• Nie Znaleziono Wyników

Teatr dźwięku, obrazu i ruchu, czyli zabawa z poezją dla najmłodszych

Kontakt małego dziecka z poezją dokonuje się zazwyczaj przez emitowanie przekazu oralnego tekstu. Kontakt ów jest więc monosensoryczny, bo bazują­

cy na jednym kanale nadania i odbioru. Nie gwarantuje on jednak rzeczywis­

tego „dotarcia” werbalnego komunikatu do każdego słuchacza. Kilkulatek postrzega świat polisensorycznie, wieloma zmysłami równocześnie i tylko takie poznanie umożliwia mu właściwą orientację w otoczeniu. Dla pełnego zatem doznania zjawisk czy zakodowanej informacji (w naszym przypadku poezji) niezbędny staje się ich wielokanałowy przekaz i odbiór. Każdy człowiek może eksplorować rzeczywistość trzema kanałami1: wzrokowym, słuchowym i kines- tetycznym. Jeden z nich zazwyczaj jest wiodący, pozostałe wspomagają odbiór lub zostają nie wykorzystane, jeśli jakaś funkcja (wzrok, słuch, ciało) ulega parcjalnemu lub globalnemu deficytowi (uszkodzeniu).

Nadanie foniczne wiersza dotrze głównie do „słuchowców”, uczniów z dominującym kanałem percepcji słuchowej. Pozostali: wzrokowcy (visual only) i kinestetycy (kinaesthetic only) będą musieli dokonać swoistej transla­

cji2, przełożenia docierającego bodźca na własną drogę percypowania. Nie­

stety, niesie to za sobą istotne niebezpieczeństwa. Akt takiej „translacji wewnętrznej” powoduje chwilowe wyłączenie się z toku lekqi lub zajęcia, rozproszona zostaje uwaga odbiorcy, a jego reakcje tracą wrodzoną

spon-1 D. K w aśn iew sk i: Dotrzeć do ucznia. „Edukacja i Dialog” spon-1995, nr 7, s. 22.

1 T. C h risto v : Slaby uczeń czy „translator■"? Elementy programowania neurolingwistycznego (NLP) w nauczaniu. „Gestalt. Kwartalnik Polskiego Stowarzyszenia Psychologów Praktyków”

1993, nr 13.

taniczność. Tekst i zawarta w nim informacja mogą wydać się dziecku zbyt trudne. U niektórych pojawić się może nawet pierwszy odruch niechęci i unikania. Każdy nauczyciel, zwłaszcza wprowadzający uczniów klas naj­

młodszych w świat literatury, musi odnaleźć właściwą drogę przekazu komuni­

katu słownego, taką, by prowadziła do wszystkich odbiorców.

Jedynym pełnym sposobem przekazu tekstu jest model trójkanałowy, uaktywniający symultanicznie podstawowe drogi percepcji człowieka. Przed­

stawia to rysunek 1.

t ciało

Rys. 1. Schemat modelu trójkanałowego

Przekaz polisensoryczny (yisual-audial-kmaesthetic), angażujący podstawo­

we sposoby zdobywania informacji, wyrównuje szanse wszystkich uczestników procesu komunikacji literackiej, niezależnie od indywidualnych różnic i prefe­

rencji percepcyjnych. Słowo zostaje wzbogacone gestem — najpierw nadawcy, potem odbiorcy. Ciało staje się teatrem, w którym ruch jest nośnikiem języka3, stanowiącego swoistą manifestację emocji tkwiących w komunikacie słownym.

Jerzy Cieślikowski pisał4, iż najbardziej otwartymi na znaczenia, operatyw­

nymi „aktorami” tej sceny są palce. Małe dziecko preferuje jednak ruch globalny, stąd nasza propozyq'a zawierać będzie zadania angażujące tzw. dużą motorykę, opartą na ruchach kluczowych grup mięśniowych.

Element gry cielesno-kinestetycznej wzbogaca odbiór foniczny dzieła, pozwala dziecku doświadczyć go całym sobą5. Dodatkowo uaktywnia też kanał wzrokowy przekazu poprzez uporządkowanie owego ruchu w prze­

strzeni. Wiersz przełożony zostanie na zachowania pozawerbalne, a ta specyfi­

czna translacja przybierze formę przedstawioną na rysunku 2.

3 G. R e i c h e l , R. R a b e n s t e i n , M. T h a n h o f f e r : Grupa i ruch. Centrum Animacji Kultury. Warszawa 1994, s. 6.

4 J. C i e ś l i k o w s k i : Słowo — obraz — gest, czyli o intersemiotycznej naturze tekstów dziecięcych. W: Sztuka dla najmłodszych. Teoria — recepcja — oddziaływanie. Red. M. T y s z - k o w a . Warszawa—Poznań 1977, s. 81.

5 I . J a k u b o w s k i : Dziecko uczy się całym sobą. „Gazeta Wolnych Inicjatyw Edukacyjnych”

1991, nr 2, s. 2.

foniczna prezentacja tekstu

SŁOWO (ucho)

ruch podporządkowany przeżyciu dziecka, emocje indywidualne

GEST (ciało)

układ gestów uporządko­

wanych w przestrzeni, tworzących konstrukcję wizualną

OBRAZ (oko)

Rys. 2. Recepcja tekstu przez przekaz polisensoryczny (visual — audial — kinaesthetic)

Słowo

Pierwsza recytaq'a wiersza powinna być poprzedzona stworzeniem od­

powiedniego nastroju, który umożliwi właściwe skierowanie uwagi dzieci 'n a słowo oraz wywoła odpowiednie nastawienie emocjonalne. Najkorzystniej będzie, jeśli ów nastrój wywołamy określoną aktywnością uczniów. Ade­

kwatną formą działania będzie tu „oswojenie” aparatu ruchowego przez ćwiczenia poczucia własnego ciała6. Umożliwiają one wyciszenie, koncen­

trację i osiągnięcie harmonii emocjonalnej. Jeśli jeszcze związane będą tematy­

cznie z treścią opracowywanego później tekstu, znakomicie spełnią swoją funkcję inicjującą. Po takim wstępie można przystąpić do prezentaq'i wiersza.

Najbardziej pożądaną formą fonicznego przedstawienia tekstu jest recytacja.

Winna być ona wyrazista, ale wolna od egzaltacji uczuciowej, tak by każdy młody słuchacz miał szansę na indywidualne (a nie sugerowane) przeżycie dzida.

4 Zob. K. K r a s o ń : Poczucie własnego ciała i przestrzeni a rozwój modalności kinestetycznej dziecka 5—6 letniego. W: Edukacja dla rozwoju. Red. H. M o r o z . Katowice 1996, s. 113.

Gest

Następstwem wysłuchania tekstu staje się translacja słowa na gest. Dzieci wyobrażają sobie, przez doznanie empatyczne, bohatera bądź wydarzenia prezentowane w utworze literackim i starają się przedstawić je ruchem (np. sposób poruszania się, przemieszczania, wykonywane czynności, uczucia, nastrój). Poszczególne fragmenty wiersza przełożone zostają na zachowania ruchowe, zgodnie z ich wyobrażeniami i emocjami. Tworzy się w ten sposób kinestetyczny obraz tekstu na kształt swoistej opowieści ruchowej. Istotny moment stanowi tu zwłaszcza ukierunkowanie „burzy mózgów”, kiedy ucznio­

wie zgłaszają indywidualne propozycje ilustracyjne. Najczęściej dokonuje się to podczas rozmowy, nauczyciel musi przyjąć w niej postawę neutralną, nie może narzucać swoich pomysłów. Jego zadaniem jest jedynie ogarnięcie i skon­

kretyzowanie zgłaszanych przez uczestników zajęć rozwiązań, powinien je akceptować i w razie potrzeby modyfikować. Należy również pamiętać o tym, iż fizyczna ruchliwość dziecka i aktywność jego procesów psychicznych wymaga od nauczyciela dynamicznych zachowań, pełnego uczestniczenia w zabawie7.

W następnej kolejności trzeba czasowo uporządkować propozycje cząs­

tkowych gestów, ustalić fazy ruchu i wraz z grupą ćwiczących opanować całość przebiegu kinestetycznego. Tę część zajęć koniecznie musimy rozdzielić na kilka (dwa lub cztery) spotkań, tak by dzieci miały dość czasu na zapamiętanie i estetyczne opracowanie kompozycji układu przestrzennego. Unikniemy wówczas zmęczenia i znużenia ćwiczących, stworzymy też możliwość dodat­

kowych przemyśleń, udoskonalenia całości koncepcji. W tej fazie nauczyciel powinien przejąć — na krótko — inicjatywę, zwłaszcza w trakcie procesu pamięciowego ogarniania kolejnych elementów układu.

Gesty wykorzystywane w ilustracji są zazwyczaj proste, oparte na fiz­

jologicznych możliwościach każdego przeciętnego ucznia, stąd realizacja ru­

chowa nie sprawi nikomu problemu. Przeciwnie, wspólna aktywność ruchowa przyniesie dzieciom wiele satysfakcji. Dodatkowo wspólne porozumienie się za pomocą mimiki, gestu czy postawy dała uczy posługiwania się pozawer- balnymi metodami oddziaływań, które jako jedyne są „percypowane natych­

miast przy pierwszym zetknięciu z drugim człowiekiem”8.

7 I. A d a m e k : Rozwiązywanie problemów przez dzieci. Kraków 1995, s. 26.

* A. K ę p i ń s k i : Rytm życia. Warszawa 1992, s. 262.

Obraz

Poszczególne gesty zostają skomponowane w usystematyzowany układ.

Dodatkowo każdy z uczestników zajmuje określone miejsce w przestrzeni.

Okazuje się, że odnalezienie swojej kinesfery ma bezpośredni związek z lokali- zaq'ą świata przedstawionego tekstu. Powstaje obraz czasoprzestrzeni utworu, nakreślony ruchem uporządkowanym według kolejności doznawanej i per- cypowanej treści wiersza i rozmieszczonym w płaszczyźnie wertykalnq’ i hory­

zontalnej. Translacja słowa na język ciała (body language), ruch i obraz zostaje zakończona.

W ten sposób powstanie teatr dźwięku, ruchu i obrazu, a koherencja tych trzech składników umożliwi pełny polisensoryczny odbiór tekstu. Stworzy więc małemu dziecku szansę prawidłowej recepqi poezji, oferuje mu bowiem zabawę z tekstem. Zabawie tej towarzyszy specyficzny rodzaj pobudzenia, ekscytacji, „która jest postrzegana przez bawiącego się jako przyjemna”9.

Dodatkowo stanowi też sposób uzewnętrznienia tkwiących w podświadomości pragnień, dążeń, a nawet lęków, które uwalniane są pod wpływem emocji związanych z odbiorem poetyckiego tekstu i następnie projektowane na działania pozawerbalne. Takie spełnienie dostarcza wyjątkowej okazji do wyładowania napięcia w przyrodzonych dziecku formach aktywności (ruch).

Następuje swoiste katharsis, przynoszące mu ulgę i uczucie wyjątkowej satysfakcji.

Bodziec słuchowy — słowo, można przy dalszych próbach w „teatrze ruchu” zastąpić muzyką dobraną do charakteru i nastroju bądź wręcz fabuły wiersza. Przy komponowaniu bowiem ruchu w układ przestrzenny nie jest już potrzebne kolejne powracanie do tekstu, który dzieci zdążyły dobrze poznać.

Muzyka, także oddziałująca na kanał słuchowy, może dodatkowo porząd­

kować ruch w przestrzeni, wzbogacać przeżycia, a co za tym idzie — dosko­

nalić translaqę na język ciała. Dziecko zgodnie z sygnałem dźwiękowym i informacją nadaną w słowie „odegra” wiersz gestem, włączając się w układ ruchowy innych odbiorców. Znajdzie swoje miejsce w przestrzeni „sceny”, ale i w przestrzeni dzieła.

Taka zabawa z poezją tworzy atmosferę przygody, uwalnia dziecięce emoq'e i angażuje sferę kinestetyczną, zaspokaja więc jedną z podstawowych potrzeb kilkulatków — potrzebę ruchu. Pokazuje, że obcowanie z poezją nie musi być nudne, sztampowe, nie musi ograniczać sijf do mechanicznego zapamiętywania słów (najczęstszą formą kontaktu z poezją — co zgodnie

9 T. Cz u b : Proces bawienia się i jego właściwości terapeutyczne. W: Dziecko w zabawie i świecie języka. Red. A. B r z e z i ń s k a , T. C z u b , G. L u t o m s k i , B. S m y k o w s k i . Poznań 1995, s. 273.

deklarują nauczyciele — jest przecież w przedszkolu i klasach I—III nadal nauka wiersza na pamięć). Udowadnia, że język ciała znakomicie uzupełnia zachowania werbalne, a bywa i tak, że je zastępuje. Tworzywem artystycznym staje się więc sam człowiek. „Gwarantuje to bezpośrednią i najgłębszą formę przeżycia estetycznego, zacieśniającą podczas wspólnego działania więzi społe­

czne w grupie.”10 I nagle okazuje się, że nawet najtrudniejszy tekst nasze dzieci znakomicie zrozumiały, wykorzystały w zabawie najpierw zorganizowanej w klasie, a potem już poza nią.

Propozycja ruchowego opracowania wiersza