• Nie Znaleziono Wyników

Ziomkostwo lubelskie w Paryżu - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ziomkostwo lubelskie w Paryżu - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOSEPH TAUBER

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Paryż, współczesność

Słowa kluczowe Paryż, współczesność, ziomkostwo lubelskie, znajomi

Ziomkostwo lubelskie w Paryżu

Szukaliśmy znajomych, siostra [żony] już była w tej organizacji oprócz tego było dużo ludzi, którzy przyjechali jeszcze przed nami. Znaleźliśmy naszych kolegów, teraz to rodzina, [ponieważ] mój syn ożenił się [z] córką [jednego z nich]. Jechaliśmy razem do ZSRR w [19]39 roku. Mieszkali na Rynku w Lublinie.

Pomagaliśmy biednym na święta, z Binsztokiem mace nosiliśmy, robiliśmy paczki, jedzenie biednym nosiliśmy po mieszkaniach.

Mieliśmy lokal, zawsze pełno ludzi było na zebraniach, spotkaniach, organizowaliśmy wycieczki, każdego roku robiliśmy święto, [wtedy] było sto dwadzieścia osób na bankiecie.

Każdego roku chodziliśmy na cmentarz, jest [tam postawiony] specjalny pomnik, [pamięci] sześciu milionów Żydów, którzy [zginęli w Zagładzie].

Data i miejsce nagrania 2011-04-05, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później, już w tych starszych klasach, mniej Żydów było, wtenczas ciężko było się uczyć, bo biedni byli, trzeba [było] iść do pracy.. Zacząłem pracować [jak]

Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Jeszywas Chachmej Lublin, jesziwa.. Jeszywas

Widać było na Krakowskim Przedmieściu, [tam] były sklepy żydowskie, stali studenci obok [drzwi] i nie dawali Polakom wejść do sklepu.. Napadali na nas

Stamtąd chodziliśmy na obiad na Krawiecką, tam gdzie była fabryka Hessa, wtedy [już] nie działała, tam gotowali jeść dla dzieci. To był stary budynek, tam [już] nikt nie

W naszym domu była piekarnia, zawsze jak przechodziłem późno, to trzeba było płacić za bramę, bo zamknięta była, a ja zawsze przechodziłem przez tą piekarnię, żeby nie

Jak wojna się zaczęła [i] zaczęli bombardować, [to] myśmy się chowali na starym cmentarzu z rodzicami, siedzieliśmy tam w nocy.. Wiedzieliśmy, że cmentarza nie będą

Jak ktoś wychodził do ubikacji, to [wtedy] dawali kartki, można było poprosić kogoś, żeby oddał [tą] kartkę [i wejść za niego do sali]. [Zimą] nie było dokąd iść,

Trzeba było przejść [badania] lekarskie, zobaczyć, czy jestem zdolny do pracy [i] nie jestem chory.[Lekarka] popatrzyła na mnie [i] mówi: „Nie możecie iść do pracy,