• Nie Znaleziono Wyników

Władza i plemiona współczesnych czasów

W dokumencie Figura twierdzy w literaturze modernizmu (Stron 163-167)

IV Twierdza Saint-Exupéry’ego

4.4 Władza i plemiona współczesnych czasów

Saint-Exupéry myśli o współczesnym świecie poprzez metaforykę plemion, niczym zręczny antropolog pisze historię martwiejących ludów, zamkniętych w murach własnych ograniczeń, myśli przy tym jednak o współczesnej sobie Francji, o ludziach, których napotyka na swojej drodze. Mówi:

poczucie absurdu, samotności w świecie, alienacja – to kierunek, który został nadany „plemionom osiadłym”, wymierają one grzęznąc w świecie wartości nie mających nic wspólnego z twórczością, „postęp” realizuje się tylko w ograniczonym planie, nie posiadającym szerszych perspektyw. Postęp realizuje się tu dla podtrzymania projektu zamkniętego centrum bezpieczeństwa, lecz sprzeczna z tym jest choćby idea wolnościowa wyznawana przez te społeczeństwa. Plemiona te są ugniatane wewnątrz własnego terytorium, poddają się władzy proponującej świetlaną wizję przyszłości, podlegają wizji, która oferuje wolność. W konsekwencji takiego rozwoju buduje się coraz więcej murów, murów zarówno mentalnych jak i materialnych. Mury budujemy z lęku przed obcym, ale budując je nie spostrzegamy, Ŝe mur łatwy jest do sforsowania, gdy brak jest obrońców.

Jeszcze raz naleŜy tu wrócić do tego, co o świecie nowoczesnym mówił Giddens: „systemy eksperckie” jako takie niwelują zagroŜenie płynące z nowoczesnego nawrotu do natury, poprzez dostarczanie moŜliwych do spełnienia scenariuszy zakrywających zagroŜenie. RównieŜ zagroŜenie humanizmu, człowieczeństwa:

„Kto próbuje ująć w słowa i wyrazić człowieka logicznym wykładem, przypomina mi dziecko, które z łopatką i wiaderkiem zasiada u podnóŜa gór Atlasu i postanawia przenieść je na inne miejsce.” T95

164 Logicy, uczeni, to ci, którzy chcą podzielić ludzi, to ci, których wypowiedzi „odkrywając” jedną postać rzeczy zasłaniają inną, z tego powodu, Ŝe język, którym się posługuje człowiek jest niedoskonały, za pomocą niego moŜna oddać tylko namiastkę tego, co chce „wyrazić dusza”. Język jest tu zaś retorycznym narzędziem agitacji, którym posługują się logicy dla opanowania plemion. Logicy posługują się właśnie twierdzeniami, które mają za zadanie zdobyć i utrzymać w jarzmie władzy podległych im ludzi. Znów wróciliśmy do triady religii, władzy i oderwanego „ja” spojonych przez wiedzę, oraz do Foucaltowskiej tezy o wiedzy-władzy i u-JA-rzmienu. Figura twierdzy pojawia się tu w roli negatywnej, ograniczającej władzy, opisuje wiedzę, która tworzy ramy zamykające wolność myślenia.

„Bezsens” współczesnych plemion zastygłych wynika z zapomnienia funkcji toŜsamościowotwórczej, jaką gwarantuje język. Status naukowy twierdzeń przyznanie językowi statusu narzędzia, sprawia, Ŝe jest on tylko i wyłącznie przeźroczystym elementem poznawczym. Ale kultura ludzka składa się, między innymi, z zespołu nazw własnych, które określają jego powiązania z światem zewnętrznym, odnoszą do przestrzeni tu i teraz, relatywizują człowieka z otoczeniem. Reprezentują szczególnie one związek z własnym terytorium, miejscem i czasem. Uniwersum tych nazw kreuje następnie więź międzypokoleniową, jest uniwersalnym kodem dla następnych generacji. Wielki Kaid powie: „…jeŜeli ogarnę spojrzeniem wiele pokoleń, widzę, jak mój lud budzi się i rozpoznaje sam siebie.” (T393)

NowoŜytna wiedza to wiedza „u-twierdzająca” władzę. Tym, co determinuje postać nowopowstającego relacji międzyludzkich jest powstanie nietradycyjnego podmiotu i nowej humanistyki:

„takŜe u Nietzschego, przed Heideggerem, kryzys humanizmu był związany utrwaleniem się panowania techniki w nowoczesności. Człowiek moŜe uwolnić się od swej podmiotowości, w sensie nieśmiertelności duszy, i uznać, Ŝe <<ja>> jest raczej wiązką wielu nieśmiertelnych dusz, a to dlatego, Ŝe egzystencji w technologicznie zaawansowanym społeczeństwie juŜ nie towarzyszy ciągłe poczucie niebezpieczeństwa i wynikająca zeń przemoc.”240

240 Gianni Vattimo, Koniec …, ibidem, s. 37.

165 Jak zauwaŜa dalej Gianni Vattimo tezy Nietzschego uderzają w kartezjańską tradycję „ja” - gwaranta trwałości i trwałego odbiorcę procesów, obiektywny, zawieszony w przestrzeni punkt odniesienia. To „ja” stało się uprzedmiotowionym substratem jaźni, gdyŜ juŜ od Leibniza i Kartezjusza jedność podmiotu zredukowana została do „jedności świadomości”. Dlatego teŜ, wracając do Twierdzy, „logicy” jako wyznawcy takiego poglądu na człowieka mogą podzielić ludzi na „czarnych i białych”, uprzedmiotawiają człowieka, „skracają”

go do jego świadomościowych funkcji. Człowieka ograniczają do istoty zdolnej do odbierania sygnałów i ich realizacji. Religia i państwo – to według logików tylko utylitarne środki przymusu i sprawiedliwości, kontroli nad „ja”.

„Grzechy naszej epoki to grzechy chrystianizmu bez pierwiastka nadprzyrodzonego.

Przyczyną ich jest indyferentny laicyzm – a przede wszystkim wypaczony humanizm.”241

- pisała o sytuacji kryzysu religii Simon Weil w okresie, kiedy świadomość impasu kultury była najbardziej aktualna.

Religia bez swej „centralnej” wartości to przekonania bez znaczenia.

Wypaczony humanizm to humanizm oparty na wierze w absolutne niewarunkowanie człowieka. Symbolika religii chrześcijańskiej współdziała z relacjami przestrzennymi, utartymi schematami kulturowego organizowania przestrzeni. W centrum religii chrześcijańskiej ustanowiona jest geometria krzyŜa – połączenie wertykalnych i horyzontalnych odniesień – intelekt i Boskie natchnienie dostarczają w rezultacie obraz „dobra jedynego”, zrodzą „uniesienie”

umysłu nad horyzontalną codzienność. Mistyka krzyŜa nie jest jednak tradycją wyłącznie chrześcijańską, zasadza się ona na tradycji o wiele starszej.

Funkcjonowała jako symbolika stałości i uniwersalności stworzenia w wielu kulturach242. Symbolika krzyŜa składała się na symbolikę lokalizacji miasta-państwa. Polis było organizowane według ścisłego porządku krzyŜa: „Rzymskie miasto było zorganizowane wokół cardo (axis mundi) biegnącego z północy na

241 Pierwsze wydania przytoczonej Świadomości nadprzyrodzonej Weil pochodzą z początki lat 50 ubiegłego wieku. Simon Weil, Świadomość nadprzyrodzona, przeł. Aleksandra Olędzka-Frybesowa, Warszawa 1996, s. 52.

242 W podobny sposób Abraham otrzymuje od Boga ziemię obiecaną (Rdz 13,14-18) W miejscu, gdzie Bóg poinformował Abrahama o swojej obietnicy: „… rozbił [on] swój namiot, zamieszkał pod dębami Mamre i zbudował tam ołtarz dla Pana. Dąb jako drzewo świata i ołtarz jako góra świata (lub pagórek) to typowe symbole centrum, skąd rozchodzą się na kształt krzyŜa cztery główne kierunki.”, Manfred Lurker, Przesłanie symboli…, ibidem, s. 382.

166 południe oraz decumanus biegnącego wzdłuŜ osi wschód-zachód.”243 Przecięcie tych dwu horyzontów rodzi pojęcie centrum i peryferii, centrum okolonego murem, które funduje miejsce zdatne do zamieszkania i zarazem peryferie zamieszkałe przez obcych, bezimiennych. Są to konstytutywne formy ekspresji wartości trwania, których fundamentem są stosunki przestrzenne. W religijnym krzyŜu, abstrakcyjnym krzyŜu oraz planie miasta zakodowany jest podział binarny na wnętrze i zewnętrze, znane i nieznane, „w ogóle właściwością tego, co skrzyŜowane ukośnie lub złoŜone na krzyŜ, jest charakter zabezpieczająco-obronny, szczególnie wyraźnie widać to w wypadku skrzyŜowanych ukośnie palców wskazujących.” 244 JeŜeli religię sprowadzimy tylko do techniki posiłkowania się w trudnych, przełomowych sytuacjach oraz przywoływania efektu pociechy w momentach krytycznych, a państwo sprowadzi się wyłącznie do roli gwaranta trwałości, bezpieczeństwa, gwaranta zastanego status quo, kiedy państwo jest „skórą martwego aligatora” to przestrzeń przestaje być sposobem wyraŜania systemu aksjologicznego, staje się ona obojętna, otwarta. Z tego wynika, Ŝe dopiero relacja do wartości (swojskie-obce) zakodowanych przestrzennie moŜe przynieść poŜądany skutek w postaci odnalezienia wartości trwałego układu zmiennego. Kiedy próbujemy tworzyć nie czynimy tego ex nihilio, bowiem twórczość ukierunkowana jest poprzez „jarzmo” nieuchwytnych, ale nieodpartych wzorców pochodzących z przetworzenia naturalnych skłonności i tradycyjnych obrazów, przez to, co oferuje nam przeszłość.

„Nienawidząc ludzkiego stada i człowieka, w którym nie ma człowieczeństwa, wygnańca z duchowej ojczyzny, i nie chcąc być panem i wodzem, który swojemu ludowi odejmuje męskość i zmienia go w ślepe i posłuszne mrowisko, pojąłem, Ŝe narzucając mu jarzmo mogę i muszę natchnąć go Ŝyciem, a nie utrącić go.” T94

Trwały układ dynamiczny konstruuje Wielki Kaid w oparciu o „jarzmo”, czyli zestaw wzorców dostarczonych przez kulturową przeszłość. Układ ten opiera się o zasady takie jak język i jego rola toŜsamościotwórcza, religia i państwo

243 Christian Norberg-Schulz, Bycie, przestrzeń i architektura, przeł. Barbara Gadomska, Warszawa 2000, s.22. ZauwaŜmy, Ŝe system hippodamejski teŜ oparty jest o system krzyŜa a właściwie system wielokrotnego powtórzenia tego znaku topograficznego. Połączenie czterech krzyŜy wytycza przestrzeń zamkniętą, od której odchodzi osiem odnóg.

244 Manfred Lurker, Przesłanie symboli…, ibidem, s. 385.

167 niebędące systemami władzy a częściami świadomości, które współtworzą system wartości Człowieka.

Takiego zatem człowieka, przytłoczonego cięŜarem grubych murów, poddanego dozorowi straŜy, mogę ukrzyŜować, a nie zaprze się siebie, torturowany przez katów odpowie tylko wzgardliwym uśmiechem. Ale myliłbym się widząc w nim buntownika.

Jego siła płynie z jakiejś innej religii i jest w nim drugie oblicze: czułość.” T94

I dalej:

„Ci natomiast, którzy Ŝywią się cudzym gestem i w zaleŜności od niego, jak kameleon, zmieniają barwę, przyjaźni tym, od których mogą coś uzyskać, łasi na poklask oceniają siebie wedle sądów masy ludzkiej – to w moich oczach męty i wyrzutki. I nie są, nie mogą być porównani do twierdzy, kryjącej w sobie skarb, i nie przekazują hasła z pokolenia na pokolenie, ale pozwalają, aby ich dzieci rosły jak dziczki. I sami rosną jak grzyby, płytko na powierzchni ziemi.” T95

4.5. Twierdza Communitas i twierdza struktury. Pustka i przestrzeń

W dokumencie Figura twierdzy w literaturze modernizmu (Stron 163-167)