• Nie Znaleziono Wyników

Pobyt w Symferopolu - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Pobyt w Symferopolu - Joseph Tauber - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

JOSEPH TAUBER

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń ZSRR, II wojna światowa

Słowa kluczowe ZSRR, Symferopol, II wojna światowa, Rosjanie, żona, NKWD, wyjazd d o Symeferopola, poszukiwanie pracy, praca

Pobyt w Symferopolu

Żeby wyjechać trzeba było [mieć] pozwolenie, a pozwolenie [wystawiało] NKWD.

[Siedziba NKWD była w] Gorkach, pojechałem tam. Trzymali [mnie] cały dzień, wypytywali [o wszystko]. Nareszcie [kiedy] wydali [mi] pozwolenie, mogłem już kupić bilety, żeby wyjechać.

Pojechaliśmy do Symferopola z żoną. [Zatrzymaliśmy się u brata kolegi,] on miał mieszkanie, mieszkał w maleńkim pokoik bez podłogi, było tam jedno łóżko, stół [i]

krzesło. Nas było sześcioro osób, [ale] pomieściliśmy się.

Nazajutrz poszedłem szukać pracy [w] fabryce [robiącej] buty. Trzeba było przejść [badania] lekarskie, zobaczyć, czy jestem zdolny do pracy [i] nie jestem chory.[Lekarka] popatrzyła na mnie [i] mówi: „Nie możecie iść do pracy, bo macie żółtaczkę. Ja wam dam list do mojego męża, [on] jest dyrektorem szpitala [i] was przyjmie.”. Na drugi dzień z [listem] poszedłem do tego szpitala, przyjęli mnie [i]

zostałem tam miesiąc czasu. Nie dopuszczali [do mnie] nikogo, bo to [wtedy była]

choroba zakaźna.

Moja żona szukała pracy [i] mieszkania, znalazła w dzielnicy, gdzie mieszkali krymscy Cyganie. Oni budowali takie domki z gliny, ze słomy. Wynajęła tam pokój bez podłogi, bez okna. Znalazła pracę w fabryce, gdzie szyją sukienki.

Po [wyjściu ze szpitala], znowu [musiałem] szukać pracy. Poszedłem do jednej fabryki, do drugiej fabryki, nie potrzebują ludzi. Spotkałem jednego człowieka, Rosjanina [i] opowiedziałem mu, [że szukam pracy]. On mi powiedział: „Napiszę list [do partii]. Oni ci pomogą.”

Minęło parę dni, [zaprosili] mnie do partii [i] zaprowadzili do sekretarza. Zapytał, czego potrzebuje? Wyjaśniłem mu, o co chodzi. Zadzwonił do dużej fabryki i mówi, że: „Posyłam wam człowieka, którego trzeba [wprowadzić do] pracy.”. Dał mi list i mówi: „Z tym listem idź do tej fabryki i tam cię przyjmą.”. Rano przychodzę tam, pokazałem ten list [i] od razu mnie przyjęli do pracy.

(2)

Dali [mi] pracę [na] maszynie elektrycznej. Nigdy [tak] nie pracowałem. Powiedziałem brygadziście, że nigdy nie pracowałem [na takiej] maszynie. On mnie zrobił kontrolerem. Byłem zadowolony, miałem lekką pracę, zarabiałem nieźle.

To był [19]41 rok [i] zaczęła się wojna, Niemcy zaczęli się zbliżać. Już był zajęty Dniepropetrowsk, przeszli granicę Dniepra.

Data i miejsce nagrania 2011-03-30, Paryż

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Marta Tylus

Redakcja Weronika Prokopczuk

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przepustkę dawali tylko ludziom, którzy potrzebowali leczyć się na gruźlicę, [w tym celu] trzeba [było mieć informacje] od lekarza.. Poszedłem do lekarza, opowiedziałem jakie

Kupiliśmy mieszkanie, gdzie mieszkamy dotychczas, trzydzieści pięć lat [temu].. [Córka] skończyła uniwersytet, mąż jej

Stamtąd chodziliśmy na obiad na Krawiecką, tam gdzie była fabryka Hessa, wtedy [już] nie działała, tam gotowali jeść dla dzieci. To był stary budynek, tam [już] nikt nie

W naszym domu była piekarnia, zawsze jak przechodziłem późno, to trzeba było płacić za bramę, bo zamknięta była, a ja zawsze przechodziłem przez tą piekarnię, żeby nie

Jak wojna się zaczęła [i] zaczęli bombardować, [to] myśmy się chowali na starym cmentarzu z rodzicami, siedzieliśmy tam w nocy.. Wiedzieliśmy, że cmentarza nie będą

Jak ktoś wychodził do ubikacji, to [wtedy] dawali kartki, można było poprosić kogoś, żeby oddał [tą] kartkę [i wejść za niego do sali]. [Zimą] nie było dokąd iść,

W samochodzie już było pełno ludzi, ciemno było, deptaliśmy jeden drugiego, siedzieliśmy może godzinę, drzwi się otworzyły i nas wyprowadzili na górkę, gdzie

Schowałem się na strychu z rodzicami, [ponieważ] jak przyszli [Niemcy], to od razu wszystkich mężczyzn, i Polaków, i Żydów, wszystkich wygnali na ulicę.. Zaprowadzili [ich],