• Nie Znaleziono Wyników

Valdemar Poulsen (1869-1942) i jego kontynuatorzy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Valdemar Poulsen (1869-1942) i jego kontynuatorzy"

Copied!
37
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

J ó z e f K oszew ski (W arszawa)

Y A L D E M A R P O U L S E N (1 8 6 9 -1 9 4 2 ) I J E G O K O N T Y N U A T O R Z Y

W STĘP

C elem niniejszego artyk ułu je s t zarys rozw oju oraz w ielo stro n n y ch następstw w ynalezienia m eto d y i tech n iczn y ch śro d k ó w m a g n e ty c z n e g o z a ­ pisu sy g n a łó w elek tr y czn y ch .

M ija właśnie 100 lat, gdy autor w ynalazku, duński inżynier Valdem ar Poul- sen upraw om ocnił swoje pierw szeństw o do przedłożonej m etody a także udo­ w odnił jej techniczną realność przez zadem onstrow anie działania pierw ow zoru urządzenia do m agnetycznego zapisu sygnałów akustycznych.

Z perspektyw y ju ż dostatecznie odległej, staje się obecnie aktualne i racjo­ nalne sform ułow anie oceny losów oraz doniosłych i rozlicznych w pływ ów w y­ nalazku na osiągnięcia cyw ilizacyjne XX wieku. W ynalazek ten był bowiem początkow o oceniany jak o „egzotyczne“ i m arginalne w ydarzenie techniczne.

K w estia opisu stopniow o rozszerzającego się w pływ u idei Poulsena na różne obszary aktywności społecznej stała się istotnie najciekaw szym , zdaniem auto­ ra, tem atem w ieloletnich dziejów wynalazku.

Dotyczy to w pierwszym rzędzie sfery postępu naukowo- technicznego, w któ­ rym znaczące miejsce uzyskała nowa specjalizacja - in ży n ieria (badania, kon­ strukcja i technologia) p r zetw a r za n ia sy g n a łó w /in fo r m a c ji. Jeszcze d onioślej­ sze skutki ujawniły się stopniowo w sferze k u ltu ry m a terialn ej (i sztuce), a tak­ że w ekonom ice św iatow ej. Być m oże, iż porów ny w alny m konkurentem do

(3)

takiej skali globalnych oddziaływ ań stał się rozwój telekom unikacji, przebie­ gający w tym sam ym okresie w ramach dziejów techniki.

Wobec tak rozległego obszaru obejm ującego zagadnienia zw iązane z rozw o­ jem dziedziny zapisu m agnetycznego i utrzym ania w łaściw ych ram publikacji, pow stał problem selekcji określonych wątków, a także sposobu ich prezentacji.

Oto podjęte tutaj tem aty:

- przykłady najw ażniejszych zastosow ań zapisu m agnetycznego, takich, które tw o rzą w yodrębnione etapy rozwoju tej dziedziny;

- ocena postępów jakościow ych odniesiona do rozwoju technicznego; - chronologia znaczących w ydarzeń; ujęta jak o końcowe „K alendarium “ ; - krajow y dorobek badawczy, konstrukcyjny i produkcyjny.

Pow yższy w ybór nie obejm uje zagadnień teorii zjaw isk fizycznych i p ro­ blem ów technicznych dotyczących inżynierii zapisu m agnetycznego, jest to bo­ wiem dobrze udokum entow ane w obszernej literaturze krajowej i zagranicznej1. W przypadku konieczności bliższego w yjaśnienia istoty w ażnych innowacji in­ żynierskich, autor posłużył się odpow iednim i aneksam i i przypisam i zam iesz­ czonym i na końcu artykułu.

W Y DARZENIA W N A U CE I TEC H N IC E U PROGU XX WIEKU Dobiegał końca wiek XIX. Nazwano go „W iekiem Pary i Elektryczności“ . Lata 1895-1900 zaznaczyły się jako okres szczególnej aktyw ności badaw ­ czej i w ynalazczej. Coraz częściej inform ow ano o fundam entalnych odkryciach w badaniach podstaw ow ych i ideach (w ynalazkach) na polu techniki.

Niżej w ym ieniono te osiągnięcia, które stały się później, ju ż w XX w., głównym i sprzym ierzeńcam i rozwoju dziedziny zapisu m agnetycznego:

♦ W ilhelm C. Roentgen odkryw a i bada (1895) przenikliw e, w ysokoenergetycz­ ne prom ienie X, znane później jak o prom ienie rentgenow skie; stw orzona później rentgenografia będzie cennym narzędziem badnia ferrom agnetyków. ♦ Jean Perrin (1895) oraz Joseph J. Thom son (od 1897) określają dośw iadczal­

nie naturę fizyczną elektryczności (badają „prom ienie katodow e“), stw ier­ dzając że je st ona złożona z ujemnie naładow anych cząstek (elektronów ); to hipoteza i zarazem „zw iastun“ elektroniki, później nieodzow nej w zapisie m agnetycznym .

♦ A ntoine H. Becquerel (1896) oraz Pierre Curie w raz z M arią S kło do w sk ą- C urie o d k ry w a ją n atu ra ln ą pro m ien io tw ó rczo ść m aterii oraz p ro m ie­ niotw órcze pierw iastki: polon (publ. 18.07.1898) i rad (26.12.1898);ten fakt otw iera now ą erę w fizyce atom owej. Ponadto P. Curie w raz z innymi fizyka­ mi bada ferromagnetyki, m.in. wpływ tem peratury na ich stan m agnetyczny

(4)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 175

(prawo Curie, punkt Curie, 1895); po dziew ięćdziesięciu latach znajdzie to swoje w ykorzystanie w ważnej innowacji idei Poulsena.

♦ Max K. E.Planck w ysuw a hipotezę (1900) o kwantowej naturze oddziaływ ań fizycznych materii i prom ieniow ania elektrom agnetycznego; pow staje nowa gałąź fizyki - fizyka kwantowa.

♦ G ugielm o Marconi i w spółpracow nicy realizują (14.05.1897)pierw szą trans­ m isję rad io teleg raficzn ą (K anał B ristolski, odległość 5 km); po w staje „telegraf bez drutu“ . Podobny eksperym ent dem onstruje też A leksander Po- pow; rodzi się przyszła radiotechnika i radiokom unikacja.

♦ V ald em ar P o u lsen p ro p o n u je (1 8 9 8 ) m a g n e ty c z n ą m eto d ę z a p isu sy g ­ n a łó w elek tr y c z n y c h i p o tw ierd za ją p ra k ty czn ie.

Wymienieni badacze i odkrywcy, z wyjątkiem V. Poulsena, zostali uhonoro­ wani (w różnych latach) N agrodą Nobla.

Także w dziedzinie techniki om awiany okres okazał się w yjątkow o twórczy, a liczne wynalazki zapow iadały powstanie w XX w. nowych jej gałęzi2.

W yrażony tutaj pogląd autora o szczególnej kondycji intelektualnej lat 1895— 1900 m oże być tłum aczony dobrym ju ż w owym czasie obiegiem inform acji, także i naukow ej. Spraw na prasa oraz rozpow szechniona łączność telefo n iczn a’ oraz kom unikacja kolejow a coraz skuteczniej ułatwiały kontakty środow iskom naukowym i techniczno-przem ysłow ym . Interesująca nas tutaj historia zaczyna się właśnie od łączności telefonicznej.

W POSZUKIW ANIU AKCEPTACJI

H istoria w ynalazczości zaw iera liczne przykłady początkow ych niepow o­ dzeń i pozam erytorycznych oporów, na jakie napotykali wynalazcy. F undam en­ talna teza, że „isto tą rozwoju s ą nowe idee“, nie była w ystarczającym orężem w pokonyw aniu sprzeciwu ludzi i materii. Jakie były losy tego w ynalazku?

Duńczyk V. Poulsen, zanim opatentow ał sw oją metodę, zdobył d obrą wiedzę z elektrotechniki i jak o dośw iadczony pracow nik K openhaskiej Kom panii Tele­ fonicznej rozw iązyw ał różne problem y elektroakustyczne i elektrom echaniczne. M ożliwość utrw alania sygnałów telefonicznych i telegraficznych w ynalazca upatryw ał w wykorzystaniu właściwości fer r o m a g n e ty k ó w (np.w postaci stru­ ny stalowej 0 = 0,25 mm), które można było nam agnesow ać elektrom agnesem z prądem przepływ ającym z obwodu telefonicznego lub telegraficznego.

W ytworzony w ferrom agnetyku „profil“ nam agnesow ania m ożna odtw orzyć za pom ocą czujnika, jakim jest znowu elektrom agnes (teraz połączony ze słu­ chaw ką telefoniczną) przem ieszczany w zdłuż utrw alonego w strunie „profilu“ nam agnesow ania. Takie dośw iadczenie Poulsen opisał w „ E le c tric ia n “4, gdy w prostym zestaw ie dem onstracyjnym (zacytow anym na rys. 1).zapisał trw ające

(5)

elektromag. zapisu

R yc. 1. V a ld e m a r P o u lse n ( 1 8 6 9 - 1 9 4 2 ) ,

¡ego e k s p e ry m e n ta ln y z e s ta w d o s p r a w d z e n ia m e to d y m a g n e ty c z n e g o z a p is u i o d c z y tu sy g n a łó w a k u s ty c z n y c h , M - m ik ro fo n , S - słu c h a w k i (n a p o d s ta w ie sc h e m a tu z 4 - p rz y p is).

odczyt

drut stalowy, fcrromagnctyk SL 522=i>

R y c. 2 . K o p ia sc h e m a tu w e d łu g fig. 1 z p a te n tu U S P a te n t N o 6 6 1 ,6 1 9 (1 9 0 0 ), k tó ry o p isu je k o n stru k c ję Telegraphone, g ło w ic e ( 0 p rz e su w a ją się w raz z ru ch em o b ro to w y m ja r z ­

(6)

je d n ą sekundę słow o a następnie skutecznie je odtw orzył, co trw ało też jed n ąse - kundę. W ten sposób udowodnił sw oją ideę i w wieku 29 lat stał się tw ó rcą m ag­ netycznej m etody zapisu sygnałów elektrycznych.

Aby zostać uznanym za wynalazcę, nie wystarczy dokonać tylko samego aktu wynalazczego, ale trzeba zadbać też o następujące sprawy: zdobyć prawa autor­ skie, znaleźć sponsora oraz udowodnić realność techniczną i przydatność dzieła.

Poulsen niezwykle sprawnie spełnił pierwszy z warunków. Uzyskał on w 1898 r. patent duński (D ansk P atent Nr.2653), a w 1899 r. w !3 innych krajach Europy i następnie, po odpow iednich udoskonaleniach nowego m odelu nazw anego

„ T eleg ra p h o n e“ , patent w USA (U .S.Patent 661,619, Nov. 13, 1900). R ozw ią­

zania techniczne tego patentu pokazuje rys.2. Poulsen podjął też prom ocję sw e­ go w ynalazku poprzez liczne publikacje oraz uczestniczenie w W ystaw ie Św ia­ towej w Paryżu (1900). Tam uzyskał czołow e wyróżnienie.

Na dem onstrow anym modelu zarejestrow ano głos cesarza Franciszka Józefa, a ów historyczny zapis przetrwał do naszych czasów 5. M usiało jed nak upłynąć jeszcze 30 lat, by Poulsen doczekał się pełnego uznania wartości sw ojego dzieła.

Znacznie trudniejsze okazało się udow odnienie szerszej ekonom icznej atrak­ cyjności w ynalazku i znalezienie sponsorów. W końcu XIX w. był ju ż znany od 20 lat m echaniczny zapis dźw ięku na fonografie T. A.Edisona. C hociaż fon og raf wykazyw ał n isk ąjak o ść ak u sty cz n ą jego znaczące rozpow szechnienie stw arza­ ło istotną konkurencję. Pojawiła się też płyta gram ofonow a6.

Zabiegi Poulsena o zainteresow anie środow isk zaw odow ych USA produkcją i zastosow aniam i Telegraphone nie znajdow ały z początku oczekiw anego odze­ wu. Nawet po założeniu w 1903 r. Am erican Telegraphone Com pany, które m ia­ ło produkow ać i prom ow ać opatentow any model, zainteresow anie było niew iel­ kie. Zastrzeżenia budził słaby sygnał odczytu w słuchaw ce (nie istniały w zm ac­ niacze sygnałów elektrycznych), krótki, około 1 minuty, czas zapisu oraz znacz­ na masa potrzebnego nośnika drutowego. K rytykow ano też niską jak o ść aku­ styczną, dopuszczając jedynie dyktafonow e funkcje aparatu. Wysokie koszty w ytw arzania (i cena aparatu) były też istotnym ham ulcem rozwoju.

Jednak sukcesy badawcze w innych, w spom nianych ju ż dziedzinach, otw o­ rzyły przed zapisem m agnetycznym nowe perspektywy. W ynaleziona przez Lee De Foresta trój elek tro d o w a lam p a e le k tr o n o w a 7 oraz zbudow any z jej zasto­ sowaniem w zm acniacz sygnałów elektrycznych um ożliw iły w z m a c n ia n ie sła ­

bych sy g n a łó w w procesie odczytu; usuw ało to je d n ą z głów nych przeszkód

w rozwoju rejestratorów. A utor w zm acniacza zw rócił uwagę na interesującą właściw ość Telegraphone'u, ujaw nioną przy zapisie sygnałów szybkiej telegra­ fii oraz ich odczycie w tem pie dostatecznie zw olnionym dla popraw nego zdeko- dowania. Ta cenna i perspektyw iczna cecha, m ożliwość zm iany „ sk a li“ czasu, została niestety dostrzeżona podczas pierwszej wojny św iatow ej przez stronę niem ieck ą i użyta do szybkiego nadaw ania radio teleg ram ów i u tru dn ian ia

(7)

skutecznego ich podsłuchu8. C echa ta jedn ak doczekała się swoich szerszych za­ stosow ań po zaistnieniu odpow iedniego stanu techniki.

V.Poulsen wniósł także swój wkład w radiokom unikację, gdy w roku 1903 w prow adził iskiernik nadaw czy do niegasnącej em isji iskrowej. Doskonalił też zapis dźw ięku film owego. Za całość dokonań w ynalazczych Duńska Akadem ia N auk przyznała Poulsenowi Złoty Medal.

ISTOTA IDEI POULSENA I JEJ PERSPEK TY W Y

Zakończenie pierwszej wojny światowej stw orzyło w dziedzinie zapisu mag­ netycznego zupełnie nowe możliwości techniczne i obszary zastosow ań. Naj­ większym sprzymierzeńcem dalszego jej rozwoju stał się niezw ykle szybki postęp ra d io tech n ik i i telek om u n ik acji, jaki dokonał się u walczących dotąd stron. O bydw ie te dziedziny nabrały bowiem istotnego znaczenia strategicznego.

Jednak przed kontynuacją opisu dalszych w ydarzeń, wydaje się w tym m iej­ scu w łaściw e bliższe określenie istoty idei Poulsena, które będzie przydatne czy­ telnikow i mniej w prow adzonem u w zagadnienia techniki; w niej m a przecież swoje korzenie inżynieria zapisu m agnetycznego.

Przez całe stulecie rozwoju urządzeń do zapisu m agnetycznego pozostał ak­ tualny ich podstaw ow y schemat. Pokazuje go rys. 3, który zestaw ia niezbędne zespoły urządzenia zapisująco-odczytującego. C hociaż każdy z tych zespołów przeszedł w łasną drogę przem ian i doskonalenia, to jednak każdy z nich w spółdecydow ał o osiąganym postępie jakości oraz efektyw ności procesu zapi­ su i odczytu.

Pokazany schemat urządzenia realizującego rejestrację m agnetyczną zdumie­ wa sw oją prostotą Dalej idące wnioski prow adzą do uznania nadzwyczaj intere­ sujących właściwości i perspektyw tego wynalazku. Streścić je można następująco: a - m oże być utrw alany każdy rodzaj informacji (dźwięk, tekst, obraz, liczba); b - nośnik zapisu jest tani i może być w ytw arzany m asowo w dow olnych kształ­

tach (w przyszłości okaże się w ażne) i ilościach;

c - proces zapisu i odczytu oparty je st na dobrze poznanych zjaw iskach fizycz­ nych, które przebiegają bez opóźnień;

d - faza odczytu m oże nastąpić natychm iast po zapisie, bez stosow ania dodat­ kow ych zabiegów (jak ma to m iejsce np. w procesach fotograficznych); e - zapis nie podlega starzeniu (w odpow iednich w arunkach przechow yw ania)

i może być usunięty przez kasowanie silnym polem m agnetycznym ; f - zw iększanie gęstości zapisu stw arza obecnie w ielkie perspektyw y w uspra­

w nianiu m agazynow ania znacznych ilości informacji.

W yrażony wyżej pogląd stanowi w spółczesną ocenę idei Poulsena, spełnia ona, ja k teraz wiem y, warunki uniw ersalnego m edium przechow yw ania oraz

(8)

Yaldemar Poulsen (1869-1942) 179

Ryc. 3. Podstawowy schemat konfiguracji zespołów magnetycznego rejestratora z zapisem wzdłużnym: 1 - głowica pierścieniowa, 2 - uzwojenia do przepływu prądu zapisu lub odczytu, 3 - warstwa ferromagnetyczna, 4 - niemagnetyczne podłoże, 5 - nośnik zapisu przesuwany mechanizmem

napędowym, 6 - strumień magnetyczny w rdzeniu głowicy.

Ryc. 4. Widok głównego bloku rejestratora z taśmą stalową jako nośnikiem; szybkość zapisu - 1,5 m/sek, czas nagrania 20min.(1932).

(9)

rozpow szechniania informacji. Nie w ydaje się obecnie przesadne przypisyw anie w ydarzeniu z 1898 r. znaczenia równie doniosłego, ja k w ynalazkow i, który ofia­ rował kiedyś now ożytnem u światu drukarz z M oguncji.

Przedstaw iona charakterystyka nasuwa jednak podstaw ow e pytanie: jakie najważniejsze wyzwania stawały przed inżynierią zapisu m agnetycznego? Z uwa­ gi na przew idyw ane zastosow ania, głównym i celami stały się: osiąganie coraz większych g ę sto śc i za p isu przez stałe doskonalenie nośników ferrom agnetycz­ nych a także głowic oraz dążenie do jak najwyższej w ie r n o śc i zap isu , czyli zgodności sygnału zapisyw anego z odczytyw anym . Niezgodność taka nazywa się zniekształceniam i procesu zapis-odczyt.

W zakończeniu tej „definiującej“ części, pozostaje do rozstrzygnięcia spra­ wa w ym ieniona na w stępie, kwestia przyjęcia racjonalnej m iary postępów roz­ woju dziedziny. N ajw łaściw szą z wielu w ydaje się osiągana liniowa gęstość za­ pisu sygnałów (informacji), przy aktualnym stanie rozwoju nośnika. Od dzie­ siątków lat profesjonalnym sym bolem tej miary jest FR PI (flu x reversal p er inch). Będziemy się do niej często odwoływać. Bliższe w yjaśnienie istoty owej m iary znajdzie czytelnik w aneksie A.

ZAPIS M AGN ETYCZNY A RADIO FO NIA

Nastał początek lat dw udziestych. Społeczeństw a, zw łaszcza te uczestniczą­ ce w zakończonych ju ż działaniach wojennych, usuwały zniszczenia, porządko­ w ały swoje życie polityczne i gospodarcze (często w nowych granicach).

S zczególne przeobrażenia czekały przem ysł, który m iał odtąd zaspokajać i stym ulow ać potrzeby czasów pokoju. M ożna było teraz w ykorzystać liczne osiągnięcia wojennego dorobku naukow o-technicznego i produkcyjnego.

Jednym z czołow ych wydarzeń lat 1920-1925, ważnych dla cyw ilizacyjne­ go kształtu całego XX w., stały się „narodziny“ p u b liczn ej ra d io fo n ii (Broad­ casting)''. C zynnikiem sprzyjającym był techniczny postęp byłej radiokom unika­ cji w ojskow ej, która teraz mogła służyć jako nowy, wolny od granic środek prze­ kazu treści słownych i muzycznych.

Rozwój publicznej radiofonii (w Polsce przyjęliśm y określenie „radio“) przebiegał niezw ykle dynam icznie w w ielu rozw iniętych krajach świata. Pow staw ały liczne w ytw órnie radioodbiorników, bowiem liczba radiosłuchaczy rosła w zaw rotnym tempie. Polska zam anifestow ała sw oją obecność w „eterze“ em isją audycji radiowej w dniu 2 lu tego 1925 r. ze studia Polskiego Towarzy­ stw a Radiotechnicznego w W arszaw ie10.

Po przeszło dwudziestu latach kończyła się era Telegrctphone ’u i jego m argi­ nalnych zastosow ań a idea Poulsena mogła znaleźć w ykorzystanie w łaściw e jej zaletom. Istniejące ju ż i uruchamiane rozgłośnie radiowe musiały być wyposażone

(10)

w urządzenia do rejestracji dźwięku. Zapis m agnetyczny w ydaw ał się znacznie korzystniejszy od rozpow szechnionej ju ż m echanicznej m etody zapisu i odczy­ tu mowy oraz muzyki. Fonografia była jednak wtedy „tw ardym “ konkurentem ". W tej sytuacji, przodujące w dziedzinie elektroakustyki firmy brytyjskie i nie­ m ieckie znacząco ulepszają urządzenia Poulsena, konstruując do 1930 r.rejestra- tor m agnetyczny Blattnerphone (wg. L.BIattnera) a także rejestrator wg K .Stille (w spółpraca z firm ą M arconi). C eniona ju ż wtedy rozgłośnia BBC testuje nowe urządzenia i w grudniu 1932 r. retransm ituje zapis św iątecznego przem ów ienia Króla Jerzego V. Podstawowe wątpliwości zostały pokonane.

Polskie Radio, już od 1934 r„ w prow adzało do swoich rozgłośni rejestratory M arconi-Stille, elim inując częściow o fonografię m echaniczną (płytow ą).

N ow e rejestratory cechow ała w ystarczająca wtedy jakość akustyczna (pasm o częstoliw ości 0 , 1 - 6 kHz),30 minut nagrania i solidne, studyjne w ykonanie. Nośnikiem zapisu była stalowa taśm a (3 x 0,08 m m )':,w artość FRPI = 70. Na rys.4 uwidoczniono część operacyjną takiego urządzenia. N a łam ach tygodnika „A ntena“ (nr 2, 1934) swoje refleksje o tej innowacji w yraził Bruno W inawer:

„W gm achu Polskiego Radja pracuje ju ż od pewnego czasu przyrząd albo ro­ bot, który na cienkiej stalowej taśmie zapisuje dźwięki niewidzialnym i, m agne­ tycznym i znakami. Jeżeli chcem y utrwalić ku wiecznej rzeczy pam iątce Jaracza w roli Hamleta lub Sokratesa, puszczamy motory i wirujące tarcze w ruch, stalo­ wa wstęga sunie obok magnesów i - głos artysty m ożemy przekazać dalekiej po­ tomności, albo sensacyjne wydarzenia przebiegające równocześnie w różnych miejscach podać słuchaczowi w jednym reportażu [...]. Robot nazyw a się »M arconi-Stilł« i debiutował ze sporym sukcesem [...]. Myślę, że ów »Still« bę­ dzie miał wpływ kształcący na ludzi. Nie będą ju ż mówili »na wiatr« byle czego w obawie, że m etalowa taśma mowę i dźwięk utrwali i zachow a (skróty - J.K.).

Prawdziwym przewrotem w zapisie magnetycznym stał się ogłoszony w 1928 r. w ynalazek Fritza Pfleum era (DRP 500900), który zaproponow ał nośnik - taśm ę o niejednorodnej strukturze dw uw arstw ow ej - n iem a g n ety czn e p o d ło że i fe r ­

ro m a g n ety cz n e p o k r y cie p ro szk o w e. Koncern IG Farbenindustrie natychm iast

podjął tę ideę i stworzył w latach 1930-1934 odpowiedni nośnik taśm ow y z pod­ łożem z acetylocelulozy i z m agnetyczną w arstw ą proszkow ą1'.

N iem iecki koncern elektrotechniczny AEG uznał zalety nowych taśm (lekka, elastyczna) i skonstruow ał przystosow any do tych zalet rejestrator o nazwie M agnetophone. W ten sposób upow szechniło się określenie m a g n eto fo n .

To niew ielkie i przenośne urządzenie taśm ow e pokazano na W ystaw ie Ra­ diowej w Berlinie w 1935 r., a do 1939 r. był gotowy rejestrator studyjny dla po­ trzeb radiofonii. Ponadto dla wojsk niem ieckich opracow ano do początku w oj­ ny specjalne odm iany m agnetofonów (m odele b-1, b-2).

W USA, pomimo europejskich osiągnięć w zastosowaniu warstwowych noś­ ników taśmowych, stosowano nadal nośniki drutowe. Doskonalono ich właściwości

(11)

m agnetyczne i obniżano średnicę (0,05+0,1 mm). R ów nocześnie, postępy elektroniki um ożliw iły zm niejszanie w ym iarów i ceny urządzeń, co znacznie popraw iało ich atrakcyjność, np. w zastosow aniach dyktafonow ych. Nośnik dru­ towy nie zakończył swojej kariery. Usłyszym y jeszcze o jeg o szczególnych za­ stosow aniach w dalszej historii zapisu m agnetycznego.

1 znow u św iat ogarnęło szaleństw o wojny. W iększość osiągnięć badawczych i inżynierskich zw iązanych z m agnetofonam i taśm owym i pochodziła z Niemiec.

Przepływ wiedzy o postępach techniki zatrzym ano na 5 lat1'1.Obecnie wiemy, że unow ocześnione rejestratory oddały niem ieckiej służbie łączności, w yw iado­ wi i służbom specjalnym , nieocenione usługi.

M agnetofony zaczynają sw oją polską h isto rię po zakończeniu wojny. Pod­ czas odbudow y krajowej radiofonii, rozgłośnie w yposażano w profesjonalne re­ jestratory stacyjne, o właściw ościach odpow iadających potrzebom radiofonii. Były to urządzenia brytyjskie (np.B TR-EM I) lub niem ieckie (SJ 100), z bardzo sprawnym i m echanizm am i napędowym i, um ożliw iającym i pracę ze znorm ali­ zow anym i15 szybkościam i zapisu i 10 razy w yższą szybkością przew ijania taś­ my - j e s t to cenna właściw ość w operacjach kontroli zapisu i dokonyw ania m on­ tażu audycji (rys.5).

A utor tego artykułu był w latach 1947-1950 początkującym pracownikiem Działu Nagrań rozgłośni radiowej. We w spom nieniach z radiowej „kuchni“ tych lat dom inują takie oto wrażenia. N adrzędnym celem funkcjonow ania rozgłośni jest dobrze przygotow any program, wyem itow any spraw nie i we właściwym czasie (a więc bez potknięć program owych oraz technicznych). Głównym polem rzeczyw istego w spółdziałania sfery program owej z personelem technicznym (zawsze anonim ow ym dla radiosłuchacza) były nagrania „surow ego“ m ateriału dźw iękow ego, form słownych, m uzycznych lub m ieszanych, a następnie pra­ cochłonny m ontaż zarejestrow anych składow ych w zintegrow aną audycję, zgodną z intencją autorską. Stopniowo w zrastały dążenia kierow nictw a progra­ mu do zm niejszania emisji bezpośredniej a wzrostu wcześniej zarejestrow anej16. O dpow iednio wzrastały też w ym agania sprzętow e i obciążenie personelu obsłu­ gującego m agnetofony stacyjne; m nożyły się też archiw alne zasoby nagrań (w 1970 r. osiągnęły one w Polskim Radio 0,7 m in.pozycji). Powyższe refleksje w y jaśniają kluczow ą rolę, ja k ą w pracy rozgłośni zajm ow ały procedury nagrań, p ozw alają też docenić znaczenie operacji na nośniku i jego szybkiego przesłu­ chiw ania oraz znajdow ania m iejsca zapisu przew idzianego do translokacji (przeniesienie do innej części zapisu). W spom nienie to odnosi się do czasów fas­ cynacji nowym narzędziem fonografii16, gdy nie były jeszcze znane w spółczes­ ne m etody rejestracji cyfrowej.

R adiofonia ma ju ż obecnie za so b ą okres prób i błędów. Jej cyw ilizacyjne posłannictw o (głów nie treści program ow e) było jedn ak stale głęboko zależne od posiadanych środków technicznych od ich jakości i wykorzystania. Sfera techniczna

(12)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 183

„radia“ korzysta k o m p lem en ta rn ie z praktycznych osiągnięć wielu dyscyplin: akustyki, elektroniki, mechaniki precyzyjnej czy chemii fizycznej.

Związki te rozpatryw ali starannie historycy fonografii17. W łaśnie ow a kom plem entarność utrudniała karierę zapisu m agnetycznego w radiofonii. Jej znaczenie polega na istnieniu w radiow ym torze transm isyjnym długiego łańcu­ cha rów nopraw nych ogniw: źródła dźw ięku i jeg o w arunków akustycznych (np.sala koncertowa) - m ikrofonu- urządzeń w zm acniania i operatorskich - pro­ cesu zapis-odczyt - nadajnika - odbiornika radiow ego (głośnik) - słu ch ac za i akustyki jego otoczenia. Każde z tych ogniw kształtuje proces transm isyjny. Oczyw istym wnioskiem jest rów nocenność znaczenia jakości ogniw w tym łań­ cuchu. Fonografia była ogniwem najtrudniejszym do opanow ania, a jej najnow ­ sza postać, zapis magnetyczny, musiał dorów nać jak ościow o pozostałym , zw łaszcza m ikrofonom , adapterom i głośnikom 18.Dopiero w końcu lat 40. za p is m a g n ety czn y stał się p ełn o w a r to śc io w y m o gn iw em .

Tak więc, w ynalazek Poulsena po pięćdziesięciu latach rozpoczął swoje posłannictw o cyw ilizacyjne - uczestnictw o w upow szechnianiu estetyki słow a i muzyki, czyli to, co od dwudziestu lat osiągała fonografia płytow a, w tedy peł­ now artościow a jakościow o i pow szechnie dostępna (także w postaci przekazu radiow ego)19.

M AGNETOFON W ZASTOSOW A NIACH A K U STY C ZN Y C H

G łów ną zachętą do urynkowienia, a więc udostępnienia zapisu m agnetyczne­ go szerokiemu odbiorcy, stała się bogata oferta program ow a radiofonii publicz­ nej, jej form literackich i muzycznych. Korzystanie z niej było nieograniczone.

M agnetofon pozw alał na indywidualny w ybór utrw alanych treści. Istnienie bogatego rynku płytow ego nie było konkurencyjne w stosunku do now ych m oż­ liwości, jak ie użytkownikowi ofiarow ał m a g n eto fo n d o m o w y . L ata 50. stano­ w iły okres szybkiego, św iatow ego rozwoju urządzeń tego rodzaju.

W ysiłek licznych i znanych, św iatow ych firm radiotechnicznych oraz fono­ graficznych zm ierzał do uproszczenia konstrukcyjnego, zm niejszenia i potanie­ nia m agnetofonu, by stał się prosty w obsłudze, um ożliw iał zapis dobrej jakości i był dostępny za um iarkow aną cenę. Już w połow ie lat 50. na rynku „zachod­ nim “ dostępne były różne odm iany (jakość, kształt, także cena) m agnetofonów przenośnych do dom ow ego użytku. Ich w spólną cechą było stosow anie standar­ dowej taśm y 6,30 mm nawijanej na szpule o średnicy 175 mm, szybkość przesu­ wu nośnika 19,05 cm/s lub 9,53 cm/s, lam powe układy elektroniczne oraz „śred­ nia“ jakość akustyczna. Źródłem sygnału był mikrofon lub radioodbiornik.

Ta rynkow a obfitość nie dotyczyła naszego kraju. Polityczna i gospodarcza izolacja Polski oraz inne priorytety w odbudow ie kraju były p rzy czyn ą praw ie

(13)

Ryc. 5. W id o k m a g n e to fo n u p ro fe s jo n a ln e g o s to s o w a n e g o po II w o jn ie d o n a g ra ń s tu d y jn y c h : s z e ro k o ś ć ta ś m y 6 ,3 0 m m , V z = 7 6 ,2 lu b 3 8 , 1 c m /s e k , p a s m o - (),03-:-l 5 ki Iz.

R y c. 6 . W y g lą d p o ls k ie g o m a g n e to fo n u „ d o m o w e g o “ - Z R K “ M e lo d ia “ (1 9 5 9 ), o b o k , d la p o ró w n a n ia , Walkman firm y S O N Y , (1 9 8 0 ).

(14)

Yaldemur Poulsen (1869-1942) 185

dziesięcioletniego braku postępu naukow o-technicznego w wielu dziedzinach, także i w zapisie m agnetycznym . Była też inna, w ażna przyczyna tych opóźnień. A nalizując skrupulatnie losy rozwoju techniki w II R zeczypospolitej, n asuw ają się takie oto wnioski. Rozwój krajowej radiofonii (w tym radiotechniki) był szybki i skuteczny, zarów no pod względem naukow ym , ja k i przem ysłow ym . W ykształcono wielu specjalistów, którzy potem w czasie okupacji stw orzyli im­ ponujący system radiołączności konspiracyjnej. Niestety, w dorobku m iędzyw o­ jennym nie widać żadnych św iadectw istnienia prac nad zapisem m agnetycz­ nym. P otw ierdzają ten fakt i inni badacze20. Istotne je st też to, że podczas w oj­ ny polska kadra techniczna poniosła ogrom ne straty.

Powyższe uwagi w skazują że pierw szoplanow ym celem w odbudow ie pow o­ jennej było wykształcenie specjalistów zdolnych do zaangażow ania się w tw orze­ nie nowych specjalizacji. Jednym ze źródeł takich kadr była szybko odbudow y­ wana krajowa radiofonia (potw ierdzają to własne dośw iadczenia autora).

C zołow ym anim atorem rozwoju dziedziny zapisu m agnetycznego (od początku odbudow y polskiej radiofonii) był prof. dr inż. B olesław U rbański, au­ tor wielu konstrukcji i licznych publikacji książkow ych. Ł ącząc zainteresow ania elektroakustyką, elek tro n ik ą radiofonią i telew izją w ykazyw ał interdyscyplinar­ ne dośw iadczenie, przydatne dla rozwoju nowej dziedziny. Inspirow ał potrzeb­ ne prace rozwojowe, najpierw w Centralnym Laboratorium PR (1952) potem w Cen­ tralnym N aukow o-B adaw czym Laboratorium Radia i Telewizji (1 9 5 8 ), którego był pierw szym dyrektorem . Pozyskał dla inżynierii zapisu m agnetycznego grupę m łodych i zaangażow anych konstruktorów, najczęściej o w ykształceniu radioe­ lektronicznym (Politechnika W arszawska i W rocławska).

Z omawianej uprzednio istoty idei Poulsena wynikało, że uczenie się i nadra­ bianie opóźnień rozwojowych powinno koncentrować się na rozw iązyw aniu pro­ blemów doskonalenia głowic i nośników magnetycznych. Od połow y lat 50. za­ czyna się liczyć wkład polskich specjalistów w inżynierię zapisu magnetycznego. Tak więc, w zespole mgr inż. Edm unda Koprow skiego pow staw ały n o w a ­ to rsk ie k o n str u k cje i te c h n o lo g ie g ło w ic dla różnych zastosow ań, od fonogra­ fii m agnetycznej do zastosow ań pom iarow ych i zapisu szerokopasm ow ego21. Już w 1952 r., w Filmowym Biurze Technicznym rozpoczęto prace badaw cze nad w prow adzeniem zapisu m agnetycznego (ścieżka dźw iękow a) do przem ysłu film owego. Prototypowy pokaz odbył się w 1954 r.,a pilotow a produkcja - to rok 1958. Był to wynik w a żn y dla p ro cesó w u d ź w ię k o w ie n ia w film ie i T V 22.

W zakładach STILON w Gorzow ie W ielkopolskim , od 1963 r. podjęto w y tw a ­

rzan ie taśm m a g n e to fo n o w y ch . Stopniow o w zrastała ich jak o ść oraz asorty­

ment, nie ustępując w ym ogom światowym . W latach 1 9 5 8 -1 9 6 2 uruchom iono produkcję m agnetofonów „dom ow ych“, początkow o tylko w Z akładach R adio­ wych im. M. Kasprzaka (ZRK) w Warszawie. W zespole mgr inż. Ryszarda Patty- na powstały modele „M elodia“ a następnie „Piosenka“ i inne odm iany (FRPI

(15)

-2 8 0 0 ) (rys. 6). N atom iast zakłady TO N SIL z Wrześni konkurow ały p ro stszą i tań szą „W ilgą“ . Wobec znacznego zapotrzebow ania na profesjonalne m agneto­ fony studyjne, głów nie im portow ane przez Polskie Radio (n p .B T R /lB EMI,W. Bryt.), podjęto w Zakładzie Produkcji Doświadczalnej FONIA (1967) m ałose- ryjne w ytw arzanie m agnetofonu stacyjnego MS 171 o bardzo dobrych w łaści­ wościach użytkow ych2’, bowiem zapotrzebow anie sięgało dziesiątek sztuk rocz-W pow yższym przeglądzie uw zględniono działalność rozw ojow ą i produk­ c y jn ą która dotyczyła tylko urządzeń do zapisu sygnałów akustycznych.

Po szybkim w zroście stale m odernizow anej produkcji, w latach 1988-1990 nastąpił jej zanik spow odow any likw idacją barier handlow ych i utratą w y­ łączności dla rynku w ew nętrznego24.

Do „poloniców “ zalicza się też niekiedy osiągnięcia konstrukcyjne szw ajcar­ skiej firm y Kudelski, która w om aw ianym tu okresie w ytw arzała znakom ite

m a g n eto fo n y rep ortersk ie, np. typ NAG RA III B o zasilaniu bateryjnym , z trze­

ma szybkościam i zapisu i niezawodnym napędem (FRPI = 3100).

Także w kraju w warsztatach PRiTV powstały magnetofony reporterskie L2B. A więc po 55 latach w ynalazek V. Poulsena trafił „pod strzechy“, a św iato­ wa produkcja osiągała setki odm ian i m iliony sztuk magnetofonów.

D otychczas om awiałem jed ynie stosow anie nośnika w formie taśmy, m ożli­ we były jednak i inne , np. płyty lub bębny (m yślano ju ż o tym w 1906 r.).Te ostatnie, przy niskich gęstościach zapisu, w ydaw ały się wtedy nieracjonalne. Ale p rzyszłościow ą zaletą zapisu po ścieżce spiralnej była m ożliw ość szybkiego do­ stępu (po prom ieniu dysku) do w ybranego m iejsca zapisu. W 1950 r. znane ju ż były dyktafony z nośnikiem m agnetycznym w postaci płyty z rowkiem spiral­ nym ( 0 wew =125 mm, 0 zew =290 mm), którego dno pokryw ała proszkow a w arstw a zapisująca a w ierzchołek prow adził ram ię z głow iczk ą zapisu i odczy­ tu. W tym czasie (1950) grupa konstruktorów z Warszawy (Józef Koszewski - elektro­ nik, Roman Buchowski - operator nagrań oraz Bogdan K ucharzew ski - chem ik) przedstaw iła w łasną ideę, która zakładała zastosow anie p ły ty bezrow kow ej, o lep­ szych w łaściw ościach warstwy nośnika (w yższa jeg o gładkość i jednorodność). Spiralny ruch nadawał głowicy odpowiedni m echanizm, zsynchronizow any z ob­ rotami płyty, podobny do stosow anego daw niej w fonografii m echanicznej.

W 1952 r. wykonano prototypy rejestratorów wg.tej idei25. Przy 16 obrotach dysku na m inutę i odstępie ścieżek 0,5 mm, czas zapisu osiągał 20 min. Kopię przyznanego patentu pokazuje rys.7. Z perspektyw y obecnego stanu zapisu m ag­ netycznego m ożna uznać, że przypom niany w ynalazek był bardzo w czesnym

p ro to ty p em p o w sz ech n ie te ra z u ży w a n ej d y sk o w ej p a m ię c i k o m p u tero w ej.

W dziejach om awianej tutaj dziedziny nie m ożna przeoczyć w prow adzenia zapisu stereofonicznego (św iatow y początek: 1956 r.)2\ W krajowej produkcji m agnetofonów uw zględniono ten ważny w ym óg (od wielu lat istniały ju ż płyty

(16)

Yaldemar Poulsen (1869-1942) 187

stereofoniczne) przez w prow adzenie dw óch niezależnych kanałów zapisująco - odczytujących i w ykorzystanie zapisu w ielościeżkow ego (2 lub 4 ścieżki).

Autor, na podstaw ie różnych przesłanek, próbow ał dokonać oceny inżynier­ skiego i przem ysłow ego, krajow ego dorobku w dziedzinie zapisu m agnetyczne­ go. M ożna stw ierdzić, że polscy specjaliści, pom im o oddziaływ ania różnych ba­ rier, dobrze sprawdzili się m erytorycznie w nowej dziedzinie. Św iadczy o tym opanow anie w powojennym dw udziestoleciu złożonych konstrukcji i trudnych technologii fonografii m agnetycznej. N atom iast produkcja przem ysłow a opóźni­ ła się w stosunku do odpow iednich w yrobów „w olnego rynku“ o około 8 lat.

Czy w powojennym dw udziestopięcioleciu zapis m agnetyczny w krajow ych fonograficznych zastosow aniach wykazał się istotnym oddziaływ aniem cyw ili­ zacyjnym ? Staranne zsum ow anie faktów i opinii pozw ala dać odpow iedź p o zy ­ tywną.

Różni użytkow nicy dysponow ali w tym okresie su m ąo k . 400 tysiącam i m ag­ netofonów profesjonalnych i typu „dom ow ego“ . Do głów nych zastosow ań pro­ fesjonalnych należy zaliczyć:

- obsługę stu d y jn ą transm isyjną i reporterską w radiofonii;

- zapis dźw ięku w TV, np. w procedurach udźw iękow ienia em isji film ów ; - zapis pierw ow zoru dźw iękow ego w produkcji fonograficznej;

- profesjonalna, studyjna obsługa instytucji kultury: filharm onie, teatry (efekty dźw iękow e, postsynchron itp.) oraz szkolnictw o m uzyczne i film owe.

Ważne znaczenie kulturotw órcze m iało zastosow anie sprzętu nieprofesjonal­ nego (ok.90 % m agnetofonów ). Oto przykłady o szczególnej w ym ow ie.

D ydaktycy szkolnictw a ogólnego27 prom ują m agnetofon jak o przydatne na­ rzędzie dydaktyczne. W ładze ośw iatow e finansują w yposażenie szkół w sprzęt elektroakustyczny. W szkołach specjalnych (np. dla niew idom ych) w iele p o zy ­ cji literaturow ych je st w czytyw anych na taśm ę m agnetofonow ą.

N iezw ykłe zasługi dla polskiej etnografii ma taśm oteka stw orzona przez M a­ riana i Jadw igę Sobieskich oraz w spółpracow ników 28, którzy w odpow iednim czasie utrwalili zanikające ju ż wartości kultury ludowej (śpiew, gwara, obrzędy) w w ybranych regionach kraju - akcja śladam i O skara K olberga.

M uzyka elektronow a stanowi jeden z rodzajów ekspresji m uzycznej kom po­ zytora. Zgodnie z n a z w ą w ym aga środków elektronicznych do generow ania dźw ięków zgodnych z intencją artysty. Ważnym etapem je st tutaj zapis m agne­ tyczny, który pozw ala na dokonanie syntezy kom pozycji, często z elem entam i brzm ienia tradycyjnych instrum entów 29.

(17)

Ryc. 7. S c h e m a t k o n stru k cy jn y m ag n eto fo n u z h e /ro w k o w y m n o śnikiem d y sk o w y m (p ro to ty p 1951 r.). k o p ia z a ś w ia d c z e n ia z U rz ę d u P a te n to w e g o ; k ie ro w n ik z e s p o łu tw ó r c ó w m g r in ż.J. K o s z e w sk i.

1.2.3.4.

Ryc. 8. S c h e m a t cz te ro k a n a ło w e g o sy stem u ra d io te le m e try c z n e g o R T U P -5 7 z z a sto so w a n ie m m ag ­ n e ty c z n e g o re je stra to ra in stru m e n ta ln e g o (w e d łu g p ro je k tu J.K o sz e w s k ie g o ): K - m o d u ły k o d u ją c e - m o d u la c ja P P M , N - n a d a jn ik 4 0 0 M l Iz, O - o d b io rn ik z a n te n ą , R - re je stra to r m a g n ety czn y ,

(18)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 1 89

ZAPIS M AG N ETY CZN Y A POM IARY I STEROW ANIE

Ten interesujący dział zapisu m agnetycznego rozwijał się bardzo szybko i nie­ zależnie (początek lat 50.). Wymagał specjalnych technologii i zróżnicow anych rozwiązań. Istniała strategiczna zależność wyników badań w wielu dyscyplinach, jak np: astronautyka, lotnictwo, atom istyka, autom atyka, geofizyka, chem ia czy medycyna, od d o k ła d n y c h i w ie lo p a r a m e tr o w y ch sy ste m ó w p o m ia r o w y ch .

W badaniach obiektów w ruchu posługiwano się metodam i r a d io te łc m e tr iP .

K ońcow ym członem system u pom iarow ego jest zw ykle rejestrator w yników pomiarów, który um ożliw ia ich udokum entow anie i analizę. Od daw na stosow a­ no jak o rejestratory w ielokanałow e (liczba kanałów zależy od liczby badanych param etrów ) m ikrogalw anom etry „pętlicow e“11. Zapis m agnetyczny, ze w zglę­ du na sw oje zalety (wcześniej om awiane), rozw iązyw ał w sposób nader korzyst­ ny problem y rejestracji sygnałów pom iarowych. Dotyczy to zw łaszcza obiektów ruchom ych lub niedostępnych oraz śledzenia szybko przebiegających procesów. Pierwsze doniesienia o pomiarowej roli zapisu m agnetycznego - to rok 1949’’2. N iezw ykłą dynam ikę rozwoju tej specjalizacji widać na przykładzie am erykań­ skiej firmy AM PEX Corp., której obroty wzrosły z 10 min. USD w 1955 r. do ok.170 m in.USD w 1965r.

Pow stające niedokładności w procesie zapisu , mało istotne przy rejestracji fonicznej, s ą niedopuszczalne w zastosow aniach pom iarow ych. P ow stał więc w rejestracji m agnetycznej złożony problem k o d o w a n ia sygnałów - procedur ich przekształceń ograniczających w pływ owych niedokładności. Trudność ta była w tym czasie do pokonania dzięki technikom przetw arzania sygnałów, zna­ nym z radiotechniki i radiotelem etrii.

W kraju, w środow isku specjalistów, którzy zajm owali się pom iaram i ob­ iektów w ruchu (Instytuty Lotnicze, Instytut M echaniki Precyzyjnej, WAT) p od ­ jęto budowę system ów radiotelem etrycznych i w ykorzystanie zapisu m agne­ tycznego. W latach 1956-1957, w zespole kierow anym przez m gr inż. Józefa Koszewskiego, powstał cztero kanałow y system radiotelem etryczny z m agne­ tycznym rejestratorem instrum entalnym i kodowaniem PDM (m odulacja szero­ kości im pulsów )’’3. W ykorzystano napęd profesjonalny i zm ieniono odpow ied­ nio warunki zapisu.

Zbudow any system pom iarowy służył do terenow ych badań pojazdów sa­ m ochodow ych, a w zupełnie odm iennym zadaniu w próbach lotu rakietow ych sond m eteorologicznych i sam olotów (ry s.8 )’4. Podobnymi problem am i zajm o­ wał się zespół mgr inż C. Lichodziejew skiego w Instytucie Lotnictwa.

W ielkie zróżnicow anie inżynierskich rozwiązań tw orzących rejestratory in­ strum entalne (głównie ze względu na przeznaczenie) nie pozw ala w ram ach ar­ tykułu szerzej ująć tu tej specjalizacji. Mówi o tym np. skala cen, 10 do 100 razy

(19)

w yższych od m agnetofonu dobrej klasy. Niech przykłady p ok ażą dość niekon­ w encjonalne zastosow ania.

Z początkiem lat 60. stało się norm ą wyposażenie sam olotów pasażerskich w pokładowe rejestratory parametrów lotu (tzw. „czarna skrzynka“, zwykle pomarań- czowa).Zwykle dotyczy to: szybkości, wysokości i czasu lotu, wychylenia sterów, zmian wysokości (wariometr). Zapisywane są też treści rozm ów naw igacyjnych - wym aga to wielu kanałów rejestracji. Kaseta z nośnikiem stanowi wymienny blok. Rejestrator chroni obudowa wytrzymująca nacisk 1000 kg oraz płomień 800°C przez 15 min. Rozwiązania konstrukcyjne są chronione przez 42 patenty '5.

W lipcu 1965 r. sonda kosm iczna M ariner IV znajdow ała się w odległości 10000 km od pow ierzchni M arsa’’6. W ykonała wtedy serię 22 zdjęć zadanego po­ la obserw acji. Fotokam era dostarczała przez 50 sekund do rejestratora pokłado­ wego sygnał wizyjny o rozdzielczości 240000 punktów na ł obraz (nośnik - 100 m). Po zarejestrow aniu zdjęć urucham iano na rozkaz z Ziem i funkcję odtw arzania w trybie zmiany „skali czasu“ 1:1290, nośnik przesuwał się z szybkością 0,254 mm/s, co odpow iadało okresowi transm isji 8 h 20 m in.na obraz. Taka redukcja szyb­ kości odczytu i transm isji była podyktow ana wym ogiem popraw nej łączności na odległość 241 min.km (szkic sytuacyjny na rys.8).

Zaprezentow ana w 1962 r. przez R.H oltera koncepcja m agnetycznej rejestra­ cji sygnału EKG stanow iła jakościow y przełom i stała się p o dstaw ą do opraco­ w ania m etody ciągłego zapisu EKG, w dow olnie określonych w arunkach, w cią­ gu całodobow ej aktywności p acjen ta’7. Zapis dokonyw any je st na m inirejestra- torze, noszonym przez badan eg o ,V z= lm m /s'8 (w latach 1958-1962 była ju ż m ożliwa m iniaturyzacja układów elektronicznych).Po nagraniu, następuje od­ tw arzanie na specjalnym urządzeniu stacyjnym z w ykorzystaniem zm iany „skali czasu“ w proporcji 120:1 .Elektrokardiografia holterow ska bardzo się rozpow ­ szechniła a obecnie je st wspom agana przez technikę kom puterow ą. W Polsce podjęto produkcję modelu M edilog 300 na licencji firm y Oxford.

W Instytucie Geofizyki PAN, pod kier.doc. dra S. M ichnow śkiego, badano zm iany pola elektrycznego atm osfery podczas zaistnienia silnych wyładow ań. Utrudniającym i eksperym ent cechami tego zjaw iska są: krótkotrw ałość syg­ nałów, ich szerokopasm ow ość, wielka zm ienność am plitud (1:10000) oraz p rzy­ padkow y m om ent inicjacji procesu. R ozw iązanie problem u (przy w spółpracy z IChF PAN) polegało na dość gruntownym przystosow aniu do tego zadania magnetowidu M T V -10, który w pracy ciągłej w ychw ytyw ał m om ent zjawiska.

ZAPIS M AGN ETYCZNY A TELEW IZJA

U pow szechniające się od 25 lat nowe m edium, telew izja, było potężnym źródłem inspiracji tw orzenia szczególnie ważnego narzędzia pracy - rejestratora

(20)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 191

zespolonego sygnału fonii i wizji; dotychczas był to zapis filmowy. M agnetycz­ na rejestracja ruchom ych obrazów (tym je st w istocie sygnał TV ) stw arza p o ­ ziom trudności realizacyjnych, który w stosunku do zapisu fonii m ożna (uprasz­ czając) przedstaw ić relacją produkcji sam olotu pasażerskiego do w ytw arzania sam ochodu m ałolitrażow ego. N ajistotniejszym i cecham i sygnału w izyjnego, ze względu na kryteria zapisu, są: szerokopasm ow ość (do 7 M Hz), złożona struk­ tura zakodow ania oraz wym agany długi czas rejestracji. Było to do osiągnięcia dzięki rów noczesnem u spełnieniu dwóch najw ażniejszych w arunków :

- zm niejszenie I (rys.3), czyli zw ię k sz e n ie g ę sto śc i zap isu ;

- z w ię k sz e n ie sz y b k o ści za p isu - wtedy lmjn staje się mniej krytyczne.

O siągnięte do lat 50. w łaściw ości nośników i głow ic stanow iły głów ne ogra­ niczenie wzrostu gęstości zapisu. Opracow ano więc głow ice w ykorzystujące no­ we m ateriały m agnetyczne, zdolne do zapisu i odczytu w ysokich częstotliw ości (do 10 M Hz), odporne na ścieranie i przystosow ane do ścieżek o szerokości p o ­ niżej 0,2 mm.

W latach 1954-1956, w licznych doniesieniach19 analizow ano szanse zapisu sygnałów TV, ale nic nie zapow iadało korzystnego rozw iązania problem u.

W 1956 r. w ym ieniana ju ż firm a A M PEX przedstaw iła prototyp m agnetow i­ du studyjnego (VR 1000), który zadow alająco realizow ał zapis TV. O siągane pasm o częstotliw ości (0 + 6 MHz) spełniało w ym agania norm telew izyjnych. Szczególnie racjonalnym i nowatorskim rozw iązaniem było w ierszow e w yko­ rzystanie pow ierzchni szerokiego nośnika m agnetycznego, według koncepcji wyjaśnionej w aneksie B (w 1912 r. K .Prószyński przedstaw ił ta k ą ideę w od­ niesieniu do film ow ego nośnika obrazu). O siągnięcie A M PEX -a uznano w USA za sukces porów nyw alny do rozw ijanych w tym czasie program ów kosm icznych i nuklearnych. Trzeba też podkreślić fakt, że w ciągu kilku lat profesjonalne m agnetowidy stacyjne typu A M PEX (w ytw arzane ju ż przez inne firm y) stały się standardow ym narzędziem pracy stacji telew izyjnych w wielu krajach. Szybko też opracow ano m odyfikacje takiego rejestratora 40.

Światowy rozgłos tego sukcesu stał się tw ó rczą inspiracją dla polskich spe­ cjalistów z dziedziny zapisu m agnetycznego. D ośw iadczenia uzyskane z prac nad urządzeniam i stosowanym i w rozgłośniach radiow ych, zw łaszcza m agneto­ fonami studyjnym i, pozw oliły zespołow i m gr inż.A dam a Bocka (C entralne La­ boratorium N aukow o-B adaw cze Radia i Telewizji) podjąć w łasną próbę budo­ wy m agnetowidu studyjnego41. W latach 1958-1964, dochodząc stopniow o do fazy m odelu, przeprow adzano próby eksploatacyjne w irującego zestaw u głow ic w ąskośladow ych i wreszcie 22 m arca 1965 r. nastąpiła studyjna inauguracja p o l­ sk ieg o m a g n eto w id u p ro fesjo n a ln eg o na antenie TVP.

Rywalizacja wielkich firm w dziedzinie m agnetowidów profesjonalnych,zna­ lazła swój tw órczy odzew w Japonii, gdzie w 1959 r. koncern elektroniczny Toshiba korzystnie zm odyfikow ał ideę zapisu „w ierszow ego“, przedstaw iając

(21)

racjonalniejszą m etodę w ykorzystania nośnika. Stosow ana jest do tej pory w m agnetowidach kom ercyjnych (dom owych). Doskonalenie inżynierskie podjęły liczne firm y (RCA, A M PEX, Philips JV N )42. Istotę zapisu „helikałnego“ stresz­ cza aneks C.

Zapis m agnetyczny sygnałów szerokopasm ow ych (jak w TV) w ystępuje tak­ że często w wielu sytuacjach pom iarow ych, zaw sze gdy bada się i rejestruje krótkotrw ałe procesy. W Instytucie Chemii Fizycznej PAN, grupa badawcza prof. dra Z.R. G rabow skiego specjalizow ała się w badaniu przebiegu bardzo szybkich reakcji fotochem icznych4’. Sygnały odw zorow ujące te procesy trwały do 10 ms, lecz ich w ierna rejestracja w ym agała zapisu pasm o częstotliw ościach od 0 do 4 MHz. G rupa konstruktorów aparatury badawczej (J.Koszewski, E.Przybysz, P.Kucza, A.Bock i E.Koprowski), która działała na rzecz program u fotochem icznego, ju ż w 1958 r. podjęła budowę urządzeń rejestrujących do ta­ kich zadań. Dzięki now atorskiej wtedy koncepcji, pow stało odpow iednie urządzenie badaw cze w ykorzystujące zapis m agnetyczny.

Ideą przew odnią rozw iązania było zastosow anie ela sty c z n e g o n ośnika m a g n ety czn eg o w k szta łcie k rążk a o średnicy 1 7 cm i grubości 20 (m (Rys.9).

W ysokoobrotow y napęd (100 obrotów /sek.) pow odow ał w irow anie nośnika z szybkościam i obw odow ym i do 50 m/sek.; um ożliw iało to zapis na koncen­ trycznych ścieżkach sygnałów o pasm ach do 4 M Hz (FRPI = 3100).Oczywiście z pow odu zapisu jed y n ie na dwóch ścieżkach, czas trw ania zapisu w ynosił tyl­ ko 10 ms. O pisana idea stanowi polski wkład w now atorskie rozw iązania pro­ blemu m agnetycznego zapisu krótkotrwałych sygnałów szerokopasm ow ych44. Ten fakt m ożna uznać za pow stanie p rototyp u w sp ó łcz esn y ch d y sk ie te k k o m ­

p u tero w y c h . O becnie stały się one powszechnym i narzędziam i inform atyki.

N ależy też odnotow ać, że przem ysł krajowy (Zakłady Radiowe M .K asprza­ ka) podjął w 1973 r. produkcję m agnetow idów dom owego użytku, zaczynając od modelu M TV-10. Pomimo ulepszeń następnych modeli, w 1984 r. w ycofano się z tej trudnej technologicznie i handlow o mało atrakcyjnej produkcji w porów ­ naniu z bogatą o fertą czołow ych producentów św iatow ych. M agnetow id dawno stał się cyw ilizacyjną pow szedniością. Jednak jeg o panow aniu zagroziło nowe w yzw anie - system płyty kom paktowej DVD i jej optyczna m etoda odczytu. Ale to ju ż dzieje zapisu niem agnetycznego.

NOŚNIKI W OPAKOWANIU CZYLI KASETY, DYSKIETKI I KARTY Połow a lat 60. M agnetofon stał się w pełni akceptow anym składnikiem do­ mowej elektroakustyki. Wytwarzany w milionach egzemplarzy, zróżnicowany w ja ­ kości, cenie i w ym iarach, nie zapow iadał ju ż rew olucyjnych przeobrażeń. Re­ wolucja taka jednak nastąpiła. Jej istotą była „ k a sety za cja “ nośnikii (inicjatywa

(22)

Yaldemar Poulsen (1869-1942) 193

Ryc. 9. Schemat układu rejestracji na nośniku foliowym: I - głowice zapisu i synchronizacji. 2 - nośnik foliowy o kształcie krążka, 3 - napęd (100 obrotów/sek.),4 - strzałki, które wskazują

strugi powietrza ustalające szczelinę głowice - nośnik.

Format Rozdzielczość Maksymalny czas nagrania (standard) W ym iary kamery Waga kamery ---VHS-C 240 linii .. V

p i j

P M H B

Ryc. 10. Zestaw nośników kasetowych: dysk elastyczny (FP) - 3,5 cala, kaseta kompaktowa CC, kaseta magnetowidowa 12,7 mm, kaseta Hi8, karta magnetyczna.

(23)

Philipsa, 1963)45.Odeszły w przeszłość nieporęczne szpule i ustąpiły m iejsca ak­ tualnem u do dziś pojem nikowi kom paktow em u (C om pact CC), o pow szechnie unorm ow anym kształcie i sposobie ulokow ania nośnika46.

Pow odzenie kom paktowej rewolucji w zapisie fonicznym było efektem znaczących postępów w konstrukcji i technologii nośników, napędów i m iniatu­ ryzacji układów elektronicznych. Jednak najw iększą rolę odegrała osiągnięta prostota wym iany kaset. Poszerzyło to znacznie krąg użytkowników. Pow stają więc m inim agnetofony „osobiste“, sam ochodow e, telekom unikacyjne, podsłu­ chow e i inne. Towarzyszył temu także postęp jakościow y, który w yrażał się : ob­ niżeniem w ym iaru taśm y (3,81 m m ), w prow adzeniem m ałych jej gru b o ści47 i szybkości zapisu (4,76 cm/sek.). Rys. 10 pokazuje „paletę“ współczesnych kaset.

D w adzieścia lat tem u wiodącym producentem m agnetofonów kasetow ych stał się japoński producent sprzętu elektroakustycznego i taśm - SONY. Jak gło­ si sam producent, z nakazu prezesa koncernu opracow ano w okresie 4 m iesięcy zm iniaturyzow aną bardzo trw a łą w ielow ersyjną odm ianę kom paktu „osobis- tego“(odbiór słuchaw kow y) i nadano mu firm ow ą nazwę „W alkm an“48. W latach 1978-1999 w ytw orzono ich 150 min. sztuk. Oto niezw ykły rekord w dziedzinie, której losy s ą tu pokazyw ane. M inęło też 30 lat od czasu, gdy w naszych dom ach poczesne m iejsce zajm ow ała 14 kilogram ow a „M elodia“ .

N iekw estionow ane zalety „kasetyzacji“ znalazły w krótce (po 1974 r.) pełne w ykorzystanie w m agnetowidach system u helikalnego. W prow adzono też znor­ m alizow anie w ym iarów kaset; dla TV szerokości nośnika - 12,7 mm oraz 8 mm, te ostatnie stosow ane m .in.w m inim agnetow idach fotokamer. Trudy i koszty roz­ woju zw róciły się jako sukces handlowy firm japońskich, europejskich i am ery­ kańskich („m agnetow id w każdym dom u“), wliczając też globalny rynek zapisa­ nych ju ż kaset. Inny, ekonom iczny aspekt, to stale rosnące zapotrzebow anie na coraz doskonalsze taśm y wizyjne i foniczne49.

W ażną form ą opakow anego nośnika s ą k o m p u tero w e d y sk ietk i ela sty czn e

ifloppy disk, F D ).0 takim nośniku ju ż m ów iono w zw iązku z polskim i pracam i. Swój rozwój FD zw iązały z erą kom puterów osobistych (od 1975 r.) a zw łasz­ cza ich dalekow zrocznie planow anym rozwojem , w którym w yznaczono im rolę zewnętrznej i łatw o wym iennej p a m ięci d an ych .

K om puterow e dyskow e nośniki inform acji nie będą tu om aw iane, z w y­ jątkiem danych w tablicy E tapy rozwoju, zam ieszczonej w zakończeniu.

Jeszcze inną form ą egzystencji nośnika m agnetycznego je st „karta m agnety­ czna“ . Kilkucentymetrowy odcinek nośnika taśmowego został wstawiony do och­ ronnej, usztywniającej opraw y plastikowej, celem zapisania na nim (w postaci cyfrow ego kodu) danych właściw ych zastosow aniu karty. Stopniow o rozpow ­ szechniły się więc karty identyfikacyjne, telefoniczne, płatnicze, bankom atowe i inne. Zasób danych jest zw ykle niewielki, od dziesiątek do setek bitów. Trudno

(24)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 195

tutaj om ów ić dzieje tej formy, je st to jednak nadzw yczaj p ro ste i e fe k ty w n e w y ­

k o r z y sta n ie id ei P ou lsen a, przy czym w kształcie z czasów jej narodzenia.

UWAGI K O Ń CO W E

W artykule nie om aw iano zagadnień rejestracji sygnałów cyfrow ych. A utor założył zakończenie opisu losów wynalazku Poulsena z rokiem 1980. Trzeba jed n ak w spom nieć o m agnetycznym zapisie cyfrow ym , bow iem je st to obecnie głów ny obszar badań, postępu i produkcji sfery inform atyki. P rzy czy ną takiej sytuacji je st w szechobecność informatyki. Przetw arza ona „dane“, a głów nym i narzędziam i są k o m p u tery , których najcenniejszą część sk ład ow ą stan o w ią p a­ mięci m asowe (potrzeba ich kilka m ilionów rocznie)50.

Niech kilka liczbowych w skaźników (przyjętych w inform atyce) uzm ysłowi czytelnikow i niezw ykły postęp w tej dziedzinie. O cenia się, że pow ierzchniow a

g ęsto ść za p isu p o d w a ja się co 2,5 ro k u 51 i obecnie osiąga ju ż 1,2 G b/cal2 (czy­ li 1 bit na 3 pm 2). Nowoczesny dysk HD o średnicy 3,5 cala zapisuje ^3 GB (B=8 b) na stronę (FU JITSU , M PE306), a więc gęstość zapisu na ścieżkach osiąga F R P I-8 0000 oraz gęstość ścieżkow a T P M 0 0 0 0 .

Pokazane w skaźniki (tutaj wartości uśrednione) d ają obraz niezw ykłego postępu i ryw alizacji technologicznej w tym obszarze zapisu m agnetycznego.

W Instytucie M aszyn M atem atycznych były prow adzone prace konstrukcyj­ ne nad pam ięciam i bębnow ym i52, jednak znacznie szybsze postępy zagraniczne w tej specjalizacji, wpłynęły na zrezygnow anie z tem atyki.

Zgodnie z przyjętym założeniem , starano się tutaj w skazać na uczestnictw o polskiej nauki a także przem ysłu (lata 1950-1980) w rozw oju w szystkich form zapisu m agnetycznego, co z obecnej perspektyw y zasługuje na w łaściw ą ocenę i pam ięć.

O statnie dw udziestolecie X X w. to w dziejach zapisu m agnetycznego i idei V. Poulsena dom inanta zastosow ań inform atycznych i w prow adzania nowych koncepcji zapisu informacji. Niestety, aspekt historyczny traci na atrakcyjności w obec zaistnienia „anonim ow ości“ postępu w ynalazczego i inżynierskiego.

A utor , w związku z podjętą tem atyką dziejów zapisu m agnetycznego, czuje się zobow iązany do poinform ow ania o w ydaniu obecnie w USA pracy zbiorowej stawiającej sobie zbliżony cel - upam iętnienie stulecia w ynalazku V Poulsena52’.

(25)

KA LEN D A R IU M W YDARZEŃ W DZIEDZINIE ZAPISU M A G N ETY C ZN EG O

Etap poszukiwania akceptacji i zastosowań

1888 O b e r l i n S m i t h publikuje („Electrical World“) ideę fonografu „elektrycznego“, w którym stosuje oddziaływanie prądu z obw odu telefo­ nicznego na m agnesow anie nośnika w postaci nici z inplantowanym i opił­ kami ferrom agnetycznym i; pom ysłu nie potwierdzono doświadczeniem . 1898 V a l d e m a r P o u l s e n uzyskuje duński patent (Nr. 2653) na „sposób

oraz urządzenie do zapisu i odczytu dźwięku lub sygnałów “ z wykorzy­ staniem oddziaływ ań elektrom agnetycznych na ferrom agnetyczny nośnik oraz dem onstruje skuteczność wynalazku.

1899 V. P o u I s e n zgłasza swój wynalazek do opatentowania w trzynastu krajach. 1900 V. P o u l s e n uzyskuje U.S.Patent 661,619, N ov.l3.1900 na „sposób

oraz urządzenie do zapisu i odczytu dźwięku lub sygnałów “ a także pub­ likuje („The Electrician“ 46) opis metody i właściwego urządzenia Telegra-

phone realizującego metodę zapisu m agnetycznego.

1900 Pokaz Telegraphonena Światowej W ystawie w Paryżu. 1903 Badania V. Poulsena nad prądem „podkładu DC“ .

1903 Powstanie w USA organizacji Am erican Telegraphone C om pany dla pro­ mocji i produkcji rejestratorów według patentu V. Poulsena.

1907/8 D r L e e D e F o r e s t opracow uje i uzyskuje patent na trójelektro- dow ą lampę elektronow ą i buduje w zm acniacz sygnałów elektrycznych

Audion, który um ożliwia w zm acnianie słabych sygnałów (także z Te­

legraphone).

1907 Rozwój prac różnych konstruktorów nad doskonaleniem urządzeń do mag­ netycznego zapisu z wykorzystaniem nośnika drutowego.

1914 Początek w ojskow ych zastosow ań rejestratorów m agnetycznych do szyb­ kiej radiotelegrafii oraz jak o dyktafonów biurowych.

1 9 1 5 G e o r g e S . T i f f a n y uzyskuje US Patent 1,142,384 na udoskona­ lenia w urządzeniu typu Telegraphone.

1920 Pow stają pierw sze stacje radiofonii publicznej (Broadcasting). 1925 2 lutego nadano w W arszawie pierw szą a u d y c ję radiową.

1925 Podjęto prace konstrukcyjne (W .B rytania i N iem cy) nad udoskonaleniem i przystosowaniem rejestratorów m agnetycznych (typy:Blattnerphone oraz Marconi - Stille) do zastosow ań radiofonicznych, studyjnych.

(26)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 197

1927 W.L. C a r l s o n oraz G.W. C a r p e n t e r uzyskująUS Patent 1,640,881 na

Radio Telegraph System, w którym dla poprawienia wierności magnetyczne­

go zapisu sygnałów w prow adzajądo obwodu zapisu ponadakustyczny sygnał -„ p o d k ła d wysokiej częstotliwości“, któiy poprawia liniowość zapisu.

Etap zastosowań wyłącznie do rejestracji sygnałów akustycznych

1928 F r i t z P f l e u m e r uzyskuje patent (DRP 500900) na nowy nośnik m agnetyczny: taśm a z niem agnetycznym podłożem pokryta ferrom agne­ ty czną w arstw ą proszkow ą (np.tlenki żelaza) usuw a w ady jed no ro dn ych nośników m etalowych.

1930 Początek rozwoju w USA techniki i produkcji rejestratorów m agnetycz­ nych z nośnikiem drutowym dla celów w ojskow ych i cyw ilnych.

1932 Koncern niem iecki AEG uzyskuje patent (DRP 605152) na nośnik taśm o­ wy, niejednorodny, z podłożem acetylocelulozow ym i w arstw ą z karbo­ nylku żelaza; w raz z BASF produkcja w skali przem ysłow ej.

1932 Pierwsza retransm isja przez BBC (przem ów ienie Jerzego V) audycji zare­ jestrow anej na rejestratorze Blattnerphone.

1934 Polskie Radio wprowadza do rozgłośni pierwsze rejestratory M arconi-Stille. 1935 AEG prezentuje na W ystawie Radiowej w Berlinie rejestrator do m agne­ tycznego zapisu fonicznego Magnetophone, który w pełni w ykorzystuje zalety nowej taśm y; upow szechnia się nazw a - magnetofon.

1938 K. N a g a i , S . S a s a k i i J. E n d o p ub liku ją (Institute o f Electronics

and Communication o f Japan) w yniki badań nad zastosow aniem p odkła­

du ponadakustycznego do zapisu m agnetycznego.

1938 Przemysł niemiecki w ytw arza seryjnie (także przez okres w ojny) nowe m agnetofony z nośnikiem taśm owym dla potrzeb w ojskow ych i cyw ilnych (np. dla rozgłośni).

1941 H.J. B r a u n m i i h l oraz H. W e b e r w ypracow ują teoretyczne podsta­ wy w zdłużnego zapisu m agnetycznego z podkładem ponadakustycznym . 1946 Rozwój produkcji profesjonalnych m agnetofonów studyjnych (stacyjnych)

dla potrzeb radiofonii - wysoka jakości akustyczna i niezaw odność eks­ ploatacyjna (m.in. dla rozgłośni polskich).

1953 W.K. W e s t m i j z e publikuje pogłębioną analizę teorii zapisu m agne­ tycznego („Philips. R es.Rep.“ 8).

1955 R ozpoczyna się ogólny rozwój produkcji i rynku taśm ow ych m agneto­ fonów pow szechnego użytku.

(27)

Rozwój zapisu magnetycznego sygnałów szerokopasmowych - głównie TV

1935 Pierw sze w św iecie em isje publicznej TV (BBC, B erliner TV).

1953 E. S c h ü 1 1 e r (Telefunken A.G.) uzyskuje patent na h elik aln ą skośnoś- cieżkow ą m etodę zapisu sygnałów szerokopasm ow ych, np. wizji TV. 1953 K oncern R C A podejm uje próby rejestracji m agnetycznej sygnałów TV. 1954 U kazują się publikacje o m ożliwości rejestracji sygnałów wizyjnych. 1956 K oncern A M PEX ,U SA , prezentuje prototyp rejestratora sygnałów TV,

m a g n eto w id u stu d y jn eg o VR-1000, który doskonalony, będzie w zorco­

wym w yposażeniem stacji TV na całym świecie.

1958 B adania zapisu m agnetycznego krótkotrw ałych, szerokopasm ow ych syg­ nałów m etodą w irującego nośnika (Instytut Chem ii Fizycznej PAN). 1959 Japoński koncern Toshiba prezentuje w łasne rozw iązanie zapisu TV, w pro­

w adzając m eto d ę h elik a ln ą skośnie zapisyw anych ścieżek na nośniku taśm ow ym o szerokości początkow o 2 ” ,później 1 ” .

1963 K oncern Philips A .G .publikuje opis kom ercyjnego m agnetow idu („Philips Techn.R ev.“3), który w ykorzystuje m etodę h elik aln ą z opasaniem 353° i taśm ą 1 cal, w 1964 r. w B erlinie dem onstruje to urządzenie ja k o “video- recorder 3400“ .

1964 Od tego roku liczne firm y z USA, Europy i Japonii rozw ijają w ielkoseryj-ne w ytw arzanie m agielkoseryj-netow idów „dom ow ych“, gdy czynnikiem sprzy­ jającym staje się zastąpienie lamp elektronow ych (od 1958 r.) podzespo­ łami półprzew odnikow ym i a m agnetow id staje się lżejszy i tańszy. 1973 Przem ysł polski podejm uje w ytw arzanie m agnetow idów typ M T V -10. 1974 Podobnie, ja k w 1963 r., koncern Philips rew olucjonizuje konstrukcję m ag­

netofonu przez w prow adzenie nośnika w kasecie, obecnie udaje się to zrealizow ać w nośnikach m agnetow idów z taśm ą V?. cala.

1977 Japońska firm a JVC w prow adza na rynek m agnetow id helikalny, cztero głowicowy, kasetowy, o param etrach przyjętych następnie przez innych producentów św iatow ych i aktualnych do dzisiaj. System ten oznaczony VHS zaakceptow ano norm ą nr 774 IEC w 1983 r.

1980 Producenci japońscy w prow adzają na rynek m agnetowid helikalny nowej generacji: Hi8 (szerokość taśm y 8 mm), który stanowi do tej pory szczy­ tow e osiągnięcie inżynierskie; doskonałe param etry i m aksym alna m inia­ turyzacja um ożliw iają szerokie zastosow ania w zapisie fonii i wizji TV w fotokam erach (kam w idach -am atorskich kam erach TV).

1986 R ozpow szechnienie m agnetow idów osiąga w św iecie ok.100 m in.sztuk, w Europie 25 m ln.sztuk, w Polsce przekracza 0,5 m in.sztuk i stale rośnie.

(28)

Valdemar Poulsen (1869-1942) 199

1986 Rozwój podstaw ow ych i utylitarnych badań nad nośnikam i m agnetyczny­ mi i głowicam i pozw ala na osiągnięcie granicznie dostępnych p ow ierz­ chniow ych gęstości zapisu m agnetycznego, co um ożliw ia urzeczyw istnie­ nie m agnetow idów system u VHS i Hi8.

Zapis magnetyczny w pomiarach i automatyce (rejestracja danych)

1940 J.B. D a r r a g h opisuje („Aero D igest“, 9) zastosow anie rejestratora m agnetycznego do badań w locie sam olotu „L ockheed“ ; utrw alano sygna­ ły drgań m echanicznych w szesnastu kanałach pom iarow ych.

1945 Uwolnione od cenzury publikacje ujaw niają rozwój zastosow ań zapisu m agnetycznego do celów rejestracji w yników pom iarów różnych para­ m etrów w dziedzinie badań uzbrojenia. P ow stają producenci sp ecjali­ zujący się w budowie rejestratorów do badań obiektów latających, p ły ­ w ających i trudnodostępnych.

1945 P o w stają pierw sze publikacje o w prow adzeniu przekształcania (kodow a­ niu) rejestrow anych sygnałów pom iarow ych celem uzyskania żądanej precyzji zapisu, np. H.B. S h a p e r („P roc.IRE“, 33) w prow adza m odu­ lację częstotliw ości (FM ) w rejestracji krótkotrw ałych naprężeń.

1947 Pierwsze doniesienia o zastosow aniu w zapisie m agnetycznym m odulacji impulsowej PCM.

1948 L.G. K i l i a n opisuje („Electronic Ind.& EIectronic Instr“., 4) rejestrator do pom iarów naprężeń w obiekcie w latającym w prow adzając 12 ścieżek z kodow aniem FM.

1950 Firm a A M PEX Corp. ujaw nia dane profesjonalnego, w ielokanałow ego re­ jestratora m agnetycznego z kodowaniem FM i PPM, przeznaczonego do celów telem etrycznych. Od tego czasu szybko rozw ijają się m etody i tech­ niki zastosow ań pom iarow ych zapisu m agnetycznego.

1951 W Polsce przeprow adzono próby w ykorzystania nośnika dyskow ego do m agnetycznego zapisu w zdłuż spiralnej ścieżki.

1954 W zrost liczby publikacji dotyczących teorii i techniki zapisu sygnałów im­ pulsow ych (PCM , sygnały cyfrowe), np. A.S. H a o g 1 a n d („IBM J.R es and D evelop.“, vol. 2).

1960 Pierw sze zastosow ania zm iniaturyzow anych rejestratorów m agnetycznych do diagnostyki medycznej ruchowej (EK G Holtera, EEG ,m iografia). 1960 Rozwija się w ykorzystanie rejestratorów m agnetycznych do program ow a­

(29)

1962 B adania polskie nad wykorzystaniem zapisu szerokopasm ow ego do reje­ stracji krótkotrw ałych procesów w fotochem ii.

1963 W prow adzanie do lotnictwa cyw ilnego pokładow ych rejestratorów para­ m etrów lotu („czarna skrzynka“) przystosow anych do sytuacji aw aryj­ nych.

1964 Zastosow anie m agnetycznego rejestratora sygnałów wizji do przekazyw a­ nia obrazów z sond kosm icznych (np. M ariner IV) z w ykorzystaniem transform acji skali czasu 1000:1 przy retransm isji zapisów.

Zastosowanie zapisu magnetycznego jako pamięci masowych w informatyce

N iniejsze opracow anie nie obejm uje zagadnień zapisu cyfrow ego jako istot­ nego składnika informatyki i sprzętu kom puterow ego (za w yjątkiem zestaw ienia danych o zapisie cyfrow ym zaw artych w Tabeli 1).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Springer Verlag, New York Berlin Heidelberg London Paris Tokyo Hong Kong..

Poka˙zemy, ˙ze z podanego zbioru formuł mo˙zna wyprowadzi´c rezolucyjnie klau- zul˛e pust ˛ a:... Zbiór H formuł j˛ezyka KRZ nazywamy zdaniowym zbiorem

Nie oznacza to, ˙ze metoda rezolucji stosowana przez Carrolla jest nietrafna, a tylko tyle, ˙ze nie do ka˙zdego zbioru przesłanek (zda´n ogólnych) mo˙zna j ˛ a stosowa´c..

Wybierzmy uniwersum oraz jakie´s relacje na nim okre´slone (np.: ´ liczby naturalne wraz z relacjami mniejszo´sci, podzielno´sci, itd.).. Obliczmy, czym b˛ed ˛ a wyniki

Ka˙zda własno´s´c niesprzeczno´sci charakteru sko´nczonego jest domkni˛eta na podzbiory2. Ka˙zda własno´s´c niesprzeczno´sci domkni˛eta na podzbiory mo˙ze zosta´c roz-

Niezależnie od tego, co uda się ustalić na podstawie analizy nowych źródeł i ewentualnie nowych odkryć, proponowana przez nas – jako fragment większego szlaku prowadzącego

Istotne znaczenie mia³y tak¿e inne zmienne: liczba ró¿nych u¿ywanych substancji, liczba problemów wynikaj¹cych z u¿ywania konopi lub innych narkotyków i z picia alkoholu oraz

http://rcin.org.pl.. Na- miętności duchowne nie zamieniły nas zupełnie na austryaków. Zwycięztwo pod Morgarten jest owo- cem ohydnej kradzieży i niegodnego napadu. Ci ludzie