• Nie Znaleziono Wyników

Zasady polityki kadrowej - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Zasady polityki kadrowej - Jan Wojcieszczuk - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JAN WOJCIESZCZUK

ur. 1951; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, współczesność

Słowa kluczowe projekt Polska transformacja 1989-1991, PRL, NSZZ

„Solidarność”, Urząd Wojewódzki, wojewoda lubelski, Edward Balawajder, Zygmunt Nasalski, Andrzej Rozhin, Andrzej Kurowski

Zasady polityki kadrowej

Paru dyrektorów zwolniłem, ale czy oni mieli wpływ? Oni raczej byli po tamtej stronie.

Zwolniłem dyrektora Wydziału Kultury pana Edwarda Balawajdera, który nie mógł mi tego wybaczyć. Uznałem, że mam bardzo dobrego kandydata, Zygmunta Nasalskiego.

Nawet mnie nie interesowało, czy ci dyrektorzy mieli czy nie mieli jakąś tam legitymację partyjną. Należało wysłać do społeczeństwa wyraźny sygnał, że przychodzi nowy czas, że przychodzą nowe wyzwania, te nowe wyzwania to nowi ludzie. Generalnie była taka zasada.

Inaczej było z Andrzejem Rozhinem. Rozhina uwielbiałem, to był fantastyczny reżyser. Oglądałem występy jego teatru jak byłem studentem i później. Oczywiście teatry po przełomie były w fatalnym stanie. W pewnym momencie, jak zobaczyliśmy, jak wygląda gospodarka finansowa teatru, że to po prostu się rozłazi, próby ciągną się miesiącami, a nie ma efektów w postaci premier, to uznałem, że w takim przypadku muszą nastąpić zmiany. Decyzja ta wiele mnie kosztowała, bo środowisko (szczególnie warszawskie) przystąpiło do obrony. Patrzyłem na to z punktu widzenia spraw, które powinny być naprawione i uznałem, że w tym momencie należy taką decyzję podjąć.

Zwolniłem ze stanowiska dyrektora Andrzeja Kurowskiego, z którym bardzo dobrze się znałem. Byliśmy nawet kolegami. On również skończył liceum Staszica.

Spotykaliśmy się w różnych nieoficjalnych kontaktach. Znałem także bardzo dobrze jego żonę. Przyszedł czas, że trzeba było po prostu zmienić ludzi, bo mamy inną perspektywę. Moi oponenci byli tutaj chyba na tyle obiektywni, że nie stawiali mi zarzutu, że konserwuję poprzedni układ personalny w urzędzie wojewódzkim i w administracji państwowej.

(2)

Data i miejsce nagrania 2014-02-17, Warszawa

Rozmawiał/a Łukasz Kijek

Transkrypcja Maria Radek

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Natomiast nikt się nie spodziewał i rząd polski liczył, że na terenach wschodnich, gdzie była masa bagien, lasów, że będzie można się bronić do upadłego, dopóki

W tym samym roku zdałem egzamin radcowski i na ćwierć lub pół etatu pracowałem w urzędach gmin województwa lubelskiego jako radca prawny, cały czas oczywiście

[Po wyborze pana na stanowisko wojewody, Roman Wierzbicki oprotestował nie tyle sam pański wybór, co sposób powołania, ponieważ Tadeusz Mazowiecki dostał tylko jednego kandydata

[W marcu 1992 roku, zaraz po odwołaniu pana, złożono również wniosek o odwołanie Norberta Wojciechowskiego z funkcji przewodniczącego Lubelskiego Sejmiku Samorządowego

prawnicy mają bardzo szerokie horyzonty polegające na tym, że łapią procesy, które wokół nich się dzieją, potrafią myśleć syntetycznie i są nastawieni na

Wolność to jest taki stan, w którym człowiek uświadamia sobie, że może wszystko z wyjątkiem tego, co szkodzi innym. Tyle i

Dynamika historii jest taka, że nie można listy krajowej utrzymać, nie można utrzymać partii, która rozłazi się w rękach.. Reaktywacja partii nie nastąpi, nie ma takich

W momencie kiedy wszedłem do Urzędu Wojewódzkiego, jedna rzecz dla mnie była bardzo istotna, żeby nie skompromitować nowej władzy.. Urząd Wojewódzki to była skomplikowana