał, że należy zalecić, aby Amerykanie przebywający na tere-nach objętych walkami udali się do portów łatwo dostępnych dla cudzoziemskich okrętów. Przez kilka tygodni decyzja była zawieszona ze względu na opozycję poselstwa i pozostałych mocarstw (tylko Rosja była gotowa poprzeć amerykań-ską propozycję). Ostatecznie 18 listopada Calhoun, dostrzegając wzrost anty- cudzoziemskich incydentów, zmienił zdanie i poinstruował rodaków, aby wypeł-nili zalecenie. Nie wszyscy się do niego zastosowali, głównie dlatego, że niektórzy rezydowali w tak odległych miejscach, iż podróż na wybrzeże byłaby długa (do dwóch miesięcy) i równie, jeśli nie bardziej, niebezpieczna14.

Kolejne działanie ochronne polegało na wzmocnieniu straży poselstwa. 28 listopada Calhoun, zgodnie z ustaleniami poczynionymi przez korpus dyplo-matyczny w Pekinie, posłał po 70 marines, którzy uzupełnili wcześniejszą

gru-pę posiłkową przybyłą w październiku w sile 95 żołnierzy15. Tego samego dnia

obawiali się, że tajne stowarzyszenia mogły zaatakować cudzoziemców, doprowadzając tym samym do interwencji mocarstw. M.C. Wright, Introduction: The Rising Tide of Change…, s. 54, 56. Qingowie byli równie zdeterminowani, jak rewolucjoniści, by

chronić cudzoziemców. The American Chargé d’Affaires at Tokyo to the Secretary of State, October 16, 1911, [w:] PRFRUS 1912, s. 163; Williams to the Secretary of State, October 17, 1911, KP, container 32; The American Chargé d’Affaires to the Secretary of State, October 26, 1911, [w:] PRFRUS 1912, s. 165–166.

13 Knox to the American Embassy at St. Petersburg, October 16, 1911, KP, container

32; Knox to the President, October 17, 1911, TP, series 6: case files, 397, reel 383;

D.M. Crane, T.A. Breslin, An Ordinary Relationship…, s. 40, 47–48; R.D. Challener, Admirals, Generals, and American Foreign Policy, 1898–1914, Princeton 1973, s. 284–288.

Lokalne władze chińskie poprosiły cudzoziemców o  podjęcie działań przeciwko rebeliantom, ale ich prośba została zignorowana. Williams to the Secretary of State, October 11 (8 p.m.), 1911, KP, container 32; Yat-sen Sun, Memoirs of a Chinese Revolutionary…,

s. 217–218.

14 Williams to the Secretary of State, October 17, 1911, KP, container 32; Document written by Miller, January 2, 1912, KP, container 16; PRFRUS 1912, s. 162–167.

15 Knox to the American Legation at Peking, October 19, 1911, KP, container

32; Calhoun to the Secretary of State, November 25, 1911, TP, series 6: case files,

397, reel 383; Calhoun to the Secretary of State, November 28, 1911, ibidem. Licz-

ba żołnierzy ochraniających amerykańskie poselstwo zmieniała się następująco: 138 (16 października), około 240 (na początku listopada), 320 (16 grudnia).

Waszyngton oświadczył, że 500 do 2500 amerykańskich żołnierzy na Filipinach pozostanie w gotowości do natychmiastowego wysłania do Chin, gdyby zaistnia-ła taka potrzeba. Stany Zjednoczone razem z innymi mocarstwami skierowały również swoje wojska w górę Jangcy, aby chroniły znajdujących się tam cudzo-ziemców16. Generalnie jednak starały się postępować ostrożnie, nie chcąc dać po-wodu innym mocarstwom do wysłania nowych oddziałów ani nie chcąc narazić Amerykanów przebywających na obszarach kontrolowanych przez rebeliantów, którzy mogliby odebrać przybycie posiłków do Pekinu jako wyraz wsparcia dla Qingów17.

Prezydent Taft rozkazał także pięciu okrętom, mającym pierwotnie płynąć na Hawaje, udać się do Chin. Gdy te i pozostałe amerykańskie jednostki w Chi-nach zostały rozmieszczone, przede wszystkim wzdłuż Jangcy, USA miały do dyspozycji znaczące siły morskie – dziewiętnaście okrętów na miejscu i jeden w Hongkongu18.

Poza tym na początku 1912 roku, po długich dyskusjach i  kilkukrotnych zapytaniach ze strony innych mocarstw, Stany Zjednoczone zgodziły się wysłać swoje wojska do ochrony linii kolejowej łączącej Pekin z morzem (zezwalał na to protokół „bokserski”), co miało zapewnić otwartą komunikację z miastem. Wy-słano jedynie 500 żołnierzy z 1200, których pierwotnie planowano i o których poprosił Calhoun, ale Departament Stanu poinformował, że pozostali mogą być przetransportowani do Chin, kiedy tylko poseł uzna to za wskazane19.

undated, probably written at the beginning of November, ibidem; Calhoun to the Secretary of State, December 16, 1911, ibidem.

16 The Secretary of State to the American Minister, November 28, 1911, [w:] PRFRUS

1912, s. 168; D.M. Crane, T.A. Breslin, An Ordinary Relationship…, s. 40.

17 Williams to the Secretary of State, October 15, 1911, KP, container 32; Knox to the American Legation at Peking, October 19, 1911, ibidem; Williams to the Secretary of State, October 22, 1911, ibidem; Knox to the American Legation at Peking, November 23, 1911, ibidem; Calhoun to the Secretary of State, November 25, 1911, TP, series 6: case

files, 397, reel 383. Dynastia mandżurska zachęcała Amerykanów do wysłania nowych wojsk, licząc – według Williamsa – że powściągnie to rewolucjonistów oraz Japonię, której stanowisko było niepewne. Williams to the Secretary of State, October 15, 1911, KP,

container 32; Calhoun to the Secretary of State, November 22, 1911, ibidem.

18 Williams to the Secretary of State, October 23, 1911, KP, container 32; Note from the Division of Far Eastern Affairs, October 26, 1911, ibidem; Knox to the President, October 27, 1911, ibidem; Map “U.S. and Foreign Naval Vessels on China Station”, November 1911, KP,

container 43; Murdock to the Secretary of the Navy, January 25, 1912, KP, container 32;

D.M. Crane, T.A. Breslin, An Ordinary Relationship…, s. 40; R.D. Challener, Admirals, Generals…, s. 283.

19 Williams to the Secretary of State, November 10, 1911, KP, container 32; Calhoun to the Secretary of State, November 22, 1911, ibidem; Knox to the American Legation at Peking, November 23, 1911, ibidem; Calhoun to the Secretary of State, November 25, 1911,

Wszystkie te działania okazały się wystarczające, chociaż nie wyeliminowały całkowicie niebezpieczeństwa wynikającego z wojny domowej, tylko je zmniej-szyły. Amerykańscy obywatele stracili życie, zostali ranni czy zaatakowani pod-czas rewolucji Xinhai, ale liczba poszkodowanych byłaby z pewnością większa,

gdyby nie działania podjęte przez Waszyngton20.

Oprócz ochrony obywateli Stany Zjednoczone zamierzały przestrzegać ści-słej neutralności podczas wojny w Państwie Środka, co samo w sobie wzmacniało bezpieczeństwo cudzoziemców21. Chociaż nie przyznały rewolucjonistom statu-su strony wojującej, zgodziły się na propozycję zgłoszoną w październiku przez sir Johna Jordana, brytyjskiego posła w Pekinie, która zezwalała konsulom na kon-taktowanie się z rewolucjonistami, o ile dotyczyło to bezpieczeństwa cudzoziem-ców. Ocenę, czy dana sprawa spełniała to kryterium, pozostawiono w gestii kon-sulów22. W styczniu 1912 roku Departament Stanu wydał własne instrukcje dla amerykańskich dyplomatów, które były bardzo podobne. Mówiły one, że: „[…] zachowanie […] ścisłej neutralności ma aprobatę Departamentu, [któ-ry – J.P.] nie sprzeciwia się również nawiązaniu nieformalnych stosunków z re-wolucyjnymi przywódcami, kiedy tylko może się to wydać wskazane […] dla [zapewnienia – J.P.] bezpieczeństwa osób i ochrony własności amerykańskich

TP, series 6: case files, 397, reel 383; Calhoun to the Secretary of State, January 3, 1912, KP,

container 32; Knox to the American Legation at Peking, January 5, 1912, ibidem; Calhoun to the Secretary of State, January 8, 1912, ibidem; Knox to Calhoun, January 9, 1912, TP,

series 6: case files, 397, reel 383. Decyzja o wysłaniu żołnierzy do Chin zaalarmowała Kongres. Congressional Records, 62 Cong., 2 sess., t. 48, Washington 1912, s. 962.

20 Nie dotarłem do zbiorczych danych na temat liczby Amerykanów, którzy ucierpieli podczas rewolucji, podaję zatem odniesienia do indywidualnych przypadków.

The American Minister to the Secretary of State, November 21, 1911, [w:] PRFRUS 1912,