• Nie Znaleziono Wyników

Małżeństwa Wasylka Romanowicza. Problem mazowieckiego pochodzenia drugiej żony

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Małżeństwa Wasylka Romanowicza. Problem mazowieckiego pochodzenia drugiej żony"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Da r i u s z Dą b r o w s k i

(Toruń)

M AŁŻEŃSTW A WASYLKA ROMANOW ICZA

Problem mazowieckiego pochodzenia drugiej żony

W

opublikow anej w 1884 roku pracy Podział i zakres dziejów polskich Tadeusz W ojciechowski sform ułował pogląd głoszący, iż jedyną żoną księcia wołyńskiego W asylka Rom anow icza była Helena, córka K o n ra d a I M azowieckiego zm arła w 1265 roku. W edług badacza tego argum entem przemawiającym za mazowieckim pochodzeniem Heleny było określenie przez Latopis ipatiewski Bolesława K onradow ica wujem, a K o n rad a II Siemowitowica bratem W łodzimierza, syna W asylka i Heleny K o nradó w ny 1.

U stalenia W ojciechowskiego nie utrzym ały się w nauce. Zasadniczą ich krytykę przeprow adził Oswald Balzer, wykazując błędność założenia W oj­ ciechowskiego, że wzm iankow anym w Latopisie ipatiewskim wujem W łodzi­ m ierza W asylkowicza był Bolesław I K onradow ie. Balzer słusznie zauważył, iż latopisarz m iał na myśli Bolesława W stydliwego, księcia krakow skiego, k tóry również m ógł zostać określony jak o wuj jedynego syna W asylka. W ynikało to według Balzera z faktu, że Agnieszka, córka Bolesława K rzyw oustego, a więc siostra dziada Bolesława Leszkowica, wydana została za M ścisław a Izja- sławowicza, pradziada W łodzimierza W asylkowicza, n a który to związek kronikarze ruscy się powoływali2.

O balając tezę W ojciechowskiego, Balzer zaproponow ał inne rozwiązanie kwestii pochodzenia Heleny, żony W asylka. Powołując się na zanotow aną pod 6737 rokiem przez Latopis ipatiewski inform ację o podróży m łodszego

1 T. W ojciechowski, P odział i zakres dziejów polskich, Lw ów 1884, s. 16.

(2)

Rom anow icza n a ślub swego szuryna do Suzdala, uznał, iż bratem żony W asylka był Jerzy Wsiewołodowicz. T ak więc książę wołyński m iał być zięciem W siewołoda Juriewicza Wielkie Gniazdo.

M iała też być Helena, według pierwszych ustaleń Balzera, jedyną m ałżonką władcy W ołynia3. Swą opinię badacz ten zweryfikował już w uzupełnieniach i sprostow aniach do Genealogii Piastów. Ostatecznie przyjął Balzer założenie, że W asylko żonaty był dw ukrotnie. Pierwszy raz ze w zm iankow aną w Latopisie ipatiewskim i w wydanej 5 grudnia 1247 r. bulli Innocentego IV D ubraw ką, córką W siewołoda Juriewicza Wielkie Gniazdo. D rugi raz natom iast z zaślubioną po 1247 ro ku H eleną niewiadomego pochodzenia, z zastrzeżeniem, że nie była o na córką K o n ra d a I 4.

W przeciwną stronę, jeśli chodzi o określenie liczby związków małżeńskich W asylka, poszły ustalenia M ichała Hruszewskiego. Badacz ten w pierwszym wydaniu Is torii Ukraini-Rusi uznał wym ienioną w bulli Innocentego IV D ubraw kę za drugą żonę młodszego Rom anowicza. Ostatecznie jed nak stwierdził, że W asylko żonaty był tylko raz z D ubraw ką-H eleną, córką Jerzego II Wsiewołodowicza, wielkiego księcia włodzimiersko-suzdalskiego. W ładca W ołynia poślubił ją w 1226 roku, o czym informuje Latopis hustyński. Z m arła D ubraw ka-H elena w 1265 r .5 Teza Hruszewskiego okazała się w rezultacie zbieżna ze sform ułowaną niemal wiek wcześniej koncepcją M ikołaja K aram zina6.

3 Ibidem, s. 330.

4 Ibidem, s. 555. Balzer wykluczył m ożliw ość pochodzenia H eleny ze związku K onrada I z A gafią Sw iatosławów ną, ze względu na brak jej im ienia na zawierającym im iona większości p otom stw a tej pary książęcej kielichu i patenie płockich.

5 M. Grusevskij, Istorija Ukraini-Rusi, t. III, Lviv 1905, s. 569 — 570. Hruszewski słusznie zauważył, że Jerzy W siew ołodow icz był nie szurynem, lecz ojcem brata żony W asylka, a więc teściem m łodszego R om anow icza. Badacz ten błędnie natom iast określił stopień pokrewieństw a pom iędzy W asylkiem a jego suzdalską żoną. Stwierdził m ianow i­ cie, że byli krewnymi trzeciego stopnia, co posłużyło mu za głów ny argument do utożsam ienia bezimiennej Juriewny z Dubraw ką z bulli Innocentego IV, która właśnie p ozostaw ała z ks. wołyńskim w tym stopniu pokrewieństwa. Faktycznie, w wykorzystanej przez H ruszew skiego konfiguracji genealogicznej W asylko jest wujem Juriewny, będąc bratem jątrwi matki swej żony.

6 N . M. Karamzin, Istorija gosudarstva rossijskago, t. IV, Sanktpeterburg 1892 (H aque — Paris 1969), s. 32. Karamzin przyjął, że jedyną żoną W asylka była nazw ana w bulli papieskiej Dubrawką córka Jerzego suzdalskiego. Badacz ten przytoczył także anachroniczny i bałam utny pogląd Jabłonow skiego, jakoby jedyna m ałżonka m łodszego R om an ow icza w yw odziła się z dom u ks. Zasławskich (Tabulae Jablonovianae ex

Arboribus Genealogicis Familiarum Slavicarum Regni Poloniae пес non extranearum ab iis prognatarum tum cum iis cognatarum colectae, Norim bergae 1748, tabl. XIV).

(3)

Inaczej na sprawę m ałżeństw W asylka zapatryw ał się Eugeniusz G ołubiński. U znał on, że pierwszą żoną młodszego Rom anowicza, poślubioną w 1226 roku, była córka wielkiego księcia włodzimierskiego Jerzego Wsiewołodowicza, o nieznanym nam imieniu. D rug ą natom iast — nieznanego pochodzenia D ubraw ka, zapewne katoliczka i krew niaczka m atki Rom anowiczów. Weszła ona w związek m ałżeński z władcą W ołynia już w 1247 r ., co potw ierdza bulla papieska z 5 grudnia tego roku, w której Innocenty IV uznał za ważny jej związek z W asylkiem, m im o iż strony były spokrewnione w trzecim stopniu7.

K olejny z zajmujących się interesującym nas problemem badaczy, N icola de Baum garten, podobnie jak Balzer i G ołubiński opowiedział się za dw om a m ałżeństwam i młodszego Rom anowicza. N aturalnie za żonę pierwszą uznał córkę Jerzego II, z tym, że do niej właśnie, czy też ściślej — do jej związku z ks. włodzimierskim odniósł znaną nam bullę Innocentego IV. W ten właśnie sposób wyprowadził wniosek, iż to ona nosiła imię D ub raw ka i zm arła po 5 grudnia 1247 r. D ru g ą m ałżonką władcy W ołynia m iała być poślubiona przez niego około 1248 roku Helena, córka Leszka Białego księcia krakow skiego. Pogląd swój um otyw ow ał B aum garten tym, że Latopis ipatiewski określa Bolesława Leszkowica m ianem wuja W łodzimierza, syna W asylka i Heleny, a K o n ra d a II Siemowitowica jak o brata tegoż księcia8. Rozwiązanie to przyjął również Julius Forssm an9. N atom iast W łodzimierz Dworzaczek, zgadzając się z Baum gartenem co do imienia i pochodzenia pierwszej żony W asylka, w stosunku do drugiej żony księcia przyjął stanow isko bardziej ostrożne — uznał, że nie są znane jej imię i pochodzenie10.

7 E. G olubinskij, Istorija russkoj cerkvi, t. II, M oskva 1900 (H aq u e—Paris 1969, t. I ll), s. 84, przyp. 2, s. 876— 877. A utor zauważa, że W asylko i córka Jerzego II nie byli ze sobą spokrewnieni w trzecim stopniu. Juriewna była cetyrechjurodnoj ciotką m łodszego R om anow icza, a w ięc pozostaw ali ze sobą nie w trzecim, lecz w dziewiątym stopniu pokrewieństwa. Za tym, że Dubrawki nie m ożna utożsamić z córką Jerzego W siew oło­ dow icza przem awia według G ołubińskiego także imię tej księżnej, dziwne i nie spotykane wśród M onom achow iczów -W siew ołodow iczów . W edług G ołubińskiego D ubraw ka na Rusi nazywana była Heleną, stąd też pojawienie się tego właśnie im ienia w Latopisie ipatiewskim w zapisie informującym pod 6773 r. o śmierci żon y W asylka.

8 N . de Baum garten, Genealogies et m ariages occidentaux des R urykides Russes du X e

au X I IIsiè c le , Orientalia Christiana, t. I X —1, nr 35 (maj 1927), R om a 1928, tabl. X I,

s. 48 — 49. Jak w spom ina Hruszewski, do identycznego со Baumgarten rozw iązania problem u pochodzenia drugiej żon y W asylka d oszedł również L on gin ow w pracy

G ram oty Jurija II (M . Grusevskij, Istorija, t. III, s. 570).

9 J. Forssm an, D ie Beziehungen altrussischer Fürstengeschlechter zu W esteuropa. Ein

B eitrag zur Geschichte O st- und Nordeuropas im M ittelalter, Bern 1970, tabl. VII, X IX ,

s. 139.

(4)

Ja k sądzę, przedstaw ione poglądy wym agają zweryfikowania poprzez zestawienie ich z pozostającym i do naszej dyspozycji źródłam i dotyczącymi m ałżeństwa — czy też m ałżeństw — W asylka Rom anowicza.

Nie m a wątpliwości co do zawarcia przez tego księcia m ałżeństwa z córką Jerzego II Wsiewołodowicza, wielkiego księcia włodzimiersko-suzdalskiego. Jak zauważyli m .in. Gołubiński i Hruszewski, donosi o tym pod 6734 r. późny co praw da i często bałam utny Latopis hustyński, nie podając przy tym imienia poślubionej przez młodszego Rom anow icza księżnej11. Potwierdzenie tej inform acji znajdujemy w Latopisie ipatiewskim, gdzie pod 6737 r. w spom niano o podróży W asylka do Suzdala, do wielkiego księcia Jerzego, na ślub swojego szuryna12. W edług latopisów północnoruskich Jerzy W siewołodowicz ożenił wówczas syna W siewołoda z córką W łodzimierza Rurykowicza, wielkiego księcia kijowskiego. Ślub odbył się 14 kwietnia 1230 r. w suzdalskim soborze Bogurodzicy13. Przytoczone dane wyraźnie wskazują, że W asylko był zięciem Jerzego W siewołodowicza. T rzeba też podkreślić, iż imię wydanej za m łodszego R urykow icza Juriewny nigdzie nie zostało wymienione.

D a ta śmierci pierwszej księżnej nie zachow ała się w źródłach. Jak będę się starał wykazać, nie żyła już ona najpóźniej na przełomie 1246/1247 г., a ze związku z nią władca W ołynia potom stw a się nie doczekał.

W wystawionej w Lyonie 5 grudnia 1247 r. bulli Innocentego IV skierowanej do W asylka, króla Lodom erii, papież daje temu księciu dyspensę na m ałżeństwo z D ubraw ką, z k tó rą W asylko pozostaje w trzecim stopniu pokrewieństwa. Użyte w liście papieskim sform ułow ania wskazują wyraźnie, że związek ten był już zaw arty w momencie, gdy Innocenty IV otrzym ał o nim w iadom ość14. Jest jednak zupełnie niewiarygodne, by W asylko zwrócił się do papieża z p rośbą o dyspensę na m ałżeństwo, które zawarł dwadzieścia lat wcześniej, nawet jeśli uwzględni się fakt naw iązania przez Rom anowiczów w latach czterdziestych X III wieku rozm ów w sprawie zawarcia unii kościelnej. Byłby to w prost kuriozalny i jedyny w swoim rodzaju wypadek zwrócenia się przez praw osław ­ nych m ałżonków , Rurykowiczów, z prośbą o potwierdzenie przez Stolicę

11 PSRL, t. II, Sanktpeterburg 1843, s. 336.

12 PSR L , t. II, M oskva 1962, kol. 758 (dalej korzystam wyłącznie z w ydania t. II PSRL, które ukazało się w 1962 r. i jest fototypiczną kopią wydania z 1908 r.): echa ze

Vasilko Souźdalju na svadbou sourina svoego ko velikomu knjazju Jurju.

13 Letopis po Lavrentievskom u spisku, Sanktpeterburg 1897, s. 431; PSR L , t. X , s. 99; PSRL, t. X V (b), kol. 354.

14 H istorica Russiac Monumentu, wyd. I. I. Turgeniev, t. 1, Sanktpeterburg 1841, s. 67, nr LXXVI: Cum igitur carissime in Christo Jilie Duhrauce Regine Illustri uxori tue [...].

(5)

A postolską kanoniczności daw no zawartego związku, szczególnie, że — jak słusznie zauważył G ołubiński — pokrewieństwo pomiędzy W asylkiem a córką Jerzego II było dalszego stopnia15. N iepraw dopodobna wydaje się natom iast sugestia tego autora, jakoby dyspensa była rezultatem indywidualnej akcji Innocentego IV, mającej być świadectwem dobrego nastaw ienia papieża wobec idei podporządkow ania swojej obediencji władztwa Rom anow iczów 16.

Pozostaje w tej sytuacji przyjąć jako rozwiązanie najpraw dopodobniejsze, iż om aw iana bulla odnosi się do nowego, drugiego związku W asylka, zawartego w stosunkow o nieodległym czasie od wystawienia dokum entu.

Przypuszczenie to uw iarygodnia czas pojaw ienia się wzmianek o dzieciach księcia wołyńskiego w związanym z Rom anowiczam i Latopisie ipatiewskim. W okresie pomiędzy 1226 a 1247 rokiem nie znajdujemy ani jednej informacji dotyczącej potom stw a W asylka. Pierwszą widzimy dopiero pod 6768, faktycznie 1258/1259 r. Latopis donosi, że W asylko, wezwany n a spotkanie z m ongolskim wodzem Burundajem idącym z wyprawą na Litwę, zostawił żonę i syna W łodzimierza u b rata D aniela17, dalej zaś, że Daniel nakazał pojechać do obozu M ongołów i R usinów swym synom i bratankow i18. Pod następnym rokiem , faktycznie 1259, nasze źródło informuje o wydaniu przez W asylka córki Olgi za księcia A ndrzeja W siewołodowicza czernihowskiego19. W ydarzenie to m ożna w m iarę precyzyjnie wydatować. Zebranych we W łodzimierzu W ołyńskim n a uroczystościach ślubnych licznych książąt, w tym D aniela Rom anow icza z synami, Lwem i Szwarnem, doszła wówczas wieść o wyruszeniu kolejnej wyprawy B urundaja, tym razem skierowanej przeciw ziemiom polskim 20. Posiadająca najdokładniejsze wiadomości na tem at tego najazdu K ron ika

15 Stopnie pokrewieństwa i p ow inow actw a wśród Rurykow iczów są niewiarygdnie splątane. Po policzeni u agnatów W asylka i jego pierwszej żony, córki Jerzego II, okazuje się, że stoi on a o stopień wyżej od m łodszego R om anow icza w stosunku d o w spólnego przodka W łodzim ierza M onom acha, czyli jest ciotką W asylka (tak: E. G olubinskij,

Istorija, t. II, s. 876). H ruszewski przypom ina natom iast, że siostra w ładcy W ołynia była

żoną M ichała W siew ołodow icza ks. czernihow skiego, którego siostra z kolei w yszła za Jerzego II W siew ołodow icza. W tym układzie W asylko byłby wujem swej żony (M. Grusevskij, Istorija, t. III, s. 569 — 570).

16 E. G olubinskij, Istorija, t. II, s. 84, przyp. 2.

17 PSRL, t. II, kol. 847: [Wasylko] knjaginiju bje bo ostavil ou brata [Daniela] i syna

svoego Volodimera.

18 Ibidem, kol. 847.

19 Ibidem, kol. 848: V ty że dni svadba hys ou Vasilka knjazja ou Volodimerje gorodje

паса otdavati dćer svoju Olgou za Andrejea knjazja Vsevolodiâa Cernigovou bjaset że togda brat Vasilkov Danilo knjaz so objeima synm a svoima so Lvom i so Svarnom i injech knjazjei mnogo.

20 Ibidem, kol. 8 4 8 - 8 4 9 .

(6)

w ielkopolska podaje, że M ongołowie pojawili się wraz z sojusznikam i w M ało- polsce ante festu m sancti Andree 1259 r.21 D odając więc czas, który B urundaj przeznaczył na nadzorow anie wymuszonego n a R om anow iczach zniszczenia ważniejszych grodów, przyjąć możemy, iż m ongolskie oddziały wkroczyły n a Ruś halicko-w ołyńską zapewne w początkach listopada 1259 r. Z tego względu najpóźniej n a przełom października i listopada tego ro k u datow ać należy ślub Olgi W asylkówny i A ndrzeja W siewołodowicza.

Z kolei pod 6770 rokiem znajdujem y w Latopisie ipatiewskim wiadom ość o skutecznym odparciu przez W asylka najazdu litewskiego. W pomyślnej dla Rusinów kam panii wziął udział u boku ojca W łodzim ierz W asylkowicz22. W krótce potem , ja k inform uje nasze źródło, jadący właśnie na W ęgry król D aniel, dopędzony przez posłów b rata w okolicach Tylicza, usłyszawszy o zwycięstwie i o tym, że W asylko i W łodzimierz są cali i zdrowi, uradow ał się bardzo, niepokoił się bowiem o nich, szczególnie o W łodzimierza, który, co podkreśla latopisarz, był jeszcze m łody23.

Wreszcie z podanej pod 6772 rokiem wzmianki Latopisu ipatiewskiego dowiadujem y się o poślubieniu latem 1263 r. przez W łodzimierza W asylkowicza Olgi, córki R o m ana księcia briańskiego24. D o zawarcia tego związku m usiało,

21 M PH N S , t. VIII, s. 113: Anno quo supra ante festu m san cti Andree peccatis

christianorum intraverunt Tartari cum Pruthenis, Ruthenis, Com anis e t aliis gentibus..

22 PSR L , t. II, kol. 856: knjaz że Vasilko pojecha po nich [przeciw Litwinom] synom

svoim Volodimjerom.

23 Ibidem, kol. 857: korol [Daniel] że bjase nećalouja o bratje p o velikou i o snovcie

svoem Volodimerje zane m olod bjase.

24 Ibidem, kol. 861 —862: V preżercenom że Ijetje M indovgova oubitja b ys svadba ou

Romana knjazja ou Brjanskogo i паса otdavati milouju svoju docer imenem Olgou za Volodimera knjazja sna Vasilkova vnouka velikago knjazja Romana G alickago i v to veremja rat pride Litovskaja na Romana on że bisja s nimi i pobjedi ja [...] i prijecha vo Brjane.sk s pobjcdoju [...] i otda docer svoju [za W łodzimierza]. Za latem 1263 r. jako datą

ślubu W łodzim ierza i Olgi R om anow iczów ny przem awia wplecenie przez latopisarza w ciąg narracji opowiadającej o tym wydarzeniu informacji dotyczącej najazdu litewskiego na Briańsk. W łodzim ierz przebywał już w tym grodzie, gdy doszła jego władcę, ks. Rom ana, wieść o ataku Litwinów. Roman wyruszył na przeciwników, p ok on ał ich i dopiero p o jego pow rocie d oszło do zawarcia m ałżeństwa. N ie ulega w ątpliw ości, że w spom niana wyprawa litewska jest tą, podczas której zginął M endog. D atow an a jest ona właśnie na lato 1263 r. (V. T. Paśuto, O cerki po istorii G alicko-V olynskoj Rusi, M oskva 1950, s. 291). Paszuto uznaje, że m ałżeństwo W łodzim ierza z Olgą zawarte zostało w r. 1262, a najazd litewski był odpow iedzią na sojusz pom iędzy R om anow iczam i a ks. briańskim (ibidem , s. 291).

(7)

jak przypuszczam , dojść niedługo po śmierci wielkiego księcia litewskiego M endoga, a więc po 5 sierpnia 1263 ro k u 25.

Przytoczone fakty m ogą zostać uznane za podstaw ę do wysunięcia n a­ stępujących wniosków. Istnieje trudny do odrzucenia związek chronologiczny pom iędzy wydaniem przez Innocentego IV bulli sankcjonującej m ariaż W asylka z D u braw ką a latopisarskim i inform acjam i o potom stwie młodszego R o m an o ­ wicza. Odległy od daty poślubienia przez księcia wołyńskiego córki Jerzego II W siewołodowicza czas wystąpienia w źródłach W łodzimierza i Olgi Wasyl- kowiczów wskazuje, że nie były to dzieci pochodzące z tego związku. M usiały one urodzić się w stosunkow o niedługim odstępie czasu, w okresie od ­ powiadającym możliwości zawarcia przez W asylka nowego m ałżeństwa, n a które uzyskał dyspensę papieską w początkach grudnia 1247 r. W łodzimierza i Olgę uznać więc należy za potom stwo młodszego Rom anow icza i D ubraw ki, nie tożsam ej z córką Jerzego II.

K iedy m ógł zostać zawarty związek tej pary? Bez w ątpienia d a tą post quem non jest 5 grudnia 1247 г., a jeśli uwzględni się czas przepływu informacji z W ołynia do Lyonu, najpóźniej wczesna jesień tego roku.

Ja k sądzę, datę tę należy jeszcze przesunąć nieco wstecz. K u przyjęciu takiego rozw iązania skłania m nie czas wstąpienia W asylkowiczów w związek małżeński, szczególnie Olgi, lecz także i W łodzimierza. W ydana — ja k chciałem wykazać — najpóźniej na przełomie października i listopada 1259 r. za A ndrzeja czernihowskiego córka W asylka i D ubraw ki pow inna była mieć wówczas najmniej 12 lat. U rodziny jej przypadałyby więc nie później niż n a początek jesieni 1247 roku. Z a datę post quem non przyjścia na świat W łodzimierza należy uznać z kolei lato 1249 г., co stanow i barierę czasową uzyskania przez tego księcia wieku sprawnego umożliwiającego poślubienie w m iesiącach letnich 1263 r. Olgi Rom anowiczów ny z Briańska.

O pierając się na przedstaw ionych argum entach uznaję więc, że związek małżeński pomiędzy W asylkiem a D ubraw ką został zaw arty nie później niż n a przełomie 1246/1247 roku.

Chciałbym teraz podjąć problem pochodzenia drugiej żony m łodszego Rom anowicza.

Zwrócenie się do papieża z prośbą o uznanie związku zawartego pomiędzy krew niakam i trzeciego stopnia należy, jak sądzę, uznać za ważny argum ent n a rzecz katolickiego pochodzenia D ubraw ki. W spomniałem już, że niew iarygodne i nie znajdujące odpow iednika w znanych mi źródłach byłoby odwołanie się w takiej sprawie dwojga prawosławnych m ałżonków do Stolicy Apostolskiej,

(8)

nawet jeśli się weźmie pod uwagę ówczesne ożywienie stosunków Romanowiczów z papiestwem. W ten sposób zawęża się poważnie krąg, w którym poszukiwać winniśmy rodziny D ubraw ki.

Istnieje zespół przesłanek m ogących, jak sądzę, w sposób ścisły określić pochodzenie tej księżnej. M am na myśli treść znanej nam bulli Innocentego IV, inform acje źródłowe określające stopień pokrew ieństwa W łodzimierza, syna W asyla i D ubraw ki, z niektórym i przedstawicielami dynastii Piastów , imię interesującej nas księżnej oraz splot zachodzących w om aw ianych czasach uw arunkow ań politycznych. M oim zdaniem wszystkie te argum enty przemawiają na rzecz uznania D ubraw ki za córkę K o n ra d a I Kazim ierzowica i Agafii Swiatosławówny.

Prześledźmy najpierw informacje dotyczące stopni pokrew ieństwa inte­ resujących nas osób. Głównymi źródłam i danych będą tutaj bulla Innocentego IV z 5 grudnia 1247 r. oraz poszczególne wzmianki L atopisu ipatiewskiego.

W om awianym liście papieskim znajdujemy wiadomość, że D ub raw k a pozostaw ała z W asylkiem w trzecim stopniu pokrewieństwa. K siężna ta będąc córką K o n ra d a I spełniałaby ten warunek. Byłaby bowiem praw nuczką Bolesława III K rzywoustego podobnie jak Rom anowicze, co wynika z zawarcia około 1151/1152 roku m ałżeństwa przez Agnieszkę Bolesławównę z Mścisławem Izjasławowiczem, dziadem W asylka26.

W iadom o też, że syn władcy W ołynia i D ubraw ki, W łodzimierz i K o n ra d II Siemowitowic (wnuk K o n rad a I) są regularnie określani przez Latopis ipatiewski jak o bracia. Inform acje na ten tem at możemy uszeregować w trzy zespoły. Pierwszy odnosi się do jedynego konfliktu pomiędzy W łodzimierzem a K o n ­ radem II, zanotow anego w latopisie pod 6787 r. Przy okazji ruski kronikarz określił wówczas również stosunki pokrewieństwa pomiędzy W łodzimierzem Wasylkowiczem a Bolesławem Wstydliwym oraz między wspomnianym księciem krakow skim a K onradem I I 27. Drugi zespół wiąże się z wojną dom ow ą na M azowszu, kiedy to W łodzimierz wspierał K o n ra d a II przeciw jego m łodszem u bratu, Bolesławowi28. Trzeci wreszcie związany jest, m ówiąc m oże zbyt ogólnie, ze spraw ą sukcesji po W łodzimierzu. W tym miejscu Latopis ipatiewski podaje inform acje o kontaktach K o n ra d a II z Mścisławem Daniłowiczem. Brak określeń stosunku pokrewieństwa pomiędzy tymi władcam i m a z punktu widzenia pracy istotne znaczenie29.

26 K . Jasiński, R odow ód pierwszych Piastów, W arszawa —Wrocław 1993, s. 2 6 1 —264. 27 PSRL, t. II, kol. 8 7 9 - 8 8 0 .

28 Ibidem, kol. 883 — 884, 886. 29 Ibidem, kol. 9 0 6 - 9 0 7 , 908.

(9)

K onsekw entne nazywanie w Latopisie ipatiewskim W łodzimierza i K o n ra d a II braćmi jest ważnym argumentem świadczącym za mazowieckim pochodzeniem D ubraw ki. Będąc córką K o n ra d a I byłaby ona autom atycznie rodzoną siostrą Siemowita I, ojca K o n ra d a II. Stąd określanie przez latopisarza W łodzimierza i K o n ra d a II braćm i należy uznać za ja k najbardziej upraw nione. Słuszność takiego w nioskow ania zakwestionował Oswald Balzer, który powołując się na to, że w Latopisie ipatiewskim M ieszko III Stary nazywany jest wujem R om an a Mścisławowicza, a żona tegoż księcia ruskiego jątrw ią Leszka Białego, stwierdził, iż także stopień pokrewieństwa między W łodzimierzem a K onradem II należy, ja k w w ypadku M ieszka III i Leszka Kazimierzowica z Rom anem , odnieść do wcześniejszego związku pom iędzy Piastam i i Rurykowiczam i, a m ianowicie m ałżeństw a Agnieszki Bolesławówny z Mścisławem Izjasławowiczem30.

Tezie Balzera przeczą, jak sądzę, dwa fakty. Jeśliby latopisarz w stosunku do W łodzimierza W asylkowicza i K o n ra d a Siemowitowica rzeczywiście odwoływał się do stopnia pokrew ieństwa wynikającego z poślubienia przez M ścisława Izjasławowicza córki K rzyw oustego, to w konsekwencji również Mścisław Daniłowicz m usiałby przez kronikarza być nazywany bratem K o n ra d a II. Tymczasem w sekwencji Latopisu ipatiewskiego poświęconej sukcesji po W łodzimierzu, gdzie obok siebie występują właśnie W łodzimierz, K o n rad II i M ścisław Daniłowicz, latopisarz jak o braci określa tylko, z jednej strony, W łodzimierza W asylkowicza i K o n ra d a Siemowitowica, z drugiej zaś — W ło­ dzimierza i Mścisława. W obu wypadkach odnajdujem y tutaj nawiązanie do najbliższych stopni pokrewieństwa pomiędzy interesującymi nas władcami. Jak wiadomo, W łodzimierz i Mścisław byli dla siebie braćmi, posiadali bowiem wspólnego dziada, R om ana Mścisławowicza. T aki też sam stosunek pokrew ień­ stwa m usiał zachodzić pomiędzy W łodzimierzem a K onradem II, musieli mieć wspólnego dziada. Nie m ógł zaś być nim nikt inny niż K o n ra d I.

M ścisław D aniłow icz i K o n ra d Siemowitowic pojawili się n a k artach Latopisu ipatiewskiego raz jeszcze, pod 6797 rokiem , kiedy to książę mazowiecki zwrócił się do spadkobiercy W łodzimierza z prośbą o pom oc przy zdobyciu księstwa sandom ierskiego. Także i w tym w ypadku kronikarz ruski nie określił stopnia pokrew ieństw a pomiędzy nimi31. D la ścisłości trzeba jeszcze dodać, że Mścisław Daniłowicz winien być nazywany wujem K o n ra d a II, jego bowiem siostra, Perejasława, w ydana została za Siemowita K onradow ica, ojca K o n ra d a I I - Brak w Latopisie ipatiewskim określenia stosunku pokrew ieństwa pom iędzy Mścisławem a K onradem II wiążę przede wszystkim z tym, że M ścisław był

30 O. Balzer, Genealogia, s. 330. 31 PSRL, t. II, kol. 933.

(10)

przyrodnim bratem Perejasławy, narodzonym ze związku D aniela Rom anowicza z nieznaną z imienia bratanicą wielkiego księcia litewskiego M endoga32.

Powróćm y teraz do sytuacji, w której książę krakow ski Bolesław Wstydliwy został nazwany wujem W łodzimierza W asylkowicza. Ja k w spom ina Latopis ipatiewski pod 6787 r., do księcia włodzimierskiego zwrócili się głodujący Jaćwingowie z prośbą o przysłanie żywności. W łodzimierz zgodził się, jednak pom oc na Jaćwież nie dotarła, gdyż na terytorium księstwa K o n ra d a II ludzi W łodzim ierza napadnięto i zam ordow ano, a pożywienie zrabow ano. D ow ie­ dziawszy się o tym, władca W ołynia wysłał posłów do K o n ra d a żądając wyjaśnień. K siążę mazowiecki zaprzeczył, aby napadu do ko nan o za jego wiedzą. Wówczas włączył się do akcji pozostający we wrogich stosunkach z K onradem II Bolesław Leszkowie, wtedy właśnie jedyny raz określony jak o wuj W łodzim ierza33. Nam ówił on W asylkowicza do zmycia doświadczonej zniewagi najazdem na Mazowsze, na posiadłości swego b rata n k a K onrada.

Również określenie pokrew ieństwa pomiędzy Bolesławem W stydliwym a W łodzimierzem Wasylkowiczem Balzer odniósł do związku M ścisława Izjasławowicza z Agnieszką34. Sądzę, że niesłusznie. W edług wszelkiego praw dopodobieństw a latopisarz, tak jak w poprzednim wypadku, nawiązał do najbliższego stopnia pokrewieństwa łączącego Bolesława krakow skiego z W ło­ dzimierzem, a także, co trzeba dodać, z K onradem II35. Nazyw ając starszego Siemowitowica bratankiem Bolesława, a tego z kolei dynastę wujem W asyl­ kowicza, m iał zapewne na myśli ich pokrewieństwo wobec K o n rad a I, dziada zarów no K o n rad a II, jak i W łodzimierza, a zarazem stryja Bolesława Leszkowica. N atom iast gdyby kronikarz ruski m iał w tej sytuacji na myśli m ałżeństwo M ścisława Izjasławowicza z Agnieszką Bolesławówną, jak twierdził Balzer, to w konsekwencji winien był również nazywać Bolesława Wstydliwego bratem D aniela i W asylka Rom anowiczów, i naturalnie wujem Daniłowiczów.

32 W literaturze genealogicznej obowiązuje pogląd zakładający istnienie tylko jednego syna D aniela R om an ow icza o imieniu M ścisław, narodzonego z pierwszej żon y starszego R om anow icza, A nny M ścisławów ny (M . Grusevskij, Istorija, t. III, s. 568; N . de Baumgarten, Genealogies, tabl. X I, s. 50; W. D w orzaczek, Genealogia, tabl. 27; J. Forssm an, Die Beziehungen, tabl. VII; O. M. R apov, K njaźeskie vladenija na Rusi y X —pervoj polovinie X III v., M oskva 1977, s. 190). Istnieje tymczasem szereg przesłanek, które pozw alają przypuszczać, że wyżej wspom niany M ścisław D aniłow icz zmarł w wieku dziecięcym (w przybliżeniu, pom iędzy 1239 a 1245 г.), a D aniel nadał im ię M ścisław również synowi narodzonem u z jego związku z nie znaną z im ienia bratanicą M endoga.

33 PSRL, t. II, kol. 8 7 9 - 8 8 0 . 34 O. Balzer, Genealogia, s. 330. 35 PSR L , t. II, kol. 880.

(11)

Takich tymczasem określeń w naszym źródle, m im o iż wymienieni książęta występują na jego kartach w różnych konfiguracjach kilkakrotnie, nie odnaj­ dujem y36. Przy okazji podkreślić jeszcze należy kolejny aspekt om awianego problem u. Latopisarz, rzadko raczej notujący stosunki pokrewieństwa pomiędzy poszczególnymi dynastam i, opisując konflikt W łodzimierza z K onradem Siemowitowicem użył wobec Bolesława krakow skiego określenia stopnia pokrew ieństw a ze stronam i nieporozum ienia wyjątkowo, chcąc zapewne uwypuklić dram atyzm przedstawianej sytuacji. Podstępny wuj nakłonił jednego z do tąd żyjących ze sobą w zgodzie braci do zaatakow ania drugiego, z którym pozostaw ał we wrogich stosunkach.

K olejnym argum entem przemawiającym na rzecz uznania D ubraw ki za córkę K o n ra d a I jest imię tej księżnej. Jego rdzeń wywieść m ożna od staro-cerkiewno-słow iańskiego dobr („ciem ny” )37. W źródłach związanych z Piastam i imię owo pojawia się rzadko. Pierwszą osobą noszącą je była córka Bolesława I księcia czeskiego, żona M ieszka I. D rugą — jakaś Dobrauca, której śmierć odnotow ał nekrolog prem onstratenckiego opactw a św. W incentego we W rocławiu pod VII Idam i czerwca38. Trzecią i ostatnią — w spom niana w znanej nam bulli Innocentego IV żona W asylka Rom anow icza39.

W iadom o tymczasem, że jedynym wśród współczesnych sobie Piastów, który konsekwentnie odwoływał się do tradycji antropoonom astycznej począt­ ków dynastii był K on rad Kazimierzowie. T ak więc D ubraw ka będąc jego córką idealnie mieściłaby się w szeregu K onradow iców noszących im iona Siemowit, Ziemomysł czy M ieszko Chościsko, wymienionych obok rodzeństw a m .in. na rejestrujących potom stw o księcia mazowieckiego kielichu i patenie płockich z około 1238 roku. F aktem jest, że imienia Dubrawka — czy też, ja k niesłusznie sugerował Balzer, Helena — tam nie znajdujemy, co według a u to ra Genealogii Piastów było właśnie argum entem ostatecznie wykluczającym możliwość uznania drugiej żony W asylka Rom anow icza za K onradów nę. Negacji Balzera, ja k sądzę, nie m ożna jed n ak traktow ać inaczej niż hipotez zakładających, że tw órca

36 Ibidem, kol. 795 (Bolesław , Daniel i W asylko), 857 (Bolesław , D aniel, Lew, S zw am o, W asylko i W łodzim ierz), 864 (Bolesław i Szw am o), 864 (Bolesław i W asylko), 870 (Bolesław , Lew, M ścisław i W łodzimierz).

37 Słownik starożytn ości słowiańskich, pod red. W. K ow alenki, G . Labudy, T. Lehra-Splaw ińskiego, t. I, W rocław —W arszawa —K raków 1961, s. 333.

38 M PH , t. V, s. 694.

39 W interesującym nas czasie, tj. ok. p ołow y X III w., o śmierci jakiejś D ubrawki w spom ina także morawski N ek rolog podlażicky (J. Gebauer, Slovnik staroćesky, t. I, Praha 1903, s. 268). Najpełniej na temat w ystępowania im ienia D ubraw ka w krajach słowiańskich w średniowieczu pisze M. Karpiuk, Słowiańskie imiona kobiece, W roc­ ła w —W arszaw a—Kraków 1961, s. 130—131.

(12)

kielicha i pateny płockich, o których proweniencji, nawiasem mówiąc, trud no coś dokładniejszego powiedzieć40, nie umieścił imienia Dubrawka wśród im ion innych K onradow iców przez pomyłkę lub że księżna ta nie została wym ieniona na kielichu ze względu na nieosiągnięcie wieku sprawnego czy też, że może tożsam a jest z jed n ą z dwóch Judyt figurujących n a końcu wyrytej przez złotnika listy potom ków K o n rad a I i Agafii.

M ożna przy tym zastanaw iać się, czy nadanie przez W asylka dzieciom imion W łodzimierz i Olga nie było właśnie przeniesieniem przez D ubraw kę z M azowsza na grunt wołyński tradycji odwoływania się do zasobu im ion charaktery­ stycznych dla początków dynastii, w tym w ypadku naturalnie Rurykowiczów.

Pozostaje wreszcie do rozw iązania kwestia niezgodności zarejestrow anego w bulli Innocentego IV imienia drugiej żony W asylka Rom anow icza z latopisar- ską w zm ianką inform ującą pod 6773 rokiem o śmierci wielkiej księżnej Wasylkowej Heleny41

Istnieją, jak sądzę, trzy równie wiarygodne możliwości wyjaśnienia tego problem u. D ub raw ka wychodząc za m ąż za księcia wołyńskiego m ogła przyjąć bliższe Rusinom imię Helena. W ypadki takiego postępow ania Piastówien, co praw da odnoszące się do ich m ariaży czeskich, są nam znane42. D rugim wariantem jest przypuszczenie, że ruski kronikarz odnotow ał zakonne imię księżnej, przybrane przez nią zgodnie z panującym zwyczajem w obliczu śmierci. Istnieje wreszcie możliwość, iż D ubraw ka z dokum entu Innocentego IV i Helena, o której śmierci donosi Latopis ipatiewski, to dwie różne osoby. Jedną

40 Literaturę tem atu do końca lat 60. podaje M . Pietrusińska (S ztu ka polska

przedrom ańska i romańska do schyłku X III w., W arszawa 1971, s. 744). Oprócz tego

wymienić m ożna nie ujęte przez Pietrusińską a pośw ięcone tym obiektom rozważania epigraficzne K. Ciechanowskiego (Epigrafia romańska i wczesnego ty cka w Polsce, R ozprawy Komisji Historii Sztuki, t. IV, W rocław 1965, s. 70 — 72) oraz ikonograficzne P. Skubiszew skiego (P rogram y ideowe kielichów i paten romańskich, R ocznik H istorii Sztuki, t. XIII, 1981, s. 3 - 9 6 ) .

41 PSRL, t. II, kol. 863: Togo ze le ta prestavisja velikaja knjaginje Vasilkovaja imenem

Olena i poloziśa tjelo eja vo cerkvi svjatjej Bogorodicje vo piskoupi Volodimierskoi. Jak

m ożna przypuszczać na podstaw ie układu informacji, H elena zmarła po ukazaniu się komety. Źródła polskie i śląskie podają, że widoczna ona była na niebie pom iędzy 28 VII a 2 X 1264 r. (M PH N S, t. V, s. 90, przyp. 352). Tak więc żon a W asylka zmarła nie wcześniej niż w początkach października 1264 r.

42 J. Hertel, Problem dwuimienności u Piastów w średniowieczu ( od p otom stw a synów

Bolesława Krzyw oustego do końca X V wieku), ZH , t. 1, 1985, z. 3, s. 77 — 78, 79 — 80.

A utor przytoczył przykłady z Ryksą, córką Przemysła II, która otrzymała p o wyjściu za króla Czech W acława II i koronacji im ię Elżbieta, oraz W iolą, córką M ieszka I ks. cieszyńskiego, p oślub ion ą W acławow i III. Księżna ta rów nież przyjęła w Czechach im ię Elżbieta.

(13)

z cech charakteryzujących „halicko-wołyńskie” partie tego latopisu jest sporadyczne podaw anie informacji genealogicznych. Nie da się więc wykluczyć, że W asylko ożenił się po raz trzeci, z nieznanego pochodzenia Heleną, a latopisarz nie uznał za konieczne zapisanie wiadomości o śmierci D ubraw ki i kolejnym m ałżeństwie władcy W ołynia, lecz z jakiegoś pow odu doniósł jedynie o zgonie żony ostatniej. M ożna dom niemywać, czy argum entem , który skłonić m ógł kronikarza do odnotow ania tej informacji było jego przeświadczenie

o związku przyczynowo-skutkowym pomiędzy śmiercią księżnej wołyńskiej a wcześniejszym ukazaniem się kom ety zinterpretow anej jak o znak n ad ­ ciągającego nieszczęścia. W zm iankę o zgonie Heleny poprzedza bowiem bezpośrednio właśnie inform acja o komecie43.

Zam ykając próbę ustalenia pochodzenia D ubraw ki, drugiej żony W asylka R om anow icza, chciałbym przedstawić jeszcze dow ody o charakterze p o ­ litycznym. Organizując, według Bronisława W łodarskiego, zimą 1246 ro k u 44 ostatnią w życiu wyprawę wojenną, skierowaną przeciw Jaćw ingom , K o n ra d M azowiecki właśnie do W asylka zwrócił się o posiłki. K siążę wołyński rzeczywiście stawił się ze swoimi oddziałam i, wyprawa jednak zawróciła ze względu na złe warunki atmosferyczne43. Niedługo potem K o n rad zmarł i ja k donosi Latopis ipatiewski, opłakiwali go Daniel i W asylko46. Czyż tak wyjątkow o podkreślonej żałoby po mazowieckim sojuszniku nie należałoby widzieć, przynajmniej w wypadku władcy W ołynia, jak o m ającego realną podbudow ę polityczną żalu po śmierci teścia?

W obliczu przedstawionych faktów sądzę zatem, że należy D ubraw kę, drugą żonę W asylka Rom anow icza, umieścić w szeregu potom ków K o n ra d a I K azi- m ierzowica i Agafii Swiatosławówny.

43 PSR L , t. II, kol. 863.

44 B. W łodarski, Rola Konrada M azow ieckiego w stosunkach polsko-ruskich, Lw ów 1936, s. 45; idem , Polska i Ruś 1194— 1340, W arszawa 1966, s. 133. W pracy Problem

jaćw iń ski w stosunkach polsko-ruskich (ZH , t. X X IV , 1958 — 1959, z. 2 — 3, s. 7 — 35)

W łodarski, idąc za Hruszewskim , przesuwa datę tej wyprawy na w iosnę 1246 r. O sobiście jestem skłonny przyjąć, za wcześniej wym ienionym i pracam i W łodarskiego, jednak wersję końca tego roku jak o czasu w spólnego wystąpienia K onrada I i W asylka

przeciw Jaćwingom . 45 PSRL, t. II, kol. 808.

46 Ibidem, k o l. 809 — 810: Oumre knjaz velikii L adskiji K ondrat iże bje slaven ip red o b r

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z pom iędzy różnych teoryj zdaje się być najbliższą praw dy podana przez M otturę, inżyniera kopalń we W łoszech, a objaśniająca pow stanie siarki reakcyam i

Obecność na liście świadków licznych kanoników kujawskich z najbliższego otoczenia biskupa (w tym także 3. prałatów kapituły katedralnej włocławskiej) zdaje

w iadają one tyluż wrylewom skały dyjam en- tonośnćj, różniącym się zarówno pow ierz­.. chownością, jak o też bogactwem i

U 150 pozostałych osób, leczonych albo leczących się obecnie, w szystko odbyw a się dotychczas tak samo, ja k u 200 poprzednich.. O pierając się na

Jakie jest prawdopodobieństwo, że suma dwóch na chybił trafił wybranych liczb dodatnich, z których każda jest nie większa od jedności, jest nie większa od jedności, a ich

WHO zaleca wdra ĝanie do podstawowego programu szkóï tej nowej koncepcji, wed ïug której naleĝy wyposaĝaÊ mïodego cz ïowieka w odpowiedniÈ wiedzÚ, ksztaïtowaÊ w nim postawy

Również w przypadku, gdy osoba zgłaszająca urodzenie podała jako imię wyraz nie mający zwyczajowo znaczenia imienia lub jakiegoś symbolu, wówczas kierownik urzędu może

Wydaje mi się, że historia Polonii w tym mieście, podobnie jak historia Polonii amerykańskiej, nie jest jeszcze zamknięta i że nie tylko kolejne fale emigracji z Polski