• Nie Znaleziono Wyników

Cmentarz żydowski w Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Cmentarz żydowski w Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe dzieciństwo, rodzina i dom rodzinny, życie codzienne, Żydzi, cmentarz żydowski

Cmentarz żydowski w Hrubieszowie

Cmentarz zawsze był za miastem. Może jak miasto się rozrosło, to może doszło do tego cmentarza. Ja bardzo mało byłam na cmentarzu, bo się dzieci nie zabierało na cmentarz. I to zresztą było miejsce takie pół przestraszające, pół takie mityczne. I ja tam byłam, ale ja nie mogę sobie przypomnieć, że byłam na jakimś pogrzebie przed wojną. To tylko po wojnie byłam. Nie, nie byłam.

Cmentarz na pewno był również rozebrany przez Niemców. Ale ja widziałam tyle tych macew jako trotuary w głównych ulicach hrubieszowskich. Ja nie przypuszczam, że to zrobili Niemcy. Niemcy rozwalili, ale Polacy zebrali je do swojego użytku. Ja wiem, że były miasta, w których po prostu zebrano z powrotem te wszystkie kamienie i te wszystkie posągi postawili z powrotem na cmentarzu. Ale nie w Hrubieszowie. W Hrubieszowie prawie nic nie zostało. Ja byłam kilka razy tam, po wojnie oczywiście. I dali symboliczne tylko takie, które… Ja uważam, że jest bardzo brzydkie i nie odpowiada mi… W każdym razie te macewy, które ja pamiętam… Ja myślę, że to jeszcze było krótko po wojnie. Nie wiem ile rozwalono, ile nie, ale pamiętam, że część jeszcze pochylona stała. To znaczy, ze starości może stały. Ale dzisiaj tam prawie nic nie ma. Jest kilka kamieni, powiesili tam… To jest dla mnie… Nie wiem. Dobrze, jeżeli to komuś służy, to w porządku. Ale cmentarze żydowskie to jest tragiczna rzecz samo przez się.

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ja pamiętam, i to było bardzo bolesne, w trzydziestym ósmym roku może jeszcze, ale już na pewno przed wojną, bo to jest ostatni rok przed wojną, mój ojciec, moi rodzice mieli

Tak że była duża obawa, ale było już… Znaczy było jakieś przygotowanie duchowe, że to nie zostanie, że to jest jakaś przenośnia… Bo

To ja właśnie nawet pamiętam z tego pierwszego okresu, jak jeszcze byliśmy pod opieką Czerwonego Krzyża, zdaje się, i my byliśmy sami, to ja sobie sama prałam

I nas przenieśli… Możliwe, że ja nie pamiętam jakiegoś etapu, bo znalazł się gdzieś ktoś z Hrubieszowa, który pamiętał mnie i zaprosił mnie do Hrubieszowa, do

I dla niego nigdy nie było problemu, żeby się utożsamić z jakąś sytuacją, którą on przeżywa, dlatego że on stale jakby czuje i w swojej poezji daje o tym wyraz, że

Bo były dzielnice, gdzie tylko Żydzi mieszkali i tam były zwykle żydowskie sklepy albo rzemieślnicy żydowscy, albo były piekarnie żydowskie, różne takie specjały żydowskie..

Ale na pewno to było w jakiejś dzielnicy żydowskiej, bo nie wyobrażam sobie, że szkoła, która nie była szkołą powszechną, była gdzieś w środku miasta. Za to

Ale wąskie uliczki to były śledzie i różne wyroby, takie bardzo smaczne, ale z zapachami, że trzeba było iść za zapachem i doszedłeś na miejsce.. Osobno był