• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, październik, nr 230

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, październik, nr 230"

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

TSmm

i Rewitalizacja

Sen o Starym Rynku

Koncepcja architektoniczna Starego Rynku w Słupsku zaprezentowana przez jej twórcę - Mirosława Zwol- skiego podczas ostatniej sesji rady miejskiej wywołała brawa radnych.

Czy ma szansę na realizację?

Wszystko zależy od władz miasta.

Zobacz słupską starówkę oczami architekta.

Do wynajęcia powierzchnie magazynowe, biurowe i place w BROWARZE SŁUPSKIM.

Magazyny od 400 m ł do 1000 m 2 , Duży parking, w sąsiedztwie Makro Punktu,

lei: 88 33 55 071; 508166162

www.knebfewski.pl

W Korzybiu grzyby zbierali i smakowali

Ponad cztery kilogramy grzybów zebrał najlepszy zawodnik V Otwartych Mistrzostw f Polski w Grzybobraniu. Wybrano też najsmacz­

niejsze potrawy i największego prawdziwka.

m <zi ' i Przewozy okazjonalne i | J tańsze od taksówek

Czy zapowiada się rewolucja w usługach przewozowych w Słupsku? Wszystko wskazuje, że tak. Na lokalnym rynku pojawiła się firma wożąca klientów po mieście i okolicach dużo taniej niż taxi.

Dziennik Pomorza Środkowego

JZ'

^ |„. w — ,i.„, u M y

Poniedziałek 3 października 2011 j www.gp24.pl J redaktor wydania: Monika Zacharzewska ROK V • ISSN 0137>9526-indeks 348570 • Wydanie A • Nakład 35.420 egz. j nr 230 (1439) j 1,70 zł u m m

2962311K01A

140 tysięcy zł dla taksówkarza za 624 dni niesłusznego aresztu

Z WOKAN DYSłupski taksówkarz Roman K., oczyszczony z zarzutów wywozu dziewczyn nagabywanych w dyskotekach do niemieckich domów publicznych, dostanie prawie 140 tysięcy złotych.

Sąd okręgowy przyjął, że jeden dzień za kratkami równa się 100 złotych i doliczył do tego odszkodowanie za stracone zarobki.

Z a murami aresztu Roman K. przesiedział od po­

czątku kwietnia 2002 roku do połowy grudnia 2003 roku. W sumie 624 dni. Jak się okazało po dwóch procesach, taksów­

karz został „niewątpliwie nie­

słusznie aresztowany", bo z wszystkich zarzutów sąd go uniewinnił. Nieprawomocny wyrok odszkodowawczy, który sąd okręgowy wydał w piątek, zapadł po dziewięciu i pół roku od czasu aresztowania.

Podejrzanych o handel dziewczynami i zagraniczne stręczycielstwo zatrzymano i aresztowano w kwietniu 2002 roku. Słupska prokuratura okręgowa wtedy zarzuciła siedmiu osobom czerpanie ko­

rzyści majątkowych z wywozu

i sprzedaży kobiet do niemiec­

kich domów publicznych.

Według aktu oskarżenia z 2002 roku, proceder miał miejsce pod koniec lat 90. i na początku drugiego ty­

siąclecia. Według śledczych, wśród siedmiu stręczycieli do­

minowała 36-letnia dzisiaj Re­

nata K. Wabiła dziewczyny, obiecując im pracę kucharek, kelnerek czy opiekunek. W Słupsku młode dziewczyny werbowano w dyskotekach i przez znajomych. Godziły się na wyjazd, bo chciały pracować za granicą. Jednak już po prze­

kroczeniu granicy kobietom od­

bierano paszporty i przekazy­

wano „towar" niemieckim czy tureckim sutenerom w agen­

cjach towarzyskich. Koszto­

wały po 400 czy 500 marek.

Czasami były tyle warte, ile te­

lewizor czy magnetowid.

Głównym odbiorcą kobiet był aresztowany w Niemczech Turek- - Ibrahim O. Jedna z ofiar handlu ludźmi wróciła do Polski dzięki rodakowi, który wykupił ją za tysiąc marek.

Kilka uciekło i powiadomiło niemiecką policję.

W śledztwie Renata K jako jedyna przyznała się do za­

rzutów. Twierdziła, że dziew­

czyny wiedziały, o jaką pracę chodzi.

Pierwszy proces potwierdził zarzuty prokuratury i oska­

rżeni zostali skazani na kary od trzech lat do pięciu i pół roku więzienia. Tymczasem gdański Sąd Apelacyjny utrzymał tylko wyrok wydany na jedną osobę. Inne - w ca­

łości lub w części uchylił. Sąd w Słupsku, w czasie drugiego procesu, miał zbadać, czy pod­

słuchy zakładane przez służby niemieckie mogą być dowo­

dami w procesie przeciwko pol­

skim obywatelom, czyli czy były legalne.

W drugim procesie w Słupsku o handel kobietami i zagraniczne stręczycielstwo oskarżeni odpowiadali z wolnej stopy. W maju 2009 roku za­

padł wyrok, ale tylko wobec czterech oskarżonych, bo sprawy innych, wtedy poszu­

kiwanych, wyłączono do od­

rębnego postępowania.

Renata K dostała trzy lata więzienia. Sąd uniewinnił jej ojca Romana K., taksówkarza ze Słupska, oskarżonego o wywóz dziewczyn. Dariusz G.

dostał trzy lata. Bogdan Sz.

został skazany na cztery lata.

Wyrok uprawomocnił się pod koniec czerwca ubiegłego roku. Z takim orzeczeniem w ręku uniewinniony .taksów­

karz Roman K. zażądał od skarbu państwa prawie 80 ty­

sięcy złotych odszkodowania za utracone zarobki oraz 150 ty­

sięcy złotych zadośćuczynienia za niesłuszne aresztowanie.

- Życie mu się pogmatwało tylko dlatego, że był taksów­

karzem - mówi adwokat Mie­

czysław Hebel, pełnomocnik Romana K - Areszt to prawie dwa lata wyjęte z życiorysu.

Mój klient rozchorował się, wrócił do pracy, ale życie prze­

wróciło mu się do góry nogami.

W piątek słupski sąd okręgowy, ten, który unie­

winnił taksówkarza, zasądził kwotę niższą od roszczeń. Przy­

znał Romanowi K. 74.880 zło­

tych odszkodowania za utra­

cone w czasie aresztowania zarobki oraz 62.400 zł zadość­

uczynienia.

- Przyznając zadośćuczy­

nienie, sąd przyjął, że jeden dzień w areszcie równa się sto złotych, ale to są rzeczy niewy­

mierne. O tym może tylko po­

wiedzieć ten, który to przeżył - mówi adwokat. - Jednak teraz wszyscy patrzą przez pryzmat podatnika i możli­

wości skarbu państwa. Na pewno zwrócimy się o pisemne uzasadnienie, jakimi argu­

mentami kierował się sąd, przyznając akurat sto złotych za jeden dzień w areszcie.

« BOGUMIŁA RZECZKOWSKA

Czarne Pantery w dobrej formie przed startem ligi

Bardzo efektownie wypadły ostatnie mecze koszykarzy Energi Czarnych przed rozpoczęciem zmagań w Tauron Basket Lidze. Podopieczni Dainiusa Adomaitisa dosłownie przespacerowali się po Kotwicy Kołobrzeg, zmietli Polpharmę Starogard Gdański i wygrali w j XVI Turnieju o Puchar

; Prezydenta Słupska, jaki w weekend odbywał się w hali Gryfia.

! Brązowi medaliści z ubiegłego sezonu według Zorana I Sretenovicia, szkoleniowca

Polpharmy Starogard Gdański, dysponują lepszym składem niż

» w poprzednich rozgrywkach. Są j silni, dobrze wyszkoleni.-Ale

= wciąż widzę, że mogą grać lepiej

; - ocenił Dainius Adomaitis, trener Energi Czarnych.

Pierwszy mecz w lidze w sobotę z Siarką w Tarnobrzegu.

RAFAŁ SZYMAŃSKI

0 XVI TURNIEJU 0 • PRCmENTA CZYM NA SIR. 32. /

A/ą/ćciĄfCf Pilarki Stiht ód

664oo

/

Centrum Narzędzi

Słupsk ul. Grottgera 17D tel. 59 843 28 93 SBRWIS 59 841 79 93

SPRAWDŹ NASZE CENY!

I Bytów '

Plac jest otwarty

Bytowianie mogą już cieszyć się od­

nowionym placem Kardynała Wyszyńskiego.

9 7 7 0 1 3 7 9 5 2 1 1 4 4 0

(2)

kraj opinie

poniedziałek 3 października 2011 r.

regiodom.pl

www.regiodom.pl

POZNAŃ

Wyścig Jaszczurów

„Sen o czerwonym dywanie"

Janusza Kłosińskiego zdobył główną nagrodę rozstrzygni­

ętego w niedzielę w Poznaniu III Festiwalu Filmowego „Wy­

ścig Jaszczurów". O „Złotego Jaszczura" walczyło 16 filmów.

Festiwal został zorganizowany z myślą o dojrzałych artystach, których wiek przekroczył 50 lat.

Najstarszym uczestnikiem był 78-letni Bohdan Kezik. - Autor 73-letni Janusz Kłosiński to barwna postać, aktor natursz­

czyk, pamiętany przez wielu jako Józio Śpiewakz„Rejsu" Marka Pi­

wowskiego - powiedział dy­

rektor festiwalu Jerzy Jemas.

(PAP)

ZAKOPANE

Namysłowski na finał Koncertem orkiestry Zbi­

gniewa Namysłowskiego - Big bandu Kalatówki - oraz jam ses­

sion zakończyły się w nocy z so­

boty na niedzielę tegoroczne twórcze spotkania muzyków jazzowych w Tatrach, czyli Jazz Camping Kalatówki. Spotkanie młodych muzyków ze starszą generacją jazzmanów, wspólne jam sessions i koncerty to - we­

dług Namysłowskiego - cecha charakterystyczna jazzowego campingu. Na te twórcze spo­

tkania przyjeżdża coraz więcej młodych muzyków, są to m.in.

uczniowie, studenci i absol­

wenci szkół muzycznych. Oni tworzą trzon klasycznego big bandu, orkiestry będącej naj­

lepszą szkołą kolektywnego muzykowania.

(PAR) WARSZAWA

Nowy prezes dziennikarzy Krzysztof Skowroński będzie nowym prezesem Stowarzy­

szenia Dziennikarzy Polskich - zdecydował w sobotę Zjazd Delegatów SDP. Skowroński uważa, że środowisko dzienni­

karskie powinno być solidarne i ponadpartyjne, bo tylko takie może wymusić na politykach, by w publicznym radiu i tele­

wizji rządziły medialne osobo­

wości. Jego zdaniem profesjo­

nalne dziennikarstwo obecnie nie daje sobie rady z opisem rzeczywistości i dlatego rozwija się w Polsce tzw. dziennikar­

stwo obywatelskie.

(PAP)

Adoracja cudu w Sokółce

PODLASKIE W kaplicy w kościele Św. Antoniego w Sokółce w niedzielę uroczyście umieszczono do publicznej adoracji relikwiarz z Cząstką Ciała Pańskiego.

m >$w«W '

>'<U

Z.; j P

Z kaplicy na plebanii, najpierw na ołtarz przed kościołem, a potem do Kaplicy Matki Bożej Różańcowej w kościele przeniesiono do adoracji przez

wiernych kustowię, czyli rodzaj relikwiarza z Cząstką Ciała Pańskiego. ««a.

Dziennik Pomorza Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

med a

reg onalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, dmkamia@mediaregionalne.pl

IZBA W Y D A W C Ó W

PRASY IUIAHTOITROLOWAIIY

m^KMmjOYsrmuiwsT

W 2009 r. w sokolskim ko­

ściele kapłan upuścił na po­

sadzkę komunikant w trakcie udzielania komunii. Zgodnie z obwiązującymi w takiej sytu­

acji zasadami został on umiesz­

czony w specjalnym naczyniu, by rozpuścił się w wodzie. Po tygodniu pojawiła się na nim plama, sprawiająca wrażenie krwi. Komunikant poddano specjalistycznym badaniom.

Specjaliści patomorfolodzy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku uznali, że mate­

riał jest cząstką mięśnia serco­

wego w agonii. Wydarzenia te nazwano wówczas „cudem" w Sokółce.

W niedzielnych uroczysto­

ściach w Sokółce wzięły udział tłumy wiernych w tym liczne pielgrzymki. Nabożeństwu przewodniczył metropolita bia­

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 » tel. reklama 94 347 3512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Głos Romorza-www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 59 848 8101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 9143 34864 tel. reklama 91481 33 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

tel. 94 34 73 537

łostocki abp Edward Ozo­

rowski.

Z kaplicy na plebanii, naj­

pierw na ołtarz przed ko­

ściołem, a potem do Kaplicy Matki Bożej Różańcowej w ko­

ściele przeniesiono do adoracji przez wiernych kustowię, czyli rodzaj relikwiarza z Cząstką Ciała Pańskiego: białą tkaniną (korporałem), na którym widać krwawą półkolistą plamę o wy­

miarach około 1,5 cm na 1,5 cm oraz monstrancję z Najświ­

ętszym Sakramentem gdzie będą się znajdować na stałe.

Kustowia stoi za pancerną szybą.

Metropolita białostocki za­

pewniał w homilii, że zdarzało się w historii, iż substancja ciała Chrystusa lub jego krwi stawała się dostępna zmysłom człowieka.

LOTTO Lotto z 1.10

15,23,27,29,33,41 Kaskada z 1.10

1,2,3,6,7,8,14,15,16,19,20,24 Joker z 30.09

1011,15,20,41 Multi Multi z 2.10 g. 14

10,11,13,15,16,19,21,24, 26,31,42,50,54,58,60,63,65, 77,78,80 Plus 31

Mulit Multi zl.lOg. 22.15 2,14,16,18,22,26,30,33,34, 37,47,48,51,52,61,66,69,73, 77,78 Plus 16

Mini Lotto z 1.10 12,17,18,27,31

- Tak też stało się w Sokółce - powiedział.

Wyjaśnił, że badania prze­

prowadzone przez patomorfo­

logów potwierdzają empi­

rycznie to, co przyjmujemy wiarą ewangeliczną.

- Doświadczenie wiary do­

puszcza doświadczenie przy­

rodnicze, ale do niego się nie sprowadza. Tak więc to co w wydarzeniu w Sokółce było ciałem Chrystusa jest nim i teraz, tyle że w inny sposób - mówił.

Metropolita powiedział też, że Bóg daje wiernym znaki, czyni cuda zwykle po to, by umocnić wiarę lub ją przy­

wrócić.

- To co się wydarzyło w So­

kółce wiążemy z wiarą. Ma na być tak mocna, by to co niemo­

żliwe stawało się możliwe. Dla

Boga bowiem nie ma nic nie­

możliwego - podkreślił abp Ozorowski i dodał, że wszędzie gdzie sprawowana jest najświ­

ętsza ofiara dokonuje się cud eucharystyczny, to jednak w Sokółce został od zdwojony, a cud wiary został umocniony cudem empirycznym.

Wydarzenia z 2009 roku w Sokółce badała w 2010 r. ko­

misja kościelna i uznała, że w

Biała tkanina (korporał), na której widać krwawą półkolistą plamę o wymiarach około 1,5 cm na 1,5

C m . Fot. Artur Reszko

sprawie tych zjawisk euchary­

stycznych nie było ingerencji osób trzecich, co znaczy, że nie są mistyfikacją. Akta sprawy są w Nuncjaturze Apostolskiej w Warszawie i w Watykanie.

Rzecznik Kurii Metropoli­

talnej w Białymstoku ks. dr Andrzej Dębski powiedział PAP, że kwestia uznania cudu eucharystycznego w Sokółce leży w gestii Watykanu. Dodał, że nie należy się spodziewać szybkich decyzji w tej sprawie.

Kościół będzie obserwować czy będzie się rozwijał kult w tym miejscu, Czy będą miały miejsce niewytłumaczalne zja­

wiska takie jak np. uzdro­

wienia czy nawrócenia - wyja­

śnił. 1;

(PAP)

Podobne przypadki W Dwa najbardziej znane tego ro­

dzaju zdarzenia jak to w Sokółce, które stały się obiektem kultu, to przede wszystkim:

• cud eucharystyczny z VIII wieku z Lanciano we Włoszech, gdzie hostia zamieniła się w okrągły fragment serca ludzkiego. Ba­

dania potwierdziły, że to tkanka ludzka.

* t o także wydarzenie z 1263 roku z włoskiej Bolseny, gdzie na fragment korporału (białego płótna) z hostii kapała krew ludzka. Badania lekarskie potwier­

dziły, że była to rzeczywiście krew.

KURSY WAIUT

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza* jest zabronione bez zgody Wydawcy.

kurs średni zmiana

EUR 4,0067 0,14.

USD 2,8055 0,52'

CHF 3,3640 0,16'

GBP 4,4735 0,60'

W czwartek trafi do księgarń książka o znanym reporterze Ry­

szardzie Kapuścińskim. Jej autorem jest Mirosław Ikonowicz.

wiać z Kapuścińskim, pozostawał często na całe życie pod wrażeniem tej rozmowy. On miał niezwykłą umiejętność słuchania rozmówcy, wynikającą z jego nienasyconej, głęboko życzliwej ciekawości ludzi i świata. Każdy czuł się przy Ryśku jakoś dowartościowany, a nigdy onieśmielony. Być może to wrażli­

wość i wyobraźnia pisarza, który był dzieckiem polskich kresów spra­

wiały, że zachował niezwykłą oso­

bistą skromność mimo światowych sukcesów, jakie były udziałem nie­

wielu - uważa dziennikarz.

Książka „Hombre Kapuściński" ukaże się nakładem wydawnictwa Ro- sner&Wspólnicy.

(PAP) O dziejach długoletniej przyjaźni z

Ryszardem Kapuścińskim, jego od­

wadze, lewicowych sympatiach i dość konserwatywnym stosunku do kobiet pisze znany dziennikarz Miro­

sław Ikonowicz w książce „Hombre Kapuściński", która 6 października, czyli w najbliższy czwartek, trafi do księgarń.

W krajach latynoamerykańskich, słowo „hombre" oznacza mężczyznę, ale także człowieka ho­

noru i dżentelmena - tak Mirosław Ikonowicz postrzegał Kapuści­

ńskiego, z którym przyjaźnił się niemal całe życie. Poznali się na drugim roku studiów na Wydziale Historycznym UW, później pracowali razem w PAP i dla „Polityki",

wspólnie relacjonowali wojnę w An­

goli, w tym samym czasie pracowali w krajach Ameryki Łacińskiej. Ikono­

wicz zastrzega, że nie polemizuje z Arturem Domosławskim, którego biografia „Kapuściński non-fiction"

wzbudziła tyle kontrowersji. - Tę książkę uważnie przeczytałem do­

piero po napisaniu własnej. To bio­

grafia, a mój portret Ryśka jest su­

biektywną opowieścią o naszej przyjaźni - podkreśla autor

„Hombre Kapuściński". Książka Ikonowicza przenosi czytel­

nika w świat dziennikarstwa przed- internetowego, romantycznych czasów dalekopisów i reporterskiej solidarności.

- Ktokolwiek miał szczęście rozma-

(3)

Szukasz pracy? Chcesz lepiej poznać

reqi0praca.pl P'awa Pracownika?

3 * i 7 a : r 7 v # n a n a s ? n n r t a Zajrzyj na nasz portal

www.regiopraca.pl

Europa świat

poniedziałek 3 października 2011 r

Mniej polskiego w szkołach

BIAŁORUŚ Coraz mniej osób uczy się polskiego w szkołach państwowych. Tymczasem ludzie chętnie chcą poznać polski z myślą o przyszłej pracy lub studiach.

Dyskutowano o tym w so­

botę na Forum Oświaty Pol­

skiej na Białorusi.

- To spotkanie nauczycieli i organizatorów oświaty - orga­

nizacji społecznych, które uczą języka polskiego - powiedział konsul RP w Grodnie Andrzej Chodkiewicz. Podkreślił, że forum odbyło się po raz pierwszy od pięciu lat.

Wśród organizacji uczących polskiego jest Polska Macierz Szkolna (PSM). Jej prezes Stanisław Sienkiewicz powie­

dział, że w oświacie polskiej na Białorusi regres widoczny jest od 2004 roku. W szczy­

towym okresie, latach 2004- 2005, naukę polskiego w różnych formach pobierało ok.

25 tys. uczniów. Obecnie to około 11-12 tys., w tym jedna trzecia w szkołach społecz­

nych.

WIOCHY

Spotkanie w Caffe Greco W historycznej kawiarni Caffe Greco w Rzymie odbyło się w niedzielę spotkanie po­

święcone wspólnym dziejom Polaków i Włochów oraz pol­

skiej emigracji w Italii, zorgani­

zowane z okazji obchodzonego w tym roku 150-lecia zjedno­

czenia Włoch.

To właśnie Caffe Greco przy via Condotti było w XIX wieku miejscem spotkań Wielkiej Emi­

gracji: Adama Mickiewicza, Ju­

liusza Słowackiego, Cypriana Ka­

mila Norwida, Józefa Kraszewskiego, Henryka Sien­

kiewicza, o czym przypominają ich portrety, wiszące na ścia­

nach. W prelekcjach zwracano uwagę na zbieżność losów obu narodów, które przed dwoma wiekami prowadziły walki o wy­

zwolenie, a także na wielki wkład Polaków w wałki o zjednoczenie Włoch, w t y m ich udział w obronie Republiki Rzymskiej.

(PAP)

Sienkiewicz zastrzegł, że re­

gres ma wiele przyczyn; to wynik reform białoruskiego systemu oświaty i procesów de­

mograficznych; jest to też jednak efekt złych relacji mi­

ędzy dwoma państwami i po­

kazywania Polski w mediach białoruskich jako państwa nie­

przyjaznego.

Zdaniem konsula Chodkie­

wicza, obecny stan oświaty pol­

skiej na Białorusi nie jest bu­

dujący.

- Daje się zaobserwować tendencja do zmniejszania się ilości uczniów w szkołach pa­

ństwowych. Szczególnie wyra­

źnie widać to w szkołach, w których język polski był na­

uczany jako przedmiot. Ta forma najszybciej ginie i jest zamieniana w fakultety i różnego rodzaju kółka języ­

kowe, które często nie odby­

wają się i mają niższy poziom - powiedział dyplomata.

Jak zauważył, na tym tle dobrze plasują się dwie szkoły polskie - w Grodnie i w Wo- łkowysku. W ostatnich dwóch latach wzrosła w nich ilość uczniów. W Grodnie są obecnie trzy pierwsze klasy polskie, w Grodnie - dwie klasy.

Szkoły społeczne prowa­

dzone przez Domy Polskie i pa­

rafie rozwijają się bardzo szybko i dynamicznie - ocenia szefPSM.

- Od momentu wejścia w życie Karty Polaka mamy wśród uczniów bardzo duże grono osób dorosłych, stu­

dentów, którzy nie opanowali na dostatecznym poziomie języka polskiego i chcą to uzu­

pełnić - wskazał Sienkiewicz.

- Nauczanie pozaszkolne prowadzone przez PSM czy

Związek Polaków na Białorusi, a nawet przez firmy komer­

cyjne staje się alternatywą do nauki polskiego w szkołach pa­

ństwowych - dodaje Chodkie­

wicz. Ale, jak zauważa, w wy­

borze takich form nauczania widać już inną motywację uczniów czy rodziców.

- O ile w szkołach państwo­

wych wysyłanie dziecka na lekcje polskiego jest pewnego rodzaju wyborem patrio­

tycznym, wynikającym z roz­

budowanej polskiej świado­

mości narodowej, to w szkołach społecznych język polski jest traktowany jako język przy­

szłej komunikacji związanej z pracą czy studiami w Polsce - wskazał konsul.

Uczestnicy forum przyzna­

wali, że czasem powodem małej liczby chętnych do nauki w polskich szkołach jest brak

zainteresowania rodziców, a z polską tożsamością narodową wśród Polaków na Białorusi są problemy. Rodzice kierują się też motywami czysto prak­

tycznymi. Rozważają, czy język będzie przydatny ich dzieciom w przyszłości.

Na forum przedstawiono działalność instytucji uczących polskiego z różnych regionów Białorusi - Grodna, Mińska, Mohylewa, Brasławia. Podkre­

ślono konieczność wznowienia prac dwustronnej komisji ds.

szkolnictwa polskiego na Bia­

łorusi i białoruskiego w Polsce.

- Podstawowym postulatem końcowym jest przywrócenie dialogu z władzami białoru­

skimi w kwestiach oświato­

wych - podsumował konsul Chodkiewicz po spotkaniu. Jak dodał, bez powrotu do wzajem­

nych ustaleń nie da się

utrzymać języka polskiego w szkołach państwowych.

Innym postulatem jest też obecność nauczycieli z Polski w szkołach publicznych i spo­

łecznych.

- To też wymaga zgody władz białoruskich. W ostat­

nich latach przyjeżdżający tu nauczyciele mają różnego ro­

dzaju kłopoty z legalizacją swo­

jego pobytu - mówił konsul. - Trzecia sprawa to możliwość utrzymania dotychczasowego systemu rekrutacji na studia w Polsce. Sprawna i dobrze działająca rekrutacja jest dla tutejszych nauczycieli i Po­

laków rzeczą bardzo ważną.

W forum wzięli udział przedstawiciele MEN i MSZ Polski, a także ambasador RP na Białorusi Leszek Szerepka.

ANNA WRÓBEL (PAP)

Możdżer grał Komedę

ROSJA Rozpoczął się Festiwal Kultury Polskiej.

Rosja, światowy festiwal cyrkowy, niedziela 2 października 2011 r

Koncertem Leszka Mo­

żdżera, kompozytora i pianisty jazzowego rozpoczął się w so­

botę Festiwal Kultury Polskiej w Moskwie, zorganizowany z okazji polskiej prezydencji.

Przegląd potrwa do końca października. Został pomy­

ślany jako przypomnienie naj­

ciekawszych zjawisk polskiej kultury minionych lat i pre­

zentacja jej najnowszych osi­

ągnięć. Na program Festiwalu złożyły się występy wybitnych i cenionych w Rosji muzyków, wystawa dobrze znanej Ro­

sjanom jeszcze z czasów ZSRR karykatury, a także współczesny street-art. Pre­

zentowane będą polskie pla­

katy filmowe, czarnobiałe kino i polska kuchnia. Przewidziano też program naukowo-eduka- cyjny dla dzieci.

Możdżer, uważany za naj­

większe odkrycie polskiego jazzu ostatniego dziesięciolecia, wystąpił na scenie Pałacu na Jauzie. Przypomniał miło­

śnikom muzyki jazzowej w Rosji utwory Krzysztofa Ko­

medy, jednego z najwybitniej­

szych przedstawicieli polskiej szkoły jazzu.

Również w sobotę, w Cen­

trum Kultury Współczesnej Garaż, zainaugurowany został Uniwersytet Dzieci - orygi­

nalny program edukacyjny, w ramach którego naukowcy z Polski opowiadają dzieciom m.in. o logice, matematyce, fi­

zyce, optyce, geologii, geografii, genetyce, poezji. Pokazywane jest także przedstawienie te­

atralne o naturze światła i ko­

loru.

(PAP)

Ujeżdżanie Iwa w Moskwie

Jedna z atrakcji światowego festiwalu cyrkowego w Moskwie - ujeżdżanie Iwa. W festiwalu bierce udział 140 artystów z 10 krajów.

Fot PAP/EPAYuri Kochetkov

|stany Zjednoczony

Obama krytykuje republikańskich rywali za stosunek do żołnierzy-gejów

| W ł o c h y

Prezydent USA Barack Obama ostro zganił w sobotę swych republika­

ńskich rywali do prezydentury za przemilczenie reakcji tłumu, który wygwizdał żołnierza-geja zada­

jącego im pytanie podczas debaty telewizyjnej. Zabierając głos na co­

rocznym przyjęciu największej w USA organizacji broniącej praw gejów, Humań Rights Campaign, Obama przekonywał, że każdy, kto chce być zwierzchnikiem sił zbroj­

nych musi popierać całe wojsko, w tym także żołnierzy, którzy są ho­

moseksualistami.

- Chcesz być zwierzchnikiem sił zbrojnych? Możesz zacząć od sza­

cunku dla kobiet i mężczyzn, którzy noszą mundur Stanów Zjednoczo­

Włosi chcą, aby kobieta była premierem ich kraju, choć nie wiedzą jeszcze - która

nych, nawet jeśli nie jest to poli­

tycznie wygodne - mówił Obama.

Amerykański przywódca komple­

mentował wysiłki swej administracji zmierzające do uchylenia zakazu przyznawania się otwarcie służących w wojsku gejów do ich orientacji seksualnej.

Przypomniał także jego własnych zarządzeniach skierowanych do mi­

nisterstwa sprawiedliwości, aby przestać egzekwować prawo uzna­

jące małżeństwo za związek między mężczyzną i kobietą.

Obama jest drugim prezydentem USA, który przybył na przyjęcie Humań Rights Campaign. Pierwszy uczynił to w roku 1977 Bill Clinton.

(PAP)

83 procent Włochów chce, aby ko­

bieta była premierem ich kraju - wynika z przedstawionego w weekend sondażu. Ponad połowa ankietowanych uważa, że trudna sy­

tuacja finansowa, w jakiej znalazły się Włochy to rezultat braku kobiet na kluczowych stanowiskach.

Sondaż wskazuje, że za powierze­

niem kobiecie teki stanowiska szefa rządu opowiada się 93 procent pań i 72 procent mężczyzn.

W 150-letniej historii zjednoczonych Włoch nie było nigdy kobiety pre­

miera. Większy kłopot Włosi mają ze wskazaniem konkretnej kandydatki;

w sondażu nie potrafiło tego zrobić 71 procent z nich. Pozostali naj­

częściej wymieniali przewodniczącą

| R o s j a

Odsłonięto pomnik Eugeniusza Bodo, wybitnej postaci polskiego kina

klubu opozycyjnej centrolewicowej Partii Demokratycznej w Senacie Annę Finocchiaro. Na kolejnych miejscach preferencji znajdują się wiceprzewodnicząca Senatu Emma Bonino z partii Radykałowie oraz wi­

ceprzewodnicząca Izby Deputowa­

nych Rosy Bindi z Partii Demokra­

tycznej, kilkakrotnie obrażona przez premiera Silvio Berlusconiego, który żartował publicznie z jej wyglądu.

Jako szefową rządu Włosi proponują też prezes Związku Przemysłowców Emmę Marcegaglię. 40 procent py­

tanych osób najbardziej podziwia kanclerz Niemiec Angelę Merkel, a na drugim miejscu szefową amery­

kańskiej dyplomacji Hillary Clinton.

(PAP)

W Kotłasie, w obwodzie archangiel- skim, 900 km na północny wschód od Moskwy, w niedzielę odsłonięto pomnik Eugeniusza Bodo, jednej z najwybitniejszych postaci polskiego kina i estrady. Bodo zmarł w tym mieście w 1943 roku, gdyż na skutek tragicznego zbiegu okoliczności nie został zwolniony w ramach amnestii ogłoszonej dla Polaków przetrzymy­

wanych w więzieniach i łagrach na terytorium ZSRR po zawarciu 30 lipca 1941 roku układu Sikorski- Majski. Pomnik, będący także sym­

boliczną mogiłą artysty, stanął na kotłaskim cmentarzu Makaricha, gdzie spoczywają tysiące ofiar stali­

nowskich represji, które straciły życie przy budowie mostu przez Dwinę,

podczas wyrębu okolicznych lasów i podczas transportu do innych obozów. Kotłas był jednym z najwi­

ększych węzłów kolejowych w północnej Rosji i jednym z najistot­

niejszych elementów GUŁAG-u.

Bodo był aktorem filmowym, re- wiowym i teatralnym, a także pio­

senkarzem i tancerzem. Był też reży­

serem, scenarzystą i producentem filmowym. Zagrał w ponad 30 fil­

mach. Występował również w kaba­

retach „Qui Pro Quo", „Morskie Oko",

„Cyganeria" i „Cyrulik Warszawski".

Był wykonawcą takich szlagierów, jak: „Całuję twoją dłoń, madame", Już taki jestem zimny drań" czy

„Umówiłem się z nią na dziewiątą".

(PAP)

(4)

wydarzenia

poniedziałek 3 października 2011 r. www.gp24.pl Głos Pomorza

Widziałeś wypadek? Coś dę

zbulwersowało? Chcesz tym zainte­

resować dziennikarzy? Pisz na

alarm@gp24.pi

Pizez kogo odpłynęły miliony

USTKA To burmistrz Jan Olech i jego były zastępca Marek Kurowski są winni temu, że Ustka straciła szansę zdobycia 26 milionów złotych na remont portu. To wniosek, do jakiego doszedł jeden z radnych usteckiej komisji rewizyjnej.

Marcin Prusak mardn.prusak@mediaregionalne.pl

„Moim zdaniem skutek za­

niedbań nadzorczych nad pracą poszczególnych pracow­

ników biorących udział w pro­

cesie gromadzenia dokumen­

tacji jest tak rażący, że należy bezwzględnie wyciągnąć ostre konsekwencje wobec winnych tego stanu". To opinia ustec- kiego radnego miejskiego Krzysztofa Błądkowskiego z Platformy Obywatelskiej w sprawie działań pracowników Urzędu Miasta w Ustce dla pozyskania 26 milionów do­

tacji z Unii Europejskiej na

remont portu w Ustce. Urzęd­

nicy nie zdążyli sporządzić wniosku w wyznaczonych ter­

minach. Ustka pieniędzy nie otrzymała i będzie mogła się starać o nie dopiero w przy­

szłym roku.

Ustaleniem winnych nie­

wykorzystania pieniędzy za­

jęła się komisja rewizyjna usteckiej Rady Miasta. Kon­

trolę zwołano na żądanie usteckich radnych z PO. Pro­

tokół pokontrolny spo­

rządzony przez komisję uznał, że przyczyną utraty szansy na zdobycie pieniędzy była zła współpraca między poszcze­

gólnymi wydziałami ustec-

kiego magistratu. Nie wska­

zano personalnie nikogo win­

nego zaniedbań. Z tym nie zgadza się radny Krzysztof Błądkowski z PO, który jako dwóch winnych wskazuje by­

łego wiceburmistrza Marka Kurowskiego (piastował to stanowisko w czasie, gdy miasto występowało o pienią­

dze) oraz burmistrza Jana Olecha. Ustalenia te zawarł w zdaniu odrębnym w pi­

sanym przez siebie do raportu komisji rewizyjnej. „Także sam burmistrz, któremu pod­

legał Wydział Rozwoju Lokal­

nego i Integracji Europejskiej, nie dołożył należytych starań,

Gra wody i światła na bytowskim rynku

BYTÓW W sobotę uroczyście oddano do użytku po przebudowie plac Kardynała Wyszyńskiego w Bytowie. Mieszkańcom najbardziej podoba się fontanna.

- Nie sztuką jest wybu­

dować dom. Sztuką jest, aby ten dom miał duszę - powie­

dział Ryszard Sylka, bur­

mistrz Bytowa, w sobotę pod­

czas otwarcia placu-rynku.

Ludzie przyszli wysłuchać koncertów i zobaczyć te­

atralne spektakle organizo­

wane w ramach imprezy By- tOFFsky Festiwal, a przede wszystkim obejrzeć fontannę.

Burmistrz Sylka przypo­

mniał, jak zmieniał się plac w kolejnych dekadach. To, co mówił ilustrowały zdjęcia na telebimie. Stwierdził, że współczesny plac-rynek będzie miejscem organizacji koncertów, festynów, przed­

stawień teatralnych, spotkań artystów, ale i publicznych debat. Sylka zapowiedział, że na placu pojawią się kawiar­

niane ogródki, ale z uwzględ­

nieniem sąsiedztwa kościoła.

Burmistrz nie omieszkał też wspomnieć o sporach, jakie towarzyszyły przebudowie, w tym na ławach sądowych (nieliczni mieszkańcy stawali w obronie zieleni - dop. au­

tora).

W sobotę plac tętnił życiem od południa. Przez kilka go­

dzin dzieci bawił krakowski Teatr Wagabunda. Wie­

czorem, jeszcze przed uroczy­

stym otwarciem placu, z kon­

certem wystąpiła Polska Filharmonia Sinfonia Baltica ze Słupska.

Mieszkańcy z niecierpliwo­

ścią czekali na uruchomienie fontanny. Chyba nikt nie był zawiedziony. Bytowska fon­

tanna to gra wody, światła i muzyki.

Równie efektowny był fire-

Budowa fontanny i przebudowa placu wraz z okolicznymi uliczkami kosztowały prawie 6 min zł.

show w wykonaniu krakow­

skiej grupy. Wieczór na rynku zakończył gdański Teatr Snów ze spektaklem

„Ulro".

(ANG)

ZOBACZ FUM I ZDJĘCIA NA g

www.gp24.pl B

by koordynacja międzywy­

działowa zadziałała prawi­

dłowo. I brak tej koordynacji także przyczynił się do utraty szansy na otrzymanie dotacji"

- stwierdził Błądkowski w swoim raporcie.

Były wiceburmistrz, a obecnie naczelnik Wydziału Infrastruktury Komunalnej i Ochrony Środowiska ustec- kiego magistratu, Marek Ku­

rowski nie zgadza się z usta­

leniami komisji rewizyjnej.

- Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska miała wydać dla nas opinię do 1 lu­

tego, a wydała dopiero 22 lu­

tego co spowodowało nasze

spóźnienie ze złożeniem wniosku - zaznacza Ku­

rowski. - Wielokrotnie tele­

fonowaliśmy do tej instytucji i jeździliśmy z interwencjami przyspieszenia formalności, ale nie dawały one rezultatu.

Omawialiśmy to zagadnienie wielokrotnie, ale komisja re­

wizyjna nie wzięła pod uwagę informacji o tych naradach.

Odrębny raport radnego Błądkowskiego Kurowski ocenia jeszcze ostrzej. - Od­

bieram go jako pamflet poli­

tyczny, taki sam, jakim były banery wiszące przed wybo­

rami samorządowymi ośmie­

szające Kolecha i Kurę (pod

takimi pseudonimami biz­

nesmen Jerzy Małek wy­

śmiewał działania Olecha i Kurowskiego na transparen­

tach wywieszonych na swoich budynkach w porcie - przyp.

red.) - zaznacza Kurowski.

Z raportem zapoznali się usteccy radni miejscy na czwartkowej sesji RM. Władze miasta oficjalnie nie ustosun­

kowały się do raportu i zdania odrębnego. Urzędnicy zapo­

wiedzieli, że swoją odpowiedź przedstawią za miesiąc, na ko­

lejnej sesji. •

PODYSKUTUjNAFORUM W

www.gp24.pl/fomm Q

Mamy najstarszego studenta w Polsce. Pozna tajniki fizyki.

LUDZIE Jerzy Królewiecki, 87-latek ze Słupska, rozpocznie dzisiaj studia magisterskie na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Będzie studiował fizykę z astronomią.

Królewiecki będzie naj­

starszym studentem w Polsce. Pierwsze studia, na poziomie licencjackim z za­

kresu zarządzania zaczął w Wyższej Szkole Inżynierii Go­

spodarki, prywatnej słupskiej uczelni, gdy miał 82 lata. 1 lipca 2010 roku, gdy obronił pracę licencjacką, średnia jego ocen z całych studiów wynosiła 4,53. Na dodatek napisał piątkową pracę o energii odnawialnej i na taką samą ocenę ją obronił. Teraz natomiast chce zgłębiać zu­

pełnie inną dziedzinę - fizykę z astronomią.

- Zawsze mnie pasjono­

wały tajemnice kosmosu.

Lubię też czytać o tym, jak różni ludzie odpowiadają na pytania dręczące ludzkość od tysiącleci. Mam nadzieję, że te studia pozwolą mi pogłębić i uporządkować wiedzę z tego zakresu - powiedział nam wczoraj pan Jerzy. Zrobił to w czasie przygotowań do wy­

jazdu do Torunia, gdzie na specjalne zaproszenie rektora będzie uczestniczył w uroczy­

stym rozpoczęciu roku aka­

demickiego w UMK.

Pan Jerzy pracę zawodową zakończył w 1986 roku w Za­

kładzie Energetycznym w Słupsku. Co prawda na eme­

ryturze zajmował się wnucz-

Jerzy Królewiecki chwilę po obronie pracy licencjackiej.

Fot. Krzysztof Tomasik

kami i uprawiał działkę, ale reszty wolnego czasu nie za­

mierzał spędzać przed tele­

wizorem. W latach 90. był jednym z założycieli Partii Emerytów i Rencistów na Po­

morzu, która w Słupsku miała nawet blisko 600 członków, ale nie odniosła sukcesu. Otwartość pana Je­

rzego na zmiany i nowe wy­

zwania to prawdopodobnie skutek tego, że szybko mu­

siał nauczyć się samodziel­

ności. Jako młody chłopak brał bowiem udział w po­

wstaniu warszawskim, pod­

czas którego stracił rodziców.

Potem wędrował po Polsce, a dowódcy Armii Krajowej skie­

rowali go do Słupska, gdzie zaęzął pracować w milicji.

Gdy odkryto jego powstańczą przeszłość, musiał szukać in­

nego zajęcia.

W ciągu kilku lat pracował w różnych zakładach. To go nauczyło elastyczności. Tak zostało do dziś. Teraz jednak na poważnie nic nie planuje, bo - jak uważa - w jego wieku trzeba się cieszyć ka­

żdym dniem oraz dbać o sprawność fizyczną i umy­

słową.

(MAZ) k o n d o l e n c j e

Fot. Andrzej Gurba

milionów złotych unijnej dotacji dostał Bytów na przebudowę rynku i postawienie fontanny.

Koleżance G a b r i e l i B a r a b a s z najgłębsze wyrazy współczucia

z powodu śmierci

Mamy

składają koleżanki i koledzy z Wydziału Komunikacji

UM w Słupsku 1014111K03A

Pani Elżbiecie Kapeli

wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci

matki

składają Zarząd i Pracownicy ZTP "TEPRO" S.A. w Koszalinie

= — /

2981311K01A

(5)

Napisz lub zadzwoń do nas Marcin

Karnowski

marrin.bamowsH@mediareqionalne.pl 5 9 8 4 8 8 1 2 4

w godz. 9.00-17.00

Wybory 2u j .

www.qp24.pi Głos Pomorza poniedziałek 3 października 2011 r

Życie i zdrowie to nie towar

ROZMOWA z Jolantą Szczypińską, jedynką na liście wyborczej PiS w okręgu gdyńsko-słupskim.

[I

ss A 2 0 V V

- Co było pani zakończonej kadencji w parlamentarnej?

- Jestem posłanką partii PiS i realizowałam jej pro­

gram, pracując nad projek­

tami bardzo wielu ustaw, wspólnie z moimi koleżan­

kami i kolegami z Klubu Par­

lamentarnego PiS. Podejmo­

wałam też wiele interwencji w sprawach, z którymi zwra­

cali się do mnie obywatele za­

równo naszego regionu, jak i również z całej Polski. Moje liczne interpelacje są tego świadectwem. Oczywiście, ze względu na pracę w Komisji Zdrowia większość z nich do­

tyczyła problemów w ochronie zdrowia i dramatycznej sytu­

acji pacjentów. Pewną satys­

fakcję sprawia fakt, że udało mi się pomóc wielu mieszkań­

com naszego regionu w zała­

twieniu ich indywidualnych, często bardzo dramatycznych problemów, z którymi trafili do mojego biura poselskiego.

Oczywiście ta forma pracy nie jest medialna i nie jest nagła­

śniana, boja nie mam takiego zwyczaju. W miarę możliwości starałam się interweniować tam, gdzie tylko mogłam.

Cieszę się, że wiele takich in­

terwencji odniosło pozytywny skutek. Rozwiązywanie więk­

szości problemów w naszym regionie należy do kompe­

tencji marszałka woje­

wództwa z PO: problem ko­

munikacji, podział środków finansowych na tworzenie in­

westycji i miejsc pracy. Warto

0 tym pamiętać. W tej ka­

dencji Sejmu pracowałam również bardzo ciężko, bo trzeba przypomnieć, że jako największa partia opozycyjna w parlamencie nie byliśmy traktowani zgodnie z demo­

kratycznymi standardami przez koalicję rządzącą PO- PSL. Przecież odmawiano nam nie tylko prawa do kon­

struktywnej krytyki złego za­

rządzania państwem, ale rów­

nież nie podejmowano z nami prac nad naszymi projektami ustaw tylko dlatego, że były sygnowane przez posłów PiS.

Mam nadzieję, że to się zmieni po 9 października.

- Jakie problemy są pani zdaniem najważniejsze do załatwienia w naszym regionie?

- Nadal jest ich bardzo dużo. Brakuje miejsc pracy, ale przede wszystkim nie ma pozyskiwania inwestycji, które by je stwarzały. To powoduje odpływ młodych ludzi za gra­

nicę i do większych miast. Szu­

kają tam swojej szansy ży­

ciowej, w tym również możliwości zdobycia własnego mieszkania. Wyraźnie też widać coraz większe ubożenie mieszkańców regionu, które jest skutkiem polityki Plat­

formy Obywatelskiej, niespra­

wiedliwie dzielącej fundusze państwowe i unijne, w więk­

szości przypadków preferu­

jącej duże aglomeracje czy me­

tropolie. Natomiast Słupsk 1 mniejsze ośrodki regionu są traktowane przez włodarzy województwa pomorskiego

Posłanę martwi, że wielu młodych ludzi ucieka z miasta. Fot Łukasz capar - czyli działaczy PO - po ma­

coszemu i są marginalizo­

wane. Uważamy, i to jest w programie PiS, że obowiąz­

kiem państwa w stosunku do tych terenów jest zrównowa­

żony rozwój i sprawiedliwy po­

dział dóbr, a nie popieranie je­

dynie lobby wielkich miast.

Nie możemy pozwalać na cy­

wilizacyjne wykluczenie mniejszych ośrodków. Jednym z ważniejszych problemów jest przecież kwestia komunikacji w naszym regionie. Dlatego

uważamy, że trzeba inwe­

stować w rozwój komunikacji z Trójmiastem, w tym w budowę trasy kaszubskiej.

- Gaz łupkowy to według pani szansa czy

zagrożenie dla regionu?

- To jest ogromna szansa nie tylko dla regionu, ale ca­

łego kraju, dla przyszłych po­

koleń Polaków na energe­

tyczne uniezależnienie od innych państw. Dlatego z nie­

pokojem obserwujemy, jak m.in. kapitał rosyjski, przy

Pani polityk jak pogodynka

WYB W sobotę w Słupsku Grzegorz Napieralski wspierał kandydatów z gdyńsko-słupskiej listy SLD - Dorotę Gardias i Leszka Millera.

Grzegorz Napieralski, prze­

wodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej, na kilka go­

dzin wpadł z wizytą do Słupska i Ustki, aby promować kandydatów z czołówki listy SLD naszego okręgu - numer pierwszy Leszka Millera, numer dwa Dorotę Gardias i numer trzy Jacka Kowalika z Chojnic.

Najpierw Miller i Napie­

ralski spotkali się w Ustce z rybakami, z którymi wybrali się w krótki rejs. Miller kryty­

kował politykę rządu oraz kary nałożone na rybaków za prze­

kroczenie limitów połowowych.

- Najpierw rząd PiS każe ry­

bakom nie przejmować się żądanymi limitami, później rząd PO karze ich za aktyw­

ność - mówił Miller.

Natomiast Dorota Gardias, pielęgniarka i była przewodni­

cząca Ogólnopolskiego Zwią­

zku Zawodowego Pielęgniarek, zabawiła się w swoją popu­

larną imienniczkę, celebrytkę

Dorota Gardias z SLD pokazywała na mapie czarne chmury nad szpitalami Dorotę Gardias, pogodynkę z

TVN. Przy mapie meteorolo­

gicznej pokazała zagrożenia, jakie jej zdaniem zapowiadają

się w służbie zdrowia.

- Czarne chmury nad za­

chodnią Polską zawisły tam gdzie dokonały się największe

przekształcenia szpitali w spółki prawa handlowego — mówiła. - Kolejne trzy lata będą najgorsze dla służby zdrowia. Po prywatyzacji usługi medyczne będą gorszej jakości. Burze zaczną się w całym kraju.

bezradnej polityce rządu Tuska, systematycznie przej­

muje amerykańskie spółki, które uzyskały zezwolenia na poszukiwanie gazu łupko­

wego na terenie Polski. Nie ma zgody PiS, aby ewentu­

alne zyski z wydobycia gazu łupkowego były przejmowane w większości przez obcy ka­

pitał. Dlatego po wyborach przedstawimy przygotowany juz przez nas wcześniej pro­

jekt ustawy, która wprowadzi odpowiednie zabezpieczenia, aby nasz narodowy interes był chroniony.

- Jakie jest pani zdanie w sprawie przyszłości szpitali?

- PiS jest za utrzymaniem sieci szpitali państwowych, które będą gwarantować bez­

pieczeństwo zdrowotne wszystkim obywatelom bez względu na ich status mate­

rialny i miejsce zamieszkania.

Do tej sieci powinien także należeć nowy słupski szpital, który w znacznym stopniu zo­

stał zbudowany za publiczne środki oraz składki mieszkań­

ców. Warto wspomnieć, że podczas naszych rządów nasz słupski szpital zgodnie z pilo­

tażowym programem przy­

jętym na Pomorzu był wpi­

sany do tego rejestru. Nie zgadzam się, aby teraz szpital wraz z olbrzymim majątkiem stał się własnością jakiejkol­

wiek spółki. To już tylko jeden krok do prywatyzacji. To oczy­

wiście nie oznacza, że w Polsce nie powinno być pry­

watnych szpitali czy pry­

watnej ochrony zdrowia, ale na normalnych warunkach, a nie na zasadzie zawłaszczania majątku publicznego. Prze­

cież nie ma żadnych przeciw­

wskazań, aby podmioty dys­

ponujące swoim majątkiem budowały prywatne szpitale i kliniki i prowadziły w nich działalność komercyjną. Tak jest w państwach UE, ale pa­

miętać należy, że oprócz sko­

mercjalizowanych i prywat­

nych szpitali funkcjonują szpitale publiczne, które re­

alizują swoja misję i dostępne są dla tych pacjentów, których nie stać na dodatkowe opłaty za leczenie. Ochrona zdrowia nie może być traktowana jako biznes, a szpital jako przedsi­

ębiorstwo, w którym dochody są ważniejsze niż zdrowie pa­

cjenta. Życie i zdrowie ludzkie nie są towarem.

ROZMAWIAŁ ZBIGNIEW MARECKI

Jak głosować?

Aby oddać głos na wybraną kandydaturę, należy wysłać na numer 72069 SMS o treści:

• kandydaci do sejmu GPP.xx (gdzie xx to numer kandydata) np. GPP.123

• kandydaci do senatu GPS.xx (gdzie xx to numer kan­

dydata) np. GPS.123

Koszt SMS-a 2,46 zł z VAT. Każdy uczestnik plebiscytu może oddawać dowolną liczbę głosów.

Szczegółowe informacje o regulaminie plebiscytu znajdą państwo na naszym portalu www.gp24.pl

ml : t r

• • i i -

• • • • I

POZYCZKI

b e z z d o l n o ś c i

k r e d y t o w e j 2 5 t y ® ; ^

INFOLINIE

=. '?;•/ s."

Fot. łukasz Capar

Gardias zapowiada, że SLD nie będzie prywatyzował szpi­

tali, które zostaną w rękach państwa, gdzie pielęgniarki będą pracowały na umowy o pracę, zlikwiduje też limity na zabiegi.

PIOTR KAWAŁEK

BIAŁYSTOK BIELSKO BIAŁA BYDGOSZCZ BYTOM CZĘSTOCHOWA GDAŃSK GLIWICE KALISZ KATOWICE I KATOWICE II KIELCE K R A K O W I K R A K Ó W II KROSNO LUBIN k/Wrocławia LUBLIN ŁOMŻA Ł Ó D Ź N O W Y SĄCZ

85 6537060 33 8164346 52 3455123 32 7876109 34 3611475 58 3074316 322315611 62 7671009 32 7826060 322000434 41 3434711 124331035 124261081 13 4251343 76 8443302 81 5323237 86 21661II 42 6319370 184145353

OLSZTYN OPOLE PŁOCK POZNAŃ I POZNAŃ II RADOM RZESZÓW SIEDLCE SIERADZ SŁUPSK SZCZECIN ŚWIDNICA T A R N Ó W TORUŃ WARSZAWA I WARSZAWA II W R O C Ł A W I W R O C Ł A W II ZAMOŚĆ

www.dobrapozyczka.com.pl

89 5321060 774022005 24 2623229 61 8352234 61 8510090 48 3623123 17 8621320 25 6440307 43 8225303 59 8485305 91 3594053 74 8519763 14 6277175 56 6220392 22 4203340 224360546 71 3357607 71 3428718 846392720

4015710K01U

(6)

Słupsk Film redaktorów gp24

poniedziałek 3 października 2011 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

^Słupsk w szesc mmuf zobaczysz na stronie

www.gp24.pl/wideo

Możemy teraz odtworzyć serce starego miasta

Z MIASTA Jest szansa stworzenia na Starym Rynku atmosfery starówki, która spowoduje, że ponownie zacznie tam bić serce miasta - przekonuje Mirosław Zwolski, właściciel pracowni architektonicznej Colosseum w Słupsku.

Z MIASTA

Będą konsultacje

W środę, podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, rajcy po­

chylili się nad planem likwi­

dacji dwóch filii Słupskiej Bi­

blioteki Publicznej. Mqy\,'S 0 filiach przy Armii Krajowej i ul. Wolności. Oba oddziały nie zostaną zamknięte od razu.

Zgodnie z prawem, najpierw

ZMOWIE muszą odbyć się trzymiesię­

czne konsultacje społeczne.

To po nich radni podejmą ostateczną decyzję. Przypo- mnijrr.y, Że filie, zdaniem dy­

rekcji biblioteki, powinny zo­

stać zamknięte, ponieważ korzysta z nich coraz mniej osób.

(AR)

Zbadaj swoje płuca Rozpoczęły się zapisy na bez­

płatne badania spirometryczne w NZOZ Poradnia Chorób Płuc przy ul. Hubalczyków 5/1. Ba­

dania będą przeprowadzone w piątek (14 października) z okazji Światowego Dnia Spirometrii.

Mogą się na nie zgłosić wszystkie osoby po 40. roku

życia, palące papierosy lub na­

rażone na dymy i inne sub­

stancje unoszące się w powie­

trzu, takie jak lakiery, farby, pyły.

Jest to badanie wydolności płuc, które pozwala wykryć różne schorzenia dróg odde­

chowych. Rejestracja pod nu­

merem tel. 59 842 01 84.

(MAG)

Podziękowania oraz dla całego personelu lekarskiego i pielęgniarskiego

Szpitala w Ustce

zaangażowanego w przyjście na świat naszego Synka

za profesjonalną i pebtą oddania opiekę RK. Milewscy

1011911K03A

Zbigniew Marecki

zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl

W minioną środę przed­

stawił miejskim radnym kon­

cepcję zabudowy najbliższego otoczenia kina Millenium. Pre­

zentacja - z inicjatywy prezy­

denta Macieja Kobylińskiego - odbyła się podczas ostatniego posiedzenia Rady Miejskiej w Słupsku. Zakończyła się bra­

wami dla architekta. Czym Zwolski tak wzbudził zainte­

resowanie radnych?

Architekt już od kilkunastu miesięcy zajmuje się budyn­

kiem kina Milenium oraz ota­

czającym go placem. Najpierw przygotował projekt moderni­

zacji istniejącego budynku kina, który obecnie jest wła­

snością Janusza Gaczyńskiego.

Teraz trwają prace, które zmienią wnętrze tego bu­

dynku. Zgodnie z projektem na parterze będzie funkcjonował market spożywczy, na piętrze - kino z osobnym wejściem, a w piwnicach mają powstać lo­

kale rozrywkowe.

- Ta modernizacja nie spo­

woduje znaczących zmian w kształcie elewacji budynku.

Uważam jednak, że za kilka lat możemy w ramach part­

nerstwa publiczno-prywatnego rozpocząć realizację szerszej koncepcji, która mogłaby Stary Rynek na nowo uczynić sercem miasta - przekonuje Zwolski.

Właśnie ten efekt chciałby N a s a a s o n d a

osiągnąć w ramach koncepcji, którą przedstawił radnym. Za­

kłada ona takie zabudowanie najbliższego otoczenia bu­

dynku kina Milenium, które nabierze nowoczesnego wy­

glądu, ale jednocześnie będzie w wielu elementach nawią­

zywać do historii architekto­

nicznej tego rejonu miasta.

Stąd Zwolski chciałby, aby nowy kompleks przypominał kształty dawnego hotelu Munds czy domu, w którym urodził się Heinrich von Ste- phan, wywodzący się ze

Słupska twórca nowoczesnej poczty i kartki pocztowej.

- Moim zdaniem ludzie będą chcieli przychodzić na Stary Rynek, jeśli funkcje ko- mercyjno-gastronomiczne po­

łączymy z miastotwórczymi - tłumaczy Zwolski.

Dlatego w kompleksie chciałby umieścić galerię han­

dlową, sąsiadującą z siedzibą filharmonii i jej zapleczem, oraz hotelem, restauracjami, prywatnymi apartamentami, a także kasynem, działającym w dodatkowym piętrze nadbu­

Co sądzisz o ponownym otwarciu odcinka Grodzkiej dla samochodów?

dowanym nad budynkiem kina. Na dodatek Zwolski wy­

marzył sobie budowę podziem­

nego parkingu pod całym kom­

pleksem.

- Nie wykluczam także bu­

dowy jeszcze większego par­

kingu pod całym placem Sta­

rego Rynku, gdyby na przykład udało się przekonać sieć han­

dlową Biedronka do zainwe­

stowania w budowę podziem­

nego obiektu - dodaje.

Według architekta te po­

mysły nie muszą być rujnujące dla miasta, bo do niego należy ponad 45 procent gruntów w bezpośrednim otoczeniu bu­

dynku kina, a reszta jest wła­

snością Janusza Gaczyńskiego i jeszcze jednego prywatnego inwestora.

- Miasto za ziemię mo­

głoby przejąć salę kinową i dość tanio adoptować ją na salę widowiskowo-koncer- tową - uważa Zwolski.

- Trzeba tylko pozwolić na to, aby prywatni inwestorzy w ramach tej koncepcji mogli realizować swoje przedsięw­

zięcia. Aktualnego planu za­

gospodarowania przestrzen­

nego nie trzeba zmieniać, bo dopuszcza wymienione przeze mnie funkcje. Pewne kłopoty mogą sprawiać co prawda archeolodzy, ale we­

dług niego po inwentaryzacji ukrytych pod ziemią obiektów zgodzą się na inten­

sywną przebudowę. •

Krystyna Pokrzywniak, emerytka

- Bardzo dobrze, że to zro­

biono. Moim zdaniem przy­

dałoby się odnowić dojście do zamku przez ulicę Mostnika, wtedy byłabym w pełni zado­

wolona.

Ania, emerytka - Nigdy nie wydarzyło się dla mnie nic lepszego. Jest to duże udogodnienie dla wszystkich. Zmiany nie zawsze wychodzą na dobre i cieszę się, że wszystko znów jest po staremu.

Krystyna Kuźniewska, rencistka

- Myślę, że zamknięcie było niepotrzebne. Utworzyły się straszne korki i ponowne otwarcie umożliwiło swobod­

niejszy ruch samochodów w tej części miasta.

Małgorzata, rencistka

- Kierowcy nie byli przyzwy­

czajeni do zmiany organizacji ruchu na Grodzkiej i dobrze, że przywrócono ten odcinek. Klu­

czenie wokół mi nie odpowia­

dało.

Franciszek, zieleń miejska - Jestem jak najbardziej ha tak. Sam jestem kierowcą, więc wiem, jakim utrudnie­

niem było zamknięcie. Mam nadzieję, że nie będzie tam już żadnych zmian.

(KM.F0T.KN) Dorota,

bezrobotna

- Sam pomysł remontu ulicy

był świetny. Nareszcie coś się w

mieście dzieje, jest ładnie. Dzięki

otwarciu ja i moja rodzina

będziemy mieli lepszy dojazd

do placu.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Być może jeszcze w październiku uda się zakończyć prace przy modernizacji drogi 214 na często uczęsz­.. czanym przez kierowców odcinku Nowa Wieś Lęborska

Dyskusja publiczna nad przyjętymi w projekcie planu miejscowego rozwiązaniami odbędzie się w dniu 26 października 2011 r. 1 ustawy, każdy, kto kwestionuje ustalenia

Z lokalizacją sieci można zapoznać się w Wydziale Nieruchomości p.36 Jeżeli projektowana zabudowa będzie kolidowała z przebiegiem w/w sieci, wymagane jest ich

ciela amerykańskiej firmy Apple Ste- ve'a Jobsa ustawiały się w piątek w kolejkach na całym świecie, by kupić ostatni produkt zaprezentowany przez firmę za jego życia -

larniejszych utworów 1998 roku, który stał się hymnem im­.. prez

Będzie do niej mógł zgłosić się każdy pacjent, który czuje się poszkodowany przez lekarza.. Zadaniem komisji będzie orzekanie o

ńców ma tutaj piece i przez to jesienią i zimą dymy snują się po ulicy i śmierdzi

resował się już radny Paweł Szewczyk, który ma także mieszkanie w bloku przy ul.. Według