• Nie Znaleziono Wyników

Głos Pomorza, 2011, październik, nr 241

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Głos Pomorza, 2011, październik, nr 241"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Nowy stały fotoradar, pierwszy taki w regionie

Wjeżdżającym na skrzyżowanie w Kobylnicy, tuż obok Reala i Centrum pod Wiatrakami, radzimy uważać na kolor świateł i prędkość Będą tam wkrótce robione zdjęcia.

8

Śmierć przyszła nagle, zabierając trzylatka

Jak to możliwe, że zdrowe dziecko umiera kilka godzin po tym, jak pojawiła się gorączka? Choć nie zrobiono sekcji zwłok, lekarze są niemal pewni, że był to pioru­

nujący przebieg posocznicy.

Derby regionu słupskiego w trzeciej lidze

Słupski Gryf jedzie do Dębnicy i wcale nie jest faworytem meczu z Koralem. Gości po czterech porażkach z rzędu zadowoli remis.

GŁOS POMORZX weekend

Sobota-niedziela 15-16 października; ,gp24.pl redaktor wydania: Gizegorz Hilarecki R0KV- ISSN 0137-9526-Indeks 348570-Wydanie A-Nakład 38.494 egz. nr 241 (1450) 1,70 zt (Z8%VAT)

Żołnierski bój z internautami

PRAWO Świdwiński żołnierz zbulwersowany internetowymi wpisami obrażającymi tych, co walczą na misjach, zawiadomił prokuraturę. Dzięki publikacjom „Głosu" zyskał ogólnopolski rozgłos i wsparcie Ministerstwa Obrony.

Inga Domurat inga.domurat@gk24.pl

D

ziś o tym żołnierzu mo­

żemy już pisać z imienia i nazwiska. To sierżant Jacek Żebryk ze świ- dwióskiego garnizonu, który chciał się ujawnić od razu, kiedy tylko postanowił złożyć zawiadomienie do prokura­

tury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, ale na to nie miał wówczas zgody swojego dowódcy. To on zareagował na opluwanie w intemecie pol­

skich żołnierzy walczących na misjach zbrojnych. Postanowił

bronić honoru swojego, bo on też ma za sobą dwie misje w Iraku i jedną w Afganistanie, swojej rodziny, ale i kolegów z armii. I po tym, jak 28 lipca Polska Agencja Prasowa poin­

formowała o śmierci kolejnego polskiego żołnierza st. szer.

Pawła Poświata, który zginął od ran w wybuchu improwizo­

wanego ładunku wybucho­

wego w Afganistanie, a na jednym z portali pod arty­

kułem pojawiły się obraźliwe wpisy, zgłosił to do prokura­

tury. Wtedy „Głosowi" sierżant Jacek Żebiyk mówił o powo­

dach swojej decyzji.

- W Iraku straciłem dobrego kolegę, kilku wróciło mniej lub bardziej okaleczonych. Ale dla mnie i dla nich zawód żołnierza to pasja. My wykonujemy roz­

kazy polskiego rządu. Ci, którzy mówią o nas, że je­

steśmy okupantami, najemni­

kami, bandytami, których trzeba zabić, powinni zostać ukarani - mówił nam wówczas świdwiński żołnierz.

Prokuratura okręgowa prze­

kazała sprawę właściwej w Białogardzie, która w treści wpisów dopatrzyła się nawoły­

wania do popełnienia zbrodni i pochwał popełniania przestęp­

stwa i wszczęła postępowanie.

Nie ukrywaliśmy też faktu, że w rozpoczęciu tej walki z in­

ternautami sierżant Żebryk był sam, nie miał wsparcia w żandarmerii wojskowej, do której z obraźliwymi wpisami udał się na początku. Sprawę, którą kilka tygodni temu na­

głośnił „Głos", podchwyciła szybko TVP. Sprawa nabrała rozgłosu i tempa, i dziś nie jest już tylko osobistą wojenką świ- dwińskiego żołnierza.

- Mam już w tej kwestii wsparcie Ministerstwa Obrony, które po tym, co ja zro­

biłem, zamierza też w takich

sytuacjach występować do pro­

kuratury. Jestem w stałym kontakcie z generałem Walde­

marem Skrzypczakiem, do­

radcą ministra - mówi nam Żebryk.

Świdwińska policja otrzy­

mała już od właściciela portalu numery IP komputerów, z których wysyłane były pierwsze ze wskazanych przez żołnierza wpisów. - Przekaza­

liśmy je prokuraturze i teraz ta musi zdecydować o zwolnieniu operatora sieci, do którego na­

leży IP, z tajemnicy dotyczącej ujawnienia danych osobowych korzystającego z tego numeru

Medale, nagrody, koperty, czyli nauczyciele świętowali

Aż 99 nauczycieli ze słupskich przedszkoli i szkół odebrało wczoraj nagrody i odznaczenia z okazji Dnia Edukacji Narodowej.

Nagrodzeni spotkali się w samo południe w sali Konstytucji i Trzeciego Maja słupskiego ratusza. Podczas uroczystość wręczono: Medale Komisji I Edukacji Narodowej, Nagrody

Pomorskiego Kuratora Oświaty, Jubileuszowe Medale

Pamiątkowe Miasta Słupska, Nagrody Prezydenta Miasta Słupska, Złote Odznaki Związku Nauczycielstwa Polskiego, a także tytuł Nauczyciel Roku.

- Występując przed gronem nauczycieli, zawsze się peszę, bo wiem, że mam przed sobą ludzi, którzy językiem władają lepiej niż j a - tłumaczył się Madej Kobyliński, prezydent Słupska, przemawiając z mównicy. Rozmowa z Joanną Sadyś z Przedszkola Miejskiego nr 12, laureatką tytułu Nauczyciel Roku (na zdjęciu odbiera serce) na str. 6. (MAP)

- informuje Tomasz Możdżeń z wydziału kryminalnego świ- dwióskiej policji. - Na razie więcej, dla dobra śledztwa, nie mogę powiedzieć.

Kilku kolegów Żebryka za­

powiedziało, że nie zawaha się postąpić tak jak on i zawia­

domić prokuraturę.

- Liczę, że internautom po­

stawione zostaną zarzuty.

Wtedy zamierzam wraz z in­

nymi żołnierzami walczyć o od­

szkodowanie na rzecz Fundacji Pomocy Poszkodowanym w Wojskowych Operacjach Poko­

jowych poza Granicami Kraju - dodaje sierżant Żebryk. H Dyżur w „Głosie"

Pomyśl o zgodzie

W:

czwartek Międzynaro­

dowy Dzień Mediacji.

Wszystkich, którzy pragną zgody, zapraszamy do redakcji

„Głosu Pomorza". We wtorek będzie pełniła dyżur media- torka Maria Adkonis.

Mediacja oszczędza stresu, który towarzyszy ludziom; gdy stają przez sądem. Pozwala rozstrzygnąć konflikt bez pu­

blicznego roztrząsania spraw.

To po prostu rozmowa, której efekt zadowoli obie strony.

Wszyscy zainteresowani mogą o mediację zapytać Marię Adkonis, która jest pre­

zesem słupskiego oddziału Pol­

skiego Centrum Mediacji. Już we wtorek, 18 października w naszej redakcji mediatorka będzie pełniła dyżur telefo­

niczny w godzinach 13-14 pod numerem 59 848 81 24. Nato­

miast od godz. 14 do godz. 15 będzie można osobiście z nią porozmawiać w redakcji

„Głosu Pomorza" przy ul. Hen­

ryka Pobożnego 19. (BER)

2 Słupsk

Pijany świadek

Nie było w piątek wyroku w sprawie o zabójstwo, bowiem świadek stawił się do sądu pijany.

770137 952169

$ Akcja Redakcja

Droga po wodzie

Pacjenci nie mogli dojść do przy­

chodni, mieszkańcy nie mogą dostać się do domów. Nie docierają do nich sużby oczyszczania miasta oraz listo­

nosz. Tak wygląda sytuacja na uli­

cach Sucharskiego, Habalczyków i Jodłowej. To przejściowe kłopoty związane z przebudową ulic na osiedlu Westerplatte.

JUŻ WE WTOREK 18 PAŹDZIERNIKA RUSZA W SŁUPSKU NAJWIĘKSZY I NAJTAŃSZY W POLSCE MARKET

GOSPODARSTWA DOMOWEGO

BEST

SŁUPSK, B A Ł T Y C K A 160 (OBOK BIEDRONKI) INFO WKRÓTCE NA WWW.GP24.PL

1044711K03A

KUMULACJA

3128011K01A

(2)

kraj opinie

sobota-niedziela 15-16 października 2011 r.

Myślisz o kupnie

lub wynajęciu mieszkania?

Zajrzyj na naszą stronę

www.regiodom.pl

Będą pieniądze dla rodzin

WOJSKO - Jesteśmy gotowi rozmawiać o zadośćuczynieniach dla rodzin żołnierzy poległych w Iraku i Afganistanie - za­

deklarował w piątek szef MON Tomasz Siemoniak. - Szczegóły dopiero przed nami - mówili pełnomocnicy rodzin.

O wypłatę zadośćuczynień wystąpiło dotychczas 69 osób:

żony, dzieci i rodzice 27 żo­

łnierzy i jednego cywila, którzy polegli na misjach zagranicz­

nych. W ponad 50 sprawach, które miały już swój finał przed sądem, MON odmówiło zawarcia ugody, a więc wy­

płaty świadczeń rodzinom żo­

łnierzy. Resort argumentował, że rodziny poległych otrzymały pieniądze z ubezpieczenia oraz szereg innych świadczeń.

W piątek szef MON spotkał się z bliskimi poległych. Na rozmowę z ministrem przyje­

chały 94 osoby - rodziny 49 z 51 poległych na misjach żo­

łnierzy.

- Zadeklarowałem na tym spotkaniu, że jesteśmy gotowi

rozmawiać o zadośćuczynie­

niach dla rodzin. Jesteśmy umówieni z pełnomocnikami rodzin na spotkanie, na nego­

cjacje. Nie rozmawialiśmy tutaj o konkretnych pieni­

ądzach. To nie był ani czas, ani miejsce na to - powiedział dziennikarzom szef MON To­

masz Siemoniak.

- Padła dzisiaj deklaracja za strony ministra obrony naro­

dowej, że kierownictwo MON jest gotowe do wypłaty zado­

śćuczynienia dla rodzin pole­

głych żołnierzy- mówił z kolei radca prawny Sylwester No­

wakowski, który reprezentuje część rodzin w sporze z MON. - Minister polecił, aby służby prawne - ze strony MON i ze strony rodzin - uzgodniły szcze­

góły. Pan minister podkreślił, że chciałby, aby to nastąpiło jak najszybciej. Odczytujemy to jako wielki przełom

- Jest wola z drugiej strony, aby zakończyć to procedowanie w formie ugody sądowej i wy­

płaty zadośćuczynienia. Szcze­

góły dopiero są przed nami - podkreślił Nowakowski. Dodał, że o konkretach w pierwszej ko­

lejności dowiedzą się rodziny żołnierzy.

Siemoniak zadeklarował, że ministerstwo chce pomagać w indywidualnych sprawach bli­

skim żołnierzy, którzy stracili życie na misjach. - Zdecydo­

wałem o tym, że będą wyzna­

czeni opiekunowie dla każdej z rodzin. Tacy opiekunowie z imienia, nazwiska, telefonu.

Rozmawiałem z szefem Sztabu Generalnego, bo to powinny być osoby wojskowe. On wy­

znaczy te osoby i one w ponie­

działek, we wtorek będą się z rodzinami kontaktowały. Z rozmów teraz bezpośrednich wiem, że rodziny czekają na coś takiego - powiedział Siemo­

niak.

Jak relacjonował, podczas spotkania padały głosy, że ro­

dziny bardzo źle się czują, kiedy nie są traktowane jednolicie. - Nawet nie odnosząc tego do ka­

tastrofy smoleńskiej czy kata­

strofy CASY (gdzie rodziny do­

stały zadośćuczynienia), choć i takie głosy można było wyczuć, ale nawet i w ramach tego spo­

tkania, np. sytuacja żołnierzy, którzy polegli będąc żołnie­

rzami nadterminowymi. Robili to samo, służyli tak samo jak żołnierze zawodowi, natomiast sytuacja wdów jest znacznie gorsza - powiedział Siemoniak.

- Zadeklarowałem, że będziemy się starali wprowa­

dzić taki system, i dotyczy też tych ugód, żeby wszyscy byli traktowani jednakowo - pod­

kreślił. Dodał, że rodziny za­

sługują na to, by ich sprawy za­

łatwić jak najszybciej.

Prawnicy MON i pełnomoc­

nicy rodzin poległych mają się spotkać w przyszłym tygodniu.

Do początku października w Iraku i Afganistanie życie stra­

ciło łącznie 51 polskich żo­

łnierzy oraz jeden ratownik me­

dyczny zatrudniony przez wojsko (a także jeden funkcjo­

nariusz BOR, które podlega MSWiA). Dotychczas MON od­

mawiał uznania roszczeń ro­

dzin, podkreślając, że rodziny otrzymały pieniądze z ubezpie­

czenia oraz szereg innych świadczeń. Ministerstwo uważa też, że na gruncie obec­

nych przepisów nie ponosi od­

powiedzialności za śmierć żo­

łnierzy. Na początku września Siemoniak powiedział jednak, że „zamierza podjąć temat" jed­

norazowego odszkodowania dla rodziny poległego. Mówił wó­

wczas o świadczeniu „znacząco wyższym niż obecne 18 pensji"

oraz nieróżnicującym nieży­

jących żołnierzy w zależności od stopnia, jaki nosili przed śmiercią.

(PAP)

POMYKA Glhwke, piątek RADOM

Nowo ASTRA GTC

samochody, z których jesteśmy dumni

Prezydent boi się wojny o krzyż

Prezydent Bronisław Komo­

rowski jest zaniepokojony mo­

żliwością nadużywania symboli religijnych w kampanii poli­

tycznej. Uważa, że kampanie za­

równo „na rzecz7', jak i „przeciw krzyżowi", są dla Polski nieko­

rzystne.

- Z pewnym niepokojem przyglądam się niektórym dzia­

łaniom, które oznaczają, że kwestia tak delikatnej natury i wymagająca siłą rzeczy respek­

towania cudzej wrażliwości - jak problem symboli religijnych - może być znowu naduży­

wana w kampaniach politycz­

nych - powiedział Bronisław Komorowski.

Prezydent nawiązując do za­

powiedzi Janusza Palikota, że jego ugrupowanie zwróci się do marszałka Sejmu z żądaniem usunięcia krzyża z sali plenarnej wyraził nadzieję, że parlament znajdzie wyjście z tej sytuacji.

(PAP)

Ruszyła produkcja nowej astry. Kosztuje ponad 76 tys. zł

W gliwickiej fabryce General Motors oficjalnie ruszyła w piątek produkcja trzydrzwiowej wersji opla astry IV. Inwestycja pochłonęła 325 min zł (80 min euro). - Choć formalnie jest to jedna z wersji astry IV, w praktyce jest to zupełnie inny samochód, zbudowany z innych częśd - podkreślił dy­

rektor gliwickiej fabryki Andrzej Korpak.

Spośród elementów zewnętrznych tylko antena i obudowa zewnętrznego lusterka wstecznego są takie same jak w innych wersjach astry. W sa­

lonach w Polsce nowa astra będzie dostępna od 18 listopada. Ceny zaczynają się od 76,8 tys. zł. Od czerwca w Europie zamówiono już ponad 15

tys. aut tego modelu. (PAP)

PAP/Andrzej Grygiel

Andrzej Wajda odzyskał szablę ojca

Andrzej Wajda niespodzie­

wanie odzyskał w piątek szablę należącą do ojca - kpt. Jakuba Wajdy, którą reżyser zakopał w w rowach przeciwlotniczych w Radomiu w 1939 r. - Rzadko zdarza się w życiu coś równie poruszającego - mówił wzru­

szony Andrzej Wajda.

Reżyser otrzymał szablę od Anny Krok, mieszkanki daw­

nego domu oficerskiego, w którym do 1940 r. mieszkała ro­

dzina Wajdów. Szablę znalazł w latach 70. jej ojciec. Rodzina Kroków długo nie wiedziała, do kogo może należeć szabla. In­

formacje znalazła w Internecie sąsiadka.

Kpt. Jakub Wajda służył w 72 Pułku Piechoty. Został zamor­

dowany w Charkowie. Wczoraj odsłonięto poświęconą mu ta­

blicę pamiątkową.

(PAP)

Dziennik Pomorza Dyrektor zarządzający oddziału Piotr Grabowski

Redaktor naczelny Krzysztof Nałęcz Zastępcy

Przemysław Stefanowski Bogdan Stech (internet)

med a

reg onalne

Wydawca:

Media Regionalne Sp. z o.o.

ul Prosta 51,00-838 Warszawa Drukarnia

Media Regionalne

ul. Słowiańska 3a, 75-846 Koszalin tel. 94 340 35 98, drukamia@mediaregionalne.pl

IZBA WYDAWCÓW

PRASY W M RNIMOWM

Zir^ZEKiaWTT^OYSTRYBUCJPRASY

Głos Koszaliński - www.gk24.pl ul. Mickiewicza 24

75-004 Koszalin tel. 94 347 35 99 fax 94 347 35 40 tel. reklama 943473512 redakcja.gk24@mediaregionalne.pl reklama.gk24@mediaregionalne.pl Głos Pomorza -www.gp24.pl ul. Henryka Pobożnego 19 76-200 Słupsk tel. 59 848 8100 fax 59 848 8104 tel. reklama 598488101 redakcja.gp24@mediaregionalne.pl reklama.gp24@mediaregionalne.pl Głos Szczeciński - www.gs24.pl ul. Nowy Rynek 3

71-875 Szczecin tel. 914813 300 fax 91 43 34864 tel. reklama 91481 33 92 redakcja.gs24@mediaregionalne.pl reklama.gs24@mediaregionalne.pl PRENUMERATA:

teł. 94 34 73 537

Lotto z 13.10 10,13,15,17,19,21 Mini Lotto z 13.10

4,8,20,33,35 Multi Multi z 13.10 g.

22.15

2,4,6,7,10,11,16,19,23,24, 25, 30, 33,45, 54, 63, 76, 79, 80

plus 68

Multi Multi z 14.10 g. 14 7,8,10,21,22,26,31,37,38, 45,47,48,50,54,60,62,69,74, 78

plus 53

KURSY WALUT

Na podstawie art. 25 ust. 1 pkt 1 b ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych Media Regionalne Sp. z o.o.

zastrzega, że dalsze rozpowszechnianie materiałów opublikowanych w „Głosie Dzienniku Pomorza" jest zabronione bez zgody Wydawcy.

kurs średni zmiana

EUR 4,2925 0,55 • USD 3,1107 0,96 • CHF 3,4704 0,77 • GBP 4,9040 .0,50 •

(zdrowie

Nauczą lekarzy jak wykryć raka

Fundacja Project HOPE będzie szkolić pielęgniarki i lekarzy rodzinnych, by poprawić wczesną wykrywalność nowotworów u polskich dzieci.

Organizacja jest jednym z sześciu laureatów (i jedynym z Polski) grantów przyznawanych przez Fun­

dację Bristol-Myers-Squibb. Otrzy­

mała 150 tys. USD na dwa lata.

Z danych wynika, że tylko 10 proc.

chorób nowotworowych u polskich dzieci jest rozpoznawanych wcze­

śnie, tj. w I lub II stopniu zaawanso­

wania. W Europie Zachodniej od­

setek ten wynosi 25 procent.

Od tego, w jakim stadium wykryty zostanie nowotwór u dziecka zależą wyniki leczenia.

(PAP)

1 Polityka

Kwaśniewski o Napieralskim: Niech wzbogaca wiedzę i ładuje baterie

Grzegorz Napieralski powinien wyko­

rzystać obecny czas „dla wzbogacenia własnej wiedzy, nawiązania kon­

taktów z ludźmi, którzy mogą być przydatni w dalszej karierze i spoj­

rzenia na bardzo wiele spraw z dy­

stansu" - uważa były prezydent Alek­

sander Kwaśniewski.

- Myślę, że nasze poglądy na to, co trzeba zrobić, są zbieżne, to znaczy Grzegorz Napieralski będzie wypełniał swój mandat poselski, ma czas na re­

fleksję, ale także żeby zrobić to, czego nie mógł zrobić będąc niezwykle za­

jętym człowiekiem przez ostatnie lata- powiedział Kwaśniewski dzien­

nikarzom po spotkaniu z szefem SLD.

Według niego, Napieralski ma teraz czas,by „podładować baterie".

Zdaniem byłego prezydenta, tak jak każde zwycięstwo nosi w sobie za­

lążek klęski, tak każda porażka ma sobie „jakiś tam zwiastun przyszłych sukcesów" - powiedział Kwa­

śniewski. Według niego, przyszłość lewicy jest niełatwa, mimo że w ostatnich wyborach parlamentarnych na ugrupowania lewicowe - mówił - padło blisko 20 proc. głosów. - Sądzę, że pewien zwrot w stronę le­

wicy ma miejsce, to nie jest jeszcze może zwrot bardzo radykalny, ale jednak widoczny. Jak jednak odnaleźć w tym miejsce dla SLD, który odno­

tował najgorszy wynik w historii - to jest zasadnicze pytanie - uważa Kwa­

śniewski.

(PAP)

(3)

Europa świat

sobota-niedziela 15-16 października 2011 r

Nasz papież stanął w Moskwie

ROSJA Pierwszy w kraju naszego sąsiada pomnik błogosławionego Jana Pawła II został w piątek odsłonięty w Moskwie.

Wykonany z brązu monument polskiego papieża stanął w centrum stolicy Rosji.

Autorami pomnika są:

ukraiński rzeźbiarz Ołek- sandr Wasiakin oraz rosyjscy rzeźbiarze - Ilja i Nikita Fio- klinowie. Przedstawia natu­

ralnych rozmiarów postać sie­

dzącego Jana Pawła II z otwartą książką na kolanach.

Monument został odlany w moskiewskiej firmie związanej z Fundacją Artistika. Usta­

wiono go wśród pomników i popiersi najwybitniejszych umysłów świata, m.in. Le­

onarda da Vinci, Niccolo Ma- chiavellego, Heinricha He­

inego, Charlesa Dickensa, Abrahama Lincolna, Ma- hatmy Gandhiego i Jamesa Joyce'a. Panteon ten tworzony jest od 1994 roku.

Pomysłodawcami wznie­

sienia w stolicy Rosji pomnika Jana Pawła II są Jekatierina Gienijewa, dyrektor Wszech- rosyjskiej Państwowej Biblio­

teki Literatury Obcej, oraz Grigorij Amnuel, dyrektor Otwartego Klubu „Dialog Mię­

dzynarodowy", rosyjskiej or­

ganizacji pozarządowej.

- Zawsze pamiętamy o nie­

spełnionym marzeniu Jana Pawła II, żeby przyjechać do Rosji - mówi Amnuel. - Śro­

dowiska związane z Dialogiem Międzynarodowym od kilku lat nosiły się z pomysłem uho­

norowania polskiego papieża.

Projekt udało się zreali­

zować dzięki polskim firmom.

Część środków zebrano w Rosji. Uroczystość odsłonięcia monumentu uświetniła pre­

zentacja fragmentów utworów Jana Pawła II w wykonaniu Olgierda Łukaszewicza i arty­

stów rosyjskich.

Jan Paweł II bardzo kochał Rosję i z uwagą przyglądał się temu, co się w niej działo. Wie­

lokrotnie mówił o niej ciepło w swoich homiliach. Z radością przyjmował rosyjskich poli­

tyków, dyplomatów, twórców kultury i przedstawicieli mło­

dzieży. Marzył o podróży do

Rosji. (PAP) Pomnik ma ponad 1,3 metra wysokości i waży dwie tony. Stanął na granitowym postumencie. Na zdjęciu: kwiaty przed pomnikiem składa amba­

sador Polski w Moskwie Wojciech Zajączkowski. FOT. PAP,

Dziś „oburzeni" wyjdą na ulice ponad 950 miast całego świata

DEMONSTRACJE - Zjednoczeni dla globalnej zmiany - pod takim hasłem w sobotę w ponad 950 miastach w 82 krajach odbędą się protesty zorganizowane przez ruch „oburzonych". W Warszawie manifestacja przejdzie m.in. obok Ministerstwa Finansów i Narodowego Banku Polskiego pod kancelarię premiera.

Ruch „oburzonych" narodził się przed pięcioma miesiącami w Hiszpanii. Na stronie inter­

netowej nawiązującej do daty wydarzenia (15october.net)

„oburzeni" apelują do ludzi na całym świecie, by „wyszli na ulice i place miast i domagali się swoich praw oraz autentycznej demokracji". Podkreślają, że marsze i debaty przeciwko bez­

robociu, nierównościom i ci­

ęciom budżetowym mają być pokojowe.

- Władze działają w imieniu niewielu, ignorując wolę więk­

szości, bez względu na koszty ludzkie i ekologiczne, które mu-

Skopje, Macedonia

simy ponosić. Trzeba położyć kres tej niedopuszczalnej sytu­

acji - czytamy na stronie. „Obu­

rzeni" dodają, że politycy są „na usługach elit finansowych".

Jak wyjaśnili na czwartkowej konferencji prasowej hiszpańscy

„oburzeni", czyli członkowie Ruchu 15 maja (od daty pierw­

szych demonstracji), uczestnicy protestów będą domagać się po­

głębienia demokracji. Celem jest wywieranie presji na polityków, aby wykonywali pracę, do której powołali ich wyborcy - mówili aktywiści pięć miesięcy po na­

rodzinach ruchu.

Ruch obywatelski „oburzo­

nych" skupia przede wszystkim ludzi młodych, ale również eme­

rytów, bezrobotnych czy nieza­

dowolonych pracujących. Nie chcą być utożsamiani z żadną organizacją polityczną. Organi­

zatorem warszawskiej manife­

stacji jest „Porozumienie 15 pa­

ździernika", które powstało z inicjatywy uczniów Wielokul­

turowego Liceum Humani­

stycznego w Warszawie. Do udziału w manifestacji i po­

parcia ruchu społecznego za­

chęca m.in. środowisko „Kry­

tyki politycznej".

Sobotnia manifestacja w Warszawie wyruszy o godz. 12

sprzed bramy Uniwersytetu Warszawskiego, przejdzie trasą obok Ministerstwa Finansów, Narodowego Banku Polskiego, biura Komisji Europejskiej, Giełdy Papierów Wartościo­

wych pod kancelarię premiera.

Planowany jest udział kilkuset osób, w tym kilkorga Hiszpanów z Puerta de Sol, który wiosną przez prawie miesiąc był oku­

powany przez „oburzonych".

W Rzymie na ulice ma wyjść nawet 200 tys. „oburzonych".

Władze obawiają się wybuchu starć z przedstawicielami śro­

dowisk skrajnych.

(PAP)

W piątek w Nowym Jorku doszło do kolejnych protestów organizowa­

nych przez amerykańską wersję „oburzonych" - ruch „Okupuj Wall Street" (na zdjęciu). To - zdaniem komentatorów - reakcja na trwające od dekad procesy ubożenia klasy średniej, które uwidocznił i przyspie­

szył kryzys. Fot. PAP/EPA

Coś z myślą o zimie

Modelka prezentuje strój z kolekcji Astibo - największego domu

mody w Macedonii. FoL PA

(chiny

Walczą o lepszy Pekin

Około 1,2 min wolontariuszy wyjdzie na ulice niemal 20-milionowego Pe­

kinu, by w delikatny sposób zwracać uwagę mieszkańcom, którzy postępują niekulturalnie: plują na chodnik czy parkują w niewłaściwym miejscu.

Ochotnicy z „grupy monitorowania grzeczności", w odróżnieniu od funk­

cjonariuszy sił bezpieczeństwa, posta­

rają się wpłynąć na ludzi przy pomocy uprzejmych słów i racjonalnych argu­

mentów.

Będą patrolować ulice i osiedla, nama­

wiając mieszkańców Pekinu do zaprze­

stania niecywilizowanych praktyk.

Mają też pomagać obywatelom w po­

trzebie, a - w razie konieczności - roz­

wiązywać ewentualne spory.

(PAP)

| Praga

Grupa Wyszehradzka porozumiała się w sprawie polityki energetycznej

Premierzy państw Grupy Wyszehradz- kiej porozumieli się w piątek w Pradze co do priorytetów polityki energe­

tycznej. Jak podkreślił Donald Tusk, kwestia bezpieczeństwa energetycz­

nego stała się „znakiem firmowym"

Grupy Wyszehradzkiej, która może odegrać bardzo ważną rolę w kszta­

łtowaniu ogólnoeuropejskiej polityki bezpieczeństwa energetycznego.

-Tojest tym ważniejsze,że jesteśmy świadkami wielkiego starcia inte­

resów globalnych w Europie, jeśli chodzi o energetykę. Dlatego roz­

sądny, stanowczy głos z Pragi, Braty­

sławy, Budapesztu i Warszawy w tych kwestiach jest Europie bardzo po­

trzebny-ocenił.

W piątkowym szczycie Grupy Wyszeh­

radzkiej w stolicy Czech wzięli udział też premierzy Węgier - Victor Orban i Czech - Petr Neczas. Nie było premier Słowacji Ivety Radiczovej, bo po upadku rządu Bratysława przeżywa kryzys polityczny.

Premierzy odnieśli się też do sytuacji politycznej na Ukrainie i uwięzienia byłej premier tego kraju Julii Tymo- szenko.

- Popieramy prozachodnią politykę Ukrainy - oświadczył Neczas. - Z dru­

giej strony, nie możemy sobie wy­

obrazić, abyśmy łatwo ratyfikowali umowę stowarzyszeniową z Ukrainą w chwili, kiedy na Ukrainie nie działa system prawny, kiedy była pani pre­

mier Tymoszenko jest więziona.

(PAR)

gTelefony

Kolejki po nowego iPhonea

Tysiące wielbicieli geniuszu założy­

ciela amerykańskiej firmy Apple Ste- ve'a Jobsa ustawiały się w piątek w kolejkach na całym świecie, by kupić ostatni produkt zaprezentowany przez firmę za jego życia - iPhone'a 4S. Kolejki pojawiły się na ulicach Sydney, Tokio, Londynu, Paryża i Monachium, gdzie sprzedaż nowego iPhone'a ruszyła wcześniej niż w Ameryce Północnej.

Nowy model jest podobny do po­

przedniego, iPhone'a 4, ale ma wbudowany aparat fotograficzny o lepszych parametrach, szybszy pro­

cesor i powszechnie chwalone opro­

gramowanie aktywowane ludzkim głosem.

(PAP)

(4)

wydarzenia

sobota - niedziela 15-16 października 2011 r. Głos Pomorza www.gp24.pl

Prezes firmy Drutex z Bytowa zdecydował się przenieść przedsiębiorstwo do Słupska

podyskutuj na: www.gp24.pl/forum

Fotoradar na skrzyżowaniu, przy Realu trzeba uważać

KOBYLNICA Prawdopodobnie już 20 października na skrzyżowaniu przy Realu i Centrum pod Wiatrakami rozpoczną się testy nowego urządzenia, które połączy funkcję fotoradaru i rejestratora przejeżdżających na czerwonym świetle.

Zbigniew Marecki zbigniew.marecki@mediaregionalne.pl

Urządzenie będzie zainsta­

lowane na skrzyżowaniu ulic Szczecińskiej i Witosa w Ko­

bylnicy, przy wjeździe do hi­

permarketu Real. Będzie to jedno z pierwszych tego typu urządzeń w Polsce, po Szcze­

cinie i Łodzi. Ma nie tylko robić zdjęcia jeżdżącym zbyt szybko, ale także jadącym na czer­

wonym świetle w obydwie strony. Natomiast dodatkowe kamery będą rejestrowały ruch na skrzyżowaniu.

- Zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie na skutek ocze­

kiwań policji, która sygnalizo­

wała, że w tym miejscu bardzo często dochodzi do kolizji i ła­

mania zasad ruchu drogowego.

Właściwie nie ma tygodnia, aby się tam coś nie działo - tłu­

maczy Leszek Kuliński, wójt Kobylnicy.

Straż Gminna w Kobylnicy wyda na nie 480 tys. zł. Już w

drodze przetargu wyłoniono Skrzyżowanie w Kobylnicy, tuż przy Realu, będzie wyposażone w fotoradar. Fot. Kamil Nagórek

specjalistyczną firmę, która do­

starczy maszty i urządzenia pomiarowe. Właśnie trwają prace przygotowawcze, pod­

czas których układane są kable pod powierzchnią ulicy. Za kilka dni zacznie się montaż całego urządzenia. Od 20 pa­

ździernika rozpoczną się testy.

Wójt Kuliński jest przekonany, że nowe urządzenie przyczyni się do wzrostu bezpieczeństwa na tym newralgicznym skrzy­

żowaniu.

Kobylnica należy do grupy gmin, w których funkcjonuje najwięcej fotoradarów. Do tej pory dysponuje czterema foto- radarami stacjonarnymi oraz jednym przenośnym. Zdaniem wójta dzięki temu kierowcy na terenie gminy jeżdżą spokoj­

niej i stwarzają mniej niebez­

piecznych sytuacji.

Korzystanie z fotoradarów ma także wymiar finansowy, bo w tym roku do końca wrze­

śnia dzięki fotoradarom do kasy gminnej wpłynęło ponad 5,1 miliona zł. •

Komendant nie może zwolnić policjantów

Komendant wojewódzki po­

licji nie może zwolnić z pracy dwóch miasteckich funkcjona­

riuszy, bo ci od miesiąca są na zwolnieniach lekarskich.

Chodzi o policjantów, którzy w połowie września brali udział w zdarzeniu drogowym.

- Decyzja o zwolnieniu poli­

cjantów w trybie administra­

cyjnym została podjęta już dawno. Jednak z uwagi na fakt, że obaj funkcjonariusze przebywają na zwolnieniach lekarskich, nie mogą formalnie z tą decyzją być zapoznani.

Jeśli tylko zgłoszą się do pracy, to tak się stanie - mówi podin­

spektor Jan Kościuk, rzecznik prasowy komendanta woje­

wódzkiego w Gdańsku. Dodaje, że policjantom będzie przysłu­

giwało odwołanie od tej decyzji.

Sprawa może więc potrwać nawet kilka miesięcy.

Chodzi o Damiana G. i Bar­

tosza K, policjantów z ruchu drogowego, którzy w połowie września tego roku rozbili się mercedesem w Kowalewicach na drodze krajowej nr 21. Da­

mian G., który kierował samo­

chodem, uciekł z miejsca zda­

rzenia i odnalazF się po dwóch dniach. Rannego Bartosza K zatrzymano niedaleko miejsca wypadku. Miał 1,2 promila al­

koholu w wydychanym powie­

trzu.

- Obaj funkcjonariusze swoim zachowaniem naruszyli dobre imię policji, etykę zawo­

dową - mówił nam wcześniej rzecznik komendanta woje­

wódzkiego.

Poza postępowaniem admi­

nistracyjnym śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Lęborku.

ANDRZEJ GURBA

Zatrzymani z amfetaminą

o wartości 90 tysięcy złotych

O G Ł O S Z E Ń Przy zatrzymanych mężczyznach znaleziono narkotyk o czarnorynkowej wartości prawie 90 tysięcy złotych.

O G Ł O S Z E N I E

Na podstawie art. 35 ust.l ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami (Dz.U. z 2010r. Nr 102 poz. 651 zpóźn.

zm.) informuję, że w siedzibie Urzędu Gminy Smołdzino ul. Kościuszki 3, na tablicy ogłoszeń zostanie wywieszony wykaz nieruchomości przeznaczonej do sprzedaży w trybie bezprzetargowym w dniach od

12.10.2011 roku do 02.11.2011 roku.

Wójt Gminy Smołdzino (-) Lidia Orłowska-Getler

Dwóch mężczyzn, którzy mieli przy sobie amfetaminę o czarnorynkowej wartości prawie 90 tysięcy złotych, za­

trzymali lęborscy i słupscy po­

licjanci. Zatrzymani trafili do policyjnego aresztu, a za po­

siadanie narkotyków grozi im teraz do 3 lat pozbawienia wol­

ności.

Pierwszego z mężczyzn - 23- letniego mieszkańca Słupska

lęborscy kryminalni zatrzy­

mali, gdy wysiadał z pociągu w Lęborku i znaleziono u niego wagę elektroniczną i amfeta­

minę. Z zabezpieczonego przy tym słupszczaninie narkotyku można było przygotować ponad 1300 porcji dilerskich.

- Zaraz po zatrzymaniu mężczyzny w Lęborku poli­

cjanci ze Słupska zatrzymali w jego mieszkaniu 18-latka, a

przy nim ponad 1600 porcji amfetaminy. Ta wspólna akcja funkcjonariuszy z Lęborka i Słupska zaowocowała niedo­

puszczeniem do wprowadzenia do sprzedaży amfetaminy o czarnorynkowej wartości prawie 90 000 zł — podkreśla asp. Daniel Pańczyszyn, oficer prasowy KPP Lębork.

Obaj zatrzymam mężczyźni oczekują teraz w policyjnym

Fot. KPP Lębork

areszcie na prokuratorskie za­

rzuty. Policjanci będą wnio­

skować do sądu o areszt dla zatrzymanych słupszczan. Za posiadanie narkotyków grozić im może do 3 lat pozbawienia wolności.

— Sprawa j e s t rozwojowa,

nie wykluczamy dalszych za­

trzymań - zapowiadają poli­

cjanci.

(GREG)

(5)

sobota - niedziela 15-16 października 2011 r.

5 reklama

Artykuł sponsorowany

• ••

D o ŚRODOWISKO BANIE TO OBECNIE

POWAŻNIEJSZE ZAGADNIENIE NIŻ JESZCZE KILKANAŚCIE LAT TEMU.

?YCI E PO

ŻYCIU STAREJ KANAPY

czyli jak postępować

z odpadami wielkogabarytowymi.

FSB

ils-y ? % * # # # #

wBm

Wielu z nas nieświadomie popełnia grzech ekologiczny i zaśmieca swoje sumienie.

Palimy śmieci, wywozimy j e do lasu, two­

rzymy dzikie wysypiska, które niszczą naszą przyrodę i odstraszają turystów.

Narażamy też zdrowie zwierząt, nasze, naszych bliskich oraz każdego, kto żyje w okolicy. I to tylko dlatego, że nie chce nam się odpowiednio postępować z odpa­

dami. Jednak nie jest to sytuacja bezna­

dziejna, a droga do poprawy jest łatwiej­

sza, niż mogłoby się wydawać. Poprosiłem eksperta ds. edukacji ekologicznej, panią Karolinę Kulicką, o podanie kilku rad, któ­

re pozwolą nam świadomie postępować z naszymi śmieciami. Dzisiaj poruszymy temat związany z odnawianiem mieszka­

nia i odpadami, które w takich sytuacjach się pojawiają.

Karolina Kulicka, dyrektor Departamen­

tu Edukacji Ekologicznej w Ministerstwie Środowiska:

Remonty, prace budowlane to czynności, które generują znaczną ilość śmieci. Bardzo często są to odpady specyficzne, chociaż­

by ze względu na duże rozmiary. Problem gabarytów dotyczy zwłaszcza mebli, które usuwamy z naszego domu lub mieszkania.

K.F.: Czy są w takim razie odpowiednie pojem­

niki na stare mehle?

K.K.: Tak. Pojemniki na meble to inaczej pojem­

niki na odpady wielkogabarytowe. Jeżeli chcemy z nich skorzystać, a nie mamy ta­

kiego kosza w okolicy, powinniśmy skon­

taktować się z zarządcą spółdzielni, gminą lub firmą odbierającą odpady komunalne.

Na nasze życzenie podstawią oni odpowied­

ni pojemnik. Jednak koszty ustawienia i wy­

wiezienia odpadów musimy ponieść sami.

Proszę jednak pamiętać, że stara lodówka czy telewizor, mimo, że są dużych rozmia­

rów, nie są odpadami wielkogabarytowymi, a zużytym sprzętem elektrycznym.

! postępować przy K.E:

padku remontu luh budowy?

K.K.: Podczas prac remontowych i budowlanych powstaje dużo gruzu. Jego również nie mo­

żemy wyrzucić do zwykłych koszy na śmie­

ci, gdyż jest on gospodarowany w inny spo­

sób niż nasze „codzienne" śmieci. Dlatego na gruz potrzebujemy odpowiedni pojemnik.

W 2 0 0 9 ROKU

poziom recyclingu odpadów opakowaniowych wyniósł 71,5%.

K.F.: Tak jak w przypadku starych meblu Z kim . powinniśmy się kontaktować, aby pod­

stawiono taki pojemnik?

K.K.: Jeżeli prace remontowe wykonujemy sami, musimy zgłosić się do zarządcy budynku lub firmy wywożącej odpady komunalne.

Wtedy na nasz koszt zostanie podstawio­

ny odpowiedni pojemnik. Jeżeli remont prowadzi firma remontowa, to ona jest od­

powiedzialna za zbieranie i wywóz odpa­

dów i ona ponosi za to koszty. Innym pro­

blemem związanym ze starymi meblami i gruzem bu do walnym jest wywożenie ich nielegalnie do lasów lub w inne miejsca do tego nieprzeznaczone. Jeszcze gorsze jest spalanie starych mebli. Nawet jeżeli są drewniane, nie znaczy, że nie są pokryte specjalnymi lakierami. Podczas ich spalania

do atmosfery emitowane są związki szkodli­

we zarówno dla środowiska, jak i człowieka oraz zwierząt.

K.F.: To chyba jest prawdziwy problem. Lu­

dzie wywożą swoje śmieci do lasu, bo nie wiedzą,, co z nimi robić, lub nie chce im się zgłosić się do odpowiednego punktu.

A wywożenie śmieci do lasu jest szkodli­

we. Szkodzi środowisku, szpeci okolicę i może być niebezpieczne dla zwierząt żyjących w lasach.

K.K.: Problem dzikich wysypisk rzeczywiście jest dość powszechny. Jeżeli kiedykolwiek zo­

baczymy kogoś, kto pali śmieci lub wywozi je do lasu czy w jakiekolwiek inne miejsce, powinniśmy taką sprawę zgłosić policji, straży gminnej/miejskiej lub powiadomić urząd gminy.

•••

K.F.: Dziękuję za rozmowę, Musimy pamię­

tać, że nieodpowiedzialne postępowanie ze śmieciami zanieczyszcza nasze środo­

wisko, ale przede wszystkim - nasze su­

mienieu Dlatego postarajmy się zmienić swoje postępowanie i nie popełniać grze­

chu ekologicznego.

PAMIĘTAJ,

jeżeli musisz wyrzucić stare meble, śmieci powstałe w wyniku remontu lub innych prac budowalnych, skontaktuj się z zarządcą swojego budynku lub firmą zajmującą się wywozem odpadów komunalnych.

Podstawią oni odpowiedni pojemnik, przeznaczony na tego typu odpady.

T

MINISTERSTWO

ŚRODOWISKA

NIE ZAŚMIECA}

SWOJEGO SUMIENIA NFOŚiGW

SFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW NARODOWEGO FUNDUSZU OCHRONY ŚRODOWISKA I GOSPODARKI WODNEJ

2912811K01A

(6)

Sto psik

sobota - niedziela 15 -16 października 2011 r. www.gp24.pl

Alek Radomski

aleksander.radomski@mediaregionaine.pl

598488124

w godz. 10.00-18.00

Prezes firmy Drutex z Bytowa zdecydował się przenieść przedsiębiorstwo do Słupska

podyskutuj na: www.gp24.pl/fomm

Pijany świadek w sądzie

Z WOKANDY Wczoraj słupski sąd okręgowy nie wydał wyroku na oskarżoną o zabójstwo Ninę Sz. Powodem przerwy w procesie był pijany-świadek. Mężczyzna trafił na siedem dni do więzienia.

Bogumiła Rzeczkowska bogumila.rzeakowska@mediaregionalne.pl

Drugi proces Niny Sz., 45- -letniej mieszkanki Goszczyna w gminie Dębnica Kaszubska, toczył się sprawnie. Wszystko wskazywało na to, że sąd wyda wyrok już po drugiej roz­

prawie.

Tymczasem wczoraj musiał przerwać proces, gdy na salę wszedł Mirosław W., ważny w tej sprawie świadek.

Mężczyzna był jednym z ostat­

nich gości w domu, w którym doszło do zabójstwa.

Chód świadka, mowa, a później chuch, który zza ba­

rierki dotarł do stołu sędziow­

skiego, zdecydowały o tym, że sąd wezwał policję.

Świadek został doprowa­

dzony do pokoju zatrzymań, gdzie funkcjonariusz przebadał go alkomatem. Okazało się, że Mirosław W. miał półtora pro­

mila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wcześniej zresztą sam przyznał, że pił w dniu rozprawy.

Kiedy protokół sporządzony po badaniu alkotestem trafił do składu sędziowskiego, świadek znowu stanął przed sądem.

- 1 co pan na to? - zapytała sędzia Agnieszka Niklas-Bibik,

przewodnicząca składu, pa­

trząc na wynik badania.

- Przepraszam bardzo. W życiu nie wypiję tyle alkoholu - zapewnił Mirosław W.

To jednak nie przekonało sądu, który postanowił po­

zbawić wolności świadka na siedem dni.

- Ponieważ stawił się na sprawę nietrzeźwy, spożywał dzisiaj alkohol i spowodował konieczność przerwania roz­

prawy - uzasadniła sędzia.

- Czy pani nie może... ten...

jakiejś grzywny? - dopytywał świadek.

- Dlatego, że pan jest w takim stanie, rozprawa się dzi­

siaj nie zakończyła. Zostanie pan doprowadzony do aresztu śledczego w Słupsku w celu od­

bycia kary - oznajmiła prze­

wodnicząca.

Taka sytuacja stała się po­

uczającą lekcją dla młodzieży z drugiej klasy III Liceum Ogól­

nokształcącego w Słupsku, która razem z nauczycielką hi­

storii i wiedzy o społeczeństwie Renatą Jastrzębowską przy­

glądała się rozprawie.

- W taki sposób postanowi­

liśmy wykorzystać wolny od zajęć szkolnych Dzień Nauczy­

ciela. Czasami trudno dopa­

sować nasze lekcje do ter­

minów rozpraw - mówi pani

profesor. - Sąd to niezła lekcja życia. Młodzież widzi tu rzeczy, z którymi nie spotyka się na co dzień. Przyszliśmy na sprawę narkotykową oraz tę, doty­

czącą zabójstwa. Mieliśmy okazję zobaczyć sąd w pełnym składzie i wszystko, co może na sali się wydarzyć.

I właśnie to, co się wyda­

rzyło, opóźniło o ponad miesiąc wydanie wyroku na oskarżoną Ninę Sz. Kobieta została oska­

rżona i już raz nieprawomocnie skazana na dziewięć lat wię­

zienia za zabójstwo swojego konkubenta, 47-letniego Zbi­

gniewa G. Według ustaleń śledztwa i pierwszego procesu,

oskarżona nożem kuchennym przebiła serce mężczyzny na wylot. Stało się to w nocy z 7 na 8 sierpnia 2010 roku. Pogo­

towie wezwano dopiero rano.

Według biegłych, po jedenastu godzinach od śmierci.

Oskarżona twierdzi, że dra­

snęła konkubenta i nie przy­

pomina sobie, by wepchnęła nóż w serce.

Od pierwszego wyroku od­

wołał się tylko obrońca. Teraz więc oskarżonej o zabójstwo nie grozi więcej niż dziewięć lat więzienia. •

PODYSKUTUJNAFORUM #

www.gp24.pl/forum E S

Najbardziej pamiętam niegrzeczne dzieci

ROZMOWA z Joanną Sadyś z Przedszkola nr 12, laureatką tegorocznego konkursu Nauczyciel Roku w Słupsku.

KOMUNIKACJA

- Gdy ja chodziłem do zerówki, to opiekowały się mną panie

przedszkolanki. Teraz słyszałem, że panie opiekujące się maluchami obrażąją się na

określenie:

przedszkolanka. Każą nazywać się

nauczycielkami nauczania przedszkolnego.

- To prawda, że jesteśmy nauczycielkami, bo mamy równie wysokie wykształcenie jak nauczyciele w szkołach. Ale jeżeli ktoś ma ochotę nazywać mnie przedszkolanką, to nie obrażam się na to. Dla mnie nie nazewnictwo jest najwa­

żniejsze, ale to, żeby dzieci czuły się ze mną dobrze. W przedszkolu spędzają około dziesięciu godzin i trzeba sprawić, żeby dzieci jak naj­

mniej tęskniły za rodzicami.

- Tylko jak to sprawić?

Joanna Sadyś, laureatka konkursu Nauczyciel Roku. Fot. Łukasz Capar

Dzieci zawsze tęsknią za mamą i tatą.

- To prawda, że trudno jest to zrobić. Trzeba jednak dzieci kochać, szanować je, słuchać i dużo z nimi rozmawiać.

Ważne, żeby dzieci często przy­

tulać.

- Zmusza pani dzieci do zjedzenia posiłków do końca?

- Nie zmuszam. Zachęcam.

Opowiadam dzieciom i propo­

nuję dzieciom, żeby spróbowały czegoś, zanim powiedzą, że tego nie lubią. Do niczego nie zmuszam. Staram się, żeby dzieci mnie lubiły, bo ja dzieci lubię.

- Do konta stawia pani za karę?

- Takich kar już się nie sto­

suje. Nie każe się już klęka­

niem na woreczkach z gro­

chem. Jaw życiu takich rzeczy nie stosowałam. Za karę od­

suwam na krótko od zabawy i tłumaczę dziecku, jak powinno postępować. Maluch siedzi sobie przy stoliku i czeka, aż uspokoi się i wróci do zabawy.

Zamiast kar często nagra­

dzam, na przykład rozdając na­

klejki.

- Myśli pani, że maluchy powinny swoje

przedszkolanki lubić, a nie czuć przed nimi respekt? Ja w

przedszkolu słuchałem tylko pani dyrektor, której się bały dzieci.

- Jeżeli nauczyciel lubi dzieci i potrafi nimi dobrze po­

kierować, to dziecko szanuje nauczyciela. Pracuję w tym za­

wodzie 23 lata i nigdy nie kry­

tykowałam dzieci. Staram się znaleźć w każdym dziecku coś dobrego.

- Pamięta pani wszystkie dzieci, które pani uczyła?

To już chyba kilkaset osób.

Pierwsi z najlepszych Joanna Sadyś zdobyła tytuł Na­

uczyciel Roku w Słupsku w kate­

gorii przedszkoli. Tytuł przyzna­

wany jest przez uczniów i ich rodziców najlepszym peda­

gogom z przedszkoli, szkół pod­

stawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych. Nagro­

dzeni dostają grawertony z na­

pisem „Pierwszy wśród najlep­

szych".

- Imiona pamiętam wszyst­

kich. Z nazwiskami jest gorzej, bo w przedszkolu zwracamy się do dzieci po imionach, więc nazwiska wypadają z głowy.

Zdarza mi się już, że moi byli podopieczni przyprowadzają do przedszkola swoje dzieci i wię­

kszość z nich pamiętam i roz­

poznaję od razu. Tak to jakoś jest, że najbardziej tkwią mi w pamięci dzieciaki rozrabiające.

ROZMAWIAŁ: MARCIN PRUSAK

To skrzyżowanie jest nieprzejezdne

Od piątku zamknięty jest ruch na skrzyżowaniu ulic Spor­

towej i Drzymały. Dojazd do ul.

Sportowej możliwy jest tylko polną drogą od strony Sie- mianic.

Przez cały weekend dro­

gowcy będą tam układali na­

wierzchnię bitumiczną. Być może uda im się zakończyć już w poniedziałek. Do tego czasu skrzyżowanie ulic Drzymały i Sportowej będzie zamknięte dla ruchu (również dla miesz­

kańców), a ulica Drzymały będzie ślepa.

- Rozściełacz masy bitu­

micznej kładzie ją na całej sze­

rokości jezdni i nie ma możli­

wości jego ominięcia - informuje Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zarządu In­

frastruktury Miejskiej. - W tym czasie do Wodociągów można dojechać od strony Siemianic, korzystając z drogi polnej, która prowadzi wzdłuż nasypu kole­

jowego.

Na ulicy Sportowej w Słupsku od maja trwa grun­

towna przebudowa.

PIOTR KAWAŁEK

r e k l a m a

Zgodnie z wymogiem określonym w Art. 35, ust. 1 Ustawy z dnia 21.08.1997 r. o gospodarce nieruchomościami (tekst jednolity w Dz.U. z 2010 r., nr 102, poz. 651, z późniejszymi zmianami)

Burmistrz Miasta Łeby

Informuje o wywieszeniu na tablicy ogłoszeń Urzędu Miejskiego w Łebie przy ul. Kościuszki 90 - wykazu numer 32/2011, z dnia 13.10.2011 roku, w sprawie sprzedaży w drodze przetargowej, nieruchomości, stanowiącej działkę numer 1722, położonej w Łebie, obręb 1,

- wykazu numer 33/2011, z dnia 13.10.2011 roku,w sprawie sprzedaży w drodze przetargowej, nieruchomości, stanowiącej działkę numer 1723, położonej w Łebie, obręb 1,

- wykazu numer 34/2011, z dnia 13.10.2011 roku,w sprawie sprzedaży w drodze przetargowej, nieruchomości, stanowiącej działkę numer 1724, położonej w Łebie, obręb 1,

- wykazu numer 35/2011, z dnia 13.10.2011 roku,w sprawie sprzedaży w drodze przetargowej, nieruchomości, stanowiącej działkę numer 1725, położonej w Łebie, obręb 1,

- wykazu numer 36/2011, z dnia 13.10.2011 roku,w sprawie sprzedaży w drodze przetargowej, nieruchomości, stanowiącej działkę numer 1726, położonej w Łebie, obręb 1

SERWIS GŁOSU

A p l i k a c j ę n a iPhone'a z n a j d z i e s z w AppStore, aplikację n a A n d r o i d w A n d r o i d Market. M o b i l n a w e r s j a n a pozostałe k o m ó r k i n a gp24.pl.

2860511K01B

Cytaty

Powiązane dokumenty

datek wiceprezydent Sikorski nie ukrywa, że w tym czasie ratusz będzie chciał wdrożyć zmodyfikowane zasady opłat czynszowych, które - jak się można spodziewać -

Być może jeszcze w październiku uda się zakończyć prace przy modernizacji drogi 214 na często uczęsz­.. czanym przez kierowców odcinku Nowa Wieś Lęborska

Dyskusja publiczna nad przyjętymi w projekcie planu miejscowego rozwiązaniami odbędzie się w dniu 26 października 2011 r. 1 ustawy, każdy, kto kwestionuje ustalenia

Z lokalizacją sieci można zapoznać się w Wydziale Nieruchomości p.36 Jeżeli projektowana zabudowa będzie kolidowała z przebiegiem w/w sieci, wymagane jest ich

larniejszych utworów 1998 roku, który stał się hymnem im­.. prez

Będzie do niej mógł zgłosić się każdy pacjent, który czuje się poszkodowany przez lekarza.. Zadaniem komisji będzie orzekanie o

ńców ma tutaj piece i przez to jesienią i zimą dymy snują się po ulicy i śmierdzi

resował się już radny Paweł Szewczyk, który ma także mieszkanie w bloku przy ul.. Według