• Nie Znaleziono Wyników

Terytorium-Państwo

II Pustynia Tatarów

2.4 Terytorium-Państwo

W powieści Buzzatiego całość przestrzeni geograficznej świata przedstawionego dzieli się na trzy podstawowe terytoria: przestrzeń miasta (swojskość traktowana teŜ jako nacjonalistyczne uwielbienie dla państwa) przestrzeń graniczna (forteca, droga), oraz przestrzeń pustyni (obcość, ale zarazem mistycyzm tej obcości). MoŜna przypuszczać, Ŝe te trzy przestrzenie znajdują wyraz w trzech róŜnym uniwersach symbolicznych. JednakowoŜ owe trzy swoiście zrelatywizowane w stosunku do siebie obszary kreują konfigurację wartości wyraŜającą nowy model człowieka, człowieka nowoŜytnego. Człowieka umiejscowionego wśród nieokreślonego wszechświata, skazanego na moce wyobraźni. Model ten analogicznie powołuje do Ŝycia trzy typy semiozy, przywołuje dyskursy, wobec których muszą przyjąć postawę bohaterowie – a z drugiej strony, języki te, kaŜdy na swój sposób, próbują odnaleźć ukryty „sens” w Ŝyciu jednostki, określają moŜliwość rozumienia Ŝycia jednostek, rozpoznania swojej toŜsamości w relacji do danego obiektu.

We wszystkich przypadkach terytoriom zostają przypisane systemy symboliczne. Przestrzeń zostaje wypełniona odgałęzieniami wiedzy ludzkiej, staje się nośnikiem metafor, śladem, który przywołuje zespół określonych znaczeń.

Przestrzeń twierdzy przede wszystkim regulowana jest na zasadach ścisłego regulaminu, przestrzeń miasta to przestrzeń „miłości” – pobytu osób bliskich, sentymentalnych wspomnień. Terytorium pustyni to strefa dająca początek tajemnicy, wielkiej niedostępnej idei łączącej wszystkich w państwie. Wiedza, która pokrywa się z terytorium miasta, jest najbliŜej emocjonalnej strony Ŝycia

103Bernhard Waldenfels w ten sposób opisuje powstawanie symbolicznych domen wokół „miejsc obcych”, jego analiza, przybliŜa dynamikę takiego procesu: „JeŜeli istnieją takie miejsca [obcego-WZ], to tylko na gruncie cieleśnie zakorzenionych i zorientowanych, technicznie zapośredniczonych, wielorako inscenizowanych, otwartych i ograniczonych pół przestrzennych, z róŜnokształtnymi miejscami przebywania, połączeniami dróg i przeszkodami, ze stosunkami sąsiedztwa i oddalenia, oraz z wydarzeniami, które mają-miejsce, a nie po prostu dokonują się bez naszego udziału. Naniesienie znaczeń i doniosłości do róŜnych rejestrów przestrzennych poprzedza wszelkie przeniesienie jednej sfery znaczeniowej na inną.” Bernhard Waldenfels, Topografia obcego, przeł. Janusz Sidorek, Warszawa 2002, s. 210-211.

104Por. Anthony Giddens, Nowoczesność i toŜsamość, przeł. Alina SzulŜycaka, Warszawa 2006.

68 jednostek i zyskuje formę podobną do wiedzy ludów oralnych – wyraŜa się w mitach, legendach, tworzy sensy nie korzystając z Ŝadnej formalnej krytyki, jest przekazywana ustnie kolejnym osobom, nie jest w Ŝaden sposób sformalizowana.

Drugim typem jest wiedza, którą powiązać moŜna z kulturą typograficzną, gdzie sformalizowane zapisy dąŜą do pełnej kontroli nad ludzkimi czynnościami, do ustalania programów i wytyczania algorytmów. Pismo zamyka105 moŜliwość ingerencji i kształtowania treści. Kreatywność nie moŜe wnieść nic nowego w tę strukturę, moŜe ona jedynie pokusić się o „dopisywanie” na podstawie pisma nowych interpretacji. Regulacje dotyczące regulaminu w twierdzy dochodzą odgórnie. Reinterpretacja pozycji twierdzy zajmuje władzom wiele czasu.

Powoduje to wewnętrzną stagnację, rytualizację zachowań – wywołujących wraŜenie zamknięcia, bezruchu. Twierdza jest tutaj ikoną, której znaczącymi są nieruchome mury, a znaczonymi: stagnacja i bezruch.

Wiedza na temat wrogów, tego, co obce zagraŜa fortecy, ogranicza się do paru półlegendarnych opowieści o dalekim kraju Tatarów. Plemię to juŜ od lat nie zagraŜa państwu Droga. W ciągu lektury, przechodząc przez kolejne etapy opowieści, czytelnik poznaje państwo Droga, które wysyła Ŝołnierzy „na swe twierdze”, państwo, które moŜe przypominać dziewiętnastowieczne monarchie z rozwijającą się biurokracją i typową zdyscyplinowaną armią. Efekt „mityczny”

osiąga Buzzati właśnie przez podanie takich załoŜeń, gdzie państwo istnieje jako twór obcy wobec ludzkich wyobraŜeń, właściwie na tyle odległy, Ŝe pozostający tylko fasadą. To państwo staje się motorem do powstania mitu, poprzez swoją

„romantyczną” postawę.

Z drugiej strony mamy do czynienia z państwem Tatarów, o którym właściwie nic nie wiadomo. Ale juŜ przy pierwszym „kontakcie” z widokiem na północ Drogo doznaje czegoś szczególnego:

„GdzieŜ to Drogo widział juŜ ten świat? MoŜe przeŜył go podczas snu lub wyobraził sobie po lekturze jakiejś staroŜytnej legendy? Wydawało mu się, Ŝe go rozpoznaje: niskie i rozpadające się skały, kręta dolina pozbawiona zieleni roślin, ukośne sterczące przepaści i

105 Por. Walter Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, przeł. Józef Japola, Lublin 1992. „Pismo przenosi słowo ze świata dźwięku do świata przestrzeni widzialnej, druk natomiast więzi słowo w przestrzennej pozycji.” s. 165.

69 w końcu ten trójkąt, opustoszałej równiny, której sterczące skały nie zdołały przysłonić.

Przebudziły się więc najgłębsze echa jego duszy, a on nie potrafił ich zrozumieć.” (PT25)

Być moŜe to pokłosie historycznej Złotej Ordy, imperium tatarsko-mongolskiego planującego zdobycie centralnych części kontynentu europejskiego, najeŜdŜającego Europę w połowie XIII wieku? Umysłowość współczesna moŜe posiadać pewien strukturalny element pochodzący ze średniowiecznego strachu przed Złotą Ordą – przypomina Buzzati – z odradzającego się strachu przed nieznanym, diabelskim, przed ciągnącymi się hordami przyodzianych w skóry i kaszaki barbarzyńców. Ciągle obawiamy się wielkich przywódców wschodu takich jak Czyngis-Chan106, których nadejście mogłoby pogrzebać w gruzach naszą kulturę, nasze osiągnięcia107. Nie sposób zapomnieć, Ŝe to równieŜ spełnione lęki StaroŜytnego Rzymu, który został pochłonięty przez sfory wojowniczych plemion z północy i wschodu. Kolejne fale uzurpatorów stały się bodźcem do rozwoju linii obronnych; na granicach wnoszono twierdze i fortece, które literalnie obwarowywano murem z cegieł i krwi niewolników. WyobraŜenie to podtrzymywane jest przez brak jednoznacznej wiedzy o dalekich wschodnich krainach. Ten strach ma równieŜ swój odpowiednik w wierze chrześcijańskiej.

Kierkegaard pisał: „Pojęcie chrześcijanina jest pojęciem polemicznym; moŜna być chrześcijaninem tylko wbrew innym lub inaczej niŜ inni”108. Bohaterowie Pustyni Tatarów stają się w tym kontekście wyznawcami jakiejś tajemniczej religii, która ich przyciąga do tego „staroŜytnego zamku” obsadzającego granicę państwa. To lęk i wiara w nieznane moce mogące przerwać linią graniczną, rozłupać mur naszej fortecy.

„Stary fort był [...] jak zagubiona wyspa opasana pustynnymi terytoriami: po prawej i lewej góry, na południu długa niezamieszkana kotlina, a z drugiej strony Równina Tatarów” (PT 148)

106„Przez prawie 200 lat mongolskie podboje zachwycały Azję i przeraŜały Europę.”, George C.

Kohn, Encyklopedia wojen, przeł. Piotr Amsterdamski, Warszawa 1998, hasło: Mongolskie podboje 1206-1405, John Man, Czyngis-Chan. śycie, śmierć i zmartwychwstanie, przeł. Katarzyna Chojnacka, Piotr Chojnacki, Agnieszka Weseli-Ginter, Warszawa 2004.

107Jean Delumeau, Strach w kulturze Zachodu: XIV-XVIII w., przeł. Adam Szymanowski.

Warszawa 1986.

108Cyt. za: Max Horkheimer, Sztuka i kultura masowa, przeł. Janusz Stawiński, w: Szkoła frankfurcka, t.II, cz.2, s. 340.

70 JednakŜe tylko „wiara” ich trzyma w trwaniu przy twierdzy. Ci, którzy w twierdzy pozostają „na zawsze” wierzą w nadejście wroga, wierzą, Ŝe cel i funkcja twierdzy zostaną wypełnione. Podpierają się w wierze róŜnymi znakami, które przynosi obserwacja pustyni. Kiedy jednak dochodzi do zaprzestania zadawania pytań o sens wyczekiwania, wpatrywania się w pustynię, kiedy okazuje się, Ŝe naprawdę nic nie grozi ze strony obcych Tatarów, wiara i wiedza okazują się puste. Wiara w nadejście „zbawienia” – którego Ŝołnierz moŜe zaznać w chwalebnej śmierci, w ukoronowaniu swojej słuŜby dla państwa. Wiara w symboliczne, pamiętne dla przyszłych pokoleń złoŜenie ofiary z własnego Ŝycia, rozlew krwi, którego wynikiem ma być niepodległość ojczyzny, cechuje cnotę wojenną. Kiedy brakuje namacalnego, realnego wroga ta wiara traci sens. „Mit”, który jest rozszyfrowany jako fałszywy, przez realne znaki pokoju z obcymi, okazuje się niepotrzebnym dodatkiem, nadmiarem sensu. Zamkniecie w twierdzy jest absurdalne, statek tonie na pogodnych wodach pokoju, nieuŜywany przekształca się z „pierwszego galeonu cesarza” - w „zbutwiałą łajbę”, z której uciekają pasaŜerowie. Mit zostaje rozbity, nadzieja na chwałę pryska:

„- No cóŜ – rzekł major. – To nieco skomplikowane historie… Tutaj jest trochę jak na wygnaniu, trzeba sobie znaleźć rodzaj ucieczki, trzeba mieć jakąś nadzieję. Na początku komuś strzeliło coś do głowy, a potem juŜ wszyscy zaczęli mówić o Tatarach, nie wiadomo w ogóle, kto zaczął…

Drogo rzekł: - Pewnie i połoŜenie tego miejsca przyczyniło się, bo wpatrywać się w tę pustynię…

- Na pewno takŜe i miejsce… Ta pustynia, mgły na horyzoncie, góry, nie moŜna zaprzeczyć. TakŜe i miejsce się przyczynia, faktycznie.

Zamilkł na chwilę zamyślony, potem znowu podjął, jakby mówiąc do siebie:

- Tatarzy… Tatarzy… najpierw wydaje się głupotą, naturalnie, a potem mimo wszystko zaczyna się wierzyć. Przynajmniej wielu tak się zdarzyło, faktycznie.” (PT126)

Bohaterowie autora Sześćdziesięciu opowiadań, podobnie jak naukowiec Friedrich z W nas i poza nami Hermana Hessego109 przenoszą zewnętrzny świat w głąb własnej świadomości, stają się z nią zjednoczeni. Nie pojmują do końca, dlaczego tak się stało, ani nie starają się tego zrozumieć. Zaczynają wierzyć w

109Herman Hesse, W nas i poza nami, przeł. ElŜbieta Ptaszyńska-Sadowska, Warszawa 1993.

71 magię w świecie racjonalnym. Otwierają bramę wiedzy „przenikając poza antynomię”, ale teŜ zamykają się w ułudzie mistycyzmu – zaleŜnie od punktu widzenia.