• Nie Znaleziono Wyników

Metaphor as a way of expressing temporal attitudes

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Metaphor as a way of expressing temporal attitudes"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

RO C ZN IK I P S Y C H O L O G IC Z N E Tom 5 - 2002

M A Ł G O R Z A T A S O B O L

M E T A F O R A

JA K O S P O S Ó B E K S P R E S JI P O S T A W T E M P O R A L N Y C H *

N iektóre rzeczy m ożna o d d a ć ja ś n ie j i trafn iej za p o ­ m ocą p rzen ośn i niż za p o m o cą w ła ściw ych w yrazów .

D em etriu sz

„Co to jest czas?” O ile na to słynne pytanie św. A ugustyna wciąż nie ma jednoznacznej i uniwersalnej odpowiedzi, o tyle dużo m ożemy pow iedzieć na temat, jak i jest czas, a dokładniej - jak postrzegany je st przez ludzi. Giosca (1978, s. 114) pisze, że podobnie jak Eskimosi m ają wiele słów na określenie śniegu, tak potrzebujem y setek wyrażeń do oddania rozm aitości tem poralnego doświadczenia. Bogactwo opisów czasu wynika z jego skom plikow anej natu­ ry. Czas nie jest bowiem postrzegany tak bezpośrednio, ja k np. przestrzeń (Nosal, 2000b). Kotarbiński (za: Pawluczuk, 1978, s. 54) stw ierdził nawet: „Nie ma takiego przedmiotu, nie ma takiego czegoś, nic nie jest czasem, żaden przedm iot nie jest czasem ” . Z drugiej strony, człow iek wiąże z czasem bardzo silne i zróżnicowane emocje - niesie on ze sobą zarów no najpiękniej­ sze, jak i najgorsze chwile życia. Dla oddania tak postrzeganego czasu - jako czegoś nieokreślonego, a zarazem wzbudzającego intensyw ne em ocje - ludzie często posługują się m etaforami. „Gdy mówimy o rzeczach, których nie po­ strzegamy za pom ocą zmysłów, musimy uciekać się do m etaforycznego uży­ cia języka. [...] Każdy, kto mówi o rzeczach, których nie m ożna zobaczyć, ani dotknąć, ani usłyszeć itd., musi nieuchronnie tak m ówić, jakby rzeczy te m ożna było zobaczyć lub dotknąć, lub je usłyszeć” (Lewis 1947, s. 160-161).

M g r M a ł g o r z a t a S o b o l , Zakład P sy ch o lo g ii O so b o w o ści, Instytut P sy c h o lo g ii KUL, A l. R acław ick ie 14, 2 0 -9 5 0 Lublin; e-m ail: etiu d a@ vsop 403.u m cs.lu b lin .p l

*

Praca finansow ana w ramach grantu K B N 5 H 01F 0 1 8 2 0 „ U m y sło w e reprezentacje czasu: w ym iary, struktura, kon sekw en cje regu lacyjne”.

(2)

Metafory tem poralne możemy podzielić na niew erbalne i werbalne. Nie­ werbalne to na przykład rzeźby, obrazy czy też proste figury geom etryczne. Cottle (1976) stosował w swoich badaniach koła, kwadraty i linie różnej długości jako symbolizacje czasu. Przedm iotem tego artykułu są werbalne m etafory czasu. Z tego typu przenośniam i spotykam y się w życiu codzien­ nym, bogatym ich źródłem jest także literatura piękna. Mamy więc tak popu­ larne metafory, jak np. „Czas to pieniądz”, „Czas ucieka”, jak i bardzo w y­ szukane i rozbudowane, np. „Czas ma na grzbiecie torbę; w niej jałm użnę / Dla zapom nienia. Jest z niego potężny / Niewdzięczny potwór, a owe okru­ chy / Są pożerane, zaledwie nastąpią / I zapomniane, zaledwie się spełnią” (Szekspir - za: Ricoeur, 1989, s. 132). W związku z takim sposobem ekspres­ ji czasu rodzi się pytanie: jak ą wartość m ają m etafory dla poznania tem poral- nego wymiaru osobowości? W okół tego zagadnienia skupiać się będą rozw a­ żania niniejszego artykułu.

I. E P I S T E M O L O G I C Z N Y A S P E K T M E T A F O R

Od czasu sform ułow ania definicji m etafory przez A rystotelesa powstało wiele różnych jej koncepcji, także obecnie jest to pojęcie wieloznaczne (Hel- man, 1998, s. 85; Schulte, 1997; Dobrzyńska, 1984). Słownik Kopalińskiego (1967, s. 329) podaje następującą definicję przenośni: „Figura stylistyczna, w której jeden przynajm niej wyraz uzyskuje inne, obrazow e, ale pokrew ne znaczenie” . W opracowaniach naukowych m etafora ujm ow ana jest nie tylko jako form a językow a, ale też jako zagadnienie filozoficzne, sposób percepcji i opisu świata (por. Świątek, 1998; Zdravko, 1995; Stępnik, 1988, D obrzyń­ ska, 1984). Na terenie psychologii praca Bilłowa z 1977 roku, w której prze­ nośnia rozpatryw ana była przede wszystkim jako fenom en psychologiczny, stała się początkiem zainteresow ania m etaforą (Chlew iński, 1999). Od tego czasu w ielokrotnie podejm owano temat metafory, wskazując zw łaszcza na jej funkcje poznawcze.

Chlewiński (1999) zwraca uwagę na kreatywny aspekt metafory. Ujmuje ją jako ważny instrument poznania, zw łaszcza twórczego, źródło generow ania nowych znaczeń i pojęć: „Poprzez przeniesienie cech znaczeniow ych jednych wyrazów na inne tworzy się nowa, swoista całość, często o charakterze se- m antyczno-obrazow ym ” . M etafora poprzez przesłanianie literalności znaczenia językow ego dostarcza nowego rozum ienia. Dla Stępnika (1988, s. 95) prze­ nośnia oznacza „spotęgowanie aspektow ości”. Jak stw ierdził Paivio (za:

(3)

Chle-wiński, 1999): „M etafora jest dla badacza m yślenia tym, czym zaćm ienie słońca dla astronom a” - jednocześnie zasłania badany przedm iot i odsłania niektóre jego właściwości (por. Lakoff, Johnson, 1988, s. 167). Chlewiński (1999, s. 275) pisze dalej: „M etaforyczne definicje pojęć m ogą dać klucz do lepszego zrozum ienia rzeczywistości, którą te pojęcia reprezentują, a także - pośrednio - rzucają światło na organizację reprezentacji pojęciow ej”.

Na twórczy charakter m etafor zwraca też uwagę Riceour (1989, s. 133). Według niego, m etafora „oferuje now ą inform ację [...] mówi nam coś nowego 0 rzeczyw istości”.

Podobnie Nęcka (1999), rozpatrując przenośnię w aspekcie procesu tw ór­ czego, wym ienia jej funkcje poznawcze. Przenośnia dostarcza nowych infor­ macji istotnych dla zrozum ienia obiektu - „charakterystyczny dla m etafory zabieg przenoszenia oczywistych, czyli wydatnych, cech nośnika na obiekt, pozwala wykryć w tym ostatnim jego mniej oczyw iste, choć przecież praw ­ dziwe właściw ości” (s. 77). Ułatw ia dzięki temu w gląd w istotę obiektu 1 równocześnie przynosi efekt nowości i zaskoczenia. Ponadto m etafora za­ zwyczaj ujmuje bardziej złożony obiekt w term inach właściwych obiektowi prostszem u (por. Lakoff, Johnson, 1988).

Mooij (1976, s. 16) podkreśla znaczenie m etafory jako środka, który um ożliwia „przyswojenie w świetle znanego, tego, co było dotychczas niezna­ ne, nieprzyswojone lub nie nazwane”.

M aruszewski i Ścigała (1998) podkreślają rolę m etafory w rozpoznawaniu stanów em ocjonalnych. U jm ują proces tworzenia się m etafory jako twórczy proces sym bolizacji - przejścia od kodu obrazow ego do abstrakcyjnego.

Lakoff i Johnson (1988, s. 266) stw ierdzili, że: „zdolność pojm ow ania doświadczeń za pom ocą m etafory jest kolejnym zmysłem, jak wzrok, dotyk czy słuch, a m etafora dostarcza jedynego sposobu postrzegania i dośw iadcza­ nia znacznej części świata rzeczyw istego”. O kreślają m etaforę jako klucz do rozum ienia pojęć niezbyt wyraźnie zarysowanych w naszym doświadczeniu, do których zaliczają pojęcie czasu. W edług autorów (s. 173), pojęcia m etafo­ ryczne nadają strukturę rzeczyw istości, w tym sensie, że w pływ ają na to, jak widzimy świat i w jaki sposób działam y na podstaw ie tego postrzegania.

Na znaczenie m etafor w wyrażaniu złożonych zjaw isk, takich jak czas, zwracają uwagę również W einrich (za: W róblewski, 1998, s. 19) i Ricoeur (1989, s. 132). Dla Falkiewicza (1996, s. 398) sam czas, pojęcie „niezrozu­ miałe, bo niew yobrażalne” jest m etaforą rozum ianą m etaforycznie.

Mooij (za: Stępnik, 1988, s. 31) ujmuje m etaforę w kategoriach odpow ie­ dzi na nieplastyczność standardowego słownika. Przekroczenie reguł słownika

(4)

umożliwia w yrażenie nowych znaczeń i, jak pisze Dobrzyńska (1984, s. 227), „wyrażenie rzeczy niew yrażalnych”.

Lakoff i Johnson (1988) podkreślają ponadto rolę m etafor w procesie poznawania siebie (s. 261): „spora część sam ozrozum ienia sprow adza się do świadom ego rozpoznania poprzednio nie uświadam ianych m etafor i tego, jak się według nich żyje”.

Tę ostatnią rolę przenośni czyni przedm iotem rozważań Barker (1997). W ymienia funkcje m etafor w procesie psychoterapii. Powołując się na słow a M iltona Ericksona stwierdza, że m etafora jest najlepszym narzędziem do ukazania pacjentow i możliwości, jakie tkw ią w jego wnętrzu (s. 12). Zauważa dalej (s. 13): „Siła m etafory kryje się w jej zdolności do przenikania w głąb afektywnego kom ponentu osobowości, który jest zwykle tak silnie broniony, że nie sposób do niego dotrzeć”. Dzięki temu m etafory osłabiają opór i wzm acniają m otyw ację, można za ich pom ocą przeform ułow ać sytuację, zasugerować rozw iązanie problemu, utrzym ać kontrolę nad procesem terapeu­ tycznym, pomóc klientow i zrozum ieć siebie i ocenić swoje m ożliwości (s. 48).

Na powiązanie emocji z poznaniem w m etaforze zwraca też uwagę Nosal (2000a). L akoff i Johnson (1988, s. 7) określili przenośnię jako „racjonalność w zbogaconą o w yobraźnię”. Aspekt em ocjonalny odróżnia m etaforę od analo­ gii i odpowiada za jej funkcję ekspresyjną (Nałęcka, 1997). Dobrzyńska (1984, s. 233) ujmuje m etaforę jako bodziec urucham iający procesy psychicz­ ne, wykraczające poza abstrakcyjne m yślenie, przez co „dezautom atyzuje reakcje na wyrażenia języka”.

Podsum owując, na podstaw ie w ym ienionych funkcji poznawczych m etafory możemy stw ierdzić, że przenośnia odgrywa dużą rolę w ekspresji subiektyw ­ nego odczucia czasu. Przede wszystkim um ożliw ia wyrażenie tak skom pliko­ wanego i niejasnego zjaw iska jak czas w term inach prostszych; daje nowe i często oryginalne spojrzenie na czas psychologiczny oraz łącząc w sobie emocje i poznanie, oddaje em ocjonalne ustosunkow anie do czasu.

II. M IE J S C E M E T A F O R C Z A S U W P S Y C H O L O G I I T E M P O R A L N E J

Obecnie psychologia tem poralna rozw ija się pod wpływem paradygm atu poznawczego. Czas rozpatruje się jako „szczególną postać inform acji i po­ rządkujących ją wzorców kategorialno-param etrycznych” (Nosal 1993; 2000a, s. 108). Przyjm uje się, że w umyśle funkcjonują um ysłow e reprezentacje

(5)

tem poralne, pełniące funkcje regulacyjne (Nosal, 2000a; w druku). O dniesie­ nie do czasu w yrażone w postaci m etafor m ożna traktować jako rodzaj zmiennych procesualnych, biorących udział w przetw arzaniu inform acji tem- poralnych. Tem poralność rozpatruje się na trzech poziom ach: neurobiologicz- nym, psychofizycznym i egzystencjalnym (Nosal, 2000a; w druku). M etafory odnoszą się do czasu egzystencjalnego. Są ekspresją postaw tem poralnych, czyli stosunku osoby do czasu jako wym iaru, swoistej w artości charakteryzu­ jącej otoczenie, osobistą przeszłość i prospektywę (Nosal, 2000a). Postawy temporalne w yrażają różnice w osobistych koncepcjach czasu, są przy tym nasycone emocjam i, projekcjami i doświadczeniem (por. Zaleski, 1988; Ł uka­ szewski, 1983; 1984; Nosal, 1993; Nosal, Oleś, 1994; Nosal, Bajcar, 1999; Nosal, 2000a).

W ielu autorów podkreśla znaczenie m etafor czasu jako ważnej inform acji na temat osobowości człowieka. Nosal (2000a) zw raca uwagę na m etafory tem poralne jako wskaźniki em ocjonalnego ustosunkow ania do czasu. M ichoń (za: Nosal, 2000a) pisze, że m etafory czasu dostarczają ważnych inform acji o naturze reprezentacji tem poralnych w skali jednostkow ej, a także środowis- kowo-kulturowej. Gormann i W essm an (1977, s. 228) podkreślają, że znajo­ mość sposobów, na jakie osoba wyobraża sobie czas, jest w ażną inform acją na temat fenom enologicznego świata tej osoby. Zaznaczają też, że m etafory tem poralne powinniśm y postrzegać jako trafne ekspresje sytuacji życiowej, odczuć, system u wartości i znaczeń danej osoby. Podobnie M eerloo (1966, s. 238), pisząc o metaforach tem poralnych używanych przez jego pacjentów w czasie terapii psychoanalitycznej, stw ierdza, że w tych określeniach były przekazane podstawowe znaczenia ich cierpienia. W psychologii egzystencjal­ nej podkreśla się duże znaczenie subiektywnego dośw iadczania czasu dla zrozum ienia indywidualnego sposobu „bycia w św iecie” (W essm an, Ricks,

1966).

III. R O D Z A J E M E T A F O R C Z A S U

Powracając do przykładów m etafor czasu podanych na początku artykułu, zauważamy, że takie przenośnie, jak „Czas ucieka” , „Czas to pieniądz”, są powszechnie stosowane i często nie zdajemy sobie sprawy z ich m etaforycz­ nej natury. Tego typu metafory określa się jako m artwe. Chlewiński (1999) nazywa je też genetycznymi, potocznym i, M ayenow a (1974, s. 246) - starty­ mi. M etafora Szekspira jest natom iast przykładem tzw. przenośni żywej,

(6)

zwanej też poetycką bądź aktualną (por. Riceour, 1989, s. 132). Aby odbiorca właściwie odczytał taką m etaforę, musi odkryć podstaw y zastosow ania danego wyrażenia. M etafory żywe czy też aktualne są często bardzo oryginalne i za­ skakujące. Nie są powszechnie używane w języku codziennym .

L akoff i Johnson (1988) przeprow adzili ciekaw ą analizę m etafory „Czas to pieniądz”. Zwrócili uwagę, że w naszej kulturze traktuje się czas jako pewien towar, np. płacimy za nocleg w hotelu, za czas rozm owy telefonicz­ nej, procenty od pożyczonych pieniędzy. Traktujem y przez to czas jako przedm iot w artościowy, o ograniczonej ilości, coś co m ożna wydać, zaoszczę­ dzić, stracić, dobrze lub źle zainwestować. Zaznaczyć tu trzeba, że takie pojm ow anie czasu nie jest obecne we wszystkich kulturach (por. Hall, 1976; 1987). Zw racają na to uwagę również Gorman i W essm an (1977, s. 238). Nawiązując do Fromma piszą, że takie sym bolizacje czasu są odzw ierciedle­ niem sytuacji człow ieka w kapitalistycznych społeczeństw ach, w których ludzie postrzegają siebie jako towar możliwy do zbycia. L akoff i Johnson (1988, s. 31) wskazują dalej na relacje subkategorialne m iędzy tego rodzaju m etaforami czasu: „Czas to pieniądz” sugeruje, że czas jest środkiem ograni­ czonym, co z kolei implikuje, że czas jest artykułem wartościowym . Autorzy zauw ażają też, że czas wiążemy również z pracą, np. tyle czasu potrzeba na wykonanie czegoś. W ten sposób nadajemy pojęciu „czas” m etaforyczną strukturę swego rodzaju dobra naturalnego. Dzięki tem u możemy go kwanty- fikować, przypisywać mu określony cel, wartość.

W opisanych powyżej przykładach mamy do czynienia z tzw. m etaforami strukturalnym i, w których jedno pojęcie, w tym w ypadku pieniądz, nadaje strukturę m etaforyczną pojęciu „czas”. Innym rodzajem m etafor tem poralnych są m etafory orientacyjne (Lakoff, Johnson, 1988). W tym przypadku cały system pojęć nadaje strukturę innemu systemowi. Najczęściej takie przenośnie m ają charakter przestrzenny, tzn. są oparte na podstaw ow ych opozycjach przestrzennych, takich jak: „góra - dół” (np. „Czas to w znoszenie się”), „do przodu - do tyłu” (np. „Czas płynie”). Lakoff i Johnson (1988, s. 32), podob­ nie jak Świątek (1998, s. 115), zw racają przy tym uwagę, że w określeniach metaforycznych „dobro”, „praw ość”, „św iadom ość”, „zdrow ie” i „życie” to kierunek ku górze, np. „Głowa do góry”, „Powstał z m artw ych”, natom iast zło, nieprawość, nieświadom ość, choroba i śmierć to kierunek ku dołowi, np. „Popadł w tarapaty”. Ta sama zależność, jak zauważym y dalej, odnosi się też do m etafor czasu. Takie przypisanie określonych w łaściw ości poszczególnym kierunkom wydaje się uwarunkowane doświadczeniem , np. ciało po śmierci ciąży ku dołowi, choroba to postaw a leżąca (Świątek, 1998). Ciekaw ą inter­

(7)

pretację tego zjawiska podaje Giosca (1978), który szuka przyczyn utożsam ia­ nia góry z dobrem, a dołu ze złem w średniowieczu, gdzie wznoszono oczy do góry ku niebu bądź zwracano je ku dołowi - ku piekłu.

Podobnie jak Lakoff i Johnson (1988) rów nież Boroditsky (1999, s. 26) zwraca uwagę, że dziedziny pojęciowe czasu i przestrzeni dzielą relacyjną strukturę, tzn. przestrzenne schematy są rów nież używane jako tem poralne schematy w m yśleniu o czasie. W śród m etafor przestrzennych autor wyróżnia następnie m etafory ruchomego ego, w których „ja” lub kontekst obserw atora postępuje wzdłuż linii czasu w kierunku przyszłości (np. „zbliżam y się do świąt”) i m etafory ruchomego czasu, w których linia czasu postrzegana jest jako rzeka bądź transport taśmowy, na którym zdarzenia przesuw ane są z przyszłości ku przeszłości (np. „zbliżają się św ięta”) (Boroditsky, 1999).

Stępnik (1988, s. 128) pisze, że nieuchw ytna kategoria czasu prowokuje umysł do tworzenia jej „bytowych odpowiedników w postaci różnego typu uprzedm iotowień i w yobrażeń”. Autor zauważa dalej, że czas nie ma ustalo­ nej pozycji kategorialnej. Jest językow o ujm ow any jako konkret, antropom or- ficzne wyobrażenie, sugestia lub nom inalnie jako „czas”. Czas jest antropo- m orfizowany, np. „czas biegnie”, „czas ucieka”, a także, jak to już było powiedziane wcześniej, jest uzmysławiany poprzez zastosow anie pojęć prze­ strzennych, np. „otchłań czasu”.

Jak widać, analiza tzw. m artwych m etafor czasu, tzn. takich, którymi posługujem y się w życiu codziennym, nie zdając sobie zazwyczaj sprawy z ich m etaforycznego charakteru, pokazuje, w jaki sposób ukształtow ało się w naszych umysłach takie a nie inne pojęcie czasu. Duży wpływ na sposób widzenia czasu m ają czynniki kulturowe. Jak wiadom o, inaczej podchodzą na przykład do wartości czasu Europejczycy, inaczej Afrykanie czy Azjaci (por. Hall, 1976; 1987; Nosal, 2000b). Bardziej indyw idualne odniesienie do czasu oddają m etafory żywe, zwane też aktualnymi. Ciekaw ą m etodą psychologicz­ ną, w ykorzystującą żywe m etafory czasu, są skale m etafor czasu.

IV . S K A L E M E T A F O R C Z A S U

Najczęściej stosow aną skalą m etafor tem poralnych jest test Knappa i Gar- butta (1958). Test ten powstawał w kilku etapach. Najpierw zgrom adzono około 40 metafor, pochodzących ze zbiorów cytatów, antologii i innych źró­ deł. Następnie poddano je wstępnej ocenie w grupie studentów, którzy w ska­ zywali odpowiedniość poszczególnych m etafor na pięciostopniow ej skali.

(8)

Określenia, które były powszechnie akceptowane jako odpow iednie bądź najczęściej oceniane jako nieodpow iednie, zostały wyelim inow ane. Pozostałe metafory „kontrow ersyjne” (25) weszły w skład Skali M etafor Czasu. W in­ strukcji do skali badany był proszony o wskazanie, na ile dana m etafora odpowiada jego subiektywnym wyobrażeniom czasu. Na podstaw ie analizy czynnikow ej skali autorzy wyodrębnili trzy grupy m etafor. O kreślili je jako Grupa Dynam iczna - Szybka (D ynam ie - Hasty Cluster), Grupa Naturalis- tyczna - Pasyw na {Naturalistic - Passive Cluster) i Grupa Hum anistyczna

(.Hum anistic Cluster). M etafory z grupy D ynam icznej - Szybkiej to np. „fan­

tazyjny w odospad”, „pojazd jadący z nadm ierną szybkością”, „uciekający złodziej” . W edług autorów, tego rodzaju m etafory są odbiciem New tonow ­ skiego ujęcia czasu: absolutnego, bezosobow ego, stałego. N atom iast przenoś­ nie z grupy N aturalistycznej - Pasywnej (np. „droga na drugą stronę wzgó­ rza”, „dryfujące obłoki”) określili jako orientalne, m istyczne ujęcie czasu. Trzecią grupę, Hum anistyczną, stanowiły takie m etafory, jak: „staruszek z las­ ką”, „przędząca staruszka”, „sznur korali”, „paląca się św ieca”. Autorzy zw ró­ cili uwagę, że w m etaforach tego typu jest implicite zawarte stw ierdzenie Protagorasa: „Człowiek jest m iarą w szystkiego”.

Inną znaną skalą m etafor czasu jest test W essm ana i Ricksa (1966). Ich skala składała się 214 metafor, które odnosiły się do kilku wym iarów czasu: harmonii i uporządkow ania (np. „porządek natury” , „harm onia życzeń”); chaotyczności (np. „porzucona rezydencja”, „zw iększająca się ciem ność”); kreatywności (np. „sukcesja nowych form ”, „ciąża i narodziny”, „wieczne odnawianie się”); destrukcyjności (np. „gnijący pień drzew a”, „rozwalający się gm ach”); ukierunkowania, celow ości (np. „cel zam ierzeń”, „droga na drugą stronę w zgórza”, „droga do realizacji celów i zam ierzeń”).

V . P R Z E G L Ą D B A D A Ń N A D Z W I Ą Z K I E M M I Ę D Z Y P R E F E R E N C J Ą M E T A F O R T E M P O R A L N Y C H

A I N N Y M I Z M I E N N Y M I P S Y C H O L O G I C Z N Y M I

Knapp i Garbut (1958) badali związek między potrzebą osiągnięć, m ierzo­ ną za pom ocą TAT, a preferencją określonych m etafor czasu. Przebadali 73 mężczyzn - studentów Uniwersytetu W esleyan. Okazało się, że osoby z w y­ soką potrzebą osiągnięć preferow ały m etafory oddające szybki i ukierunkow a­ ny ruch czasu, natom iast badani z niską potrzebą osiągnięć wybierali raczej określenia odnoszące się do wolnego, spokojnego upływu czasu. W innym

(9)

badaniu stwierdzono, że osoby z wysoką potrzebą osiągnięć opisują czas jako „czysty”, „młody”, „ostry”, „aktyw ny”, „napięty”, a osoby z niską potrzebą osiągnięć - jako „pusty”, „zim ny”, „pow ażny” (Knapp, G arbutt, 1958).

W essman i Ricks (1966) porównywali sposób dośw iadczania czasu przez ludzi szczęśliwych i nieszczęśliwych. Okazało się, że osoby szczęśliw e prze­ żywają czas w term inach wstępowania, w znoszenia się (np. „wschód słońca”, „wzbijający się płomień nadziei”), organicznej kom pozycji, płodności i roz­ woju (np. „sukcesja nowych form ”, „rozgałęziające się drzew o”, „ciąża i na­ rodziny”, „niew yczerpane źródło”), harm onii, porządku (np. „porządek natu­ ry”, „harmonia życzeń”, „równe tempo pracy i odpoczynku”). Czas jest perso- nifikowany przez nich jako dobra, m ądra osoba (np. „najm ądrzejszy doradca”, „rodzaj lekarza”, „doradzający m ędrzec”). Badani zadow oleni z życia postrze­ gają przyszłość jako jasną, obiecującą, w ypełnioną określonym i celam i, ku którym jest ukierunkowana ich aktywność (np. „obiecująca kariera”, „zw ięk­ szające się powodzenie”).

Osoby nieszczęśliw e postrzegały czas jako schodzenie, opadanie (np. „po­ wolne opadanie”, „schody do grobu”), rozkład, pow olna destrukcja (np. „gni­ jący pień drzew a”), nieuczciw ość (np. „stary oszust” , „chroniczny złodziej”). Upływ czasu w idzą jako monotonny, nużący, pow olny, jałow y i pusty (np. „nudna beznadziejność”, „sztywna rutyna”). O dczuw ają obezw ładniającą siłę czasu, porównywanego do złej, nieprzyjaznej osoby (np. „najw iększy tyran”). Przyszłość jest dla nich ciemna, bezcelowa, żyw ią wobec niej złe przeczucia (np. „beznadziejne przedsięw zięcie”, „rozw ijające się poczucie darem ności”).

Kurz (1963) zajm ował się związkiem m iędzy zdolnością do odraczania gratyfikacji a postrzeganiem szybkości upływu czasu. Przebadał 46 kobiet testem Rorschacha i Testem M etafor Czasu Knappa i Garbutta. A utor otrzy­ mał istotną, ujem ną korelację między um iejętnością odraczania gratyfikacji a postrzeganiem szybkiego upływu czasu (m etaforam i z grupy Dynam icznej - Szybkiej) r = -0,52, p<0,001 oraz dodatnią korelację m iędzy um iejętnością odraczania gratyfikacji a preferencją m etafor z grupy N aturalistycznej - Pa­ sywnej (r = 0,41, p<0,01). W ynik taki Kurz uzasadniał w ten sposób, że osoba, która ma trudności z odraczaniem gratyfikacji, jest silniej m otyw owana do postrzegania czasu jako szybko upływającego, poniew aż czekanie jest dla niej niewygodne (Kurz, 1963, s. 273).

W badaniu M ackaya i Browna (1970) 31 studentów w ypełniało T est M eta­ for Czasu Knappa i G arbutta oraz oceniało czas na 12 sem antycznych ska­ lach. Okazało się, że preferencja dynam icznych obrazów czasu była bardziej związana z ocenianiem czasu jako szybkiego, aktyw nego i energicznego niż

(10)

jako em ocjonalnego, celowego i postrzeganiem go jak o przedm iotu zm artw ie­ nia.

Grossman i Hallenbeck (1965) przeprowadzili eksperym ent w celu w eryfi­ kacji hipotezy, że osoby oceniające czas jako ważny mają tendencję do do­ św iadczania czasu jako szybko upływającego. Jedna grupa badanych (39 osób) wypełniała zadania z instrukcją, aby zwracali uwagę na dokładność w wykonaniu zadania. Druga grupa badanych (40 osób) rozw iązyw ała te same zadania z instrukcją, by szczególnie uwzględnić szybkość w wykonaniu za­ dań. W szystkich przebadano testem M etafor Czasu K nappa i Garbutta. Stw ier­ dzono, że te dwie grupy nie różnią się pod względem postrzegania subiektyw ­ nej szybkości czasu. Na tej podstawie Grossman i H allenbeck sform ułowali wniosek, że ważność czasu nie jest bezpośrednio zw iązana z jego subiektyw ­ ną szybkością.

W allach i Green (1961) na podstaw ie badań z użyciem Skali M etafor Czasu K nappa i Garbutta stwierdzili, że m etafory opisujące czas jako szybki były bardziej typowe dla starszych badanych niż dla m łodszych. W yciągnęli stąd wniosek, że subiektywna szybkość czasu jest bardziej bezpośrednio zwią­ zana z w artością czasu niż z poziom em aktywności osoby.

W yniki uzyskane przez W allacha i Greena (1961) nie potw ierdziły się w badaniu Tisnera i W ahlena (1979), którzy przebadali Skalą M etafor Czasu Knappa i G arbutta 152 adolescentów i 103 dorosłe osoby. Stw ierdzili, że obydwie grupy preferow ały szybkie, dynamiczne m etafory do opisu subiek­ tywnej szybkości upływu czasu.

Interesującym zagadnieniem jest także ekspresja odniesienia do czasu w postaci m etafor tem poralnych u pacjentów psychiatrycznych. Kilka takich przykładów podają Schilder („M oja głowa jest zegarem. Ja tw orzę czas, nowy czas, taki, jaki powinien być” ; „Czy jest przyszłość? Poprzednio miałem przyszłość, ale teraz ona coraz bardziej się kurczy”) i Seeman („Porzuciłam teraźniejszość, i tak będę żyła w przeszłości” ; „Mój czas nie jest m oim cza­ sem. Ktoś inny zawsze mówi mi, co mam robić”) (za: Gorm an, W essm an,

1977).

*

Odpowiadając na pytanie o wartość m etafor czasu dla poznania temporal- nego wymiaru osobowości, m ożna stwierdzić, iż niew ątpliw ie znajomość m etafor tem poralnych, jakim i posługują się ludzie, w iele mówi o tym, jak postrzegają oni czas. Ta zmienna z kolei koreluje z innym i ważnym i cechami

(11)

osobowości, takimi jak np. zadowolenie z życia, m otyw acja osiągnięć. Cho­ ciaż m ożna postawić skalom m etafor zarzut w ieloznaczności, to jednak pod­ kreśla się potrzebę stosowania różnorodnych m etod badających tem poralny wym iar osobowości z uwagi na złożoność czasu psychologicznego (Nosal, 2000a; w druku). W arto przy tym zwrócić uwagę, że rów nież naukowe opisy czasu odw ołują się do ogólniejszych m etafor przedm iotow o-m onadycznych, mechanicznych, cybernetycznych, organizm alnych (Nosal, 2000a, s. 126).

Podsum owując, można się zastanowić nad pytaniem: jaki w łaściw ie jest ten czas, który wyobrażają sobie ludzie, czy jest harm onijny, czy chaotyczny, delikatny czy silny itd.? Na podstaw ie analizy m etafor tem poralnych wydaje się, że odpow iedzią jest kolejna właściwość czasu - am biwalencja. Dobrze oddaje ją następująca metafora: „Czas pojmowany przestrzennie, rozpostarty na obszarze wielu lat i zaraz: czas jako punkt ruchom y w przestrzeni, w loką­ cy się lub biegnący szybko - i zaraz, i zarazem; my, jak podróżnicy «dosia­ dający czasu», powodujący nim jak koniem w ierzchow ym , lecz na przekór poprzedniem u, przem ieszczający się po czasie, który staje się rów nież drogą” (Falkiewicz, 1996, s. 398).

B IB L IO G R A FIA

Barocas, H. A. (1 9 7 1 ). Temporal orientation, human m ovem ent resp on ses and tim e estim ation. Jo u rn a l o f P er so n a lity A ssessm en t, 35 (4), 3 1 5 -3 1 9 .

Barker, P. (1 9 9 7 ). M eta fo ry w p sy c h o te r a p ii. Gdańsk: GW P.

Boroditsky, L. (1 9 9 9 ). M etaphoric structuring, understanding tim e through spatial metaphors. C o g n itio n , 75, 1-28.

C h lew iński, Z. (1 9 9 9 ). U m ysł - d yn am iczn a re p re ze n ta c ja p o ję ć . W arszawa: PW N .

C ottle, T. J. (1 9 7 6 ). P erceivin g tim e. A p s y c h o lo g ic a l in v estig a tio n w ith m en a n d w om en . N ew York: John W iley & Sons.

Dobrzyńska, T. (1 9 8 4 ). M etafora. W roclaw: Zakład N arodow y im. O ssoliń sk ich . F alk iew icz, A . (1 9 9 6 ). Istn ien ie i m eta fo ra . W rocław : W yd aw n ictw o A. Fletcher, A. (1 9 6 5 ). A lle g o ry . The th eo ry o f sy m b o lic m o d e. N ew York: Ithaca.

G iosca, V . (1 9 7 8 ). Time fo rm s b e yo n d y e s te r d a y a n d to m o rro w . N e w York: An Interface B ook. Gorman, B . S., W essm an, A. E. (1 9 7 7 ). Im ages, valu es, and con cep ts o f tim e in p sy ch o lo g ica l research. W: B . S. Gorman, A. E. W essm an (red.), The p e r s o n a l e x p erie n c e o f tim e. N ew Y ork-L ondon: Plenum Press.

Grossm an, J. S., H allenbeck, Ch. E. (1 9 6 5 ). Im portance o f tim e and its su bjective speed. P e r c e p tu a l a n d M o to r Skills, 20, 1161 -1 1 6 6 .

Hall, E. T. (1 9 7 6 ). U kryty w ym iar. W arszawa: PIW . Hall, E. T. (1 9 8 7 ). B ezg ło śn y ję z y k . W arszawa: PIW .

(12)

Knapp, R. H ., Garbutt, J. T. (1 9 5 8 ). T im e im agery and the ach ievem en t m otive. J ou rn al o f P e r so n a lity , 26, 42 6 -4 3 4 .

Kopaliński, W . (1 9 6 7 ). Słow nik w y ra zó w o b cych i zw r o tó w o b c o ję zy c zn y ch . W arszawa: PW N. Kurz, R. B. (1 9 6 3 ). R elationship betw een tim e im agery and R orschach human m ovem ent

responses. Journal o f C onsulting P sy c h o lo g y , 27, 3, 2 7 3 -2 7 6 .

L akoff, G ., Johnson, M. (19 8 8 ). M e ta fo ry w naszym życiu . W arszawa: PIW. L ew is, C. S. (1947). M iracles. L on d on -G lasgow : C ollin s, Fontanna B ooks.

Ł uk aszew sk i, W. (19 8 3 ). O rientacja tem poralna jak o jeden z asp ek tów o so b o w o śc i. W: W . Ł u ­ kaszew ski (red.), O so b o w o ść - o rie n ta c ja tem p o ra ln a - u sto su n k o w a n ie do zm ian. W roc­ ław: W ydaw nictw o U niw ersytetu W rocław sk iego, s. 5-39.

Ł ukaszew ski, W. (19 8 4 ). S zan se ro zw o ju o so b o w o ś c i. W arszawa: K siążka i W iedza.

M ackay, C. K ., Brow n, W. P. (19 7 0 ). M etaphor preference vs. sem an tic ratings as m easures o f attitude toward time. Jou rnal o f G en era l P sych o lo g y, 83 (2 ), 2 0 7 -2 1 2 .

M aruszew ski, T ., Ścigała, E. (1998). E m ocje - a lek sytym ia - p o zn a n ie. Poznań: W ydaw nictw o Fundacji Humaniora.

M ayenow a, M. R. (19 7 4 ). P o etyk a teo retyczn a . W rocław: O ssolin eu m .

M eerloo, J. A. M. (19 6 6 ). The tim e se n se in psychiatry. W: J. T. Fraser (red.), The v o ic e s o f time. N ew York: John D ay.

M ooij, J. J. A. (1 9 7 6 ). A study o f metaphor. On thenature o f m etaphorical exp ression , with special reference to their reference. A m sterd am -N ew Y ork -O xford .

N ałęcka, M. (19 9 7 ). Zm ienne p o zn a w cz e a zd o ln o ś ć tw o rzen ia i o c en y m eta fo r (praca m a g is­ terska, U niw ersytet W rocław ski).

N ęcka, E. (1 9 9 9 ). P ro ces tw ó rc zy i je g o o g ra n icze n ia . Kraków: O ficyn a W yd aw n icza „Im puls”. N osal, C. S. (1 9 9 0 ). P sych o lo g iczn e m o d ele um ysłu. W arszawa: PW N .

N osal, C. S. (1 9 9 3 ). Style percepcji czasu: w ym iary i struktura. Prop ozycja now ej skali pom ia­ rowej. W: J. Brzeziński (red.), P sy ch o lo g ic zn e i p sy c h o m etry c zn e p r o b le m y d ia g n o sty k i p sych o lo g iczn ej. Poznań: W ydaw nictw o UAM .

N osal, C. S. (2000a). Czas jako wym iar regulacji zachow ania. P roblem y p sy ch o lo g ii temporal- nej. W: J. B rzeziński, S. K ow alik (red.), O różnych sp o s o b a c h u p ra w ia n ia p sy c h o lo g ii, s. 106-130.

N osal, C. S. (2 0 0 0 b ). D ługa historia czasu. C h a ra k tery, 4, 38 -4 1 . N osal, C. S. (w druku). P ro b lem um ysłow ych re p re ze n ta c ji czasu .

N osal, C., Bajcar, B. (19 9 9 ). Czas w um yśle stratega: perspektyw a tem poralna a w skaźnik zachow ań strategicznych. C za so p ism o P sych o lo g iczn e, 5, 1, 5 5 -6 8 .

N osal, C., O leś, P. (1 9 9 4 ). D iagn ostyczn a wartość pomiaru orientacji tem poralnych dla w sk aź­ ników kryzysu w artościow ania. P rz e g lą d P sy ch o lo g iczn y, 37, 4, 5 2 5 -5 3 7 .

Paw luczuk, W . (19 7 8 ). Ż yw io ł i fo rm a . W arszawa: PIW. R icoeur, P. (1 9 8 9 ). Język, tekst, in terp re ta c ja . W arszawa: PIW.

Schulte, G. (1 9 9 7 ). An in terd y scy p lin a ry p e r s p e c tiv e on the c o g n itiv e m ea n in g o f lin g u istic m eta p h o r its in terp re ta tio n a n d c o m p u ta tio n a l rep resen ta tio n . P h ilip p s-U n iv ersitä t Marburg. Stępnik, K. (1 9 8 8 ). F ilozofia m etafory. Lublin: W ydaw nictw o L ub elskie.

Św iątek, J. (1 9 9 8 ). W św ie cie p o w sz ec h n ej m eta fo ry jęz yk o w e j. M e ta fo ra ję z y k o w a . Kraków: PAN.

(13)

Tisner, K. G ., W ahlen, K. (1 9 7 9 ). Tim e perception in ad olescen t and eld erly persons. Z eit- sch rift f u e r E n tw ick lu n g sp sych o lo g ie und P ed a g o g isc h e P sy c h o lo g ie , 11, 3 3 5 -3 4 6 . W allach, M . A ., Green, L. R. (1 9 6 1 ). On age and the su bjestive sp eed o f tim e. J o u rn a l o f

G ero n to lo g y, 16, 7 1 -7 4 .

W essm an, A. E., R ick s, D . F. (19 6 6 ). M o o d a n d p e rso n a lity . N ew York: H olt, Rinehart and W inston.

W róblew ski, P. (1 9 9 8 ). Struktura, ty p o lo g ia i fre k w e n c ja p o lsk ich m eta fo r. B iałystok: W ydaw ­ nictw o U n iw ersytetu w Białym stoku.

Z aleski, Z. (1 9 8 8 ). Transtemporalne „ja”: o so b o w o ść w trzech w ym iarach c za so w y ch . P rze g lą d P sy ch o lo g ic zn y , 31, 4, 93 1 -9 4 3 .

Zdravko, R. (1 9 9 5 ). From a m eta p h o rica l p o in t o f view . A m u ltid isc ip lin a r y a p p ro a c h to the c o g n itive c o n ten t o f m etaph or. B e rlin -N e w York: W alter de Gruyter.

M ETAPHO R A S A W A Y OF E X PR E SSIN G T E M PO R A L A T T IT U D E S

S u m m a r y

The article is devoted to an analysis o f temporal m etaphors as a w ay o f exp ressin g atti­ tudes towards tim e. C ogn itive functions o f this type o f metaphors are poin ted to, such as: expressing a com p lex phenom enon o f the tim e in sim pler terms, a new and so m etim es original v iew o f the tim e, rendering em otional relation to the tim e. D ifferen t kinds o f m etaphors are described: Knapp and Garbutt’s as w ell as W essm an and R ic k s’s. F in ally, results are quoted o f selected stu dies o f the relation betw een preference o f temporal m etaphors and other p sy ch o ­ logical variables, am ong others satisfaction w ith life and the need o f achievem en t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

5) wzór zaświadczenia wydawanego po przeprowadzeniu postępowania nostryfikacyjnego - uwzględniając konieczność zapewnienia sprawnego przeprowadzania postępowań oraz

Uwaga: odpowiadaj¡c na pytania nie chodzi o wierne powtórzenie wyprowadze« z wykªadu, ale o umiej¦t- no±¢ sformuªowania podstawowych zaªo»e« kroków rozumowania i

[r]

[r]

by nawet dorosłe ryby dostały się do morza Czarnego, to prawdopodobnie zginęłyby same już podczas składania ikry na głębinie, przenoszącej 200 m; w żadnym

Jeżeli okaże się, że tak jest, pozostaje się przy dawnej dyecie, jeżeli zaś rozpad jest za słaby, w ten ­ czas Schenk zarządzał zm iany w dyecie, albo

Do kreowania środowiska wysokiej produktywności, które autorzy artykułu utożsamiają ze środowiskiem pozytywnie oddziałującym na konkurencyjność firm przyczyniają

Przeciw wyraźnej woli tych sfer rząd niemiecki, a tern mniej pruski, nie ośm ieliłby się nigdy z ta k ą zaw ziętością prześladow ać Polaków?. Żaden rząd