• Nie Znaleziono Wyników

Kazania pasyjne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Kazania pasyjne"

Copied!
596
0
0

Pełen tekst

(1)

KAZANIA W KULTURZE POLSKIEJ

EDYCJE KOLEKCJI TEMATYCZNYCH

P A S Y J N E

K A Z A N I A

JANUSZ S. GRUCHAŁA

KAZIMIERZ PANUŚ

3

3

3

Pasja Chrystusowa była i jest tematem we wszystkich właściwie rodzajach i ga-tunkach literackich. Tu jednak interesuje nas przede wszystkim kazanie jako gatunek oratorstwa kościelnego, łączący zawartość teologiczną z perswazyjny-mi i wychowawczyz perswazyjny-mi środkaz perswazyjny-mi oddziaływania, które w pewnym uproszczeniu dadzą się sprowadzić do pierwszych trzech części składowych teorii retorycz-nej: inwencji, dyspozycji i elokucji. Właśnie pod tym kątem, mianowicie jako twory językowo-literackie, kazania staropolskie warto dziś czytać, jako takie przedstawiają bowiem dla nas największą wartość. Oczywiście nie wolno przy tym pomijać zawartości teologiczno-egzegetycznej, jako że właśnie kazania, zapisywane i wydawane drukiem w wielkiej obfitości, są miarodajnym świa-dectwem stanu świadomości kaznodziejów i ich odbiorców. Jesteśmy najzwy-czajniej ciekawi, jak nasi przodkowie pojmowali tajemnice wiary, co słyszeli w świątyniach, jak interpretowali teksty biblijne. Kościół najlepiej przedstawia się potomnym poprzez ambonę lub raczej to, co z niej przeszło pod drukar-skie prasy (z wprowadzenia).

K A Z A N I A W K U L T U R Z E P O L S K I E J

ED

YCJE K

OL

EK

CJI

T

EMA

T

YCZNY

CH

K

AZ

ANIA

W K

UL

T

URZE POLSK

IE

J

Miło mi zaprezentować owoce prac nad projektem Kazania w kulturze

pol-skiej. Edycje kolekcji tematycznych, którego celem było naukowe opracowanie

trzech antologii zawierających polskie kazania maryjne, funeralne i pasyjne od XIV do XXI wieku. Te ogromne obszary najbardziej zaniedbanego ba-dawczo działu naszego piśmiennictwa stanowią cenny materiał źródłowy do poznania dziejów języka, literatury, sztuki, kultury religijnej, duchowości i obyczajów (ze słowa redaktora).

(2)
(3)
(4)

Kazania w Kulturze Polskiej

Edycje Kolekcji Tematycznych

pod redakcją

Kazimierza Panusia

(5)

kazania

pasyjne

wydali i opracowali

Janusz S. Gruchała

i Kazimierz Panuś

Kraków 2014

(6)

prof. dr hab. Albert Gorzkowski Redakcja językowa Maria Szumska Redakcja techniczna Marta Jaszczuk Projekt okładki Jaga Mączka Na okładce

Krucyfiks na sklepieniu nawy głównej u nasady kopuły w kolegiacie św. Anny w Krakowie

Praca naukowa finansowana w ramach programu Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego pod nazwą „Narodowy Program Rozwoju Humanistyki” w latach 2012–2013

Copyright © 2014 by Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie ISBN 978-83-7643-108-6

Wydawnictwo UNUM 31-002 Kraków, ul. Kanonicza 3 tel. (12) 422 56 90

e-mail: unum@ptt.net.pl http://unum.ptt.net.pl

(7)

Słowo redaktora

Miło mi zaprezentować owoce prac nad projektem Kazania w kulturze

pol-skiej. Edycje kolekcji tematycznych, którego celem było naukowe opracowanie trzech

antologii zawierających polskie kazania maryjne, funeralne i pasyjne od XIV do XXI wieku. Te ogromne obszary najbardziej zaniedbanego badawczo działu na-szego piśmiennictwa stanowią cenny materiał źródłowy do poznania dziejów ję-zyka, literatury, sztuki, kultury religijnej, duchowości i obyczajów.

Wpływ kaznodziejstwa na religijność polską i kulturę narodową – stwierdzał słusznie Janusz Stanisław Pasierb – był w przeszłości większy niż oddziaływanie książek. Książkę mógł czytać tylko uczony i ten, kogo stać było na kupno książki […]. Kazań natomiast słuchał nie tylko uczony, ale i prostak, nie tylko bogaty pan czy mieszczanin, ale i chłop pańszczyźniany, nawet żebrak. Tak było – a porów-najmy ilość i objętość prac poświęconych historii literatury oraz historii kazno-dziejstwa! […] Kazanie było przez wieki jedynym dla ogromnej większości Pola-ków źródłem wiary i inspiracji chrześcijańskiej, formowania poglądów na kwestie nawet dość odległe od zagadnień stricto sensu religijnych (Pionowy wymiar

kultu-ry, Kraków 1983).

Prezentowany projekt wpisuje się w zadanie długofalowej edytorskiej i ba-dawczej dokumentacji źródeł kaznodziejskich o fundamentalnym znaczeniu dla dziedzictwa i kultury narodowej. Stanowi swego rodzaju kontynuację prac pod-jętych w serii Wielcy Mówcy Kościoła, które staraniem kierownika projektu uka-zały się w latach 2004‒2008 w krakowskim Wydawnictwie UNUM.

Wobec ogromnego i nierozpoznanego dotychczas zasobu źródeł projekt skupia się z konieczności na stworzeniu antologii tekstów najlepszych i naj-bardziej reprezentatywnych dla wspomnianych wyżej trzech obszarów kazno-dziejstwa. Kierownikami poszczególnych części są wybitni uczeni z różnych uniwersytetów polskich, co gwarantuje wysoką jakość naukową edycji. I tak temat maryjny opracował prof. dr hab. Roman Mazurkiewicz (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie), temat funeralny – prof. dr hab. Marek Skwara

(8)

(Uniwersytet Szczeciński), a temat pasyjny – prof. dr hab. Janusz S. Gruchała (Uniwersytet Jagielloński). Antologię kazań staropolskich z tych trzech ob-szarów badawczych uzupełniają najbardziej reprezentatywne kazania z ostat-nich stuleci w moim opracowaniu.

Można żywić nadzieję, że powstałe w ten sposób trzy tomy antologii polskich kazań maryjnych, funeralnych i pasyjnych będą stanowić cenną pomoc, a zara-zem zachętę do podejmowania dalszych prac nad tym ogromnym i nierozpozna-nym zasobem źródeł, jakich dostarcza kaznodziejstwo polskie.

ks. prof. dr hab. Kazimierz Panuś

(9)

Wprowadzenie

Historia męki Jezusa Chrystusa jest jedną z najważniejszych opowieści w dzie-jach ludzkości. Wydarzenia, do których doszło w Jerozolimie przed prawie dwo-ma tysiącami lat, dwo-mają dwa wymiary: nadprzyrodzony i zupełnie ziemski, a ich konsekwencje dotykają wszystkich pokoleń i narodów. Od wieków też były te-matem niezliczonych interpretacji, dokonywanych przez teologów i historyków, filologów i artystów, poetów i muzyków. Przede wszystkim jednak, opowieść o Męce poruszała i porusza nie tylko miliony chrześcijan, lecz także ludzi szla-chetnych i wrażliwych spoza tej religii.

Ta historia była i jest przerażająca. Już w początkach Kościoła scandalum crucis budziło sprzeciw zarówno judaizmu, jak i świata hellenistycznego. Ten pierwszy przyjmował tylko argumentację opartą na cudach i odrzucał – z wyjątkiem

Deu-tero-Izajasza – myśl o cierpiącym Mesjaszu. Podobnie światu hellenistycznemu,

dbającemu o starannie wypracowaną formę retoryczną i dobrze wyprowadzoną myśl filozoficzną, obca była idea cierpiącego Boga. Prosta narracja o wydarze-niach Wielkiego Tygodnia szokuje nawet współczesnego słuchacza, karmione-go przez media na co dzień brutalnością i gwałtem. Pokazały to reakcje na film

Pasja Mela Gibsona1, który widzowie – w większości obyci przecież z relacjami

ewangelicznymi – uznawali za szokujący, a nawet gorszący; realistyczne

przedsta-wienie na ekranie filmowym2 najwidoczniej wydobyło dosłowność tej męki spod

wielowarstwowej pokrywy ochronnej, którą stanowiły przedstawienia złagodzo-ne, dokonywane przy użyciu różnego rodzaju filtrów. I tak na początku XXI wie-ku ukrzyżowanie stało się znów, na forum wie-kultury masowej, dla jednych zgorsze-niem, a dla innych głupstwem (zob. 1 Kor 1, 23–24).

Chrześcijańskie interpretacje męki Pańskiej są przedmiotem zainteresowa-nia wielu dyscyplin naukowych, od teologii i biblistyki, przez historię duchowo-ści, sztuk plastycznych, muzyki i literatury, po teatrologię, antropologię kultury

1 Premiera odbyła się w Środę Popielcową, 25 lutego 2004 r.

2 Wypada zaznaczyć, że scenarzyści filmu oparli się nie tylko na Ewangelii, lecz także na wizjach

(10)

i religioznawstwo porównawcze. Niezwykle trudno o całościowe ujęcia, które by

nie grzeszyły uproszczeniami, bo przecież materia jest bardzo bogata3. Łatwiej

o opracowanie krótszych odcinków owej historii4 lub o zbiory studiów

szczegó-łowych, układających się w pewną syntezę5.

Pasja Chrystusowa była i jest tematem we wszystkich właściwie rodzajach i gatunkach literackich: w dramacie średniowiecznym odtwarzano historię świę-tą w misteriach pasyjnych, liryka wszystkich wieków chętnie odwoływała się do motywów tak bardzo nasyconych dramatyzmem, epika wykształciła specjalne od-miany gatunkowe jak mesjada czy poemat pasyjny, nie mówiąc już o późniejszych

formach powieści czy noweli6. Tu jednak interesuje nas przede wszystkim kazanie

jako gatunek oratorstwa kościelnego, łączący zawartość teologiczną z perswazyj-nymi i wychowawczymi środkami oddziaływania, które w pewnym uproszczeniu dadzą się sprowadzić do pierwszych trzech części składowych teorii retorycznej: inwencji, dyspozycji i elokucji. Właśnie pod tym kątem, mianowicie jako twory językowo-literackie, kazania staropolskie warto dziś czytać, jako takie przedsta-wiają bowiem dla nas największą wartość. Oczywiście nie wolno przy tym po-mijać zawartości teologiczno-egzegetycznej, jako że właśnie kazania, zapisywa-ne i wydawazapisywa-ne drukiem w wielkiej obfitości, są miarodajnym świadectwem stanu świadomości kaznodziejów i ich odbiorców. Jesteśmy najzwyczajniej ciekawi, jak nasi przodkowie pojmowali tajemnice wiary, co słyszeli w świątyniach, jak inter-pretowali teksty biblijne. Kościół najlepiej przedstawia się potomnym poprzez ambonę lub raczej to, co z niej przeszło pod drukarskie prasy.

Tło ogólne

Nie ma tu miejsca na szczegółowe omawianie kazania jako formy wypowie-dzi oratorskiej i historii jego kształtowania się; zresztą, zasięg chronologiczny ni-niejszego wyboru sprawia, że trzeba by mówić o wielu odmianach zależnych od

3 Bardzo interesujące wielotomowe opracowanie motywu krzyża z punktu widzenia teologii

i hi-storii sztuki daje Richard Viladesau: The Beauty of the Cross. The Passion of Christ in Theology and

the Arts, from the Catacombs to the Eve of the Renaissance, Oxford 2006; The Triumph of the Cross. The Passion of Christ in Theology and the Arts from the Renaissance to the Counter-Reformation,

Ox-ford 2008; The Pathos of the Cross. The Passion of Christ in Theology and the Arts – the Baroque Era, Oxford (wydanie zapowiedziane na 2014 r.).

4 Zob. np. Die Passion Christi in Literatur und Kunst des Spätmittelalters, hrsg. von W. Haug und

B. Wachinger, Tübingen 1993.

5 W polskiej literaturze przedmiotu zob. dwa opracowania zbiorowe: Męka Chrystusa wczoraj i dziś, red.

H. D. Wojtyska, J. J. Kopeć, Lublin 1981; Męka Jezusa Chrystusa, red. F. Gryglewicz, Lublin 1986.

6 Zob. Męka Chrystusa wczoraj i dziś, op.cit., zwłaszcza artykuły: J. Smosarski, Męka Pańska

w pol-skiej literaturze średniowiecznej, J. Stręciwilk, Męka Pańska w polw pol-skiej literaturze barokowej,

(11)

czasu powstania mowy, ale także od talentu i upodobań kaznodziei. Pewne ce-chy wspólne dają się jednakowoż zobaczyć.

Ryzykując daleko idące uproszczenie, jako punkt wyjścia można wyróżnić

model średniowiecznego kazania scholastycznego7, ze ściśle przestrzeganym

po-działem na wstęp (exordium), rozwinięcie (dilatatio) i zakończenie (unitio), z po-magającymi w podtrzymaniu uwagi słuchaczy członami kompozycyjnymi

the-ma i prothethe-ma (tethe-mat i protethe-mat) we wstępie oraz divisio (podział) na początku

części zasadniczej. Wśród różnych rodzajów mów kościelnych najważniejsze dla tematyki pasyjnej są kazania de tempore i de sanctis, bo w nich na ogół znajduje-my oracje na Wielki Piątek, zawierające odniesienie do męki Pańskiej. W ka-zaniach tych niemal obowiązkowe było bezpośrednie odniesienie do czytań li-turgicznych, dlatego śledzić w nich można sposób objaśniania Pisma Świętego (według odnajdywanego w nim poczwórnego sensu: dosłownego, moralnego, ale-gorycznego i anagogicznego).

Początek czasów nowożytnych oznaczał z jednej strony powiązanie orator-stwa kościelnego ze starożytnymi wzorcami retorycznymi (zwłaszcza Cycero-nem), a z drugiej – powrót do homilii biblijnej jako modelu wczesnochrześci-jańskiego, który podjęli reformatorzy pierwszej połowy XVI w. Innym ważnym postulatem różnowierców, przejętym przez ich katolickich oponentów, było gło-szenie Słowa w językach narodowych.

Próbą pogłębienia teologii, a także uporządkowania różnych wymiarów dzia-łalności Kościoła katolickiego był sobór trydencki, który ujął obowiązki duchow-nych w ściśle określone ramy i stworzył warunki do znacznego ożywienia duszpa-sterstwa, w tym kaznodziejstwa. Wzrastający poziom wykształcenia duchownych w okresie potrydenckim (obowiązek prowadzenia seminariów dla przyszłych księ-ży, rozwój kolegiów jezuickich, potem także pijarskich) wiązał się z wzbogacaniem kazań o przejawy erudycji – nie zawsze i nie tylko chrześcijańskiej – i o zdoby-cze ówchrześcijańskiej – i o zdoby-czesnej egzegezy biblijnej. Można jednak obserwować także zjawisko inne, widoczne już od pierwszej połowy XVII w., a mianowicie ponowną popularność egzemplów (używanych obficie w wiekach średnich), która oznaczała zwrot ku słuchaczowi niezbyt wykształconemu, chętnie skłaniającemu ucha ku nie zawsze wyszukanym przykładom. Niemal w tym samym czasie obserwować można po-jawienie się skłonności ku niezwykłym pomysłom organizującym cały tekst lub jego fragment, czyniącym z kazania kunsztowny twór (kazania konceptystyczne,

eloquentia non vulgaris)8. Wbrew pozornym podobieństwom, koncepty

i egzem-pla pochodzą z różnych źródeł i służą odmiennym celom: te pierwsze wypada

7 Zob. K. Panuś, Historia kaznodziejstwa, Kraków 2007, s. 138–142; tamże dalsze wskazówki

bi-bliograficzne.

8 Zob. W. Pawlak, Koncept w polskich kazaniach barokowych, Lublin 2005 (Źródła i Monografie TN

(12)

łączyć z uczonością i wysokim kunsztem, wymagały one od oratora i słuchacza niekiedy znacznej erudycji, podczas gdy moralizujące przykłady cechują dykcję łatwego porozumienia między nadawcą i odbiorcą.

Czy i kiedy wymowa barokowa uległa wynaturzeniom, które wypominano jej w okresie oświecenia, pozostaje sprawą dyskusji; z pewnością krytyka dotyczy-ła głównie kaznodziejów mniej wybitnych, idących bezrefleksyjnie za modą. Już w pierwszej połowie XVIII w. zaczęła się kształtować opozycja przeciw kwieci-stemu stylowi kaznodziejskiemu, makaronizmom i zamiłowaniu do niezwykłych efektów. Postulaty naturalności wysłowienia, klasycznego piękna języka udawało się spełniać wielu mówcom drugiej połowy stulecia. Towarzyszyły im także prze-miany w rozłożeniu akcentów: niektórzy kaznodzieje czasów oświecenia chętniej mówili o wartościach etycznych i społecznych niż o głównych prawdach chrze-ścijaństwa, bywali racjonalni aż do granic deizmu, ale wielu potrafiło – jak Mi-chał Karpowicz czy Jan Paweł Woronicz – wykorzystać ambonę do spojrzenia na rzeczywistość społeczną w świetle nauki ewangelicznej.

Wielkopostne – pokutne – pasyjne

Na takim tle – powtórzmy: zarysowanym bardzo grubą kreską – umieścić wy-padnie kazania pasyjne. Z pewnością mają one szczególny charakter, wynikający choćby z dramatyzmu wydarzeń, których opis stanowi ich bezpośrednie podłoże. Można się więc w nich spodziewać większej roli emocji, wykorzystania narracji o Męce jako punktu wyjścia idei współcierpienia (compassio). Można też zakładać, że postawiony wobec boleści Syna Bożego kaznodzieja nie zawsze będzie zdol-ny i skłonzdol-ny do przyjęcia postawy nauczyciela, że rezygnując z niej, pozwoli so-bie i słuchaczowi być świadkami rozgrywających się tajemnic i je kontemplować. Urok badania dawnych kazań polega m.in. na tym, że obcuje się z tekstami, a nie teorią retoryczną czy suchą historią kaznodziejstwa. Każde kazanie, oczywi-ście, jest dowodem biegłości perswazyjnej autora wynikającej z jego wykształcenia retorycznego, każde też w jakiś sposób buduje wyobrażenie o dziejach oratorstwa kościelnego. Przede wszystkim jednak jest konkretną wypowiedzią mówcy do ja-koś określonych odbiorców, każde podlega ocenie ze względu na koherencję wypo-wiedzianych myśli, trafność decyzji inwencyjnych i doboru środków elokucyjnych. Rzecz jasna, wybór tekstów do niniejszej antologii musiał uwzględniać w jakimś stopniu ich typowość i reprezentatywność; pozostaje jednak nadzieja, że mogą one być po prostu przedmiotem lektury. Trudno sobie wyobrazić kogoś bardziej nie-szczęsnego niż historyk czy teoretyk retoryki kościelnej, który nie znajduje czasu lub chęci, by przeżyć przyjemność obcowania z tekstami oratorskimi.

Konieczne uściślenia terminologiczne wypada zacząć od rozróżnienia orator-skich wystąpień wielkopostnych i pasyjnych. Ściśle rzecz ujmując, męka Pańska nie

(13)

jest koniecznym tematem kazania wielkopostnego. Tradycja wygłaszania specjal-nych kazań – niekiedy całych ich serii – w Wielkim Poście (sermones

quadragesi-males), znanych już w złotym okresie literatury patrystycznej (np. 19 mów o męce

Pańskiej św. Leona Wielkiego), została ugruntowana w średniowieczu9.

Najczę-ściej dotyczyły one czytań na niedziele lub dni powszednie tego okresu liturgicz-nego lub nauki wiary i moralności: np. św. Bonawentura poświęcił swój cykl ob-jaśnieniu dziesięciu przykazań, św. Tomasz z Akwinu komentował także Ojcze

nasz i Credo, inni kaznodzieje mówili jeszcze bardziej ogólnie o religii

chrześci-jańskiej (św. Bernardyn ze Sieny) lub o wojnie duchowej (Robert Holcot). Stoi za tym przyćmiona nieco przez późniejszą pobożność, ale zawsze jakoś obecna w praktyce Kościoła natura Wielkiego Postu, który był poświęcony przede wszyst-kim przygotowaniom katechumenów do chrztu, a ochrzczonych do odnowienia przyrzeczeń w Wielką Sobotę, co widać do dzisiaj w doborze perykop ewange-licznych w niedziele Wielkiego Postu (w tzw. roku A). Rzecz jasna, temat pasyj-ny pojawia się w liturgii pod koniec tego okresu: ewangeliczpasyj-ny opis męki Pańskiej czytano w Niedzielę Palmową i w Wielki Piątek. Co jednak ciekawe, kazania na Niedzielę Kwietną (Palmową) nie mają na ogół charakteru pasyjnego, poświęco-ne są raczej wjazdowi do Jerozolimy; męka Pańska jest natomiast tematem kazań na Wielki Piątek. Z tego powodu większość umieszczonych w niniejszym tomie tekstów pochodzących z postylli (zbiorów kazań na niedziele i święta) była prze-znaczona właśnie na ten dzień.

Kazania pokutne są ściśle związane z postnymi, jako że w przeżywaniu Wiel-kiego Postu ważne miejsce zajmowało wzywanie do nawrócenia, nie są natomiast w sposób konieczny powiązane z tematyką pasyjną. Praktyki ascetyczne, przy-gotowanie do spowiedzi, umartwienia jako element współcierpienia z Chrystu-sem – te aspekty podkreślali kaznodzieje w okresie przygotowania do Wielkiej Nocy, niekiedy poprzestając na moralizowaniu pozbawionym akcentów escha-tologicznych. Również rozważając mękę Pańską hołdowali niekiedy podobne-mu nastawieniu, co jednak dawało dość mierne rezultaty, jako że obniżało na-pięcie emocjonalne i dramatyzm właściwe dobrym kazaniom pasyjnym. Można nawet powiedzieć, że wypominanie wiernym ich niedoskonałości i wzywanie do pokuty najczęściej obniżało jakość owych kazań.

W ukształtowaniu się kazania pasyjnego jako odrębnego typu niemałą rolę odegrały przemiany pobożności następujące w XVII i na początku XVIII w., wyrażające się w powstaniu i rosnącej popularności praktyk i nabożeństw zwią-zanych z rozpamiętywaniem męki Pańskiej. Przyczyniały się do tego bractwa, usilnie wspierane zwłaszcza przez zgromadzenia zakonne. Nie wszystkie mia-ły charakter pasyjny, ale wszystkie zachęcamia-ły swych członków do pobożnego

(14)

przeżycia Wielkiego Tygodnia, w tym tajemnic wielkopiątkowych10.

Przybiera-ło to niekiedy formę obchodzenia kościołów w danym mieście w formie „sta-cji”, z odpowiednim programem modlitw. Szczególne miejsce przypisać tu trze-ba istniejącemu do dziś Arcybractwu Męki Pańskiej przy krakowskim kościele Franciszkanów, powołanemu w 1595 r. z inicjatywy ówczesnego kanonika Mar-cina Szyszkowskiego, późniejszego biskupa krakowskiego. Miało ono swoje

wła-sne nabożeństwa i teksty pobożne11 (autorem niektórych z nich był znany poeta

wczesnego baroku, ks. Stanisław Grochowski), odbywało też w Wielkim Poście procesje tzw. kapników, powiązane z biczowaniem się. Bardzo interesujące ka-zanie Fabiana Birkowskiego opublikowane w niniejszym wyborze jednoznacz-nie pochwala tę praktykę, zakazywaną przez Kościół w przeszłości, i tworzy dla niej coś w rodzaju uzasadnienia teologicznego.

Trudno tu też przecenić rolę powstających w Polsce od początku XVII stulecia

kalwarii, które współuczestniczyły w rozwoju nabożeństwa Drogi Krzyżowej12.

Pierwotnym zamierzeniem fundatorów było odtworzenie jerozolimskich miejsc świętych w wybranym terenie i umożliwienie wiernym uczestnictwa w tajemni-cach męki niejako „na żywo”. Kalwarie (najstarsza w Polsce powstała niedaleko Lanckorony z inicjatywy wojewody krakowskiego Mikołaja Zebrzydowskiego) obrosły rychło tekstami i scenariuszami nabożeństw, które z czasem odbywać za-częto prywatnie w dowolnym miejscu.

Dowodem popularności motywów pasyjnych w Polsce jest też upowszechnie-nie się gorzkich żalów, które powstały dość późno, bo w początkach XVIII w., ale oparte są na starym schemacie Liturgii Godzin. Pełen liryzmu tekst, wydany po raz pierwszy drukiem w 1707 r., najwidoczniej trafiał w potrzeby wiernych, stał się bo-wiem niezwykle popularny i jest ciągle śpiewany w polskich kościołach. Z czasem dołączono do śpiewów kazanie pasyjne i ten zwyczaj również utrzymał się do dziś. Gwoli ścisłości powiedzieć trzeba, że cykle kazań wielkopostnych znane nam z XVII w. nieczęsto były w całości poświęcone męce Pańskiej; przykładem jest pu-blikowany tu tekst Waleriana Gutowskiego, wzięty z obszernego zbioru

Kwadra-jezymał… (1688), w którym tematykę wyznaczają czytania na poszczególne dni

Wielkiego Postu, co oznacza, że większość kazań nie ma charakteru pasyjnego. Pod sam koniec stulecia i w całym XVIII w. pojawiają się jednak zbiory będące

10 Zob. J. Flaga, Rola i funkcje bractw religijnych w Polsce w XVII i XVIII wieku, [w:] W kręgu

wiel-kopostnej pobożności i bractw religijnych. Materiały z V Polsko-Hiszpańskiego Sympozjum Historycz-nego, Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II 21 maja 2006 r., Lublin 2007, s. 60–63.

11 Zob. M. Godawa, Nabożeństwa Arcybractwa Męki Pańskiej w Krakowie w wewnętrznej analizie

porównawczej, „Polonia Sacra” XV(XXXIII) (2011), nr 28/72, s. 47–65.

12 Zob. J.J. Kopeć, Droga Krzyżowa. Duchowość nabożeństwa i antologia współczesnych tekstów

pol-skich, Niepokalanów 1994, s. 9–18; zob. też A. Pawlak, „Drogi Odkupienia…”. Nabożeństwo pasyj-ne w Kościele polskim doby potrydenckiej na przykładzie Kalwarii Zebrzydowskiej, [w:] Seminaria staropolskie. Literatura w kontekstach kulturowych, red. R. Krzywy, Warszawa 1997, s. 109–129.

(15)

pokłosiem cyklicznych wystąpień kaznodziejskich, najczęściej dla wybranych grup wiernych, np. członków bractw; w nich męka Chrystusa staje się głównym i często jedynym tematem. Najwcześniejszy taki tekst w niniejszym tomie to kazanie Ber-narda Gutowskiego wydane w 1696 r., jedno z wygłoszonych we wtorki wielkopo-stne. Późniejsze są kazania wyjęte ze zbiorów Adriana Seriewicza „na wtorki Wiel-kiego Postu” w Lublinie, Jana Franciszka od św. Józefa (WłocWiel-kiego) „na pasyjach” w Warszawie i Krakowie, wreszcie Michała Karpowicza z 1775 r. Zbiór domini-kanina Augustyna Rakiewicza z 1712 r., choć jego tytuł zaczyna się tak samo jak drukowany tekst gorzkich żalów (Snopek mirry…), nie ma jednak związku z tym nabożeństwem, jest bowiem oparty na pięciu tajemnicach bolesnej części Różań-ca, którego gorliwym propagatorem był kaznodzieja z Choroszczy.

„Historyja”

Kaznodzieja przygotowujący kazanie pasyjne miał pozornie proste zadanie w sprawie wyboru podstawowego źródła inwencyjnego: historia męki Chrystu-sa opiChrystu-sana jest przecież w Ewangeliach. Gdy jednak przyjrzeć się bliżej czterem opowieściom, wychodzi na jaw, jak są one odmienne nie tylko pod względem rozłożenia akcentów, lecz także na poziomie prostej narracji. Owszem, można z nich złożyć historię, która obejmie wszystkie epizody, trzeba jednak pamiętać, że wiele z nich znalazło poświadczenie tylko w jednej z ewangelicznych relacji: na przykład anioł pociesza Jezusa w Ogrójcu tylko u św. Łukasza, o przesłucha-niu u Annasza mówi tylko św. Jan, z kolei odesłanie Jezusa do Heroda relacjonu-je tylko św. Łukasz, a śmierć Judasza św. Mateusz. Dzielenie między siebie szat Jezusa przez żołnierzy rzymskich oraz przebicie boku Chrystusa po jego

śmier-ci wspomina tylko św. Jan13. To rodzi dalsze szczegółowe pytania: gdzie św. Piotr

zaparł się trzykrotnie swego Mistrza, jaki był dokładnie przebieg przesłuchań przed Sanhedrynem, czy ukoronowanie cierniem nastąpiło przed wyrokiem Pi-łata, czy po nim; wiele takich wątpliwości musi rozstrzygnąć każdy, kto

podej-muje się scalenia ewangelicznych relacji o Męce14. Rzecz jasna, nie jest to

po-wodem do wątpienia w historyczność wydarzeń Wielkiego Piątku; apologetyka

chrześcijańska radziła sobie z wątpliwościami tego rodzaju dość skutecznie15.

Pełną, scalającą opowieści ewangelistów relację o ostatnim dniu Jezusa przed śmiercią nazywano w XVI i XVII w. w Polsce po prostu „historyją” i wydawano drukiem albo przed obszernym kazaniem pasyjnym przeznaczonym na Wielki

13 Zob. W. Bösen, Ostatni dzień Jezusa z Nazaretu, tłum. W. Moniak, Wrocław 2002, s. 24–43. 14 Oczywiście, dotyczy to nie tylko opowieści o męce Pańskiej, ale w ogóle wszelkich prób

ułoże-nia tzw. synopsy czterech ewangelii.

(16)

Piątek, albo samodzielnie. Warto tu przedstawić jeden z takich druków, który w 1561 i powtórnie w 1572 r. wypuścił Maciej Wirzbięta pod nieco mylącym ty-tułem Postylla polska; tom nie zawiera bynajmniej kazań, lecz – jak podano w pod-tytule – „lekcyje, epistoły i Ewangelije przez cały rok”, czyli czytania liturgiczne opatrzone tylko zwięzłymi argumentami streszczającymi fragmenty Pisma Świę-tego. Druga część publikacji, z odrębną kartą tytułową i z własnym sygnowaniem, nosi tytuł Historyje męki Pana naszego Jezu Krysta od czterzech ewangelistów

wy-pisane, z więtszą pilnością niżli przedtym wyprawione; z tychże czterzech jedna po-rządnie zebrana, z króciuchnym wykładem niektórych miejsc, w których się zdadzą być niezgodni ewangelistowie. Dokładnie opisano tu zawartość tomiku: najpierw

znalazły się w nim teksty odpowiednich rozdziałów czterech Ewangelii kano-nicznych, potem „historia”, czyli opowieść o męce „porządnie zebrana”, z towa-rzyszącymi jej tu i ówdzie objaśnieniami egzegetycznymi tych miejsc, w których scalanie relacji napotyka trudności. Komentarze te, odróżnione stopniem pisma od tekstu głównego, zwięźle przedstawiają sprawę, po czym informują, jak pro-blem rozwiązano. Na przykład, omówiwszy różnice między ewangeliami w spra-wie kolejności wydarzeń na Golgocie, autor stw spra-wierdza: „Myśmy w tym Jana

świę-tego naśladowali prze to, że po wszytkich napośledniejszy pisał”16.

Odpowiedź na pytanie o przeznaczenie takich książek jak opisywany tu tom Wirzbięty uwzględnić musi fakt, że jest to publikacja różnowiercza, a wyznania reformowane zalecały czytanie Pisma Świętego i kazań w domu, zlecając to ojcu rodziny. Pierwsze postylle w języku polskim, czyli zbiory kazań na cały rok, miały taki właśnie „domowy” charakter (jedna miała nawet ten przymiotnik w tytule). Nie dziwi więc fakt, że również czytania na poszczególne dni, czyli odpowied-nik katolickiego lekcjonarza i ewangeliarza w jednym, wydawano w poręcznym formacie octavo.

Scalanie narracji pasyjnej było przedsięwzięciem koniecznym zwłaszcza wtedy, kiedy kaznodzieja podejmował się przedstawienia męki Chrystusa w kolejności chronologicznej, komentując całą sekwencję wydarzeń od modlitwy w ogrodzie Getsemani (a niekiedy nawet od Ostatniej Wieczerzy) do złożenia ciała Jezu-sa do grobu. O takich właśnie długich kazaniach wielkopiątkowych piJezu-sał kiedyś Aleksander Brückner:

Kazania zaczynano już o północy, gdzie indziej o godzinie szóstej z rana, a po obiedzie o pierwszej; kazania trwały od godzin dwu do siedmiu lub nawet dziesięciu. […] Kazanie pasyjne, Pasja – występowała formalnie z ramek innych kazań, stawała

się samodzielnym traktatem o kilkudziesięciu i więcej kartkach…17

16 Postylla polska …, cz. 2, Historyje męki Pana naszego…, Kraków 1572, k. F 2v.

17 A. Brückner, Apokryfy średniowieczne, [w:] Rozprawy Akademii Umiejętności. Wydział

(17)

Ten typ kazania pasyjnego reprezentuje w niniejszym tomie utwór Marcina Białobrzeskiego, wybrany do publikacji mimo swej znacznej objętości; jest to przy-kład kazania dla każdego, nawet niezbyt wykształconego słuchacza, o czym świad-czy prosty język, sporadyczne użycie łaciny, a także stosunkowo rzadkie odwoły-wanie się do źródeł erudycyjnych, takich jak pisma ojców Kościoła czy teologów późniejszych. Potrzebę takich kazań, obejmujących całą narrację o męce Chrystu-sa i traktujących ją jako szkielet konstrukcyjny wystąpienia kaznodziejskiego, uza-sadniać może właśnie zapotrzebowanie odbiorcy niewykształconego, któremu ko-rzyść przynosiła taka właśnie popularyzacja osiągnięć egzegetów. Co interesujące, Białobrzeski od czasu do czasu odwołuje się w tekście do synopsy ewangelicznych opisów pasji, którą umieścił w swej postylli przed kazaniem wielkopiątkowym pod tytułem Historyja to jest prawdziwa powieść męki Pana Jezu Chrysta i tych rzeczy,

które się przy niej działy, ze czterzech ewangelistów porządnie spisana. Dał przez to

dowód, że nie tylko protestanci potrzebowali owej „historyjej”.

Narracja Białobrzeskiego odbywa się przez rozwijanie przytaczanych dosłow-nie krótkich fragmentów Ewangelii. U innych autorów kompozycja przybiera-ła nieco odmienną postać: przy zachowaniu chronologicznego toku opowieści dzielili ją na kilka większych rozdziałów. Tak uczynił Jakub Wujek w dwu wer-sjach swojej Pasji, złożonej w jednej wersji z siedmiu, w drugiej – z dziewięciu

epizodów18. Można ten schemat kompozycyjny uznać za odmianę owej narratio

continua, którą znajdujemy u Białobrzeskiego.

Inne sposoby ujęcia tematyki pasyjnej odbiegają od kolejności chronologicz-nej albo podporządkowują ją jakiejś inchronologicz-nej zasadzie, zostaną więc omówione niżej.

Warsztat krasomówcy

Oprócz tekstu ewangelicznego, egzemplów, które czerpano z istniejących boga-tych zbiorów, wreszcie doświadczenia życiowego i duszpasterskiego – dobre kaza-nie pasyjne wymagało posłużenia się wiedzą teologiczną i opracowaniami egzege-tycznymi. Z pewnością niewielu było duchownych, którzy by potrafili samodzielnie prowadzić studia źródłowe, wymagające przecież dostępu do dobrze zaopatrzonej biblioteki i opanowania warsztatu naukowego. Większość naśladowała znanych ka-znodziejów albo posługiwała się różnego rodzaju kompilacjami; ich poziom i do-stępność decydowały o zawartości erudycyjnej wystąpień kaznodziejskich.

Wypada w tym miejscu powiedzieć parę słów o rozumieniu oryginalno-ści przez dawnych mówców kooryginalno-ścielnych. Podobnie jak w literaturze świeckiej,

18 Wersja z siedmioma epizodami pochodzi z Postylli katolicznej mniejszej (pierwsza edycja 1579–

1580, Pasja dodana do edycji z 1582 r.), wersja obszerniejsza – z Postilla catholica (tzw. Postylli

(18)

przez długie wieki nie znano pojęcia plagiatu, a wymaganie, by twórca świado-mie i z wysiłkiem szukał sposobów odróżnienia się od innych, uznano by za nie-zbyt sensowne. W epoce, w której naśladowanie wzorców było zalecane jako spo-sób osiągnięcia doskonałości, między przekładem lub wierną parafrazą a dziełem zupełnie samodzielnym rozciągała się szeroka i bogata w możliwości dziedzina naśladownictw, różnego rodzaju zapożyczeń nie tylko słów, obrazów, lecz także całych ciągów myślowych. Ani Jan Kochanowski, ani Piotr Skarga nie przeszli-by pomyślnie dzisiejszych testów antyplagiatowych; trzeba jednak na ich zależ-ność od innych autorów dawnych i im współczesnych patrzeć zgodnie ze

sta-nem świadomości epoki19.

Najstarsze kazania zawarte w niniejszym tomie pochodzą od autorów róż-nowierczych, którzy z zasady nie uznawali Tradycji Kościoła za ważną, toteż ich erudycja obejmowała przede wszystkim egzegezę biblijną i teologię czasów im najbliższych. W takiej sytuacji pragmatyczne i łatwo dostępne wydawało się na-śladowanie sławnych kaznodziejów. I tak Grzegorz Orszak przyjmuje jako punkt wyjścia kazanie z postylli Filipa Melanchtona, przekształca je po swojemu, ale w zasadzie nie wychodzi poza intencje pierwowzoru: poświęca swój tekst nie sa-mej męce Pańskiej, lecz sposobom rozważania tej męki i korzyściom z niego pły-nącym, a czyni to w tonie dość suchego, chciałoby się powiedzieć scholastycznego wykładu. Dlatego jego kazanie, jakkolwiek jako najstarsze otwiera zbiór, zapew-ne by go zamykało, gdyby układ nie był chronologiczny, lecz rzeczowy; jest to bowiem swoiste kazanie metapasyjne, teoria rozważania męki Pańskiej. Jako ta-kie nie wymagało posłużenia się szeroko rozbudowanym aparatem erudycyjnym w zakresie egzegezy tekstu biblijnego.

Podobnie powiedzieć trzeba o kazaniu Mikołaja Reja, które wprawdzie bar-dziej systematycznie odwołuje się w drugiej swej połowie do narracji o męce Pań-skiej, ale w gruncie rzeczy poświęcone jest historii usprawiedliwienia grzesznika i odkupienia upadłej ludzkości dzięki cierpieniom Jezusa. Programowe odżegny-wanie się kalwinistów od Tradycji sprawia, że nawet tam, gdzie wywód Reja po-krywa się z myślą św. Augustyna czy innego ojca Kościoła, nie pada jego imię; autor woli się odwołać do cytatu z Pisma Świętego i interpretować go bez po-woływania się na autorytety.

Jak ważne były one dla autorów katolickich i jak znacząco poziom i dostęp-ność kompendiów teologiczno-biblistycznych wpływała na wyposażenie erudy-cyjne kazań, widać wyraźnie, gdy się porównuje teksty z drugiej połowy XVI w.

19 Kazanie wielkopiątkowe Piotra Skargi umieszczone w niniejszym wyborze uchodzi za zupełnie

samodzielne, zob. S. Sapiński, Badania źródłowe nad kazaniami niedzielnymi i świątecznymi

Skar-gi, Kraków 1924, s. 53; por. J. Kwosek, Kategoria miłosierdzia w kazaniach księdza Piotra SkarSkar-gi,

Katowice 2013, s. 57–61. Wydaje się jednak, że akcentowanie tego faktu jako swoistej pochwa-ły jest anachroniczne, Skarga być może nie uznałby go za komplement.

(19)

z tymi, które powstały później. Znacząco zmienił się bowiem w tym czasie warsz-tat kaznodziei, zwłaszcza gdy idzie o dostępne mu pomoce: coraz łatwiej było mu panować nad zdobyczami egzegezy biblijnej i opartymi na niej koncepcjami teologicznymi. Nie trzeba dowodzić, że przyczyniło się to do wzrostu poziomu intelektualnego kazań, nie tylko zresztą pasyjnych.

Komentatorzy XVI–XVII w. korzystali, oczywiście, z tradycji średniowiecz-nych glosatorów, którzy niekiedy – jak najbardziej znany spośród nich Mikołaj z Liry – opatrywali komentarzem cały tekst Biblii (Postillae perpetuae); korzysta-li też z wzoru św. Tomasza z Akwinu, który w Złotym łańcuchu (Catena aurea) ko-mentował teksty Ewangelii poprzez umieszczenie przy nich cytatów z ojców Ko-ścioła. Bliżej im było jednak do komentatorów bizantyńskich, takich jak Eutymiusz Zigabenos, który objaśniał cztery Ewangelie wers po wersie, odwołując się często

do ojców wschodnich20. Te wzorce nie mogły jednak zadowalać biblistów

nowo-żytnych: ich komentarze były pełnotekstowymi, obszernymi rozprawami na temat poszczególnych wątków, wersetów lub słów, pełnymi cytatów z pisarzy wszystkich wieków, rozważającymi różnice tekstowe powstałe w procesie transmisji tekstu, ale przede wszystkim interpretacje, jakim święte teksty poddawano w chrześcijańskiej egzegezie. Do dziś mogą budzić uznanie i dawać korzyść czytelnikom.

Pierwszym chronologicznie nowożytnym egzegetą tekstów ewangelicznych, którego należy tu wymienić, był Cornelius Jansenius, biskup Gandawy, wcze-śniej profesor uniwersytetu w Louvain i jego delegat na sobór trydencki. Wydał on w 1572 r. dzieło w czterech częściach pt. Commentarium in suam concordiam ac

totam historiam evangelicam (miało ono kilka wydań późniejszych); objaśnienia

do męki Pańskiej znalazły się w ostatniej części i zajmują 70 stron dużego forma-tu. Jeszcze większą sławę zyskał nieco później Alfonso Salmeron, jezuita hiszpań-ski, jeden z pierwszych towarzyszy św. Ignacego, którzy złożyli śluby w Paryżu już w 1534 r. On również brał udział w soborze trydenckim jako teolog kilku papie-ży. Dziełem jego życia jest 16-tomowy komentarz do Nowego Testamentu:

Com-mentarii in evangelicam historiam et in Acta Apostolorum, wydawane pośmiertnie

od 1597 r. W tym monumentalnym dziele tematyka pasyjna zajmuje tom 10 zaty-tułowany De passione et morte Domini nostri Iesu Christi: w 51 rozdziałach („trak-tatach”) omówiono szczegółowo epizody męki Chrystusa od modlitwy w Ogrój-cu po złożenie do grobu, przytaczając liczne autorytety teologiczne dawne i nowe i dyskutując ich poglądy. Inny jezuita hiszpański, Juan Maldonatus, w tym samym czasie publikował swoje komentarze do czterech Ewangelii. Kilkanaście lat później zaczęły wychodzić dzieła Korneliusza a Lapide, jezuity flamandzkiego, który obja-śnił wszystkie księgi biblijne z wyjątkiem Psałterza. Jego komentarze były często cytowane lub tylko wspominane przez kaznodziejów XVII i XVIII w.

20 Jego dzieło, w łacińskim przekładzie znanego dominikańskiego egzegety Jana Henteniusa,

(20)

Około połowy XVII w. pojawiły się dwa inne obszerne komentarze do tek-stów ewangelicznych: oratorianina Józefa Speranzy i karmelity Jana de Sylve-iry. Pierwszy z nich napisał Observationes et affectus spirituales ad Christi Domini

passionem, dołączone pośmiertnie do czwartego wydania jego pism wybranych

w 1650 r.; w 37 rozdziałach („punktach”) czytelnik znajduje obszerne objaśnienia oparte na dogłębnej znajomości tradycji kościelnej, ale sięgające także do auto-rów starożytnych. Sylveira natomiast w 1657 r. opublikował po raz pierwszy, pa-rokrotnie później wznawiane, Commentaria in textum evangelicum, których piąty tom obejmuje m.in. mękę Pańską: w 22 rozdziałach księgi VIII odnaleźć moż-na bogate objaśnienia do opisów męki Chrystusa.

Można by wyliczyć jeszcze wiele innych dzieł stanowiących warsztat teolo-ga biblisty XVII i XVIII w.; te wymienione wyżej są najczęściej wzmiankowane w kazaniach niniejszego tomu, a nawet jeśli nazwisko autora kompendium nie jest wymienione, łatwo można udowodnić fakt korzystania z jego dzieła przez ka-znodzieję, ponieważ powtarzają się sekwencje myślowe, przykłady i cytaty z tych samych ojców Kościoła.

Pojawienie się tak obszernych i wartościowych naukowo komentarzy biblij-nych w drugiej połowie XVI w. wiązać trzeba z wielką reformą Kościoła kato-lickiego, której najwyraźniejszym etapem był sobór trydencki. Wprowadzanie w życie jego postanowień oznaczało zmianę niemal całego „mentalnego oprzy-rządowania” Kościoła: wprowadzano nowe księgi liturgiczne, tłumaczenia Pisma Świętego na języki narodowe, katechizmy, solidnie opracowane piśmiennictwo hagiograficzne i historyczne, modlitewniki i śpiewniki. Duchowieństwo zobo-wiązywano do zdobywania wiedzy teologicznej i do stosowania jej w pracy dusz-pasterskiej, także w kaznodziejstwie.

Ważną rolę w tym dziele odegrało powstałe w tymże czasie Towarzystwo Jezu-sowe, zakon, który od początku przyciągał i kształcił wybitnych teologów i współ-autorów reformy. Postaci świętych Roberta Bellarmina, Franciszka Ksawerego i Piotra Kanizjusza, Jeana Bollanda i jego następców wydających Acta Sanctorum, w Polsce Piotra Skargi, Jakuba Wujka czy Marcina Laterny – to pierwszy szereg działaczy reformy katolickiej; dzięki nim Kościół już w drugiej połowie XVI w. stał się wspólnotą przyciągającą nie tylko heroiczną wiarą, lecz także działalno-ścią na niwie intelektualnej. Nie przez przypadek również wśród wymienionych wyżej wybitnych egzegetów pojawiło się kilku jezuitów.

Gdy na rozwój wiedzy biblijnej u schyłku XVI w. i w następnym półwieczu spojrzeć z jeszcze szerszej perspektywy, można uznać go za zjawisko charaktery-styczne dla późnego renesansu, który miał oblicze raczej filologiczno-antykwa-ryczne niż literackie i przyniósł dzieła stanowiące podsumowanie działań huma-nistów w tym zakresie: dojrzałe edycje klasyków (także ich dzieł mniej znanych i dochowanych we fragmentach), nowoczesne słowniki języków starożytnych i nowożytnych, badania nad kulturą grecką i rzymską przynoszące szczegółową

(21)

wiedzę o życiu codziennym i wydarzeniach historycznych. Przedstawiciele póź-nego renesansu, np. Karol Sygoniusz, Józef Scaliger, Justus Lipsjusz czy Hugo Grotius wykorzystywali dorobek poprzedników jako podstawę do opracowań syntetycznych i jako podstawę własnych propozycji opartych na myśli starożyt-nej. Wydaje się, że można widzieć podobne intencje u przedstawicieli rozwijają-cej się w tym czasie katolickiej egzegezy biblijnej.

Najważniejszy skutek upowszechnienia się omówionych komentarzy biblij-nych był taki, że nie tylko najlepiej wykształceni i uzdolnieni naukowo, ale nie-mal wszyscy kaznodzieje uzyskali dostęp do skarbów Tradycji i do zdobyczy nauk biblijnych, które mogli wykorzystać i wykorzystywali w swych wystąpieniach ora-torskich. Nawet jeśli erudycja obecna w kazaniach XVII-XVIII w. pochodzi z dru-giej ręki, to znaczy od Salmerona, Korneliusza a Lapide czy od Sylveiry (a często z tych właśnie źródeł pochodzi), nie wolno traktować jej jako drugorzędnej, mniej wartościowej: jeśli kaznodzieja cytuje świętych Ambrożego, Cyryla Aleksandryj-skiego czy Bazylego nie bezpośrednio, to przecież odwołuje się do tych autorów,

niekiedy celnie łącząc ich myśli w bardzo pouczającym wywodzie21.

Kompozycja i topika

Twórcy kazań pasyjnych stawali wobec bogatej tradycji nie tylko w sferze eg-zegezy biblijnych opisów męki Pańskiej, ale także jeśli idzie o sposoby ujęcia te-matu. Decyzje dotyczące drugiego z działów teorii retorycznej, czyli dispositio, za-wsze niezwykle ważne dla osiągnięcia odpowiedniej siły perswazji, w tym wypadku nabierały szczególnego znaczenia ze względu na funkcjonującą już, ugruntowa-ną topikę. Niezwykle interesujące jest obserwowanie, jak mówcy starali się nadać swym tekstom własny charakter nawet wtedy, gdy korzystali z tradycyjnych wzor-ców kompozycyjnych. Wybór kazań staropolskich w niniejszym tomie jest próbą pokazania różnorodności w podejściu autorów do topiki pasyjnej.

Kilka tekstów ma charakter prostej opowieści utrzymanej w porządku chro-nologicznym, z komentarzem pomagającym zrozumieć zarówno sens dosłow-ny, jak i duchowe znaczenia epizodów męki Pańskiej. Wśród takich kazań wy-bór padł na obszerną pasję Marcina Białobrzeskiego, która zaleca się prostym stylem i unikaniem wątków pobocznych; autor trzyma się narracji ewangelicz-nej, którą komentuje, odnosząc do innych ksiąg biblijnych i do ojców Kościoła. Inna „pasja” wybrana do publikacji to kazanie Waleriana Gutowskiego później-sze o ponad sto lat. Porównanie tych dwu tekstów pokazuje dwie różne osobowości

21 Nawiasem mówiąc: chciałoby się, by źródła (często elektroniczne), z których czerpią dzisiejsi

ka-znodzieje, zawierały choć cząstkę tego materiału patrystycznego, którą widzimy u autorów wy-dawanych w niniejszym tomie.

(22)

autorskie, działające w odmiennych uwarunkowaniach. Gutowski, podobnie jak Białobrzeski, trzyma się zasadniczo „historyjej”, podobnie też chce objąć komen-tarzem zarówno sens literalny, jak i duchowe znaczenie poszczególnych epizodów i słów. Z pewnością odmienny, znacznie szerszy jest u barokowego mówcy zasięg inwencji retorycznej: Gutowski cytuje znacznie więcej teologów z epoki patrystycz-nej i ze średniowiecza, nie stroni od przytaczania anegdot i opowieści o świętych, zwłaszcza franciszkańskich. Ale najważniejsze jest to, że patrzy na opis męki, za-uważając w nim dominujący obraz czy ciąg obrazów sprowadzających się do tema-tu pragnienia. Dlatego z upodobaniem przywołuje wszelkie epizody związane z pi-ciem, żywiołem płynnym, a także pragnieniem rozumianym metaforycznie. Służą temu również pewne chwyty stylistyczne, jak np. powtarzanie w początkowej par-tii paradoksalnego sformułowania z kazania św. Bernarda z Clairvaux: aqua sitiens („źródło pragnące”). Sam kaznodzieja potwierdza, że szukał dominanty kazania w jakimś jednym motywie, gdy przechodzi do podsumowania:

Otóż widzicie, że wszystka przenajdroższa męka Jezusowa nic inszego nie była, tylko jedno ustawiczne, nieuśmierzone i nieugaszone pragnienie, które zaprawdę słuszna i przyzwoita rzecz, ażebyśmy mu też jakimkolwiek pobożnym pragnieniem naszym, jako możemy najlepiej, odwdzięczali (ust. 94).

Taka koncentracja na jednym organizującym całość kazania motywie wydaje się charakterystyczna dla pasyjnego kaznodziejstwa barokowego.

Piotr Skarga sięgnął w swym kazaniu wielkopiątkowym do innego schematu kompozycyjnego stosownego przy tej okazji, znanego nie tylko z literatury, lecz także z dzieł muzycznych, a mianowicie do siedmiu słów Jezusa na krzyżu. Za-strzegając, że o ich kolejności decyduje „nie porządek Ewanjelijej, ale nasze uwa-żanie i nabożeństwo”, wysunął na czoło trzy z nich, pozostałe traktując zdawko-wo. Obserwować można, jak zręcznie komponuje Skarga pierwszy, najdłuższy fragment poświęcony zdaniu „Boże, Boże mój, czemuś mię opuścił”: rozważa opuszczenie Jezusa w dziesięciu „gospodach”, czyli miejscach, w których rozgry-wały się wydarzenia. Kaznodzieja streszcza całą mękę Pańską w ciągu scen, czyli mikronarracji, co pozwala mu uniknąć opowieści ciągłej, ale jednocześnie trzy-mać się zasadniczo fabuły ewangelicznej.

Schemat siedmiu słów Chrystusa na krzyżu znajdujemy i w innych kazaniach staropolskich, np. w łacińskim zbiorze bł. Stanisława Papczyńskiego Orator

cru-cifixus sive ultima septem verba Domini nostri Iesu Christi, powstałym pod koniec

lat sześćdziesiątych XVII w.22

22 Zob. S. Papczyński, Pisma pasyjne, tłum. R. R. Piętka, wprowadz. W. Pawlak, M. Miotk,

(23)

Kompozycja składająca się z ciągu wyróżnionych przez autora scen, która po-jawiła się w pierwszej części kazania Skargi, była na tyle atrakcyjna, że używa-ło jej wielu kaznodziejów opisujących mękę Pańską. Najciekawsze są te realiza-cje owej zasady, które kładą szczególny nacisk na motyw patrzenia, zachęcają do zajęcia pozycji widza. Tak dzieje się w dwóch kazaniach zamieszczonych w ni-niejszym wyborze, które za „protemat” obrały cytat z Księgi Wyjścia 3, 3: „Pój-dę i oglądam widzenie to wielkie” (słowa Mojżesza, gdy zauważył krzew goreją-cy niedaleko góry Horeb). Fabian Birkowski w swym kazaniu wielkopiątkowym, pierwszym z publikowanym w niniejszym tomie, ukazuje 13 „widoków” (z któ-rych zresztą nie wszystkie są opisami w sensie ścisłym) i wielokrotnie podkreśla, że sam patrzy na te sceny i zachęca do patrzenia swoich słuchaczy.

Jeszcze dalej poszedł w tym kierunku Adrian Seriewicz, który cały zbiór kazań pasyjnych zatytułował Dyjalog albo Komedyja męki Jezusowej w siedmiu scenach lub

kazaniach reprezentowana…, co wygląda na pierwszy rzut oka na niezbyt szczęśliwą

genologiczną prowokację. Z uporem podkreślane przez kaznodzieję teatralne pa-ralele (męka jest i komedią, i tragedią, scenicznym spectaculum, mówi się o scenach i aktach) mają pomóc w zachęcaniu do patrzenia, w unaocznianiu scen pasyjnych i apelach o zaangażowanie się słuchaczy. Bernardyński orator zapewne nie był arcy-mistrzem w swoim fachu, ale jego kazania z pewnością pokazują, jak daleko mog- ła sięgać ambicja przyciągania słuchaczy niezwykłymi pomysłami.

Kazanie Franciszka Rychłowskiego ma za motto fragment z Lamentacji

Jere-miasza: „O wy wszyscy, którzy drogą idziecie, uważajcie i upatrujcie, jeżeli jest

bo-leść jako bobo-leść moja!”. Zdumiewać musi, jak emocjonalny ton tego cytatu kon-trastuje ze schematem kompozycyjnym tekstu uczonego reformaty. Postanowił on mianowicie podejść do męki Pańskiej z narzędziami scholastycznymi i omówił ją poprzez cztery rodzaje przyczyn, o których czytał u Arystotelesa i św. Tomasza z Akwinu. Obficie stosuje terminologię łacińską i scholastyczny tryb dowodzenia, dzieląc wywód na drobniejsze cząstki i powtarzając jak refren sformułowania takie jak: „srogości i ciężkości męki Chrystusowej tak dowodzę”, „jużem tedy jakokol-wiek pokazał ciężkość męki Chrystusowej ex causa finali” itp. Ów żargon filozo-ficzny porządkuje wywód autora, ale daleko odbiega od tonu innych kaznodzie-jów opisujących mękę Pańską, a niekiedy nawet od tonu samego Rychłowskiego, gdy próbuje on ukazać słuchaczom cierpienia Jezusa w szczegółach.

Niezwykle popularne było używanie starotestamentowych typów męki Chry-stusowej i komponowanie kazania pasyjnego jako wielkiego porównania. Moty-wem wybranym jako typ mógł być niemal każdy wątek biblijny. Listę kilkunastu takich paralelnych postaci i wydarzeń znajdujemy w kazaniu Fabiana Birkow-skiego z 1623 r.: od Abla po Jonasza i ofiary żydowskie opisane w Pięcioksię-gu. Nie wszystkie one mogły wystarczyć jako temat całego kazania, ale niektóre pojawiały się w tej roli, na przykład motyw węża miedzianego ratującego Ży-dów na pustyni przed plagą prawdziwych węży. Gabriel Leopolita (Zawieszko)

(24)

ułożył całą serię kazań opartych na tym motywie i potrafił w drukowanym tu fragmencie tekstu na Wielki Piątek pokazać oryginalność w potraktowaniu te-matu, udowadniając, że król Ezechiasz słusznie zniszczył miedzianego węża, bo przecież ofiara Chrystusa przewyższyła już moc żydowskiego znaku. Tenże ka-znodzieja jest też autorem zbioru pasyjnego Historia o Jonaszu dla rozmyślania

nadroższej męki Pana Jezusa (Lwów 1618).

Interesujące wyniki mogło przynieść przedstawianie męki Pańskiej z punk-tu widzenia jakiegoś wybranego motywu, który kaznodzieja uznawał za swoisty „klucz” do narracji pasyjnej. Była już mowa o tym, że Walerian Gutowski akcen-tował w ten sposób motyw pragnienia. Również Bernard Gutowski szedł w po-dobnym kierunku, uznając za przewodni temat kielich. Wybrał z Biblii i z li-teratury teologicznej liczne warianty tego motywu, mamy więc w jego kazaniu kielich z ogrodu Getsemani, kielich szaleństwa ze sceny pojmania, kielich sro-moty ze scen udręczenia w pałacu arcybiskupim i inne kielichy aż po ten, który Chrystus wypił na krzyżu. Kaznodzieja nie cofnął się nawet przed wątpliwą ety-mologią słowa calix (kielich) od greckiego to kalon (suche drewno), chcąc połą-czyć drewno krzyża z kielichem męki.

Także Jan Franciszek Włocki skierował swą wyobraźnię ku skojarzeniom ku-linarnym, opisując mękę Pańską jako ucztę, „traktament”. Pojawiające się obra-zy jedzenia, potraw i napojów pozwalają kaznodziei naobra-zywać także swój własny tekst „zastawionym stołem”.

Niektóre pomysły kaznodziejów mogą się wydawać na pierwszy rzut oka dziwnymi, ale warto się nad nimi pochylać, niekiedy bowiem odkrywają niezwy-kłe piękno skojarzeń biblijnych. Jako przykład niech posłuży kazanie Augusty-na Rakiewicza, którego zamiarem było ukazać współcierpienie Matki Boskiej, dlatego budował swój wywód symetrycznie, ukazując w poszczególnych etapach męki Pańskiej najpierw Chrystusa jako flos campi, „kwiat polny kwitnący”, a po-tem Maryję jako lilium inter spinas, „lilię między cierniem”. Zapożyczając te ob-razy z drugiego rozdziału Pieśni nad Pieśniami, wpisuje się Rakiewicz, po pierw-sze, w starą tradycję wykorzystywania tej księgi biblijnej do ukazywania tajemnic maryjnych, a po drugie – istotnie przedstawia równoległość cierpień Jezusa i Ma-ryi jako przejaw miłości Oblubieńca i Oblubienicy. Dominikański autor czerpie tu zresztą z najlepszych źródeł, bo z traktatu o męce Pańskiej autorstwa św. Ber-narda z Clairvaux, a to są wyżyny średniowiecznego obrazowania.

Konceptyzm kaznodziejski miał też i inne oblicze, widoczne np. w tekście Jacka Liberiusza, który za motto swego kazania pasyjnego obrał cytat

z Pro-roctwa Ezechiela o „mężu odzianym w lniankę” i uczynił z tego pretekst, by

po-równać mękę Chrystusa do cierpień lnu, które musi on znosić, zanim stanie się tkaniną. Uruchomiono tu aparat erudycyjny, sięgając do tekstów Pliniusza Star-szego, przeprowadzono porównanie między lnem a Chrystusem bardzo konse-kwentnie, uzyskując podziw czytelnika dla pomysłowości autora. Trudno jednak

(25)

uznać prawomocność teologiczną takiego postępowania: Jacek Liberiusz raczej nie przekonuje słuchaczy o roli lnu w historii zbawienia.

Motywem, który narzucał się jako ważny przy komponowaniu kazań pasyj-nych, był znany już w średniowieczu planctus, rozumiany nie tylko jako rozpacz Matki Boskiej, lecz także płacz całej natury nad śmiercią Chrystusa. Motyw ten pojawił się w zakończeniu kazania Piotra Skargi na Wielki Piątek, stanowi też główny akcent w kazaniu „drugiego Skargi”, Michała Franciszka Karpowi-cza. Tekst ten warto czytać ze świadomością, jak daleko posuwali się kaznodzie-je w komplikowaniu stylu i poszukiwaniu oryginalności kompozycyjnej, by do-cenić wielką prostotę wyrazu osiągniętą przez Karpowicza.

Pasyjna topika obejmuje także pomniejsze motywy, które rzadko organizo-wały całe kazania lub ich zbiory, ale pojawiają się niekiedy jako elementy więk-szych kompozycji. Można tu wskazać przykład znany z historii sztuk plastycz-nych, mianowicie arma Christi – przedstawienia narzędzi męki Pańskiej. Częste są one w opisach cierpień Chrystusa: bicze i korona cierniowa powodują upływ krwi przedstawiany bardzo ekspresywnie, niekiedy z pewną przesadą, każdy czy-telnik zapamiętuje też gwoździe ze scen krzyżowania i włócznię Longinusa prze-bijającą bok Chrystusowy. Jako niemal kompletny zestaw pojawiają się arma

Chri-sti w kazaniu Augustyna Rakiewicza.

Innym motywem pojawiającym się w kazaniach o męce Pańskiej (w niniej-szym wyborze najwyraźniej u Adriana Seriewicza) jest paralela między cierpiący-mi częściacierpiący-mi ciała Chrystusowego a grzechacierpiący-mi, które ludzie popełniają, używając tychże części ciała: korona cierniowa staje się zadośćuczynieniem za grzechy my-śli, przebicie nóg – za chodzenie w nieodpowiednie miejsca, a przebicie boku – za „grzechy serca”, czyli nienawiść i niechęć wobec bliźniego.

Piętnaście kazań pasyjnych z wieków XVI–XVIII to z pewnością wybór zbyt skromny, by można mówić o jego reprezentatywności. Męka Pańska była w okre-sie staropolskim jednym z ważnych tematów kaznodziejskich, dlatego dalsze ba-dania zmierzające do ukazania bogactwa topiki pasyjnej pozostają pilnym obo-wiązkiem historyków wymowy kościelnej.

* * *

Męka Chrystusa jest również centralnym tematem kazań w dwóch ostatnich stuleciach. Dlatego też wyłonienie kilku reprezentatywnych tekstów wymagało dokonania niełatwej selekcji. Przy pryncypialnym założeniu, że uwaga badaw-cza antologii skupia się przede wszystkim na mało znanych tekstach staropol-skich, w niniejszym tomie zamieszczono i wyjaśniono jedynie sześć kazań z XIX i XX w. poświęconych passio Christi, takich kaznodziejów tych czasów jak Zyg-munt Golian, Antoni Szlagowski, Józef Kłos, Józef Teodorowicz, Jan Pietraszko

(26)

i Edward Staniek. Konieczność dokonania trudnego wyboru sprawiła, że pośród

kazań pasyjnych z tych stuleci nie znalazły się teksty Piotra Semenenki23,

Józe-fa Stanisława Adamskiego24, Tadeusza Jachimowskiego25, Nikodema

Cieszyń-skiego26, Tadeusza Olszańskiego27, Jana Twardego28 i wielu innych. Warto

przy-pomnieć, iż w tym gatunku homiletycznym z predylekcją wypowiadał się na przykład prymas Józef Glemp, głosząc przez kilka lat kazania pasyjne

w koście-le św. Krzyża w Warszawie29.

Należy także zwrócić uwagę na kontekst religijny i kulturowy, w jakim po-wstawały i głoszone były kazania pasyjne XIX i XX stulecia. W okresie rozbio-rów gorące nabożeństwo do Chrystusa cierpiącego łączyło się z bólem wywoła-nym utratą niepodległości Polski.

Znakomitą okazję do głoszenia kazań pasyjnych stwarzały gorzkie żale. Istot-ną częścią tego typowo polskiego nabożeństwa pasyjnego, powstałego na przeło-mie XVII i XVIII w. i odprawianego w okresie Wielkiego Postu od 1707 r., jest bowiem kazanie tematyczne, mające za bezpośredni przedmiot rozważanie męki

i śmierci Jezusa Chrystusa30. Kazania pasyjne wygłaszane były najczęściej przez

kolejne niedziele Wielkiego Postu, w czasie rekolekcji i w Wielki Piątek. Czę-sto tworzyły pewien cykl tematyczny. Stanowią silny i skuteczny motyw skru-chy i nawrócenia, zdolny zapalić najszlachetniejsze uczucia żalu za grzeskru-chy oraz akty dobrych postanowień. Znajduje to potwierdzenie w słowach poety: „Panie mój, choć zapalasz i gasisz gwiazd krocie – serce ludzkie zapalisz tylko na Gol-gocie” (K. H. Rostworowski). Dlatego też kazania pasyjne cieszyły się i cieszą wciąż dużym uznaniem. Z punktu widzenia tworzywa homiletycznego zalicza się je do tzw. kazań historycznych, czyli opowiadających o doniosłych wydarzeniach

23 Zob. P. Semenenko, Męka i śmierć Pana naszego Jezusa Chrystusa, Kraków 1934.

24 Zob. J. S. Adamski, Kazania świąteczne na uroczystości Pańskie, t. 1–2, Poznań 1905–1906;

idem, Kazania na niedziele całego roku kościelnego, t. 1–4, Kraków 1910–1913.

25 Zob. T. Jachimowski, Bądź wola Twoja – kazania pasyjne, Warszawa 1935.

26 Zob. N. Cieszyński, Ecce Homo. Siedem kazań pasyjnych, Poznań 1914; idem, A oni poszli za

nim. Sześć kazań pasyjnych, Poznań 1918.

27 Zob. T. Olszański, W światłach Męki Pańskiej. Rozważania pasyjne, Kraków 1989. 28 Zob. Crucem tuam adoramus. Kazania pasyjne, Przemyśl 1990; „Głosimy Chrystusa

Ukrzy-żowanego”. Kazania pasyjne, red. J. Twardy, Przemyśl 1991; „Aby się wypełniło Pismo”. Kazania pasyjne w oparciu o Ewangelię św. Mateusza, red. J. Twardy, Przemyśl 1993; Cierpienia Chrystusa ceną naszego zbawienia w ujęciu świętego Łukasza. Kazania pasyjne, red. J. Twardy, Przemyśl 1992; Kazania pasyjne w oparciu o Ewangelię według św. Mar-ka, red. J. Twardy, Przemyśl 1994; „Do końca ich umiłował”. Kazania pasyjne w oparciu o Ewangelię według św. Jana, red. J. Twardy, Przemyśl 1995.

29 Zob. J. Glemp, „Boskie i cesarskie”. Ewangelia wobec polityki. Kazania pasyjne w kościele

św. Krzyża w Warszawie Anno Domini 1995, Warszawa 1995.

(27)

z dziejów naszego zbawienia, opisanych w Ewangelii31. Ich tłem, a nawet

osno-wą, powinno być historyczne wydarzenie męki Chrystusa. Słuchacze oczekują szczegółowego i barwnego opisu tego wydarzenia – i tym oczekiwaniom

kazno-dzieja pasyjny powinien sprostać32.

Świadomy tego był jeden z najwybitniejszych dziewiętnastowiecznych ka-znodziejów – ks. Zygmunt Golian. W niniejszej antologii zamieszczone zosta-ło jego kazanie VII o męce Pańskiej: „Powinien umrzeć!”, w którym „Misjonarz apostolski” szczegółowo rozważa kulminacyjny moment procesu Jezusa. Posta-wiony przed Wysoką Radą żydowską Zbawiciel słyszy werdykt, iż „winien jest śmierci” (Mt 26, 66) – debet mori.

Ten sam charakter kazania historycznego ma Konferencja II ks. Antoniego

Szlagowskiego, w której ten wielki kaznodzieja stolicy Polski33 analizuje

posta-wę dwóch apostołów – Piotra i Judasza – wobec Jezusa w wydarzeniach Wiel-kiego Tygodnia. O ile obaj upadli, o tyle odmienne były dalsze koleje ich losu: jeden odnalazł drogę skruchy, a drugi pogrążył się w rozpaczy, która doprowa-dziła go do samobójczej śmierci.

W kolejnym z zaprezentowanych w tym tomie kazaniu ks. Józef Kłos po-dejmuje ściśle teologiczne rozważania, zestawiając krwawą ofiarę Chrystusa na krzyżu z bezkrwawą ofiarą mszy św. sprawowaną na ołtarzu. Jest to IV kazanie z cyklu Dwie ofiary, jakie słynny redaktor „Przewodnika Katolickiego” wygłosił w katedrze poznańskiej w Wielkim Poście 1931 r.

Kazaniem pasyjnym pod każdym względem wyjątkowym jest Konferencja III z cyklu Kuszenie Chrystusa autorstwa Józefa Teodorowicza, ostatniego ormiań-sko-katolickiego arcybiskupa Lwowa, wygłoszona w 1938 r. w ramach

Wielko-postnych konferencji radiowych. Ten wybitny polski kapłan, kaznodzieja i mąż

sta-nu mocno osadza swą konferencję w realiach epoki, podkreślając, że kusiciel nie zaprzestał swej podstępnej i niszczycielskiej działalności. Polska jest bowiem za-grożona z dwóch stron: z Zachodu przez hitlerowski neopoganizm i ze Wscho-du przez bezbożny komunizm.

Rozwinięta po soborze watykańskim teologia skupia uwagę na homilijnym sposobie przepowiadania Słowa Bożego. Skutki tego są dobrze widoczne w tek-stach pasyjnych dwóch wybitnych kaznodziejów Krakowa: bp. Jana Pietraszki

i ks. Edwarda Stańka. Pierwszy z nich, wychowawca polskiej inteligencji34

dzia-łający w kolegiacie uniwersyteckiej św. Anny, analizuje wywyższenie Jezusa na

31 T. Olszański, Przepowiadanie śmierci Pańskiej w kazaniach pasyjnych, „Współczesna Ambona” 2

(1985), s. 166–169.

32 Ibidem, s. 167.

33 K. Panuś, Kaznodzieja stolicy Polski, [w:] idem, Wielcy mówcy Kościoła w Polsce, Kraków 2005,

s. 349–357.

(28)

krzyżu, czyli Jego śmierć dokonaną dla zbawienia świata. Jest to homilia wygło-szona w Wielki Piątek, 28 marca 1976 r., a tytuł: „Potrzeba, by wywyższono Syna

Człowieczego…” to cytat wzięty z J 3, 14. Natomiast ks. E. Staniek, wybitny

pa-trolog, niestrudzony głosiciel słowa Bożego i wychowawca kapłanów35,

przed-stawia w swym kazaniu Los Sprawiedliwego dwie wielkie biblijne postacie: Abla i Chrystusa. Ofiara krwi Abla, pierwszego męczennika (Mt 23,35; Łk 11,51), wołająca ku niebu (Rdz 4, 10), jest typem o wiele skuteczniejszej ofiary Chry-stusa (Hbr 12, 24).

Wydaje się, że tych sześć kazań pasyjnych z dwóch ostatnich stuleci, zamiesz-czonych w antologii, dobrze reprezentuje temat Passio Christi, który jest najwyż-szym przejawem miłosierdzia Bożego. Podejmują go biskupi i arcybiskupi, także przedstawiciel bardzo dla kultury polskiej zasłużonych Ormian, kapłani pracują-cy w duszpasterstwie i uczeni. Prawdę o miłosierdziu Bożym jako najwspanial-szym wyrazie męki Chrystusa eksponuje Kościół współczesny. Wiek XX, na-zwany przez św. Jana Pawła II „stuleciem wielkich niedoli człowieka”, świadek „obozów koncentracyjnych, gwałtów, tortur, terroryzmu, a także różnorodnych

dyskryminacji”36, utrwalił bowiem w wierzących przekonanie, że tylko Boże

mi-łosierdzie może przemienić ludzkie serca i stać się źródłem nadziei. „Trzeba prze-kazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój,

a człowiek szczęście!”37. Warto jednak pamiętać, że prawda o Bożym

miłosier-dziu nie jest wytworem teologii XX w. ani nawet wynikiem objawień Jezusa Mi-łosiernego św. siostrze Faustynie. Jest ona głęboko zakorzeniona w Piśmie Świę-tym i znana od samych początków Kościoła.

Janusz S. Gruchała Kazimierz Panuś

35 K. Panuś, W obliczu prawdziwej mądrości. Kaznodziejskie dzieło ks. prof. Edwarda Stańka,

[w:] Wielcy kaznodzieje Krakowa. Studia in honorem Eduardi Staniek, red. K. Panuś, Kraków 2006, s. 487–499.

36 Jan Paweł II, encyklika Redemptor hominis, nr 17.

37 Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy św. i konsekracji sanktuarium Miłosierdzia Bożego

(29)

Wykaz skrótów

Opracowania bibliograficzne

DTKP Dzieje teologii katolickiej w Polsce, t. 2, Od odrodzenia do oświecenia, cz. 1–2, red. M. Rechowicz, Lublin 1975.

E Estreicherowie, Bibliografia polska.

EK Encyklopedia katolicka, t. 1–17, Lublin 1973–

KOLB K. Kolbuszewski, Postyllografia polska XVI i XVII wieku, Kraków 1921. LL Leksykon liturgii, oprac. B. Nadolski, Poznań 2006.

MECHERZYŃSKI K. Mecherzyński, Historia wymowy kaznodziejskiej w Polsce, Kraków 1864. NADOLSKI 4 B. Nadolski, Liturgika, t. 4, Poznań 1992.

PANUŚ 1 K. Panuś, Zarys historii kaznodziejstwa w Kościele katolickim, cz. 2, Ka-znodziejstwo w Polsce, [t. 1], Od średniowiecza do baroku, Kraków 2001. PANUŚ 2  K. Panuś, Zarys historii kaznodziejstwa w Kościele katolickim, cz. 2, Ka-znodziejstwo w Polsce, [t. 2], Od oświecenia do XX wieku, Kraków 2001. PAZERA W. Pazera, Kaznodziejstwo w Polsce od początku do końca epoki baroku,

Częstochowa 1999.

PSB Polski słownik biograficzny, od 1935.

SBKSP Słownik biograficzny katolicyzmu społecznego w Polsce, A–J, Lublin 1994. SPTK Słownik polskich teologów katolickich, t. 1–9, Warszawa 1981–2006. WEPWN Wielka encyklopedia PWN, t. 1–30, red. J. Wojnowski, Warszawa 2001–

2005, Suplement XXXI.

Skróty ksiąg biblijnych

Abac. Księga Habakuka Act., Acto., Actorum Dzieje Apostolskie

(30)

Amos Księga Amosa Apoc., Apocal. Apokalipsa św. Jana

Can., Cant. Pieśń nad Pieśniami 1, 2 Cor., Corinth. 1, 2 List do Koryntian

Deut. Księga Powtórzonego Prawa Eccl., Eccle., Eccles. Mądrość Syracha

Ephes. List do Efezjan Esai., Esaiae Księga Izajasza Esdrae, Ezdra. Księga Ezdrasza

Esther Księga Estery Exo., Exod, Exodi Księga Wyjścia

Ezech. Księga Ezechiela Galat. List do Galatów Gen., Gene., Genesis Księga Rodzaju

Habac. Księga Habakuka Hebr., Hebrae. List do Hebrajczyków

Ierem. Księga Jeremiasza Ioan. Ewangelia św. Jana 1, 2, 3 Ioan. 1, 2, 3 List św. Jana

Iob Księga Hioba Isa., Isai, Isaiae Księga Izajasza

Iudic. Księga Sędziów Levit. Księga Kapłańska Luc., Lucae Ewangelia św. Łukasza 1, 2 Mac., Mach. 1, 2 Księga Machabejska

Malach. Księga Malachiasza Mar., Marc., Marci Ewangelia św. Marka

Math., Matt. Ewangelia św. Mateusza Micheae Księga Micheasza

1, 2, 3, 4, 5 Mois., Mojże. 1, 2, 3, 4, 5 Księga Mojżeszowa Num. Księga Liczb

Oseae Księga Ozeasza 1, 2 Paralip. 1, 2 Księga Kronik

1, 2 Petr. 1, 2 List św. Piotra Philip. List do Filipian

Prov. Księga Przysłów Ps., Psal. Księga Psalmów 1, 2 Reg. 1, 2 Księga Samuela 3, 4 Reg. 1, 2 Księga Królewska Sap., Sapien. Księga Mądrości

1, 2 Thess. 1, 2 List do Tesaloniczan Thren., Threno. Lamentacje

1, 2 Tim. 1, 2 List to Tymoteusza Zach. Księga Zachariasza

(31)

Skróty łacińskie w marginaliach

(pełne brzmienie łacińskie podano w ablativie)

art., artic. articulo artykuł

c., cap. capite rozdział, urywek dial. dialogo dialog

disp. dispositione dyspozycja (część utworu) epist. epistola list

expos. expositione ekspozycja (część utworu) hom., homil. homilia homilia

l., lib. libro księga lit. littera litera loc. loco miejsce marg. margine margines num. numero numer orat. oratione kazanie pag. pagina strona

p., part. parte część qu., quaest. quaestione kwestia sect. sectione sekcja

ser., serm. sermone kazanie

tit. titulo tytuł (część utworu) tom. tomo tom

tract. tractatu traktat v., ver. versu wiersz

Inne

BBrz Biblia brzeska, Brześć 1563.

BT Biblia Tysiąclecia, wyd. 5 popr., Poznań 2013. Vulg Vulgata: Biblia sacra, Tubingae 1564.

Wujek Biblia w przekładzie księdza Jakuba Wujka z 1599 r., transkrypcja J. Fran-kowski, Warszawa 1998.

(32)

Część pierwsza

Stulecia XVI–XVIII

opracował

Janusz S. Gruchała

F

(33)

Część pierwsza

Stulecia XVI–XVIII

opracował

Janusz S. Gruchała

F

(34)

Cytaty

Powiązane dokumenty

( .... Quiz można było zakończyć na jednym z poziomów, które zaliczało się kolejno od I do VI. Na diagramie przedstawiono, ile procent uczniów zakończyło quiz na danym poziomie.

Niech zawsze znajdzie się czas choć na krótką modlitwę i niedzielną Eucharystię, aby Jezus wypełniał swą siłą Wasze serca. Z

Eran Shuali (University of Strasbourg) has prepared an article entitled “The Translation of the New Testament into Hebrew in the Eyes of Franz Delitzsch: Philology,

Powszechnie znanym tekstem literackim o tej tematyce jest 1984 George’a Orwella, lecz obraz wiecznej wojny ma wcześniejsze źródła, które zostaną przedsta- wione w poniższym

Zwracając się do wszystkich, Ojciec Święty raz jeszcze powtarza słowa Chrystusa: „Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by

Tym, co wyróżnia dzieła Bednarskiego i Matuszewskiego na tle sztuki religijnej, a jednocześnie intensyfi kuje ich odbiór, są przeplatające się elementy irracjonal- nego

Jest to stop- niowa droga, która zaczyna się od ogólnego doświadczenia Bożej mi- łości – wiary w to, że Bóg jest, że się o mnie troszczy – także przez ręce ludzi, bo

W związku z powyższym zmiana opłat w tym zakresie od 1 grudnia 2020 roku została anulowana, a otrzymane powiadomienia o wysokości opłat od 1 grudnia 2020 roku