• Nie Znaleziono Wyników

WYSTAWY, JAKICH MAŁO

W dokumencie NASZ WSPÓLNY DOM (Stron 105-146)

Na wystawy czasowe w Muzeum Narodowym w Krakowie zaprezentowane w XXI wieku należy spojrzeć nie tylko przez pryzmat osiągniętych przez nie wyników frekwencyjnych. Ranking najbardziej popularnych w tym czasie ekspozycji, przed-stawiony w pierwszej części tego rozdziału, wypada uzupełnić zestawieniem, które wyróżnia wystawy ze względu na ich temat i treść, poziom artystyczny, otwarcie na zjawiska kultury, sposób i oprawę prezentacji, innowacyjność, wykorzystanie nowo-czesnych technologii, pomysłowość w budowaniu więzi z publicznością i jej zaanga-żowanie w projekty towarzyszące pokazom, unikalność i pionierskość na krajowym rynku muzealnym, rezonans medialny, otrzymane nagrody i prestiż dla krakowskiego Muzeum Narodowego.

Na podstawie m.in. wymienionych kryteriów wyłoniona została lista 17 wyjątko-wych wystaw. W swoim czasie były zaliczane do najważniejszych w Polsce ekspozycji roku, uznanych za prestiżowe i nowoczesne, imponujących rozmachem oraz staran-nością przygotowania, aranżacją całości, rzetelnymi i bogato ilustrowanymi katalo-gami. Kilka z nich zdobyło główne nagrody w corocznym konkursie na „Wydarzenie Muzealne Roku – Sybilla”, najważniejszym forum promocji i wymiany doświadczeń dla muzealników z całej Polski.

TOP wspomnianych 17 wystaw został zaprezentowany w porządku chronolo-gicznym – zgodnie z datą ich udostępnienia publiczności w Muzeum Narodowym w Krakowie.

19 maja – 5 lipca 2001

„Od Maneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści ze zbiorów Mu-sée d’Orsay w Paryżu”

Wystawa popularnej na świecie sztuki francuskiej odwiedziła w pół roku (styczeń–

lipiec) trzy muzea narodowe w Polsce: w Warszawie, Poznaniu i Krakowie. Wszędzie towarzyszyło jej rekordowe zainteresowanie publiczności. Łącznie obejrzało ją pół

107

miliona widzów. W samym tylko Krakowie w ciągu sześciu tygodni przyszło do Mu-zeum Narodowego 140 tys. gości – rekordowa liczba w dziejach tej placówki13. Ustąpić jej musiała nawet legendarna w końcu lat 70. XX wieku wystawa „Polaków portret własny”, jedna z najważniejszych w dziejach powojennej Polski i Krakowa, zorgani-zowana w stulecie Muzeum Narodowego, którą obejrzało ponad 120 000 osób, ale w okresie trzech miesięcy. Pierwsza w powojennych dziejach muzealnictwa polskiego tak duża wystawa impresjonistów i postimpresjonistów obejmuje ponad 40 obrazów i rzeźb14, zapowiadano ją w krakowskich mediach, wyliczając nazwiska ich twórców, m.in. Cézanne’a, Degasa, Gauguina, Maneta, Moneta, Renoira, van Gogha.

Krakowscy recenzenci byli podzielni w ocenach ekspozycji: niewątpliwym plusem wystawy jest pokazanie bogactwa impresjonizmu i jego żywotności. Minusem – niewiel-ka liczba obrazów, uznanych powszechnie za „wizytówki kierunku”, oraz w niektórych wypadkach – zupełny brak dzieł charakterystycznych dla poszczególnych artystów

13 MUF, KB, Żegnamy impresjonistów, „Gazeta w Krakowie” 6.07.2001.

14 AN, Impresjoniści w Krakowie, „Dziennik Polski” 27–28.01.2001.

Wystawa „Od Maneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści z Musée d’Orsay” – wnętrze sali wysta-wowej

i z nimi utożsamianych15, pobrzmiewał „Dziennik Polski”; Dla mniej wyrobionej publicz-ności, która po nasyceniu się klimatami paryskimi w namiocie, zobaczyła 45 obrazów opatrzonych skromnymi notkami, powieszonych w dodatku na gołych ścianach – wystawa mogła być źródłem rozczarowania16, przekonywano w dzienniku „Życie”.

Wspomniany namiot, ustawiony przed Gmachem Głównym MNK po raz pierwszy w jego historii, miał chronić przed kaprysami pogody publiczność oczekującą na wej-ście na wystawę. Atrakcją było już samo wnętrze namiotu (30m x 30m) zamówionego przez sponsora wystawy, w którym umieszczono kawiarnię, stoisko z wydawnictwami i pamiątkami oraz punkt informacyjny. Za sprawą scenografów będzie przypominać malownicze uliczki paryskiego Montmartre’u. Z tego miniaturowego Paryża dwa ręka-wy poprowadzą publiczność do wnętrza muzeum, w którym staną oni twarzą w twarz z obrazami legendarnych mistrzów17, opisywano w „Gazecie Wyborczej”.

Chętnych do obejrzenia wystawy w Krakowie było tylu, że już w lutym, na trzy miesiące przed jej otwarciem, wyprzedano bilety dla grup zorganizowanych (szkoły,

15 J. Madeyski, Apetyt na wizytówki, „Dziennik Polski” 1.06.2001.

16 A. Biernat, Piknik pod wiszącym namiotem, „Życie” 4.06.2001.

17 KB, Sensacyjna wystawa, „Gazeta Wyborcza” 10.05.2001.

Wystawa „Od Maneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści z Musée d’Orsay” – widoczny namiot przed Gmachem Głównym

109

wycieczki) oraz na przedpołudniowe zwiedzania. Indywidualni miłośnicy sztuki będą mogli kupić bilet dopiero w dniu otwarcia wystawy18, pisano w „Gazecie Krakowskiej”.

Aby sprostać tak dużemu zainteresowaniu MNK przedłużyło godziny otwarcia ekspozycji (10.00–20.00), udostępniło ją również w poniedziałki – a to już prawdziwa rewolucja, obwieszczał „Dziennik Polski”, informując o innym równie pionierskim po-myśle muzealników – Po raz pierwszy Muzeum Narodowe w Krakowie proponuje noc-ne (w godzinach od 20.30 do 22.00) zwiedzanie wystawy w kameralnych warunkach, pod fachową opieką kuratora tej ekspozycji, z lampką wina, przy nastrojowej muzyce z epoki19. Konieczna była wcześniejsza rezerwacja telefoniczna i wykupienie biletu za 50 zł od osoby20. Wprowadzane przez dyrektora MNK, Zofię Gołubiew, inicjatywy miały znaczenie marketingowe (nie zarabiamy na tym). Jej zdaniem, wypowiedzianym w czerwcu 2001 roku, pomysł nocnego zwiedzania opiera się na zdrowym snobizmie, który dopiero się rodzi. Ale to dla nas przyszłość21.

Spektakularny był również ostatni dzień – finał wystawy: Muzeum Narodowe zde-cydowało się na wydarzenie bez precedensu w długich dziejach krakowskiego muze-alnictwa: wystawę będzie można zwiedzać do północy (kasa czynna do godz. 23.00)22.

Ekspozycja francuskich impresjonistów zwyciężyła w plebiscycie czytelników kra-kowskiego wydania „Gazety Wyborczej” na wydarzenie kulturalne 2001 roku, w kate-gorii plastyka.

● Komisarz: Iwona Danielewicz

● Koordynatorki: Dorota Folga-Januszewska, Caroline Mathieu

● Aranżacja plastyczna: Maria Górska, Daniel Zieliński

● Miejsce wystawy: Gmach Główny MNK

● Frekwencja: 141 000 widzów

● Współpraca: wystawa przygotowana przez Muzeum Narodowe w Warszawie i Musée d’Orsay w Paryżu

● Sponsor: Plus GSM

● Katalog: Od Maneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści z Musée d’Orsay w Paryżu. Katalog, Iwona Danielewicz, Caroline Mathieu (red.), War-szawa 2001 [Muzeum Narodowe w Warszawie, 19.01–25.03.2001, Muzeum Narodowe w Poznaniu, 31.03–13.05.2001, Muzeum Narodowe w Krakowie, 19.05–4.07.2001].

18 KaK, Kolejka 17 tys. osób, „Gazeta Krakowska” 13.02.2001.

19 AN, Dni i noce, „Dziennik Polski” 11.05.2001.

20 Impresjoniści nocą, „Nasz Dziennik” 11.05.2001.

21 Zofia Gołubiew w rozmowie z Katarzyną Bik, Wino i impresjoniści, „Gazeta w Krakowie” 30.06–

1.07.2001.

22 AN, Nocny finał wystawy, „Dziennik Polski” 27.06.2001.

● Katalog: Od Maneta do Gauguina. Impresjoniści i postimpresjoniści z Musée d’Orsay w Paryżu. Katalog, Iwona Danielewicz (red. nauk.), Warszawa 2001 [Muzeum Narodowe w Warszawie, 19.01–25.03.2001, Muzeum Narodo-we w Poznaniu, 31.03–13.05.2001, Muzeum NarodoNarodo-we w Krakowie, 19.05–

4.07.2001].

● Katalog: Od Maneta do Bonnarda. Grafika i rysunki impresjonistów francuskich ze zbiorów polskich, Ewa Frąckowiak, Anna Kozak (red.), Warszawa 2001 [Muzeum Narodowe w Warszawie, styczeń–marzec 2001, Muzeum Narodowe w Krakowie, maj–czerwiec 2001].

16 listopada 2002 – 16 lutego 2003

„Leon Wyczółkowski 1852–1936. W 150. rocznicę urodzin artysty”

Największą w historii monograficzną wystawę dzieł Leona Wyczółkowskiego, otwartą w 150-lecie jego urodzin, już w pierwszym miesiącu jej trwania odwiedziło ponad 12 000 osób, potwierdzając przyznany artyście status jednego z najwybitniej-szych, jacy tworzyli na przełomie stuleci. Krakowskie Muzeum Narodowe w swoich zbiorach ma dziewięćset jego prac spośród kilku tysięcy, jakie ponoć wykonał, ale wiele z nich Wyczółkowski zniszczył, oceniając krytycznie własną twórczość.

Na wystawie zgromadzono prace najbardziej reprezentatywne dla jego twórczo-ści23 – ponad 300 obrazów, w tym rzadko pokazywane zespoły pasteli, rysunków, grafik i rzeźb z różnych okresów pracy artystycznej Wyczółkowskiego. W ekspozycji znajdujemy obrazy po raz pierwszy pokazywane publicznie lub uznawane dotąd za zaginione. Wiele prezentowanych prac pochodzi z niedostępnych kolekcji prywatnych lub ze zbiorów znajdujących się za granicą, m.in. z Biblioteki Polskiej w Paryżu24.

Ekspozycja przygotowywana przez blisko dwa lata zyskała w Krakowie sporą po-pularność, a także uznanie krytyki komplementującej jej organizację – jest przejrzyście i klarownie, dość prosto, logicznie uszeregowana, prace na dużych płaszczyznach zawieszone są w porządku chronologiczno­tematycznym. Ma to oczywiście swo-je uswo-jemne strony; statyczność i powaga gmachu, oficjalność, powietrze i dyscyplina muzealna, wielkie nieruchome ramy, w które osadzone są obrazy powodują, że Wy-czółkowski może wydać się nudny, tradycyjny, sentymentalny, zauważał recenzent z tygodnika „Gość Niedzielny”, ale już po chwili był przekonany, że w tym wypadku – na szczęście – to tylko nie do uniknięcia strukturalna trudność, nad którą trzeba przejść do porządku dziennego25.

23 B. Weber, Wszechstronny wirtuoz pędzla, „Źródło” 2003, nr 6.

24 AN, Wielka wystawa, „Dziennik Polski” 5.01.2003.

25 Z. Krysiewicz OP, Stateczny przechodzień, „Gość Niedzielny” 2003, nr 5.

111

Te dobre opinie o wystawie zostały potwierdzone I nagrodą w konkursie na „Wy-darzenie Muzealne Roku – Sybilla” 2003, przyznaną MNK w kategorii „Wystawy sztu-ki” oraz tytułem „Parada Roku” nadanym jej przez czytelników krakowskiego wydania

„Gazety Wyborczej” w plebiscycie na najlepsze wydarzenie kulturalne roku. Po Kra-kowie ekspozycję Wyczółkowskiego zaprezentowano także w Katowicach, Kielcach, Łodzi, Gdańsku i Szczecinie.

● Kuratorzy: Krystyna Kulig-Janarek, Wacława Milewska

● Aranżacja plastyczna: Małgorzata Kuchejda, Janusz Kuchejda, Ryszard Mi-chalski

● Opieka konserwatorska: Urszula Małecka, Łucja Skoczeń-Rąpała

● Miejsce wystawy: Gmach Główny MNK

● Frekwencja: 30 000 widzów

● Sponsorzy: ING Bank Śląski, ING Nationale-Nederlanden, Kulczyk Holding SA

● Dofinansowanie: Miasto Kraków i Województwo Małopolskie

● Katalog: Krystyna Kulig-Janarek, Wacława Milewska, Leon Wyczółkowski 1852–1936. W 150. rocznicę urodzin artysty, Kraków 2003 [Muzeum Naro-dowe w Krakowie, 16.11.2002–16.02.2003, Muzeum Śląskie w Katowicach, marzec–maj 2003, Muzeum Narodowe w Kielcach, maj–lipiec 2003, Muzeum Historii Miasta Łodzi, sierpień–wrzesień 2003, Galeria Zielona Brama w Gdań-sku, październik–listopad 2003, Zamek Książąt Pomorskich w Szczecinie, sty-czeń–luty 2004].

26 września – 31 grudnia 2003

„Za modą przez wieki. Ubiory z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie”

Kolekcja ubiorów i ich akcesoriów gromadzona przez Muzeum Narodowe w Krako-wie od ponad stu lat – dzięki darom i zakupom – liczy ponad 1000 obiektów. Ilustrują one zmiany, jakie dokonały się w modzie od średniowiecza do II wojny światowej.

Zbiory te, pokazywane dotąd w skromnych zestawach przy okazji innych ekspozycji, w całej okazałości odkryła dopiero ta wystawa. Do jej powstania przyczyniło się – popularne w ostatnim dziesięcioleciu – zainteresowanie światowego muzealnictwa prezentacjami mody. Ubiór, który dawniej można było oglądać głównie w muzeach etnograficznych lub jako dodatek do ekspozycji innych, „poważnych” dziedzin sztuki, obecnie usamodzielnił się. Jednym z najlepszych tego przykładów jest prezentacja „Za modą przez wieki”26, napisano w „Rzeczpospolitej”.

Na czas jej trwania sale wystaw na parterze Gmachu Głównego MNK zostały za-mienione w magazyn mody, gdzie było można podziwiać ponad 400 kreacji z okresu

26 M. Małkowska, Historia z perspektywy sukni, „Rzeczpospolita” 30–31.08.2003.

od XV do lat 30. XX wieku – kilkaset ubiorów damskich, męskich, dziecięcych (za-chowanych w całości lub we fragmentach) i przeróżnych akcesoriów mody, od nakryć głowy po buciki, od sakiewek, portfelików po torebki na bieliznę. Niektóre suknie czy stare koronki były tak cenne jak rzadkie cebulki tulipanów w XVII w. warte nawet tyle co dom z ogrodem27, porównywała wartość kolekcji krytyk z „Gazety Wyborczej”. Po-szczególne kreacje zostały zestawione z odpowiednimi dodatkami, wykrojami, stela-żami pod ubiory oraz uzupełnione o ikonografię przypominającą realia epoki i teksty z komentarzami28, poszerzające wyobrażenia zwiedzających o tym, jak wyglądali i żyli ludzie przed stuleciami. Ważną częścią ekspozycji rękodzielniczych arcydzieł była pol-ska moda kontuszowa, bo choć damy modnie przez całe stulecia ubierały się w suknie z tkanin importowanych z daleka i szytych zgodnie z europejską modą, to w męskim ubiorze mieliśmy i wyobraźnię, i pełną niezależność29.

Zgromadzony przez MNK zbiór ubiorów przez specjalistów uznany jest za ko-lekcję na światowym poziomie (…), znaczącą w skali muzealnictwa europejskiego.

Z tego też powodu właśnie w Krakowie odbyła się w 2003 roku konferencja Komitetu 27 KB, Od pulenek do trzewików, „Gazeta Wyborcza” 26.09.2003.

28 AB, Styl epoki, „Gazeta Wyborcza” 26.09.2003.

29 AN, Za modą przez stulecia, „Dziennik Polski” 26.09.2003.

Wystawa „Za modą przez wieki. Ubiory z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie” – ubiory damskie

113

Kostiumologicznego, działającego przy Międzynarodowej Organizacji Muzeów (ICOM), podczas której otwarto omawianą wystawę. Ekspozycja otrzymała II nagrodę w kon-kursie na „Wydarzenie Muzealne Roku – Sybilla” 2003, w kategorii „Wystawy histo-ryczne, biograficzne i literackie”.

Pięć lat później, w 2008 roku, MNK zaprezentowało hiszpańskiej publiczności w Salamance nową wersję tej wystawy pt. „Moda w Polsce przez wieki”.

● Kurator: Beata Biedrońska-Słota

● Aranżacja plastyczna: Ewa Morzyniec

● Opieka konserwatorska: Anna Prokopowicz

● Miejsce wystawy: Gmach Główny MNK

● Frekwencja: 18 900 widzów

● Sponsorzy: Ministerstwo Kultury, Orbis SA, Deni Cler, Galeria Centrum, Chi-mera

● Dofinansowanie: Miasto Kraków

● Katalog: Beata Biedrońska-Słotowa, Joanna Kowalska, Za modą przez wieki.

Ubiory z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie, Kraków 2003 [Muzeum Narodowe w Krakowie, 26.09–31.12.2003].

Wystawa „Za modą przez wieki. Ubiory z kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie” – ubiory męskie

29 kwietnia – 1 sierpnia 2004

„Świat ze srebra. Złotnictwo augsburskie od XVI do XIX wieku w zbiorach polskich”

Oszałamiająca blaskiem wystawa cennych przedmiotów produkowanych do ko-ściołów i kredensów30 była pierwszą w historii polskiego muzealnictwa prezentacją znaczącego rozdziału nowożytnej sztuki złotniczej, a na tym tle – wielorakich więzi łączących Europę w minionych stuleciach. Ekspozycja stanowiła wyjątkową próbą pokazania relacji między Augsburgiem, największym i najbardziej dynamicznym eu-ropejskim ośrodkiem złotniczym tamtych czasów, a nobilitowanymi odbiorcami jego dzieł w Rzeczypospolitej, do których należeli królowie, dostojnicy kościelni, magna-teria i szlachta.

Przygotowanie tej monograficznej ekspozycji dającej sposobność zobaczenia tego, co podobało się przez blisko cztery stulecia tym, którzy byli przed nami31, zajęło Muzeum Narodowemu w Krakowie trzy lata. Jej wyjątkowość podkreślała recenzentka

„Dziennika Polskiego” – nieczęsto mamy do czynienia z tak owocną współpracą mu-zeów państwowych, kościelnych, kolekcjonerów prywatnych. Lista właścicieli obiek-tów eksponowanych na wystawie obejmuje – obok małych i największych polskich muzeów – niemal wszystkie muzea archidiecezjalne i diecezjalne, zbiory klasztorne z najcenniejszymi, jasnogórskimi włącznie i kościoły, które udostępniły będące ich własnością srebra augsburskie. Jest to piękna wystawa. Składa się na nią 351 zabyt-ków sztuki złotniczej, uzupełnionych 14 obrazami i 56 grafikami32. Zaprezentowane wówczas przedmioty stanowią najliczniejszą i najbardziej wartościową grupę wyro-bów zachodnioeuropejskiego rzemiosła artystycznego w zbiorach polskich. Skupione w jednym miejscu niezwykłe eksponaty, swoim nieprawdopodobnym, iście barokowym bogactwem, wyrafinowaniem i precyzją robią ogromne wrażenie33, relacjonowała „Ga-zeta Krakowska”.

Zanim srebra w pełnym blasku pojawiły się na ekspozycji, otwartej na dwa dni przed wejściem Polski do Unii Europejskiej, dwie trzecie z nich przeszło „mistrzowską konserwację” w Pracowni Konserwacji Metalu MNK.

● Kurator: Alicja Kilijańska

● Autor scenariusza: Jerzy Żmudziński, współpraca: Alicja Kilijańska

● Aranżacja plastyczna: Tadeusz Smolicki

● Opieka konserwatorska: Wojciech Bochnak

● Miejsce wystawy: Gmach Główny MNK

30 KB, Skarbiec, jakiego nie mamy, „Gazeta Wyborcza” 30.04.2004.

31 AN, Augsburski świat srebra, „Dziennik Polski” 29.04.2004.

32 AN, Świat ze srebra, „Dziennik Polski” 30.04.2004.

33 M. Huzarska-Szumiec, Srebrny skarbiec, „Gazeta Krakowska” 30.04.2004.

115

● Frekwencja: 9400 widzów

● Patronat: Minister Kultury RP – Waldemar Dąbrowski, Ambasador RFN w Pol-sce – Reinhard Schweppe, Metropolita Krakowski – ks. Kardynał Franciszek Macharski

● Dofinansowanie: Ministerstwo Kultury, Fundacja Współpracy Polsko-Niemiec-kiej, Bank BPH SA

● Katalog: Jerzy Żmudziński (i in.), Świat ze srebra. Złotnictwo augsburskie od XVI do XIX wieku w zbiorach polskich, Kraków 2005 [Muzeum Narodowe w Krakowie, 29.04–1.08.2004].

30 marca – 3 lipca 2005

„Wokół Wita Stwosza”

Muzeum Narodowe w Krakowie zorganizowało wystawę poświęconą Witowi Stwo-szowi (ok. 1447–1533), jednemu z najwybitniejszych europejskich rzeźbiarzy u schyłku średniowiecza. Jej celem, poza pokazaniem dzieł wypożyczonych z blisko 30 kościo-łów i muzeów w Polsce, było poszukiwanie odpowiedzi na pytania, czy i jak dalece Wit Stwosz oddziałał na rzeźbę poza Małopolską34, jaki wpływ wywarł na polska sztukę i na polską wrażliwość. Temat – pozornie specjalistyczny – zrealizowano czytelnie, otwierając przed zwiedzającymi nowe ścieżki myślenia o artyście, który większości ko-jarzy się z wycieczką przed Ołtarz Mariacki i Historią żółtej ciżemki35, wyjaśniała krytyk

„Tygodnika Powszechnego”.

Wystawa pokazała prace Wita Stwosza na tle jego poprzedników oraz uczniów, unaoczniła też wpływ na sztukę następnych pokoleń, ich fascynacje jego twórczo-ścią i biografią. Stąd na ekspozycji znalazły się dzieła artystów z XIX wieku, np. Jana Matejki i współczesnych, m.in. Tadeusza Kantora. Ozdobą pokazu stały się odkryte w ostatnich latach dwa dzieła Stwosza: płaskorzeźba Modlitwa Chrystusa w Ogrójcu z kościoła w Ptaszkowej koło Nowego Sącza i krucyfiks z ołtarza głównego kościoła w Iwanowicach. To druga – po odkryciu polskiego El Greca – największa sensa-cja w polskiej historii sztuki od przynajmniej wieku. Po pół tysiącu lat wiadomo na pewno, że Chrystus w Ogrójcu z Ptaszkowej i Chrystus Ukrzyżowany z Iwanowic to rzeźby Wita Stwosza36, informował z entuzjazmem miesięcznik „Art & Business”.

Nieduża ekspozycja „Wokół Wita Stwosza” określana przez krytyków mianem jednej z najznakomitszych wystaw problemowych okazała się rewelacją, a to dlate-go, że mówi jak wielka to była postać w dziejach sztuki37, że pokazano tego artystę

34 AN, Wokół Stwosza, „Dziennik Polski” 24.03.2005.

35 A. Sabor, Dobry początek, „Tygodnik Powszechny” 2005, nr 16.

36 M. Branicka, Tajemnice Wita Stwosza, „Art & Business” 2005, nr 6.

37 K. Bik, Stwosz nieznany, „Gazeta Wyborcza” 25.03.2005.

innego i inaczej – nieznanego i in-spirującego innych38.Równie wyso-ko oceniono dofinansowany przez Ministra Kultury katalog, daleko wykraczający poza ramy gatunku, który w ocenie Stanisława Rodziń-skiego, malarza i krytyka, pozwala dotknąć czas, poznać, że – wbrew temu, co niedawno głosili politycy – Polska nie musi iść do Europy, za-wsze w niej była39. MNK wydało też przewodnik dla dzieci z cyklu Histo-rie i sztuczki, czyli wprawki z histo-rii sztuki pt. Wit Stwosz w Krakowie oraz przewodnik dla dorosłych.

Wystawa przygotowana przez krakowskie Muzeum Narodowe otrzymała I nagrodę w 26. edycji konkursu na „Wydarzenie Muze-alne Roku – Sybilla” 2005, w ka-tegorii „Wystawy sztuki”, autorom katalogu zaś Stowarzyszenie Hi-storyków Sztuki przyznało za jego opracowanie własną Nagrodę im. ks. Szczęsnego Dettloffa, która wyróżnia najlepsze prace z dziedziny historii sztuki i dyscyplin pokrewnych.

Ekspozycja, której w maju towarzyszyła kilkudniowa międzynarodowa konferencja naukowa w Gmachu Głównym MNK – jej pokłosiem stał się pokaźny tom z materiała-mi z konferencji, wydany przez Muzeum w nowej serii wydawniczej Studia i Materiały Naukowe Muzeum Narodowego w Krakowie – była trzecią w Polsce poświęconą Wi-towi Stwoszowi. Pierwszą z nich, w 1941 roku zorganizowali Niemcy, by podkreślić niemieckość Stwosza; druga, zrealizowana w latach 50. XX wieku, była pokazem przy-wiezionego ponownie z Niemiec Ołtarza Mariackiego, zagrabionego w czasie II wojny światowej przez hitlerowców.

Projekt Wokół Wita Stwosza stanowił kolejne wydarzenie w realizowanym przez MNK cyklu swoistych „specjalności” Muzeum, w którym co kilka lat prezentowa-ne są wystawy „wokół” i „wobec”, zestawiające sztukę dawną z aktualną. Takie były 38 K. Bik, Ruch w dobrym kierunku, „Gazeta Wyborcza” 2.01.2006.

39 J.A. Artystyczne klimaty Krakowa, „Dziennik Polski” 2.01.2006.

Wystawa „Wokół Wita Stwosza” – Chrystus w Ogrójcu z ko-ścioła w Ptaszkowej

117

ekspozycje „Wobec Matejki” (1994) i „Wobec Wyspiańskiego” (2000), na których za-proszeni przez Muzeum artyści zaprezentowali własne prace, dawne i nowe, wyraża-jące ich stosunek do twórców mających wielki wpływ na Polaków i polską sztukę.

● Kurator: Adam Organisty

● Koordynator: Izabela Wałek

● Aranżacja plastyczna: Adam Brincken

● Opieka konserwatorska: Elżbieta Zygier

● Miejsce wystawy: Kamienica Szołayskich

● Frekwencja: 8400 widzów

● Mecenas ekspozycji: Bank BPH

● Sponsorzy: PZU SA, AMS SA, Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej

● Dofinansowanie: Miasto Kraków

● Katalog: Wokół Wita Stwosza. Katalog wystawy w Muzeum Narodowym w Kra-kowie, 2005, Dobrosława Horzela, Adam Organisty (red. nauk.), Kraków 2005 [Muzeum Narodowe w Krakowie, marzec–lipiec 2005].

Wystawa „Wokół Wita Stwosza” – zwiedzający w sali z dziełami m.in. Tadeusza Kantora

28 listopada 2007 – 2 marca 2008

„Stanisława Wyspiańskiego Teatr Ogromny”

Takiego pokazu jeszcze u nas nie było. To próba wejścia w klimaty Wyspiańskie-go, ale z perspektywy współczesnego człowieka. Zwłaszcza młodego. Oswojonego z nowymi mediami oraz wizjami z gatunku fantazy. Bo w muzeum wykreowano świat baśniowy, nierealny40. Zaczerpnięty z dziennika „Rzeczpospolita” cytat wskazuje na niezwykłość jednej z trzech wystaw czasowych, jakie w Roku Wyspiańskiego – ogło-szonym przez Sejm RP w związku z setną rocznicą śmierci młodopolskiego artysty – zorganizowało Muzeum Narodowe w Krakowie, dysponujące największym w kraju zbiorem jego prac, a także poświęconym mu oddziałem biograficznym.

W ocenie pary recenzentów z tygodnika „Polityka” ekspozycja „Stanisława Wy-spiańskiego Teatr Ogromny” przypominała coś, co na pierwszy rzut oka jawić się może jako prowokacja, absurdalny żart, bowiem muzeum zorganizowało wielką wystawę (…) praktycznie bez jego oryginalnych prac (są tylko dwie)41. Ich zdaniem właściwie to nie wystawa, a rodzaj rozbudowanej instalacji, parateatralnej inscenizacji, czy też 40 M. Małkowska, Siedem stref wyobraźni Wyspiańskiego, „Rzeczpospolita” 27.11.2007.

41 A. Kyzioł, P. Sarzyński, Artysta multimedialny, „Polityka” 2007, nr 50.

Wystawa „Stanisława Wyspiańskiego Teatr Ogromny” – aranżacja wnętrza chaty z Wesela

119

multimedialnego pokazu. Zamiast pasteli i rysunków widz obcuje z monitorami telewi-zyjnymi, projekcjami filmowymi, komputerami, niekonwencjonalnymi efektami świetl-nymi i dźwiękowymi, fragmentami scenografii czy wręcz abstrakcyjświetl-nymi konstrukcjami (sala luster) mającymi w nowoczesny sposób przybliżać duchowość artysty.

Niecodzienność i rozmach przedsięwzięcia wymagały przebudowy sal ekspozycyj-nych – położenia nowej podłogi, wzniesienia specjalekspozycyj-nych ścian i przejść, wybudowa-nia korytarzy i postawiewybudowa-nia „studni”. Całość została podzielona na siedem przestrzeni:

siedem idées fixe Wyspiańskiego. Inwencję twórców ekspozycji chwalono na wiele głosów: To pomysł spektakularny, a nawet odważny42 („Tygodnik Powszechny”), Wy-spiański przyobleczony w nowe szaty prezentuje się bardzo atrakcyjnie i nowocześnie („Polityka”).

Sylwetkę artysty i różne aspekty jego twórczości miały przybliżyć również dwie

Sylwetkę artysty i różne aspekty jego twórczości miały przybliżyć również dwie

W dokumencie NASZ WSPÓLNY DOM (Stron 105-146)