• Nie Znaleziono Wyników

Wolność w tych czasach była fikcją - Tadeusz Pietrzak - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wolność w tych czasach była fikcją - Tadeusz Pietrzak - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TADEUSZ PIETRZAK

Miejsce i czas wydarzeń Polska, PRL

Słowa kluczowe Projekt Wagon 2010, wolność, stan wojenny, godzina milicyjna

Wolność w tych czasach była fikcją

To był zakaz chodzenia po godzinie dwudziestej drugiej. Czepiali się wszystkiego, kontrolowali jak pan szedł ulicą. Złapali pana po godzinie milicyjnej, to zabierali na posterunek i bardzo szczegółowo przesłuchiwali. To były czasy, gdy tej wolności w ogóle nie było. Wszystkich nazywali chuliganami. Wmawiano nam, że nie dorośliśmy do tego, żeby po prostu żyć w wolnej Polsce, i tak dalej. Wolność w tych czasach była fikcją.

Pracowałem wtedy na PKP, dlatego mieliśmy przepustki do pracy. Praca wymuszała na nas, że często po dwudziestej drugiej musieliśmy iść do pracy i milicja obywatelska nas kontrolowała. Brak przepustki mógł oznaczać, że nawet można było dostać pałką.

Data i miejsce nagrania 2010-08-01, Katowice Rozmawiał/a Kryczka Karolina, Piotr Lasota

Transkrypcja Kamil Garbacz

Redakcja Kamil Garbacz, Piotr Lasota

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Data i miejsce nagrania 2010-08-01, Katowice Rozmawiał/a Kryczka Karolina, Piotr Lasota. Transkrypcja

Jeśli nie miało się [jej] o określonej godzinie, o północy, czy kończyło się pracę po zmianie, nie można było na ulicy przebywać, bo już to było podejrzane czy zakazane,

Tych pieniędzy to jakoś tak trochę miałem, bo rozchodzi się o to, że jeździłem samochodem po całym województwie, bo przecież to był wyrób i sprzedaż. A później gdzieś

Zawsze rodzice krzyczeli: „Nie idźcie” a myśmy krzyczeli: „My jesteśmy Polacy, my tutaj mieszkamy, tu jest mój kraj” Dzięki Piłsudskiemu na moją generację to uczucie, że

Mieszkaliśmy tam w zielonogórskiem, ojciec był dyrektorem takiej szkoły rolniczej, bo tata kończył najpierw Uniwersytet Jagielloński, rolnictwo.. Jedna pensja na

Dlatego z Wilczego Przewozu w pewnym momencie też trzeba było [odejść], zostawić swoje mieszkania, domy, wszystko, i trzeba było podporządkować się tym Rosjanom, bo wtedy

Szkoła była duża, murowana, ale niedługo można tam było uczyć, dlatego, że wtedy zaczęły się już takie walki pomiędzy Polakami i Ukraińcami, i musieliśmy chować

Pracowałam już tam dwa, czy trzy miesiące i nagle zrobiło się głośno [o tym], że młode kobiety, dziewczęta często giną idąc do pracy.. I [kiedyś] ledwie takie