• Nie Znaleziono Wyników

Mądrość Księgi Rodzaju

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Mądrość Księgi Rodzaju"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Ireneusz Ziemiński

Mądrość Księgi Rodzaju

Analiza i Egzystencja 6, 191-199

(2)

ISSN 1 7 3 4 -9 9 2 3

RECENZJE

IRENEUSZ ZIEMIŃSKI

MĄDROŚĆ KSIĘGI RODZAJU

M arian G rabow ski:

Historia upadku. Ku antropologii adekwatnej,

K raków : W y d aw n ictw o W A M 2006, ss. 400.

Przynajmniej od czasu śmierci papieża Jana Paw ła II w Polsce pojaw iają się apele o dochowanie wierności Jego dziedzictwu, sugestiom tym jednak nie zawsze tow a­ rzyszą tw órcze próby zrozum ienia nauki i pontyfikatu K arola Wojtyły. Z tym w ięk­ szym uznaniem należy odnotować najnow szą m onografię Profesora M ariana G ra­ bowskiego (Wydział Teologiczny U M K w Toruniu), rozw ijającą w sposób orygi­ nalny i tw órczy nakreślony przez Jana Paw ła II program antropologii adekwatnej, opartej na symbolicznej wykładni Księgi Rodzaju. N awiązując do papieskich kate­ chez M ężczy zną i niewiastą s tworzy ł ich, Grabowski rozw ija projekt antropologii osadzonej w historii upadku, w mistrzow ski sposób pokazując, na czym polega rzetelne i twórcze m yślenie filozoficzne. Historia upadku stanowi w dorobku M a­ riana Grabowskiego kolejną pozycję o fundamentalnym znaczeniu dla rozum ienia człowieka. Po pionierskich pracach na tem at istoty i wypaczeń nauki1 oraz struktu­ ry winy1 2, otrzym aliśmy całościowy wykład filozoficznej nauki o człowieku, opartej na biblijnym opisie ludzkiego upadku3.

1 Istotne i nieistotne w nauce. Szkice z aksjologii nauki (Toruń 1998). Warto wspo­ mnieć, iż M. Grabowski przez wiele lat twórczo uprawiał fizykę teoretyczną, pracując nad matematycznymi podstawami mechaniki kwantowej.

2 Krajobraz winy. Próba analizy fenomenologicznej (Toruń 2001).

3 Należy także odnotować prace zbiorowe, zredagowane przez M. Grabowskiego:

Polska filozofia wobec encykliki „Fides et R atio” (Toruń 1999), Wstyd i nagość (Toruń

(3)

192 Recenzje

H istoria upadku nie jest zw ykłym kom entarzem do pierw szych rozdziałów

Księgi Rodzaju, lecz analizą symboli, za pom ocą których natchniony autor w yraził fundamentalne i ponadczasow e doświadczenie antropologiczne. Zdaniem Grabow ­ skiego, upadek pierwszych ludzi je st egzystencjalnym doświadczeniem każdego człowieka, niezależnie od czasu i m iejsca, w którym przyszło m u żyć. Z tego pow o­ du opis biblijny m ożem y potraktować jako punkt wyjścia do zbudowania antropo­ logii adekwatnej.

A ntropologię tę tw orzą trzy dziedziny: m etafizyk a, rozw ażająca kw estię ra­ cji ludzkiego upadku; fen om enologia (wsparta h erm en eu tyk ą symboliki biblij­ nej), ukazująca istotę człow ieka przed upadkiem i bezpośrednio po nim, a także usiłująca rozszyfrować, na czym upadek rzeczyw iście polegał, oraz esch atologia, odsłaniająca perspektywy możliwego ocalenia człowieka pom im o upadku. W re­ cenzowanej książce elem entem centralnym i najbardziej rozbudowanym je st część fenom enologiczno-hermeneutyczna; m etafizyczna i eschatologiczna opracowane zostały w m niejszym stopniu, co je st uzasadnione źródłowym tekstem Księgi Ro­ dzaju, bardziej skupionym na samym upadku niż jego racjach i perspektywach zba­ wienia.

Fenom enologia upadku je st w książce rozw inięta tak szczegółowo i precy­ zyjnie, iż nie da się jej w krótkiej recenzji popraw nie zrekonstruować. Historia

upadku poraża w nikliw ością i szczegółowością analiz poszczególnych w arstw zna­

czeniowych tekstu biblijnego; finezyjność i bogactwo w yw odu powoduje, że k aż­ da próba streszczenia omawianej książki musi się zakończyć niepowodzeniem. Siła analiz zaprezentowanych przez Grabowskiego tkwi nie tyle nawet w ogólnych tw ier­ dzeniach antropologicznych, ile przede w szystkim w żywym myśleniu, odsłaniają­ cym znaczenie poszczególnych w ersetów Genesis. Fascynujące, wieloaspektow e opisy symboliki „drzew” w ogrodzie Eden, „niewiasty” danej przez Jahwe A dam o­ wi, „szat” , którymi Bóg osłania ludzką nagość po złam aniu jego zakazu, czy „w ę­ żowego zła”, które kusi pierw szych ludzi, sprawiają, że Historię upadku możemy również potraktować j ako niezastąpiony podręcznik hermeneutyki, zrodzony z naj­ lepszych w zorców tradycji aleksandryjskiej. Grabowski pokazuje, czym je st tw ór­ cze myślenie biblijne, polegające z jednej strony na rozszyfrowywaniu znaczenia poszczególnych symboli zaw artych w tekście, z drugiej - na odczytywaniu tych symboli w świetle najgłębszych i najbardziej osobistych doświadczeń egzysten­ cjalnych człowieka. Z tego pow odu recenzow ana książka pow inna stać się obo­ w iązkow ą lekturą zarówno dla filozofów (zmagających się z problem em człow ie­ ka), ja k i dla teologów (usiłujących uczynić przekaz O bjaw ienia zrozum iałym i ży­ w ym dla w spółczesnych ludzi). Historia upadku ukazuje bow iem nie tylko głęboką m ądrość w ersetów biblijnych, lecz także ich niezastąpione znaczenie dla ludzkiej samowiedzy.

(4)

Idea antropologii adekwatnej

A ntropologię budow aną przez Grabowskiego m ożem y określić m ianem an­ tropologii istotowej, zgodnie bow iem z program em Jana Pawła II m a ona ambicje rozumieć człow ieka w tym, co absolutnie fundamentalne. Podstawowym jej zało­ żeniem je st przekonanie, iż nie rozum określa istotę bytu ludzkiego, lecz zm ysł aksjologiczny otwierający człowieka na świat wartości. Charakterystyczna dla czło­ w ieka w rażliw ość na wartości j est, zdaniem Grabowskiego, ukazana w opisie stwo­ rzenia człowieka; Bóg wszak, widząc, że człow iek odczuwa osamotnienie (a nawet obcość) w świecie, przyprowadza m u „niewiastę” , to znaczy udziela m u swego ducha, zdolnego dostrzegać i pragnąć w artości (zwłaszcza wartości absolutnej - samego Boga).

Po grzechu funkcjonowanie zm ysłu aksjologicznego zostaje w ielorako zabu­ rzone. M imo to ludzkość zdołała zachow ać pam ięć ogrodu Eden (tzn. pam ięć Boga i Jego bezpośredniej obecności), dzięki czem u nadal m ożliwe je st jego odzyskanie. Pamięć pierwotnej bliskości Boga, pielęgnow ana i przekazyw ana kolejnym poko­ leniom, nie je st absolutna, jednak na tyle wyraźna, że czyni m ożliw ym „powrót do źródeł człowieczeństwa” . Jak argum entuje Grabowski, w szyscy jesteśm y zrodzeni z pam ięci Adama, który rzeczywiście w idział Boga, nasza pam ięć zaś wskazuje, iż rajski ogród Eden je st naszym praw dziw ym domem. Powrót do niego je st jednak m ożliwy tylko pod w arunkiem, że dany nam przez Boga duch na now o zwróci się ku Stwórcy jako swemu najwyższem u (a w łaściwie jedynem u) dobru.

Oddalenie od Boga, będące świadectwem ludzkiego upadku i w ygnania, jest - zdaniem Grabowskiego - fundamentalnym doświadczeniem antropologicznym, dostępnym każdem u z nas, które jednak coraz wyraźniej je st usuwane z horyzontu refleksji filozoficznej. W spółczesna antropologia zdom inowana je st przez natura­ lizm, z założenia przekreślający w szelkie odniesienie człowieka do Transcenden­ cji. Antropologia naturalistyczna je st z tego pow odu przedsięw zięciem paradoksal­ nym; opisuje człow ieka w stanie upadku (wypędzenia z ogrodu), zarazem jednak tego stanu nie określa m ianem upadku, lecz traktuje go jako stan naturalny. Inaczej mówiąc, antropologia naturalistyczna jest antropologią stanu wypędzenia, bez świa­ domości w ypędzenia. Jest antropologią wykorzenienia, opisuje w szak człowieka, który utracił świadomość swych źródeł, nie w iedząc, skąd i dlaczego został w ypę­ dzony. W tej sytuacji trudno oczekiwać, by człowiek odczuwał tęsknotę za utraco­ nym rajem; je st w ręcz istotą, która nie m a dokąd wrócić. Jego życie okazuje się absurdalną w ędrów ką bez źródła i celu, w ędrów ką znikąd donikąd.

M arian Grabowski, podążając śladami rozw ażań Jana Paw ła II, kreśli per­ spektywę odmienną. Zakładając, że człowiek znajduje się w stanie upadku, usiłuje

(5)

194 Recenzje

odsłonić naturę ludzką w jej postaci poprzedzającej upadek oraz perspektywy na­ dziei rysujące się przed człowiekiem pom im o upadku. Pierworodny grzech staje się w ten sposób źródłem nadziei - nadziei zbawienia. Paradoksalnie więc, antro­ pologia naturalistyczna, która nie dostrzega ludzkiego grzechu, traci również z oczu perspektyw ę nadziei zbaw ienia; antropologia adekw atna tym czasem , zaw arta w pierwszych rozdziałach Genesis, chociaż opisuje ludzką kondycję jako stan upad­ ku, odsłania równocześnie m ożliwe perspektyw y jego przezwyciężenia.

Centralna teza antropologii adekwatnej w rozum ieniu Grabowskiego głosi, iż człowiek przed upadkiem nie był bynajmniej istotą doskonałą, lecz wielorako ograniczoną i niedojrzałą; nie był też bytem statycznym, raz na zawsze ustalonym, lecz dynam icznym, podatnym na rozwój (s.161, 175). Twierdzenie to je st ewident­ nym nawiązaniem do teleologicznej w izji świętego Ireneusza, który stan pierw ot­ nej niewinności człowieka określał m ianem dziecięctwa i niedojrzałości; w praw ­ dzie człowiek został stworzony n a ob raz Boży, sam jednak - w w yniku własnego rozwoju - m iał dopiero stać się Jego p o d o b ień stw em . Podobnie, zdaniem G ra­ bowskiego, człowiek w ogrodzie Eden je st pełen braków i ułom ności, które świad­ czą o tym, iż jesteśm y istotami niepełnymi. N iepełność nie oznacza jednak ontycz­ nego kalectw a (jak sugeruje m etafora ukuta przez Leszka K ołakowskiego), lecz b ra k p ełn i. Kalectwo dom aga się w szak uleczenia, brak pełni tym czasem odnosi do przewidywanego stanu doskonałości, osiągalnego w w yniku osobowego rozw o­ ju. M etafora „kalectwa” zdaje się w skazyw ać na istotne ograniczenia ludzkiej na­ tury. U leczyć w szak to j edynie zregenerować, przywrócić stan wcześniejszy, który z jakiegoś pow odu uległ zaburzeniu; nie w idać tu jednak perspektyw y dalszego rozw oju samej ludzkiej natury jako takiej. K ategoria braku pełni tymczasem , którą przywołuje Grabowski, odnosi właśnie do p ełn i, będącej naszą szansą, a zarazem zadaniem. A ktualny brak pełni nie sugeruje przecież żadnej degeneracji człowieka, lecz raczej dynam ikę jego natury i m ożliwość nieskończonego w prost rozwoju, aż do bezpośredniego, niczym niezakłóconego obcowania z Bogiem jako w artością absolutną. To „przebóstwienie” człowieka realizuje się każdorazow o inaczej, w e­ dług ściśle indywidualnego powołania, które każdy musi w swoim życiu odkryć i podołać jego wyzwaniom. Powołanie wszak je st - według określenia G rabow ­ skiego - jed y n ą autentyczną drogą naszego życia, daną nam przez Boga. Krocząc w iernie tą drogą, zm ierzam y do naszego utraconego domu, do rajskiego „ogrodu” , z którego zostaliśmy wypędzeni.

(6)

Fenom enologia upadku

Autor H istorii upadku odróżnia dw a typy interpretacji: etiologiczną, doty­ czącą pierwszej przyczyny obecnego stanu człowieka, oraz paradygmatyczną, uka­ zującą typowe doświadczenia egzystencjalne człowieka, pow tarzające się w każ­ dym czasie i określające naszą istotę (s. 298). Doświadczenia te zwerbalizowane zostały najpełniej w pierwszych trzech rozdziałach Genesis, w których odczytyw a­ niu nie należy jednak poprzestaw ać n a interpretacji dosłownej; konieczna je st tak­ że interpretacja symboliczna, dzięki której rozpoznawalne stają się podstawowe rysy ludzkiego ducha (s. 173). Interpretacja sym boliczna m itu adamickiego nie jest jednak dowolna; przeciwnie, jej podstaw owym w ym ogiem je st koherencja zawarta w samym tekście biblijnym (s. 172). N atchniony autor tekstu Genesis był bow iem - ja k dowodzi Grabowski - niezwykle precyzyjnym i w nikliwym myślicielem, mimo iż posługiwał się językiem symboli, a nie pojęć. „Istnieje logika muzycznego utw o­ ru, logika teorii fizycznej i istnieje logika opowieści o upadku, a prostota użytych wyrazów nie j est żadną m iarą prym ityw izm em m yślenia ani tego, ku czem u ono się zwraca” (s. 172).

W opowieści o upadku m am y do czynienia ze spójnym przekazem funda­ mentalnej praw dy o człowieku i jego istocie. „Przyjm ujem y - pisze Grabowski - że archaiczny m ędrzec dostarcza nam oryginalnie zaszyfrowany przekaz dotyczący fundamentów człow ieczeństwa” (s. 172). Szyfr ten m oże być dla nas zrozumiały z tego powodu, że przekazuje doświadczenie ponadczasowe, dane każdem u czło­ wiekowi. W tym sensie zapis biblijny pow inien być traktowany nie jako kronika opisująca m inione w ydarzenia historyczne, lecz jako odsłonięcie paradygmatycz- nych doświadczeń ludzkości. W prawdzie „człowiek zgrzeszył po raz pierwszy, ale struktura tego pierwszego grzechu przeżyw a i odnaw ia się w losach ludzkości po w ielekroć” (s. 298). Innymi słowy, upadek nie je st tylko h istorią człowieka, lecz jego isto tą , dokonuje się bow iem nieustannie w jednostkow ym życiu ludzkim

(s. 309). W tym sensie m it adamicki je st opow ieścią o każdym z nas.

W opowieści tej Grabowski w yróżnia trzy zasadnicze wątki. W w ątku pierw ­ szym, związanym z problem em dobra i zła (s. 210), w yróżnić należy jeszcze aspekt m etafizyczny (związany z B ożą oceną dzieła stworzenia jako dobrego), subiektyw­ ny (rozpoznanie czegoś jako dobra lub zła dla m nie) oraz m oralny (dobro i zło w sensie obiektyw nych w artości urzeczyw istnianych w ludzkim działaniu). Wątek drugi w iąże się z prawdą, zarówno poznawczą, której człow iek m usi sprostać (da­ ją c jej świadectwo), ja k i egzystencjalną, zw iązaną z ludzkim byciem, które m oże okazać się zarówno autentyczne (prawdziwe), jak i nieautentyczne (fałszywe). Wresz­ cie w ątek trzeci opowieści o upadku dotyczy wolności, jej natury i sposobu użycia

(7)

196 Recenzje

przez człowieka. „Poszczególne interpretacje, którym i rządzą idee dobra, w olno­ ści, prawdy, składają się na formalny korpus antropologii adekwatnej. Dostajem y jakby przekroje, rzuty, w których odsłaniają się fundamentalne rysy człowieczeń­

stwa” (s. 211). Grabowski dostrzega jeszcze w ątek czwarty m itu adamickiego, zw ią­ zany z m ow ą Boga po upadku, stanowiącą kom entarz do zaistniałych wydarzeń i otw ierającą now y rozdział relacji m iędzy człowiekiem a Bogiem (s. 211).

Najkrócej mówiąc, istotą upadku je st m oralne zło zawinione przez człow ie­ ka. „Tam, gdzie je st m oralne zło, nie m a pierwotnej niewinności i tam, gdzie jest pierw otna niewinność, nie m a m oralnego zła. Jest to zasadnicze w tej książce roz­ różnienie pom iędzy stanem pierwotnej niewinności i stanem upadku” (s. 165). Wina m oralna nie je st tylko cechą konkretnego czynu (złam ania Bożego zakazu), lecz określa m nie i mój byt w jego najgłębszej istocie. Mój czyn określa bow iem m oje ja - m oże je budow ać lub niszczyć na zawsze. „Nie chodzi o to - stwierdza G ra­ bowski - że ja zrobiłem coś nagannego, zabronionego, złego, ale o to, ja k i się stałem w tym , co u sta la m n ie n a w ieczn ość” (s. 339, podkr. - M.G.). Upadek to absolutyzacja dobra subiektywnego, potraktowanie jakiegoś konkretnego dobra dla mnie jako obiektywnej i najwyższej wartości, której poświęcam całe moje życie i wszystkie działania (s. 228). W tym sensie upadek jest odstępstwem od Boga, odpadnięciem od N iego w wyniku zastąpienia Go inną, skończoną w artością (s. 95). Człowiek bowiem , ja k dowodzi Grabowski, je st ze swej istoty ukierunkowany na Boga, zaś pragnienie Boga stanowi podstawowy dynamizm ludzkiego ducha (s. 333). Ponieważ jednak ludzki duch ustosunkowuje się do wartości w sposób absolutny (także wtedy, gdy ulega złudzeniu co do ich charakteru i jakości), je st nieustannie zagrożony upadkiem. U padek ten polega n a absolutnym odniesieniu do tego, co Boga przypomina, lecz N im bynajmniej nie jest. „Upadek zużywa wolność, która oddaje się w służbę zmistyfikowanej boskości” (s. 339).

Tak określony upadek jest katastrofą w życiu ludzkiego ducha, w niczym jednak nie zm ienia psychofizycznej konstytucji człowieka (s. 218). W jego w yniku nie jesteśm y ju ż w stanie sprostać w yzw aniu wartości, które zam iast otwierać przed człowiekiem now e perspektywy rozwoju, stają się przytłaczającym nas ciężarem (s. 103). Człow iek odkrywa, iż świat wartości radykalnie go przerasta, tak jakby nie był skrojony na naszą miarę. Bez Boga stajemy się całkowicie zagubieni i bezradni, niezdolni do tego, by swój stan odmienić (s. 103). W stanie upadku jedynym ratun­ kiem okazuje się Bóg, który nas nigdy nie opuszcza, naw et wtedy, gdy znika z ho­ ryzontu naszego bezpośredniego doświadczenia. Człowiek jednak stan upadku prze­ żyw a jako stan opuszczenia i beznadziejności, w zw iązku z czym staje wobec dwu pytań: ja k upadek był w ogóle możliwy? oraz ja k - i czy w ogóle - je st m ożliwe wyzwolenie z niego? Pierwsze je st przedmiotem metafizyki, drugie eschatologii.

(8)

M etafizyka upadku

Zrozum ienie istoty upadku jako odstępstwa od Boga nie stanowi bynajmniej w yjaśnienia jego możliwości. To ostatnie otwiera now ą perspektyw ę poznawczą, zw iązaną z pytaniem o rację ludzkiego grzechu - ja k był on w ogóle m ożliwy? M imo iż pytanie to m a charakter dramatyczny, odpowiedź na nie je st - zdaniem Grabowskiego - stosunkowo prosta. „U padek dokonuje się w wolności i poprzez wolność [. . . ] ale nie z pow odu nieuchronności w yboru przeciw Bogu, a z powodu niedojrzałości ludzkiej w olności” (s. 321). Inna racja upadku w ydaje się wprost niem ożliw a - w arunkiem odstąpienia od Boga je st wszak wolność, dzięki której człowiek je st w stanie określać siebie i swoje w ybory w yłącznie według własnego chcenia. Ściśle jednak mówiąc, wolność nie je st p rzyczyn ą upadku, w żaden spo­ sób go bow iem nie determinuje (a tym bardziej nie czyni koniecznym), lecz stano­ wi jed y n ą podstawę, która czyni go możliwym: „[...] tam, gdzie wolność je st w ol­ nością, tam zależy tylko od siebie” (s. 321).

Zdaniem Grabow skiego ludzki upadek nie był konieczny nie tylko z uwagi na charakter naszej w olności, lecz także z uw agi na naszą niedojrzałą, ułom ną i sła­ b ą naturę. Zadanie wszak, które postaw ił przed ludźmi Bóg, nie przerastało na­ szych sił; przeciwnie, było i zawsze je st na m iarę każdego z nas. „Ludzki upadek nie był żadną m iarą nieuchronny. Człow iek m iał wystarczające możliwości, by zwycięsko w yjść z próby” (s. 235). Skoro jednak człowiek owej próbie nie sprostał, tym bardziej nie je st w stanie anulować konsekwencji swego grzechu. O ile więc upadliśm y z własnej winy, o tyle nie jesteśm y w stanie o własnych siłach podnieść się z upadku. Sytuacja ta zm usza do zw rócenia swej nadziei ku Bogu, który o nas nie zapomniał.

Eschatologia upadku

Przed upadkiem naturą człowieka była niedojrzałość i brak pełni, po upadku jesteśm y również istotnie okaleczeni. W tej sytuacji pytanie o ostateczny cel nasze­ go istnienia staje się jeszcze bardziej palące, a nadzieja w ybaw ienia tym bardziej oczekiwana. N adzieję tę - zdaniem Grabowskiego - wypełni do końca dopiero zbawcza m isja Jezusa, ju ż jednak w tekście Genesis m ożem y znaleźć jej podstawy. Pomimo upadku bow iem człowiek nie pozostaje sam; wprawdzie odszedł od Boga, absolutyzując inne wartości, Bóg jednak nadal przy nim pozostał, w ierny swoim obietnicom. N aw et wypędzenie z ogrodu Eden nie zrywa tej więzi, poniew aż - jak pisze Grabowski - „ziem ia przeklęta nie je st ziem ią bezbożną” (s. 379). Pozorne

(9)

198 Recenzje

odłączenie od Boga je st więc, co najwyżej, utratą Jego bezpośredniej obecności (wypędzeni z raju nie m o g ąju ż Go oglądać, tak ja k było to dane Adamowi), nie jest jednak u tratą Bożej opieki.

O d samego początku Bóg rozum iał ludzi bardziej, niż oni rozum ieli samych siebie; Stwórca widzi naszym i oczyma, doświadczając w raz z nam i osamotnienia, winy, a naw et przekleństwa, które na nas spadło. K ulm inacją tego utożsam ienia się Boga z człowiekiem jest zstąpienie na ziem ię w postaci Jezusa - zarazem Boga i człowieka. Zbawiciel, który przeszedł w szystkie graniczne doświadczenia ludz­ kie, z upokorzeniem i śm iercią w łącznie, nie ulegając jednak pokusie zła, spełnia najgłębsze pragnienia człowieczego serca, uwalniając nas nie tylko od ciężaru winy, lecz także przywracając nam pierw otną niewinność praw dziwych dzieci Bożych. „Zbawczy czyn niw eczy grzech aż po skasowanie aksjologicznej m aterii upadku. Osoba zostaje gruntownie oczyszczona. Zbawczy czyn przyw raca pierw otną w ol­ ność, niewinny stosunek do dobra, jakim je st także m oja «nagość», odtwarza stosu­ nek do praw dy” (s. 400). Ten praw dziwie ludzki Bóg, zbyt bliski, by rozpoznać w nim prawdziwego Boga, je st tym samym Bogiem, którego A dam w idział w raju i którego pam ięć przechow ana została przez pokolenia. Zstępując na ziemię, daje jednoznaczne świadectwo, iż nie tylko człow iek jest ukierunkow any w swoich naj­

głębszych pragnieniach na Boga, lecz także, że Bóg je st ze swej istoty ukierunko­ w any na człowieka. W takim jednak razie, m im o iż ludzka historia zdaje się być - przynajmniej na pierwszy rzut oka - sam otną w ędrów ką istot w ypędzonych z raju i błąkających się bez celu, m ożna m ieć nadzieję, że je st ona powrotem każdego z nas do utraconego domu. Inaczej mówiąc, ludzka historia - widziana w świetle Genesis - to pow rót krętym i ścieżkami, pełnym i przeszkód i kolejnych upadków, do w ym arzonego stanu pierwotnej niewinności.

* * *

Podziwiaj ąc mnóstwo szczegółowych analiz zawartych w recenzowanej książ­ ce oraz uznając je zasadniczo za trafne, m ożem y postawić pod jej adresem pytanie natury ogólnej, związane z całością projektu antropologii adekwatnej, a ściślej - z jej egzystencjalną i epistem ologiczną podstawą. W to bowiem , że B iblia ukazuje w spaniałą i pełną nadziei w izję człowieka nikt nie wątpi (a już na pew no nie będzie wątpił po lekturze H istorii upadku M ariana Grabowskiego). Człowiek jednak n i­ gdy nie poprzestaje na zachwycie pięknem teorii, lecz stawia również pytanie o jej prawdziwość. W tym w łaśnie kontekście nasuwa się podstaw owa w ątpliw ość (czy m oże raczej - niepewność) zw iązana z w ywodem Grabowskiego: ja k odzyskać owo pierw otne doświadczenie (doświadczenie niewinności oraz upadku) w jego

(10)

istocie? Inaczej m ówiąc - i relatywizując treść postawionego pytania do współczes­ nego klim atu intelektualnego - ja k w ykroczyć poza eksponowane przez naturalizm doświadczenie radykalnej i nieuchronnej skończoności człowieka, który nie widzi korzeni swego bytu ani transcendentnego celu, ku którem u m iałby zm ierzać? Jesz­ cze inaczej - ja k je st m ożliw a uniwersalizacja podstawowego dośw iadczenia egzy­ stencjalnego zawartego w pierw szych rozdziałach Księgi Rodzaju i traktowanego przez Grabowskiego jako fundamentalne i ponadczasowe doświadczenie antropo­ logiczne? Łatwo dostrzec, że nie je st to bynajmniej pytanie o w iarę w twierdzenia zawarte w Biblii ani o m ożliwość upraw om ocnienia ich roszczenia do praw dziwo­ ści. Jest to raczej pytanie o człowieka, o to, czy jego źródłowym doświadczeniem nie je st jednak dośw iadczenie nie tylko w łasnego odejścia od Boga na zawsze, lecz także - odejścia (i to na zawsze) Boga od człowieka? Jak je st m ożliw e dośw iadcze­ nie (nie interpretacja), które m ogłoby nas przekonać, że stan upadku nie je st natu­ ralnym stanem bezsensownej wędrów ki znikąd donikąd? Z pytaniem tym w iąże się także problem epistemologiczny - ja k uprawom ocnić tezę, że upadek je st w sensie najbardziej źródłowym odstępstw em od B oga? Doświadczenie to wydaje się wszak m ożliwe dopiero wtedy, gdy dostępne nam będzie doświadczenie bardziej pierw ot­ ne - ukierunkow ania na Boga jako wartość absolutną. Jak jednak to ostatnie m oże być nam przekonująco dane?

Prawdopodobnie jed y n ą form ą upraw om ocnienia obu dośw iadczeń (ukierun­ kow ania na Boga i świadomości upadku) je st odw ołanie się do nich samych jako najbardziej podstawowych rysów ludzkiego ducha. Zawsze jednak, eksplorując owe doświadczenia, będziem y stali w obec trudności w ykluczenia doświadczeń alterna­ tywnych, leżących u podstaw teorii naturalistycznych (nieobecności Boga i zamknię­ cia ludzkiego ducha w obrębie doczesności). Spór ten nie m a oczywiście charakte­ ru socjologicznego (ilu ludzi podziela te doświadczenia) ani psychologicznego (ja­ kie są m entalne w arunki ich dostępności człowiekowi), lecz m etafizyczny (które z tych dośw iadczeń są rzeczywiście w yrazem ludzkiej natury jako takiej). Konsta­ tacja ta w najm niejszym stopniu nie podw aża projektu antropologii adekwatnej, nasze myślenie w szak - szczególnie m oże myślenie o człowieku - nigdy nie spełni w ym ogów ani absolutnej bezzałożeniowości, ani też absolutnej bezstronności. Je­ śli zaś z tej perspektywy spojrzymy na imponujący projekt zawarty w Historii upadku, to w książce Grabowskiego dostrzeżem y j eszcze j eden istotny w ym iar pozytywny; przywołane m ianow icie zostały w niej przykłady codziennych doświadczeń czło­ wieka, które w yrażają ewidentnie głód Boga, świadomość upadku oraz nadzieję na ostateczne zbawienie. Dzięki tej warstwie książka nie je st tylko egzegezą pierw ­ szych rozdziałów Biblii, lecz także w iarygodną (przynajmniej w warstwie fenom e­ nologicznych opisów) rekonstrukcją istoty bytu ludzkiego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Samorządy gminne realizująje między innymi przez coroczne zbieranie informacji o wyrobach zawierających azbest od właścicieli nieruchomości , będących osobami

ll dzień jazda indywidualna na czas K, jazda indywidualna na czas M, pzyjazd do kolacjizawodników izawodniczek do stańu wspólnego lll dzień start wspólny K, start

Występ zespołu,,Zurawiacy,, miał miejsce w kościele parafia|nym w Wiśniewie, a organizatorem był dy- rektor cminnego ośrodka Ku|tury'.. w sprawie rozpatrzenia protestu

kosztorysowej dla zadaria, pn. ,,Wykonanie chodnika w Mieroszowie przy ul. W dniu 'I czetwca wybrano ofeńę firmy Autorska Pracownia Architektury QUANTICA, Al. Ogłoszono

Rozprawa doktorska obroniona W roku 2oo1 dotyczyła badań czynnościowych układu oddechowego u chorych na śródmiąższowq chorobĘ płuc { podatność i ocena

1' odsetek spraw rozpatrywanych pnez Sąd Rejonowy w Chełmie, w kt rych czas trwania postępowania pzekracza 12 miesięcy (odniesienie liczby spraw, w ktorych

Nabyłem(am) (nabył mój małżonek, z wyłączeniem mienia przynależnego do jego majątku odrębnego) od Skarbu Państwa, innej państwowej osoby prawnej , jednostek

Mieszanka mineralno – asfaltowa powinna być wbudowana układarką wyposażoną w układ z automatycznym sterowaniem grubości warstwy oraz urządzeniami zagęszczającymi.