• Nie Znaleziono Wyników

V. „Dobra Nowina” według Nikołaja Fiodorowa

4. Warunkowość Apokalipsy

Ukoronowaniem religijnego wymiaru fi lozofi i „wspólnego czynu” jest Fiodorowow-ska interpretacja Apokalipsy. Nikołaj Bierdiajew określił ją jako „genialną i wyjątko-wą w historii chrześcijaństwa”38.

Jej istota kryje się w oryginalnej tezie o w a r u n k o w o ś c i (условность) apoka-liptycznego proroctwa. Zdaniem Fiodorowa, proroctwo św. Jana nie jest nieuchron-ną, nieodwołalną przepowiednią przyszłości, ale jedynie o s t r z e ż e n i e m, które

„nie może skazywać na nieuchronną zgubę” [I, 402 (519)]. Inaczej mówiąc, prze-powiednia o końcu świata to „przestroga, a nie nieodwracalne proroctwo” [II, 51 (601)]. Taką wykładnię Apokalipsy potwierdza fragment z Księgi Jeremiasza:

Raz postanawiam przeciw narodowi lub królestwu, że je wyplenię, obalę i zniszczę. Lecz jeśli ten naród, przeciw któremu orzekłem karę, nawróci się ze swej nieprawości, będę ża-łował nieszczęścia, jakie zamyślałem na niego zesłać (Jr 18, 7–8).

Spełnienie się proroctwa o końcu świata zależy tylko i wyłącznie od nas samych – od tego, czy przezwyciężymy naszą „niepełnoletność”, czy zdołamy się zjednoczyć w imię „wspólnego czynu”, aby odnieść zwycięstwo nad grzechem i śmiercią oraz wskrzesić wszystkich zmarłych. Interpretując Księgę Apokalipsy w ten sposób, Fio-dorow staje po stronie „niewykształconych”, którzy rozumieją Pismo Święte przede wszystkim jako wezwanie do czynu, w przeciwieństwie do „wykształconych”, dla których proroctwo jest właśnie nieodwołalną przepowiednią losów świata: „Dla lu-dzi nauki zaś prorok jest obserwatorem, to znaczy uczonym, który ma za przedmiot wiedzę o przyszłości jako czymś nieuniknionym, fatalnym” [II, 49 (598–599)]39. Wbrew opinii „wykształconych”, los świata jest w naszych rękach:

Czy koniec świata będzie katastrofą, czy też pokojową przemianą bez wojen, bez natural-nych klęsk – zależy od tego, czy ludzie pozostaną przeciwnikami woli Bożej, czy pozosta-ną w stanie wiecznej wrogości, czy też zjednoczą się, przeobrażą w narzędzie woli Bożej w dziele przekształcenia siły niszczącej w odtwarzającą [II, 50 (600)].

Koniec świata nastąpi pod warunkiem, że ludzie się nie opamiętają. Zagłada bę-dzie karą dla ludzkości, która stoczyła się na dno upadku, na dno „antybraterstwa”

[I, 321]. Objawienie św. Jana głosi, że końcowi świata towarzyszyłoby wskrzeszenie umarłych. Byłoby to wskrzeszenie t r a n s c e n d e n t n e, dokonane przez pozaświa-towe moce. Fiodorow ma rację, twierdząc, że jest ono momentem, którego się

lęka-38 M. Bierdiajew, Rosyjska idea, s. 149. Tego samego zdania był Gieorgij Fiedotow: „Idea Fiodorowa o warunkowym charakterze proroctw była dla nas prawdziwym wyzwoleniem”. Cyt. za: С. Семенова, Идея всеобщности спасения у Н.Ф. Федорова (в контексте христианской традиции апоката-стасиса), [w:] Н.Ф. Федоров: Pro et contra..., ks. II, s. 916.

39 Tomaš Špidlík w kontekście fi lozofi i Fiodorowa zauważa, że pojmowanie Apokalipsy jako fa-tum byłoby „sprzeczne z chrześcijańską ideą wolności”. T. Špidlík SJ, Myśl rosyjska. Inna wizja człowie-ka, przeł. J. Dembsczłowie-ka, Warszawa 2000, s. 272. To samo mówi Bierdiajew: „Stałoby to w sprzeczności z chrześcijańską ideą wolności”. M. Bierdiajew, Rosyjska idea, s. 149.

my. Paradoksalnie, wybawienie od śmierci, a więc od fundamentalnej ułomności naszej egzystencji, nie byłoby dla nas radosnym momentem (choć w rzeczy samej powinno być takim!), dokonałoby się „niezależnie, a nawet wbrew naszej woli” [I, 402 (519)]. Fiodorow pisze:

co się zaś tyczy zmartwychwstania transcendentnego, przypuszczano, że wydarzy się ono nie wtedy, kiedy wola ludzka podporządkuje się woli Boskiej, ale na odwrót: kiedy sprzeciw wobec woli Boskiej osiągnie najwyższy stopień, tzn. sądzono, że zmartwychwstanie trakto-wać należy jako karę i dlatego właśnie wzbudzało ono strach [I, 180 (281)].

Wskrzeszenie umarłych wiązałoby się bowiem z Sądem Ostatecznym – ludzie zostaliby podzieleni na zbawionych i potępionych. Nikt z nas nie mógłby mieć pew-ności, czy znalazłby się w „księdze życia”:

I ujrzałem umarłych – wielkich i małych – stojących przed tronem, a otwarto księgi. I inną księgę otwarto, która jest księgą życia. I osądzono zmarłych z tego, co w księgach zapisano, według ich czynów. I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. A Śmierć i Ot-chłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga – jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia (Ap 20, 12–15).

Komentując rozważania Fiodorowa, Bierdiajew stwierdził: „Transcendentne zmartwychwstanie będzie sądem nad ludzkością, która nie zapragnęła zmartwych-wstania immanentnego”40. Według autora Filozofi i wspólnego czynu, możemy jed-nak uniknąć końca świata oraz Dnia Sądu. Uda nam się to, jeśli pokonamy śmierć, a tym samym wyplenimy wszelkie zło oraz grzech. Postulowane przez Fiodorowa wskrzeszenie i m m a n e n t n e nie będzie sądem nad ludzkością, a więc nie może napawać nas lękiem. Wskrzeszenie dokonane p r z e z n a s będzie wyrazem podpo-rządkowania się woli Bożej:

Koniecznym warunkiem zmartwychwstania immanentnego jest zaś podporządkowanie woli ludzkiej woli Boskiej, i przy tym wskrzeszeniu nie może być mowy o takim dziwa-ctwie, jak w przypadku transcendentnego, gdzie wskrzeszenie, tzn. wybawienie od wszel-kiego zła, przywrócenie wszystkich strat, jawi się jako kara [I, 180 (281)].

Adam Sawicki słusznie zauważa w tym kontekście, że nie należy tu mówić o „buncie i pysze” człowieka wobec Boga, ale o „pokorze” wobec Jego zamiarów.

„Buntem i nieposłuszeństwem wobec Boga jest, przeciwnie, bierne oczekiwanie na koniec świata […], w którym objawi się gniew Boży”41.

Fiodorowowska teza o warunkowości proroctw Apokalipsy opiera się na pew-nym niezwykle istotpew-nym argumencie etyczpew-nym. Zdaniem Fiodorowa, wieszczony przez św. Jana podział ludzi na zbawionych i potępionych dokonałby się wbrew na-szemu sumieniu, a także wbrew ideałowi miłości, (za)danemu w Trójcy. Fiodorow twierdzi, że nasze sumienie n i e g o d z i s i ę na Sąd Ostateczny. Podział na

zba-40 Н. Бердяев, Религия воскрешения…, s. 458.

41 A. Sawicki, Poprzez bunt i pokorę..., s. 108.

wionych i potępionych „zakłada, że jedni (grzesznicy) skazani zostają na wieczne męki, a drudzy (sprawiedliwi) – na wieczne obserwowanie tych mąk” [I, 391 (500)].

Fiodorow powiada, że świadomość, iż nasi b l i ź n i zostali skazani na wieczne męki, w istocie uniemożliwiłaby nam osiągnięcie pełnego zbawienia. Niepodobna zaznawać słodyczy Królestwa Niebieskiego, wiedząc, że nasi bracia cierpią katusze w „jeziorze ognia”42. Fiodorow stwierdza, że proroctwo o Sądzie Ostatecznym jest sprzeczne nie tylko z naszym sumieniem, ale i z duchem nauczania Chrystusa:

Byłoby wielkim zuchwalstwem pomyśleć, iż Chrystus mógłby wyrazić żal z powodu niewy-pełnienia się proroctwa o zagładzie świata. Dziwnym byłoby również, gdyby Apostoł miło-ści nie podziękował Bogu za to, że objawienie o końcu świata nie spełniło się [II, 50 (600)].

Rosyjski myśliciel wciąż przywoływał słowa z 1 Listu do Tymoteusza, mówiące o Zbawicielu, „który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do pozna-nia prawdy” (1 Tm 2, 4). U Fiodorowa nad ideą sprawiedliwości Bożej i „sprawied-liwej odpłaty” zdecydowanie góruje idea m i ł o s i e r d z i a Bożego, które wybacza.

„Moskiewski Sokrates” przypomina nam przypowieść o kobiecie cudzołożnej, któ-rej Chrystus rzekł: „I Ja ciebie nie potępiam” (J 8, 11). A zatem: „G r z e s z n i k a r a ć n i e m a j ą p r a w a, a b e z g r z e s z n i k a r a ć n i e b ę d ą” [II, 51 (602)] – mówi Fiodorow. Takie jest przesłanie Nowego Testamentu, który wzniósł się ponad Stary Zakon – „Prawo i Proroków”: „Syn Człowieczy zaś zastąpił srogiego praojca pełnym miłości Ojcem” [II, 56 (608)]. Fiodorow pragnie więc, aby zbawieni zostali wszyscy, i ufa, że takie samo pragnienie żywi kochający człowieka Chrystus43. Autor Filozofi i wspólnego czynu nie dopuszcza do siebie myśli, że ktokolwiek mógłby nie zostać ocalony. Jeśli bowiem choć jeden spośród nas nie zostanie zbawiony, nikt zbawio-ny nie będzie. Oto przyczyna, dla której Bierdiajew powiedział o Fiodorowie: „jego świadomość moralna jest najwyższa w dziejach chrystianizmu”44. Zbawieni winni zostać wszyscy bez wyjątku:

Lecz tacy bezlitośni myśliciele, przekształcający S t w o r z y c i e l a świata w jego n i s z -c z y -c i e l a, będą musieli wpierw zapomnieć o aż nazbyt jasny-ch słowa-ch Z b a w i -c i e l a

42 Postawę odwrotną – rozkoszowanie się „sprawiedliwymi” mękami grzeszników – dzielący na tym polu poglądy Fiodorowa Nikołaj Bierdiajew nazwał wyrazem „ducha mściwości” i „moralnego sadyzmu”. Zob.: J. Krasicki, Zbawienie powszechne w fi lozofi i N.A. Bierdiajewa, „Otwarte Referarium Filozofi czne”, 2010, nr 3, s. 75.

43 Zauważmy, że mowa jest tu o „pragnieniu” zbawienia wszystkich. Granicą tego pragnienia jest ludzka wolność – nikogo nie można zbawić wbrew jego woli. Jeśli ktoś z własnej woli odwróci się od Boga na wieczność całą, zbawiony nie będzie. Pisał o tym przekonująco Bierdiajew: „Chociaż brzmi to paradoksalnie, ale piekło jest postulatem moralnym wolności ludzkiego ducha. Piekło jest potrzeb-ne nie po to, żeby zatriumfowała sprawiedliwość i źli dostali odpłatę, ale po to, żeby człowiek nie był zniewolony przez dobro i przymusowo wprowadzany do raju, tj. w jakimś sensie człowiek ma moralne prawo do piekła, ma prawo w wolności przedłożyć piekło nad raj”. M. Bierdiajew, O przeznaczeniu czło-wieka. Zarys etyki paradoksalnej, przeł. H. Paprocki, Kęty 2006, s. 270 (przekład poprawiony). Działa to też w drugą stronę: idea apokatastazy zakłada konieczność aktywnego udziału człowieka: „apokatastaza nie zależy od samego Boga, ale także od naszej miłości”. P. Evdokimov, Prawosławie, s. 67.

44 M. Bierdiajew, Rosyjska idea, s. 149.

świata, powiadającego, że nie pragnie On zagłady n i k o g o, lecz chce, aby w s z y s c y zo-stali zbawieni i doszli do poznania prawdy [II, 50 (600)].

Głosząc nadzieję powszechnego zbawienia, Fiodorow przywołuje tym samym ideę a p o k a t a s t a z y, rozwijaną w pierwszym tysiącleciu po Chrystusie przez św. Klemensa Aleksandryjskiego, Orygenesa, św. Grzegorza z Nyssy czy też Jana Szkota Eriugenę. Obok Fiodorowa ideę powszechności zbawienia postulowali rów-nież W. Sołowjow, S. Bułgakow i N. Bierdiajew45. Autor Filozofi i wspólnego czynu – mając na myśli własny projekt idealnego prawosławia – powiada zatem: „Prawo-sławie nie zna piekła bez wyjścia” [II, 48 (597)]. Zbawieni powinni zostać w s z y s c y, nawet największy grzesznik, nawet sam Antychryst, o którego nawrócenie należy się modlić: „można by modlić się również za zbawienie Antychrysta” [II, 49 (598)].

Powszechne zbawienie jest koniecznością, ponieważ – powtórzmy – albo zbawieni zostaną w s z y s c y, albo też zbawiony nie zostanie n i k t. Innymi słowy, supramo-ralizm „wymaga […] zbawienia p o w s z e c h n e g o” – w przeciwnym bowiem wy-padku: „kara będzie miała charakter powszechny” [II, 129 (666)]. Świadomość pie-kła, „jeziora ognia”, gehenny naszych bliźnich, na całą wieczność uczyniłaby nasze sumienia niespokojnymi, nawet w niebie. Fiodorow w pewnym miejscu sugeruje, że wolałby iść na wieczne męki z grzesznikami aniżeli przyglądać się tym mękom z „bezgrzesznymi” [zob. II, 71 (618)]. Zbawienie wszystkich jest koniecznością także dla Boga – tylko w ten sposób Bóg będzie „wszystkim we wszystkich” (1 Kor 15, 28) i spełnione zostanie Jego pragnienie powszechnego zbawienia. Jak zatem słusznie zauważa Bierdiajew: „Zbawienie wszystkich, całego świata, jest dla Fiodorowa nie tylko usprawiedliwieniem człowieka, ale i usprawiedliwieniem Boga”46.