• Nie Znaleziono Wyników

Jeszcze o nazwie "Lublin" i przymiotniku "lubelski"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jeszcze o nazwie "Lublin" i przymiotniku "lubelski""

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Paweł Smoczyński

Jeszcze o nazwie "Lublin" i

przymiotniku "lubelski"

Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Humaniora 32, 229-239

(2)

U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A

VOL. X X X II, 14 SECTIO F 1977

I n s t y t u t F i l o l o g i i R o s y j s k i e j i S ł o w i a ń s k i e j W y d z i a ł u H u m a n i s t y c z n e g o U M C S

P a w e ł S M O C Z Y Ń S K I

Jeszcze o nazwie Lublin i przymiotniku lubelski Д ополнени е к названию L u b li n и прилагательном у lu b e l s k i

ł

E ncore du nom L u b li n et de l ’a d je c tif lu b e lsk i

I

O statnio nazw ą L u b lin i p rzym iotnikiem lu b elski zajął się obszernie S. W archoł, p ro stu jąc am ato rskie p ró b y poprzedników z la t 1920— 1921.1 P ra w ie rów nocześnie ukazał się też na ten te m a t a rty k u ł S. Rosponda, k tó ry po praw dzie sw oją koncepcję zasygnalizow ał p a rę la t w cześniej. 2 P o tem pogląd W archoła podzielił także S. U rb a ń c z y k ,3 zaś stanow isko Rosponda po d trzy m ał F. N ie c k u la .4 Od tego czasu sp ra w y nie w znaw iano.

W arto w skazać od razu, iż poglądy fachow ców i am ato ró w b y najm n iej nie różniły się całkow icie. Istn ieje m iędzy w szystkim i zgoda p rzyn ajm n iej co do fo rm a n tu nazw y, tj. p rzy ro stk a -in i jego fu n k cji dzierżaw czej, oraz co do p rzy ro stk a przym iotn ik a -ski. Uw aga ich w szystkich skupiła się w ięc n a ty m sam ym , tzn. na tem atach słow otw órczych L u b i- i lubel-. A m atorzy zdaw ali sobie spraw ę, że w tem acie tk w i jak aś nazw a osobowa,

> S. W а г с h o ł: Po ch o d zen ie i zn a c z e n ie n a z w y Lu blin , „R ocznik L u b elsk i”, 1962, t. IV, s. 7—20. P o g lą d y jego p op rzed n ik ów będę cy to w a ł w ed łu g tej pracy. O n a zw ie L u b li n p isze też W archoł w sw ej k siążce: N a z w y m i a s t L u b e ls z c z y z n y , L u b lin 1964, s. 119— 122. N ie w n o si on tu jed n ak nic now ego.

2 S. R e s p o n d : Ze s t u d i ó w na d p o ls k ą to p o n o m a s t y k ą . X. Lu blin , „Język P o l­ sk i”, 1962, X X II, s. 165— 168. Por. tegoż: G r a m a t y k a h is to r y c z n a j ę z y k a p ols kie go (skrypt), cz. I: F o n e ty k a , O pole 1958, s. 106.

3 S. U r b a ń c z y k : L u b li n [w:] S ł o w n i k s t a r o ż y t n o ś c i s ło w ia ń sk ich , t. III, W rocław —W arszaw a—K rak ów 1967, s. 99.

4 F. N i e c k u l a : N a z w y m i e j s c o w e z su f ik s a m i - o v - , -in - na o b s z a r z e W i e l k o ­

(3)

230 P a w eł Sm oczyń sk i

imię, boć chodziło o założyciela i niegdyś posiadacza m iejscowości. Nie m ając jednak przygotow ania onom astycznego błądzili oni w dow olnych dom ysłach, w śród któ ry ch znalazły się literow o w ydedukow ane im iona:

Lubel, Lubla, Lubła, Lubło, Lubeło, przy czym te zakończone n a -a m e­

chanicznie potrakto w ali jako im iona ż e ń sk ie .5 B yły to oczywiście fan ­ tazje, ale należy pam iętać, iż w źródłach historycznych b rak pośw iadczenia im ienia pasującego do naszej nazw y. Im ię to trzeb a było zgodnie ze sta ­ nem nau k i zrekonstruow ać. A m atorzy w szakże m ieli szczęśliwą m yśl i do rozw ażań nad nazw ą L u b lin w ciągnęli rów nież przym iotn ik lubelski. J e ­ den z nich (I. D rexler) znalazł w jakichś bliżej przez niego nie określonych dokum entach niem ieckich zapis L u b ellen — L u b eleyn , więc literow o go tra k tu ją c , uznał, iż podstaw ę p rzym iotnika stanow iła chyba niem iecka w ersja nazwy. U stosunkow ująca się do tego R edakcja „P o rad n ik a Języko­ w ego” prostow ała, że od form y L ublin pow stała po opuszczeniu -in form a

‘lu b lski, do któ rej, ze w zględu na tru dn o ść w ym aw iania g ru p y spółgłosko­

w ej -blsk-, w prow adzono w tó rn e -e-. N iestety, to w y jaśnienie też nie jest m ożliw e do przyjęcia. 6

Uwaga fachowców skupiła się rów nież n a form ie im ienia osobowego z uw zględnieniem w w iększym lub m niejszym stopniu fo rm y p rzy m io tn i­ ka. W łaśnie różne pojm ow anie s tru k tu ry im ienia doprow adziło m iędzy nim i do rozbieżności.

S. W archoł w ysunął i uzasadnił przypuszczenie, iż im ię m iało zapew ne spieszczone postacie m ęskie: Lubla w zględnie Lubel, sprow adzające się do pierw o tny ch *L'ub-blja *L'ub-bljb. W w y n iku tego m ożna było nazw ę m iejscow ą reko nstruo w ać jako * L 'u b b l-im , a p rzym iotnik do n iej jako

*l'ubbl-bskbib. R ek onstrukcje te zgodnie z dalszym rozw ojem naszego ję ­

zyka prow adziły p ro stą i zdecydow aną drogą do późniejszych brzm ień:

L ublin, lubelski. U nicestw ione p rzy ty m zostały n ajw ażniejsze zastrzeże­

nia, jakie budziły propozycje poprzedników . Z abrakło jedynie pow ażniej­ szego ustosunkow ania się do zapisów n ie m ie c k ic h 7, oceny najstarszego zapisu źródłow ego Lubelnia 8 i p a ru innych jeszcze szczegółów u zu p ełnia­

5 Por.: W a r c h o ł : op. cit., s. 8.

6 Por.: W a r c h - o ł : op. cit., s. 8—9, 15— 16. R elacjon u jąc w y n ik i n iefa ch o w có w , w spom nę jeszcze o popularnych w p rzeszłości (K rom er) i dziś ży w y ch w śród ludu dom ysłach, jakoby n azw a w y w o d ziła się od człow ieka, co lu b ia ł lin y. B łąd tk w i tu w p om ieszaniu im ien ia w ła sn eg o z p osp olitym , tzn. kojarzen iu go bezp ośred n io z cza ­

sow n ik iem lu b ić lu b ię i ruskim jego od p o w ied n ik iem Ijubitb Ijublju. Inna rzecz, że rozw ażane im ię n iew ą tp liw ie m iało zw iązek ze starop olsk im i im io n a m i d w u czło n o ­ w ym i, w rodzaju: L u b g o s t L u b o m i r , w k tórych człon p ierw szy r zeczy w iście m iał za p od staw ę czasow n ik Ijubiti Ijubl’ç.

7 W a r c h o ł : op. cit., s. 8.

8 W ym ienia go N i e c k u l a : op. cit., s. 280. A le i on bez ja k ieg o k o lw iek w y ­ jaśn ien ia przeszed ł nad nim do porządku. M oją u w a g ę na n ieg o zw ró cił h isto ry k

(4)

jących. W sum ie jed n ak rozw iązanie W archoła było teorety cznie popraw ­ n e i przekonujące.

Rospond, nie n eg u jąc m ożliw ej teo rety cznie in te rp re ta c ji W archoła, uznał w szakże za n ajsłuszniejszą form ę im ienia postać Lubla, a nie Lubel. U zasadnił sw oją ocenę tym , że ty p im ienia n a -el p rzy b ie ra ł raczej p rzy ­ ro stek -e v - niż -in-, por.: L ubiew o, Grąblewo, Ząblew o itp. Nie zgodził się zwłaszcza z rozum ieniem s tru k tu ry L ubla jako w ynikłej z postaci

*L'ub-bl-ja. P rzy jęcie bow iem — w edług niego — dw u przyrostkó w hipo-

korystycznych kom plikuje niep o trzeb n ie w yjaśnienie. Oba k o n tra rg u m e n ­ ty nie w y trzy m u ją wszakże kry ty k i. O dnośnie do pierw szego przypadku stw ierdzono, iż na gru n cie języka polskiego nie stosu je się pierw otnych reg u ł d y stry b u c y jn y c h an i przy p rzy ro stk u -in, an i p rzy przy ro stk u -ov, por.: Bzino'-Bez, W ïlczyno'.W ilk, Z ęb in o iZ ą b . 9 W p rzyp adk u d rugim zaś sufiksy *-ji, *-ja w cale nie w y d ają się mieć fu n k cję hipokorystyczną, lecz s tr u k tu r a ln ą .10 Rospond w każdym razie w yw odzi im ię L ubla z p ierw o t­ nego *Lub-ja na sposób, w jak i W. Taszycki w yw odził B u d ź B udzą z *Bud-jb *Bud-ja.n Rzeczą rozstrzy g ającą dla Rosponda był fak t, że hi- po k orysty k a im ienne utw orzone p rzy pomocy przyrostków *-ji> *-ja w y­ ró żn iały się daw ną produktyw nością. P rz y tak im objaśnieniu w y nik ła d ru ­ gorzędnie spraw a i epentetycznego (-b l'-^ * -b j-), k tó re w języku polskim przew ażnie zostało u su n ięte w czasach przedpiśm iennych, choć pozostało n ad al ch a ra k te ry sty c z n e dla języków w schodniosłow iańskich. Otóż tę tru dno ść a u to r tłum aczył w iększą konserw atyw nością im ion w łasnych w stosunku do pospolitych. N iem niej przy p rzyjęciu in te rp re ta c ji im ienia

Lubla z *L'ubja ukazała się jeszcze jed n a przeszkoda, m ianow icie kłopot

z objaśnieniem przym iotnika lubelski. S kw itow anie jej w y jaśnien iem n a­ stępujący m : „W przy m iotniku lu b elski'.L u b l-in zachow any jest pierw szy fo rm a n t -Î-, zaś pom inięty n orm alnie d ru g i -in, por. K ro to szy n ik ro to sk i. D latego też S ero ko m la :sero ko m ski, ale ju ż nowsze WoZa Serokom elska, gdyż jest S e ro k-o m -la ’’ problem u b y n a jm n ie j n ie rozw iązuje, raczej tylko pow oduję nieporozum ienia. Form acja Serokom la 'nazw a herbo w a1 jest przecież innego ro d zaju niż L ubla 'im ię osobowe w form ie spieszczonej1, por. Sero-kom -la od s y ry 'w ilg o tn y 1 i kom 'kloc1.12 W ychodzi też na to,

m ed iew ista , K. M yśliń sk i, za co m u d ziękuję. H istorycy w ię c e j w tym w zg lęd zie o b ja w ili zain teresow an ia n iż język ozn aw cy.

9 Por.: N i e c k u l a : op. cit., s. 371— 372, 390—391.

10 Por.: F. S ł a w s k i : Z a r y s s ł o w o t w ó r s t w a p r a s ło w ia ń s k i e g o [w:] S ło w n i k

p r a s ł o w i a ń s k i pod red. F. S ła w sk ieg o , t. I, W rocław —W arszaw a—K rak ów —G dańsk

1974, s. 80—83.

11 W. T a s z у с к i: Ze s t u d i ó w n a d p o ls k im i m i e n n i c t w e m o s o b o w y m . V. Im io na

sk r ó c o n e t y p u B u d ź, B u d zą , „Język P o lsk i”, 1938, X X III, s. 39 i n.

12 Por.: A. B r ü c k n e r : S ł o w n i k e ty m o l o g i c z n y j ę z y k a p o ls kie go, W arszaw a 1957, s. 249.

(5)

232 P a w e ł S m oczyń sk i

że a u to r d o p a tru je się w p rzy m io tn ik u lu b elski nie postaci daw nej, lecz nowszej, tj. z e w s ta w n y m .13 W k o nk lu zji w ypada m i stw ierdzić, iż p ro ­ ponow ane przez Rosponda rozw iązanie pow oduje różne zastrzeżenia i w ą t­ pliwości, co kw estii pochodzenia nazw y L u b lin i przy m iotnika lu b elski nie posunęło naprzód.

II

Po kry ty czn y m ro zp atrzen iu dotychczasow ych re z u lta tó w badań, p rze ­ chodzę do dokładniejszego w yłożenia w łasnych spostrzeżeń i wniosków.

A. Zacznę od kw estii pom ijanego dotąd lub lekcew ażonego przez topo-

nom astów n ajstarszeg o zapisu źródłow ego naszej nazw y. W idniał on w A lbum ie M iechowskim pod rokiem 1198: Iohannem archidiaconum de

Lubelnia recepim us,14Z apis n ig dy później nie pow tórzył się w źródłach. Jego kom pletne odosobnienie było zagadkow e i skłaniało do w niosku, że jest on chyba zdefektow any przez kopistów.

Ale bliższe p rzy jrzen ie się jem u w skazało na podobieństw a z niem iec­ kim i zapisami, k tó re pod postacią L u bellen — L u b e le y n w ym ienił niegdyś I. D rexler, n iestety bez określenia źródła. W szakże w oparciu o rozpraw ę K. M yślińskiego 15 udało się dojść do zapisu z r. 1459 czu L u b eleyn .

W ychodząc od starszego zapisu de Lubelnia, k tó ry zew nętrznie w y­ kazyw ał w ięcej cech polskości niż poprzedni, zastanaw iałem się przede w szystkim nad tym , czy n ie uda się go zin terp reto w ać zgodnie z h isto ­ rycznym stan em polskiego słow otw órstw a. W yodrębnienie w nim hipo­ tetycznego fo rm a n tu -elnia trzeb a było zarzucić m im o istnienia a p e la ty - wów: pustelnia, czytelnia, k tó re — jakkolw iek prow adziły do rozum ienia nazw y jako 'm iejscow ości m iłej, dogodnej do osiedlenia' — są jed n a k późne

13 W k w estii poruszonych tu taj tw ierd zeń S. R osponda, por. tegoż Ze studió w..., s. 167— 168.

14 Cf.: K o d e k s d y p l o m a t y c z n y M a ło p o lsk i 1178— 1386, w yd . F. P iek o siń sk i, K ra ­ k ów 1876— 1905, t. II, s. 18. Z apis w ażn y jest ta k że dla m ed iew isty k i, św iad czy b o ­ w iem , że u sch yłk u X II w . L ublin b y ł siedzibą a rch id iak on atu , p o w sta łeg o zap ew n e w ciągu tegoż stu lecia. A rch id iak on aty p o w sta w a ły w P o lsc e w w y n ik u p rocesu d zie­ len ia rozległych p ierw o tn ie d iecezji. W n aszym przypadku d zielen ie d otyczyło d ie ­ cezji krak ow sk iej. Oprócz L ublina p o w sta ły arch id iak on aty ró w n ież w S an d om ierzu, Z aw ich oście i R adom iu. Ta now a organ izacja k o ścieln a b lisk a w p ły w ó w k sięcia , a potem m ożn ow ład ztw a, w y k a z u je te ż siln e zw ią zk i z b iskupem . Por. w ty m w z g lę ­ dzie: A. W ę d z к Γ: L u b li n oraz J. S z y m a ń s k i : O r g a n iz a c ja K o śc io ła (Polska)

[w:] S ł o w n i k s t a r o ż y t n o ś c i s ł o w ia ń sk ic h , t. III..., s. 99— 100, 508—511.

15 Κ. M у ś 1 i ń s к i: W ójt d z i e d z i c z n y i r a d a m i e j s k a w L u b lin ie 1317— 1504, L ublin 1962, s. 52. P odany tam obszerny cytat, p rzeze m n ie bardzo sk rócon y, p o ch o ­ dzi z A rch iw u m m iasta K rak ow a i W ojew ód ztw a K rak ow sk iego, sygn. C onsularia cracovien sa 249, s. 230/231.

(6)

i w dod atk u n iereg u larn e z pow odu w ystępow ania fo rm an tu po spółgłosce tw ard ej. Z resztą notow ana przez Lindego dla X V III w ieku oboczność

gorzalnia i gorzelnia w skazyw ała n a fonetyczny w a ria n t fo rm an tu -elnia

i na konieczność sprow adzenia go do fo rm a n tu -alnia, k tó ry z kolei pow­ stał z pierw otnego -a -d l-n ia .16 Po te j chybionej próbie założyłem w yjście od złożonego fo rm a n tu *-ъ1'-ьща, w k tó ry m *-ъ1'ь m iałb y fu nkcję tw o­ rzen ia d ery w ató w od przym iotnikow ych (por. *krno-dup%l'ь 'człow iek m a­ łego w zrostu, k u rd u p el' = *krno-dupb 'krótki, kusy'), zaś *bnja fu n k cję tw orzenia nom ina loci od podstaw rzeczow nikow ych (por. *koval'bnja 'kuźnia' : koval'b 'k o w a l').17 Sam fak t skom plikow anego w yw odu łącznie z niejasnością szczegółów odstręczał od tego pom ysłu. W obu hipotezach niedogodnością było jeszcze to, że jakoby nie przejście postaci Lubelnia do postaci L u b lin stw arzało rów nież przeszkody nie do przezw yciężenia.

W ty m stan ie rzeczy w ypadało skupić się n a brzm ieniu L u b lin jako podstaw ow ym i w yjściow ym dla etym ologicznych dociekań oraz określić stabilność tej postaci zarów no w języku polskim , jak i w sąsiednich języ­ kach słow iańskich.

O kazało się, że w naszym języku postać L u b lin panow ała niepodzielnie w dokum en tach od r. 1224, od kiedy zapisyw ać zaczęto im iona kasztela­ nów, aczkolw iek ziem ia lubelska adm in istracy jn ie wchodziła jeszcze wów­ czas w skład księstw a san d o m iersk ieg o .18 Por.: V oychec castellanus de

L ublin, Blasius archidiaconus de L u b lin . 19

Takie brzm ienie naszej nazw y z n ajd u jem y też w yłącznie w Latopisie

ip a tje w sk im (hipackim ), stanow iącym podstaw ow e źródło do dziejów Rusi

K ijow skiej i H alick o -W o ły ń sk iej.20 Ze w zględu na tru dność dostępu do p u blik acji podam in te resu jąc y nas m ate ria ł w całości: r. 1245 około L ju b -

lina s. 795; r. 1245 i prid osta (pojdosta) na grad L ju b lim s. 796; r. 1261 к Ljublinu... ot L ju b lin a s. 852; r. 1268 około L ju b lin a s. 865; r. 1278

i vojevasa około L ju b lin a s. 878; r. 1282 vojevasa około Ljublin a s. 890; r. 1287 Lęcłrb Ljachb iz L ju b lin a s. 908; r. 1287 к L ju b lin u s. 909; r. 1287 chotęśetb (chotjaśe) bo sobë L ju b lin a s. 910.

Godne w zm ianki jest także to, że na obszarze Rosji c e n traln e j odno­ tow ano 10 nazw m iejscow ych o podobnej stru k tu rz e do naszej. Różnica polega jed yn ie n a tym , iż nazw y tam w ystępujące w y kazują końcówki fle k sy jn e w szystkich rodzajów : m ęskich — L ju b lin (2 razy), żeńskich —

16 Por.: Z. K l e m e n s i e w i c z , T. L e h r - S p ł a w i ń s k i , S. U r b a ń ­ c z y k : G ram atyka historyczn a język a p olsk iego, W arszaw a 1955, s. 214.

17 Por.: S ł a w s k i : op. cit., s. 111, 138.

18 Por.: H. G a w a r e c k i , Cz. G a w d z i k : Lu blin , W arszaw a 1959, s. 7, 11— 12. 19 K o d e k s d y p l o m a t y c z n y Małopolski..., t. I, s. 16.

20 P o ln o je so b r a n ije ru s sk ic h le to p is e j, tom w toroj, I p a t h je w s k a j a letopiss, M os­ kw a 1962. P rzy ok azji d zięk u ję T. R. Ż ebrow skiem u za p ożyczen ie m i publikacji i zazn aczen ie w te k ś c ie in teresu ją cy ch m n ie m iejsc.

(7)

234 P a w eł Sm oczyń sk i

L jublina (1 raz) oraz nijakich — L ju b lin o (7 razy). N azw y oznaczają:

'wsie, kolonię, zagrodę chłopską, dw orek, cm entarz w iejski'. 21 Św iadczy to o tym , że nazw a nasza i nazw y ro sy jsk ie pow staw ały niezależnie od sie­ bie, że na teren ach rosyjskich są one częstsze (nasza nazw a jest w Polsce izolowana) oraz że tam im ię L ubla było widocznie popularniejsze. N iestety dane, jakim i dysponujem y odnośnie do języka rosyjskiego, nie zaw ierają żadnych poświadczeń historycznych. Można dla uzupełnienia ogólnego obrazu dodać, że na o bszernym m ate ria le z XV I w. stw ierdzono u nas w ystępow anie -in w M ałopolsce (łącznie z Lubelszczyzną), -ino zaś w W iel- kopolsce. 22

Z języka czeskiego znany jest 1 przykład: Liblin, w n a jsta rsz y m za­ pisie brzm iący jeszcze pierw o tn ie L u blin (ca 1227 r.). 23 J e s t on s tr u k tu ra l­ nie całkow icie zgodny z naszą nazw ą.

Z obszarów zachodniopom orskich w ym ienia się też ty lk o 1 nazwę:

Lublin, zapisaną w r. 1248 jako Lub elin , w r. 1284 jako L v b e ly n . Żeby zdać

sobie spraw ę ze swoistości ty ch daw nych zapisów, trzeb a uw zględnić ich podobieństw a z napisam i innych nazw tego obszaru i obszarów sąsied­ nich, np.: kasz. L u b iew o — w r. 1251 L ubelow , czes. Liblice — w r. 1254

de Lublich, w r. 1321 von L ubelitz. 24 D o k um entalne zapisy, w idniejące —

jak w ty m w ypadku — w dokum entach zredagow anych w języku nie­ mieckim , noszą ślady języka duchow nych niem ieckich, zatru d n ian y ch ówcześnie w kan celariach książęcych. Siady te o kreślane jako su b sty tu c je m iały c h a ra k te r już to fonetyczny, już to fonetyczno-słow otw órczy. W cy­ tow anym m ate ria le uw idocznia się nad e w szystko zastępstw o g ru p y spół­ głoskowej -Ы - przez -bel-, tj. przedzielenie jej sam ogłoską -e-. Z aryso­ w ująca się także ten dencja do su b sty tu ow an ia fo rm a n tu -ice przez -ic nie obchodzi nas w tej chwili.

Pow róćm y teraz ponow nie do naszego najstarszego zapisu z r. 1198:

Lubelnia. Stałość s tr u k tu ry L u b lin w naszym języku, a także w języku

czeskim, zachodniopom orskim i zwłaszcza rosyjskim , ponadto su b sty tu cje niem ieckie w części ty ch języków pozw alają spojrzeć in ny m okiem na interesu jące nas n ajb ard ziej zapisy: L u b ellen— L u b e ley n — Lubelnia. Is t­ n ieją p o d s ta w y 25, żeby w dwóch pierw szych dostrzec jeszcze su b sty tu c ję fonetyczną fo rm an tu -in przez -en, -en zaś po traktow ać rów nocześnie jako

21 M. V a s m e r, H. B r a u e r : R u ssisch es g eo g ra p h isch es N a m e n b u c h , W ie s­ baden, 1963, s. 288.

22 W. M a ń c z a k : O z asię gach p o ls k ic h n a z w m i e j s c o w y c h w X V I w . (prócz

Ślą s k a i Pom orza), „Język P o lsk i”, 1955, X X X V , s. 26—41.

23 A. P r o f o u s: M istn i j m e n a v Cechâch, t. II, Praha 1949, s. 592—593. 24 M ateriał cy tu ję za R o s p o n d e m : Z e studió w..., s. 167.

25 Por.: H. G ó r n o w i c z : R o d z a je z n i e m c z e n i a p o ls k ic h n a z w m i e j s c o w y c h na

(8)

m ieszające się z fo rm an tem toponim icznym - η-, co zdaje się być widocz­ ne w zapisie trzecim . Ten zapis u jaw n ia ponadto now y elem ent — łaciński fo rm an t -ia, jak i znam y z pew nych zlatynizow anych postaci naszych nazw, por.: Cracovia, Varsovia.

Rozw ażania więc n ad n a jstarszy m zapisem Lubelnia i nad jego sto­ sunkiem do zapisów L u b lin m ożem y podsum ow ać następująco. Postać nazw y L u b lin zn ajd u je oparcie w szeregu udokum entow anych historycznie zapisów naszych, ruskich, czeskich i zachodniopom orskich. Postać Lubelnia była i pozostała izolowana na ty m szerszym tle. Podczas gdy postać L u b ­

lin d aje się stosunkow o łatw o zetym ologizować i dokładnie określić pod

w zględem stru k tu ra ln o -g ram a ty c z n y m , postać Lubelnia, mimo różnych prób, nie dała się w ty m zakresie objaśnić. Można było jedynie ustalić pew ne przesłanki prow adzące do wniosku, iż k ształt jej praw dopodobnie jest u w aru n k o w an y su b sty tu cjam i fonetycznym i i fonetyczno-m orfologicz- ny m i języka niem ieckiego i łacińskiego. S u b sty tu cje te m ogli spowodować duchow ni obcego pochodzenia, czynni w najdaw niejszych kancelariach.

B. D rugą kw estią, k tó rą szerzej p ragn ąłby m naśw ietlić, jest form a

p rzym io tn ik a lubelski. Słusznie została ona uznana przez badacza p rzy ­ m iotników od nazw osiedli w Polsce za „przykład odosobniony, n iew ąt­ pliw ie arch aiczn y ” 2β, nie przytoczył on jed n a k żadnej dokum entacji his­ to ryczn ej. O tw ierało to m ożliwość in nej oceny p rzykładu, co zapow iedzia­ no w yżej.

J a k wiadomo, W archoł przekonująco dowodził, iż przym iotnik ten zgod­ nie z naszą tra d y c ją nie w yk azu je fo rm a n tu od podstaw y L u b l-in (por.

d ro hicki:D roh icz-yn , szcze b rzesk i:S zc ze b rze sz-y n ) i pow stał w drodze roz­

w oju z p ierw o tnej postaci * lju b s lj+ b s k b jb . Do czasu zanim nie w yelim i­ now an y został z analizy zapis Lubelnia, m ożna było też zakładać pocho­ dzenie przy m iotn ika z tej ew en tualn ie postaci, gdyż p rzy ro stek -nia rów ­ nież b ył opuszczany (por. kom borski'.K o m bo m iä). Isto tn e w ujęciu W ar­ choła jest w ystępow anie -e- w m iejscu pierw otnego je ru tw ardego m oc­ nego, na sk u te k czego stało się oczyw iste bezpośrednie pow iązanie p rzy ­ m iotnika z nazw ą i m ożliw e p o trak to w an ie obu u robień na tej sam ej płasz­ czyźnie chronologicznej. Zachodziło jedynie pytanie, czy i o ile w yw ód teo rety czn y znajdzie potw ierdzenie w fak tach źródłowych.

Potw ierdzen ie źródłow e zdaw ało się być tru d n e do u stalen ia z powodu łacińskiej p row eniencji najdaw n iejszy ch dokum entów . Ł atw iej więc było spotkać się z form ą lublin-ensis (-in jak w idzim y jest tu ta j zachowane) niż z form ą lubel-ski.

Nie wolno jed n a k zapom inać o nazw ach w łasnych n a -sk i i -czyk, tw o­

26 J a n N a t a n s o n - L e s k i : P r z y m i o t n i k i od n a z w osiedli w Polsce, „Ono- m a stica ”, 1956, II, s. 299.

(9)

236 P a w e ł Sm oczyń sk i

rzonych w d ru g im w ypadku od podstaw y przym iotnikow ej n a -ski, jak kol­ w iek z pom inięciem tego przy rostka. Otóż nazw y w łasne tego ty p u poja­ w iały się rów nież w dokum entach łacińskich, por.: Present(e)... dom ino

Petro L u b e lszk y r. 1403, Per stre n u u m P e tru m L u b e lczy k de K u ro zw a n k y

r. 1468 itp. 27 W edług cytow anego zbioru m ateriałów , w ciągu X V w. w y ­ stąp iły 4 przykłady nazw y osobowej L u b elski oraz 10 p rzykładów nazw y osobowej L u b elczyk. Może się n a w e t w ydaw ać dziw ne, iż nazw a osobowa

L ublinensis (np. D om inum L ub lin ensem ) została odnotow ana dopiero pod

koniec XIV w. i zaledw ie 3 razy.

W ciągu XVI w. w tek stach polskich m am y już p rzy m io tn ik i lu belski o ch ara k te rz e apelaty w nym , np.: r. 1545 z ziem ie L ub elskiei. 28 N ajw ię­ cej ich jest w Lustracjach. W jedn ej z nich z r. 1565 w ynotow ałem 13 p rzy ­ kładów w rodzaju: m ieszczanin lubelski, m ły n arz lu b e ls k i.29 Z X V I w. znane są rów nież pew ne in teresu jące nazw iska pisarzy: Biernata z L u b ­

lina, zwącego się także L u b e lczy k ie m , Lublinen sis oraz L ublinius, poza

tym Jakuba L u belczyka, nazyw anego też J a k u b em z Lublina, Jacobus

L ublinius czy L u b e liu s .30 Spośród form nazw iskow ych zlatynizow anych

zw raca uw agę L u b el-iu s z pow odu w y korzystania w n iej słow otw órczej podstaw y polskiego p rzym iotnika lu bel-ski. Św iadczy to o niepodw ażalnej ówcześnie randze tego przym iotnika.

Stan, jaki d otąd stw ierdziliśm y, nie ulega zm ianom w w iekach n a stę p ­ nych. P otw ierdza się on m. in. w Liber cham orum N ekandy T repki (ca 1624— 1640)31 i w S ło w n ik u L indego (I w yd. 1807— 1814). 32 L inde odno­ to w uje spotkaną ty lk o 1 raz form ę przym io tnika lubliń ski, m ianow icie w Sta tucie P o lskim J. H e rb u rta (r. 1570). J e s t to form a sztuczna, u tw o ­ rzona pod w pływ em łacińskiej lublin-ensis. W spom ina się ją później w słow nikach popraw nościow ych, z ostrzeżeniem b y jej n ie u ż y w a ć .33 Wobec tego nie dziw i w cale nazw a obszaru regionalnego' L u b el-szcz-yzn a , w ystępująca obok prościej uform ow anej L ubel-skie.

Dla n ależy tej oceny p rzym iotnika lu b elski trzeb a p rzy p atrzy ć się jesz­ cze jego postaci w źródłach ruskich. Sięgniem y w ty m celu po p rzy k ład y

27 Por.: S ło w n i k st a r o p o ls k ic h n a z w o s o b o w y c h , pod red. W. T aszyck iego, t. III, W rocław —W arszaw a— K raków —G dańsk 1965, s. 282—283.

28 Por.: W. K u r a s z k i e w i c z i A. W o l f f : Z a p is k i i r o t y p o ls k ie X V —X V I

w i e k u z ksiąg s ą d o w y c h z i e m i w a r s z a w s k i e j , K rak ów 1950, s. 286.

28 Por.: L u s tr a c ja w o j e w ó d z t w a lu b e lsk ie g o 1565, w yd . A. W yczański, W rocław — W arszaw a, 1959, s. 4, 8, 9, 12, 13, 17, 18, 24, 33, 50, 58.

30 Por.: B ibliografia l i t e r a t u r y p o ls k iej. N o w y K o r b u t. P iś m i e n n i c t w o s t a r o ­

p ols kie, t. II, W arszaw a 1963, s. 463, 457.

31 W. N e k a n d a T r e p k a : L ib e r g e n e ra tio n is p le b e a n o r u m (L ib e r c h a m o ­

ru m ), W rocław —W arszaw a— K rak ów 1963.

32 S. B. L i n d e : S ł o w n i k j ę z y k a pols k ieg o , t. II, w yd . II, L w ó w 1854— 1860, s. 671. 33 S. S z o b e r: S ł o w n i k p o p r a w n e j p o l s z c z y z n y , w yd . III, W arszaw a 1958, s. 255.

(10)

do Latopisu ipatjew skiego, por.: r. 1254 i p ak y j izjidosta i povojevasta zem lju L ju b h n b s k u ju (Ljublinbskuju), s. 796; r. 1268 G rigorę (Grogoria) probośća Ijublinbskogo, s. 865; r. 1287 chotęśetb (chotjaśe) bo sobë L jublina i zem lë L ju b lin ts k o j, s. 910.

W y stęp ujący tu przy m iotnik tw orzony jest od podstaw y z zachow aniem p rzy ro stk a -in, bo w idocznie tak i był usus na Rusi. Pozornie inaczej rzecz p rzed staw ia się w gram otach halicko-w ołyńskich XIV i XV w ieku, gdyż w nich z n ajd u jem y form y oboczne, tj. z -in oraz bez -in. Por.: r. 1401

Iju b lim s k u ju (instr. sg.); r. 1433 Iju b elskij (nom. s g .).34

W szakże dokładniejsze prześledzenie m iejsca opracow ania poszczegól­ n y ch gram o t w skazało, iż p rzy k ład z -in- pochodzi z tek stu pow stałego na połu dniu U k rain y — w M ereczu, p rzy k ład zaś bez -in - i o podstaw ie

Ijub el- z do k um en tu opracow anego w Łęczycy. M ateriał ten więc nie zdaje

się św iadczyć o starszeństw ie jed nej czy d ru g iej form y, ale ty lk o o ich ruskim lu b polskim pochodzeniu. S p raw ę zachow ania w języku ru sk im -in- naśw ietla dodatkow o fa k t w ytw orzenia się w języku rosyjskim złożonego fo rm a n tu -in skij, k tó ry tw orzy przym iotniki tak że od nazw m iejscow ych, nie zaw ierających p rzy ro stk a -in, por.: b a k -in sk ij:B a k u , soc-inskij:Soći,

ja lt-in sk ij : Jałta, żizd r-in sk ij : Z izdra. 35

W podsum ow aniu u zupełnień w kw estii specyficzności przym iotnika

lu b elski podkreśla się szczególnie jego dawność. N ie m a podstaw , b y o d ry ­

w ać go od nazw y L u blin , już to z powodu b ra k u w nim sufiksu -in-, już to z pow odu n iepojaw iania się go w podobnie daw nych zapisach co nazw a m iejscow a. P orów n an ie bow iem danych ruskich ze staropolskim i pozwo­ liło stw ierdzić różność od daw na zw yczajów językow ych w obu językach. Co do chronologii zaś, m ożna było ustalić, iż nasza postać bez -in - m a pośw iadczenia co n a jm n ie j z XV w ieku i że u trzy m y w ała się ona re g u ­ la rn ie przez w ieki n astęp n e aż po czasy dzisiejsze. P ostać lu b liń ski oka­ zała się u nas zdecydow anie w yjątkow a, w yn ik ła praw dopodobnie w p rze­ szłości z w pływ ów języka łacińskiego. W okresie po I w ojnie św iatow ej b y ła ona też odczuw ana jako w y jątk o w a i niepopraw na, chociaż wówczas tłum aczono ją w pływ em języka rosyjskiego, tj. jako pozostałość okresu za­ borów. 36

34 Por.: W. K u r a s z k i e w i c z : G r a m o t y h a l i c k o - w o ł y ń s k i e X I V —X V w ie k u , K ra k ó w 1934, s. 166.

35 Por.: G r a m m a t i k a ru s so k o g o j a z y k a , t. I, F o n e tik a i m o r fo ło g ija , M oskw a 1960, s. 342.

36 K. N i t s c h : A ’a l e ’, „Język P o lsk i”, 1925, X , s. 139— 142. M ow a tam o ru sy ­ cyzm ach, do k tórych w łą c z y ł on w y ra żen ie „rektor U n iw ersy tetu lu b liń s k ie g o ”, jakie sp otk ał w „C zasie”, 1924, nr 74, z. 30.

(11)

238 P a w eł S m oczyń sk i

III

Dla przypom nienia zbierzm y na zakończenie najw ażniejsze w yniki ca­ łości rozw ażań.

Postacią pierw otną naszej nazw y była n iew ątpliw ie postać L ublin. N ie­ wiele wcześniej od niej stw ierdzony zapis źródłow y L ubelnia jest jej p rze ­ kształceniem w rezultacie dostosow ania obcych dla niem ieckiego duchow ­ nego elem entów języka polskiego do naw yków językow ych w łasnych i ła ­ cińskich.

Nazwa L u b lin d aje się n ajsłuszniej objaśnić jako oznaczenie 'grodu, którego założycielem i właścicielem był człow iek o im ieniu spieszczonym

Lub-la^L*L'ub-blja, utw orzonym od dw uczłonowego wzorca ty p u L ub-gost Lubo-mirK

Nazwę L u b lin należy trak to w ać jako archaiczną. W języku polskim i w innych zachodniosłow iańskich językach jest ona odosobniona. Częściej w y stęp u je jedynie w e w schodniosłow iańskich językach. W ty ch m iew a ona w szystkie m ożliw e przyrostki: -in, -ina, -ino, aczkolw iek p rzy ro stk iem w yraźnie dom inującym jest -ino. Można p rzeto w nioskow ać, iż n a w y ­ m ienionych obszarach nazw y tw orzyły się niezależnie od siebie oraz że n a wschodzie Słow iańszczyzny było m ożliw e im ię L'u bla ^ U ub-ja.

P rzym iotnik lubelski, znan y źródłow o ty lk o w naszym języku, m a s tru k tu rę rów nie archaiczną jak nazw a Lublin. U tw orzony on został z p ie r­ w otnej postaci *l)ub-blj-bskzjb, z pom inięciem p rzy ro stk a -in-. P rz y ro stek ten zachow ały postacie w schodniosłow iańskie. O daw ności postaci lu b elski świadczą dow odnie nazw y osobowe L u b e lsk i— L u b e lczy k oraz całkiem w y ­ jątkow o i późno p ojaw iająca się postać lu bliński. P rz ek o n u je o ty m ró w ­ nież nowsze urobienie L u b el-szcz-yzna , w ym iennie w y stęp u jące jako

Lubel-skie. Р Е З Ю М Е Автор зан я лся критическ ой оценкой и м ею щ ихся взглядов, в которы х до си х пор, несмотря на десятилетия и х сущ ествования, нет еди н одуш и я и н адл еж ащ ей полноты материала. И сследователь заин тересов ался на приним аем ой во внимание старейш ей з а ­ писью Lu b eln ia (1198), использовал данны е „И патьевской летоп иси” ( L j u b l i n t , ljublinbsk ij), обратил внимание на сущ ествую щ и й в русском я зы к е ря д н азв а­ ний подобного типа (Л юблино, Люблинь, Л ю блина), принял во внимание старо­ польские собственны е имена, наприм ер L u b e l s k i (1403), L u b e l c z y k (1468) и и х соответственно латинизированны е эквиваленты X V I в. (L u blinensis, L u bli n iu s, L ubelius) и, наконец, ук а за л на исклю чительность в польском я зы к е ф орм ы прилагательного lubliń ski. В р езул ь тат е учены й вы двигает тезис, что первоначально было п р и т я ж а ­ тельное название Lu blin , основанное на им ени собственном *Ljub%lja и ли * L j u b

(12)

-ъ1]ъ, что неодн озн ач н о о бъ я сн я ет ф ор м у прилагательного lu belski. Довольно м но­ гочисленны е д р ев н ер усск и е и р усск и е эквиваленты названия (преобладаю т ф о р ­ мы Л ю блино — 7 р аз и лю блиньский) не п одтвер ж даю т и х возм ож ного влияния на п о л о ж ен и е в польском язы ке. С корее всего они подсказы ваю т вывод о их свя зи с именем собственны м иной ф орм ации — *L jiłb-jo. R É S U M É

L’au teu r s ’o ccu p e de la critiq u e des op inions p récéd en tes qui m algré la p ortée de q u elq u es d izain es d’an s co n tin u en t à n e pas m ontrer d e la concord an ce et de la p lén itu d e req u ise d e m atériel.

Il s’in téressa alors d e la p lu s an cien n e in scrip tio n d e source L u b e ln ia (1198) qu’on a p a ssée ju sq u ’ici sous silen ce, il a u tilisé le s d on n ées de la C hroniq ue d ’I p a t i e v

L j u b l i m , I j u b li n is k i j, il a fa it ob server l ’e x is te n c e dans la la n g u e ru sse d e p lu ­

sieu rs nom s du ty p e sem b la b le (L ju blin o, L j u b l i m , L ju blin a), il a pris en c o n sid é­ ration le s nom s a n cien s p olon ais de p erson n es te ls que L u b e ls k i (1403), L u b e l c z y k (1468) et leu rs éq u iv a len ts, de X V Ie siècle, la tin isé s (L ublinensis, Lubliniu s, Lubelius), e n fin il a in d iq u é le caractère ex cep tio n n el d e la form e a d je c tiv a le lu bliń s ki dans n otre langue.

En e ff e t il propose la th è se que m algré tou t c ’est le nom p o ssessif L ublin, ap p u yé sur le nom p erson n el L j u b - ï l j a ou b ien Ljub-T>lji, qui éta it la form e p ri­ m itiv e, ce qui e x p liq u e a u ssi la form e de l ’a d je c tif lu b e lsk i sans d issiper équivoque. L es é q u iv a le n ts ru sses an cien s a ssez n om b reu x et le s nom s ru sses, en con sid ération de la su p ériorité n u m ériq u e des form es L ju b l in o (7 fois) et de l ’a d je c tif en form e

I j u b l i m s k i j , n e co n firm en t pas leu r é v e n tu e lle in flu e n c e sur l ’é ta t dans la la n g u e

p olon aise. Ils su ggèren t p lu tôt la con clu sion d e leu r co n n éx ité a v ec le nom p erson n el d’a u tre form ation, à savoir * L ju b -ja .

Cytaty

Powiązane dokumenty

P(SARS|T⊕)=P(T⊕|SARS)P(SARS) P(T⊕) brakujenamwartościP(T⊕),którąmożemywyliczyćzwzoru(5,str.14):

Obliczaonawarto´s´cw ֒ez lastartowegoprzezpropagacj֒ewarto´sciko´ncowych (warto´sciwygranejdlanaszegogracza)wg´or ֒edrzewagry:

Przedstawicielstwa fabryczne POZNAŃ,

Krążą pogłoski, że Spandawa, gd zie się znajduje większość uzbrojonych robotników, jest osaczona przez Reichswehr.. W Króiewcu postanowił w ydział socyalistyczny

Na przełomie grudnia i stycznia mieszkańcy Dziećkowic będą mogli się podłączyć do kanalizacji.. Cena za odprow adzenie ścieków do miejskiej kanalizacji ma być

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

Widoki –rzuty odzwierciedlające zewnętrzny zarys przedmiotu Widok kompletny -odzwierciedla całą powierzchnię przedmiotu... Widoki –rzuty odzwierciedlające zewnętrzny

Gdy zwierzę dotknie strzępek grzyba, otrze się o nie, ze strzępek wydziela się szybko krzepnący śluz, do którego przykleja się zw