• Nie Znaleziono Wyników

ZŁOTY PIERŚCIEŃ

test talizman, co wszystkie drzwi otwiera:

ten talizman, to pierścień królewski, który wszyscy znają1.

Konin, do niedawna miasto wojewódz­

kie, dzisiaj na prawach powiatu grodzkie­

go, leży w centralnej części Polski, po obu stronach Warty.

P ie rw sze w z m ia n k i o tym m ieście, jeszcze jako osadzie targowej, pojawiły się w wieku XII i XIII i od tego czasu następu­

je jego stały rozwój. Dzieje się to za spraw ą odkrytych złóż w ęgla brunatnego, dwóch elektrowni, huty aluminium i wielu innych dużych zakładów przemysłowych.

Miasto składa się z dwóch części: no­

woczesnej - prawobrzeżnej i historycznej -le w o b rz e ż n e j. N a jsta rszym za b ytkie m starego miasta jest romański słup kamien­

ny o w ysokości 2,S m, stojący obok go­

tyckiej fary - warto podkreślić, że je st to najstarszy znak drogowy w Polsce. Auto­

rem pięknej polichromii i witraży w tym ko­

ściele jest Eligiusz Niewiadomski2.

Ale jest jeszcze inny zabytek, na który w arto zw rócić uwagę - dw orek w ybudo­

wany w połowie XIX wieku, w którym przez ponad 29 lat mieszkała honorowa obywa­

te lka m iasta Z o fia U rbanow ska (1849­

1939) - autorka wielu poczytnych książek dla dzieci i młodzieży. Kupiła go w 186S roku matka pisarki Katarzyna Urbanowska z Modelskich. Początkowo był to drewnia­

ny dom z dużym ogrodem, ale w

później-L_

szym o kre sie z o s ta ł p rz e b u d o w a n y na murowany.

Trudno dokładnie ustalić, kiedy Zofia Urbanowska osiadła na stałe w swojej ko­

nińskiej posiadłości. Przypuszcza się, że w roku 19103, gdy miała 61 lat i mieszkała w nim aż do śmierci - 1 stycznia 1939 r.

W roku 1934 w zamian za dożyw ot­

nią rentę, Urbanowska przekazała dworek urzędowi miejskiemu. Po jej śmierci, Sio­

stry Opatrzności Bożej, które sprowadziła do miasta, prowadziły kilka lat przedszko­

le. Później utw orzono tam izbę pamięci pisarki, a d z is ia j s w o ją s ie d zib ę ma tu Urząd Stanu Cywilnego.

W czasie sw ojego pobytu w Koninie niewiele już pisała, ale nadal była bardzo popularną i cenioną autorką powieści dla młodego czytelnika. W jej dorobku znala­

zły się takie utwory:

- Znakom itość 1874, - Cudzoziemiec 1883,

- Gucio Zaczarowany 1884, - Księżniczka 1886, - W szechmocni 1892, - Atlanta 1893,

- Róża bez kolców 1903.

W okresie konińskim , w 1916 roku, powstała trudna do odnalezienia w biblio­

tekach i rzadko w ym ieniana w biografii pi­

sarki baśń Z ło ty p ie rś c ie ń . Ten ostatni utwór Urbanowskiej je st niezwykle cenny ze względu na wpleciony program w ycho­

w a w czy, c h a ra k te ry s ty c z n y dla e p o ki.

Jego kw intesencją je s t zaw arta w ostat­

nim rozdziale m odlitwa królewny: B oże!

Daj, żeby nie było ludzi biednych ani głod­

nych, że b y w szyscy b yli dobrzy i szczę­

śliw i w tym kochanym kraju. Ty, co ubie­

ra s z k w ia tk i i u c z y s z ś p ie w a ć p ta s z k i, spraw, aby wszystkie m ałe dzieci m ogły się uczyć i żeby były dobre! Żeby słucha­

ły i kochały swoich rodziców, nie tak ja k ja , co byłam zła4.

Jest to opowieść o dziesięcioletniej kró­

lewnie Zorynie, którą nazywano Chmurką lub Grymaśnicą, a przezywano ją tak dla­

tego, że nieustannie, od rana do wieczora, była kwaśna i niezadowolona ze wszystkie­

goS. Oczywiście królewna nie miała żadne­

go powodu do niezadowolenia, bo każdy starał się spełniać jej oczekiwania. Dobrze wiedziała, że wystarczy grymas na twarzy,

nej dziewczynie. Mimo usilnych starań służ­

by, rodziców i ochmistrzyni trudno ją było zadowolić. W miarę ja k rosła, rosły też jej grymasy. Stawała się nieposłuszna, tupała ze złości nóżką, odpowiadała niegrzecznie:

„Tak mi się podoba”, „Ja tak chcę”. Jej cią­ w utworze Gucio Zaczarowany. Piorunna była nie tylko w ielką czarodziejką, ale rów­

nież królową sąsiedniego państwa i chrzes­

tną m atką Zoryny.

Mimo ciągłych grym asów, Chm urka miała jednak dobre serce i wróżka posta­

nowiła z e sła ć na n ią do b ro czyn n y sen, w którym dała jej szansę odpokutowania winy. Dziewczynka jako gęsiarka poznała ja k sm akuje życie ubogich ludzi, czarny chleb i czysta woda, co to niedostatek, pra­

ca i tęsknota. Utwór, ja k przystało na baśń, dobrze się kończy i wróżka Piorunna po raz kolejny spełnia dobry uczynek, daje cenny

materiał dla rodziców i ich rozpieszczonych dzieci.

W interpretacji baśni na uwagę zasłu­

guje fakt, że jej bohaterowie łam ią konwen­

cję podziału charakterów na dobre i złe.

czynkę karą, dopełnia tylko proces wycho­

wania. Ta prawda, choć „między bajki wło­ pierwszego. Zawiera dedykację: Jadwidze Sikorskiej przełożonej pensji m ały ten pier­

ścionek na pamiątkę ofiarowuję - Autorka oraz podtytuł: Opowiadanie dla młodszych dzieci napisane przez Zofię Urbanowską z 10 ilustracjam i i okładką barwną S. Nor- blina.

W Koninie Zofia Urbanowska pozosta­

wiła nie tylko baśń Złoty pierścień. Jej pa­

mięć pozostaje w ciąż żywa poprzez nie­

liczne pamiątki znajdujące się w Kowalew- ku, we wsi, w której pisarka się urodziła, oraz w Muzeum O kręgow ym w Koninie, gdzie zrekonstruowano jej gabinet.

W dowód uznania dla w ielkiej koni- nianki w 19S7 roku, osiemnaście lat po jej śm ierci, odsłonięto tablicę pam iątkow ą,

a w 1958 jednej ze szkół nadano imię Zo­

fii Urbanowskiej Na miejskim cm entarzu wśród dużych, starych rodzinnych grobow­

ców stoi również grobowiec pisarki.

1 Z.Urbanowska: Złoty pierścień, Warszawa 1947, s. 67.

2 Eligiusz Niewiadomski (1869-1923), polski malarz i krytyk sztuki, zabójca pierwszego prezy­

denta RP Gabriela Narutowicza.

3 Możemy również spotkać rok 1913.

4 Z.Urbanowska: Złoty pierścień, Warszawa 1947, s. 127.

5 Tamże, s. 7.

Zdjęcia: Grobowiec Z. Urbanowskiej. Okładka książki wydanej w 1947 r. (moje archiwum).

WSPOMNIENIA