• Nie Znaleziono Wyników

Dwudziestolecie Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Dwudziestolecie Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

X V III-w ieczn a kopia zam ieszczona jest w atlasie G allentyna Buch d e r G run drize 1745. W edług autorów m apa ta jest prawdopodobnie pierw szą z gdańskich map m orskich, co uzasadniają tym , że brak jest jakichkolw iek danych o innych mapach m orskich z okresu 1539—1637, a w ięc z okresu m iędzy pierw szą mapą m orską B ał­ tyku szw edzkiego kartografa Clausa Magnusa a mapą Sinus Pucensis Fryderyka Getkanta. Mapa C lem ensa „jest historycznym obrazem stanu w iedzy kartograficznej na przełom ie w iek ów X V II i X V III” — piszą dalej autorzy; „potwierdza ona przy­ puszczenia, że zarówno autorowi tej m apy, jak i innym kartografom tego okresu znane b y ły zasady konstrukcji map m orskich zaw arte w traktacie. Jerzego Joachi­ m a R etyka z połow y X V I w iek u ”. Ocenę m apy Clem ensa autorzy przeprowadzili m etodą przedstawioną przez doc. dra inż. J. W ereszczyńskiego w rozpraw ie S tudia nad m a p a m i m o rsk im i F ry d e ry k a G etkan ta, w ykonanej w P olitechn ice Ł ó d zk ie j.1

Z. Br. DWUDZIESTOLECIE GŁÓWNEGO URZĘDU GEODEZJI I KARTOGRAFII

Zagadnienia pom iarów i zadania w tej dziedzinie państw ow ej służby geode­ zyjnej, które od p ow stania P olsk i Ludowej są ściśle zw iązane z w ielk im progra­ m em odbudow y i uprzem ysłow ienia kraju, są na ogół m ało znane, i to n ie tylko poza społecznością techniczną, lecz n aw et wśród techn ików innej, niegeodezyjnej specjalności. W ydanie w ięc zeszytu 9/1965 „Przeglądu G eodezyjnego”, pośw ięco­ nego sp ecjaln ie tem u tem atow i z okazji dw udziestolecia G łów nego Urzędu Geodezji i K artografii (GUGiK), n ależy uważać za cenny przyczynek do historii nauki i techniki.

Zawartość zeszytu tworzy szkicowo ujętą m onografię, złożoną z pięciu obszernych artykułów opracowanych przez różnych autorów, które poprzedza in teresujący w yw iad przeprowadzony przez S tan isław a Janusza Tym ow skiego, re­ daktora czasopisma, z prezesem GłUGiK, m grem inż. B orysem ISzmielewem; w yw iad ten ujm uje syn tetyczn ie całość dorobku dw udziestolecia GUGiK.

Cykl artykułów poprzedza szkic historyczny K azim ierza Saw ickiego G eneza p r o je k tó w organ izacji cen tra li g eo d e zy jn e j w Polsce. Szkic obejm uje historię organizacji pom iarów kraju od czasów stanisław ow skich z przeanalizow aniem zja­ w isk historycznych, które spowodow ały, że zrealizow anie w P olsce centralnej in stytu cji geodezyjnej, tak w ażnej dla gospodarki narodow ej, m ogło być doko­ nane dopiero po w yzw oleniu . Kończą szkic w spom nienia o tym , jak pow stał G łów ny Urząd P om iarów K raju (pow ołany dekretem z 30 III 1945); autor bo­ w iem — w spólnie z prof. Janem Piotrow skim z P olitechn ik i W arszawskiej — był jednym z organizatorów Urzędu.

D alsze artykuły dotyczą działalności Urzędu w ostatnim dwudziestoleciu (w ok resie tym b ył on dw ukrotnie przem ianowany: początkowo na Centralny U rząd G eodezji i K artografii, a n astępnie na G łów ny Urząd G eodezji i K arto­ grafii).

M gr' inż. P aw eł N iem czyk, w icedyrektor Biura Koordynacji Robót i P la­ now ania GUGiK, w artykule D orobek 2 0 -letn iej działalności p a ń stw o w e j słu żb y g e o d e zy jn e j i je j zadan ia w n a jb liższym 5-leciu [...], przedstaw ia szczegółow o po­ trzeby poszczególnych działów gospodarki narodowej w zakresie różnego rodzaju prac geodezyjnych oraz podaje m etody stosow ane przy w ykonyw aniu tego ro­ dzaju prac.

W latach 1949—1955 została założona sieć astronom iczno-geodezyjna, która na­ le ży obecnie do bardzo now oczesnych i najdokładniejszych w Europie. Zastoso-

,___________ v

1 Por. n otatki w „K wartalniku H istorii N auki i T ech niki” nr 1—2/1965, ss. 193— 194; nr 3/1965, ss. 480—481.

(3)

w ano tu oryginalną polską m etodę pom iarów w postaci jednolitej pow ierzchnio­ w ej sieci m ałotrójkątow ej; m etoda ta zyskała duże uznanie za granicą, szczególn ie podczas IX M iędzynarodowego Kongresu G eodetów w *1959 r. w Holandii; kongre­ sow i tem u pokazano wyistawę na ten tem at. Ponadto w okresie 20 lat założono na całym obszarze kraju jednolitą sieć n iw ela c ji państw ow ej obejm ującą łą cz­ n ie 92 500 km ciągów . Z m etod technicznych — coraz częściej stosuje się zdjęcia lotnicze; są one w części już w ykonane dla potrzeb m apy topograficznej.

Mgr inż. Józef P aw łow ski, dyrektor Biura T echniki GUGiK, w artyk ule R o zw ó j tech n ik i g eo d e zy jn e j i k a rto g ra ficzn ej w pracach G U G iK w latach 1945—1965 om awia in te n sy w n y postęp techn iczny w pracach polow ych i k am e­ ralnych. Postęp ten osiągnięto n ie tylk o w sk u tek sprow adzenia now oczesnych narzędzi zagranicznych, lecz rów nież dzięki użyciu instru m entów polskiej k on ­ strukcji oraz zastosow aniu w łasn ych m etod pom iarow ych i m etod graficznego opracow ywania i reprodukcji map.

A rtykuł I n s ty tu t G eo d e zji i K a rto g ra fii w latach 1945—1965 S tan isław a K ryń­ skiego, dyrektora IGiK, zaw iera om ów ien ie zagadnień n auk ow ych zw iązanych z pracam i w ykonaw czym i służby geodezyjnej. Oto w ażn iejsze osiągnięcia In sty ­ tutu:

Opracowanie m etod w ykonania nowoczesnej sieci astronom iczno-geodezyjnej i n iw elacji p recyzyjnej, łączn ie z pomiarami graw im etrycznym i; podjęcie prac nad now oczesnym i m etodam i obliczeń g e o d e z y j n y c h w p r o w a d z e n ie po raz p ierw szy w P olsce badań geodezyjnym i m etodam i odkształceń budow li i gruntów , a zw łasz­ cza odkształceń zapór w o d n y c h 2; odbudow anie w Borowej Górze koło W arszaw y zniszczonej podczas w ojn y stacji geodezyjno-astronom icznej, dostosowanej do re­ gularnych' obserw acji zw iązanych z m iędzynarodow ą służbą czasu i do badań nad m agnetyzm em ziem skim .

Już w 1946 r. ukazało się pierw sze w ydaw n ictw o periodyczne IGiK — „Rocz­ nik A stronom iczny”, a w 1948 r. — zeszyty „Prac In stytu tu [...]”. Przez kilka lat, na zapotrzebowanie m arynarki, b yły w ydaw an e „Efem erydy N autyczne”. Od 1951 r. zaczęły w ychodzić: „Przegląd D okum entacyjny G eodezji” oraz „B iuletyn Instytutu [...]” — jako dodatki do m iesięcznika „Przegląd G eodezyjny”.

W 1957 r. zapoczątkowano badania nad w spółczesn ym i rucham i skorupy ziem ­ skiej, do czego p osłużyła sieć n iw elacji precyzyjnej kraju.

Prace z dziedziny m agnetyzm u ziem skiego, w szczególności nad rozkładem przestrzennym zm ian pola m agnetycznego, są sk oord ynow an e z Zakładem G eofi­ zyki PAN, a dzięki staraniom K om itetu G eodezji PA N n astąpiło ogóln e sk oord y­ now an ie prac geodezyjnych z pracam i innych n auk o Ziemi.

Od 1960 r. przeprow adzane są badania nad zastosow aniem instrum entów elek ­ trom agnetycznych do pomiaru odległości. Oprócz in stru m entów zagranicznych (tellurom etr, geodim etr) zbadano rów nież instrum ent k onstrukcji polskiej — te le ­ m etr opracowany przez zespół P olitechn ik i W arszaw skiej pod k ierow n ictw em prof. S. Sław ińskiego. Po ulepszeniu prototypu przy w spółudziale geodetów te le ­ m etr w szedł do seryjnej produkcji w 1964 r.

Prace z zakresu zastosow ania m aszyn cyfrow ych i statystyczn ych w geodezji zapoczątkowano w In stytu cie w 1959 r. Ostatnio stosuje s ię elektroniczne m aszy­ ny cyfrow e UMC-1, a od 1964 r. także UMC-10, konstrukcji zespołu P olitechn ik i W arszawskiej pod kierow nictw em pnof. A. K ilińskiego.

1 W yniki prac z tej dziedziny prof. Stefana H ausbrandta stały się — po krako­ w ianach prof. Tadeusza Banachiew icza — dalszym ogniwem- polskiej szkoły ra­ chunków geodezyjnych.

2 Prace te, zapoczątkow ane przez prof. Tadeusza Lazzariniego, sta ły się punktem w yjścia do rozw oju tej nowej gałęzi geodezji w Polsce.

(4)

Przew idziane jest też zastosow anie do potrzeb geodezji obserw acji sztucznych satelitów Ziemi.

S tała kadra naukow a i inżyn ieryjno-tech niczn a In stytu tu liczy przeszło 100 osób, w czym 40 pracow ników naukow o-badaw czych. Jeden z nich uzyskał ty tu ł profesora, 5 — ty tu ły docentów, a 5 ■— stopnie doktorskie.

Kończy ten cyk l szkiców artykuł m gra inż. Jana R zędow skiego, dyrektora Państw ow ego Przedsiębiorstw a W ydaw nictw Kartograficznych: R o zw ó j w y d a w ­ n ic tw karto g ra ficzn ych w pionie g eo d e zy jn y m w latach 1945—1965.

W dziedzinie techn iki graficznej i reprodukcyjnej W ydaw nictw a stosują no­ w oczesn e m etody technologiczne, a w , ty m — kilka, w łasnych. W 1965 r. np. pod­ jęto produkcję tłoczonych w m asie plastycznej m ap trójw ym iarow ych. O n ale­ żytym opracowaniu m ap pod w zględem redakcyjnym i technicznym świadczą za­ m ów ien ia firm zagranicznych.

W ydano w ciągu tego 20-lecia 2206 map oraz 209 pozycji literatury geode­ zyjnej i kartograficznej (wśród których tylk o 3 — to tłum aczenia). Poziom tej li­ teratury, różnorodność tem atyki i liczba p ozycji w ysu w a W ydaw nictw a na jedno z czołow ych m iejsc w św iatow ej literaturze geodezyjnej. Na uwagę zasługuje m. in. p ierw szy w św iecie S ło w n ik g eo d e zy jn y w 6 językach: angielskim , fran ­ cuskim , hiszpańskim , niem ieckim , polskim i rosyjskim .

*

G łów nym w ątkiem , w spólnym w szystk im szkicom, jest opis renesansu geodezji polskiej. Bo cóż się zastało w m arcu 1945 r. podczas organizowania pierwszej w P olsce centrali geodezyjnej? N iezbyt w ielk ą liczbę ocalałych po w ojn ie reliktów z czasów m iędzyw ojennych: resztki sieci triangulacyjnej i n iw elacyjn ej (w daw­ n ych zresztą granicach), rozbitą stację geodezyjno-astronom iczną w Borowej Górze i n iew iele w ięcej.

L ecz p ow stał w te d y paradoks: w łaśn ie zniszczenie stało się jednym z głów ­ nych bodźców do osiągnięcia sukcesów przez geodetów polskich, gdyż przed nim i b yła ta bu la rasa i m ogli w ted y d ow olnie projektow ać i startow ać ze św iatow ego poziomu nauki; m ogli bow iem korzystać z recepcji najnow szych obcych osiągnięć, a przede w szystkim z in w en cji w łasn ej, poniew aż zniknęło obciążenie w postaci dawnych, „klasycznych” metod geodezyjnych, istn iejących dotychczas w w ielu innych krajach.

W zm ianki o tym , że polska sieć triangulacji i n iw ela cji precyzyjnej jest „jedną z n ajnow ocześniejszych n a św iecie” (s. 357), ż e polska m etoda cechow ania sieci graw im etrycznej jest „jednym z pierw szych tego typu opracowań na św ie­ cie” (s. 362), że P olsk a jest jednym z „krajów przodującym w dziedzinie [...] ba­ dań ruchów skorupy ziem skiej m etodam i geodezyjnym i” (s. 363) itp. — n ie są • in dyw id ualnym i poglądam i autorów poszczególnych artykułów , są to fak ty stw ier­

d z o n e na m iędzynarodow ych kongresach geodezyjnych i geofizycznych.

Ten sukces jest przede w szystk im zasługą polskiej szkoły geodezyjnej, której tw órcą od 1922 r. b ył Edward W archałowski, profesor P olitechn ik i W arszawskiej; niem ałe zasługi w dziedzinie w ykształcenia kadry geodezyjnej m iał rów nież pro­ fesor P olitechn ik i L w ow skiej K asper W eigel. Przew ażająca w iększość pracowni­ k ów GUGiK i IGiK — to absolw enci tych politechnik.

D la należytej spraw ności pracy geodezyjnej istotn e znaczenie m ają również założenia instytucjonalne, przyjęte w dekrecie O pom iarach k ra ju z 30 III 1945. Już w tym dekrecie przy centrali geodezyjnej (posiadającej przedsiębiorstw a w y ­ konaw cze w terenie) przew idziany b y ł G eodezyjny In stytu t N aukow o-B adaw czy oraz P aństw ow a Rada M iern icza3. To zespolenie trzech in sty tu cji, z których jedna

3 Przem ianow ane n astępnie na In stytu t Geodezji i K artografii i Radę N auko­ w ą tego instytutu.

(5)

jest organem w ładzy w ykonaw czej, a dw ie — m ają zadania badaw cze i op inio­ dawcze, oparte na doświadczeniach nauki i praktyki, dały m ożność racjonalnego w ykonania zadań geodezyjnych.

Z przekroju zagadnień geodezyjnych, opisanych w poszczególnych artyk ułach „Przeglądu G eodezyjnego”, staje się w idoczne, że geodezja ze w zględu na szeroki zakres rozw iązyw anych przez nią zagadnień jest typow ym przykładem integracji w iedzy. Przed służbą geodezyjną pow stają bow iem w różnych dziedzinach nauki i praktyki coraz to n ow e problem y kom pleksow e, zw iązane n ie ty lk o z naukam i 0 Ziem i (geografią, geologią, gleboznaw stw em ), lecz także — w d ziedzinie racjo­ nalnej organizacji pracy — z ekonom iką i prakseologią.

N asuw a się na zakończenie uwaga o form ie opublikowania ostatn ich czte­ rech artykułów : odczuwa się tam brak n ależytego opracow ania redakcyjnego ca­ łości, w skutek czego brak w tych artykułach w łaściw ych proporcji w op isyw aniu zagadnień m niej i bardziej ważkich. Prócz tego autorzy n ie uzgodnili ze sobą dokładnie program ów tem atycznych, w sku tek czego n iejednokrotnie dublują inform acje. N ie um niejsza to zresztą w artości m erytorycznej tych szkiców .

Do całości obrazu w spółczesnego nam rozw oju prac geodezyjnych w P olsce brak opisu działalności K om itetu G eodezji PA N. N ależy tego żałować, gdyż w kład tej placów ki w dzieło rozw oju i koordynacji prac naukow ych w dziedzinie geodezji jest ważki.

K a z im ie rz S a w ic k i

O ZABYTKACH TECHNIKI W ROCZNIKU PTTK „ZIEMIA”

H istoria czasopisma krajoznawczego „Ziem ia” sięga 1910 roku. D ruga seria ukazywała się w latach 1946—1950, trzecia w 1956— 1958 >. K ontynuatorem tego w y ­ daw nictw a ma być rocznik „Ziem ia”. Tom „Ziem i” za 1965 r. ukazał się w po­ łow ie 1966 r. Wśród przeszło 30 artykułów tego liczącego ponad 300 stronic, bogato ilustrow anego tomu kilka zajm uje się zabytkam i techniki.

M. Kornecki w artykule W ia tra k i i m ły n y w odn e na O p o ls z c z y ź n ie 2 pisze, że tak jak w całym kraju tak i na O polszczyźnie n astąp iła lik w id acja przew ażającej części drobnych, a zwłaszcza przestarzałych zakładów m łynarskich. „Zachwiana zo­ stała dawna geografia usługow a w ielu m łynów i w iatraków , co przesądziło o ich racji bytu w całkow icie now ych i odm iennych warunkach. Ten stan rzeczy za­ trzym ał — w ydaje się, że tym razem już raz na zaw sze — starą m aszynerię m łynów 1 w iatraków . N iepotrzebne, n ie rem ontow ane b udow le zbliżają się do ruiny, ich urządzenia rozsypują się w szczątki. M łyny w odne tracą sw e istotn e cechy. K unsztow ne nieraz ujęcia wodne, istn e pom niki ludow ej in żyn ierii, ulegają za­ gładzie. W iatraki [...] znikają jeden po drugim. Z punktu w idzenia ochrony dóbr k ultury sytuacja staje się alarm owa, tym bardziej, , iż tej lik w id acji zabytków techn iki tow arzyszy przew ażnie obojętność oraz brak zrozum ienia” (ss. 120—121). A rtykuł om aw ia n ajcenniejsze zachow ane jeszcze zabytkow e m łyn y w odne i w iatrak i w powiatach: opolskim , strzelecko-opolskim , krapkow ickim , prudnic-1 D w a artykuły z tej serii „Ziem i” odnotowane są w „K w artalniku” w nrze 2/1962, s. 352 (z historii budowy okrętów).

2 Tenże autor w nrze 6/1957 „Ziemi” p isał O w o d n ych m aszyn eriach . A rtyku ­ łem tym redakeja „Ziem i” otw orzyła sta łą kolum nę, w której publikow ano arty­ kuły i inform acje o zabytkow ych w iatrakach' i w odnych zakładach p rzem ysło­ wych; zob. np. artykuł K. Steckiego syna O sta tn i m ło t k u źn ic zy w K u źn icach w nrze 1/1958, J. Bogdanowskiego O sta tn i k o n stru k to r kół w odn ych w nrze 6/1958, n otatki M. Korneckiego w n rze 7/1958 i 8—9/1958, i inne. W cześniej, w nrze 2/1957 „Ziem i”, ukazał się artykuł A. K lonow skiego O sta tn ie w ia tra k i W arm ii, M azur i P ow iśla.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Również sekw encje tRNA archebakterii za sa ­ dniczo różnią się od sekw encji tRNA z innych organizm ów (np. trójka iJnpCm, zam iast trójki TtyC* w ramieniu

cji zachmurzenia jak Kraków.. Jak z tego widać, średnie zachmurzenie Krakowa jest o 8 % wyższe od tego, jakie wynikałoby z jego położenia pod względem

c) tereny o charakterze zastrzeżonym ze względu na obronność i bezpieczeństwo państwa określone przez Prezesa Rady Ministrów,. d) tereny, które właściciele zastrzegli

jąłem propozycję ks. For over ten years members of the team have not only initiated research in their own circle but also helped to organize and coordinate

Koordynowanie pracy zespołu oraz weryfikacja operatów i aktualizacja zasobu PODGiK Angelika Harańczyk Podinspektor 31 33 873 42 81.

Prowadzenie ewidencji gruntów i budynków miasta Andrychów, gminy Wadowice oraz gminy Kalwaria Zebrzydowska w zakresie obrębów: Leńcze, Zarzyce Małe, Zarzyce Wielkie,

Tak więc kompetencja komunikatywna uczącego się oparta jest na wykorzystywanej przez niego bazie tekstowej (kompleksie tekstów, z którymi miał on do czynienia w

Etap ten jest dosyć skomplikowany, ponieważ wymaga bardzo szczegółowej analizy konkretnego procesu spedycyjnego pod względem ryzyka związanego z innymi zdarzeniami;.. - pom