• Nie Znaleziono Wyników

Notki bibliograficzne

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Notki bibliograficzne"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Achremczyk, Tadeusz

Baryła, Danuta Bogdan, Wojciech

Ciesielski, Zbigniew Fras, Lech

Gizelbach, Bohdan Łukaszewicz,

Edward Martuszewski, Jerzy

Przeracki, Krystyna Stasiewicz

Notki bibliograficzne

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 1, 139-169

(2)

N O T K I

B I B L I O G R A F I C Z N E

M arian A rszyński, E i n ig e G e d a n k e n z u m P r o b l e m d e r M a t e r i a l b e d i n g t h e i t des B a c k s te in b a u b e trie b e s , W issenschaftliche Z eitsch rift d er E rn st-M o ritz -A rn d t- -U n iv e rs itä t G reifsw ald, Jg. 29, 1980, G esellschafts- u n d sprach w issen sch aft­ liche Reihe, H. 2/3, ss. 63—65 • O statnio m ożna odnotow ać znaczny postęp w bad an iach n ad średniow iecznym ru c h em b u d o w lan y m i ówczesną techniką. P op raw iła się rów nież znajom ość techniczno-organizacyjnych u w a ru n k o w a ń budow nictw a średniowiecznego. Za to ledw ie dostrzega się dw ojakość c h a ra k ­ te ru sposobu budow ania z cegły i kam ienia oraz zw iązane z ty m zależności. O m aw iany a r ty k u ł staw ia sobie za cel w łaśnie n ak reślen ie podstaw ow ych różnic w ystęp u jący ch p rzy b u d o w aniu z cegły i kam ienia. A u to r ro z p atru je różnice organizacyjne w b u d ow nictw ie ceglanym w poró w n an iu do k am ien ­ nego, zagadnienia w y tw a rza n ia i jakości m ate ria łó w u żyw anych w obu tych ro dzajach architektonicznych, technikę, przebieg i c h a ra k te r p ra c b u d ow la­ nych (m.in. odniesienie koniecznych p rac przygotow aw czych do właściwego zapoczątkow ania budowy), potrzeb y k w alifik acy jn e g ru p zaw odow ych p ra c u ­ jących p rz y budow ach z cegły i kam ienia oraz rolę m istrza budow lanego (ar­ chitekta) w ty ch przedsięwzięciach. — (J. P.)

A ntoni C zacharow ski, D i e w i r t s c h a f t l i c h e n , p o li ti s c h e n u n d sozialen P ro b le m e d e r F ü h r u n g s s c h i c h t i n de n S tä d te n des D e u ts c h -O r d e n s la n d e s a m A n f a n g des 15. J a h r h u n d e r t s , W issenschaftliche Z eitsch rift der E rn st-M o ritz -A rn d t-U n iv er­ s itä t G reisw ald, Jg. 30, 1981, G esellschaft- u n d sp rachw issenschaftliche Reihe, H. 1/2, ss. 29—32 ' • J e d n y m z m ało zauw ażanych problem ów zw iązanych z W ielką W ojną Polski i L itw y z Zakonem K rzyżackim jest stosunek społe­ czeństw a m iejskiego, a szczególnie jego g ó rnej w arstw y , tak do w ładzy Za­ konu, jak też i do p ań stw a polskiego. W ielkie m iasta p ru sk ie bowiem m iały wów czas po raz pierw szy sposobność do o d egrania sam odzielnej roli w b u rz ­ liw ym splocie w y d arzeń początku XV stulecia.

A u to r zw rócił uw agę na konflik ty n a tle p ra w a składu m iędzy T oruniem i K rak o w em oraz na fakt, iż ryw alizacja gospodarcza m iast p ru sk ich — głów ­ nie T orunia i G dańska — nie przeszkadzała ich w arstw o m kupieckim zacho­ w yw ać solidarność w zm aganiach z Zakonem. P ierw sze spory na linii Zakon — w ielkie m iasta w ystęp o w ały już w końcu X IV w iek u (1388), a p rz y b ra ły na sile p rzed 1410 rokiem . A. Czacharow ski om ówił stosunek w ielkich m iast p ru skich do Z akonu i Polski podczas w y d arzeń W ielkiej W ojny oraz po d k reś­ lił, że w poczynaniach politycznych m iast pow ażną rolę od g ry w ały ich in te ­ re sy ekonomiczne, w k tó ry ch n a jb a rd zie j zaangażow ana była w a rs tw a n a j­ wyższa. Zakon czasowo przełam ał opór m ia st pruskich, ale W ielka W ojna była dla nich pierw szym dośw iadczeniem politycznym w w alce z Zakonem. Do­ św iadczenie to p o p a rte późniejszym w spółdziałaniem m iast ze szlachtą p ru sk ą zaowocowało w latach w o jn y trzy n asto letn iej. — (J. P.)

(3)

L o th a r D ralle, D ie A u s g a b e n des D e u ts c h o rd e n s h o c h m e is te rs F r i e d r i c h v o n Sachsen (14981510). E i n B e i t r a g z u r F in a n z g e s c h ic h te , Z eitsch rift fü r O st­ forschung, Jg. 30, 1981, H. 2, ss. 195—228 ф W kolejn y m a rty k u le z cyklu w pro w ad zen ia do h isto rii finansów Zakonu K rzyżackiego u schyłku XV w ie­ ku a u to r p rz ed sta w ił analizę w y d atk ó w wielkiego m istrza F ry d e ry k a Saskie­ go (1498—1510). P rzy czy n ek ten opiera się głów nie na zachow anych r e je ­ stra ch „ R en tk am m er”. Różnorodne w y d a tk i zostały uporząd k o w an e w dzie­ w ięciu gru p ach : w y d a tk i w łasne w ielkiego m istrza, koszty osobowe (u trzy m a­ nie personelu), w y d a tk i na u trzy m an ie p iw nicy i kuchni, w y d a tk i zw iązane z osobistym i in teresam i politycznym i, zobow iązania w ielkiego m istrza, w y d a t­ ki izb skarbow ych, w y d a tk i na zbrojow nie, koszty finansow ania gospodarki w łasnej, w y d a tk i ogólne (wspólne). Całość u zu p ełn iają tabele przeglądow e (przekroje roczne). — (W. C.)

J e rz y Frycz, D i e B u r g b a u t e n des R i t t e r o r d e n s i n P reu ss en, W issenschaftliche Z eitsch rift d er E rn st-M o ritz -A rn d t-U n iv ers itä t G reifsw ald, Jg. 29, 1980, Ge­ sellschafts- u n d sp rachw issenschaftliche Reihe, H. 2/3, ss. 45—56 • Zam ki krzyżackie w północnej i środkow ej E uropie są fenom enem fascy n u jący m b a ­ daczy już od końca X V III w ieku. A u to r w y różnił n astęp u jąc e ich rodzaje: 1) zam ki jako siedziby k onw entów zakonnych, 2) w ielkie zam ki jako siedziby w ójtów i p ro k u rato ró w , 3) m niejsze budow le jako siedziby urzęd n ik ó w za­ konnych w m iastach, 4) budow le o c h ara k te rze gospodarczym . Obok zam ków zakonnych, w p ań stw ie krzyżackim sp o ty k am y podobne b u dow le w częściach kościelnych. Te a u to r podzielił na: a) zam ki biskupie, b) zam ki k a p itu ln e lub biskupie będ ące siedzibam i zarządców p e w n y ch dó b r ziemskich, c) różnorakie um ocnione założenia k a te d raln e .

Z kolei J. F ry cz om ów ił dotychczasow e osiągnięcia h isto ry k ó w sztuki i a r ­ cheologów w dziedzinie b a d a ń n a d zam kam i krzyżackim i w P ru sach , ich ge­ nezą i funkcjam i, p rzed staw ił ich typologię, a na koniec zarysow ał tr z y o k re ­ sy h istoryczne w a rch ite k tu rze p a ń stw a krzyżackiego: 1) do la t siedem dziesią­ ty c h X III wieku, 2) od la t siedem dziesiątych X III do początku X V wieku, 3) po 1410 roku. A u to r w spom niał rów nież o sp raw ie finansow ania budow li zam kow ych. W ydaje się, iż to ciekaw e i złożone zagadnienie ta k w odniesie­ n iu do zam ków , ja k ty m b ardziej do kościołów w p a ń stw ie krzyżackim , godne jest szerszego potrak to w an ia. — (J. P.)

K aro l Górski, D e s c rip tio n e s T e r r a r u m . N o w o o d k r y t e ź r ó d ł o do d z i e j ó w P r u s w X I I I w i e k u , Zapiski Historyczne, 1981, t. 46, z. 1, ss. 7—16 • W 1979 ro k u M arvin L. C olker z V irginia U n iv ersity opublikow ał na łam ach „S p eculum ” nieznany dotąd opis środkow ej i w schodniej E u ro p y D e s c rip tio n e s T e r r a r u m .

T ekst te n pochodzi z trzynastow iecznego kodeksu p row eniencji irlan dzkiej znajdującego się w bibliotece T rin ity College w D ublinie. Dziełko owo stanow i w stęp do opisu T atarów , ale poza w s tępem geograficznym nic się zeń n ie za­ chowało.

K. Górski analizu je dane D e s c rip tio n e s , sp raw ę a u to rs tw a i znaczenia tego przekazu w gronie zn anych d o tąd źródeł trzynastow iecznych. T ek st pow stał m iędzy 1255 a 1260 rokiem , a jego a u to ra należy szukać w k ręg u polskich

(4)

1 4 1

i czeskich dom inikanów lub franciszkanów . Po dogłębnej analizie czterech m ożliw ych au to ró w źródła, uczony to ru ń sk i w skazuje na d o m in ik an in a H e n ry ­ ka, bisk u p a Jaćw ieży.

D e s c rip tio n e s c h ara k te ry zu ją się w ysokim stopniem p o d aw anych info r­ m acji. Zasługują one n a u w agę rów nież dlatego, że re p re z e n tu ją niekrzyżacką w ersję wiadomości o m isji C hrystian a, pierw szego biskupa pruskiego, k tó rem u to p rz y p isu ją naw ró cen ie P rusów . W ersja ta pow stała w około trzydzieści lat po p rzybyciu zakonu krzyżackiego do P ru s . Podw aża ona zasługi K rzyżaków w dziele n a w rac a n ia P ru s ó w i p odkreśla wyższość m isji słow em n ad n a w r a ­ canie mieczem. Pow yższe dane w skazują na to, iż D e s c rip tio n e s re p re z en tu ją oficjalne poglądy d w o ru czeskiego w ysu w ające jako przyw ódcę m isji b ałtyckiej i p ru sk ie j P rzem yśla II O tto k ara. P o tw ierd za to złożenie, w 1273 roku, sobo­ ro w i w L yonie identycznego w tenorze m em o riału biskupa ołomunieckiego B runona. — (J. P.)

J e rz y Kłoczowski, K l e r k a t o l i c k i w Polsce ś re d n io w ie c z n e j: p r o b l e m p o ch o ­ dz e nia i d r ó g aw a n s u , K w a rta ln ik H istoryczny, 1981, R. 88, n r 4, s. 923— 938 9 W bad an iach n a d elitam i um ysłow ym i średniow iecza duże znaczenie m ają bad an ia n ad duchow ieństw em . W o m aw ianym a rty k u le a u to r zarysow ał p ro ­ b lem aty k ę pochodzenia i dróg aw an su k le ru świeckiego, zakonników , k ano­ n ików i biskupów w średniow ieczu polskim.

K le r św iecki w znakom itej większości pochodził z obszaru tej diecezji, w k tó rej d a n y d u chow ny m iał sw oje stanow isko i uposażenie. P rzykładow o w lata ch 1466—1525 spośród stu d en tó w diecezji w arm iń sk iej uczących się w różnych u n iw e rsy tetac h euro p ejsk ich p onad 96% pochodziło z m iast. R ów ­ nież w ś ró d członków zgrom adzeń k las zto rn y ch zasadniczy trzo n stanow ili mieszczanie, podobnie ja k i w śród k a p itu ł p ru sk ic h (np. w k a p itu łac h from - borskiej i dobrom iejskiej). Szlachta m iała n a to m ias t zdecydow aną przew agę w śród biskupów , choć np. w P ru s a c h i m ieszczaństw o było bardzo silnie r e ­ p rezen to w an e w g ro n ie o rd y n ariu szy diecezji (kapituła fro m b o rsk a stanow iła szczególnie siln y bastion w p ływ ów mieszczan, głów nie p a try c ja tu G dańska i Torunia). A utor pod k reślił tak ż e w y ją tk o w ą ro lę w ykształcenia, jako w a r u n ­ ku dochodzenia do godności b iskupiej ludzi z ró żnych w a rs tw społecznych. —

(J. P.)

E lżbieta Pilecka, E n t w i c k l u n g d e r go tis c h e n G i e b e l f o r m i m E r m l a h d . U n t e r ­ s u c h u n g eines A r c h i t e k t u r d e t a i l s , W issenschaftliche Z eitsch rift der E rn s t- -M o ritz-A rn d t-U n iv e rsitä t G reifsw ald, Jg. 29, 1980, G esellschafts- u n d s p ra ch ­ w issenschaftliche Reihe, H. 2/3, ss. 73—82 • A rty k u ł, o p racow any n a p o d sta­ w ie p ra cy m ag istersk iej a u to rk i P r ó b a t y p o l o g i i s z c z y tó w g o t y c k i c h n a W a r m i i

(Toruń 1977), dotyczy często w ystępującego w kościołach w arm iń sk ich d etalu architektonicznego stanow iącego o c h ara k te rze budow nictw a gotyckiego.

Na W arm ii m am y 174 szczyty gotyckie, z k tó ry ch część z n am y już tylko z ikonografii. Po w s kazaniu n a specyfikę rozw oju politycznego, społeczno-go­ spodarczego i k u ltu ra ln eg o W arm ii w średniow ieczu i czasach now ożytnych a u to rk a dokonała analizy architek to n iczn ej szczytów p ow stałych w trzech etap ach budow nictw a w arm ińskiego (do 1350 roku, lata 1350—1420, X V w iek

(5)

1 4 2

i pierw sza połowa XVI). Na jej podstaw ie stw ierdziła b ra k k onsekw entnej linii rozw ojow ej szczytów w arm ińskich. S k o n statow ała ponadto, że arch ite k ­ tu ra w a rm iń s k a la t 1300— 1550 nie je s t ani w yizolow ana, ani indyw id u aln a choćby w p o rów naniu z regionam i sąsiednim i. — (J. P.)

Ja n Pow ierski, Ś w ię t o p e ł k g d a ń s k i i K a z i m i e r z k u j a w s k o - ł ę c z y c k i w r y w a l i ­ z a c ji z z a k o n e m k r z y ż a c k i m o z ie m ie b a ł t y j s k i e w la ta c h 1250p o ło w a 1252t

Rocznik Gdański, 1981, t. 41, z. 1, ss. 37— 88 • J e s t to ko lejn y a rty k u ł J. Po- w ierskiego zm ierzający do u stalen ia szczegółowej fak to g rafii dziejów sto su n ­ ków polsko-krzyżackich w latach czterdziestych i pięćdziesiątych X III stu le­ cia. Obok w ielostronnej ekspansji w k ieru n k u P ru s w ażn y m i czynnikam i po­ litycznym i b yły w ty ch lata ch dw a k o n flikty: kujaw sk o -k rzy żack i i pom or- sko-krzyżacki (autor doprow adził sw oje rozw ażania do ugody k u jaw sk o -k rzy - żackiej z 26 lipca 1252 roku). W latach 1250—1252 zaczęło się krystalizow ać grono ry w a li zakonu krzyżackiego i wielkiego księcia litew skiego, Mendoga: n a zachodzie Ś w iętopełk pom orski i K azim ierz kujaw sko-łęczycki, na południu b r a t K azim ierza — Siemom ysł i Bolesław W stydliw y, na południow ym w scho­ dzie Rom anow icze halicko-w ołyńscy D aniel i W asylko, a na północnym w scho­ dzie Jaćw ięgow ie i Żmudzini.

W śród ta k szerokiej p l e j a d y przeciw ników Z akonu K rzyżackiego i M en­ doga nie było jed n ak w spółdziałania, a książęta piastow scy nie byli zdecydo­ w ani na podjęcie w ojny, co umożliwiło K rzyżakom p rz etrw a n ie tego okresu bez s tr a t tery to ria ln y c h i u trw a le n ie ich sojuszu z M endogiem. D aw ne w alk i Św iętopełka z K azim ierzem przeszkadzały ty m książętom w przełam an iu w za­ jem nych niechęci i zaw iązaniu porozum ienia an ty krzyżackiego (wcześniej, w latach 1242—1244, K azim ierz w łaściw ie n a w e t u ra to w a ł p ań stw o krzyżackie od likw idacji, po p ierając je w w ojnie z Pom orzem G dańskim ). — (J. P.)

Sz<*ęsny Skibiński, D i e S ta a ts id eolog ie d e r M a r i e n b u r g e r S c hlos s k ap elle, W is­ senschaftliche Z eitsch rift d er E rn st-M o ritz -A rn d t-U n iv ers itä t G reifsw ald, Jg. 29, 1980, G esellschafts- u n d sp rachw issenschaftliche Reihe, H. 2/3, ss. 57—62 # Po 1309 ro k u M albork stał się c en traln ą siedzibą Z akonu K rzyżackiego w P r u ­ sach, co znalazło odzw ierciedlenie sym boliczne i form alne, m.in. w kształcie architek to n iczn y m tam tejszej kaplicy zam kow ej. W jej w yglądzie z ew n ę trz ­ n y m zw racała u w agę — dziś już n ies te ty n ie istniejąca — kolosalna postać M arii z Dzieciątkiem . A u to r w yróżnił trzy jej cechy: wielkość rzeźby, jej po­ łączenie z całym zespołem arch itek to n iczn y m czy też ściślej z m u ram i zam ko­ w ym i oraz ikonograficzny ty p fig u ry m ary jn ej. U w y d atn ien ie olbrzym iej po­ staci N ajśw iętszej M arii P a n n y m iało sw oje szczególne znaczenie w zw iązku z id en ty fik acją nazw y m iasta z im ieniem M arii (M arienburg). Zw iązek rzeź­ by z m u ram i zam kow ym i i m iejskim i w y ra ża ł opiekuńczą rolę M arii wobec poświęconego jej zam ku i m iasta, zaś ikonograficznie w yobrażenie postaci Marii miało c h ara k te r triu m fu jący , zwycięski.

P o d k reślając analogie z śródziem nom orskim kręgiem k u ltu ro w y m S kibiń­ ski zwrócił uw agę na to, że k u lt m ary jn y , a w ięc czczenie p a tro n k i stolicy państw a, samego pań stw a i Zakonu, b y ł p ro stą i skuteczną form ą budzenia świadomości państw ow ej oraz isto tn y m czynnikiem propagandow ym , in te g ru ­

(6)

1 4 3

jącym i um acn iający m poczucie przynależności państw ow ej. M alborska k a p li­ ca zam kow a b yła sym bolem prestiżu i siły p a ń stw a krzyżackiego. Je j poszcze­ gólne elem en ty arch itektoniczne u w idaczniały sak ralizację h isto rii zakonu i jego s tr u k tu r (tak, ja k rów nocześnie m iało to m iejsce w k ronice D usburga), co miało dać p odstaw y do egzystencji i ekspansji p a ń stw a zakonnego. — (J. P.)

J e rz y Stankiew icz, E i n i g e k u n s th is to r is c h - ä s th e tis c h e P r o b le m e bei R e s ta u rie ­ r u n g s a r b e i t e n a n B a c k s te in b a u t e n , W issenschaftliche Z eitsc h rift d er E rn st- -M o ritz-A rn d t-U n iv e rsitä t G reifsw ald, Jg. 29, 1980, G esellschafts- u n d sp ra ch ­ w issenschaftliche Reihe, H. 2/3, ss. 95— 100 • Zwrócono tu ta j u w agę n a h is to ­ ryczne i estetyczne asp e k ty r e s ta u ra c ji średniow iecznego i now ożytnego b u ­ dow nictw a ceglanego w basenie Morza B ałtyckiego. J e s t to reflek sja z p u n k tu w idzenia potrzeb k o n serw ato rsk ich i poczucia w rażliw ości w spółczesnych lu ­ dzi. Na w ielu k o n k re tn y c h p rz y k ład ach (m.in. z G dańska, M alborka, Oliwy, K rakow a, a w spom niano rów nież np. Toruń, Elbląg i B raniew o) a u to r zasta­ n aw ia się, ja k dalece w ie rn ie i z jak ich m ate ria łó w należy o d tw arzać znisz­ czone b u d ow le ceglane, ich fra g m e n ty czy elem en ty i do jakiego stopnia trze­ ba zachow yw ać cechy i sty l epoki, w k tó rej dan y zab y tek pow stał. Obecnie, kiedy w b u d ow nictw ie niesłusznie i szkodliw ie k ró lu je żelazo i beton, ludzie p o trzeb u ją k o n ta k tu z b udow nictw em ceglanym , b ęd ącym synonim em p rze­ szłości i pozw alającym lepiej zrozumieć praw idłow ości rozw ojow e a rc h ite k tu ­ r y od średniow iecza po współczesność. — (J. P.)

W alter S tark , Z u m H a n d e l D a n z ig s i n d e r e r ste n H ä l f t e des 15. J a h r h u n d e r t s ,

W issenschaftliche Z eitsch rift d er E rn st-M o ritz -A rn d t-U n iv ers itä t G reifsw ald, Jg. 30, 1981, G esellschafts- u n d sp rach w issenschaftliche Reihe, H. 1/2, ss. 41— 44 • W skazano tu n a kilk a o tw a rty c h w zględnie k o n tro w e rs y jn y ch kw estii dotyczących dziejów h a n d lu gdańskiego w latach 1380/90 — 1454/66: a) zagad­ nienie form, intensyw ności i rozległości stosunków h an d lo w y ch G dańska z P r u ­ sam i oraz Polską i L itw ą, b) p roblem s tr u k tu r y gdańskiego h a n d lu dalek o ­ morskiego, a szczególnie roli zboża jako a rty k u łu eksportow ego, c) kw estię form o rganizacyjnych i m eto d gdańskiego ru c h u handlow ego i pieniężnego w obrocie m o rskim i lądow ym, d) zagadnienie fu n k c ji p o rtu gdańskiego jako po rtu pośredniczącego i m iejsca składow ego m iast inflanckich w ich h a n d lu z E uro p ą Zachodnią.

W. S ta rk podniósł sp raw ę roli m ało d otąd w y k o rzy sty w an y ch ksiąg i listów handlow ych. Obok opublikow anych ksiąg i listów h an dlow ych H ild eb ran d a Veckinchusena a u to r zw rócił u w agę na p rzechow yw aną w W ojew ódzkim A r­ chiw um P a ń stw o w y m w G dań sk u księgę han d lo w ą z la t 1421— 1454, p rzed ­ staw iając obszernie jej zaw artość i znaczenie badaw cze. — (J. P.)

J a n Szymczak, U d z i a ł s y n ó w K o n r a d a 1 M a z o w ie c k ie g o w r e a l i z a c j i je g o p l a ­ n ó w p o l i t y c z n y c h , Rocznik Łódzki, 1980, t. 29, ss. 9—54 в N agła śm ierć Leszka Białego w końcu 1227 ro k u spow odowała, iż jego b r a t — K o n ra d M a­ zowiecki — zgłosił sw oją k a n d y d a tu rę do tro n u krakow skiego. W ten sposób

(7)

1 4 4

do p ro g ram u północnego sw ej polityki, określanego jako sp raw a pruska, do­ łączył on p ro g ram południow y. Te d w u k ieru n k o w e działania przyspieszyły w łączenie synów księcia w realizację jego zam ierzeń politycznych. K o n ra d m iał pięciu synów (oraz cztery córki): n a js ta rsz y m był Bolesław, dru g im ■— Siem ow it tzw . starszy (zmarł w w iek u 15 lat), śred n im — Kazim ierz, czw ar­ ty m — Siem ow it młodszy, a najm łodszym — Ziem omysł (zmarł w w ieku 16 lat). W realizacji posunięć politycznych K o n ra d a głów ną rolę odegrali Bo­ lesław i Kazim ierz.

W polityce księcia wobec synów a u to r w yodręb n ia dw a okresy rozdzie­ lone zjazdem w D ankow ie w połowie 1238 roku, zapoczątkow ującym większą samodzielność Bolesława i K azim ierza. B olesław w spom agał ojca w realizacji p riorytetow ego d lań p lan u południow ego, K azim ierz zaś od początku został przeznaczony do czuw ania n a d kw estią pru sk ą. J e j fiasko kazało m u z ain tere ­ sować się bardziej Pom orzem G dańskim . Gdy w 1247 ro k u u m a rł K onrad, a w 1248 ro k u — Bolesław, K azim ierz zaangażow ał się odtąd głów nie w s p ra ­ w y pom orsko-pruskie. — (J. P.)

Tedeusz Ulewicz, W n u k J a n a D a n t y s z k a w y b i t n y m p is a r z e m h i s z p a ń s k im (L u c as G r a c i a n D antis co ), Silva R erum . Series nova..., K ra k ó w 1981, W y d aw ­ nictw o Literackie, ss. 56—63 • A rty k u ł przypom ina zapom nianą postać k u l­ tu r y literack iej X V I stulecia, sym bol zw iązków in te lek tu aln y c h hiszpańsko- -polskich — w n u k a J a n a D antyszka, Łukasza G racjan a „jakiego m iał z n ie ­ ślubnej sw ej córki Ju a n y , owocu daw niejszej miłości z H iszpanką Izabelą Del­ gado (czy D elgada lub del Gada, jak ą ją n azyw a Pociecha), wówczas w dow ą po M ichale N a v arro A zpilcueta” . J u a n a — żona se k reta rza K aro la V, pisarza i h u m an isty Diego G raciana de A ld erete — b yła m atk ą trzyn aścio rg a dzieci, z k tó ry ch dw oje zapisało się w pam ięci literackiej. Byli to: H ieronim (1545— 1614) głośny p isarz religijny, k a rm e lita — m isty k oraz Ł ukasz G racjan D an­ tisco, u r. w 1543 ro k u w V alladolid, zm. 8 lipca 1587 ro k u w M adrycie. Łukasz G racjan był notariuszem , cenzorem, b ibliotekarzem i pisarzem w sław ionym sły nnym tr a k ta te m o d o brych m an ie ra c h i zachow aniu się k u ltu ra ln eg o szlach­ cica „G alateo espanol” — dzieła ukończonego w 1582 roku, a w ydanego po raz p ierw szy w 1593 ro k u w B arcelonie i m ającego do końca X V III stulecia 26 w ydań. — (W. C.)

J e rz y W łodarczyk, S z la c h ta w o b e c p r o b l e m u n ie m ie c k ie g o w ś w ie tle a k t ó w s e j m i k o w y c h , S tu d ia H istorica S lavo-G erm anica, 1980, t. 9, ss. 3—22 • P rz e d ­ m iotem a rty k u łu je s t stosunek szlach ty polskiej do Niemiec jako p a ń stw a lub p ań stw niem ieckich, do Niemców jako n a ro d u i Niemców m ieszkających w Polsce. P od staw ę źródłow ą pub lik acji stanow ią a k ta sejm ikow e, głów nie in stru k cje poselskie od końca X V I w iek u do końca w ieku XVIII.

A utor stw ierdza, iż po okresie niechęci do Niemców w yw ołanej w ojną z Zakonem K rzyżackim i konflik tam i naro d o w y m i w m iastach zaobserw ow ać można p rz y jazn e stosunki m iędzy w ładcam i Polski i P ru s. Po hołdzie p ruskim w 1525 ro k u zagrożenie p a ń stw a polskiego ze stro n y H ohenzollernów przestało istnieć, zaś A lb re ch t H ohenzollern zabiegał o przychylność Z yg m u n ta Starego i Z ygm unta A ugusta oraz czołowych d y g n ita rzy polskich.

(8)

1 4 5

W raz z pojaw ieniem się w końcu X V I w ieku a k t sejm ikow ych oblatow a- nych w księgach grodzkich zam iast Niemiec jako p a ń stw a jednolitego w y stę­ p u ją p a ń stw a i p a ń stew k a niemieckie. W laudach sejm ikow ych najw ięcej m iejsca zajm u ją sp ra w y zw iązane z p ań stw am i H absburgów i H ohenzoller­ nów.

K w estia p ru sk a była przedm iotem d y skusji w Rzeczypospolitej w w ieku XVI wobec p e rsp ek ty w y bezpotom nej śm ierci księcia pruskiego — A lbrechta i w w ieku X V II po objęciu tro n u w elektoracie i P ru s a c h przez F ry d e ry k a W ilhelm a i uzyskania przez niego na mocy t r a k ta tu w elaw sko-bydgoskiego (1657) pełnej suw erenności w P ru s ac h Książęcych. O burzenie sejm ików w y ­ wołała też k o ronacja elektora F ry d e ry k a III na kró la P rus. Niechęć szlachty do prow adzenia w o jn y zaczepnej oraz zagrożenie g ra n ic y w schodniej ze s tro ­ n y M oskwy i T u rcji spow odowały, iż nie dostrzegano niebezpieczeństw a n ie­ mieckiego. W okresie p an o w ania Sasów i później Stan isław a A ugusta domi­ now ały raczej n a stro je an tyrosyjskie. — (D. B.)

B e n ed y k t Z ientara, D z ia ła ln o ś ć l o k a c y j n a j a k o d r o g a a w a n s u społecznego w E u r o p i e ś r o d k o w e j X I I —X I V w ., Śląski K w a rta ln ik H istoryczny Sobótka, 1981, R. 36, n r 1, ss. 43— 57 • P rzed staw iono tu ro lę zasadźcy (lokatora) wsi i m iast na tere n ie w schodnich Niemiec, Polski, Czech i P ru s krzyżackich od X II—X IV w. R ozw ijaniu się akcji osadniczej tow arzyszyło pojaw ienie się w roli zasadźców przedstaw icieli różnych w a rs tw społecznych (podstaw ow ą g rupę stanow ili początkow o chłopi, a później mieszczanie). B yli oni swego ro ­ dzaju przedsiębiorcam i tr a k tu ją c y m i lokację jako działanie m ające przynieść im dochód i p o p raw ę pozycji społecznej. Zasadźcy staw ali się sołtysam i lub w ó jtam i dziedzicznymi, tw orzącym i o drębną g ru p ę społeczną o c h arak terze nie w pełni uform ow anego stanu.

Znaczną część zasadźców z późniejszego okresu (XIII w. i później) stan o ­ w ili synow ie sołtysów i w ójtów (na W arm ii w XIV w. co n ajm n iej siedem lokacji p rzeprow adzili sołtysi), a zlecenie dokonania lokacji było często form ą n a g ro d y za zasługi (przykład pow ierzenia sw oim braciom lokacji B ran iew a i F ro m b o rk a przez bisk u p a H e n ry k a Fleminga). Początkow o zasadźcy byli po­ w iązani pochodzeniem i językiem z osadnikam i, ale już w X III w. lokacji po­ dejm ow ali się przedstaw iciele polskiego i czeskiego ry cerstw a, korzystający p raw d opodobnie z pom ocy pełnom ocników , znających p raw o niem ieckie, a więc p rzew ażnie Niemców. W X III stuleciu na W arm ii zasadźcy byli w yłącznie napływ ow ego pochodzenia, ale w latach 1300— 1370 na 125 obcych (Niemców, obok k tó ry ch mogło być k ilk u P o laków i Czechów) znalazło się 63 P rusów . —

(J. P.)

E rn s t B ahr, E d g ards Dunsdorfs, D i e preussische G ü t e r des E r i k O x e n s tie rn a ,

Z eitsch rift f ü r O stforschung L än d e rn u n d V ölker im Ö stlichen M itteleuropa 1980, Jg. 29, H. 4, ss. 615—638 9 J e s t to n iew ielki przyczynek do stosunków w łasnościow ych w P ru s ac h K rólew skich i to na przestrzen i pięciu l a t w ojny polsko-szw edzkiej 1655—1660. Po zajęciu P ru s K rólew skich przez Szwedów duże dobra ziem skie G ulden stern ó w leżące w w ojew ództw ie m alborskim do­ stały się w n agrodę E rikow i O xenstiernie, po jego śm ierci Joh an o w i O

(9)

1 4 6

stiernie, a potem w dow ie po E riku. T rzym ał E rik O x enstierna oprócz kilk u wsi starostw o dzierzgońskie i sztumskie. A u to rzy nie pokusili się jed n ak o pokazanie ile pieniędzy w yciągnęli O xenstiernow ie z ty ch dóbr w latach w ojny. W pew ien sposób sta ran o się ilustrow ać to p rz y pom ocy in w e n ta rzy starostw , ale nie pochodzących z om aw ianych lat. — (S. A.)

M aria Bogucka, Z z a g a d n ie ń k u l t u r y m a t e r i a l n e j T o r u n i a w p i e r w s z e j p o ło w ie X V I I w i e k u , Z apiski Historyczne, 1981, t. 46, z. 1, ss. 123— 133 0 A rty k u ł za­ w iera pierw szą w b ad aniach in w e n ta rzy mieszczańskich analizę to ru ń sk ich źródeł tego rodzaju. P re z en tu je on cztery in w e n ta rze niezam ożnych rzem ieśl­ ników z la t 1640— 1641, w p isane do toru ń sk ich ksiąg ław niczych: dw u szew­ ców, szm uklerza i budowniczego organów . Źródła te d a ją w gląd w sytuację m ate ria ln ą i w a ru n k i b y tu m ieszkańców T orunia w pierw szej połowie XVII stulecia. Szczególnie cenne jest um ieszczenie w in w e n ta rza c h dokładnej w y ­ ceny w szystkich rzeczy pozostaw ionych przez zm arły ch rzem ieślników . W a r­ tość prezen to w an ej p ra cy podnosi jeszcze zestaw ienie powyższych in w en tarzy z in w en tarzem zamożnego kupca toruńskiego. Z zestaw ienia tego w y n ik a fak t ogrom nych różnic w zakresie bytu, sposobu życia i k u ltu r y ró żnych gru p m ieszkańców tego samego m iasta, co łączyło się także z ogólnym i przem ianam i gospodarczo-społecznymi. — ( W .C .)

K rzysztof Chłapow ski, D z ie rż e n ie d ó b r k r ó l e w s k i c h « iu re em p h ite u tic o « w X V I I w i e k u , Czasopismo P raw no-H istoryczne, 1980, t. 32, z. 2, ss. 163—177 • A u to r p rzy pom niał zapom nianą re fo rm ę dóbr k ró lew skich w X V II w ieku. Propozycję p rzeprow adzenia re fo rm y w y su n ął w 1630 ro k u sejm ik g en era ln y P ru s K rólew skich, a sejm uchw alił ją w 1631 roku. K o n tra k ty em fiteutyczne zaw ierano najczęściej na la t 20 i 24. Pozw oliły one dodatkow o zasilić sk a rb królew ski i zapew nić odbudow ę zniszczonych dóbr. Ten sposób użytkow ania dóbr królew skich rozpow szechniony b y ł zwłaszcza w P ru s ac h K rólew skich, co w yraźn ie pokazują zamieszczone przez a u to ra tabele. — (S. A.)

A ntoni R om uald Chodyński, Spis b u r s z t y n n i k ó w g d a ń s k ic h od X V I do p o ­ c z ą tk u X I X w i e k u , Rocznik Gdański, 1981, t. 41, z. 1, ss. 193— 214 9 O publi­ k ow any w aneksie do a rty k u łu alfab ety czn y spis gdańskich burszty n n ik ó w opracow any został na podstaw ie ośmiu ksiąg o b y w atelstw a i listów rodow ych z la t 1400—1814, p rzechow yw anych w W ojew ódzkim A rch iw u m P ań stw o w y m w Gdańsku. Z aw ierają one imię, nazwisko, m iejsce urodzenia lu b miejscowość, z k tó rej rzem ieślnik p rzy jechał do G dańska, oraz la ta u zyskania p ra w m ie j­ skich. D okum enty te uszły uw adze niem ieckiego badacza — Otto P ełka, k tó ry w 1916 ro k u opublikow ał pracę zaw ierającą im ienne spisy b u rsztynników .

A. R. Chodyński stw ierdza, iż do G dańska przybyło dw udziestu b u rs z ty n ­ ników ze Słupska, dziesięciu z K rólew ca, siedm iu z Kołobrzegu, sześciu z E l­ bląga, pięciu z Lubeki, czterech z D arłow a, dwóch z Chojnic, po jed n y m ze S tarogardu, Lubaw y, Łeby, Kolonii, H am burga i inn y ch m iast niemieckich, z W ielkopolski trzech, a dwóch ze Szkocji. — (D. B.)

(10)

1 4 7

K ry s ty n Donelajtis, P o r y r o k u (M e ta i). Z litew skiego p rzetłum aczył Z ygm unt Ław rynow icz. W stęp nap isał A ndrzej W ak ar i Z y g m u n t Ł aw rynow icz. P oje­ zierze, Olsztyn — Białystok 1982 • J e s t to pierw sza edycja „P ojezierza” do­ tycząca dzieł pow stałych na W arm ii lub M azurach nie należących jed n ak do lite ra tu ry polskiej. P o r y r o k u są p o em atem pow stałym w drugiej połowie X V III w ieku w e w si T ołm inkiejm y (powiat gołdapski) na pograniczu M azur i L itw y P ru sk iej. Dzieło tr a k tu ją c e o dziejach wsi litew skiej, o k tó ry m z u znaniem w y rażał się a u to r P a n a Tadeusza, w y d an e zostało dopiero po śm ierci a utora. P ierw sze w y d an ie (litew sko-niem ieckie) ukazało się w K ró ­ lew cu w 1818 roku, zaś polskie tłum aczenie całości sporządzone przez K azi­ m ierza Pietkiew icza w ydano w W arszaw ie w 1933 roku.

K siążka opatrzona jest obszernym w stępem histo ry czn y m A n d rzeja Wa- k a ra o pograniczu L itw y P ru s k ie j i M azur i szkicem Z y gm unta Ł aw ry n o w i­ cza o życiu i twórczości pastora K ry s ty n a D onelajtisa oraz bibliografią. —

(K . S.)

J a n D rabina, W r o c ł a w s c y p r z y ja c i e l e Eneasza S y l w i u s z a P i c c o l o m i n i e g o , Ślą­ ski K w a rta ln ik H istoryczny Sobótka, 1981, R. 36, n r 1, ss. 153—160 0 A utor sta ra się odtw orzyć dzieje p rzy jaźn i w ybitnego h u m anisty, b iskupa w a rm iń ­ skiego, a później papieża z w ro cław ian am i lub ludźm i zw iązanym i z W rocła­ wiem: H en ry k iem S enftlebenem , M ikołajem K reulem , H ieronim em B eckens- loerem i Jodokiem z R ożem berka.

Z u w agi n a p ro b lem aty k ę w a rm iń s k ą n ajw ażniejsze b y ły k o n ta k ty Picco­ lominiego z dziekanem w rocław skiej k a p itu ły k a te d raln e j, S enftlebenem . On to zabezpieczył dziekanię głogowską proteg o w an em u ' Eneasza Sylwiusza, P a ­ w łow i L egendorfow i i nieraz in te rw e n io w ał w sp raw ie przy zn an ia Piccolo- m iniem u godności biskupiej. S enftleben m.in. u łatw ił kanonikow i w a rm iń ­ skiem u B artłom iejow i L ibenw aldow i objęcie w posiadanie diecezji w a rm iń ­ skiej w im ieniu Piccolominiego, a przecież i elekcja E neasza Sylw iusza na b iskupa w arm ińskiego odbyła się w Głogowie, ro d zinnym mieście S en ftle- bena. Wcześniej dziekan w rocław ski negocjow ał w B udzie z W ładysław em Pogrobow cem , prag n ąc nakłonić go do in te rw e n cji w K rak o w ie na rzecz p rz y ­ znania Eneaszowi Sylw iuszow i godności b iskupiej na W arm ii po śm ierci F r a n ­ ciszka K uhschm alza.

A rty k u ł sygnalizuje zw iązki Śląska, a W rocław ia przede w szystkim , z W arm ią (niegdyś zw racał na n ie uw agę H ans Schmauch). Pow iązania te b yły dosyć silne rów nież w n astęp n y ch stuleciach i ciekaw e byłoby cało­ ściowe ich zarysow anie. — (J. P.)

M arian Drozdowski, O sie m n a sto w ie czn e ź r ó d ł o a n ta g o n i z m u m i ę d z y P o ls k ą a P r u s a m i , P rzeg ląd Zachodni, 1980, n r 4, ss. 72—87 9 D rozdow ski skoncen­ tro w a ł się na pobieżnym om ów ieniu antagonizm ów polsko-pruskich w d r u ­ giej połowie X V III stulecia. W zrosłe w potęgę P ru s y skutecznie sprzeciw iły się w pro w ad zen iu w Polsce w 1764 ro k u cła generalnego. U siłow ały też u t r u d ­ nić p rzeprow adzenie re fo rm y m o n eta rn e j w latach 1765—1766. Ź ródłem za­ ta rg u stał się n iek o rzy stn y dla Polski tr a k t a t han d lo w y z P ru s am i z aw a rty w 1775 roku, a także k o n flik ty z G dańskiem . A u to r omówił k rótko rolę P ru s

(11)

1 4 8

w rozbiorach Polski, a także zajęcie G dańska w 1793 roku. Szkoda, że Droz­ dowski nie sięgnął do antagonizm ów z pierw szej połowy X V III wieku, m.in. do sp ra w y E lbląga czy licznych w targ n ięć w ojsk p ru sk ich na W arm ię. — (S. A.)

J e rz y Dygdała, K w e s t i a do puszczen ia m a ł y c h m i a s t P r u s K r ó l e w s k i c h do sej­ m i k u g e n e ra ln e g o w l a ta c h 17641768, Zapiski Historyczne, 1981, t. 46, z. J, ss. 47—75 A A u to r z n an y z w ielu pub lik acji pośw ięconych dziejom politycz­ nym w ielkich m ia st P ru s K rólew skich w pierw szych latach rządów S tanisław a Poniatow skiego ty m razem zajął się k w estią dopuszczenia m ałych m iast P ru s K rólew skich do zasiadania w sejm iku gen eraln y m . W yrzucono ich z obrad sejm ikow ych około 1660 roku. P o tem dla obrony sw ych p ra w gospodarczych zorganizow ały zw iązek m ały ch m iast, na czele którego s ta n ą ł M albork. Do­ piero w ra m a ch ogólnie w y su w an y ch i p rzep row adzanych re fo rm za S ta n i­ sław a A ugusta m ałe m iasta w y stąp iły z żądaniem p rzyw rócenia im p ra w a do udziału w sejm ikach g en eralnych. S ta ran ia ich o mało n ie uwieńczone su k ­ cesem, szczegółowo w oparciu o niezn an e m ate ria ły archiw alne, opisuje Dyg­ dała. A rty k u ł jest cennym przyczynkiem do dziejów m ałych m iast P ru s K ró ­ lewskich, a także do histo rii u stro ju tej prow incji. — (S. A.)

S tefan Folaron, M i k o ł a j T a u r e l l u s i P olacy, Częstochowa 1981 ф O pracow a­ nie przed staw ia zw iązki łączące ośrodek n au k o w y N o rym bergii z siedzibą w A ltdorfie, n a jp ie rw gim nazjum (1575— 1578), potem akadem ię (1578—1622) i u n iw e rs y te t (1622—1809), z Polską. A u to r skoncen tro w ał się głów nie na la ­ tach 1570—1606 i stud en tach , k tó rzy pozostaw ali w jakichkolw iek zw iązkach z M ikołajem Taurellusem , n a jw y b itn iejszy m wówczas, obok F ilipa Scherbiusa, profesorem altdo rfsk iej uczelni, opiekunem i przyjacielem stu d en tó w pol­ skich pochodzących m.in. z P ru s. W okresie działalności T au rellu sa w A lt­ dorfie studiow ało 142 Polaków , stanow iących 5,7% ogółu studentów , z tego w bliższych k o n tak ta ch z T au rellu sem pozostaw ało 31, to jest około 22% całej n a cji polskiej. P ra c ę uzupełnia m.in. re je s tr nazw isk osób zapisanych w księdze im m a try k u lac y jn ej uczelni altd orfskiej. — (W . C.)

A ndrzej G roth, Ż e g lu g a i h a n d e l m o r s k i E l b l ą g a z k r a j a m i S k a n d y n a w i i w d r u ­ g i e j p o ło w ie X V I I w i e k u , Zeszyty N aukow e W ydziału H um anistycznego U ni­ w e rsy tetu Gdańskiego, Historia, 1980, n r 10, ss. 15—26 • A rty k u ł zaw iera obliczenia dotyczące rozm iarów żeglugi i o b ro tu tow arow ego m iędzy E lb lą­ giem a k ra ja m i skandy n aw sk im i w latach 1650— 1699, o p arte o dane piław - skich ksiąg celnych zn ajdujących się obecnie w G eheim es S ta atsa rch iv B erlin - Dahlem (do niedaw na w S taatliches A rch iv lag er Göttingen).

R uch statk ó w na linii Elbląg — p o rty S k an d y n aw ii (dwadzieścia portów) w latach 1650—1699 zajm ow ał drugie, po po rtach niderlandzkich, m iejsce w globalnym ru ch u w porcie elbląskim (17% ogółu żaglowców zaw ijających tutaj). P oró w n an ie w arto ści obrotów i zestaw ienie stosunku im p o rtu do eks­ p o rtu pozwoliło na oszacowanie elbląsko-skandynaw skiego h a n d lu i s c h a ra k ­ teryzow anie jego tendencji rozw ojow ych. Im p o rt i ek sp o rt elbląski obejm ow ał

(12)

1 4 9

niew ielką g ru p ę to w arów (w eksporcie — zboże, a rty k u ły rolno-hodow lane i nieznaczne ilości w yrobów przem ysłow ych, a w im porcie — m ate ria ły b u ­ dowlane, m etale, r y b y m orskie i tłuszcze). — (W. C.)

S tanisław Hoszowski, W i ś l a n y h a n d e l z b o ż o w y w 1S62 r o k u , Zapiski H isto­ ryczne, 1981, t. 46, z. 2, ss. 5—25 • A rty k u ł zaw iera om ów ienie re je s tru poboru cła z ro k u 1661 w N ow ym Dworze, w pobliżu ujścia Bugu — N arw i do Wisły. R e je str te n pozw ala poznać n atężenie ru ch u spław nego na Wiśle przez cały rok, s tru k tu rę tab o ru tra n s p o rtu wodnego, s tr u k tu r ę obrotu to w a ­ rowego w w yw ozie i przyw ozie krajow ym , jego ro zm iary ilościowe oraz s tr u k ­ tu rę społeczną uczestników spław u itp. Poniew aż aż 86% zapisów celnych, obejm ujących 91% jednostek tra n s p o rtu wodnego, dotyczy spław u zboża do G dańska, a u to r zajął się w łaśnie ty m zagadnieniem . P rz e d staw ił rodzaje jed ­ nostek tran s p o rto w y ch (ich nazw y i pojemność oraz częstotliwość w y stępo­ w ania w re je strze poszczególnych rodzajów jednostek), a n astęp n ie omówił przebieg czasowy spław u w cyklach m iesięcznych i jego rozm iary, dokonując równocześnie porów n an ia z d an y m i pochodzącym i z w ieku XV I oraz la t 1662, 1784 i 1796. — ( W . C . )

S tan isław Hozjusz, Poezje, w stęp W acław Odyniec, p rz ek ład A n n a K am ieńska, O lsztyn 1980, ss. L X I + 136 • S ta ran iem W ydaw n ictw a P ojezierze otrzy ­ m aliśm y pięk n e w y d a n ie w ierszy S tan isław a Hozjusza. W stęp do nich napisał W acław Odyniec, doskonale w p row adzając czytelników w n a stró j epoki. Ży­ cie i działalność Hozjusza przed staw ił on na tle jego czasów. K rak o w sk ie s tu ­ dia Hozjusza pokazano przez renesansow ą atm osferę K rak o w a i sp otkania z pism am i E razm a z R otterd am u . W yjazd Hozjusza na studia do Italii dał powód do sc h arak tery zo w an ia podróży młodzieży polskiej za granicę i p rzed ­ staw ien ia jej poczynań na w łoskich un iw ersy tetach . Pow rócił Hozjusz do P o l­ ski z dyplom em doktora obojga p ra w u zy skanym w 1534 ro k u w Bolonii. Niebaw em erudycja, pracow itość i skrom ność Hozjusza zostały w ynagrodzone w ybo rem w 1538 ro k u na kanonię w arm ińską, w 1549 ro k u aw an sem na b is­ k u p stw o chełmińskie, a w 1551 ro k u na w arm ińskie. Tu a u to r sk o n centrow ał się głów nie na przed staw ien iu Hozjusza jako dyplom aty, 'polem isty i obrońcy w ia ry rzym sko-katolickiej. Z nika nieco Hozjusz jako biskup w arm iński, n a to ­ m iast ciekaw ie zarysow ał Odyniec rzym ski okres życia Hozjusza.

P rz e k ła d u w ierszy dokonała A n n a K am ieńska. Dorobek Hozjusza nie jest w ielki — 22 epigram y, trz y elegie, p a rafra za psalm u 50 i kilk a po m n iej­ szych utw orów . W tom iku zamieszczono 27 u tw o ró w Hozjusza, do któ ry ch aneks nap isał ks. M arian Borzyszkowski. Dołączono rów nież w ykaz w ażn iej­ szych źródeł i opracow ań. — (S.A.)

Z ygm u n t Iwicki, A n d r z e j a S techa ob raz w o ł t a r z u g ł ó w n y m k a t e d r y o l i w - s k i e j i i n n e p r zyp u s zcza ln e j ego m a l o w i d ł a w t e j ś w i ą t y n i , Rocznik Gdański, 1981, t. 41, z. 1, ss. 133— 145 • A rty k u ł stanow i przyczynek do b ad ań nad znajdu jący m i się w k a te d rze oliw skiej dziełami gdańskiego m alarza — A n d rze­

(13)

150

ja Stecha (1635—1697). O braz w ołtarzu głów nym tej św iąty n i jest sygnow a­ n ym dziełem Stecha z ro k u 1686, p rzed staw iający m patro n ó w Oliwy: N P M a­ rię i św. B e rn ard a z C lairvaux.

A u to r om aw ia też in n y obraz Stecha „C hrystus w otoczeniu krew nych, apostołów i ew angelistów ”, nam alo w an y praw dopodobnie w ro k u 1694. J e s t to jeden z siedmiu ow alnych obrazów, k tó re po kasacie klaszto ru cystersów w Oliwie przewieszono z am b itu na w e w n ę trz n e ściany n a w y głów nej. O w al­ ne ra m y do obrazów w y k o n ał w 1740 ro k u M arcin Trossin, rodem z Dobrego M iasta na W arm ii, k tó ry po w stąp ien iu do cystersów otrzy m ał imię zakonne A lanus. Z. Iw icki w y su w a ostrożną hipotezę, iż au to re m w szystkich siedmiu ow alnych obrazów mógł być Stech. — (D. B.)

Leszek K ajzer, W s p r a w i e i m p o r t u p i w a a n g ie ls k ie g o do P o l s k i w X V I I I w.,

K w a rta ln ik H istorii K u ltu r y M aterialnej, 1981, R. 29, n r 2, ss. 163— 176 • J e s t to przyczynek do zagadnienia im portu dó b r k o n su m pcyjnych w czasach n ow ożytnych na podstaw ie b a d ań teren o w y ch na zam ku biskupów k u jaw skich w Raciążku koło Ciechocinka. Znaleziono tam sześć frag m en tó w butelek za­ o patrzonych w pieczęcie z napisem LONDON IDB pod koroną. Z ab y tk i te a u ­ to r d a tu je na czas od połow y do końca X V III w ieku. Podobne frag m e n ty bu ­ telek z angielskim i pieczęciami zostały znalezione także podczas w ykopalisk na w zgórzu k a te d raln y m w e F rom borku.

A u to r a n alizu je ro zm iary im p o rtu piw a angielskiego i jego pozycję na r y n k u polskim w śród obcego piw a tu ta j sprow adzanego. O m aw ia zdolności przew ozow e ówczesnych jednostek p ły w ających oraz p ró b u je określić m iej­ sce piw a angielskiego w globalnej konsum pcji tego nap o ju w Polsce w d r u ­ giej połowie X V III stulecia. — (J. P.)

A ndrzej Kem pfi, N o w y P to le m e u s z w P o l s k i c h P ru s ie c h . Z z a g a d n ie ń re c e p c j i k o p e r n i k a n i z m u za ż y c ia M i k o ł a j a K o p e r n i k a , S tudia Philosophiae C h ristia­ nae, 1980, R. 16, n r 1, ss. 202—210 в P u n k te m w yjścia dla a u to ra są trzy w ypow iedzi odnoszące się do K opernika, a pochodzące kolejno od: niem iec­ kiego astronom a Erazm a R einholda, b iskupa chełm ińskiego T iedem ana Gie- sego i znanego h u m an isty niem ieckiego Filipa M elanchtona. Te zróżnicow ane opinie w artościu jące zdolności i dokonania K o p ernika jeszcze za jego życia zostały tu szeroko skom entow ane.

Z prezen to w an y ch w a rty k u le sądów współczesnych K opernikow i w y ­ nika, iż spośród w ym ienionych postaci jedynie M elanchton b y ł przeciw nikiem idei kopern ik ań sk iej (antagonistą K op ern ik a był też L uter, a A n d rzej Osian- der proponow ał from borskiem u sam otnikow i w niesienie do przedm ow y p e w ­ nych w y jaśn ień m ogących ułagodzić przeciw ników teorii heliocentrycznej). Zarów no n eg aty w n e określenia, jak też i pochw ały pod adresem w arm ińskiego astronom a świadczą o rozpow szechnianiu się wiadomości tak o poglądach K opernika, jak rów nież ich samych. W ypada zaznaczyć, że K opern ik — n i­ czego nie zm ieniając w sw oim dziele — zastosow ał się do pom ysłu Giesego i zadedykow ał De re v o l u ti o n ib u s ... papieżow i P aw łow i III. — (J. P.)

(14)

1 5 1

H orst Kenkel, A u s T i l s i t e r G e r i c h t s p r o t o k o l l e n des 16. J a h r h u n d e r t s ,

P reu ssen lan d , Jg. 19, 1981, N r 1/2, ss. 1—7 • A rty k u ł oparto na szesnasto- w iecznych protokołach sądow ych Tylży pochodzących z depozytu m iasta Tyl- ży, przekazanego niegdyś do a rch iw u m królew ieckiego (obecnie w B erlin - -Dahlem). Zespół „Depozyt T ylży” archiw iści podzielili na cztery działy: 1. A k ta m agistrack ie do 1808 roku, 2. A kta m agistrack ie od 1808 roku, 3. A kta dotyczące u staw i rozporządzeń m iejskich, 4. R achunki. Pom imo ubytk ó w i stra t, jak ie poniósł ten zespół, a u to r w y raża opinię, iż ak ta m iejskie Tylży u stęp u ją w artością jedynie archiw aliom dotyczącym samego K rólew ca.

Zostały tu ta j omówione zapiski sądowe z la t 1571— 1572 dotyczące skie­ ro w anej do r a d y m iejskiej Tylży sk arg i kupca gdańskiego, K o n ra d a K encke- la, w sp raw ie utraconego przezeń ła d u n k u soli. P rz y tej okazji H. K enkel ukazał m.in. rozpiętość geograficzną pochodzenia pierw szych m ieszkańców Tylży — p rz y b y w ali tu z poszczególnych obszarów i miejscowości praw d o p o ­ dobnie w iększym i g ru pam i. — (J. P.).

M irosław Korolko, G lo s y ź r ó d ł o w e do « P ro p o rc a a lb o H o ł d u p r u s k ie g o » J an a K o c h a n o w s k i e g o , O drodzenie i R eform acja w Polsce, 1981, t. 25, ss. 163—168 • Z okazji hołdu księcia pruskiego F ry d e ry k a A lb rech ta podczas sejm u lu b el­ skiego 1569 ro k u J a n K ochanow ski nap isał poem at P ro p o rz e c a lb o H o ł d p r u s k i ,

sk ład ający się z dw óch w ą tk ó w tem atycznych: rzeczowo-okolicznościowego i poetycko-refleksyjnego. Część rzeczowo-okolicznościowa nie b y ła dotąd przedm iotem głębszej analizy badaczy. Sygnalizow ano jed y n ie rzekom ą roz­ bieżność m iędzy opisem b a r w y proporca hołdowniczego w u tw orze K ocha­ now skiego i w kronice A lek san d ra G w agnina.

O kazji do k o n fro n tacji części inform acyjno-okolicznościow ej P r o p o r c a do­ starczają ra c h u n k i k rólew skie z 1569 ro k u pochodzące z A rchiw um S k arb u Koronnego, a dotyczące w y d atk ó w na budow ę stosow nej do ra n g i w y d a rze ­ nia z 19 lipca 1569 ro k u d ekoracji i zużyte do tego celu m ateriały . W św ietle ty ch ra ch u n k ó w i inn y ch źródeł M. K orolko szczegółowo odtw orzył przebieg hołdu, w e ry fik u ją c in fo rm acje Kochanow skiego z aw a rte w P r o p o r c u . A utor a rty k u łu doszedł do w niosku, że J a n K ochanow ski — wówczas se k reta rz k ró ­ lew ski — z pew nością b y ł obecny na uroczystości lubelskiej, zaś jego s tw ie r­ dzenie, iż proporzec len n y b y ł „K osztow nym i fa rb a m i w szytek m alo w an y ” odnosi się do bogactw a ozdób obszycia proporca i nie kłóci się z relacją G w agnina o tym , że chorągiew ta była koloru białego z w y szytym na niej orłem p ru skim . — (J. P.j

A licja K rukow a, G d a ń s k i i l u s t r o w a n y u t w ó r o k o li c z n o ś c i o w y z 1668 r. p o ­ ś w ię c o n y a b d y k a c j i Ja n a K a z i m i e r z a , Rocznik Gdański. 1981, t. 41, z. 1, ss. 149— 161 O U tw ó r p oety gdańskiego L u d w ik a K n au sta jest potępieniem polityki polskiej m ag n a terii i szlachty, k tó ra w ygrała w alkę z królem o u trz y ­ m anie i rozszerzenie sw ych p rzyw ilejów oraz w y raża poczucie katastrofizm u, jak ie ogarnęło społeczeństw o polskie po ab dykacji J a n a K azim ierza.

P lastycznym uzupełnieniem u tw o ru jest m iedziorytow a ry cin a na karcie tytułow ej, obrazująca k rólew ski nam iot w o jenny ozdobiony u gó ry lam b re ­ kinem z h e rb am i poszczególnych ziem polskich. — (D. B.)

(15)

152

S tanisław Salmonowicz, F r y d e r y k I I , W rocław 1981, ss. 247 • Historycy polscy m ało zajm ow ali się losem F ry d e ry k a IX, jeżeli już to czynili to głów ­ nie pod k ą te m stosu n k u tego w ładcy do sp raw Polski. S tan isław Salm ono­ wicz zaś przed staw ił sylw etkę króla P ru s nie tylko na tle jego epoki, ale i na tle dziejów p a ń stw a pruskiego. Uczynił to św ietnie, w czym pomogło m u jego w ieloletnie zaintereso w an ie p ro b lem aty k ą pruską. A u to r n ie szczędzi k ry ty cz ­ n y ch uw ag pod ad resem F ry d e ry k a II, ale u k a zu je rów nież jego osiągnięcia. S p raw a polska zajęła w książce poczesne miejsce, ale nie zdom inow ała ca­ łości pracy. B iografia nap isan a św ietnym językiem z licznymi polem icznymi w trę ta m i zachęca do czytania. O trzym aliśm y cenną pozycję różniącą się od licznych opracow ań niem ieckich n a te m a t F ry d e ry k a II. — (S. A.)

S tanisław Salmonowicz, F r y d e r y k W i e l k i w ł a d c a ośw iecone go a b s o l u ty z m u ,

Przeg ląd Zachodni, 1980, n r 4, ss. 25— 35 # A u to r zwięźle i k rótko c h a ra k te ­ ry zu je F ry d e ry k a II jako w ładcę oświeconego absolutyzm u. U czynił to p rz e j­ rzyście, w y p u n k to w u ją c poszczególne c h arak tery sty czn e cechy rządów króla P ru s. Ostro sk ry ty k o w a ł jego p o litykę socjalną, a zwłaszcza gospodarczą. Sal­ monowicz pisze m.in.: „W brew całej ośw ieceniowej m istyce postępu k ról p r u ­ ski ja k b y n ie dostrzegał konieczności pow ażnych zm ian w u stro ju społecznym, w y d a w a ł się nie rozumieć, jak ie k o n sekw encje będą się rodzić n ieuchronnie z jego dynam icznej polityki rozw oju gospodarczego, k tó ra nieunik n ien ie zacz­ nie dotychczasow e w ąskie r a m y stanow e coraz w yraźn iej odkształcać” .

- (S. A.)

J a n Seklucjan, W y b ó r p is m , opr. S tanislaw Rospond, O lsztyn 1979, ss. LXV III + 227 9 S eklucjan żył w ty ch sam ych czasach co Hozjusz i zaliczany b y ł do czołowych przedstaw icieli polskich innow ierców . S ylw etk ę jego ciekaw ie za­ rysow ał Rospond pokazując, ile to jeszcze nie w yjaśnionych fak tó w k ry je życie S eklucjana. Nie zn am y n a w e t dokładnej d a ty jego urodzenia. Rospond ustalił, że S eklucjan m u siał urodzić się około 1515 roku. P od koniec 1538 ro k u albo 1539 ro k u został pisarzem celnym w Poznaniu. Tu począł szerzyć nową w ia rę ciesząc się opieką m agnackiego ro d u Górków . W 1543 ro k u za gło­ szenie h erety ck ic h poglądów został sk azany przez sąd bisk u p a poznańskiego n a publiczne wyrzeczenie się błędów heretyckich. Mimo niesurow ego w y ro k u S eklucjan w yjeżdża z księciem A lbrech tem do K rólew ca, ale nie zn ajd u je na razie tu m iejsca dla siebie. Dopiero w 1544 ro k u na stałe osiadł w K rólew cu. Zw iązał się z założonym tu uniw ersy tetem , został kaznodzieją, pisarzem i w y ­ dawcą. Jego W y z n a n ie w i a r y c h r z e ś c i j a ń s k i e j w h isto rii re fo rm acji polskiej m a ogrom ne znaczenie. W ydał rów nież Seklucjan m ały polski katechizm dla ludności m azurskiej. B ył też w ydaw cą obcych utw orów . N ajw iększy rozgłos przyniosło m u przetłum aczenie Nowego T estam entu, Rospond w nikliw ie ró w ­ nież ch ara k te ry zu je pisow nię i język S eklucjana. — (S. A.)

A n drzej Stoga, M a l a r s t w o ścienne n a W a r m i i w X V I I I w . i jego o d d z i a ł y w a n i e ,

w: S z tu k a p i e r w s z e j pol. X V I I I w i e k u , W arszaw a 1981, ss. 249— 264 • A rty ­ k u ł p re ze n tu je wciąż mało znane w Polsce m alarstw o ścienne M acieja Ja n a

(16)

M ejera rodem z L id zb ark a W arm ińskiego. S tu d y jn a podróż do W łoch fin an ­ sow ana przez b iskupa w arm ińskiego Teodora Potockiego pozwoliła M ejerow i poznać m alarstw o tego k ra ju . Zaowocowało to w y k o n an iem szeregu deko­ racji, w ty m zn akom itym i m alow idłam i w kościele w Sw. Lipce. M ejer użył tu na niesp o ty k an ą dotąd w Polsce skalą m o ty w u fik cy jn ej a rc h ite k tu ry (quadratury). Po raz p ierw szy w p row adził w Rzeczypospolitej w idow iskow y system d ekoracji m o n um entalnych. Now e koncepcje M ejera szybko podchw y­ cono w całej Polsce. O dtąd liczne sklepienia kościołów poczęły pokryw ać q u a d ra tu ry i panoram y.

W śród fresków w y k o n an y ch przez M ejera na u w ag ę zasługują dekoracje kopuł w kaplicy św. B ru n o n a w W ozław kach i kaplicy b iskupa w arm ińskiego K rzysztofa Szem beka w K ated rze w e F rom borku. N ow atorstw o tych d e k o ra­ cji polega na g ru p o w an iu fig u r w okół podniebienia czaszy. •— (S. A.)

J e rz y Trzoska, M o ż l i w o ś c i w zb o g a c e n ia p r o b l e m a t y k i d z i e j ó w h a n d l u g d a ń ­ skiego w X V I I I w . w a r c h i w a c h m i a s t p o r t o w y c h . A r c h i w u m D e p a r t a m e n t a l ­ ne Ż y r o n d y w B o r d e a u x , P rzeg ląd H istoryczny, 1980, z. 2, ss. 277—293 # P e ­ n etro w an ie przez h isto ry k ó w polskich archiw ów zachodnioeuropejskich p rz y ­ niosło odkrycie w ielu cennych m ate ria łó w dotyczących histo rii G dańska. N a j­ b ardziej cenne okazały się ra p o rty rezy d en tó w francu sk ich w G dań sk u z lat 1715—1793, a p rzechow yw ane w archiw ach paryskich. Trzoska zaś c h a ra k ­ tery z u ją c przydatność arch iw u m w B ord eau x dla dziejów h an d lu gdańskiego. W zespole A rchiw um D e p artam en taln eg o Ż y rondy znalazł w iele in te re s u ją ­ cych "handlowych opracow ań staty stycznych i korespondencję kupiecką. Dużo m ateriałó w staty sty czn y ch dotyczy rów nież p o rtu w K rólew cu, R ydze i Szcze­ cinie. — (S. A.)

W acław U rban, E w a n g e l ia , ale ja k a ? K o r e s p o n d e n c j a do tyczą ca P. P. W e r g e - ri u s z a i r e f o r m a c j i p o l s k i e j z l a t 15561558, O drodzenie i R eform acja w P o l­ sce, 1981, t. 26, ss. 125—134 • P io tr P a w e ł W ergeriusz młodszy (1498— 1565), k tó ry w 1544 ro k u przeszedł z katolicyzm u na luteran izm , w lata ch 1556/57 i 1559/60 odbył dw ie podróże m isyjne do Rzeczypospolitej. M iały one na celu lu teran izację Polski w oparciu o księcia pruskiego A lbrech ta H ohenzollerna i M ikołaja Radziw iłła Czarnego, k anclerza W ielkiego K sięstw a Litew skiego i w ojew odę wileńskiego, po ew en tu a ln y m pozyskaniu Z y gm unta Augusta. W przedsięw zięciu ty m dużą rolę m iało odegrać poparcie dyplom atyczne n ie ­ m ieckich książąt lu te rań s k ich z południow o-zachodnich Niemiec: K rzysztofa W irtem berskiego i O ttona H enryka, elektora p a la ty n a Renu.

P ierw szą polską w y p ra w ę W ergeriusza ciekaw ie ilu s tru je przech o w y w a­ n y w B ayrisches H a u p tsta a ts a rc h iv w M onachium fascy k u ł zaw ie rają cy o ry ­ gin aln e listy W ergeriusza, ich kopie i tłum aczenia oraz korespondencję dwóch w ym ienionych w yżej książąt luterań sk ich . W. U rb a n omówił 28 listów z te­ goż fascykułu, a jeden z nich dodatkow o opublikow ał w całości w aneksie (listy W ergeriusza b y ły pisane z K rólew ca, Działdowa i K rakow a).

(17)

W ysiłki podejm ow ane przez W ergeriusza b y ły ostatn im i chyba re aln ie j­ szymi p ró b am i podporządkow ania Rzeczypospolitej konfesji au gsburskiej. W ty m czasie bow iem um acniał się w Polsce kalw inizm i p o w staw ał a n ty try - n itaryzm , a lu teran izm pow oli zanikał. — (J. P.j

Z a s łu ż e n i l u d z ie P o m o rz a N a d w i ś l a ń s k ie g o X V I I w i e k u . Szkic e b io g ra fic z n e ,

G dańskie T ow arzystw o Naukow e. W ydział I N au k Społecznych i H u m an i­ stycznych. Ossolineum, W rocław 1982 • Rzecz dotyczy w y b itn y ch p rz ed sta w i­ cieli P ru s K rólew skich i m a c h a ra k te r słow nika biograficznego — zamieszczone bio g ram y 35 osób odgry w ający ch w ażną rolę w życiu um ysłow ym tego r e ­ gionu w X V II w ieku: protestan tó w , zw olenników relig ijn ej odnowy, p o rtre ­ ciki uczonych, arch itektów , m alarzy. A uto ram i szkiców są historycy, histo ry cy lite ra tu ry , h isto ry cy sztuki z ró żnych ośrodków (m.in. S. Salmonowicz, Z. No­ w ak, J. P asierb, E. K otarski, T. G rzybkow ska, S. A chrem czyk). Na końcu każdego szkicu zamieszczona jest podstaw ow a bibliografia, k tó ra um ożliwia pogłębienie w iadomości p odanych przez autorów . — (K. S.)

H alina J. K am ińska, K . C. M r o n g o w i u s z j a k o j ę z y k o z n a w c a , Ję z y k Polski, 1981, z 1—2, ss. 63—69 9 P rzed m io tem analizy językoznawczej są przypisy, k tó re dołączył K . C. M rongow iusz do w ydanego w 1828 r. M a łe g o K a t e c h i z m u Pon- tanusa. J e s t to 91 k ró tk ic h k o m en ta rz y w języ k u niem ieckim . O bjaśniają one przed e w s zystkim zjaw iska leksykalne, rzadziej fonetyczne, fleksyjne, słowo­ tw órcze i syntaktyczne. Ocena M rongow iusza jako językoznaw cy w y p ad a po­ zytyw nie. Jego objaśnienia do katechizm u w większości n ie straciły swej ak tualności i ważności, zwłaszcza jeśli u w zględni się czas ich pow stania, gdy n au k o w e b a d an ia lingw istyczne dopiero rozpoczynano. — (Z. F.)

W ładysław K arbow ski, W y p r a w a m o r s k a p ł k . T eofila Ł apińskiego n a Ż m u d ź w 1863 r., S tudia i M a teriały do H istorii Wojskowości, 1981, t. 24, ss. 167— 201 0 W yp raw a m orska na Żm udź w 1863 r. n ie posiada do tej pory, poza frag m en tary czn y m i szkicami i przyczynkam i, w yczerpującego opracow ania monograficznego. O zorganizow aniu w y p ra w y m orskiej przeciw Rosji m yślano ju ż w okresie w o jn y k ry m sk iej (1853— 1856). W latach 1861—1862 o w y p r a ­ wie m orskiej przez B ałty k i w yląd o w an iu na L itw ie celem w yw ołania po­ w stan ia m arzy ł L. M ierosław ski (przykład G aribaldiego b y ł pociągający). O statecznie w y p ra w a została zorganizow ana przez Rząd N arodow y p rz y po­ mocy H otelu L am b ert. P la n przew id y w ał (wobec słabości p o w stania na Li­ twie) d esan t oddziału na Żmudzi z zapasem bro n i w y starczający m do u zb ro ­ jenia 1000 ludzi, ponadto zam ierzano u tw orzyć legion cudzoziemski pod w o­ dzą M. B akunina. W yp raw a pod wodzą T. Łapińskiego (1826—1886) w yruszyła z L ondynu 22 III 1863 r. na s ta tk u „W ard J a c k so n ” i zakończyła się 29 III, gdy po dotarciu do K openhagi, k a p ita n s ta tk u R. W ea th e rley u ciekł z załogą na ląd. O niepow odzeniu w y p ra w y zadecydow ały, obok z d rad y kap itan a W eatherleya, n iep rzestrzeganie taje m n icy p rzygotow ań do w y p ra w y (o k tó rej dobrze poinform ow any b y ł w yw iad rosyjski) oraz zwłoka w w yruszeniu i dłuższy postój w H elsingborku (w oczekiw aniu na B akunina). — (Z. F.)

(18)

1 5 5

Z y g m u n t Lietz, U d z i a ł M a z u r ó w w r u c h u r o b o t n i c z y m w k o ń c u X I X i po­ c zątk a c h X X w i e k u , S tudia H istorica S lavo-G erm aniea, 1980, t. 9, ss. 105— 126 • P ra c a obejm uje okres od la t dziew ięćdziesiątych X IX w ieku do 1920 ro k u i dotyczy pow iatów : Ełk, Olecko, Mrągowo, Giżycko, Pisz, Szczytno, N i­ dzica i Ostróda. S tanow i ona w y n ik w stęp n ej fazy szerszych b ad ań Z. Lietza n ad ru ch em robotniczym w P ru s ac h W schodnich, a została nap isan a w oparciu 0 now e m a te ria ły źródłow e z arch iw ó w NRD, R FN oraz z Wojewódzkiego A rchiw um Państw ow ego w Olsztynie.

A u to r w skazał na trudności w zbliżaniu M azurów do ru c h u robotniczego 1 przyczyny tego zjaw iska. A ni ru c h robotniczy, an i klasow e zw iązki zawo­ dow e na M azurach nie pozyskały zb y t w ielu zw olenników w śród tam tejszej ludności, co organizacyjnie i propagandow o w y k o rzy stał Kościół E w angelicko- -U nijny. Także rew o lu cja listopadow a 1918 ro k u nie m iała — poza czterem a miejscowościam i — silniejszego w p ły w u na M azurach. — (W. C.)

E d w a rd M artuszew ski, P r z e m i a n y w s z k o l n i c t w i e e l e m e n t a r n y m na p o ls k i e j W a r m i i po 1772 r o k u , P rzeg ląd H istoryczno-O św iatow y, 1981, R. 24, z. 3, ss. 346—368 • W oparciu o w szechstronną lite ra tu rę p rzedm iotu i cenne m a te ria ły arch iw a ln e a u to r w ychw ycił elem en ty p rzem ian w szkolnictw ie na polskiej W arm ii po zaborze p ru skim . U czynił to, porów n u jąc je ze szkolnic­ tw em z te re n u M azur. N iedoinw estow ane szkolnictw o w a rm iń s k ie rów nież pod rządam i absolutystycznych królów p ru sk ich n ie wyzwoliło się z kryzysu. U tw orzenie u schyłku X V III w ieku 18 szkół n a tere n ie W arm ii (w ty m sied­ m iu ew angelickich) n ie mogło zastąpić dw óch zlikw idow anych szkół śre d ­ nich w B ran iew ie i Reszlu. P o trzeb a dostarczenia k a d ry nauczycielskiej dla szkół w iejskich spraw iła, iż w 1811 ro k u pow ołano w B ran iew ie sem inarium nauczycielskie. Szkoła ta, jak tw ierdzi autor, w yelim inow ała „z życia szkol­ nego te jednostki, k tó re nie d a w ały gw arancji, że będą realizow ać politykę germ an izacy jn ą w ładz św ieckich i d u ch ow nych” . W ażną datą dla szkolnictw a było w prow adzenie w 1825 ro k u obow iązku szkolnego dla dzieci od 6 do 14 lat. W 1826 ro k u n ato m iast w prow adzono zasadę, iż nauczycielem może być tylko ab solw ent sem in ariu m nauczycielskiego. W ypracow ano w tym zakresie zasadę w spółdziałania Kościoła z w ładzam i św ieckim i w spraw ach szkolnych, k tó ra w okresie ,,K u ltu rk a m p fu ” uległa zburzeniu. — (S. A.)

Zdzisław Sułek, L i t e w s k i e spr zys ięże nie p r z e d p o w s ta ń c z e (m a j 1793m a ­ rzec 1794), S tudia i M ateriały do H istorii Wojskowości, 1981, t. 24, ss. 3— 36 • Sprzysiężenie litew skie z la t 1793— 1794 nie doczekało się do tej pory dokładnego opracow ania. Przyczyną tego była m ała ilość m ateriałó w źródło­ w ych (typowe dla organizacji konspiracyjnych). W tej sy tu acji duże znacze­ nie m ają m em o riały przyw ódców em igracji sk ład an e w ładzom fran cu sk im (F. B arras) oraz re lacje i pam iętn ik i o przedpow stańczej działalności spisko­ w ej w k r a ju (J. Paw likow ski). W m arc u 1794 r. sprzysiężenie litew skie było n ajw iększą, po w arszaw skiej, organizacją spiskow ą (w sam ym W ilnie liczyło p onad 500 osób). Członkow ie sprzysiężenia re k ru to w a li się głów nie ze śre d ­ niej i drobnej szlach ty oraz mieszczan i w ojskow ych. P ro g ra m polityczny i społeczny o p racow any przez płk. Jasińskiego w ysuw ał, obok w alk i o n ie­

Cytaty

Powiązane dokumenty

ском языке й на основании данных восточнославянских языков делается попытка выявить новые возможности толкования

Jednym z rozw iązań problem u braku pracy m oże okazać się skrócenie czasu jej trw ania, tygodnia pracy.. R ifkin sugeruje, że sektor usług nie

b Sposoby zaspokajania potrzeb poznawczych przez nauczycieli Badani nauczyciele zaspokajają swoje potrzeby poznawcze na wiele sposobów, głównie przez samokształcenie, udział w

Pow stanie organizacji Kościoła łacińskiego na Rusi t... przy okazji lustracja zam ków

A kt porodu przyspieszają rów nież bioklim atyczne czynniki... nych męskich

szych przestrzeni. Z tego też powodu, w obu działach, badania ześrodkowują się na poznaniu granic występowania, możliwie jaknaj większej ilości form i warunków,

powiednio przez wyrazy: emisya i ondu- lacya, które znów, ja k to wskazał Bur- ton, mogą być ostatecznie identyczne, jeśli materya składa się z figur wysiłu

[r]