• Nie Znaleziono Wyników

Wąwóz Siekierzyńskiej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wąwóz Siekierzyńskiej - Elżbieta Südekum - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

ELŻBIETA SÜDEKUM

ur. 1943; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, ulica Drobna, dzieciństwo, zabawy dziecięce, wąwóz Siekierzyńskiej

Wąwóz Siekierzyńskiej

Do tej pory ostał się wąwóz koło przychodni, wąwóz Siekierzyńskiej. Obok na sankach jeździliśmy. To był taki wąwóz przedłużony, pół tego wąwozu zajmował ogród pani Siekierzyńskiej, której mirabelki są do tej pory. Zresztą w ogóle jest tam przepiękny dąb, ma taki piękny kształt. Teraz aparaty do rehabilitacji, te siłowe, tam postawili i jest naprawdę idealnie. Drzewa są pięćdziesięcio, sześćdziesięcioletnie, mirabelki też. To był 1978 rok, jak żeśmy stamtąd wyszli. Teraz jeszcze pies wpadł do studni. Okazało się, że jakaś głębinowa studnia prawdopodobnie niedostatecznie została zasypana, tyle lat minęło, deszcz i wszystko, to się malutki komin zrobił i ten psina wpadł. Dopiero jak straż pożarna przyjechała, okazało się, że dwadzieścia cztery prawie metry głębokości, czyli jakaś studnia musiała być, bo tam praktycznie przy każdym domu była studnia głębinowa.

Data i miejsce nagrania 2018-10-25, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Nie powiem, ile było płacone na ten czas, ale wiem że śmieli się z nas, że jak będziemy tak szybko robić, to w złotych butach będziemy chodzić. Nieźle się na

Tatuś pracował w urzędzie miejskim i przyniósł tę tabliczkę, i cała ulica się śmiała, ale wszyscy akceptowali, bo to taka rodzina katolicka, ale nie bardzo im się

Ja pamiętam te wszystkie rzeczy, które towarzyszyły temu – może nie wagary, ale jeżeli nauczyciel się trochę spóźniał, to zawsze było wesoło z Tadeuszem, bo on

Ja z bardzo wielkim sentymentem wracam do Lublina, pomimo że w tej chwili mieszkam w zupełnie innym województwie, ale Lublin to moje rodzinne miasto, ukochane miasto.

U innych zwierząt też się spotyka, bo na przykład mrówki też są zorganizowane, te kolonie, ale tutaj jest to taki fenomen, że te pszczoły potrafią w krótkim czasie

To jest akcja, gdzie tniemy transparenty z oficjalną frazeologią, z frazesami partyjnymi, na fragmenty i pierzemy je na oczach ludzi w miskach, płuczemy jakby dążąc do

Syn już był, bo wiem, że trzymałam go na siłę w domu, pod domem jakoś staliśmy, jakśmy to oglądali, bo się wszyscy bali, żeby tam dzieci nie było, a dzieci

Wjazd był z drugiej strony pieca, tam były jakby biura i chyba nawet jedno mieszkanie, bo tam na górze ludzie mieszkali. Do tych biur prowadziła droga, która