• Nie Znaleziono Wyników

Twórczość westernowa Sergio Corbucciego

Rozdział IV. Spaghetti western w dyskursach krytyczno- i historycznofilmowych;

IV. 2. Twórczość westernowa Sergio Corbucciego

Na twórczość Sergio Corbucciego składają się 62 pełnometrażowe, fabularne filmy kinowe. Stanowi ona swego rodzaju sejsmograf trendów we włoskim kinie gatunkowym od początku lat 50-tych do końca lat 80-tych. W przeciwieństwie do Sergio Leone, Corbucci podejmował się kręcenia filmów utrzymanych w bardzo różnorodnych konwencjach gatunkowych od filmów wojennych, filmów historycznych czy westernów, po komedie obyczajowe i slapstickowe. Z tego zresztą powodu, w przeciwieństwie do Leone, znacznie łatwiej było zarzucić mu konformizm i kierowanie się pobudkami merkantylnymi, czemu sam nie miał w zwyczaju zaprzeczać.

Oprócz małej wybredności tego reżysera, jeśli chodzi o realizowane projekty, analizy twórczości Corbucciego nie ułatwia to, że nie korzystał on z tak wyrazistych rozwiązań formalnych jak Sergio Leone. Styl jego filmów był dopasowywany do danego projektu i obowiązujących w danym momencie trendów. W rezultacie Corbucci zrealizował na przykład Zawodowca (1968), korzystając z rozwiązań formalnych typowych dla Leone, a wręcz cytując tego reżysera260, aby później zupełnie odejść od tego rodzaju stylistyki w spaghetti westernie The Specialists (1969).

260 Niemal dosłownym cytatem z Leone jest scena pojedynku głównych bohaterów Zawodowca na arenie cyrkowej. Podobnie jak w Za kilka dolarów więcej uczestniczą w niej trzy osoby. Dwie pojedynkują się, a druga daje sygnał dźwiękowy do rozpoczęcia pojedynku. Najistotniejsze jest jednak to, że ów pojedynek rozgrywa się na planie koła, z użyciem charakterystycznych dla Leone zbliżeń oczu i w akompaniamencie muzyki Ennio Morricone.

149 Podobnie wygląda sprawa powtarzalności motywów fabularnych w filmach Corbucciego. Jeśli powraca on do jakiegoś wątku fabularnego, czyni to najczęściej w ramach swoich filmów, należących do tego samego gatunku. Na przykład, wspomnianego już wielokrotnie, eksponowania sadyzmu z podtekstem rasistowskim nie znajdziemy w jego filmach nie będących spaghetti westernami. Ewentualnie za rodzaj ponadgatunkowego spoiwa można by uznać predylekcję Corbucciego do epatowania cynizmem. Należy jednak zaznaczyć, że trudno postawić znak równości między cynizmem sadystycznych postaci rodem z jego spaghetti westernów a cynicznym obrazowaniem relacji seksualnych w eskapistycznym Rimini Rimini (1987).

Tym samym, niezwykle różnorodna i bogata ilościowo twórczość Sergio Corbucciego nieszczególnie odpowiadała standardom, które pozwalałby go uznać za europejskiego „autora filmowego”. Na dodatek, Corbucci zdawał się nigdy nie interesować kreowaniem swojego wizerunku w równym stopniu co Sergio Leone261. Od początku swojej działalności reżyserskiej Corbucci dawał się poznać przede wszystkim jako zawodowiec i rzemieślnik bardzo dobrze zorientowany w warunkach produkcji kina rozrywkowego. Przejawiało się to realizacją filmów w dużym tempie, w dużej ilości i zgodnie z aktualnymi potrzebami rynkowymi. Owa świadomość realiów produkcyjnych skutkowała też w przypadku Corbucciego sporą elastycznością, jeśli chodzi o drastyczne zmiany w końcowym kształcie jego filmów. Świadczyć o tym może chociażby to, że Corbucci nakręcił dodatkowe happy endy do swoich westernów, które kończyły się pierwotnie bardzo depresyjnie (mowa tu o Minnesota Clay i o Człowieku zwanym ciszą). Tym samym, Corbucci nawet nie próbował korzystać ze schematu narracyjnego walk z producentami o „autorską wizję”, z którego korzystał Sergio Leone.

Współcześnie najbardziej i najczęściej nobilitowanym w twórczości Sergio Corbucciego okresem jest ten, kiedy kręcił on spaghetti westerny. Rzeczywiście, premiera Django w roku 1966 była dla tego reżysera znaczącą cezurą.Tuż po sukcesie filmów Leone, Corbucci widząc, że western zaczyna być we Włoszech niezwykle popularny, postanowił rozpocząć eksperymenty z tą konwencją gatunkową. Jak wielu innych twórców w tamtym okresie, zdał sobie bowiem sprawę, iż niezależnie od kształtu jego westernów z pewnością popyt na filmy w tym gatunku będzie dla

261 Jest to o tyle zadziwiające, że Sergio Corbucci rozpoczynał swoją przygodę z filmem jako krytyk filmowy. Zob.: The BFI Companion to the Western, ed. Edward Buscome, Atheneum Macmillan Publishing Company, New York 1988, s. 333.

150 producentów wystarczającym uzasadnieniem ich powstania. I tak do realizacji

Django Corbucci przystąpił bez gotowego scenariusza (powstawał w trakcie kręcenia),

ale za to z pomysłem na modyfikację ikonografii znanej widzowi z klasycznych amerykańskich westernów262.

W tym momencie Corbucci miał również niezwykłą okazję, aby zacząć promować swoją osobę jako autora filmowego. Wielu krytyków sugerowało, że spaghetti westerny reżysera mają charakter społecznie zaangażowany. Owe konstatacje były efektem wykorzystywania przez reżysera chwytów demitologizujących na poziomie ikonograficznym i fabularnym. Dodatkowym czynnikiem potwierdzającym tego rodzaju interpretacje miały być często wspominane lewicowe poglądy reżysera. Jednak Corbucci nigdy nie stwierdzał jednoznacznie, że jego filmy są w sposób świadomy społecznie zaangażowane263. Nie wykorzystał on jak Leone szansy, żeby kreować wizerunek intelektualisty i prowokującego politycznie reżysera westernów artystycznych. Zamiast tego zwykł udzielać wywiadów, w których o swojej pracy nad spaghetti westernami wypowiadał się cynicznie. Najbardziej reprezentatywny jest tutaj przypadek wywiadu, który znajdziemy w brytyjskim dokumencie telewizyjnym Western, Italian Style:

INTERLOKUTOR: Zauważyłem, że nie rejestruje Pan dźwięku na żywo?

SERGIO CORBUCCI: W moich westernach to zazwyczaj bez znaczenia, ponieważ korzystamy z usług wielonarodowej ekipy. Znacznie wygodniej jest aktorom liczyć, niż mówić. Dla przykładu Francuz powie un, deux, trois, Amerykanin powie „one”, to znaczy „tak”, ale mogłoby znaczyć wszystko. To nieistotne, dlatego nienawidzę westernów.

INTERLOKUTOR: W takim razie, po tym filmie, jaki chciałby Pan nakręcić? SERGIO CORBUCCI: Naturalnie western!

262 Franco Nero, w wywiadzie dotyczącym Django, wspominał, że po nakręceniu kilku pierwszych scen Sergio Corbucci musiał przerwać zdjęcia, ponieważ nie miał już co kręcić. W trakcie przerwy w zdjęciach Bruno Corbucci (brat Sergio Corbucciego) został poproszony o napisanie scenariusza, który uwzględniłby już nakręcone sceny. Zob.: https://www.youtube.com/watch?v=V214NE-0jx0 (dostęp 28.03.2017).

263 Z dużą dozą pesymizmu na polityczne interpretacje twórczości Sergio Corbucciego patrzył również Sergio Leone. Zob.: O. De Fornari, op. cit., s. 23.

151 W owym wywiadzie, w specyficznym dla siebie stylu, Corbucci odnosi się również do hiperbolizacji przemocy, która była wyróżnikiem jego spaghetti westernów:

SERGIO CORBUCCI: Przyczyną popularności westernu jest to, że odtwarzamy brutalność typową dla naszych czasów. Czasów przemocy. Przemocy bez przyczyny i przemocy jako celu samego w sobie. Moim zdaniem główna przyczyna popularności filmów o Jamesie Bondzie jest analogiczna […]. Tak, zabijam wielu ludzi, zabiłem do tej pory więcej ludzi niż Nero i Kaligula. Za każdym razem jest mi jednak coraz trudniej znaleźć nową metodę mordowania, której można by użyć w danym filmie [cyniczny uśmieszek – T.S.]. Używałem rewolwerów i Winchesterów, zabijałem dynamitem, gazem, ogniem. Ucinam wiele rzeczy, ucinałem uszy i kazałem swoim bohaterom je zjadać. W tym filmie odcinam kciuki264, nie każę jednak swoim aktorom ich zjadać, ponieważ odmawiają…

Z przytoczonej wyżej wypowiedzi trudno wydobyć obraz świadomego „autora filmowego”, tworzącego społecznie zaangażowane westerny. Oprócz cynicznego podejścia do własnej pracy i używanego gatunku warto podkreślić, że Corbucci przekonuje, iż specyficzne obrazowanie przemocy w jego westernach jest przede wszystkim pochodną zmiany standardów obrazowania przemocy w kinie i oczekiwań odbiorczych widza. Sugeruje również otwarcie, że sceny przemocy konstruuje na zasadzie autotelicznej atrakcji, nie chcąc wykorzystywać ich do konstruowania treści społecznie zaangażowanych. Demitologizujące praktyki w przypadku tego reżysera zdają się być tym samym raczej efektem próby nadążenia za kontestacyjnym duchem czasów i ewokowanymi przez nie predylekcjami publiczności. Corbucci podkreślał to również znacznie bardziej dobitnie, komentując post factum popularność Navajo Joe (1966). Sugerował, że miało na nią wpływ pokazanie przemocy białego człowieka wobec Indian w sposób demitologizujący. Określił taki demitologizujący obraz Dzikiego Zachodu mianem „politycznie poprawnego” w czasie powstania filmu265.

Na dodatek dla Corbucciego produkcja westernów miała charakter tymczasowy. W momencie, kiedy popularność spaghetti westernów we Włoszech zaczęła spadać, a ostatni wyreżyserowany przez niego spaghetti western Shoot First...

Ask Questions Later (Il bianco il giallo il nero; 1975) nie przyniósł oczekiwanych

264 Wywiad został udzielony na planie filmu Człowiek zwany ciszą (Il Grande silenzio; 1968, reż. Sergio Corbucci).

152 zysków, Corbucci zupełnie zrezygnował z realizacji filmów w tej konwencji gatunkowej. Wydaje się tym samym, że nie był on z nią tak związany emocjonalnie jak chociażby Enzo G. Castelarii, który próbował spaghetti western reaktywować w Keomie (1976), a później wracał do tej konwencji również w Jonathanie zwanym

niedźwiedziem (1993).

Rekapitulując, w źródłach opisujących spaghetti westerny Corbucciego dominują dwa wykluczające się dyskursy. Jeden opisuje Corbucciego jako świadomego twórcę brutalnego i demitologizującego kina społecznie zaangażowanego. Drugi – jako konformistę, który wykorzystuje elementy kina społecznie zaangażowanego głównie z pobudek merkantylnych. Co jednak istotne, tę drugą ścieżkę sugerują nam nie tylko wypowiedzi krytycznofilmowe266, ale i te autorstwa samego Corbucciego. Powstały tym samym dysonans jest tyleż ciekawy, co mocno dezorientujący.

Owe sprzeczności interpretacyjne oraz olbrzymia różnorodność i niespójność twórczości Corbucciego, a wreszcie brak jakiejkolwiek monografii dotyczącej jego osoby (lub chociażby jego spaghetti westernów) wciąż stawiają go na drugim miejscu po Leone wśród reżyserów spaghetti westernów. W rezultacie autor trzynastu, w większości niezwykle wpływowych, filmów jest wciąż nazywany, na poły żartobliwie: „ten drugi Sergio” czy „niewłaściwy Sergio”267. Pozostaje w cieniu „jedynego słusznego” i nade wszystko prostego do analizowania „autora filmowego” o rozpoznawalnym stylu, czyli Sergio Leone.

266 Przykładem może być chociażby wspomniana już interpretacja trylogii rewolucyjnej Corbucciego jako filmów, które spłycają rolę rewolucji meksykańskiej do lekkostrawnej przygody.

Zob.: Ch. Frayling, Spaghetti Westerns…, s. 228.

267 O „niewłaściwym Sergio” wspomina się najczęściej w źródłach dotyczących filmu Navajo Joe. Burt Reynolds miał sądzić, że film z jego udziałem wyreżyseruje Sergio Leone. Aktor miał być potem rozczarowany tym, że reżyserem okazał się ów „niewłaściwy Sergio”, czyli Corbucci. Zob.: H. Hughes, op. cit., s. 84.

153

Rozdział V. Charakterystyka dominujących nurtów spaghetti westernu