• Nie Znaleziono Wyników

Wejście Niemców i okupacja niemiecka w Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wejście Niemców i okupacja niemiecka w Hrubieszowie - Zipora Nahir - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ZIPORA NAHIR

ur. 1930; Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, II wojna światowa

Słowa kluczowe II wojna światowa, okupacja niemiecka, Niemcy, żołnierze niemieccy, wejście Niemców do Hrubieszowa

Wejście Niemców i okupacja niemiecka w Hrubieszowie

Ja pamiętam, że jak weszli Niemcy, to sytuacja się trochę uciszyła. Bo nie wiadomo było przecież, że oni opuszczą. Ludność zaczęła wracać do jakiegoś normalnego niby trybu życia. Bo ja pamiętam, o ile się nie mylę, że przyjechał wtedy wujek z Łodzi i zabrał te troje dzieci ze sobą. To znaczy znowu była jakaś komunikacja, znowu było… Ja wiem, że do szkoły więcej nie poszłyśmy. Ale czy otworzono sklepy, ja nie wiem. Ja nie przypuszczam, że Żydom pozwolono wrócić do normalnego toku życia.

Ale zdaje się, że zwykła ludność, to znaczy… miasto jak gdyby uciszyło się. Nawet jak żydowskie sklepy były zamknięte, to polskie były otwarte. Nie było jeszcze geta, nie było jeszcze sankcji. To dopiero w czterdziestym roku, zimą, o ile się nie mylę…

Nie, ja nie chcę powiedzieć czy to było czterdziesty-czterdziesty pierwszy czy trzydziesty dziewiąty-czterdziesty. Na pewno jest dokumentacja kiedy zobowiązali Żydów do opaski. To było chyba po opuszczeniu przez Rosjan. To znaczy jak drugi raz przyszli Niemcy, to wtedy zaczęły się represje. To był pierwszy raz ten marsz. A potem to już były opaski, potem było getto, to znaczy stopniowo.

Jak pamiętam wejście Niemców do Hrubieszowa? Oni po prostu wjeżdżali przez główną ulicę na motocyklach z wielkim takim szumem, tak jak robili wszędzie. I myśmy stali… oniemieni. My nie wiedzieliśmy co będzie, ale to było bardzo, bardzo ostre, bardzo przerażające. Co ja pamiętam, to później, właśnie przed akcją Barbarossa, jak u nas Niemcy się przygotowywali, z naszej strony. Ja do dziś jestem zdziwiona, jak można powiedzieć, że tam nie wiedzieli, nie przygotowali się. Ze strony niemieckiej przez tygodnie gromadzili przecież wojsko. I oni byli tam okrutni.

Oni przez ten czas znęcali się nad ludnością i nad ludnością żydowską, bo było getto, ale oni wchodzili i wychodzili, oni bili i zabijali i znęcali się w okropny sposób.

(2)

Data i miejsce nagrania 2017-11-04, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Bo były dzielnice, gdzie tylko Żydzi mieszkali i tam były zwykle żydowskie sklepy albo rzemieślnicy żydowscy, albo były piekarnie żydowskie, różne takie specjały żydowskie..

Ale na pewno to było w jakiejś dzielnicy żydowskiej, bo nie wyobrażam sobie, że szkoła, która nie była szkołą powszechną, była gdzieś w środku miasta. Za to

Ale wąskie uliczki to były śledzie i różne wyroby, takie bardzo smaczne, ale z zapachami, że trzeba było iść za zapachem i doszedłeś na miejsce.. Osobno był

To znaczy to ta sama modlitwa, ale był odpowiedzialny za to… Ja nie wiem czy on był rabinem czy był pomocnikiem rabina, tego kręgu chasydzkiego, który mówił tę

Bo ja wiem, że moja mama była kuzynką tej ciotki później, która wyjechała i za nią wyjechał mój wujek, to znaczy brat mojego ojca.. I oni się poznali na

Znaczy to było budowane, trzeba było schodzić po schodach i tam na dole była właśnie taka wielka, olbrzymia wanna i tam trzeba było się zanurzyć poza kosmyki włosów..

I po takich schodkach w dół się szło i tam była ta dzielnica, gdzie, ja myślę, prawie wszyscy byli Żydami. To byli

I dali symboliczne tylko takie, które… Ja uważam, że jest bardzo brzydkie i nie odpowiada mi… W każdym razie te macewy, które ja pamiętam… Ja myślę, że to