• Nie Znaleziono Wyników

"Osternverkündigen : Entwurf einer Fundamentalkerygmatik", Josef Breuss, München 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Osternverkündigen : Entwurf einer Fundamentalkerygmatik", Josef Breuss, München 1977 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

"Osternverkündigen : Entwurf einer

Fundamentalkerygmatik", Josef

Breuss, München 1977 : [recenzja]

Collectanea Theologica 48/1, 197-198

(2)

R E C E N Z J E

197

a sy tu a cją g m in y w K olosach u p a tru je on w tym , że d z iś p od ob n ie ja k w ó w cza s, d ośw iad cza się k ru ch o ści i n ie tr w a ło śc i św iata. P o d o b n ie w ię c d ziś n a le ż y C hrystusa u k a zy w a ć ja k o tego, w k tó ry m w sz y stk o istn ieje.

C zy teln ik n ie fa ch o w y , k tórego b ęd ą in te r e so w a ły p rzed e w sz y stk im w a r to śc i d u szp a stersk ie kom en tarza, m oże w n im odczuć jeszcze n adm iar e ru d y cji i b a la stu śc iśle n au k ow ego. N ie m oże jed n a k zap rzeczyć, że gdy się p rzez to w sz y stk o p rzeb ije u zy sk a w ie d z ę i u k ieru n k o w a n ie, k tó re m u p ozw olą zb liży ć list ty m , k tó rzy szu k ają p rzed e w sz y stk im g łęb szej zn a jo ­ m ości C hrystusa.

k s. S te fa n M o ysa S J, W a r s z a w a .

J o se f B R E U SS, O s te m v e r k ü n d ig e n . E n tw u r f e in e r F u n d a m e n ta lk e r y g m a tik , M ü n ch en 1977, K ö sel—V erlag, s. 149.

A u tor p ra g n ie za sy g n a lizo w a ć is to tę p rzep ow iad an ia ch rześcija ń sk ieg o w ych od ząc od w y zn a n ia : Jezu s je s t C hrystusem . W yd arzen ie w ie lk a n o c n e p olega jeg o zd an iem n a u zn an iu p rzez u czn ió w fak tu , że h isto ry czn y Jezu s z o sta ł u w ie lb io n y i u k a za ł się jako M esjasz. S tąd też p o w sta ł zw ią za n y z ty m w y d a rzen iem n o w y język , k tóry trzeb a zrozum ieć, ab y go in n ym p rzek azyw ać.

P om ocą do tego zrozu m ien ia m a b yć „ in stru m en ta riu m ” filo zo ficzn e. P ierw sza część k sią żk i p o św ięco n a je s t k ró tk iem u p rzed sta w ien iu filo zo fii m a ją cy ch p e w n e a sp ek ty fen o m en o lo g iczn e, a m ia n o w icie sy ste m ó w H u s - s e r l a , M e r l e a u - P o n t y i H e i d e g g e r a .

H u s s e r l pom aga sk o n stru o w a ć fe n o m en o lo g ię E w a n g elii jako p e w ie n op is in terp retu ją cy fa k ty w niej zaw arte. M e r l e a u - P o n t y w p ro w a d za do lep szeg o zro zu m ien ia zw ią zk u m ięd zy języ k iem , cia łem a h isto rią , przez to, że p rzed sta w ia , jak czło w ie k jako isto ta cie le sn a i h isto ry czn a sto i w d ia- le k ty c e z o taczającą go rzeczy w isto ścią . H e i d e g g e r w r e sz c ie w a żn y je s t dla autora, g d y ż w cen tru m jego filo z o fii zn a jd u je s ię p o jęcie czasu, co z k o le i u m o żliw ia le p sz e p o zn a n ie zn a czen ia śm ierci.

W d rugiej części au tor p rzed sta w ia sw o je p o g lą d y na te o lo g ię w y d a ­ rzen ia w ielk a n o cn eg o . P u n k tem w y jśc ia jest pogląd, że J ezu s n'.s dodał n ic n o w eg o do S ta reg o T esta m en tu , a le p o z w o lił go lep iej zrozum ieć. Jezu s m a p rzeb yć drogę, k tórą u k a zu je n a jlep iej św . Jan E w a n g elista : od G a­ lile i do Jerozolim y, g d z ie zo sta ł u k rzyżow an y. J est to droga zb aw ien ia, n a której Jezu s n ie zn a jd u je zrozu m ien ia u n ikogo, n a w et u sw o ich u czn iów , ta k że aż do M ęki p rzeb y w a ją o sam otn ion y. W ielk i P ią te k je s t ty m o sta ­ teczn y m z e rw a n iem z otoczen iem , a le ta k że o sta teczn y m u w ie lb ie n ie m ■ Jezusa.

W yd arzen ie w ie lk a n o c n e n ie jest, zd a n iem autora, h isto ry czn y m fa k ­ tem , an i te ż c zy sty m in terp reta m en tem życia Jezu sow ego. P u sty grób m a ch a ra k ter k ery g m a ty czn y , o b ja w ien ia po zm a rtw y ch w sta n iu są su b iek ty w n e. N a to m ia st z m a rtw y ch w sta n ie jest n o w y m u za sa d n ien iem S ta reg o T esta ­ m en tu , n o w y m zrozu m ien iem jeg o sen su i sen su całego p o sła n n ictw a J e ­ zu so w eg o . To zro zu m ien ie n a stą p iło ja k o coś p ra w d ziw ie n ow ego, n ie z a le ż ­ n eg o od p op rzed n ich d ośw iad czeń , k tórych d ozn aw ali a p o sto ło w ie podczas życia Jezu sa. E lem en ta m i teg o n o w eg o zrozu m ien ia są m ięd zy in n y m i p o ­ sła n n ictw o m isy jn e u czn ió w i n o w y języ k o Jezu sie.

T rzecia część w re sz c ie p o św ięco n a je s t za sto so w a n iu k ery g m a ty czn em u tych p ogląd ów . A u to r uw aża, że p o sła n n ictw o E w a n g e lii je s t n ie ty lk o a p e­ le m w y sto so w a n y m pod a d resem czło w ie k a , do k tórego w in ie n się on d o­ stosow ać. A p el ten b o w iem n ie je s t n ieza leżn y od lu d zk iej eg zy sten cji. W p o sła n n ic tw ie e w a n g e lic z n y m czło w ie k w in ie n odkryć w ła sn e p otrzeb y i tęsk n o ty . P oza ty m E w a n g elia \v in n a być tak głoszona, a b y czło w ie k m ó g ł przez c a łe ży cie przeprow adzać id e n ty fik a c ję Jezusa. Ta id e n ty fik a c ja p o ­

(3)

198

R E C E N Z J E

leg a n a sp raw d zen iu w e w ie r z e zdania, że Jezu s je s t r z eczy w iście C h ry­ stu sem . W tej te ż czę śc i autor daje p rzyk ład y języ k a r e lig ijn e g o i p rzepro­ w ad za szerok ą d em ito ló g iza cję tak ich w y ra żeń ja k d ziew icz e n arod zen ie Jezusa, cud w K an ie i innych.

B r e u s s u w a ża się za au tora u m iark ow an ego, k tó ry p o stęp u je drogą środ k ow ą m ięd zy czy sto h isto ry czn ą a sym b oliczn ą in terp reta cją zm a rtw y ch ­ w sta n ia . W yd aje się jed n ak , ż e jeg o p ogląd y n ie dadzą się utrzym ać, a sp ro­ w a d zen ie zm a rtw y ch w sta n ia do p rzeżycia przez u czn ió w n ow ego sen su p o ­ sła n n ic tw a J ezu so w eg o je s t starą lib era ln ą tezą o d św ieżo n ą osta tn io przez M a r x e n a i p rzy jętą w n ieco zm ien ion ej fo r m ie przez S c h i l l e b e e c - k X a, k tóra stan ow czo n ie od p ow iad a d u ch ow i i lo g ice E w a n g elii. F ak tem je s t jed n ak , że d y sk u sja ok oło zm a rtw y ch w sta n ia n ie u sta je i trzeba m ieć n a d zieję, iż p rzyczyn i się do w y ja śn ie n ia w ie lu p rob lem ów n arastających w zw ią zk u z ty m p o d sta w o w y m w y d a rzen iem ch rześcija ń stw a .

ks. S te fa n M o ysa S J, W a r sza w a

G erhard SA U T E R , A le x STOCK, A r b e its w e is e n s y s te m a tis c h e r T h eo lo g ie.

E ine A n le itu n g , M ü n ch en — M ainz 1977, Chr. K aiser V erlag, M atth ias—

— G rü n ew ald —V erlag, s. 178.

A utor p ro testa n ck i i k a to lick i op racow u ją w sp ó ln ie p rak tyczn ą m e to ­ d ologię te o lo g ii sy stem a ty czn ej. K ieru je n im i m yśl, ab y w śró d w ie lk ie j roz­ m a ito ści u jęć, która cech u je dziś teo lo g ię, zn a leźć p ew n e w sp ó ln e p o sta ­ w ie n ie p rob lem ów . M im o tej rozm aitości b o w iem d aje się za u w a ży ć rów nież dialog n a tem at jed n o ści p ra w d y teo lo g iczn ej. U siło w a n ia a u to ró w dotyczą te o lo g ii sy stem a ty czn ej, a w ię c d y scy p lin y sta n o w ią cej tło p ro b lem a ty k i i ja k g d y b y u k o ro n o w a n ie w sz y stk ic h in n ych n au k teo lo g iczn y ch .

S y ste m teo lo g iczn y m ożn a ok reślić jako zesp ó ł p ew n y ch w y p o w ied zi czy li sądów , k tóre u m o żliw ia ją m ó w ien ie o B ogu w sposób sen so w n y . P o d ­ sta w ą ty ch sąd ów są w ią ż ą c e teo lo g iczn ie tek sty . Jako p rzyk ład tak ich te k ­ stó w a u torzy podają w y p o w ie d z i P ism a św ., sfo rm u ło w a n ia soborów , ró ż­ n eg o typ u w y z n a n ia w ia ry . T eologia sy stem a ty czn a bada te te k s ty k r y ­ ty c z n ie i u k ła d a w p e w ie n sy stem . P rzytoczon e są różne sy ste m y teo lo g iczn e zarów n o p ro testa n ck ie jak i k a to lick ie, p o czą w szy od S u m m y św . T o m a ­ s z a i In s titu tio C h ristia n a e R e lig io n is K a l w i n a aż do o statn iej dog­ m a ty k i M y s te r iu m S a ltu tis opartej na h isto rii zb aw ien ia. T ego rodzaju s y ­ s te m y sta w ia ją też p rob lem u za sa d n ien ia zdań dogm atyczn ych . T ak ie u za ­ sa d n ien ie n a stęp u je w ew n ą trz sy stem u , to zn a czy w p e r sp e k ty w ie p o w ią ­ za n ia p oszczególn ych zd ań teo lo g iczn y ch ze sobą. O stateczn ym jed n a k g ru n ­ te m u za sa d n ia ją cy m zd an ia teo lo g iczn e m oże b yć je d y n ie to, co P an B óg przed c zło w ie k iem p o sta w ił (d a s v o n G o tt G e se tz te ). A u to rzy id ą tu zą zd a­ n iem K arla B a r t h a, k tó ry stw ierd za, że każd e p y ta n ie o B ogu m o żliw e jest ty lk o na g ru n cie d ok on an ego już B ożego o b ja w ien ia .

D użą u w a g ę zw racają au torzy n a k w e stię języ k a teologiczn ego. Język iten p orów n u ją z języ k iem p otoczn ym i stw ierd za ją , że n a u k o w y języ k te o ­ lo g ii m u si w p r z e c iw ie ń stw ie do języ k a potoczn ego u ściśla ć p ojęcia. P o ­ d a ją też sy ste m a ty k ę p ojęć teologiczn ych , k tóre d zielą n a p ojęcia n o rm a ­ ty w n e (np. łask a, w iara), p o jęcia top iczn e, k tó re w sk a zu ją m iejsca w s y s te - imie p o jęcio w y m dla p ew n y ch d zied zin dogm atyczn ych , p ojęcia o rg a n izu ­ ją c e (ch rystologia, so terio lo g ia itp.) i p ojęcia m etod ologiczn e (d ialek tyk a,

analogia).

S ta w ia n e tw ie r d z e n ia z r eg u ły zostają ilu stro w a n e p rzyk ład am i. A u to ­ rzy p od ają na p rzyk ład ob szern e w zo ry p racy nad tek sta m i i ich an alizy, co z k sią żk i czyn i p ra k ty czn y i p o ży teczn y p od ręczn ik sem in a riu m te o lo ­ giczn eg o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Om awiany tutaj tom piąty podejm uje zasadniczo całą problem atykę ro­ ku, która zgodnie z Rahm enplan skupia się w okół dwóch tem atów przew od­ nich.. Drugi

Po nakreśleniu tła historycznego sytuacji Kościoła ewangelickiego w Polsce autor ukazuje trudności katechizacji ze względu na diasporyczny charakter Kościoła

Niem niej może ona być pomocą dla każdego, kto pragnie zająć się bliżej problem atyką sakram entu

W jego autorytecie w idzi się autorytet Boga, który objaw iając praw dy życia nadprzy­ rodzonego, staje się ostatecznym gw arantem praw dziw ości doctrinae

W ypływa on jednak dzięki gruntownej analizie treści, kiedy w ym ow a rysunku uw idacz­ nia się w perspektyw ie życia chrześcijańskiego.. A by tę analizę

W ostatnim rozdziale dochodzi się do wniosku, że cuda stanow iły n ie istotną treść obja­ w ienia (posłannictwa zbawczego), lecz środek łatw iejszego

Chociaż autor w zbrania się przed szczegółową analizą poglądów, odnosi się do nich jednak z punktu widzenia teologa za­ sadniczo negatywnie, gdyż człowiek

Pomysł ze stroną tytułową gazety podchwycił Isidor Themal, najwięk- szy wówczas poznański wydawca kart pocztowych i zaczął wydawać se- rię Posener Presse, z której w